|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
 |
Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416] Kłopoty z kałużami
misiekns - Sob Wrz 26, 2015 14:35 Temat postu: [R416] Kłopoty z kałużami Witam!
W moim Roverku po wjechaniu w kilka - kilkanaście większych kałuż w krótkich odstępach czasu zaczęła świecić się kontrolka ładowania. Do tej pory najwyżej czasem zapiszczał tylko pasek klinowy. Kontrolka braku ładowania świeci cały czas, a z alternatora dobiega jakby lekkie piszczenie, wsadziłem auto do garażu na jakąś godzinkę bo myślałem że coś zamokło w alternatorze ale dalej brak ładowania. Na polu leje cały czas a mam pracę związaną z ciągłą jazdą autem... Co mogło się stać? Czy mogłem przejeżdżając przez większe kałuże uszkodzić lub zamoczyć alternator? I co mogę z tym zrobić?
Dr.Stein - Nie Wrz 27, 2015 22:13
"rover" to nie "LAND ROVER" jak szybko wjeżdżasz w głębokie kałuże nie dziw się że masz takie przygody, dobrze że cewki nie zamoczyłeś to byś miał unieruchomione auto na trochę. Staraj się omijać głębokie kałuże bo nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale jak widzisz strumień wody lecący jak gejzer spod tywoich opon na boki to tak samo dzieje się pod twoim autem - jak nie masz osłony silnika a to też nie wszystko to woda wali w przewody, miche, silnik, itd, zwarcia, spięcia i potem pytania na forum.
Rebarts - Czw Paź 01, 2015 07:50
To miałem tą opcje z unieruchomieniem jak wbiłem w jedną porządną kałuże to mi padł silnik auto zgasło i stałem jak ten kołek czekając na hol . Nie warto wjeżdżać w kałuże zwłaszcza w mieście bo też mandaty za to są jak piesi chodzą.
_____________
transport maszyn rolniczych
|
|