Zobacz temat - [R620] Nagle wszystko zgasło. Jakbym wtyczke wyjął...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R620] Nagle wszystko zgasło. Jakbym wtyczke wyjął...

bear007 - Sob Wrz 08, 2007 00:58
Temat postu: [R620] Nagle wszystko zgasło. Jakbym wtyczke wyjął...
Witajcie,

Jakieś 2h wcześniej, jeździłem autem non stop przez ok godzinę (padał deszcz, kałuże). Gasiłem, zapalałem wielokrotnie w tym czasie. Podjechałem pod dom, wyłączyłem silnik, drzwi otwarte, radio gra i nagle wszystko zgasło w ułamku sekundy!! :evil:
Przekręcam kluczyk-cisza! ledwo świeci żarówka od obiegu powietrza i nic poza tym! Próbuję jeszcze raz i zapalają się kontrolki, ale blado (kolejnym razem jaśniej i tak na zmianę, słychać pompę paliwa). Rozrusznik nie kręci-coś pstryknie w nim raz. Klemy dobrze siedzą (ściągałem i zakładałem)... Podjeżdża kumpel, kable i reanimacja-rozrusznik stuka, czyli automat działa chyba (nie znam się) ale wciąż za mało prądu, żeby silnik choć raz przekręcił..
Na "pych"!!--autko odpala od razu, wszystko działa, obroty OK, ale gdy mrugnę światłami długimi-gaśnie podświetlenie, wskazówki opadaja i zapala się kontrolka ABS, która zaraz gaśnie (po kolejnej próbie zaczęła cały czas świecić do zgaszenia auta)...
Zwróciłem jeszcze uwagę na to, że jak włączam klimę podczas jazdy to wszystko przygasa delikatnie i druga sprawa, na zewnątrz z okolic bezpieczników pod maską słychać "cykanie" w regularnych odstępach czasu czego skutkiem jest lekkie przygasanie wszystkiego co świeci...

Czy za to zamieszanie odpowiedzialny będzie jakiś przekaźnik, bezpiecznik?? :evil:

mam nadzieję, że zrozumiale rozwinąłem temat...proszę o pomoc..

Adrian355 - Sob Wrz 08, 2007 06:59

Kolego wstaw w tytule w kwadratowym nawiasie model i rok Roverka!!!
Bo władza to zobaczy i będzie gadanie :razz:

Ps. Czy ja nie powinienem być Mode :mrgreen:

[ Dodano: Sob Wrz 08, 2007 8:01 am ]
Obstawiam:
Jakieś przebicie które rozładowywuje akumulator!!!
Masa sie utegowała :razz:

Kozik - Sob Wrz 08, 2007 07:47

A może jakieś zwarcie w akumulatorze, miałem tak w nowym escorcie - siadł całkowicie w jednej sekundzie akumulator.
Marrkus - Sob Wrz 08, 2007 08:14

Też obstawiam akumulator. Dodatkowo może jakieś zwarcie w instalacji elektrycznej. Radził bym przynajmniej na chwilkę podmienić aku (np od kumpla) i powyłączać wszystkie odbiorniki (światła radio nawiew a/c) sprawdzić który przekaźnik cyka i za co odpowiedzialny jest
Daj znać jak poszło

bear007 - Sob Wrz 08, 2007 09:30

Adrian355 napisał/a:
Kolego wstaw w tytule w kwadratowym nawiasie model i rok Roverka!!!

widzisz z tego wszystkiego zapomniałem :lol:
zaraz będę robił próby, szczęście w nieszczęściu jest takie, że mam drugiego 620 i w razie w nie będzie kosztów :lol:
Marrkus napisał/a:
Daj znać jak poszło

jak tylko coś będę wiedział...

Tempest - Sob Wrz 08, 2007 09:31

albo jest jeszcze jedna opcja - brak zasilania z alternatora (może poluzowany jakiś drucik?)
przedwczoraj miałem właśnie taką akcję - kontrolki mi świeciły podczas jazdy bardzo słabo, wycieraczki się strasznie męczyły zbierając niewielki deszcz
w końcu się zatrzymałem, zgasiłem silnik w celu ponownego odpalenia (miałem ku temu powód, aby tak zrobić, ale to inna historia) i niestety już nie chciał załapać
wszystko inne mi działało (blado) tylko nie mogłem odpalić (takie dziwne strzelanie było podczas każdej próby)
podjechał ojciec, podłączył mnie kablami i fura odpaliła; trochę pogazowałem i odłączyliśmy kable, żeby sprawdzić czy teraz odpali po zgaszeniu
niestety nie dało rady, więc znowu kabelki poszły w ruch, ale zauważyłem, że światła coś niemrawo świecą, więc z obawy, że mógłbym nie dojechać na spotkanie zawróciłem do domciu
podczas jazdy wszystko coraz słabiej świeciło, zegarów prawie nie było już w ogóle widać, a światła to już chyba się poddały, bo jechałem lekko po omacku (wycieraczek nie uruchamiałem)
będąc jakieś 200m od domu samochód zgasł - no to jeszcze raz pod kable, ale niestety już nie dał rady i trzeba było linkę podpiąć i ciągnąć
następnego dnia pojechałem do elektryka i koleś stwierdził, że miałem jakieś luzy na kabelkach przy alternatorze przez co właśnie nie było ładowania do akumulatora (nie świeciło się to zielone światełko na nim - po naprawie zabłysło na nowo)
na szczęście cała impreza kosztowała mnie tylko 20zł

więc radzę podjechać do elektryka i zasugerować także alternator - zresztą najpierw podłączy drugi aku do twojego i miernik i stwierdzi czy padło twoje pudełko czy coś z alternatorem

bear007 - Sob Wrz 08, 2007 09:36

Tempest napisał/a:
podłączył mnie kablami i fura odpaliła

u mnie nie pomaga ten zabieg..
Jak zapaliłem na "pych" wszystko działało poprawnie prócz jakiegoś zwarcia podczas włączania świateł drogowych!!
Ładowanie mam dobre..

sTERYD - Sob Wrz 08, 2007 09:44

skoro odpalił na pych, to raczej alternator będzie ok.
problem może być w akumulatorze, albo masa do karoserii, może jeszcze coś z głównym bezpiecznikiem :???: (napewno nie przepalony, ale może nie łączyć)

bear007 - Sob Wrz 08, 2007 10:10

hmm. to raczej bezpiecznik..oczywiście nie odpalił.
Zauważyłem przed chwilą, że jak wciskam długie to skrzeczy mi któryś bezpiecznik pod maska..chyba już wiadomo gdzie problem :lol:
czekam na drugą osobę i wtedy będę mógł dokładnie wysłuchać który to i bezczelnie podmienić..
Chyba, że jestem w błędzie i skrzeczący bezpiecznik to norma jeśli nie dostaje wystarczająco dużo prądu?

sTERYD - Sob Wrz 08, 2007 10:26

skrzeczący bezpiecznik to napewno nie jest norma;)
obejrzyj je powinno być widać który to :cool:

Kozik - Sob Wrz 08, 2007 10:34

A tam nie ma jakiegoś przekaźnika do świateł? Dziwna sprawa zeby bezpiecznik trzeszczał - stawiam na przekaźnik.
bear007 - Sob Wrz 08, 2007 14:14

ehh i po manewrach.
Troszkę informacji: przekaźnik będzie "trzeszczał" jeśli ma słabe napięcie :idea:
Podpiąłem inny aku i odpalił od razu. Sprawdzaliśmy napięcie i jest 14.2V (czyli regulator OK).
Włączam długie i jest OK. Tamten aku dętka! Podmieniłem przekaźniki (te dwa czarne)-hmm w drugim roverku wszystko OK po podmianie.
Ciężko mi wyczuć o co lotto..póki co jest w porządku i zobaczymy czy się powtórzy..

Kozik - Sob Wrz 08, 2007 17:47

A nie mówiłem że akumulator umarł. hehe
thef - Nie Wrz 09, 2007 17:13

Zmierz napięcie na akumulatorze, jeżeli będzie mniej niż 12,5V, to mogła paść jedna cela i stąd takie hece.
bear007 - Pon Wrz 10, 2007 07:14

...hm własnie i tu jest mały problem- aku ma 13.5V napięcie ale zero życia, nie da się go podładować nawet..
Jak dla mnie dziwna sprawa...pozdrawiam!

Kris - Pon Wrz 10, 2007 08:07

bear007 napisał/a:
...hm własnie i tu jest mały problem- aku ma 13.5V napięcie ale zero życia, nie da się go podładować nawet..
Jak dla mnie dziwna sprawa...pozdrawiam!


Miałem kiedyś tak w R200, akumulator mi się normalnie rozleciał w środku, w momencie jak zjeżdżałem z wysoniego krawężnika, potem jak zgasiłe to już nie odpalił. :) po aku na stacię bęzynową i pajechaliii dalej :)

thef - Pon Wrz 10, 2007 08:31

bear007 napisał/a:
...hm własnie i tu jest mały problem- aku ma 13.5V napięcie ale zero życia, nie da się go podładować nawet..
Jak dla mnie dziwna sprawa...pozdrawiam!


1. Jak mierzone? Na włączonym silniku? Bo jak tak, to o 1 Volt za mało, jak nie to, o 1 Volt za dużo. Musisz zmierzyć na sucho, najlepiej 2 pomiary - z obciążeniem i bez obciążenia.
2. Jeżeli się nie da podładować to musiała paść jakaś cela - najlepiej to sprawdzić mierząc gęstość elektrolitu. Są do tego takie specjalne pływaki, ale na potrzeby porównawcze cel możesz jakieś podobne urządzonko sobie sam skonstruować :)

b_mol - Nie Wrz 16, 2007 20:42

Witam!
Jeśli podpinam sie pod temat to sorki ale objawy są wręcz identyczne.

Wczoraj popołudniu chce odpalić moje R i cisza, już przy otwieraniu drzwi było zero reakcji z alarmu/siłowników centralnego.
Dzień wcześniej również słyszałem objawy opisane przez bear007 czyli "cykanie" jakby przekaźnika - ale nie wiem skąd i nie zauważyłem aby przygasało "wszystko co świeci"
Mam pytanko do bear007, czy opis
bear007 napisał/a:
na zewnątrz z okolic bezpieczników pod maską słychać "cykanie" w regularnych odstępach czasu czego skutkiem jest lekkie przygasanie wszystkiego co świeci...

oraz
bear007 napisał/a:
Troszkę informacji: przekaźnik będzie "trzeszczał" jeśli ma słabe napięcie
dotyczą tego samego?
Dodam również, że chciałem odpalić na kablach od znajomego i nawet nie zakręcił rozrusznikiem (czyli podobnie jak u bear007).

Mam nadzieję, że to również tylko padnięty akumulator.

PS:Pomiary napięcia na akumulatorze to przy podłączonych kablach 0,85V, a po odłączeniu kabli (czyli aku bez żadnego obciążenia 1,5V)

Paul - Nie Wrz 16, 2007 20:49

b_mol napisał/a:
Pomiary napięcia na akumulatorze to przy podłączonych kablach 0,85V, a po odłączeniu kabli (czyli aku bez żadnego obciążenia 1,5V)

ILEEEEEEEEE :?:
jesteś pewien? Może pojedynczą celę mierzyłeś?

Jeżeli to prawda, to sprawdź jeszcze na odpalonym silniku, czy ładuje?

b_mol - Nie Wrz 16, 2007 21:21

Paul napisał/a:
LEEEEEEEEE :?:
jesteś pewien? Może pojedynczą celę mierzyłeś?

mierzyłem na klemach akumulatora - malutko co nie :)

Cytat:
Jeżeli to prawda, to sprawdź jeszcze na odpalonym silniku, czy ładuje?


jak mi się w końcu uda jakoś odpalić, to sprawdzę czy ładuje (dowodem na ładowanie może być napięcie w zapalniczce rzędu 14V)?

Paul - Nie Wrz 16, 2007 21:28

b_mol napisał/a:
jak mi się w końcu uda jakoś odpalić, to sprawdzę czy ładuje (dowodem na ładowanie może być napięcie w zapalniczce rzędu 14V)?

Raczej bliżej 15V ZTCW.
Odpalić spróbuj na kablach od innego auta.
Wygląda na to, jeżeli ładowanie będzie OK, że aku umarł ostatecznie i nieodwołalnie.
Jak z ładowaniem coś nie teges, to może tylko aku jest ekstremalnie rozładowany.

b_mol - Nie Wrz 16, 2007 21:58

Paul napisał/a:
Odpalić spróbuj na kablach od innego auta.

próbowałem odpalić podłączając je do mojego akumulatora - czyli standardowo.
Postaram się podłączyć inny aku lub odpalić nie podłączając ich do mojego akumulatora.

PS:Wcześniej jak odpalałem to z samochodu z silnikiem 1.3 i dużo słabszym akumulatorze niż mój (coś koło 45Ah)

thef - Pon Wrz 17, 2007 09:41

b_mol napisał/a:
PS:Wcześniej jak odpalałem to z samochodu z silnikiem 1.3 i dużo słabszym akumulatorze niż mój (coś koło 45Ah)


I tu mógł być problem. Musisz odpalać od w miarę dużego aku a kabel plusowy powinien mieć jak największy przekrój, co by duży prąd mógł przenieść. Bardzo często kable "z Tesco" nie dają po prostu rady. Aha odpalając na kable połącz plusy akumulatorów, a minus akumulatora dawcy połącz z masą swojego auta - nie z minusem swojego aku.

piter34 - Wto Wrz 18, 2007 11:15

Problem przy odpalaniu na kablach, z innego aku, polega często na tym, że ktoś sobie podłącza te kabelki i od razu przekręca kluczyk w stacyjce. W 90% wypadków auto nie odpali. Trzeba spokojnie uruchomić auto-dawcę, poczekać z 5-10 minut i dopiero wtedy próbować (nie gasić tamtego auta).

Paul napisał/a:
Raczej bliżej 15V ZTCW.

W gnieździe zapalniczki powinno być napięcie aku. Na odpalonym silniku mamy napięcie ładowania, które powinno mieścić się w zakresie 13,8-14,3 V (tak miałem kiedyś w karcie gwarancyjnej BOSCHa napisane).

Paul - Wto Wrz 18, 2007 11:20

piter34 napisał/a:
powinno mieścić się w zakresie 13,8-14,3 V

OK, nie będę się spierał - nie pamiętam dokładnie, tylko tyle, że powinno być ponad 14V :P

thef - Wto Wrz 18, 2007 12:48

piter34 napisał/a:
Problem przy odpalaniu na kablach, z innego aku, polega często na tym, że ktoś sobie podłącza te kabelki i od razu przekręca kluczyk w stacyjce. W 90% wypadków auto nie odpali. Trzeba spokojnie uruchomić auto-dawcę, poczekać z 5-10 minut i dopiero wtedy próbować (nie gasić tamtego auta).

No to jest w ogóle podstawa całej zabawy.
piter34 napisał/a:
W gnieździe zapalniczki powinno być napięcie aku. Na odpalonym silniku mamy napięcie ładowania, które powinno mieścić się w zakresie 13,8-14,3 V (tak miałem kiedyś w karcie gwarancyjnej BOSCHa napisane).
Zgadza się. W większości instrukcji samochodu jakie miałem okazję wertować regulator napięcia oscyluje miedzy 13,5 a 14,5 V. Z kolei w mojej Centrze prawidłowe napięcie ładowania (jeden z punktów gwarancji) wynosi od 13,9 do 14,5 V.
b_mol - Wto Wrz 18, 2007 19:41

no to teraz będzie jeden z ciekawszych postów szczególnie dla posiadaczy R620 w wersji LUX!!!

otóż jak wcześniej pisałem objawy były bardzo zbliżone (wręcz identyczne) jak u bear007, natomiast przyczyna...zupełnie inna!

Niedawno byłem na wakacjach - na południu europy, w związku z czym miałem przy sobie zawsze 0,5 litra żeby ugasić upragnienie (dla jasności - wody).
jako, że nie mam uchwytu na napoje to włożyłem ja sobie pomiędzy siedzenie a drzwi - rzeby mieć pod ręką
... komuś coś świta.... :twisted: ...jeśli nie, to nawijam dalej.
przy zamkniętych drzwiach kierowcy buteleczka wykorzystywała to co między innymi wersję LUX różni od innych - czyli naciskała przełącznik elektrycznej regulacji wysokości fotela kierowcy.....................
...tak więc przez cały czas stycznik który słyszałem to było wyłącznik krańcowy dla tegoż mechanizmu :twisted: :twisted: :twisted:
Na szczęście udało mi się to zlokalizować przed zakupem nowego akumulatora za 350zł.

Jeśli chodzi o ładowanie - 14,02V czyli można powiedzieć LUX :)

Nauka:
1. Nie zostawiaj w samochodzie byle czego.
2. Rzeczywiście należało akumulator podładować około 5-10 min ( u mnie wystarczyło 6,37min). Poza tym miałem chyba za słabe kable (za mały przekrój) żeby odpalić.

opcja POMÓGŁ w moim przypadku nie działa (nie mój post), ale na pewno podziękowania dla beak007, thef, piter34 (uważaj żeby cię dzieciaki tak nie załatwiły ;) )

thef - Wto Wrz 18, 2007 19:50

Kurcze, Bemol, co za przypadek :) . Dobrze, że odkryty na czas :) .
Brt - Wto Wrz 18, 2007 20:33

hehe :) niezły przypadek :)

PS. Czerwony jest dla administracji ;)

b_mol - Wto Wrz 18, 2007 20:54

Brt napisał/a:
PS. Czerwony jest dla administracji

Będę pamiętał na przyszłość

thef napisał/a:
Kurcze, Bemol, co za przypadek :) . Dobrze, że odkryty na czas :) .

dokładnie. Ciekawe ile by mnie elektryk skroił za "naprawę" ;)

thef - Wto Wrz 18, 2007 20:57

Najpierw byś dał niecałe 300 stówy za nowy aku, a jakby Ci znowu padł, to za elektryka pewnie drugie tyle. I nic by nie znalazł :) !