Zobacz temat - [R75] Rozruch na mrozie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Rozruch na mrozie

argail - Czw Sty 03, 2008 09:28
Temat postu: [R75] Rozruch na mrozie
Dziś, lecąc z wywalonym ozorem na parking, podczas odpalania mojego R75 miałem niemiłą niespodziankę ...
Temperatura około -10C, wsiadam do samochodu, przekręcam kluczyk - zapala się "Grzanie świec" - gaśnie - więc zapłon.
A tu cisza .... ;p )))
No może nie do końca - zamiast klasycznego "obracania", po przekręceniu kluczyka słychać było tylko głośne "cykanie" - takie mniej więcej z częstotliwością 1/s - tak jakby samochód chciał zakręcić rozrusznikiem, ale czegoś mu brakuje .....
Miałem podobny objaw przy zakupie samochodu, po tym jak stał ponad 3 mieś na parkingu i akumulator się skończył ... Ale teraz akumulator naładowany na full, kontrolki się palą, ale za każdym razem jak próbuję odpalić słuchać tylko to cykanie ... jakby próbował, ale coś mu nie pozwala ...
Webasto nie działa od zakupu, więc nie mam jak do dogrzać - czy to możliwe że jest to wpływ temperatury ? Po raz pierwszy w tej zimie jest u mnie -10C
Btw - czy to normalne ze przy każdej próbie zapłonu (dziś) zapala się na kilka sekund komunikat "Grzanie świec " ? Nie powinny raz się nagrzać i spoko ?

Brt - Czw Sty 03, 2008 09:38

Na zimno za każdym razem będą grzały. Może rozrusznik wyzionął ducha ;) popatrz czy wszystkie przewody do niego są OK i możesz na wszelki wypadek spróbować pożyczyć prądu od kogoś i zobaczyć, czy coś sie zmieni, ale akurat w tym przypadku jestem pesymistą ;)
Olo12 - Czw Sty 03, 2008 09:39

diagnoza ... najprawdopodobniej padnięty akumulator
darius_Er - Czw Sty 03, 2008 09:40

w moim aucie tez jest cykanie, jak juz akumulator jest calkowicie wyladowany, po kilku probach odpalenia motoru...
Olo12 - Czw Sty 03, 2008 09:41

cukanie to ruch bendiksa w rozruszniku lecz za mało prądu do obrotu rozrusznika
String - Czw Sty 03, 2008 09:45

argail sprawdź klemy na akumulatorze - u mnie powodem takiego zachowania była poluźniona klema (-) na baterii.
Olo12 - Czw Sty 03, 2008 09:46

może to głupie porównanie ale tak często mam w ruskim ciagniku t-25 poprostu jak czasami chcę go odpalić po długim nieużytkowaniu (mam stare akumulatory) to jak przekręcam zapłon jest tylko cykanie po doładowaniu kilkanaście min. jest ok.
Podejrzewam, że jedyna obcja w twoim przypadku to zakup nowego akumulatora.

[ Dodano: Czw Sty 03, 2008 09:48 ]
Sugestia stringa może być też trafna ( jest to wersja bardziej optymistyczna)

darius_Er - Czw Sty 03, 2008 09:49

albo sprawdzenie ilosci elektrolitu w aku, bo moze byc suchy i za krotko trzyma
lamer - Czw Sty 03, 2008 09:54

Jeżeli akumulator jest sprawny to albo masz problem z masą na rozruszniku albo bendix walnięty.
Brt - Czw Sty 03, 2008 09:58

równie dobrze któraś szczotka mogła sie powiesić, albo styki w automacie są wypalone ;) Tak czy siak, jesli aku jest OK i przewody też, to rozrusznik do wyjęcia ;)
tommsz - Czw Sty 03, 2008 10:11

Witam
Ja mam identycznie, tylko, że po kilku takich "tyknięciach" rozrusznik rusza i silnik odpala.
Jeśli dzieje się tak podczas niskich temperatur, gdy akumaulator jest słaby, na 95% to wina akumulatora.
Pozdrawiam

String - Czw Sty 03, 2008 10:24

tommsz napisał/a:
Witam
Ja mam identycznie, tylko, że po kilku takich "tyknięciach" rozrusznik rusza i silnik odpala.
Jeśli dzieje się tak podczas niskich temperatur, gdy akumaulator jest słaby, na 95% to wina akumulatora.
Pozdrawiam

Nie zgodzę sie że to wina akumulatora aż w 95%, ponieważ ja mam kilkudniowy akumulator Varty 70Ah i miałem dokładnie takie same objawy - przyczyną jak mówiłem była poluźniona klema.

Pozdrawiam

argail - Czw Sty 03, 2008 10:30

Gdy sprawdzałem OBC aku podaje mi wartości 121 (12,1v) na postoju i 142 (14,2V) po uruchomieniu silnika .. akumulator to Varta 65Ah .... Nie mogę doszukać się roku produkcji.
Micen - Czw Sty 03, 2008 10:37

Stawiam na aku.
tommsz - Czw Sty 03, 2008 10:42

String napisał/a:
tommsz napisał/a:
Witam
Ja mam identycznie, tylko, że po kilku takich "tyknięciach" rozrusznik rusza i silnik odpala.
Jeśli dzieje się tak podczas niskich temperatur, gdy akumaulator jest słaby, na 95% to wina akumulatora.
Pozdrawiam

Nie zgodzę sie że to wina akumulatora aż w 95%, ponieważ ja mam kilkudniowy akumulator Varty 70Ah i miałem dokładnie takie same objawy - przyczyną jak mówiłem była poluźniona klema.

Pozdrawiam


To jak wyjaśnisz, że w dni w których temperatura jest >0, to wszytko jest ok.
Dzieje się tak u mnie tylko po całonocnym postoju. W ciągu dnia już ok.

String - Czw Sty 03, 2008 10:46

hmm... nie no fakt w takiej sytuacji 2 najmniej szkodliwe możliwości - padniety aku lub świece żarowe. Jesli świece żarowe są ok i aku stary - to faktycznie - wina akumulatora.
Przynajmniej - tak wygląda.
Nie doczytałem oczywiście że to stary aku. Stąd moje wątpliwości co do diagnozy :wink: :mrgreen: :mrgreen:

lamer - Czw Sty 03, 2008 10:46

argail napisał/a:
Gdy sprawdzałem OBC aku podaje mi wartości 121 (12,1v) na postoju i 142 (14,2V) po uruchomieniu silnika .. akumulator to Varta 65Ah .... Nie mogę doszukać się roku produkcji.

Najprostszy test to odpalenie auta "na kable" od innego samochodu...

[ Dodano: Czw Sty 03, 2008 10:48 ]
String napisał/a:
padniety aku lub świece żarowe.

A co mają świece do tego???

String - Czw Sty 03, 2008 10:54

Cytat:
String napisał/a:
padniety aku lub świece żarowe.

A co mają świece do tego???


Mówie o przyczynach problemów z odpaleniem w temperaturach poniżej zera.
Ja miałem dokładnie taką przygodę: najpierw okazało się że mam niedziałające świece żarowe a później okazało się że aku dokonał żywota powszedniego.
Tak więc to był tylko taki wtręt :wink: :mrgreen:

argail - Czw Sty 03, 2008 17:23

faza 1.
podjechałem drugim samochodem pod Rovera, przepiąłem kable, rozruch opla wsiadam do Rovera i kręce ... Opel gaśnie .... Odpalam Opla, wsiadam do Rovera, kręcę .. Opel gaśnie ...
Ciśnienie 200
Krwi.
Wołam małżonkę, wsadzam ją do Opla, odpalam Opla, kręcę Rovera... Rover tyka, silnik w Oplu wyje, żona też - że jej się wszystkie kontrolki palą ....
Próbuję ponownie - znów wycie (x2)
Podchodzi sąsiad (pomoc drogowa) i stwierdza że Opel (Vectra 1.6) ma za małe ładowanie ... Coś w tym jest.
faza 2.
Dzwonię do kumpla (VW Passat - disel)
I ponownie, podpinamy kable, odpalamy Passata - ale teraz odpalamy po papierosie (-12C) i czekamy aż akumulator Rovera podłapie trochę mocy.
Papieros zgaszony, zapłon.... JEST (JEST SMAK !! !) pali ... ;)
PO dłuższej chwili (jakieś 10min) światła, kierunek i w drogę do serwisu akumulatorów.
Akumulator wymieniony (290 zł) na jakiś ... dziwnej marki (ponoć bardzo polecanej przez taksiarzy) - 77Ah - nie wiem czy nadmieniłem wcześniej że miałem wsadzony 66Ah.
Gwarancja w kieszeni na 2 lata... zobaczymy co samochód powie mi rano - po całonocnym mrozie ;)

PHJOWI - Czw Sty 03, 2008 17:44

no to miałeś za mały 75 ah jest przewidziany przez producenta.
argail - Czw Sty 03, 2008 18:08

PHJOWI napisał/a:
no to miałeś za mały 75 ah jest przewidziany przez producenta.

Wiem że za mały - najśmieszniejsze jest to, że w książce serwisowej jest ujęta zmiana akumulatora (03.20.2004) na właśnie 65Ah ;)))

Dam-Kam - Nie Sty 06, 2008 17:08

argail napisał/a:
Gdy sprawdzałem OBC aku podaje mi wartości 121 (12,1v) na postoju i 142 (14,2V) po uruchomieniu silnika

a nie uważacie ze ladowanie jest za wysokie :?: juz 14.0V jest ogolnie przyjete za wysokie, a co dopiero 14.2V :???: ja mam na uruchomionym 13.7V czyli książkowo :wink: ale ja jestem po wymianie regulaora napiecia bo ostatniej wiosny mi padł :/
a co do cykania to ja juz dwa razy sobie tak sprawilem... zawsze webastem :neutral: wlaczylem i zapomnialem. piewszym razem pocykal i odpalil za trzecim razem a wczoraj juz nie odpalil i kuzyn mnie pradami poratowal :o

tommsz - Nie Sty 06, 2008 17:40

Ja wczoraj swój akumulator wyjąłem do naładowania, aby nie było niespodzianek.
Okazało się, że mam o pojemności 63Ah, pewnie stąd problemy.

Brt - Nie Sty 06, 2008 18:31

14,0 to nie jest za wysokie napięcie tylko jak najbardziej normalne. Przyjęty zakres prawidłowych napięć to 13,8 - 14,4 V ;)
Dam-Kam - Pon Sty 07, 2008 09:03

w takim razie zwracam honor :wink: tylko dlaczego jak widzielm testery aku i ladowania to przy 14.0V swiecily na czerwono :?:
Brt - Pon Sty 07, 2008 09:22

hmmmm nie mam pojęcia :roll: ja tam zawsze wolałem zwykły miernik ;)
Dam-Kam - Pon Sty 07, 2008 18:53

"napięcie ładowania akumulatora nie może być inne niż od 13,8 (przy włączonych światłach mijania) do 14,4V"
szukalem problemu u kolegi a znalazlem u siebie... dlaczego ja mam 13.7V na (chyba) wylaczonych światłach :?: heh... bede musial sie posilic jednak tradycyjnym miernikiem :idea:

Brt - Pon Sty 07, 2008 23:28

spokojnie ;) to 0,1 V niewiele w praktyce zmienia i jest do przyjęcia ;) :cool:
ENU - Wto Sty 08, 2008 09:54

I tak najważniejsze jest aby alternator zdolny był do pokrycia zapotrzebowania na prąd przez odbiorniki w samochodzie + doładowanie akumulatora

P.S oryginalny aku przed wymiana miałem 75Ah

pluto - Pią Sty 18, 2008 20:32

Akumulator w 100% naładowany ma napięcie 16,5V. w warunkach "samochodowych" jest to nie możliwe (napięcie ładowania alternatora: 14,xxV) i niebezpieczne.
Dlatego producenci akumulatorów zalecają raz na jakiś czas WYCIĄGNĄC (tylko tu nie przesadzajmy :grin: ) akumulator i doładowac PROSTOWNIKIEM w dobrze wentylowanym pomieszczeniu.

Osobiscie tego nie praktykuje :rotfl:

Przy klekotach warto by może o tym pomyślec?

String - Pią Sty 18, 2008 22:06

pluto napisał/a:
Przy klekotach warto by może o tym pomyślec?

eeee tam :mrgreen: :mrgreen: jeśli chodzi o mnie - diagnozuje problem, usuwam i tyle.
Po prostu amerykanska zasada: Fire & Forget (nie mylić z !@!$#&Run) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: