Zobacz temat - Polskie Drogi vs. Rover 600 1:0[Rover 600 2,0 r.97]
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Polskie Drogi vs. Rover 600 1:0[Rover 600 2,0 r.97]

krychu - Sob Lut 09, 2008 15:18
Temat postu: Polskie Drogi vs. Rover 600 1:0[Rover 600 2,0 r.97]
Dzisiejszego dnia, nastąpiła przykra rzecz. Wjechałem w nie groźną z Pozoru dziurę, jednak jak to w życiu bywa, pozory mylą. Co się stało zdjęcie mówi samo za siebie, prędkość była niewielka jakieś 70 km/h (ostanie spojrzenie na prędkościomierz). Pierwsze słowa po zatrzymaniu to %*&@*, i gdybym dopadł zarządce tej drogi :strzela:
herc - Sob Lut 09, 2008 16:56

Wyrazy współczucia :( nie fajnie to wygląda :/ od teraz omijam każdą dziurę w jezdni
ash - Sob Lut 09, 2008 16:58

O JA PIER...E! :shock: Takie cos to widzialem tylko jak ktos walnął z duzą predkoscia w wysoki kraweznik! Ta dziura to musiala byc chyba jak kanion Colorado! :shock: Szczerze wspolczuje...
Chester - Sob Lut 09, 2008 17:00

kolego wyrazy współczucia

herc najpierw to sprawdź sobie zawieszenie czy nie masz luzów..... bo ile razy już trafiłem na dziurę i nic sie nie stało ..... na moje oko wygląda to na zerwane końcówki i sworzeń także lepiej wydać więcej i kupić lepsze części.... kto oszczędza ten dwa razy traci......

mcteusz - Sob Lut 09, 2008 17:05

Mam nadzieję, że wywalczysz odszkodowanie.....
herc - Sob Lut 09, 2008 17:07

Chester napisał/a:
najpierw to sprawdź sobie zawieszenie czy nie masz luzów


nie mam luzów :) sprawdzane w styczniu

krychu - Sob Lut 09, 2008 17:37

ash napisał/a:
O JA PIER...E! :shock: Takie cos to widzialem tylko jak ktos walnął z duzą predkoscia w wysoki kraweznik! Ta dziura to musiala byc chyba jak kanion Colorado! :shock: Szczerze wspolczuje...


Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm. Większe się swojego czasu zaliczało, a luzy cóż stało się to gdy wracałem z przeglądu technicznego, który to auto przeszło bez problemowo. Naprawie Roverka i kupie czołg :evil:

ash - Sob Lut 09, 2008 17:51

krychu napisał/a:

Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm. Większe się swojego czasu zaliczało, a luzy cóż stało się to gdy wracałem z przeglądu technicznego, który to auto przeszło bez problemowo. Naprawie Roverka i kupie czołg :evil:



:shock: chyba cos pomysliles! glebokosc 1,2cm?? :?: cm? :shock: to raczej chyba metra! Chlopie, jedz dzwon na policje niech spisza protokol i do sadu z tą stacja diagnostyczna! Musieli Ci cos tam przestawic, niedokrecic albo urwac! Nie wiem jakim cudem ale to dziurka o ktorej mowisz to raczej pryszcz, a zeby zlamac wachacz, skrzywic przegub, poloske (na to wyglada) to dziura musialabyc na conajmniej 20cm ale glebokoscie!!!!

krychu - Sob Lut 09, 2008 18:02

półoś wyskoczyła z skrzyni więc na pierwsze oględziny jest cała. Chyba pękł sworzeń i całość się posypała. Całe szczęście że zmieniłem tydzień temu górny wahacz, bo to on utrzymał całość na miejscu o nie podwinęło koła pod auto. Na stacji kontroli nic nie odkręcali wiec to raczej nie ich wina. Co do dziury to 20 cm głębokości wyrwę ominąłbym , jutro zrobię fotkę winowajczyni
ash - Sob Lut 09, 2008 18:11

I tak cos mi sie tu nie podoba! Nie wierze, ze sprawne zawieszenie na 1,2cm glebokosci dziurce sie zatrzymalo! Zrob fotke wyrwie, i kolumnie!
KuBaB - Sob Lut 09, 2008 20:06

Faktycznie nieciekawie, ale czemu wyszedł kierunkowskaz? :shock:
maciej - Sob Lut 09, 2008 20:23

ash napisał/a:
Nie wierze, ze sprawne zawieszenie na 1,2cm glebokosci dziurce sie zatrzymalo! Zrob fotke wyrwie, i kolumnie!

Dokładnie - u Tomiego pod domem wpadłem w dziurę ponad 10 cm głębokości, co prawda jadąc 40 km/h - na oponie poajwił się purchel, ale mechanicy nie stwierdzili żadnych uszkodzeń w zawieszeniu...

marthinez - Sob Lut 09, 2008 20:24

KuBaB napisał/a:
Faktycznie nieciekawie, ale czemu wyszedł kierunkowskaz?

Bo się błotnik powyginał. Zreszta bardzo łatwo go wyciągnąć.

Co do historii to nieciekawie to wygląda. Widziałem kiedyś taki przypadek w AL-Exie z komentarzem majstra tego warsztatu, że trzeba czasami "zaglądać" co w zawieszeniu słychać.

Szczere wyrazy współczucia. :sad:

blue827 - Nie Lut 10, 2008 00:47

Patrząc na fotkę tego wgiętego nadkola odrazu przypomniał mi się Rover 600 którego oglądałem kiedyś pod Lublinem, tylko że tamten był z 94r, dokładnie takie same wgniecenia od koła które wypadło ze sworznia, w tym wątku to opisałem. No ale gdyby to była jakaś wada fabryczna 600tek to pewnie więcej byłoby takich przypadków.

U mnie właśnie coś stuka na wybojach przy lewym kole i najczęściej podczas skrętu, starałem się wybadać co to może być , ale żadnych luzów nie znalazłem. właśnie samemu ciężko sprawdzić, bo podczas jazdy może stukać, a gdy się sprawdza rękami, a nawet uderza do zero luzów niby.

maniaq - Nie Lut 10, 2008 01:22

krychu napisał/a:
Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm.


sory ale piszesz powaznei ze to cos co nazywasz dizura moglo spowodowac cos takiego >?

keidys jadac droga od plonska na sierpd przy 120 wlanalem w cos jak kraweznik po robotach drogowych ale ok 5 cm - zero znakow ostrzegawczych itp :/ i nic sie nei stalo poza lekkim szokiem keirownika . auto tez bylo ok opony wytrzymaly , zawias caly.

jak dla meni to wyglada jak na wyrwanie koncowki , ale z powodu jakis luzow albo co :|

Tomi - Nie Lut 10, 2008 10:12

ash napisał/a:
O JA PIER...E! :shock: Takie cos to widzialem tylko jak ktos walnął z duzą predkoscia w wysoki kraweznik! Ta dziura to musiala byc chyba jak kanion Colorado! :shock: Szczerze wspolczuje...

Jeśli ma się luzy na sworzniu w R400 i 600 wystarczy niegroźny przejazd przez torowisko... Dlatego elementy zawieszenia warto wybierać produkty dobrej jakości i renomowanych producentów.

[ Dodano: Nie Lut 10, 2008 10:18 ]
maniaq napisał/a:
krychu napisał/a:
Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm.


sory ale piszesz powaznei ze to cos co nazywasz dizura moglo spowodowac cos takiego >?

keidys jadac droga od plonska na sierpd przy 120 wlanalem w cos jak kraweznik po robotach drogowych ale ok 5 cm - zero znakow ostrzegawczych itp :/ i nic sie nei stalo poza lekkim szokiem keirownika . auto tez bylo ok opony wytrzymaly , zawias caly.

jak dla meni to wyglada jak na wyrwanie koncowki , ale z powodu jakis luzow albo co :|

Ja przy pewnej prędkości przelciałem przez krawężnik o wysokości 15-20 cm. Efekt 2 opony przecięte, na 2 kolejnych bąble i 4 felgi pogięte. W zawieszeniu nawet geometria się nie przestawiła. Nie wierzę, aby to droga spowodawał takie uszkodzenia, a nie niedopatrzenie właściciela... Wszystkie stuki (choćby najmniejsze) trzeba conajmniej diagnozować.

krychu - Nie Lut 10, 2008 10:41

A oto Winowajczyni, dopiero dzisiaj zauważyłem iż we wnętrzu dziury jest wybrzuszenie, którego kąt nachylenia jest zbliżony do kąta nachylenia progu zwalniającego . Jeżeli chodzi o stuki w zawieszeniu to fakt były, lecz po wymianie wahacza górnego ustały więc uznałem problem, za rozwiązany.
ash - Nie Lut 10, 2008 10:59

Stary... to jest dziura?? moze w niemczech ale u nas to poprostu chleb powszedni! Nie mozliwe, ze ona Ci takie szkody spowodowala. Musiales miec cos w zawieszeniu nie halo, ale mowisz, ze wyjechales ze stacji diagnostycznej i nic nie wykryli! Podejrzana sprawa! Co oni Ci tam robili?
krychu - Nie Lut 10, 2008 11:25

Dlatego napisałem iż nie pozorna dziura, na stacji robili przegląd nic nie grzebali w zawieszeniu bo nie było potrzeby, zresztą bez twojej zgody nic nie mogą ruszyć. Być może, to zmęczenie materiału i po prostu pękł sworzeń
Wazzabii - Nie Lut 10, 2008 12:02

ciesz sie ze nie bylo to przy 120 z wyprzedzaniem tira na zakrecie

a tak na moje to wina lezy bardziej po Twojej stronie... bo jest to normalne zaniedbanie samochodu

herc - Nie Lut 10, 2008 12:13

u mnie jest tak samo wgięty prawy błotnik, czyżby to po takim samym zdarzeniu ?? :| zaraz wrzucę fotkę

Zdjęcia telefonem robione

krychu - Nie Lut 10, 2008 13:15

Wazzabii napisał/a:
ciesz sie ze nie bylo to przy 120 z wyprzedzaniem tira na zakrecie

a tak na moje to wina lezy bardziej po Twojej stronie... bo jest to normalne zaniedbanie samochodu


Poniekąd tak, fakt troszkę za duży ciężar wiózł ale że już wcześniej większe woził więc założyłem iż i ten wytrzyma

mik18 - Nie Lut 10, 2008 13:34

A ja bym stawiał a zakład który wymieniał ci górny wahacz. Po prostu źle coś skręcili. W rzeszowie takich dziurek to jest masa i nic nikomu się nie dzieje.
krychu - Nie Lut 10, 2008 13:41

Górne wahacze to sam wymieniałem, i wiem że wszystko dokręcone prawidłowo, po za tym górny wahacz wytrzymał i nie pękł, tylko lekko zgięło gwint.
maciej - Nie Lut 10, 2008 17:04

Hmm... herc, tak samo mam za małą szczelinę, a do tego mam wgniecenie w podłodze...
Ciekawostka...

herc - Nie Lut 10, 2008 17:59

Czyżby jakaś wada fabryczna R600 ?? maciej, a z której strony to masz ??
maciej - Nie Lut 10, 2008 18:43

Z prawej, ale patrząc po śladach, to może być również skutek zjechania jednym kołem z mostku albo czegoś podobnego - tak mi się wydaje patrząc na ślady na podłużnicy i podłodze po stronie pasażera.
Rowan - Nie Lut 10, 2008 21:58

No wyrazy współczucia, ale ważne!!!! : jeśli jedziesz i widzisz dziurę, to jak wiesz że nie wyhamujesz to puść hamulec i noga w podłogę, wtedy koło przeskoczy(raczej), a jak hamujesz to wpadnie w dziurę wtedy napewno stanie no i wtedy to już jest "po ptokach".

MORAŁ: NIE HAMUJ PRZED DZIURĄ JAK WIDZISZ ŻE NIE ZDĄŻYSZ STANĄĆ!!! :wink:

krychu - Nie Lut 10, 2008 22:02

mogę mieć problem z odszkodowaniem, fakt auto było sprawne technicznie, lecz było przeładowane, masa ładunku była równa 690 kg. Choć czasami zdarzały się większe. Cóż Polak mądry po szkodzie,
herc - Nie Lut 10, 2008 22:04

Cytat:
690 kg


ILE ?? :shock: to ja się wcale teraz nie dziwie

krychu - Nie Lut 10, 2008 22:11

maksymalnie wpakowałem 780 jakoś dotarł do celu, ale silnik już nie był taki sam
herc - Nie Lut 10, 2008 22:15

ja jak miałem 200kg ładunku to się bałem jechać
AndrewS - Nie Lut 10, 2008 22:41

Rowan napisał/a:
MORAŁ: NIE HAMUJ PRZED DZIURĄ JAK WIDZISZ ŻE NIE ZDĄŻYSZ STANĄĆ!!


ee tam, ja bym napisal hamuj ile sie da, chwile przed dziura lub śpiącym policjantem odpusc hamulec, wtedy wpada sie na przeszkodę z mniejsza predkoscia

maciej - Pon Lut 11, 2008 18:29

AndrewS napisał/a:
ee tam, ja bym napisal hamuj ile sie da, chwile przed dziura lub śpiącym policjantem odpusc hamulec, wtedy wpada sie na przeszkodę z mniejsza predkoscia

Dokładnie. I najlepiej jeszcze wcisnąć sprzęgło, żeby poduszki i silnik nie dostawały w kość.

krychu - Pon Lut 11, 2008 23:02

Panowie, JA nigdy , nie atakuje dziury z nogą na hamulcu, z ważywszy na automatyczną skrzynie biegów na"luz" wbić nie mogę w czasie jazdy, gdyż można uszkodzić skrzynie biegów . A tak na Marginesie to z odszkodowania nici, czepili się tego że auto było zbyt przeciążone, za duża szybkość (choć przepisowa) itp.
maciej - Pon Lut 11, 2008 23:03

W jaki sposób stwierdzili, że auto było przeciążone?
Jasnowidze? ;)

[ Dodano: Pon Lut 11, 2008 23:06 ]
krychu napisał/a:
za duża szybkość (choć przepisowa) itp.

A tego nie rozumiem - jeśli prędkość była przepisowa, to nie można uznać, że była za duża - administrator drogi musi ją przystosować do dozwolonej prędkości albo postaiwć ograniczenie, inaczej, jeśli auto było ok, to administrator odpowiada za wszelkie szkody.
Możesz opisać jak Ci to próbowali wytłumaczyć?

maniaq - Pon Lut 11, 2008 23:08

Rowan napisał/a:
No jeśli jedziesz i widzisz dziurę, to jak wiesz że nie wyhamujesz to puść hamulec i noga w podłogę, wtedy koło przeskoczy(raczej), a jak hamujesz to wpadnie w dziurę wtedy napewno stanie no i wtedy to już jest "po ptokach".
MORAŁ: NIE HAMUJ PRZED DZIURĄ JAK WIDZISZ ŻE NIE ZDĄŻYSZ STANĄĆ!!! :wink:


ciekawe teoire bo ja zawsze uwazam i tak zawsze czytalem slyszalem od ludzi zjamujacych sie jazda , zeby hamowac i odpuscic przed dziura. nie wiemjak ty to sobie wyobrazasz ze po dodaniu gazu auto przeskoczy>? zazwyczaj takie sytuacje sa "awaryjne", nie planowane, wiec nei ma czasu przepinac biegi i dodawac gazu . zazwyczaj jest ostre hamowanie i odpuszczenie.

tez jestem ciekaw jak zmierzyli ze bylo ponad miare i ze za szybko, skoro zgodnie z przepisami LOL

maciej - Pon Lut 11, 2008 23:14

krychu napisał/a:
A tak na Marginesie to z odszkodowania nici

Za łatwo odpuszczasz.
Nie pochwalam przeciążania auta i wydaje mi się, że musiałeś mieć coś już wcześniej nie tak z zawieszeniem, ale na Twoim podrążyłbym temat, bo coś mi się zdaje, że zarządca drogi chce Cie zrobić w jajo.

llygas - Pon Lut 11, 2008 23:23

maciej napisał/a:
A tego nie rozumiem - jeśli prędkość była przepisowa, to nie można uznać, że była za duża - administrator drogi musi ją przystosować do dozwolonej prędkości albo postaiwć ograniczenie, inaczej, jeśli auto było ok, to administrator odpowiada za wszelkie szkody.


Maciej, jak Ci nie wyjdzie w tej pracy jaką wykonujesz to zawsze odniesiesz sukces w takiej instytucji jak Rzecznik Praw Konsumenta. Twoje posty są konkretne i często jakiś cytat z jakiegoś kodeksu sie znajdzie. Aż sie miło je czyta...


krychu napisał/a:
z ważywszy na automatyczną skrzynie biegów


O to witam kolege. Czyli jest nas dwóch z 600 w automacie :) Może na najbliżyszm zlocie postawimy je na starcie razem bo na ostatnim ze wszystkimi 600 w manualu przegrałem :( .

Sorry za OT

krychu - Pon Lut 11, 2008 23:28

W takich wypadkach Policja spisuje protokół, jeżeli auto ma ładunek wstępnie oblicza jego masę (przynajmniej u mnie tak było ), a że wpakowałem w roverka 34 wiaderka po 20 kg każde(masa była na etykiecie). wyszło im 680 kg miałem jeszcze 10 kg różnych szpargałów. Więc raczej było przeładowane, ale oczywiście będę się odwoływał w sądzie i ubiegał o odszkodowanie, co do prędkości znasz, zapewne uniwersalne sformułowanie"nie dostosował prędkości do warunków "
herc - Pon Lut 11, 2008 23:30

llygas napisał/a:
Czyli jest nas dwóch z 600 w automacie


poprawka trzech w automacie :) ja też mam automata :mrgreen:

krychu - Pon Lut 11, 2008 23:31

llygas napisał/a:
maciej napisał/a:
A tego nie rozumiem - jeśli prędkość była przepisowa, to nie można uznać, że była za duża - administrator drogi musi ją przystosować do dozwolonej prędkości albo postaiwć ograniczenie, inaczej, jeśli auto było ok, to administrator odpowiada za wszelkie szkody.


Maciej, jak Ci nie wyjdzie w tej pracy jaką wykonujesz to zawsze odniesiesz sukces w takiej instytucji jak Rzecznik Praw Konsumenta. Twoje posty są konkretne i często jakiś cytat z jakiegoś kodeksu sie znajdzie. Aż sie miło je czyta...


krychu napisał/a:
z ważywszy na automatyczną skrzynie biegów


O to witam kolege. Czyli jest nas dwóch z 600 w automacie :) Może na najbliżyszm zlocie postawimy je na starcie razem bo na ostatnim ze wszystkimi 600 w manualu przegrałem :( .

Sorry za OT


Muszę remontować silnik, ale to z czasem. Nawet przy 4 tysiącach obrotów , nie przyspiesza . W sumie nie wiem co mu dolega ;)

llygas - Pon Lut 11, 2008 23:34

krychu napisał/a:

Muszę remontować silnik, ale to z czasem. Nawet przy 4 tysiącach obrotów , nie przyspiesza . W sumie nie wiem co mu dolega


ale to napewno o silnik chodzi? Moze sprawdz kompresje. Jesli bedzie OK to ja bym chyba skrzynie podejrzewał... Odpukać...

herc - Pon Lut 11, 2008 23:37

llygas, a u Ciebie jaka kompresja jest ?? bo u mnie było mierzone w styczniu i było w granicach 13.4 - 13.6 bar
llygas - Pon Lut 11, 2008 23:41

herc napisał/a:
llygas, a u Ciebie jaka kompresja jest bo u mnie było mierzone w styczniu i było w granicach 13.4 - 13.6 bar


Kurcze nie sprawdzałem. Musze sie przejechać na warsztat i sprawdzić.
Ale pewnie mniejsza bo ja już mam 256 tyś przejechane... :(

herc - Pon Lut 11, 2008 23:44

llygas napisał/a:
256 tyś


to u mnie jest 186 tys najechane, ja mam ogólnie na bieżąco wszystko sprawdzane, nawet luzy zaworowe w piątek wyregulowałem

maniaq - Pon Lut 11, 2008 23:50

krychu napisał/a:
co do prędkości znasz, zapewne uniwersalne sformułowanie"nie dostosował prędkości do warunków "


to jest sformulowanie ktore b mnie irytuje, bo duza czesc wypadkow spowodowana nie tylko nadmierna predkoscia, co np. zlym stanem drog , wsadza sie do tej szufladki i wina oficjalnie kierowcy :|

krychu - Wto Lut 12, 2008 07:44

Ups kompresje mierzyłem, w zeszłym miesiącu. Wynik
1 - 4
2 -11
3 -13
4 -5
Zawory wyregulowane więc to Pierścienie lub głowica

AndrewS - Wto Lut 12, 2008 08:40

oo kurde to nie dziwne ze on nie ma sily, chyba ze jeszcze mierzyles przyspieszenie z tymi 680 kg na pokladzie :mrgreen:
general_p - Wto Lut 12, 2008 12:30

maniaq napisał/a:
duza czesc wypadkow spowodowana nie tylko nadmierna predkoscia, co np. zlym stanem drog

W Jeleniej Górze swego czasu jeden koleś zgubił koło w dziurze. Założył sprawę miastu (droga była miejsk) w cywilnym, miasto próbowało się broni, że jechał za szybko (powinien zwolnić jak widział dziurę), jak by jechał 20 km/h to by koła nie zgubił, sąd na to, że nie było tam ograniczenia prędkości i facet jechał przepisowo i przyznali mu odszkodowanie. No to miasto postawiło znak z ograniczeniem do 20 km/h. Było to z 6 lat temu. Obecnie drogi w Jelonce są niezłe. :grin:
Historia zasłyszana od kumpla z Jeleniej Góry (swego czasu też właściciela Roverka).

herc - Wto Lut 12, 2008 15:12

krychu napisał/a:
1 - 4
2 -11
3 -13
4 -5


różnica miedzy najwyższym a najniższym to 9 atmosfer :shock: 0,5 atmosfery różnicy ma być miedzy najwyższy a najniższym ciśnieniem , krychu, to ten silnik jest skończony :roll:

krychu - Wto Lut 12, 2008 22:44

Dlatego mówię, iż czeka mnie mały remont silnika, w najgorszym przypadku przekładka.
Przemek_Docent - Sro Lut 13, 2008 13:20

Matko! Taka płytka dziura!?
Jak dla mnie było tak, jak napisał Tomi (zresztą mnie też uczulał na to przy R600 mój RoveroMechanik) - sworzeń musiał być już "wysworzniowany", czyli zmęczony pracą na naszych koszmarnych drogach... :-(
A przeciążenie auta niestety pewnie pomogło... Zwłaszcza, że nie jednorazowe...
Zawieszenie dostawało w kość od jakiegoś czasu... :-(