|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R 220sd 96r] duży problem z odpalaniem
dobrzyn22 - Czw Kwi 17, 2008 07:06 Temat postu: [R 220sd 96r] duży problem z odpalaniem Od jakiegoś czasu pojawiają się kłopoty z odpalaniem mojego Roverka Elektryk stwierdził,że winny jest akumulator,więc go podładowałem i było dobrze parę dni a potem znowu lipa Dzisiaj rano próba odpalania zakończyła się niepowodzeniem widać,że świece się nagrzewają,ale po przekręceniu kluczyka słychać tylko charakterystyczne"tykanie"(jakiś przekaźnik?)ale silnik jakby nie miał siły ruszyć
Najgorsze jest to,że na taką sytuację byłem przygotowany(miałem naładowany drugi akumulator)jednak po wymianie baterii,po przekręceniu kluczyka zero reakcji!(następnie włożyłem znowu stary akumulator,bo nie był jeszcze rozładowany,ale nadal zero reakcji)
Czy ktoś miał podobny problem,lub jest w stanie mi pomóc z nim?? Czy to może być wina rozrusznika,lub alternatora??
NEOSSS - Czw Kwi 17, 2008 07:39
Jeżeli przekrecasz kluczykiem i rozrusznik kreci nie przywieszajac sie to jest ok, w alternatorze zmierz napiecie jakie podaje po odpaleniu autka. Cykac to cyka pewnie pompa jezeli masz elektryczna, a jak nie to przekaznik swiec zarowych - czy grzeja sie dlugo czy okolo 4 sek?
dobrzyn22 - Czw Kwi 17, 2008 08:03
świece grzeją się ok3-4sekundy.Mam pompę mechaniczną,więc to przekaźnik świec tak"cyka"A rozrusznik własnie NIE kręci normalnie,tylko sprawia wrażenie strasznie "zamulającego".I przy tym"mulącym"kręceniu rozrusznika słychać również ten przekaźnik świec.
RaidenMax - Czw Kwi 17, 2008 08:46
Jeśli można chciał bym się podpiąć pod temat. Mam podobny problem ale sądzę ze nie akumulator tu jest problemem ponieważ elektryka jest ok. Dzis rano prubowałem go odpalić i tylko slyszałem takie "pyk" po prawej stronie, na przeciwko fotelu pasarzera. Na szczęście odpalił jak otworzyłem maske i nią trzasłem
Czy macie jakieś pomysły co może być nie tak ?
A tak pozatym posiadam Rovera 200 '98 silnik 1.4 ta mocniejsza werjsa
dobrzyn22 - Czw Kwi 17, 2008 09:04
u mnie jest też słyszalny "cykanie"w tym samym miejscu.Jak przestanie padać to lecę uzbrojony w miernik mierzyć upływ prądu przy wyłączonym silniku.Trochę sie naczytałem i najwięcej wskazówek dotyczyło 2 elementów:przewód masowy(niewłasciwie zamontowany,poluzowany itp.)oraz rozrusznik.Można też tutaj:http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=25639&highlight=rozrusznik poczytać o podobnym problemie
NEOSSS - Czw Kwi 17, 2008 09:23
Mogą zawieszać sie sytyczniki-szczotki w rozruszniki jesli za mocno lub za lekko dokręciliście kabel masowy, pamietajcie dokręcając go trzymajcie go w jednej pozycji i dokręcajcie z umiejętną siłą
dobrzyn22 - Czw Kwi 17, 2008 09:34
rozumiem,że chodzi o przewód masowy zaraz przy akumulatorze?myślę,że on zawsze powinien być dość mocno dokręcony,żeby nie było problemów z przepływem prądu.
NEOSSS - Czw Kwi 17, 2008 10:26
Chodzi mi o dokrecenie do rozrusznika
dobrzyn22 - Czw Kwi 17, 2008 10:29
Dodam że napięcia akumulatora przy wył/wł są prawidłowe,a pobór prądu przy wył.silniku wynosi ok.0,01-0,02 A,więc też w normie...
NEOSSS - Czw Kwi 17, 2008 10:31
Może aku już nie ma swojej żywotności... Spróbój odpalić silnik wyłaczając wszystko co możliwe i nie nagrzewając świec...
piter34 - Czw Kwi 17, 2008 12:05
NEOSSS napisał/a: | Mogą zawieszać sie sytyczniki-szczotki w rozruszniki jesli za mocno lub za lekko dokręciliście kabel masowy |
Również szedłbym tym tropem
dobrzyn22 - Czw Kwi 17, 2008 14:05
Hmm...a jaki jest sens próby odpalania diesla bez nagrzania świec,bo nie rozumiem?...
Przy odpalaniu ZAWSZE mam wyłączone wszystko,co tylko możliwe...przed chwilą próbowałem odpalić mojego Roverka...zaskoczył dopiero za 4 razem po dość długich kręceniach rozrusznikiem;/A przy 3 próbie po przekręceniu kluczyka nie było żadnej reakcji;/ ehh...
NEOSSS - Czw Kwi 17, 2008 15:02
Spróboj go odpalic odrazu bez grzania świec, być moze masz uszkodzony przekaźnik dlatego pytałem ile grzeją sie świece?!
dobrzyn22 - Czw Kwi 17, 2008 15:31
No więc pierwsza próba odpalenia bez grzania świec zkaończona niepowodzeniem(objawy jak wcześniej,czyli straszne mulenie rozrusznika-takie odnoszę wrażenie)Druga próba-auto odpaliło.Po momencie go zgasiłem i następne próby udane(jednak świece tak czy siak się już nie nagrzewały,bo pewnie były wystarczająco ciepłe?)
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 18:41 ]
No i po godzinie postoju powtórka.Zero reakcji na przekręcanie kluczyka wszystko się wyświetla to co powinno,świece się niby nagrzewają i lipa....:( Słychać tylko owe "cykanie"pod konsolą przed fotelem pasażera.Eh...Mi to wygląda najbardziej na popsuty rozrusznik...może ma ktoś jeszce jakieś pomysły??
mi_sza1 - Czw Kwi 17, 2008 19:56
Może tulejki w rozruszniku ( o ile takowe sa) sa juz tak wytarte, że rozruszik cięzko kręci. Chociaz jak przekaznik pyka, a rozrusznika nie daje rady krecic, to oznaka że akumulator jest juz słabiutki.
dobrzyn22 - Pon Kwi 21, 2008 17:27
No więc już dzisiaj po naprawie-w rozruszniku coś się aż stopiło,i coś do tego nie stykało;p wiem wiem,lakoniczne wyjaśnienie,ale ucieszony naprawionym Roverkiem nie wnikałem w szczegóły
piter34 - Czw Kwi 24, 2008 13:32
dobrzyn22 napisał/a: | No więc już dzisiaj po naprawie-w rozruszniku coś się aż stopiło |
Standard. Pewnie padł słynny lut przy stojanie.
dobrzyn22 - Pią Kwi 25, 2008 19:40
Hehe a jaka radość wsiadać do
Rovreka i słuchać jak odpala,jak za dotknięciem dłoni
|
|