Zobacz temat - jestem zabojca a Wy?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - jestem zabojca a Wy?

kwadrat - Wto Kwi 22, 2008 10:52
Temat postu: jestem zabojca a Wy?
musze sie przyznac .... zabilem......

nawet nie wiem kiedy bo zobaczylem jak wysiadalem z auta :D lol

maciej - Wto Kwi 22, 2008 11:08

W R623 znalazłem kiedyś zasuszonego wróbelka między chłodnicami...
Nawet nie wiem ile tam jeździł...

FSO 125p trafiłem kiedyś bażanta na drodze do Lublina.

A drugim R623 przejechałem synogarlicę, bo głupia siedziała na środku jezni i nie wystartowała, mimo, ze jechałem maksymalnie 30 km/h.

No i jeszcze sarenka zahaczona nowiusieńką Almerą kolegi - na szczęście ani sarence ani autu nic się nie stało, a kolega nigdy się nie dowiedział o tej przygodzie.

Viniu - Wto Kwi 22, 2008 11:40

Niestety mam na sumieniu zająca... co prawda jeszcze Poldżerkiem, ale jednak... a futerko na McPehersonie dyndało aż do sprzedaży auta... :/
sTERYD - Wto Kwi 22, 2008 12:36

ja kiedyś (kadetem jeszcze) rozjechałem kotka bo se lubiał siadać na przednim kole :głupek:
kwadrat - Wto Kwi 22, 2008 12:41

to ostatnie bylo drastyczne :roll: hehe

ale mowcie co chcecie z sarenka nie chcialbym sie spotkac prz duzej predkosci...


ahaa jeszcze kiedys jakas tchorzofredke rozjechalem....biegla przez droge, chcialem ominac i wziasc miedzy kola wiec odbilem...ale ona sie zatrzymala .... :(

Remigiusz - Wto Kwi 22, 2008 12:48

No ja potraciłem już bażanta ale, sam jest sobie winien jak 10km prosta droga i są tylko pola ja sobie jadę po malu a tu nagle bumm w szybę i widzę w lusterku jak bażant leci na drogę :???: Nawet nie wiem kiedy się pojawił ale za nisko leciał :(

A wczoraj chyba potraciłem wróbelka , może żyje, bo przelatywał na droga i tez o szybę :neutral:

Viniu - Wto Kwi 22, 2008 13:07

sTERYD napisał/a:
ja kiedyś (kadetem jeszcze) rozjechałem kotka bo se lubiał siadać na przednim kole
Wujas w CC też kotka przerobił... tyle, że ten lubił buszować po komorze silnika... no i wciągnła go jakiś pasek klinowy przy odpalaniu auta... :/ Szkoda kociaka, ale cóż... nikt się nie spodziewał, że właśnie tam siedzi...
Kozik - Wto Kwi 22, 2008 13:12

Maluchem - 3 zające, 2 koty, 1 pies, 2 lisy, 2 buraków na wstecznym taranem ale nic im sie niestało.
Escortem - 1 zając ktróry poczynił spore straty
Berlingo - 1 pies
Roverkiem - 1 kotek dlatego siersciuch :D

Eddek - Wto Kwi 22, 2008 13:16

W sumie nei ja, tylko kolega, ubil malego lisa na drodze jadac Omega A kombi kolo 140kmh :) Ja obserwowalem to z siedzenia pasazera, ale z lisa wiele nie zostalo, ale skubany mial taki twardy leb, ze wgniotl miske olejowa (ktora trzeba bylo pozniej wymienic) i zostawil po sobie slady wzdloz calego podwozia ;)
ernesto - Wto Kwi 22, 2008 14:01

Kozik napisał/a:
Maluchem - 3 zające, 2 koty, 1 pies, 2 lisy, 2 buraków na wstecznym taranem ale nic im sie niestało.
Escortem - 1 zając ktróry poczynił spore straty
Berlingo - 1 pies
Roverkiem - 1 kotek dlatego siersciuch :D


Hehe Kozik - ty to chyba na to wszystko specjalnie polowałeś :mrgreen: :wink:

My kiedyś z moim Padre - skosiliśmy zająca, stał w nocy na środku drogi.. Mieliśmy ok 190, wiec tato mocniej tylko złapał kierownicę - i huknął szaraka prosto w czapkę.. :/ A drugim razem sarenka - ostatnia ze stada, które nam wybiegło nie zdążyła...ale zaraz za nami zatrzymał sie gość starą Skodziną, spytał: "Pany, bierzecie?" "No co pan.." - otworzył bagażnik, rozłożył kocyk, sarenkę wrzucił - i sru..pojechał... :wink:
Pzdr
E

mundek131 - Wto Kwi 22, 2008 14:31

chłopacy :boisie: , cza paczec na droge- toz to jest MASAKRA. nie chwalcie sie juz wiecej pllllllliiiiissssssss.

:aniołek: wasze "zdobycze" :sad:

zouza - Wto Kwi 22, 2008 14:41

mundek131 napisał/a:
chłopacy :boisie: , cza paczec na droge- toz to jest MASAKRA. nie chwalcie sie juz wiecej pllllllliiiiissssssss.

:aniołek: wasze "zdobycze" :sad:


Masakra cała i zdrowa:
http://picasaweb.google.c...526841591161330

Swoją drogą Kozik nie spodziewałam się tego po tobie :roll:
Trzeba patrzeć na drogę, a nie na pobocze za tirówkami :P

ernesto - Wto Kwi 22, 2008 15:33

zouza napisał/a:

Swoją drogą Kozik nie spodziewałam się tego po tobie :roll:
Trzeba patrzeć na drogę, a nie na pobocze za tirówkami :P


:hahaha: :ok:

herc - Wto Kwi 22, 2008 19:04

to i ja się pochwale...
maluch: kot i bażant
Lada samara: dwa psy, kot i wróbel
Rover: kot i lis ( po nim to pół auta we krwi było, nawet tylna szyba, lisek po prostu samobójstwo popełnił bo prosto w koło wpadł. Kozik mojego R mianował po tym "BloderRover" :lol: )

zouza - Wto Kwi 22, 2008 19:07

herc napisał/a:
to i ja się pochwale...
maluch: kot i bażant
Lada samara: dwa psy, kot i wróbel
Rover: kot i lis ( po nim to pół auta we krwi było, nawet tylna szyba, lisek po prostu samobójstwo popełnił bo prosto w koło wpadł. Kozik mojego R mianował po tym "BloderRover" :lol: )


herc po 1 nie ma sie czym chwalić :P
po 2 idź się uczyć :evil:

:całuski:

herc - Wto Kwi 22, 2008 19:12

Cytat:
po 2 idź się uczyć :evil:


Cały czas próbuje ale jakoś nie mogę sie zmobilizować :/

Adrian355 - Wto Kwi 22, 2008 19:21

kwadrat czy to była sikora ?? ? Bo jak tak to już Cię nie lubię !! ! :evil:
Bobas111 - Wto Kwi 22, 2008 19:27

Ja na szczęście nie miałem, żadnego incydentu związanego z żywymi stworzeniami i moim Roverkiem. :)
Kozik - Wto Kwi 22, 2008 22:56

Jak się mieszka w bieszczaadach i jeździ po nocach to ma się i wyniki :roll:
tom214Si - Wto Kwi 22, 2008 23:57

to nie sztuka zabić kruka,
ale glizdę trafić w 3,14zdę ;)

samochodem to każden może, ja roWerem "utrafiłem" w wiewiórkę... :cry:

Brt - Sro Kwi 23, 2008 07:57

Ślady po sarence mam niestety do dziś :( I oby to był pierwszy i ostatni zwierz, jakiego upolowałem. ;)
kwadrat - Sro Kwi 23, 2008 08:45

nie wiem czy to byla sikoreczka, np nie wrobel :rotfl:

w kazdym razie miala jasno pistacjowo zielone podbrzusze :) ale ornitologiem to ja nie jestem......

Adrian355 - Sro Kwi 23, 2008 10:32

Czyli Cię nie lubię!!! Bo to sikorka !! Obiecuje że założę intercooler i Cię tam wciągnę !!
Moja frustracja jest spowodowana...

Adrian Sikora sie melduje :wink:

kwadrat - Sro Kwi 23, 2008 11:14

mam nadzieje ze zbieznosc nazwisk jest przypadkowa i to nie byl czlonek twojej rodziny :rotfl:
jerzu - Sro Kwi 23, 2008 17:21

No ja w życiu tylko liska trafiłem autem taty (jeszcze tego nie wie) :P Ale to była jego wina bo przebiegł mi drogę ale chyba coś zapomniał i wrócił, prawie mu się udało :D
Adrian355 - Sro Kwi 23, 2008 17:32

Powiem Ci ze nie kojarzę jej :wink:
misiekns - Sro Cze 04, 2008 19:38

Jak do tej pory do "krainy Valhalii" wysłałem tylko kotka jadąc fiatem125 dziadka, dla miłośników zwierząt (sam nim jestem) muszę dodać że kotek się nie męczył, najechałem bowiem na niego prawym przednim kołem i można powiedzieć że kotek "eksplodował" mialem jednak trochę :shock: "brudnej roboty" :shock: z wymyciem prawej strony auta...

A 4 lata temu jakoś przed wielkanocą jadąc z kolegą przez las Roburem (kolega kierował) uderzyliśmy w dość dużego dzika...........na święta na stole była kiełbaska i szynka z dziczyzny :wink:

kamil_luczak - Sro Cze 04, 2008 20:34

ja kiedys jadac do chotomowa grand vitara, uderzylem ,a moze zostalem uderzony przez cos wroblo podobnego, odbilo sie od przendiej szyby, a poniewaz w vitarze jest ona dosc pionowa ptaszek polecial dosc duzym lobem i wpadl na pake jadacego za mna Dodga Rama. Jechalismy moze okolo 60kmh. Skad wiem ze ptaszek tam wyladowal, patrzylem w lusterko i jak ptak zniknal mi za kabina rama, on zaczal hamowac z prawym migaczem :D
sTERYD - Sro Cze 04, 2008 22:52

no dobra przyznam się...
parę razy traktorem rozjechałem drzewo :(

kasjopea - Sro Cze 04, 2008 23:31

sTERYD, z Ciebie to prawdziwy killer...
I pomyśleć że byliśmy w aucie sam na sam :olaboga:

herc - Czw Cze 05, 2008 00:25

herc czyli ja napisał/a:
maluch: kot i bażant
Lada samara: dwa psy, kot i wróbel
Rover: kot i lis ( po nim to pó


+ 7 kotów (skubańce same pod koła wpadały :/ i dwa jeże

mundek131 - Czw Cze 05, 2008 16:38

herc napisał/a:
i dwa jeże
:evil:

trzeba uwazac na jeżyki, o ty niedobry :cry:

[ Dodano: Czw Cze 05, 2008 17:39 ]
jeżyki sa głodne i głupiutkie, dlatego wychodzą na drogi - uwazajcie proszę

[ Dodano: Czw Cze 05, 2008 17:45 ]
http://pl.youtube.com/wat...7741EBE&index=0
http://pl.youtube.com/watch?v=uVgXXXu5CbA

[ Dodano: Czw Cze 05, 2008 17:52 ]
http://pl.youtube.com/wat...feature=related

thef - Czw Cze 05, 2008 22:10

Dajcie już spokój, nie ma się czym chwalić, szkoda zwierzaków, stało się, trudno, a ten temat zaczyna wyglądać jak księga Guinessa
Cyk - Czw Cze 05, 2008 22:13

E tam mnie nie przebijecie jakimiś ptaszkami i liskami. Ja upolowałem znacznie coś większego bo i tu mi nie uwierzycie ale to prawda, ja trafiłem krowę i to maluchem.Bidna padła na miejscu. A było to tak: Jechałem z pracy wieczorem do domu swoim czerwonym szerszeniem a że się spieszyłem postanowiłem jechać krótszą drogą niż zwykle.Za miastem przejeżdżałem w pobliżu łąk a tam zostawiają latem krowy na noc niby odgrodzone pastuchem od drug. No i jadąc widzę w tych świeczkach z malucha,że coś idzie lewą stroną z przeciwka więc zwolniłem, patrze a to krowy idą ulicą. Naraz z prawej strony z rowu prosto pod koła wylazła jeszcze jedna. Nie było szans nawet hamować. tylko huk trzask.Dostała w przednie nogi i bokiem pokulała się po samochodzie. Ale ubaw miałem dopiero jak przyjechała policja i trzeba było spisać protokół i wpisać dane denatki. Na drugi dzień sprawa się wyjaśniła do końca.Właściciela krowy ukarano mandatem a ja po paru dniach dostałem na prawie drugiego malucha z PZU i ot cała historia. Dziśiaj jak o tym sobie przypomnę to się śmieję ale wtedy myślałem ,że gościa od tej krowy to uduszę :lol:
thef - Czw Cze 05, 2008 22:16

Super, nie ma co, śmieszna historia.. Ludzie, zwierzęta też czują, nie rozmawiajmy o nich jak o papierowym pudle.
Paul - Czw Cze 05, 2008 22:20

thef napisał/a:
Ludzie, zwierzęta też czują, nie rozmawiajmy o nich jak o papierowym pudle.

Thef :brawo:
Uważam, że to żaden powód do chwały. Pieszymi też się będziemy chwalić ?? :roll:

Dajmy spokój temu topicowi lepiej ......... ;>

Ciufa - Pią Cze 06, 2008 08:07

Paul napisał/a:
Pieszymi też się będziemy chwalić

To może ja zacznę :D
2 lata temu jakiś dziadek chciał sobie przejść przez pasy, ale nie chciało mu sie już iść tych dwóch metrów to sobie przeszedł przez środek skrzyżowania, prosto na maske mojej corsy B. Ale był zdziwiony jak policjant powiedział mu ze to jego wina hehehehe:)

piter34 - Pią Cze 06, 2008 11:33

Ciufcia napisał/a:
2 lata temu jakiś dziadek chciał sobie przejść przez pasy, ale nie chciało mu sie już iść tych dwóch metrów to sobie przeszedł przez środek skrzyżowania, prosto na maske mojej corsy B. Ale był zdziwiony jak policjant powiedział mu ze to jego wina hehehehe:)

Zamykam temat :/