Zobacz temat - [R200 '97 1.4 16V] Samochód mułowaty powyżej 3000 obr/min
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200 '97 1.4 16V] Samochód mułowaty powyżej 3000 obr/min

Homi - Wto Lip 22, 2008 23:21
Temat postu: [R200 '97 1.4 16V] Samochód mułowaty powyżej 3000 obr/min
Witam,

W zeszłą środę odebrałem samochód od mechanika. Od tego czasu mój Rover powyżej 3000 obr/min właściwie nie przyspiesza, przy czym stał się wyraźnie głośniejszy. Od tego czasu przejechałem ok 250 km.

Wymienione zostało (związane z silnikiem):
- uszczelka: głowicy, kolektora ssącego i wydechowego, pokrywy zaworów
- kompletny rozrząd
- palec zapłonowy rozdzielczy
- kable wysokiego napięcia
- filtr oleju

Samochód był u Pana Midowicza (kto z Krakowa ten wie kto to, kto nie może przeczytać komentarze na stronie klubowej).

Wyczytałem na stronie, że może to być źle ustawiony rozrząd, ale ten człowiek naprawdę robi w Rover'kach. Czy oddać go z powrotem do mechanika?
Jaka może być inna przyczyna, co mogę sprawdzić sam?

Co sądzicie?
(proszę o radę)

gpredki - Wto Lip 22, 2008 23:59

Wyglada na przestawiony rozrzad, sam raczej nie sprawdzisz. Ja bym reklamowal.
Brt - Sro Lip 23, 2008 09:52

oczywiście, że pojechać spowrotem do p.Pawła. Najlepszym się zdarza coś przeoczyć ;)
Paul - Sro Lip 23, 2008 09:54

gpredki napisał/a:
Wyglada na przestawiony rozrzad,

albo coś z regulacją zapłonu....
tak, czy owak
gpredki napisał/a:
Ja bym reklamowal.


[ Dodano: Sro Lip 23, 2008 10:55 ]
Brt napisał/a:
zdaża

?? ;p

Brt - Sro Lip 23, 2008 09:57

Cytat:
Brt napisał/a:
zdaża





i zrobić orta :P

piter34 - Wto Wrz 09, 2008 15:34

Homi, już wiadomo co było?
AndrewS - Wto Wrz 09, 2008 22:51

zaplonu w serii K nie da sie wyregulowac, na wszystkim trzyma lape komp

sam tez mozesz sprawdzic rozrzad, oczywiscie wczesniej czytajac artek na ten temat z naszej strony :mrgreen:

Homi - Pią Wrz 12, 2008 09:08

piter34 napisał/a:
Homi, już wiadomo co było?


Chciałbym napisać coś mądrego, ale niestety nie mogę. Udałem się do w/w warsztatu, sprawdzony został pedał gazu, napięcie linki, przepustnica czy otwiera się do końca, etc. i wszystko było na swoim miejscu.

Lada dzień jechałem na mazury, więc nie mogłem zostawić samochodu. Podczas jazdy poza miastem, chwilami na wyższych obrotach (co mi polecono), naprawiło się samo, jak ręką odjął (po jakiś 300 km).

Wiem, że nic nie robi się samo, ale nie mam pojęcia co było nie tak.
Pomimo to cieszę się z w pełni sprawnego samochodu. :cool: