|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [220 SD 97'] wsteczny i...pod gorke - cos slabawo!
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 19:41 Temat postu: [220 SD 97'] wsteczny i...pod gorke - cos slabawo! witam,
jak to jest z tym grzaniem silnika przed mocnym pociskaniem na gaz - pytam w kwestii wyjazdu z garazu z ktorego mam pod stoma gorke - wjechalem przodem i dzis staralem sie wyjechac (tylem rzecz jasna) i ku mojemu zdziwieniu autko gaslo i powodu braku mocy jak sadze, nie moglo sobie dac rady z wyjazdem pod stroma gorke na wstecznym - i teraz tak, czy przy wyjezdize z garazu na wstecznym takze trzeba grzac samochod do temp roboczej jesli wyjazd wymaga pociskania dosc powaznie w gaz, czy raczej spokojbie mozna na zimnym silniczku dolozyc mu te 3-4tys obr i popychac w gorke....podobnie ma sie sytuacja przy ruszaniu przodem z pierwszego biegu - powinno sie grzac i czekac czy mozna smialo pchac do przodu...? zastrzegam ze wyjazd jest pod sporym nachyleniem,
PS. czy na wstecznym faktycznie jest taki slaby czy moze cos z nim nie tak?!
Paul - Pon Sie 18, 2008 20:57
krzysztof_ns napisał/a: | czy na wstecznym faktycznie jest taki slaby czy moze cos z nim nie tak?! |
Na pewno to nie wina biegu - wsteczny ma największe przełożenie (czytaj, że jest mocniejszy, niż 1-ka).
MZ możesz spokojnie wyjechać z garażu
Z grzaniem silnika, chodzi o to, żeby go nie katować na zimno, a nie, żeby bezwzględnie nie 'dotykać gazu'
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 21:02
co znaczy nie katowac?! tak jak mowie u mnie w garaz jest nachylony pewnie z ok 60 st. wiec sporo - i wyjechanie z niego w zasadzie z tzw miejsca (nie ma gdzie sie rozpedzic) to dosc spory wydatek obrotowy dla silnika....poza tym tak jak mowie - nawet na wstecznym mialem problem z tym by wyjechac wiec mozna sobie wyobracic: ) i teraz tak czy turbina na zimnym to wytrzyma i czy w ogole przy wstecznym ma to znaczenie...no i jak z ruszaniem z 1 biegu - grzac na temp robocza czy nie trza?
Paul - Pon Sie 18, 2008 21:07
Ja bym wyjeżdżał i koniec. Przecież nie będziesz wędzarni robił w garażu
Katowanie (znęcanie się) tzn. piłowanie silnika na wysokich obrotach przez dłuższy czas. Dociśnięcie chwilowe (np. przy wyprzedzaniu) to NIE jest katowanie.
Oczywiście lepiej, jak silnik jest rozgrzany, ale bez przesady i nie za wszelką cenę... Nie jest z plastyku
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 21:25
nie martwie sie silnikiem - chodzi o TURBINE...a nia glownie chodzi, czy taka sytuacja nie wplywa negatywnie na jej smarowanie, prace, eksploatacje....?
gpredki - Pon Sie 18, 2008 22:00
3-4 tys obrotow w zimny turbo dieslu to zabojstwo dla turbiny.
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 22:02
i wlasnie o to pytalem...i teraz tak czy na wstecznym biedu turbina takze dziala tak jak na pozostalych biegach?
PS.czyli wychodzi na to ze trzeba rzac go temp roboczej czyli ok 90st.
gpredki - Pon Sie 18, 2008 22:04
A wytlumacz mi dlaczego ma dzialac inaczej ?
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 22:11
nie wiem - stad pytanie: ) na wiejski rozum mogloby byc inaczej, czy nie: )
gpredki - Pon Sie 18, 2008 22:13
Dziala tak samo, a za to czy jedziesz do przodu czy do tylu odpowiada skrzynia biegow
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 22:20
no to teraz pytanie jak sprawdzic "czyzemse" nie uszkodzil turbiny?
PS. no to kolejny minus dla diesla - przy podjazdach trza grzac w garazu...
gpredki - Pon Sie 18, 2008 22:24
A dlugo juz tak wyjezdzasz? Kazdy silnnik turbo, czy to benzyna czy diesel nie moze byc palowany na zimno.
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 22:28
wyjezdzalem tak moze 2 razy...
i jeszcze jedno - czy pocisknie silnika do 3-4 tys obr na luzie to taki sam szok dla turbiny jak jazda w tych obrotach na biegu?!
gpredki - Pon Sie 18, 2008 22:29
Na zimno tak.
krzysztof_ns - Pon Sie 18, 2008 22:33
czyli wychodzi na to ze aby zagrzac silnik do temp roboczej, trzeba spokojnie czekac i nie "przyspieszac" go obrotami...
PS. jest mozliwe ze uszkodzilem turbine czy raczej to maloprawdopodobne - jes mozliwe aby to zdiagnozowac samemu?!
gpredki - Pon Sie 18, 2008 22:38
Raczej nic sie jej nie stalo. Nie musisz grzac go do 90 stopni, tak 50 i powinno byc ok.
Brt - Czw Sie 21, 2008 09:53
Bez przesady ona tak od razu nie padnie. Odpal auto, poczekaj kilkadziesiąt sekund - minutkę, żeby olej się rozpłynął po silniku i wyjazd z garażu. Przecież auto stoi w garażu wiec nie jest lodowato zimne. Gdybyś miał po 3 przyciśnięciach na zimno uszkodzić turbine, to żaden diesel na świecie nie zrobiłby 1000km bez remontu.
pgrad - Czw Sie 21, 2008 10:11
Ja już jedną turbinę prawie uszkodziłem (nagle zaczęła chodzić dużo głośniej). Zrobiłem to w taki sposób: Jeździłem samochodem przez rok czasu. Po odpaleniu silnika, but do spodu, dwójka przy 30, trójka przy 50-60, czwórka przy 80 i tak dalej. Silnik natomiast gasiłem jak samochód się jeszcze toczył. Wiem, to było głupie! Tylko że turbina padła dopiero po roku czasu... Teraz już wiem jak dbać o turbinę. Także na razie nie musisz się martwić. Martwi mnie natomiast jedna rzecz, jak można wyjeżdżać z garażu z obrotami powyżej 2,5tys obr/min? Z tego co pamiętam to 2,5tys obr to ja mam na pierwszym biegu przy 20km/h!!! No chyba że ktoś wyjeżdża na sprzęgle pod górkę to ja raczej martwiłbym się o sprzęgło a nie turbinę! Zjazd do garażu pod kątem 60 stopni jest do remontu, poza tym nie chce mi się w to wierzyć bo ja do garażu gdzie kąt był około 40 stopni nie mogłem wjechać 45tką bo bym zderzaki połamał. Lepiej założyć sobie czujnik parkowania i dojeżdżać na centymetry do ściany, poza tym pokusiłbym się o wywalenie wszystkiego tego co stoi w garażu i skutecznie zmniejsza miejsce na samochód, tylko po to aby mieć te 20cm na rozpędzenie samochodu - bo tyle wystarczy żeby na sprzęgle nie wyjeżdżać. Fakt faktem że diesel jest trochę mułowaty przez pierwsze kilkanaście sekund, więc można mu pocisnąć tak z 10-15 sekund na 1,7tys obrotów przed wyjazdem, wyjeżdżać z wyłączonymi światłami i klimatyzacją i na 100% nie będzie go trzeba kręcić powyżej 2tys podczas wyjeżdżania
Brt - Czw Sie 21, 2008 10:17
HOWGH nic dodać nic ująć
wild_weasel - Czw Sie 21, 2008 10:26
Nic to do dyskusji nie wniesie, ale tak się zastanawiam, jak kolega będzie wyjeżdżał z tego podziemnego garażu zimą...
pgrad - Czw Sie 21, 2008 10:28
Poza tym, chyba lepiej wjeżdżać do takiego garażu tyłem, mimo że to jest mniej wygodne, chyba że masz beton w garażu a nie płytki, chodzi o to żeby przednie koła (bo napędzają i hamują samochód) miały lepszą przyczepność. Wtedy samochód nie straci prędkości z powodu ślizgania się na posadzce(poza tym nie daj Boże Ci samochód się poślizgnie i uderzy bokiem w drzwi)
[ Dodano: Czw Sie 21, 2008 11:29 ]
Co do wyjazdu zimą, nie powinno być większego problemu jeżeli się odśnieży i posypie suchym piaskiem...
krzysztof_ns - Czw Sie 21, 2008 14:41
aby rozwiac watpliwosci wszelakie: )
garaz nie jest moj, samochod schowalem w nim tylko ze wzgledu na zagrozenie gradowe, ja garazuje na parkingu pod blokiem: ) konsekwencja tego ze garaz jest dziadkow a dziadkowie nie posidaja samochodu jest to ze byl w nim tzw "nielad" taki,ze w tym wszsytkim znalazlem dwie opony zimowe Pirelli pasujace idealnie do R200 - Bog jeden raczy wiedziec co one tam robily i kogo byly/sa....zatem uciakajac przed gradem przemierzylem 5km dzielacych mnie od domu rodzinnego i czempredzej uporzadkowalem go na tyle by moc wjechac....jesli chodzi o podjazd, faktycznie jest bardzo stromo, na tyle z zima trzeba bezwzglednie sypac zuzlem a i tak nie daje to gwarancji powodzenia...co do 2500obr, wjechalem przodem zatem sila rzeczy tylem wyjechac musialem - i tak, po odpaleniu silnika nie grzalem go w ogole, wsteczny i ruszamy puscilem sprzeglo i gaz, dojechalem do polowy wjazdy i samochod zaczal dlawic i stawac wiec sprzeglo, reczny, obroty i gaz i jakos udalo sie wyjechac ale tak jak mowie 3-4 tys obr....stad moje pierwsze pytanie czy moze cos nie jest tak z przelozeniem, czy moze faktyczine jest taki slaby bez grzania silnika...AMEN: )
pgrad - Czw Sie 21, 2008 15:45
Mi się wydaje że te skrzynie mają większego kopa na pierwszym niż na wstecznym biegu. Taka sytuacja jak opisałeś nie mogła zniszczyć turbiny w żadnym wypadku, no chyba że będzie się powtarzać ze dwa trzy razy dziennie to po roku turbina padnie... Co do tego że Ci się zaczął silnik dławić to powiem tak, te silniki dopóki nie osiągną temperatury około 80-90 stopni przy samych garach (nie mylić z temperaturą całego silnika pokazywaną przez wskazówkę) to mają dużo mniejszą moc, więc lepiej poczekać te 40sekund, lub dać taką przygazówkę po odpaleniu 1,7-1,8tys obr przez około 10-15 sekund i silnik będzie dużo mocniejszy niż zaraz po odpaleniu i gasnąć nie powinien.
gpredki - Czw Sie 21, 2008 18:28
pgrad napisał/a: | Poza tym, chyba lepiej wjeżdżać do takiego garażu tyłem, mimo że to jest mniej wygodne, chyba że masz beton w garażu a nie płytki, chodzi o to żeby przednie koła (bo napędzają i hamują samochód) miały lepszą przyczepność. Wtedy samochód nie straci prędkości z powodu ślizgania się na posadzce(poza tym nie daj Boże Ci samochód się poślizgnie i uderzy bokiem w drzwi)
[ Dodano: Czw Sie 21, 2008 11:29 ]
Co do wyjazdu zimą, nie powinno być większego problemu jeżeli się odśnieży i posypie suchym piaskiem... |
Jak bedzie wjezdzal tylem i potem wyjezdzal przodem to wlasnie przednie kola beda odciazone i beda mialy gorsza przyczepnosc.
seyfer - Pią Sie 22, 2008 16:41
krzysztof_ns, nie mogę sobie nawet wyobrazić takiego stromego wjazdu do garażu ze skarpy zjeżdżasz ?
przy okazji skoro tez zjazd jest taki stromy to podłączam sie do pytania wild_weasel
strach myśleć co to zimą bedzie
krzysztof_ns - Pią Sie 22, 2008 20:31
zima?! tak jak napisalem...odsniezanie, lod sola jesli sytuacja tego wymaga i zuzelek: )
Skiba - Nie Sie 24, 2008 15:41
Rozwiązaniem może być montaż wyciągarki
krzysztof_ns - Nie Sie 24, 2008 22:23
jest jeden plus - ekonomia....wjezdzasz zima, wyjezdzasz dopiero wiosna: )
Rudziutki6 - Pon Mar 09, 2009 08:06
dziwny problem......a nie ma mozliwosci po prostu wcofac do garazu??i spokojnie na jedynce rano wyjechac??wedlug mnie tak jak wyzej napisano minutka na przesmarowanie i mozna spokojnie jechac..
|
|