Zobacz temat - Rzucilem palenie!
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Rzucilem palenie!

michone - Nie Sie 24, 2008 13:00
Temat postu: Rzucilem palenie!
Narzeczona wyjechala do niemiec na 2-3 tygodnie, ja nudzilem sie i postanowilem... rzucic palenie :) . Mimo mlodego wieku 22lata palilem dosc duzo od 10 do 20 papierosow dziennie.
Palilem nalogowo ok 6 lat... wczesniej podpalalem :/

Ostatniego papierosa zapalilem 21.08.08 ok godz 18:30 :)

Jest ciężko ale sie postrzymuje :P ... najgorsze jest to, rozpocząłem jeszcze diete( bo brzuszek fee :P ) i musze wytrzymac bez narzeczonej :/

Ale jak to sie mówi, co nas nie zabije to nas wzmocni!!

marcin_przybys - Nie Sie 24, 2008 13:04

Jak to powiedział Ernest Hemingway : "Rzucanie palenia to nic trudnego... Robiłem to już trzydzieści-parę razy... " ;P Powodzenia
Piotrass - Nie Sie 24, 2008 13:11

a ja po 3 letniej przerwie znów podpalam. Fuuu :twisted:
kolin - Nie Sie 24, 2008 13:14

ja też rzuciłem trzymam się już rok czasu i jest super :mrgreen:

Początki są najgorsze

Powodzenia

Zukowaty - Nie Sie 24, 2008 13:19

Ja tez rzucalem...rzucam dalej :P
NEOSSS - Nie Sie 24, 2008 13:19

Ja codziennie rzucam i rzucam... na glebę fajka :razz:
A tak poważnie to rzucić nie mogę nie wiem za nerwowy jestem :mrgreen:
michone, dopiero 2 dni, zapal sobie, odstresuj sie i pomyśl że jeszcze dwa tygodnie masz na rzucanie do powrotu dziewczyny he he :lol:

michone - Nie Sie 24, 2008 13:41

NEOSSS napisał/a:
Ja codziennie rzucam i rzucam... na glebę fajka :razz:
A tak poważnie to rzucić nie mogę nie wiem za nerwowy jestem :mrgreen:
michone, dopiero 2 dni, zapal sobie, odstresuj sie i pomyśl że jeszcze dwa tygodnie masz na rzucanie do powrotu dziewczyny he he :lol:


jak sobie zapale i ona wroci to napewno fajek nie rzuce... moj plan to sie powstrzymac do jej powrotu a pozniej przekabacic narzeczona :P ... zawsze to 10zl wiecej dziennie na paliwo do roverka :P

AndrewS - Nie Sie 24, 2008 14:34

no podobno juz sie drukuja paczki z cena kilkanascie zl za paczke :mrgreen:
michone - Nie Sie 24, 2008 14:41

AndrewS napisał/a:
no podobno juz sie drukuja paczki z cena kilkanascie zl za paczke :mrgreen:
od stycznia najtansze
(popki / fajranty) maja byc po 8-9 zl :) a moje LM-y po 11-12 zl :) im szybciej rzuce tym lepiej :P

mimo66 - Nie Sie 24, 2008 14:52

A ja nie paliłem cztery lata, ale od lutego 2004 zacząłem palić.
Palę jakieś ukraińskie za 3,50zł za paczkę;)
Mam nadzieję że fajeczki nie będą kosztowały po kilkanaście złotych.
:wink:

7Tomi - Nie Sie 24, 2008 15:11

Za tydzień będzie 7 dni jak już nie palę... :mrgreen:
Dolar3 - Nie Sie 24, 2008 15:33

Ja paliłem 30 dziennie.Niedawno minęło 5 lat jak skończyłem z fajkami.Zakładając że paczka papierosów kosztuje np.6 zł to dziennie jestem do przodu 9zł.Co po pięciu latach daje kwotę 16.425 zł.
Przynajmniej na piwo mam więcej ;-)

Do Michone:
Taniej ZAWSZE będzie rzucić narzeczoną... ;-)

AkUu - Nie Sie 24, 2008 15:42

no ja rzucilem 21 kwietnia br. pomoglem sobie tabexem :)
TABEX kiedys byla polska strona ale widze ze juz nie ma :( na recepte tableteczki (byly przynajmniej) ale bardzo mi pomogly bo z sila woli slabo bylo u mnie :( tyle tylko ze poszlo mi w brzuch od tego nie palenia jakies 7-8kgw gore :/
ale i tak ciesze sie ze po 10 latach kopcenia sie udalo, szkoda zycia... :P

maniaq - Nie Sie 24, 2008 16:12

Dolar3 napisał/a:
Taniej ZAWSZE będzie rzucić narzeczoną... ;-)


ale sie usmialem :D :rotfl:

a ja z fajkami nigdy nei mialem problemow , kwestia silnej woli ;)

chciec to moc :D

rav1984 - Nie Sie 24, 2008 21:21

a ja jaram już 9 lat, ale jakoś nie mam ochoty rzucić, jakoś po prostu lubię smak nikotyny, chociaż powoli za drogi ten sport się robi :)
michone - Nie Sie 24, 2008 21:23

rav1984 napisał/a:
a ja jaram już 9 lat, ale jakoś nie mam ochoty rzucić, jakoś po prostu lubię smak nikotyny, chociaż powoli za drogi ten sport się robi :)
nikotyna nie ma smaku :) lubisz dym tytoniowy :) tak czy siak nie wspiracie mnie zbytnio :P ale spoko dam rady :P juz ponad 3 dni :P
rav1984 - Pon Sie 25, 2008 06:54

michone może lepiej nie czytaj już tego wątku bo się złamiesz :mrgreen:
Eddek - Wto Sie 26, 2008 06:16

michone, gratulacje, twoi znajomi przestana dwuznacznie ciagac nosem gdy wchodzisz do pomnieszczenia :D
michone - Wto Sie 26, 2008 19:47

ciagle daje rade :) juz coraz mniej o tym mysle :P jedno jest pewne :) rzadziej do portwela zagladam :P
Zukowaty - Wto Sie 26, 2008 19:50

Moze tez rzuce...znowu :) juz 1-1.5 paczki dziennie jak do roboty chodze.W chacie max pol paczki dziennie.Zaczyna mnie to powoli denerwowac
marcinmarcin - Wto Sie 26, 2008 21:48

michone napisał/a:
ciagle daje rade :) juz coraz mniej o tym mysle :P jedno jest pewne :) rzadziej do portwela zagladam :P

Trzymam kciuki!!! Ja rzuciłem parę lat temu i normalnie w ogóle nie palę, tylko przy piwie raz na ruski rok kumpli opalam...

mario_81 - Sro Sie 27, 2008 09:48

a mi pięć dni temu minęła 5 rocznica rzucenia palenia...a i tak chętnie bym sobie dymka puścił :mrgreen: to chyba mi nie przejdzie :oops: ale trzymam się...
michone, nie słuchaj ich..wcale nie będzie dobrze :P ciężko jest rzucić i nie myśleć o tym...

kruszon - Sro Sie 27, 2008 11:37

No niestety nałóg jest chorobą nieuleczalną :/ Jeśli byłeś palaczem to będziesz nim zawsze, chociaż możesz być niepalącym palaczem ;) Ja sam w tym tkwie już z 10 lat. Teraz próbuję ograniczyć. Przez jakiś czas udało mi się nie palić trwało to rok. Potem wróciłem do palenia :/
Moja matka ma znajomą, która nie pali już ponad 40 lat a czasami mówi, że jej się śni po nocach, że paliła i że ma ochotę na kilka buszków.
Sad but true :/

EDIT: Niestety muszę się przyznać, że palę w samochodzie i to jest jedna z przyczyn dla których chcę rzucić, albo chociaż nie palić w samochodzie, bo śmierdzi autko niemiłosiernie mimo zapaszków itp. Nic nie pomoże. Za to częściej autko jest szorowane w środku, więc może mi to wybaczy ;)

Pozdrawiam

pawel86 - Pią Sie 29, 2008 10:15

Ehh te fajki... Ja nie paliłem blisko półtora roku... (16 miesięcy) aż do tych wakacji... Imprezy piwo... Więcej imprez, więcej piwa i tak się jakoś głupio złapałem znów :/ Ale na szczęście dla mnie rzucenie palenia nie było bolesne, dzięki pewnym tabletkom :grin: żadne tam reklamowe "nikłitiny" czy "nikorety" i teraz wakacje się kończą... Pasowało by znów przestać palić :wink:

PS. zauważyliście jak dużo roverkowiczów pali? wnoszę po tym, co widzę na drogach :smile: szczególnie posiadacze 75-tek :mrgreen:

kruszon - Pią Sie 29, 2008 10:24

pawel86 napisał/a:
zauważyliście jak dużo roverkowiczów pali?

No to widać szczególnie na spotach :/

PTE - Wto Wrz 02, 2008 07:23

kruszon napisał/a:
No niestety nałóg jest chorobą nieuleczalną :/ Jeśli byłeś palaczem to będziesz nim zawsze, chociaż możesz być niepalącym palaczem ;) Ja sam w tym tkwie już z 10 lat. Teraz próbuję ograniczyć. Przez jakiś czas udało mi się nie palić trwało to rok. Potem wróciłem do palenia :/
Moja matka ma znajomą, która nie pali już ponad 40 lat a czasami mówi, że jej się śni po nocach, że paliła i że ma ochotę na kilka buszków.
Sad but true :/


Ja co prawda nigdy nie paliłem, ale mogę podać przykład mego taty. Rzucił palenie w 1985 r. i nigdy go potem do tego nie ciągnęło. Więcej, od tego momentu nie toleruje papierosowego dymu. Tak więc myślę, że każdy przypadek jest inny.

maciej - Wto Wrz 02, 2008 09:50

PTE napisał/a:
Rzucił palenie w 1985 r. i nigdy go potem do tego nie ciągnęło. Więcej, od tego momentu nie toleruje papierosowego dymu.

I tu jest pies pogrzebany - większość znajomych, ktorzy rzucili "nie tolerują dymu", bo im coś to przypomina... I tyle - przypadki są podobne, tylko ludzie różnie to okazują. ;)

PTE - Wto Wrz 02, 2008 10:17

maciej napisał/a:
PTE napisał/a:
Rzucił palenie w 1985 r. i nigdy go potem do tego nie ciągnęło. Więcej, od tego momentu nie toleruje papierosowego dymu.

I tu jest pies pogrzebany - większość znajomych, ktorzy rzucili "nie tolerują dymu", bo im coś to przypomina... I tyle - przypadki są podobne, tylko ludzie różnie to okazują. ;)


Ja też nie toleruję, choć nie paliłem :mrgreen:

lineumaciel - Czw Wrz 04, 2008 08:51

michone - trzymam kciukasy za Ciebie i za siebie ;-)

Ja idąc po bandzie rzuciłem i papierosy i windowsa... - kobieta została ta sama ;-)

Powstrzymując się przed paleniem zajadam się żelkami z Tesco i rozgryzam Ubuntu.

Oby coś wyszło, jak nie papierochy to chociaż się nauczę Ubuntu ;-)

AndrewS - Czw Wrz 04, 2008 09:17

lineumaciel napisał/a:
Ja idąc po bandzie rzuciłem i papierosy i windowsa..


no widze ze to drugie nie do konca, bo piszesz z windy :mrgreen:

lineumaciel - Czw Wrz 04, 2008 09:20

AndrewS napisał/a:
lineumaciel napisał/a:
Ja idąc po bandzie rzuciłem i papierosy i windowsa..


no widze ze to drugie nie do konca, bo piszesz z windy :mrgreen:



heheheh bo z pracy ;-) wiesz ciężko udaje że zarobiony jestem

zetes - Czw Wrz 04, 2008 10:16

No to mam sie czym pochwalic bo rzucilem palenie w grudniu 1974r, przerzucilem sie na piwo i tak jest do dzisiaj. :grin:
String - Nie Wrz 07, 2008 16:42

No dobra - przyznam się. Po 17 latach palenia - dziś mija 7 dzień bez papierosa ;) Mam motywację i mam nadzieję że uda mi się rzucić :)
michone - Sro Wrz 10, 2008 16:52

jutro mija 3 tygodnie :D
kolin - Pią Wrz 12, 2008 15:48

michone,

I jak się czujesz... Wypisz swoje wady, zalety bo każdy to inaczej odczuwa :razz:

michone - Sob Wrz 13, 2008 12:46

nie ma tragedii dopóki nie jestem w towarzystwie osoby palącej lub kiedy jestem w miejscu gdzie ktos przed chwila palil :) . Automatycznie czlowiek robi gleboki wdech :P ogolnie bez tragedi ale juz pare razy sie prawie skusilem :P . Jak jeszcze powstrzymam przed zapaleniem przy alkoholu to bedzie sukces :D
R-200 - Nie Wrz 14, 2008 12:34

Jeśli się potrafi niepalić dwa trzy tygodnie to ma się odpowiednio silną wolę by już nie palić. Trzeba tylko chcieć nie palić!!! Jeśli się to sobie wytlumaczy to jest łatwiej. A tak swoją drogą to po co palić :?: :?: :?:
michone - Nie Wrz 14, 2008 14:08

R-200 napisał/a:
Jeśli się potrafi niepalić dwa trzy tygodnie to ma się odpowiednio silną wolę by już nie palić. Trzeba tylko chcieć nie palić!!! Jeśli się to sobie wytlumaczy to jest łatwiej. A tak swoją drogą to po co palić :?: :?: :?:


po co pic? po co szybko jezdzic?? :) na początku z ciekawosci, pozniej dla towarzystwa, pozniej zprzyjemnosci a na koniec z nalogu :P