Zobacz temat - [R623] Nie chce zapalić - ma humory ...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R623] Nie chce zapalić - ma humory ...

maciej - Wto Wrz 23, 2008 19:51
Temat postu: [R623] Nie chce zapalić - ma humory ...
Hehe... Dawno tu nie pisałem, bo mój Roverek daje radę, ale cóż... Niestety muszę... :(

Otóż mój Roverek ma następujące objawy:
- "od zawsze" (czyli 2 lata u mnie) na zimno rzadko zapala "od pierwszego" - jak się go na zimno kręci, to długo trwa zanim zaskoczy, a wystarczy za pierwszym razem lekko zakręcić, puścić i potem, za drugim razem odpala już momentalnie
- od jakiegoś pół roku jak postoi dłużej niż 3 dni ma problem z zapalaniem - trzeba dość długo kręcić (do wczoraj podejrzewałem, że paliwo spływa z przewodów i trzeba je dopompować)
- wydaje mi się, że dzieje się tak zwłaszcza jak jest wilgotno, bo jak stał tydzień w słońcu, to zapalił od razu
- przy odpalaniu "na zimno" przez 2-3 sekundy pali na 3 cylindry
- czasem rano po ruszeniu i kilku sekundach jazdy przy trochę mocniejszym wciśnięciu gazu dławi się i gaśnie, po czym odpala już normalnie i dalej jedzie normalnie, bez żadnych wybryków

No i najważniejsze - wczoraj po 4 dniach stania w deszczu Roverek nie zapalił wogóle - kręcił jak burza, po jakimś czasie paliwo było "czuć", a Roverek ani kichnął

Diagnoza - zapłon , bo benzyne czuć, silnik prawdopodobnie się zalał, a nawet raz nie było czuć zapłonu paliwa.

Kable wymienione półtora roku temu - około 50 tys., świece 25 tys. temu, kopułka i palec sprawdzone 30 tys. km temu przez Mariusza418 też ok.

Próba awaryjnego rozruchu na LPG - efekt ten sam.

Cóż wyjąłem aku, żeby doładować po tym kręceniu, poczytałem forum i skonsultowałem się z Mariuszem418 - wynik - prawdopodobnie aparat zapłonowy (oznaczenie TD-60U 4616)...

Dziś stwierdziłem, że "co mi szkodzi" i nadal w czasie deszczu, choć w dzień był czas, kiedy nie padało, rozkręciłem kopułkę, obejrzałem - wygląda jak nowa, czysta i SUCHA, choć datę produkcji ma czerwiec '94, palec też chyba ok.

Złożyłem wszystko i zacząłem kręcić rozrusznikiem i... najpierw kręcił, ale nic się nie działo tak jak wczoraj, potem zaczął zaskakiwać jeden cylinder, potem dwa, tak jakby dopiero wyrzucały paliwo po wczorajszym zalaniu paliwem, a jak zaskoczyły trzy to silnik ruszył i po pół sekundy chodziły już wszystkie...

Jedyne co mi przychodzi do głowy i Mariusz418 wczoraj potwierdził telefonicznie moje obawy, że pewnie to wilgotniejąca cewka lub moduł zapłonowy, ale co mnie zastanawia to to, że kopułka i palec wygladąją super i dziś w czasie mocnego deszczu były idealnie suche, więc jestem ciekawy, czy może ktoś miał podobne przygody i jakie było ich rozwiązanie. :)

No i pytanie do posiadaczy R623, R620 i R618 - jakie macie moduły zapłonowe i w jakich rocznikach aut, bo dziś dowiedziałem się, że są podobno dwa rodzaje (TD-58U i TD-60U), a EPC podaje, ze jest jeden rodzaj.
Nr modułu łatwo sprawdzić, bo jest wybity na wierzchu modułu (moduł to metalowy element między głowicą, a kopułką - kod składa się z 9 znaków - najpierw TD-xxU a potem 4 cyfry) - wg danych na necie niektóre hondowskie moduły są zamienne, ale nie znalazłem zamienników dla mojego TD-60U...

Może taka wiedza się jeszcze komuś przyda. :)

piter34 - Wto Wrz 23, 2008 20:59

maciej napisał/a:
Dziś stwierdziłem, że "co mi szkodzi" i nadal w czasie deszczu, choć w dzień był czas, kiedy nie padało, rozkręciłem kopułkę, obejrzałem - wygląda jak nowa, czysta i SUCHA, choć datę produkcji ma czerwiec '94, palec też chyba ok.

Dziwię się, że kilkunastoletniego palca i kopułki nie zmieniłeś po kupnie samochodu ;)

maciej napisał/a:
Kable wymienione półtora roku temu - około 50 tys

Jeżeli masz ElectroSparki, to weź pod uwagę, że u mnie padły po ok. 35kkm (jeden cylinder przestał "łapać"). Winą za to obarczam również fakt, że co najmniej 6-7 razy przewody były zdejmowane i zakładane (uwaliła się jedna końcówka).

Jutro sprawdzę kod na module :ok:

Co do objawów, to raczej układ zapłonowy.

maciej - Wto Wrz 23, 2008 21:08

piter34 napisał/a:
Dziwię się, że kilkunastoletniego palca i kopułki nie zmieniłeś po kupnie samochodu

Miałem taki plan, ale działał dobrze, a potem Mariusz powiedział, że są w bardzo dobrym stanie i nie ma kompletnie sensu ich ruszać. Dziś je obejrzałem i wewnątrz wyglądają jak nówki - nawet przez chwilę się zastanawiałem, czy poprzednia właścicielka ich nie wymieniała, ale potem znalazłem datę produkcji.
piter34 napisał/a:
Jeżeli masz ElectroSparki, to weź pod uwagę, że u mnie padły po ok. 35kkm (jeden cylinder przestał "łapać"). Winą za to obarczam również fakt, że co najmniej 6-7 razy przewody były zdejmowane i zakładane (uwaliła się jedna końcówka).

Nie wiem co mam... Brałem od Tomiego, ale błysków nie widać i jak już silnika załapie to gada na wszystkich cylindrach. Zdejmowane były 2 razy do wymiany świec i dziś, a końcówki na razie są ok z obu stron.
piter34 napisał/a:
Jutro sprawdzę kod na module

Dzięki. :)
piter34 napisał/a:
Co do objawów, to raczej układ zapłonowy.

99% że to cewka lub moduł, ale zastanawiam się dlaczego się naprawiło. ;)

walkie - Wto Wrz 23, 2008 21:48

Ja mam niestety bardzo podobnie. Diagnoza (jeszcze nie potwierdzona w 100%): walnięty alternator.
maciej - Wto Wrz 23, 2008 22:01

walkie napisał/a:
Diagnoza (jeszcze nie potwierdzona w 100%): walnięty alternator.

A dlaczego alternator?
U mnie na pewno nie alternator, bo aku nawet po dłuższym postoju kręci rozrusznikiem jak szalony...

walkie - Wto Wrz 23, 2008 22:06

Masz na SB, ja nie potrafię tego powtórzyć ;) Za głupia na to jestem ;)
McGAJveR - Wto Wrz 23, 2008 22:07

Powiedz mi Maciuś...
Jakie masz ciśnienie sprężania?
Mogą się też kończyć pierścionki lub mogą być nadpalone zaworki , tudzież uszczelniacze zaworowe mogą już nie trzymać...
Dlatego może łapać po kolei na cylindry...
Gdyby to był moduł lub cewka , to sądzę , że albo by nie łapał wcale , albo od razu na wszystkie...
Tak myślę...

maciej - Sro Wrz 24, 2008 07:28

Dziś, co prawda tylko po 9h stania Roverek zapalił od "pierwszego kopa"... :)

Może on poprostu obraża się na mnie jak nim nie jeżdżę dłużej niż 2 dni i zostawiam go na deszczu... ;) :D
Mc'GAJveR napisał/a:
Jakie masz ciśnienie sprężania?
Mogą się też kończyć pierścionki lub mogą być nadpalone zaworki , tudzież uszczelniacze zaworowe mogą już nie trzymać...

Nigdy nie sprawdzane, ale auto chodzi jak burza i nie pali oleju - trochę wycieka, ale uszczelniacz wału korbowego już czeka w Tomateam i już się umówiłem, że zostawiam go na uszczelnienie za tydzień jak idę na urlop.
Gdyby uszczelniacze zaworowe nie trzymały to miałbym niebieską chmurkę rano przy odpaleniu, a nie mam, bo kilkakrotnie to sprawdzałem.
Mc'GAJveR napisał/a:
Dlatego może łapać po kolei na cylindry...

Ja raczej sądzę, że ten raz to wynikało, że poprzedniego dnia, jak nie odpalił to go kręciłem chyba ze 4 minut (aż było czuć, że rozrusznik zwalnia, bo aku już nie wyrabia) i prawdopodobnie się zalał, a jak już zaczął wczoraj odpalać to musiał wyrzucić to paliwko z cylindrów i nie stało się to równocześnie.

Bo to był jedyny raz odkąd go mam gdy tak zapalał - normalnie to jak stoi krócej niż 3 dni odpala z wszystkich 4, a jakd dłużej albo jest bardzo wigotno to czasem z 3 i 4 po 1-2 sekundach - dziś np. po 9h stania, mimo wilgoci odpalił z wszystkich 4.

walkie - Sro Wrz 24, 2008 08:17

Apropo alternatora, już się wyedukowałam ;)
Otóż alternator nie produkuje prądu do ładowania aku. Auto nie odpalało, ewentualnie odpalało jak mu się mocno przygazowało.

maciej - Sro Wrz 24, 2008 08:26

Już przeczytałem SB, ale jakoś to uzasadnienie mnie nie przekonuje, bo, tak jak na SB pisał Brt - jak aku ma tyle prądu, żeby zakręcić rozrusznikiem i wszystko inne jest sprawne, to alternatorowi nic do tego - auto musi zapalić, nawet jakby alternator był wymontowany.
Przegazowanie, moim zdaniem, nie może mieć nic do rzeczy i jeśli trzeba przegazować, to sugeruje zupełnie inny problem - tak jakby się silnik zalewał (dostawał za dużo paliwa) - wtedy szersze otwarcie przepustnicy pomaga...

U mnie alternator działa, aku jest sprawny, rozrusznik kręci jak szalony, czuć jak paliwo jest podawane do silnika, bo aż z wydechu czuć, że jest i to nie spalone, a auto nie pali...

piter34 - Sro Wrz 24, 2008 12:26

maciej napisał/a:
Cóż wyjąłem aku, żeby doładować po tym kręceniu, poczytałem forum i skonsultowałem się z Mariuszem418 - wynik - prawdopodobnie aparat zapłonowy (oznaczenie TD-60U 4616)...

Ja mam 58U.

maciej - Sro Wrz 24, 2008 12:32

piter34 napisał/a:
Ja mam 58U.

Oba masz TD-58U?
Bo jestem ciekawy jak jest z zamiennością. :)

piter34 - Sro Wrz 24, 2008 12:33

maciej napisał/a:
Oba masz TD-58U?

Drugi leży w piwnicy owinięty szczelnie chyba z 3 siatkami foliowymi, umazany cały w smarze. :roll:

maciej - Sro Wrz 24, 2008 13:15

piter34 napisał/a:
umazany cały w smarze.

To co Ty mu zrobiłeś? ;)
Mój z zewnątrz jest czyściutki - prawie się błyszczy. :D

gucwiz - Sro Wrz 24, 2008 13:40

a ja kolego bym obstawial na swiece ja z gazem mam dosc dlugo doczynienia i na 90% obstawiam swiece a co zapalania nie za pierwszym razem hmmm dolej benzyny i zobacz czy bedziesz miec to samo zanczy diagnoza jest jedna konczy sie pompa paliwa ja swiece wymieniam co 15-20 tys przy oleju i jzu przy 18 zdarza sie ze nie chce palic albo chodzi nei rowno , a modul nie ma nic wspolnego z deszczem i staniem
piter34 - Sro Wrz 24, 2008 13:42

gucwiz napisał/a:
a modul nie ma nic wspolnego z deszczem i staniem

Ciekawa teoria, ale nieprawdziwa. :razz:

maciej - Sro Wrz 24, 2008 13:52

gucwiz napisał/a:
a ja kolego bym obstawial na swiece ja z gazem mam dosc dlugo doczynienia i na 90% obstawiam swiece

A tak konkretniej?
Bo to są NGK V-Line po 25 kkm - o tym, że trzeba dbać o świece na LPG wiem - wymieniam co 25-30 kkm, a przy wymianie oglądam i do tej pory wszystkie wyjmowane z mojego autka były bardzo ok - na benzynie spokojnie pojeździłyby kolejne 15-20 kkm.

Zresztą problem jest przy odpalaniu na benzynie (dodam, że mam DOBRZE zrobioną i wyregulowaną instalację IV generacji i Thomasetto/Stag200-4).
gucwiz napisał/a:
a co zapalania nie za pierwszym razem hmmm dolej benzyny i zobacz czy bedziesz miec to samo zanczy diagnoza jest jedna konczy sie pompa paliwa

Dolałem jakieś 1,5 tygodnia temu pół baku, a zawsze mam ponad rezerwę, więc nie sądzę, poza tym jak już odpali to i na benzynie i na LPG idzie jak burza do odcięcia, więc ciśnienie pompy paliwa jest raczej ok.
gucwiz napisał/a:
ja swiece wymieniam co 15-20 tys przy oleju

Co 20 tys. km wymiana oleju?
Ja wymieniam co 12-15 kkm.
gucwiz napisał/a:
juz przy 18 zdarza sie ze nie chce palic albo chodzi nei rowno

Ale ogólnie, czy przez pierwsze 2-3 sekundy od odpalenia?

Jakich świec używasz, że masz problemy po 18 kkm?
gucwiz napisał/a:
modul nie ma nic wspolnego z deszczem i staniem

Hmm... Jak dla mnie to elektryka i wilgoć to zawsze może być przyczyna problemów, a jak pisałem - gdy auto jeździ i silnik jest co jakiś czas gorący (cała wilgoć z niego paruje) oraz w ciepłe i suche dni nie ma żadnych problemów - sugerowałoby to właśnie nieszczelności, które powodują dostawanie się wilgoci do któregoś z elementów zapłonu.

Co do kwestii świec, to w piątek jadę wymienić olej, filtry gazu i świece, to będę miał nowe i przy okazji zobaczę w jakim stanie są obecne.

[ Dodano: Czw Wrz 25, 2008 07:50 ]
Update: kolejny dzień, w nocy 11h stania po dobrym nagrzaniu i kolejne ranne odpalenie bez bólu mimo chłodnej nocy, od razu na 4 cylindrach. Warunki pogodowe: już wieczorem nawierzchnie były suche i w nocy nie padało, więc hipoteza wilgotniejącego układu zapłonowego się chyba sprawdza...

gucwiz - Czw Wrz 25, 2008 10:34

co do teori modulu zaplonowego leje 3 dni w 2 drugi nie pali a na trzeci od strzalu hmmm jaki sens i logika stwierdzenie ze zle dziala modul zaplonowy
co do swiec i oleju
ja jezdze tylko i wylacznie na v-line a olej wymieniam co 12 kk wieswiec odrazu badz jak nei mam czasu to maks do 20 kk a powodem mojej teori
jest fakt ze ktoregos pieknego dnia w mielnie na wakacjach po 4 dniach stania moja megana za chiny ludowe nie chciala zapalic przyjechal serwis reno i po 3 h meczarni twierdza ze auto trzeba zabrac na serwis i do wymiany cala eletryka dopiero po tym jak zaczolem trzezwiec z uporem maniaka kaze im wymienic swiece i co auto pali od strzalu bylo im tak wstyd ze nawet za swiece mi nie liczyli
to taka mala anegtotka
co do mich wypowiedzi to jestem mechanikiem niestety ale teoretykiem podobno dosc dobrym a dwa handluje od 10 lat czesciami w najwiekszych firmach w polsce
a poza tym auto jest na lpg i rownierz wiem z doswiadczenia ze auto na benyznie jak juz zapli to bedzie jezdzic a na lpg ni cholery
poz tym radze koledze zapalic na benzynie pojezdzic normalnie np lpg i przed zgaszeniem proponuje zeby auto pochodzilo okolo 3 min na benzynie i proponuje nastepnego dnia sprawdzic czy jest problem z zapaleniem
ale wywalilem wypociny
jesli ktos doczytal to dziekuje

maciej - Czw Wrz 25, 2008 14:31

gucwiz napisał/a:
co do teori modulu zaplonowego leje 3 dni w 2 drugi nie pali a na trzeci od strzalu hmmm jaki sens i logika stwierdzenie ze zle dziala modul zaplonowy

Napisałem też, że tego trzeciego dnia w dzień nie padało, więc była szansa, żeby to przeschło.
gucwiz napisał/a:
a poza tym auto jest na lpg i rownierz wiem z doswiadczenia ze auto na benyznie jak juz zapli to bedzie jezdzic a na lpg ni cholery

Ale apropos czego ta teoria, bo tego nie rozumiem - u mnie jak wogóle zapali to chodzi i na tym i na tym jak burza do odcięcia...
Zresztą mam takich magików od LPG, że jak odpali na benzynie to na LPG będzie chodził tak jak na benzynie - chyba najlepsi fachowcy w Polsce północno-wschodniej. :D
gucwiz napisał/a:
poz tym radze koledze zapalic na benzynie pojezdzic normalnie np lpg i przed zgaszeniem proponuje zeby auto pochodzilo okolo 3 min na benzynie i proponuje nastepnego dnia sprawdzic czy jest problem z zapaleniem

Sprawdzę to, ale jak już conajmniej dwukrotnie napisałem - problem pojawia się po conajmniej 3 dniach stania w wilgoci, gdy gaszę autko na LPG wieczorem i zapalam rano normalnie na benzynie, to odpala od dotknięcia.
gucwiz napisał/a:
ale wywalilem wypociny
jesli ktos doczytal to dziekuje

Dzięki za chęć pomocy - sprawdzę, choć nie wierzę, bo objawy wyglądają mi na co innego - wrażenie opiszę po weekendzie (będę po wymianie świec). :)
Tego z benzyną nie sprawdzę, bo jak pisałem - gdy auto stawiam wieczorem, a odpalam rano problem nie występuje, a do tego wg prognoz zapowiada się suchy weekend. ;)

A czytać byłoby dużo łatwiej, gdybyś używał kropek, przecinków i innych znaków przestankowych.

AndrewS - Pon Wrz 29, 2008 22:23

maciej napisał/a:
przy odpalaniu "na zimno" przez 2-3 sekundy pali na 3 cylindry


hmmm
gdyby to byla seria K to jeszcze obstawialbym przedostajacy sie plyn do cylindra

maciej - Wto Wrz 30, 2008 00:50

Hehe... Też o tym myślałem, ale to seria H, a do tego żadnych innych objawów na razie nie ma, a ten efekt przy zapalaniu mam już od przynajmniej 20-30 kkm, więc HGF to już by się rozwinął przy mojej jeździe, a w sumie to nie miał się z czego wziąc, bo chłodzenie działa idealnie, a w serii H nie ma HGF bez powodu.

W piątek wymieniłem świece - wszystkie ładne i w takim samym stanie - żadnych różnic między cylindrami, ale efekt pozostał - eliminuje to dwie poprzednie propozycje - świece i uszkodzenie pierścieni (choc niedzielę Kruszon straszył mnie, że chmurka za mną zostaje, ale ja mu nie wierzę ;) , bo niedawno jechał za mną dośc długo kolega z pracy i nic nie mówił - chmurka na pewno była z tego Golfa obok ;) ;) ).

Dodatkowo przegoniłem autko w niedzielę po A4 do 180 km/h bez żadnych problemów, więc pompa chyba też nie...

A efekt nadal jest...

Mariusz powiedział, żebym kupił aparat zapłonowy i woził w bagażniku, bo to na pewno to i w końcu pójdzie na amen.

[ Dodano: Wto Wrz 30, 2008 10:32 ]
Sprawdziłem dziś płyn (w piątek wymieniałem trójniki na przewodach do parownika LPG) i po 1100 km nie ubyło ani grama płynu, więc HGF raczej tym bardziej odpada. :)

gucwiz - Wto Wrz 30, 2008 19:47

heh kolego no to juz chyba mozna napisac doktorat na ten temat .... sa dwie opcje wymieniac cala elektryke po koleji , badz druga jak u mojego znajmego mial podobny problem w 2,5 tdi w a6 zmianil pompe zmienil czujnik zmienil silnik i dopiero problem sie skonczyl jak zmienil auto , on ma swoj bosch serwis jam mechaniur on mechaniur pelno znjomych i nikt neibyl wstanie stwierdizc co nie tak bo na kompie wsio ok wiec..... chyab mniej bolesna wersja jest opcja pierwsza czyli po koleji wymieniac
maciej - Sro Paź 01, 2008 10:00

Na razie autko idzie do mechanika na inne rzeczy.

Jak wróci to będę kombinował moduł zapłonowy i jak to nie pomoże, to już tak zostanie, bo więcej pomysłów nie mam... ;)

Na razie nie jest to bardzo uciążliwe, a jak wyjeżdżam dalej to rzadko tak, żeby auto stało przez tydzień w wilgoci. :D