Zobacz temat - [Rover 220 SD, 96r.] pożar + zalanie wodą
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [Rover 220 SD, 96r.] pożar + zalanie wodą

mateuszlech - Pon Paź 06, 2008 20:43
Temat postu: [Rover 220 SD, 96r.] pożar + zalanie wodą
Witam,

otóż moje auto samo z siebie zapaliło się stojąc pod blokiem.
generalnie nic nie spłonęło, tylko stopiła się obudowa filtra powietrza.

i tu jest problem, bo podczas gaszenia woda wlała się przez obudowę filtra do sprężarki.

domyślam się, że ze sprężarką mogę się już pożegnać, ale mam pytanie czy jest możliwość, żeby woda poprzez sprężarkę zalała silnik ?
http://usterki.hobby-elektronika.eu/daewoo.html
i co ewentualnie mogło jeszcze "pójść". nie odpalałem auta po zalaniu.

pozdrawiam.

sTERYD - Pon Paź 06, 2008 22:37

Cytat:
domyślam się, że ze sprężarką mogę się już pożegnać

zalezy ile było tej wody, i czy sprężarka była tradycyjnie zachlapana olejem od środka...
jeśli była to powinna się podnieść, chyba, że woda weszła by od strony turbiny...
mateuszlech napisał/a:
i co ewentualnie mogło jeszcze "pójść". nie odpalałem auta po zalaniu.

jeśli silnik nie pracował, to głównie elektronika... takie rzeczy nie są odporne na wodę ;)
spróbuj przekręcić jakoś za wał korbowy, jeśli woda nie wleciała do cylindrów to wykręć sprężarkę osusz ją i powinno być ok.
jeśli jednak się dostała, to musisz wyjąć wtryskiwacze i pokręcić trochę rozrusznikiem, powinno wodę wydmuchać :cool:

bujak19 - Pon Paź 06, 2008 22:38

potopiło ci całe okablowanie
według mnie jest małe prawdopodobieństwo zalania silnika lecz wydaje mi się ze takowe istnieje. Co jeszcze mogło pujść nie tak hmm mogło sie podostawać powietrze w takie miejsca gdzie nie powinno go być lub woda

mateuszlech - Pon Paź 06, 2008 22:47

sprężarka oczywiście zachlapana olejem.

nie wiem ile było tej wody. straż wiedziała, ale odjechała zanim przyjechałem na miejsce.

ale generalnie nie było to wszystko strasznie mokre.

postanowiłem auto oddać do mechanika, będzie z tym trochę zachodu (laweta).
http://uslugi.nie-spamuj....yzacja,4,0.html
przerażają mnie tylko ewentualne koszty.

no nic dzięki w każdym razie.

po tym jak z tym zrobię (ew. poddam się) napiszę co się podziało i jakie były koszta, tak dla potomnych.

filo - Wto Paź 07, 2008 00:52

mateuszlech napisał/a:
straż wiedziała, ale odjechała zanim przyjechałem na miejs


Ale gasili pianą czy wodą bo generalnie to stosuje sie to drugie w takich przypadkach jak twój. I jeśli to nie był duży pożar jak piszesz to nie wiele tego wylali ale wystarczająco aby pozalewać elektronikę.
Turbina raczej sie zalała ale silnik to wątpię,gdyż nie był przecież odpalony.
A co do elektryki to poczekał bym kilka dnia aż trochę przeschnie i być może dowiesz sie "na czym stoisz".

pgrad - Wto Paź 07, 2008 10:09

Silnika Ci nie zalało, bo skoro masz SD, to pewnie IC też (kolektor jest wyżej niż turbina). Droga jaką musi pokonać taka woda jest bardzo długa. Ja bym wyczyścił turbinę (odpiął plastikowy wąż, wyczyścił tam wszystko). Co do elektroniki: Wymień wiązki przewodów te które się popaliły, wysusz wszystko pozostałe. Wymyj silnik (najlepiej benzyna estrakcyjną- tylko musi być zimny, i odłączone AKKU). Skoro silnik nie był włączony, to oprócz tego co sie spaliło nic nie powinno ulec uszkodzeniu. Sprawdź akumulator w jakim jest stanie (pewnie też spalony, ale piszę tak na wszelki wypadek). Wodę w silniku możesz mieć jeżeli spaliły się węże do IC, to wtedy jak najbardziej.

[ Dodano: Wto Paź 07, 2008 11:11 ]
Sprawdź też układ chłodzenia silnika, i węże od paliwa