Zobacz temat - [R45] Osłona tarcz hamulcowych(?) się zgięła. Zgrzyt
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45] Osłona tarcz hamulcowych(?) się zgięła. Zgrzyt

kruszon - Nie Lis 23, 2008 14:36
Temat postu: [R45] Osłona tarcz hamulcowych(?) się zgięła. Zgrzyt
Witam wszystkich!

Heh, dzisiaj miałem dziwny bardzo przypadek i się zaczynam zastanawiać czemu mogło się tak stać i czy nie zacząć się martwić. Mianowicie:
Ruszałem sobie spokojnie spod centrum handlowego (autko zimne, hamulce też). I przejeżdżając przez kałużę (kałuża po prawej stronie - dość głęboka) rzuciło mnie na lewo (!). Zatrzymałem się na światłach i jak ruszałem z prawej strony zaczął się wydobywać dźwięk tarcia metalu o metal. Wręcz zgrzyt. Panika - cholera, to hamulce albo coś gorszego, nie wiem...
Podjechałem pod dom i podniosłem autko na lewarku. Obracałem kółkiem i okazało się, że źródłem zgrzytu jest osłona tarczy (tak to się chyba nazywa) - ten kawałek blachy za tarczą ocierał o tarczę powodując straszliwy zgrzyt. Przegiąłem trochę tę osłonę tak, że teraz nie zgrzyta i jest ok.

Nasuwa mi się kilka wątpliwości:
- Czy to możliwe, żeby ta osłona zgięła się tak sama z siebie po wjechaniu w kałużę?
- Czy ta osłona jest przymocowana jakoś do piasty? Boję się, że to może nie osłona się zgięła tylko lekko przechylił się cały zespół piasta-tarcze (nie zauważyłem, żeby koło było jakoś pochyło)
- Dlaczego po wjechaniu w kałużę prawymi kołami rzuciło mnie w lewo??

Baardzo to wszystko dziwne. Na spocie o ile dojadę na Bemowo pewnie to sobie obejrzymy dokładnie, ale będę musiał chyba pojachać dokładnie zawieszenie obejrzeć.

Pozdrawiam

Jary - Nie Lis 23, 2008 17:39

kruszon napisał/a:
(kałuża po prawej stronie - dość głęboka)


Czemu się dziwisz, skoro sam piszesz że kałuża głęboka, poprostu traf - osłona tarczy trafiła na krawędź wyrwy w jezdni.

kruszon - Nie Lis 23, 2008 17:45

Ale ta osłona tarczy jest od góry. To w zasadzie nie była dziura tylko sporo wody przy, jak sądzę, zatkanej studzience odpływowej i stąd spora kałuża. Nie słyszałem, żebym uderzył czymś przejeżdżając przez nią to raz. Dwa - ta osłona mieści się mniej więcej w feldze, więc nie za bardzo rozumiem, jak miałoby się to stać.

Niczego oczywiście nie wykluczam.

Kolejna hipoteza jaka padła to, że być może dostał się jakiś kamień między tę osłonę a tarczę. Jeszcze za chwilę będę to dokładnie sprawdzał, bo być może rzeczywiście coś tam jest.

Pozdrawiam

[ Dodano: Pon Lis 24, 2008 09:38 ]
No wiec najpewniej tak sie wlasnie stalo ze dostalo sie cos miedzy dolna (rzeczywiscie jest rowniez na dole) czesc oslony a tarcze i spowodowalo przygiecie gornej czesci do tarczy. Po obejrzeniu na spociku po zdjeciu kola wyglada wszystko ok.

Pozdrawiam

voth - Wto Lis 25, 2008 12:44

Coś jest nie tak z tymi osłonami w roverkach. Faktycznie nie ma sie czym przejmować . Ja juz 4 razy doginałem ww osłony . Wystarczy mały kamyczek a odgłos taki jak by sie miało całe zawieszenie zatrzeć i odpaść.
kruszon - Wto Lis 25, 2008 14:26

Heh, tak właśnie było. Myślałem ze sobie zawias urwałem dokumentnie... Dobrze wiedzieć na przyszłość.

Pozdrawiam

Brt - Wto Lis 25, 2008 15:03

U mnei jedna mała śrubka od osłony odkreciła się i wpadła między osłonę a tarczę w drodze do Jachranki w Wawie heh, i też myślałem, że coś mi sie urywa ;)