Zobacz temat - ROVER vs inne marki samochodów - dyskusyja luźna
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - ROVER vs inne marki samochodów - dyskusyja luźna

Tomek1212 - Czw Gru 11, 2008 19:47

Czemu akurat Rovera ?? Nie zastanawiałeś sie czasem czemu te samochody są tak tanie ??

Powiem ci, że nie istnieje takie pojecie jak tani i dobry samochód.

mundek131 - Czw Gru 11, 2008 20:29

Tomek1212 napisał/a:
Powiem ci, że nie istnieje takie pojecie jak tani i dobry samochód.

istnieje . A jak już go masz, to jak dbasz tak dalej masz :evil:

Ja mam np.dobry, a nawet bardzo dobry samochód i nie był wcale drogi.

kombiak mi sie nie podoba bo nie można nic obejrzeć :razz: , a ten ostatni to czyj??? kto sie z forum do niego przyzna , ma naszą klubową naklejkę, czy została "dokłejona" do zdjęcia?

paff - Pią Gru 12, 2008 16:42

Tomek1212, - marka tania z kilku powodow

- juz nie istnieje
- pewne ograniczenia w dostepie do czesci orginalnych nowych (da sie obejsc)
- malo popularna
- w pewnym sensie opinia zepsuta przez silniki serii K, ktore najpierw beztrosko uzywane a potem partacko naprawiane sa klopotliwe, ale nik nie pamieta o tym ze jak zostaly wprowadzone to ich osiagi byly ponad przecietną

w zamian dostajesz
- auta ktore czesto maja klime i cala reszte bogatego wyposazenia
- dosc dynamiczne silniki
- ladny wyglad
- te auta nie gnija

sam masz 827Si czyli klona starej hondy legend a niezniszczalnym silnikiem, wiec nie wiem na co narzekasz :-)

[ Dodano: Pią Gru 12, 2008 16:47 ]
dziadol15, - kup koniecznie roverka z klima, polecam zarowno R600 SDi (105km) jak i R600 z silnikiem 1,8 lub 2.0Si jesli chcesz to zagazowac to dobrze chodzi. Z serii 400 polecam ofkors diesla 2.0SDi z serii K silnik 1.6 lub 1.8 bo 1.4 troche za slaby.

-wymienione silniki benzynowe dobrze chodza z gazem jak go zalozy dobry gazmen
-diesle sa fajne i wcale nie ma z nimi problemow

-jak zwrocisz uwage na kompletnosc osprzetu (np. 2 komplety kluczy i immo) i jego 100% dzialanie to pojezdzisz dobrze. wiekszosc zniesmaczonych to ofiary handlarzy ktorzy kupili wybrakowane auta iteraz cierpia

piter34 - Pią Gru 12, 2008 16:55

paff napisał/a:
- te auta nie gnija

Eeee tam. Gniją. Dotyczy R200/400/600/800. Zwłaszcza tylne błotniki. :/

paff - Pią Gru 12, 2008 18:01

piter34, - kazde auto troche ruda chrupnie po 10latach ;-) ale nie jest to taki problem ja w deawoo oplach fiatach czy czymkolwiek polskim, ze fajnie by sie jezdzilo gdyby sie pojazd nie dematerializowal ;-)
Tomek1212 - Pią Gru 12, 2008 18:42

paff napisał/a:
Tomek1212,sam masz 827Si czyli klona starej hondy legend a niezniszczalnym silnikiem, wiec nie wiem na co narzekasz


No i całe szczeście że chociaż silnik i skrzynia pochodzi z Hondy, bo jakby było inaczej to napewno to auto by już nie jeździło.

Ale porównaj to auto do klasowego rywala z tamtych lat czyli np Audi A6/A8. Bez komentarza, bo po prostu nie warto.
Gdybym miał możliwość wymienić tego rovera na np Audi czy Mercedesa tej klasy nawet 10lat starszego to zamieniłbym sie bez wahania.

Pracuje w branży mechaników samochodowych i znam zdanie wielu innych mechaników na temat aut marki Rover. Naprawde nie chcielibyście znać ich zdania (i jak sądzę nie chcecie).

A wydaje mi sie że kto jak kto ale to właśnie mechanicy mogą najwiecej powiedzieć na temat które auta są bezawaryjne i proste w naprawie.
Wy sie opieracie na pojedynczych przykładach (na zasadzie wujek miał opla i sie psuł więc opel jest bleee, kolega miał VW i sie psuł więc VW jest blee itd), a mechanicy mają wieksze doświadczenie na ten temat.

mlukow - Pią Gru 12, 2008 21:56

a zapytaj tych machanikow czy to co nie polecaja czy choc raz w zyciu naprawiali, ja tez pytalem i wielu mowilo to samo....... ale jak spytalem czy mieli stycznosc to jeden z HGF (a przeciez nikt nie kryje ze taki problem istnieje) jak znalazlem mechanika ktory mial stycznosc z Roverami zle sie na ich temat nie wypowiadal, a nawet chwalil.......

Samochod napewno nie idealny ale czy taki istnieje?

ps.
Znam osobe wielkiego "fana" VW (oczywiscie strasznie odradzal cokolwiek innego niz VW i Audi) ostatnio wymienial wal korbowy w poltora rocznym Transporterze (niewiem co to ma znaczy, tylko tyle powiedzial.... ) wiec oco chodzi?

Pozdrawiam
Marek

Tomek1212 - Pią Gru 12, 2008 22:23

Wiedziałem, że mnie będziecie "atakować" za tę wypowiedź, spodziewałem sie nawet ostrzejszej zje**by.

Pierwsza podstawowa sprawa, niestety ale taka jest prawda że dzisiejsze auta ( w sumie można by powiedzieć że od końca ubiegłego wieku) są robione z gó**wna a producentom zależy tylko i wyłącznie na dużej sprzedaży, a jak sie autko zepsuje to właściciel je zezłomuje i kupi nowe. W nowych autach takie usterki jak napisał kolega wyżej spotykają sie zarówno w zwykłych "dupowozach" jak np fiat (bez obrazy dla marki) czy nawet luksusowych Mercedesach czy Audi.

Cytat:
a zapytaj tych machanikow czy to co nie polecaja czy choc raz w zyciu naprawiali

Gdyby nie mieli styczności to by sie nie wypowiadali a napewno nie tak krytycznie. Sam miałem styczność.
Jak dla mnie takie usterki jak wspomniane kłopoty z układem chłodzenia, czy np wypadające lub nie "wchodzące" biegi całkowicie dyskwalifikują samochód, tym bardziej ze są to typowe usterki bo "ten typ tak ma".

sknerko - Sob Gru 13, 2008 11:02

A mi na pytanie co wybrać? Volvo v40, Mitsubishi Galant, Audi A6, czy Rover 75 mój mechanik powiedział weź rovera jest najładniejszy a przy tym nie sypie sie tak często, rdza go nie bierze... a jak bedzie problem poważniejszy to takiego samochodu warto sie nauczyć robić bo jest ich coraz więcej w PL. Mojego poloneza z silnikiem K nikt dotykać nawet nie chciał bo to "g..wno" jest a jak sie jeden dotknął to spartolił całkiem znalazłem chłopaka który mi serwisuje teraz samochody i on umie i lubi rovera. Myślę że duża część odradzających rowera miała z nimi mało do czynienia (wymiana świec, oleju) i tyle a kasowanie inspekcji w R75 to już robota dla informatyka :roll: tak mi jeden powiedział
Markzo - Sob Gru 13, 2008 12:27

a VW, AUdi czy Ford to takie niby super??jeśli jestes mechanikiem z fachem w ręku to powinieneś wiedzieć, że Merc to tylko do W123, VW jedzie tylko na dawnej legendzie, bo to co się dzieje z ostatnimi VW to lekka makbra....4 lata był u nas 623Si i jedyne co go gnębiło co powypadkowa przeszłośc, poprostu niektóre elementu zawiasu trzebabyło wymienić bo po dzwonie niestety nie wszystko odrazu wyszło. Uważam, że za tą kase nic lepszego się nie kupi:) 1.4K series robi wiatrak z silnikow o takiej samej pojemnosci z tamtego okresu np VW, forda itp:) jedynie hondowskie motoru oferowaly taka dynamike. Dla mnie to doskonały stosunek cena/jakośc/awaryjność/wyposażenie;) płacic za A6 z 1996r. ponad 20tys to już "lekka" przesada;) a jak ktoś wie jak zadbać o swoje autko to mu będzie długo służyc;)
paff - Sob Gru 13, 2008 15:38

Tomek1212, - mam kolegow z pracy ktorzy maja rooooooozne auta, VW, reanult, niezniszczalne toyoty z lat '90 i powiem tyle - zwiazek awaryjnosci z marka auta jest zaden. wszystko co sie psuje to albo sie skonczylo z wiekiem/przebiegiem, albo zaniedbal poprzedni uzytkownik

mam mechaniora co sie zna na silniku K-series i mowi jedno, jak juz jeden mechanior poprzednio spaprze robote to jest klopot: bo albo ludzie nie chca zaplacic na nowe szpilki glowicy bo to 200pln, albo splanuja za mocno, albo mechanika przerasta ustawienie rozrzadu, albo uzytkownik nie dba o poziom chlodziwa i oleju......nic sie nie dzieje bez powodu. te silniki sa relatywnie wysilone bo miec 103km z 1.4 na poczatku lat '90, gdy konkurencja oferowala 70-80km.

kwestia najezdzania na Rovera czy inna marke jest bezpodstawna. powody do marudzenia to maja posiadacze fiata sieny w ktorym przerdzewiec moga przewody hamulcowe!! (moj kuzyn), deawoo tico gdzie przerdzewial prawie bak!! (kolezanka z pracy) i inne tego typu jazdy.

Ci co narzekaja na serie K - kupili skatowany egzemplarz i nie ma kto im go uratowac, a czasem to juz nie ma czego ratowac
Ci co narzekaja na serie diesli 2.0SDi ze ciekana - po co kupuja auta z odkreconym licznikiem, bo nikt mi nie powie ze olej sie leje jak z kranu z uszczelniacza walu po przebiegu 150kkm albo ze po takim przebiegu i poprawnym serwisowaniu wywalilo napinacz paska klinowego w tym silniku i jest koszt >500pln

Tomek1212 - Sob Gru 13, 2008 16:15

Naprawde nie mam zamiaru się z wami kłócić, bo napewno was nie przegadam choćbym nie wiem jakiem miał argumenty, bo każdy z was jest wpatrzony w swojego roverka jak w obrazek.

Paff, w tym co piszesz jest ziarno prawdy.
Może źle się wyraziłem w poprzednich wypowiedziach.
Owszem każde auta sie psują, ale chodzi mi o to, że po prostu jedne auta wybaczają błedy w serwisowaniu a inne nie, a to w naszym kraju ma ZASADNICZE znaczenie.

Jako przykład możemy wziąć słynny silniczek roverowski 1,4 i silniczek z Astry I 1,4 na jednopunkcie i jednym wałku.
W tym drugim po prostu nie ma sie co zepsuć bo konstrukcja tego silnika jest banalnie prosta i przestarzała, co wg mnie jest największą zaletą tego auta.
A o awariach i typowych usterkach silnika 1,4 z rovera można pisać całe poematy.

Taka jest prawda, ze mechaników mamy jakich mamy, więc dużo łatwiej jest "podpasować auto do mechanika niż mechanika do auta."
Dlatego roziwązania najprostsze są najlepsze.

Piszecie, ze silnik 1,4 jest dużo mocniejszy od klasowych rywali z tamtych lat.
Owszem, ale co to za problem w dzisiejszych czasach kupić auto z większym silnikiem o tej samej mocy ??
Tu sprawa ma sie podobnie jak japońskie wysilone konstrukcje. Co z tego że z pojemności 1,6 wycisną ponad 140KM, jak taki samochód poniżej 4-5tys obr/minute nie dysponuje nawet połową tej mocy ?? Takie auto jest dobre na wyścigi ale nie do normalnej jazdy. Jeżdżąc cały czas na wysokich obrotach taki silnik spali więcej od np niemieckiego 2,0 co będzie dysponował tą samą mocą, ale w niższym zakresie obrotów.

Markzo - Sob Gru 13, 2008 16:27

nie no nie przesadzaj z tym spalaniem:) mi 1.6 DOHC 122Km, w Coupe pali bardzo malo:) może i uciążliwe jest to wkręcanie na obroty dla normalnego usera, dla takich są diesle;) ja ponownie odkrywam radoche w kręceniu go aż do 7500obr/min:) a wtedy to już nie możen anarzekac na jakikolwiek niedosyt mocy:)
paff - Sob Gru 13, 2008 16:46

Tomek1212,
- Rovera 400 tez mozna kupicz sinikiem 2.0Pb i miec bardziej plaskie przebiegi mocy/moment, skad indad silnik dobry, malo problematyczny
- kwestia praktycznosci silnikow wysokoobrotwych to inna historia ;-) niezaleznie od producenta. i pewnie dzis albo bym kupil R400 2.0SDi albo 2.0Si+LPG z silnikiem rovera (mi akurat dostepnosc czesci nie przeszkadza, dam sobie rade) chociaz wiem ze jego egzotyka to wada czasem jest
- wybacz ale astra I z silnikiem 1.4i (skad indad fajny bo prosty dosc ekonomiczny i zacny do LPG) nie jest porownywalna do R400 chociazby z punktu widzenia wyposazenia a raczej jego braku (obiektywny argument), astra jest fajna ale lubi zgnic (spora wada!), jesli astra to 1.6 wielopunkt i bogata wersja!
- mozna wziac po uwage escorta z koncowki produkcji, ale silniki zetec 90km lubily grubo popic olejem, chciaz zaleta jest to ze sa dobrze wyposazone wersje,
- sa golfy III ale ich wnetrze nie jest dla mnie, awaryjnosc maja przecietna ale dostepnosc czesci duza i z wyposazeniem lipa jest,
- renault megane dopuki nie swiruje elektryka to zacne auto i nawet ladne ale jak elektryka zeswiruje to juz mogila
- hondy civic 5d, super auta i dlatego trzymaja wartosc, ale czasem zeby dobrac tuleje zawieszenia to trzeba sie posluzyc numerem VIN i i tak trzeba kupic 3 rodzaje w ciemno bo ktorys dopasujesz
- jak sam widzisz sa opcje rozniaste i kazde auto cos wyroznia (nie jestem w zadne zapatrzony)

a co do mechanikow to sa czasem takie konowaly ze wszystko skomplikowane bardziej niz maluch albo mniej popularnie niz golf jest za trudne


nie ide z nikim na wojne, ale wmawianie ze Rovery to kupa mi sie nie podoba

Dziekan - Sob Gru 13, 2008 17:18

paff napisał/a:
piter34, - kazde auto troche ruda chrupnie po 10latach ale nie jest to taki problem ja w deawoo oplach fiatach czy czymkolwiek polskim, ze fajnie by sie jezdzilo gdyby sie pojazd nie dematerializowal

nie no rozpedziles sie troche, stare daewoo owszem ale widziales kiedykolwiek korozje na lanosie albo slyszales ze rdzewieja?

paff napisał/a:
nie ide z nikim na wojne, ale wmawianie ze Rovery to kupa mi sie nie podoba

i slusznie. Kupa to jest gdy sie trafi na auto o ktore nikt nie dbal serwisowane przez ludzi nie majacym o nim pojecia. Natomiast w miare normalny uzytkowany rover dbany przez ludzi majacych o nim elementarne pojecie to zacne auto i nie zamienie swojego 10 letniego 200 na golfa III ktorego moglbym dostac za te sama kase gdzie fura ani nie wyglada ani nie jezdzi jest starsza i nie ma naogol wyposazenia pry czym jak najbardziej ma tez prawo sie zepsuc tak samo jak kazde inne

Tomek1212 - Sob Gru 13, 2008 17:55

Co do rdzewienia to może jako przykład podam Audi 100 C3 z lat 85-91. To auto jeżeli nosi choćby najmniejsze ślady korozji to musiało być bite. Te samochody są w całości pokryte warstwą ocynku i one po prostu nie rdzewieją, nawet jak mają po 20lat i więcej.

Cytat:
golfa III ktorego moglbym dostac za te sama kase gdzie fura ani nie wyglada ani nie jezdzi jest starsza i nie ma naogol wyposazenia pry czym jak najbardziej ma tez prawo sie zepsuc tak samo jak kazde inne


Tyle ze ten golf zrobi jeszcze 300tys km i wybaczy ci to że zapomnisz wymienić olej, czy zignorujesz jakieś inne symptomy.
A w Roverku nie dolejesz płynu do chłodnicy i zaraz będziesz miał uszczelkę do roboty, albo co.
I tu jako przykład mogę podać np legendarnego w123 300d, który wytrzymuje czasami nawet 600-800tys km bez remontu, lub wcześniej wspomniane audi 100 c3.
Ostatnio regulowałem gaz w takim audi taksówkarzowi. Na liczniku miał ponad 800 tys km, gaz założony 400tys km temu i autko chodzi nadal i to zarówno na benzynie jak i gazie pomimo dość skomplikowanego mechanicznego wtrysku KE-Jetronic.. Co prawda słychać już było "korbe" i auto też nie pierwszej nowości, ale o takim przebiegu roverki mogą tylko pomarzyć.

greg_szczytno - Sob Gru 13, 2008 18:00

Tomek1212, tak na marginesie to właśnie mechanik polecił mi moje autko :P tak jakoś wyszło - ona ma u siebie na stanie trzy sztuki.
Markzo - Sob Gru 13, 2008 18:11

tak tak tylko jedna sprawa:) takich autek już NIE MA I NIE BĘDZIE! to co teraz jest to szajsiata masówka....cięcie kosztów, wspólne silniki, płyty podłogowe etc etc etc....to nie to. zastanawiam sie czy w ogóle jest sens gonić za jak najmłodszym autem... wygląda na to, że im młodsze tym gorsze.... gdzie te czasy, kiedy merc dawał gwarancje na most na 1,5 MILIONA km...
Tomek1212 - Sob Gru 13, 2008 18:31

Markzo napisał/a:
tak tak tylko jedna sprawa:) takich autek już NIE MA I NIE BĘDZIE! to co teraz jest to szajsiata masówka....cięcie kosztów, wspólne silniki, płyty podłogowe etc etc etc....to nie to. zastanawiam sie czy w ogóle jest sens gonić za jak najmłodszym autem... wygląda na to, że im młodsze tym gorsze.... gdzie te czasy, kiedy merc dawał gwarancje na most na 1,5 MILIONA km...


Lejcie mu wódki, bo dobrze gada.

Dlatego nigdy, ale to przenigdy nie kupiłbym samochodu wyprodukowanego mniej więcej po 2000roku.

Markzo - Sob Gru 13, 2008 19:02

:wink: tato miał 3 W123, z jednego na pamiątke wyciął kawałek błotnika po stłuczce...kurde ta blacha to chyba z 1mm grubości ma!!!!! sam nie wiem co to dalej robić....z Coupe sie nie rozstanę, jest poprostu genialne, ale co zrobimy z tatą z Vectra...nie wiem:/
paff - Nie Gru 14, 2008 12:25

- tak, Lanosy nie rdzewieja ale Tico, Nexie i Espero tragicznie gnija, deawoo wyciagnelo wnioski na szczescie :-)

Tomek1212, - ale staaaaaare A100 to jest dokladny dowod na to jak juz nie produkuje sie aut, twoj R800 bedacy Honda legend z podobnej epoki tez jest niezniszczalny. Wiem ze Passat-szczupak, stare A100 daja rade, ale juz na przyklad GolfIII - konkurencja dla powiedzmy R200/R400 nicznym sie od nich nie wyroznia w wytrzymalosci, tak wiem ze TDI 1.9 wytrzyma wiele, ale jego osprzet i cala reszta auta sie posypie jak kazde inne z tej polki ;-)

szczerze powiem ze moj R400 z silnikiem 1.4 103km pojezdzi jeszcze u mnie troche, bo po pierwsze robie male przebiegi (15kkm rocznie) wiec bardziej sie dla mnie liczy odpornosc na korozje ktora jest dobra i wytrzymalosc elementow przewidzianych na caly zywot auta, a z tym nie ma problemu. jak mi sie kiedys silnik skonczy to dam zrobic przeszczep na zdrowy egzemplarz i dalej bede smigac:)

rozumiem twoja nostalgie do motoryzacji poczatku lat '90 i podzielam ja bo widze ze wiele aut z tej epoki dalej dzielnie sluzy a teraz nikt nie produkuje aut na wiecej niz 10lat bo i po co. i wlasnie wobec tej nostalgii Rovery 400/600/800 powinny byc Ci bliskie jako ulepszone/upiekszone wersje hondowskich protoplastow :-)

Dziekan - Nie Gru 14, 2008 12:33

Tomek1212 napisał/a:
Tyle ze ten golf zrobi jeszcze 300tys km i wybaczy ci to że zapomnisz wymienić olej, czy zignorujesz jakieś inne symptomy.

to fakt. Dlatego ja mam rovera a moja kolezanka golfa :) Notabene odpadlo jej kolo...kurcze u mnie w clio przynajmniej sworznie ostrzegaly ze trzeba sie nad nimi pochylic a tu odrazu poszlo ;)

Zgadza sie, motoryzacja idzie chyba w zlym kierunku. Producenci robia auta w celu dojenia z nas kasy przy czym beda dazyc do wyeliminowania niezaleznych mechanikow na rzecz serwisow. Technologia idzie do przodu niedlugo bez specjalistycznego sprzetu nie da sie nic zrobic. Na szczescie jest jeszcze dacia logan ;))

Tomek1212 - Nie Gru 14, 2008 13:16

paff napisał/a:
Tomek1212, - ale staaaaaare A100 to jest dokladny dowod na to jak juz nie produkuje sie aut, twoj R800 bedacy Honda legend z podobnej epoki tez jest niezniszczalny. Wiem ze Passat-szczupak, stare A100 daja rade, ale juz na przyklad GolfIII - konkurencja dla powiedzmy R200/R400 nicznym sie od nich nie wyroznia w wytrzymalosci, tak wiem ze TDI 1.9 wytrzyma wiele, ale jego osprzet i cala reszta auta sie posypie jak kazde inne z tej polki ;-)


Tylko zauważ ze wiekszość tych golfów ma juz przejechane grubo ponad 300tys km i jakoś jeżdzą dalej i nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej.

paff napisał/a:
rozumiem twoja nostalgie do motoryzacji poczatku lat '90 i podzielam ja bo widze ze wiele aut z tej epoki dalej dzielnie sluzy a teraz nikt nie produkuje aut na wiecej niz 10lat bo i po co. i wlasnie wobec tej nostalgii Rovery 400/600/800 powinny byc Ci bliskie jako ulepszone/upiekszone wersje hondowskich protoplastow :-)


Jak dla mnie to są przysłowiowe "gówna w błyszczącym dresie"
Poza tym wyjątek potwierdza regułę.

Sacred - Nie Gru 14, 2008 18:43
Temat postu: Czesc
Nie wiem czego szukasz dziadol15, ale chyba nie dobrego Rovera. Byłeś u mnie w Starogardzie. Oglądałeś mój egzemplarz. Jak widziałeś sztuka niebita i dobrze utrzymana:) Ale poniżej 10 tys. nie spuszczę chocby nie wiem co, a widziałeś,że faktycznie trudno się do czegoś przyczepic. A niektórzy to liczą na dieselka, w salonowym stanie z 5letnią gwarancją i do tego za 8 tyś. Więc kup Opla 2lata młodszego albo golfa czy polówkę z podobnego rocznika, ale za takie pieniądze nie licz na zbyt ładny stan, a o porównywalnym komforcie czy estetyce wnętrza raczej zapomnij. Ja tam moje auto sprzedam, ale chciałbym by poszło w dobre ręce. Ma udokumentowaną historię, ładny stan i jakbym nie musiał sprzedawac to przelatałbym nim kolejne 200tys. A tak na marginesie. Mówisz ze jesteś miłosnikiem marki. Ok. A jak do ciebie dzwonie i pytam, czy przyjedziesz, bo tak się umawialiśmy, a Ty pytasz"A Pan od opla?" To trochę mnie rozwaliłeś. Kup sobie co tam chcesz, Twoja sprawa. Ale zdecyduj się, czy jesteś miłosnikiem Opli czy Roverków, czy może obu tych marek?
Pozdrawiam

Tomi - Nie Gru 14, 2008 19:32

piter34 napisał/a:
paff napisał/a:
- te auta nie gnija

Eeee tam. Gniją. Dotyczy R200/400/600/800. Zwłaszcza tylne błotniki. :/


Jeśli twierdzisz, że gniją, poczytaj sobie o nowych Mercedesach, Mazdach i innych producentach i ich modelach z ostatnich 5 lat.

[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 19:56 ]
Tomek1212 napisał/a:


Pracuje w branży mechaników samochodowych i znam zdanie wielu innych mechaników na temat aut marki Rover. Naprawde nie chcielibyście znać ich zdania (i jak sądzę nie chcecie).
(...)
a mechanicy mają wieksze doświadczenie na ten temat.


Znam tak wielu mechaników... niestety po kilku minutach rozmowy brakuje im argumentów i wychodzi cała prawda. Bardzo wielu potrafi robić tylko Golfy II i III (z reguły młotkiem). Nie znam prawdziwego fachowca od diesel'a, który żle by się wyrażał na temat serii "L"... chyba, że przerósł go problem przekaźnika za 10 zł!!!

Sam miałem taką przygodę. Gdy temperatura spadła do ok 0 st. (i poniżej) był olbrzymi problem aby samochód uruchomić. Pojechałem do "fachowca" i zostawiłem samochód na noc. Następnego dnia przjeżdżam i słyszę:
"Panie, ten silnik ma błąd konstrukcyjny!!! Ma tylko 3 świece żarowe. On lepiej zapalał już nie będzie!"
No to ja:
"Drogi Panie. Znam ten samochód od paru ładnych lat i nigdy nie miał problemu z zapalanie. Skoro więc 10lat zapalał z 3 świecami, czemu teraz to uniemożliwia?!
W odpowiedzi usłyszałem:
"No to widocznie silnik już padlina i nie ma kompresji."
Na co ja:
"A sprawdzał Pan świece żarowe?"
M:"Tak, są dobre."
J:"A przekaźnik podaje prąd po przekręceniu stacyjki?"
M:"Tak."
J:"Zróbmy więc mały test. Proszę podłączyć na świece żarowe na krótko, bezpośrednio z akumulatora na jakieś 10-15 s. A ja po tym czasie spóbuje go uruchomić"
M:"Dobrze" - i podłącza kabelkiem.
M:"Proszę spróbować."
Przekręcam kluczyk i silniczek zagadał jak nowy. Więc mówię:
J:"No i co?? Sprawdzał Pan przekaźnik?! Przecież ewidentna wina przekaźnika!! A wie Pan choć gdzie on jest??"
M:" a skąd ja mam wiedzieć?!

To była pierwsza i ostatnia wizyta u tego mechanika

Miałem jeszcze jedną przygodę. W następnym roku samochód miał problem z uruchomieniem gdy się zrobiło zimno (zawsze wtedy klekoty potrafią być kapryśne). Trzeba było długo kręcić, a jak już załapał, dymił na szaro, czarno na przemian. Diagnoza:
Pompa pada, wtryski do wymiany. Lepiej poszukaj Pan nowego silnika.
Kupiłem komlet wtrysków i pompę wtryskową i zaprowadziłem do prawdziwego fachowca. Poprosił aby przyjechać na następny dzień. Miał dzwonić, gdyby potrzebna była, pompa lub wtryski (powiedziałem, że wszystko mam). Przyjeżdżam na następny dzień. Trochę zaskoczony (bo nikt do mnie nie dzwonił).
J:"No i jak?"
M:"Zrobiony"
J:"nie trzeba było wymieniać pompy ani wtrysków?"
M:"Nie, wszystko jest dobre."
J:"To dlaczego nie chciał zapalać i kopcił?"
M:"Ustawiłem kąt wtrysku i dawkę paliwa. Przeciściłem zawór na pompie i wymieniłem przewody przelewowe."
J:"I to wystarczy?"
M:"Tak, proszę sprawdzić. Aaaa!!"

Refleksja. Jak dupny mechanik, to byle przekaźnik przerasta możliwości mechanika. I jeśli nie może sobie z tym poradzić, to zawsze będzie mówił, że badziewie.

[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 20:02 ]
Tomek1212 napisał/a:

Tylko zauważ ze wiekszość tych golfów ma juz przejechane grubo ponad 300tys km i jakoś jeżdzą dalej i nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej.


Jakiś czas temu miałem okazję widzieć Rovera 620SDi, który na liczniku miał 420 kkm. A dlaczego tyle? Bo od 2 lat mu licznik nie działa a właścicielowi nie chciało się tego robić

Tomek1212 napisał/a:
paff napisał/a:
rozumiem twoja nostalgie do motoryzacji poczatku lat '90 i podzielam ja bo widze ze wiele aut z tej epoki dalej dzielnie sluzy a teraz nikt nie produkuje aut na wiecej niz 10lat bo i po co. i wlasnie wobec tej nostalgii Rovery 400/600/800 powinny byc Ci bliskie jako ulepszone/upiekszone wersje hondowskich protoplastow :-)


Jak dla mnie to są przysłowiowe "gówna w błyszczącym dresie"
Poza tym wyjątek potwierdza regułę.


Dyskusja przypomina mi trochę tą, z ostatniego zlotu. Najważaniejszy argument adwersarza:"bez gwiazdy nie ma jazdy" i "Ja Mercedesem beczką zrobiłem milion kilometrów."

[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 20:12 ]
Markzo napisał/a:
nie no nie przesadzaj z tym spalaniem:) mi 1.6 DOHC 122Km, w Coupe pali bardzo malo:)

Pogratulować. Moje Cabrio z tym samym silnikiem (przecież oszczędna Honda), pali w mieście na 17-kach 10-11L (bliżej 11).

paff - Pon Gru 15, 2008 00:31

Tomek1212, - sie uparles na Rovery i tyle ;-) w czasie ostatniego roku wysluchalem wypowiedzi 2 niezaleznych mechanikow na temat silnikach serii K i mowili ze to dobre silniki do czasu az go jakis idiota nie spierniczy! Zaden nie narzekal na producenta tylko na zalatwiony egzemplarz ktory przyszlo mu ratowac

Argumenty twoje sa takie ze nie ma auta nad 15letnia niemiecka limuzyne :-) Ja nie mam zamiaru do konca zycia jezdzic starym paliwozernym zlomem bo jest bezawaryjny podobno, bo tez w nic co moze sie zepsuc go nie wyposazono. Nie licze na to ze cie do czegos przekonam albo sklonie do refleksji bo sie uparles i chociaz bys nie mial racji to nie odpuscisz:) Kupisz pewnie kolejengo niemca i dokonujac kolejnej naprawy (bo to normalne w kazdym samochodzie) bedziesz sobie tlumaczyl ze to nie usterka tylko ze sie z czasem zuzylo.....

A takie slynne legendy ludowe to mozna wlasnie miedzy bajki wsadzic. Wlasnie kolega z pracy ma Golfa IV i sam mowil ze gdyby nie to ze jest kumaty to by swoje TDI zatarl bo mu sie ukrecil wirnik pompy wody! ktory w serii byl plastikowy, dopiero zamontowany zamiennik byl stalowy. Stanal na czas i uratowal silnik.

Rovery to fajne auta, maja swoich zwolennikow i to nie bez powodu. Bo jak niby tyle osob by sie zebralo zeby dalej utrzymywac te nic nie warte i bezuzyteczne zlomy....

Tomek1212, A jesli uwazasz dalej ze Rovery to lipa to wymien prosze punkt po punkcie dlaczego tak uwazasz. Z checia sie czegos dowiem, tylko prosze o konkrety a nie jakies plotki od niedouczonych majstrow

mundek131 - Pon Gru 15, 2008 01:21

hmm... a mieliśmy tu pomóc koledze w zakupie autka...
może ktoś "kolorowy" przerzuci temat w jakies inne "okno" :hmm:

Tomi - Pon Gru 15, 2008 02:24

Swoją drogą muszę przyznać, że Passat 1.8 kombi ('90), którego miałem w latach 90-siątych był bardzo niezawodny.

Samochód wyposażony był:
- w silnik 1.8 (90-koni),
- relingi dachowe,
- roletę bagażnika,
- wycieraczkę tylnej klapy (ponoć nawet nie wszystkie to miały),
- i dużo, dużo powietrza wewnątrz.

Brakowało mu natomiast:
- wspomagania,
- elektrycznych szyb,
- elektrycznych lusterek,
- ABSu,
- poduszek powietrznych,
- klimatyzacji,
- itd., itd.

Był nawet w miarę oszczędny (jak na swoje 1.8), gdyż 90-konny potwór palił w granicach 9-10 litrów.

... ale za nic w życiu nie wróciłbym do tych casów. W tej chwili Rover 214Si, przejeżdża obok takiego "potwora" jak koło fury z gnojem.

Mój drugi niemiec (Golf 1.9TD '98) już nie był tak niezawodny... a o jakimkolwiek komforcie można było zapomnieć. Wybrałem wersję z podgrzewanymi siedzeniami i szyberdachem. Kuriozalne było w nim to, że przez to, że samochód posiadał szyberdach (obniżony podsufiktka), głowe musiałem trzymać w szyberdachu. Jeśli rozłożyłem oparcie, żeby mieścić się z głową, brakowało rąk do kierownicy. Samochód bezwypadkowy, a pomimo to żona skarżyła się na przeciągi na tylnej kanapie. Dla mnie to była największa porażka (na szczęscie był to Golf) - nawet Fiata Uno milej wspominał... choć ten to dopiero miał humory. Miał natomiast niebywałą zaletę. Sprzedał się w ciągu tygodnia (Golf z dieselem - ideał na każdej wsi). Zamieniłem go na trochę starszego Rovera 620Ti... ech to było auto.

Tomek1212 - Pon Gru 15, 2008 02:44

paff napisał/a:
Tomek1212,
Argumenty twoje sa takie ze nie ma auta nad 15letnia niemiecka limuzyne :-) Ja nie mam zamiaru do konca zycia jezdzic starym paliwozernym zlomem bo jest bezawaryjny podobno, bo tez w nic co moze sie zepsuc go nie wyposazono.


powiedz mi co z wyposażenia ma np Rover 75 w full opcji czego nie ma ponad 10lat starsze Audi 200 2,2T 20V 3B ?? Oczywiście poza takimi rzeczami jak np nawigacja której nie było w tamtych latach.


paff napisał/a:
Tomek1212, A jesli uwazasz dalej ze Rovery to lipa to wymien prosze punkt po punkcie dlaczego tak uwazasz. Z checia sie czegos dowiem, tylko prosze o konkrety a nie jakies plotki od niedouczonych majstrow

Może wymienię ci na przykładzie mojego Rovera, tylko nie chcę żebyś pomyślał, ze swoje teorie opieram tylko i wyłącznie na tym jednym przypadku. Wiele z tych wad może nie jest winą konstrukcji, ale wpływa niekorzystnie w ogólnym podliczeniu.
Wady:
Przede wszystkim elektryka, już gdzieś o tym wspominałem. Czego by się nie tknąć to sie zaczyna sypać. Jak dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby przylutowywać skrzynkę bezpieczników w 20letnim samochodzie (pomijam fakt że nic to nie dało). Grające przekaźniki to norma, tak samo jak to, ze jak zostawię samochód na 3dni to już go nie odpalę, bo jakiś "złodziej" ciągnie non stop 0,3A. Bezpieczniki np od foteli są przy fotelach jakby nie mogły być na głównej tablicy bezpieczników. Zielone (zaśniedziałe) prawie wszystkie styki pod maską, co wiadomo czym skutkuje. Kostki do przednich reflektorów były całe popalone a światła świeciły dużo słabiej. Fotele elektryczne z pamięcią które same się przeprogramują i szyby elektrycznie regulowane które raz działają a raz nie. Komputer do poduszek wyłapał błąd (przez moją głupotę, ale to nie ma znaczenia). Znaleźć jakiegoś elektryka co by się mógł połączyć z tym badziewiem to graniczy z cudem. Najprostsza opcja to zakup używanego komputera. Jakby nie można było w tym aucie zrobić EOBD.

Dalej. Zawieszenie do którego dostać części graniczy z cudem a np sworzeń dostępny jest tylko na zamówienie i kosztuje 300zł. Za głupim filtrem powietrza zjeździłem całe miasto a jak już znalazłem to zapłaciłem za niego 70zł bo jego kształt jest co najmniej "dziwny", jakby nie można było zrobić "normalnego" filtra. Kable zapłonowe do tego auta są tylko firmy SENTECH, więc jak mam montować takie gówno to już wole zostawić oryginał.

Rdza drobnych elementów, takich jak wszelkiego rodzaju śruby, uchwyty itp.
Niedopracowanie mateirałów wyposażenia wnętrza.

Co do silnika i skrzyni nie będę się wypowiadać ponieważ jak wiadomo jest to HONDA (ale też mam do niego jakieś tam zastrzeżenia)
Więcej grzechów niepamiętam co jednak nie znaczy, że ich nie ma.

Kris - Pon Gru 15, 2008 09:08

paff napisał/a:
.................. Czego by się nie tknąć to sie zaczyna sypać. Jak dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby przylutowywać skrzynkę bezpieczników w 20letnim samochodzie (pomijam fakt że nic to nie dało). Grające przekaźniki to norma, tak samo jak to, ze jak zostawię samochód na 3dni to już go nie odpalę, bo jakiś "złodziej" ciągnie non stop 0,3A. Bezpieczniki np od foteli są przy fotelach jakby nie mogły być na głównej tablicy bezpieczników. Zielone (zaśniedziałe) prawie wszystkie styki pod maską, co wiadomo czym skutkuje. Kostki do przednich reflektorów były całe popalone a światła świeciły dużo słabiej. Fotele elektryczne z pamięcią które same się przeprogramują i szyby elektrycznie regulowane które raz działają a raz nie. Komputer do poduszek wyłapał błąd (przez moją głupotę, ale to nie ma znaczenia). Znaleźć jakiegoś elektryka co by się mógł połączyć z tym badziewiem to graniczy z cudem. Najprostsza opcja to zakup używanego komputera. Jakby nie można było w tym aucie zrobić EOBD.

Dalej. Zawieszenie do którego dostać części.....................


Dlaczego wogóle jeździsz tym rupieciem? Sprzedaj go czy tam oddaj na złom...

Gadka o tym czy Rovery są mniej czy więcej awaryjne na tym forum nie ma sensu, tu jest spora grupa fanatyków i entuzjastów dla których to że auto się zepsuje od czasu do czasu nie ma wogóle znaczenia :D I to jest właśnie cool :D :D :D :D

Tomi - Pon Gru 15, 2008 11:10

Tomek1212 napisał/a:

Wady:
Przede wszystkim elektryka, już gdzieś o tym wspominałem. Czego by się nie tknąć to sie zaczyna sypać. Jak dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby przylutowywać skrzynkę bezpieczników w 20letnim samochodzie (pomijam fakt że nic to nie dało). Grające przekaźniki to norma, tak samo jak to, ze jak zostawię samochód na 3dni to już go nie odpalę, bo jakiś "złodziej" ciągnie non stop 0,3A. Bezpieczniki np od foteli są przy fotelach jakby nie mogły być na głównej tablicy bezpieczników. Zielone (zaśniedziałe) prawie wszystkie styki pod maską, co wiadomo czym skutkuje. Kostki do przednich reflektorów były całe popalone a światła świeciły dużo słabiej. Fotele elektryczne z pamięcią które same się przeprogramują i szyby elektrycznie regulowane które raz działają a raz nie. Komputer do poduszek wyłapał błąd (przez moją głupotę, ale to nie ma znaczenia). Znaleźć jakiegoś elektryka co by się mógł połączyć z tym badziewiem to graniczy z cudem. Najprostsza opcja to zakup używanego komputera. Jakby nie można było w tym aucie zrobić EOBD.

Tak się rozpisałeś, a wystarczyło dwa słowa... słaba elektryka.
Tomek1212 napisał/a:
Dalej. Zawieszenie do którego dostać części graniczy z cudem a np sworzeń dostępny jest tylko na zamówienie i kosztuje 300zł.


Chyba nie do końca przebywasz z tymi "mechanikami", skoro nie wiesz gdzie szukać. Jedyny problem w zawieszeniu R800 to tuleje górnych wahaczy przedniego zawieszenia (dostępny oryginał, jednak nie na zamówienie... ja staram się mieć stale w magzynie).

Aby potwierdzić zernąłem do Foty. Dostępny jest KAGER i Moog. Widocznie odszukanie sworznie graniczy dla niektórych z cudem.

Tomek1212 napisał/a:
Za głupim filtrem powietrza zjeździłem całe miasto a jak już znalazłem to zapłaciłem za niego 70zł bo jego kształt jest co najmniej "dziwny", jakby nie można było zrobić "normalnego" filtra.


Kształt filtra wymyśliła Honda :) , swoją drogą, dobrze, że nie masz pretensji, że wymyślili okrągłe koła. na kwadratowych nie trzeba by zaciągać ręcznego i samochód by się nie zsuwał.

Tomek1212 napisał/a:
Kable zapłonowe do tego auta są tylko firmy SENTECH, więc jak mam montować takie gówno to już wole zostawić oryginał.


Produkują je:
- NGK
- ElektroSpark
- Chamiopn

tak na szybko...

Tomek1212 napisał/a:
Rdza drobnych elementów, takich jak wszelkiego rodzaju śruby, uchwyty itp.
Niedopracowanie mateirałów wyposażenia wnętrza.


Czepianie się. Przejedź sie francuzem...

Tomek1212 napisał/a:
Co do silnika i skrzyni nie będę się wypowiadać ponieważ jak wiadomo jest to HONDA (ale też mam do niego jakieś tam zastrzeżenia)
Więcej grzechów niepamiętam co jednak nie znaczy, że ich nie ma.


No to powiem Ci, że się rozpisałeś :)

piter34 - Pon Gru 15, 2008 11:41

Tomi napisał/a:
Jeśli twierdzisz, że gniją, poczytaj sobie o nowych Mercedesach, Mazdach i innych producentach i ich modelach z ostatnich 5 lat.

Nie muszę czytać. Widziałem na własny oczy.
Jednakże to nie zaprzecza faktom, że R też gniją.

Tomek1212 napisał/a:
powiedz mi co z wyposażenia ma np Rover 75 w full opcji czego nie ma ponad 10lat starsze Audi 200 2,2T 20V 3B

Klimatronik, samościemniające się lusterko, kurtyny powietrzne i poduszki boczne, kontrola trakcji itd., czyli wszystkie elementy niedostępne w tamtych latach ze względu na postęp technologiczny.

Poza tym narzekasz na ROVERy, a jeździsz tak naprawdę Hondą...

Tomek1212 - Pon Gru 15, 2008 13:06

piter34 napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
powiedz mi co z wyposażenia ma np Rover 75 w full opcji czego nie ma ponad 10lat starsze Audi 200 2,2T 20V 3B

Klimatronik, samościemniające się lusterko, kurtyny powietrzne i poduszki boczne, kontrola trakcji itd., czyli wszystkie elementy niedostępne w tamtych latach ze względu na postęp technologiczny.


Klimatronik, ściemniające lusterko i kontrolę trakcji miało audi 200, tak samo jak poduszkę dla kierowcy i chyba dla pasażera, a warto pamiętać, ze to było około 10lat wcześniej niż Rover 75.

piter34 napisał/a:
Poza tym narzekasz na ROVERy, a jeździsz tak naprawdę Hondą...


Uwierz mi, ze wolałbym sto razy, aby to była w 100% Honda.

Tomi, to że ktoś jest mechanikiem i to od instalacji LPG to nie znaczy, ze musi znać oferty hurtowni motoryzacyjnych.

piter34 - Pon Gru 15, 2008 13:16

Tomek1212 napisał/a:
Klimatronik, ściemniające lusterko i kontrolę trakcji miało audi 200, tak samo jak poduszkę dla kierowcy i chyba dla pasażera, a warto pamiętać, ze to było około 10lat wcześniej niż Rover 75.

Nie rozumiem czemu ma służyć to porównywanie. :roll:

Tomek1212 napisał/a:
Uwierz mi, ze wolałbym sto razy, aby to była w 100% Honda.

Przeszkadza Ci ten 1% brytyjskości? Nie kumam.

Tomek1212 napisał/a:
Tomi, to że ktoś jest mechanikiem i to od instalacji LPG to nie znaczy, ze musi znać oferty hurtowni motoryzacyjnych.

Skoro nie znasz oferty hurtowni, to nie wypisuj bzdur o braku dostępności elementów zawieszenia w R800...

magneto - Pon Gru 15, 2008 13:37

Wiem że moim komentarzem nic nie wniosę do dyskusji ale odnoszę wrażenie że tomek1212 jest właśnie jednym z tych mechaników co nigdy nie naprawiali roverów tylko słyszeli od innych że to jest zuo i ze najlepsze są niemieckie. jak tak narżekasz na tego swojego rovera to go sprzedaj i kup sobie jakiegoś W123 albo stare audi i ciesz się życiem. powiedz mi tomek1212 po co kupowałeś to auto skoro tak ci się wszystko w nim nie podoba i na wszystko narzekasz? a po drugie to co z ciebie za mechanik jak nie potrafisz sobie poradzić z takimi pierdołami
Tomek1212 napisał/a:
(zaśniedziałe) prawie wszystkie styki pod maską, co wiadomo czym skutkuje

tak trudno przeczyścić styki?

Tomek1212 napisał/a:
Bezpieczniki np od foteli są przy fotelach jakby nie mogły być na głównej tablicy bezpieczników

co za rożnica gdzie one są.Jakby były przy wszystkich bezpiecznikach to fotele lepiej by działały?

Tomek1212 napisał/a:
Kostki do przednich reflektorów były całe popalone a światła świeciły dużo słabiej

może ktoś włożył nieodpowiednie żarówki.w vw też mialem taki problem

Tomek1212 napisał/a:
szyby elektrycznie regulowane które raz działają a raz nie.

w seacie toledo ten problem zaczął występować po 4 latach od daty produkcji
pozdrawiam

Tomek1212 - Pon Gru 15, 2008 13:37

piter34 napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
Klimatronik, ściemniające lusterko i kontrolę trakcji miało audi 200, tak samo jak poduszkę dla kierowcy i chyba dla pasażera, a warto pamiętać, ze to było około 10lat wcześniej niż Rover 75.

Nie rozumiem czemu ma służyć to porównywanie. :roll:


Przeczytaj pare postów wcześniej to bedziesz wiedział. ktoś napisał, że Rovery mają bogate wyposażenie w przeciwieństwie do aut niemieckich, np. Audi.


piter34 napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
Uwierz mi, ze wolałbym sto razy, aby to była w 100% Honda.

Przeszkadza Ci ten 1% brytyjskości? Nie kumam.

1% ?? Dla ciebie cały samochód z wyłączeniem skrzyni i silnika to 1% ??

piter34 napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
Tomi, to że ktoś jest mechanikiem i to od instalacji LPG to nie znaczy, ze musi znać oferty hurtowni motoryzacyjnych.

Skoro nie znasz oferty hurtowni, to nie wypisuj bzdur o braku dostępności elementów zawieszenia w R800...


Nie znam na pamięć ofert hurtowni motoryzacyjnych, ale z tego co się dowiadywałem na miejscu to nie jest różowo z częściami.
Dla porównania możesz sobie np wpisać w allegro filtr powietrza Rover 827 i filtr powietrza do wspomnianego wcześniej Audi 100.
Filtra do Rovera oczywiscie nie ma, a do Audi filtr renomowanej firmy (MANN) kosztuje 26zł, czyli 3razy mniej niż do Rovera, który jest dostępny u mnie na miejscu po długich poszukiwaniach.
Skąd taka różnica w cenie ?? Bo filtr do Audi to zwykły klasyczny filtr powietrza bez zbędnych obudów. A do Rovera oczywiście ryżojady musiały wymyślać coś innego.

Tomi - Pon Gru 15, 2008 13:39

Tomek1212 napisał/a:

Tomi, to że ktoś jest mechanikiem i to od instalacji LPG to nie znaczy, ze musi znać oferty hurtowni motoryzacyjnych.


Hmmmm... to chyba wszystko tłumaczy. Dlatego ja się nie pytam na myjni samochodowej, na jakim oleju jeździ moje auto, ani jakich świec mam użyć.

Tomek1212 - Pon Gru 15, 2008 13:47

magneto napisał/a:
Wiem że moim komentarzem nic nie wniosę do dyskusji ale odnoszę wrażenie że tomek1212 jest właśnie jednym z tych mechaników co nigdy nie naprawiali roverów tylko słyszeli od innych że to jest zuo i ze najlepsze są niemieckie. jak tak narżekasz na tego swojego rovera to go sprzedaj i kup sobie jakiegoś W123 albo stare audi i ciesz się życiem. powiedz mi tomek1212 po co kupowałeś to auto skoro tak ci się wszystko w nim nie podoba i na wszystko narzekasz? a po drugie to co z ciebie za mechanik jak nie potrafisz sobie poradzić z takimi pierdołami

Radzę sobie na bieżąco, ale jak dla mnie większość z tych problemów jest co najmniej "dziwna" bo takie w niemieckich samochodach się nie spotykają.

magneto - Pon Gru 15, 2008 13:58

Tomek1212 napisał/a:
Radzę sobie na bieżąco, ale jak dla mnie większość z tych problemów jest co najmniej "dziwna" bo takie w niemieckich samochodach się nie spotykają

nie mów że nigdy nie widziałeś zaśniedziałych styków w niemieckich autach.

[ Dodano: Pon Gru 15, 2008 14:04 ]
Czy możesz odpowiedzieć na zadane wcześniej pytanie: dlaczego nie sprzedasz tego rovera?

Tomi - Pon Gru 15, 2008 14:07

Tomek1212 napisał/a:

Radzę sobie na bieżąco, ale jak dla mnie większość z tych problemów jest co najmniej "dziwna" bo takie w niemieckich samochodach się nie spotykają.


Już Ci pisałem, że w moim niemieckim samochodzie nie psuło się nic, bo nic nie było... a jak już było (w kolejnym), to za głupi immobilzer, który się zablokował, Bosch skasował 1000 zł!!! Nic tylko się ciszyć...

piter34 - Pon Gru 15, 2008 14:10

Tomek1212 napisał/a:
Przeczytaj pare postów wcześniej to bedziesz wiedział. ktoś napisał, że Rovery mają bogate wyposażenie w przeciwieństwie do aut niemieckich, np. Audi.

Musiałem przeoczyć. Oczywiście to, co ktoś pisał nie do końca jest prawdą, bo wszystko zależy od tego co z czym porównujemy. Jeśli weźmiesz do porównania R200 z roczników 96-99 i Golfy z tego samego okresu, to ROVERki górują wyposażeniem... Tak samo jakbyś porównał R75 do Passatów (bo to jest ten sam segment).

Tomek1212 napisał/a:
1% ?? Dla ciebie cały samochód z wyłączeniem skrzyni i silnika to 1% ??

Nie. 1% to są dla mnie znaczki ROVER oraz karoseria. Reszta (mechanika) jest taka sama jak w Legend 87-91.

Tomek1212 napisał/a:
A do Rovera oczywiście ryżojady musiały wymyślać coś innego.

Za niedługo się dowiemy, że wszystkie japońskie samochody są "beee", bo ryżojady dziwne filtry powietrza wymyślają :roll:

Tomek1212 - Pon Gru 15, 2008 14:11

Widziałem, ale nie aż tak jak w tym roverze, gdzie każda możliwa wsuwka czy złączka jest zielona.

Nie sprzedaję, bo mi się to po prostu nie opłaci, poza tym już za dużo kasy wsadziłem w ten samochód.

sknerko - Pon Gru 15, 2008 14:30

Tomek1212 napisał/a:

Nie sprzedaję, bo mi się to po prostu nie opłaci, poza tym już za dużo kasy wsadziłem w ten samochód.

Nie mogę zrozumieć ludzi jak piszą "nie opłaci mi sie" Kupiłeś i chcesz na nim zarobić czy kupiłeś dla siebie do jazdy, bo jak dla siebie to co to ma za znaczenie ile włożyłeś przecież wiadomo, że sie nie zwróci bo nikt ci kasy za twoje widzimisię nie zapłaci, a jak taki upierdliwy ten wóz to go między ludzi zawczasu co by forsy nie topić i ewentualne pieniądze na naprawy dołożyć i kupić "porządne niemieckie" audi z twoich ulubionych lat które na pewno psuć sie nie będzie i opłaci się je sprzedać może nawet z zyskiem?

paff - Pon Gru 15, 2008 16:02

Tomek1212, - sie po prostu czepiasz i tyle. mowisz ze w blisko 15letnim Roverze sniedzieja styki? w kazdym takim aucie sniedzieja i nie ma co tu marudzic.

a to ze w kazdym przydroznym sklepie motoryzacyjnym nie kupisz czesci na calego Rovera jak jest w przypadku VW to wiem, ale nie dramatyzuj bo rynek czesci aftermarket rosnie. a w ogole to narzekasz na brak czesci do Legend'a z 87-91 a nie do R800 ;-) wybacz, ale trudnosc w dostepie czesci do 20letniej limuzyny to chyba nie zdziwienie.

I prosze nie porownuj flagowcow audi, wielkich auto do typowych miejskich kompaktow. poza tym to nie jest tak ze w niemieckich autach te problemy nie wystepuja, tylko prawde powiedziawszy twojego Rovera trapia pier*oly i choroby wieku starczego i wszyscy posiadacze tak starych gablot usuwaja je i nie opowiadaja o nich bo to zadna rewelacja :-)

Tomek1212 - Pon Gru 15, 2008 17:35

Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło ??
greg_szczytno - Pon Gru 15, 2008 21:04

tak czytam i czytam o tych częściach (filtrach) i ich dostępności etc. oraz o tych "niezawodnościach".
1. Filtr do modelu R827 firmy JC kosztuje 38 zł - pasowałby ;)
2. Spróbuj znaleźć filtr do małogabarytowej wiertnicy samojezdnej MGW6 - gdzie mam tylko producenta silnika i instrukcje obsługi - po 24 h miałem filtr.
3. Wyposażenie R75 w tych bogatych wersjach - wooo respekt w swojej klasie mało takich aut w takiej półce cenowej - bo np merolek też miałby sporo w środku ale co tu porównywać.
4. Tomek1212, masz dość nietypowy samochodzik. Z ciekawości wlazłem na otomoto i co .... kto zgadnie - 11 sztuk. Np. 400 96 sztuk. co za tym idzie części są napewno droższe i mniej dostępne niż np do golfa czy paska bo ich jest na rynku mnoooostwo.
5. Jak kupisz szrocik - to zawsze bedzie szrocik czy rover czy co innego. Jeździłem różnymi vw, oplami, mercami, audi, fiaty, skody, - jak dbasz tak masz.
6. Fakt zebrało nam się na forum sporo ludzi co o innych markach maja "ciekawe" zdanie. No i co w końcu to forum ROVER - mają pisać o Skodach ??
7. Co to elektryki, kabelków itd itd. - nie znam się na tym wiem jedno im więcej kilometrów ma auto tym starsza instalacja - a to się zużywa jak cały samochód - więc ma prawo paść. Kup nowe autko - wieksze prawdopodobieństwo że bedzie ok.

Z mojego punktu widzenia jak kupowałem ROVER a - to po pierwsze właśnie miał dość bogate wyposażenie w stosunku do ceny. Moja sztuka była wyszukana ma 111 tys kil z 96 i wiem że właśnie tyle przejechała. Gdzie ja bym znalazł (i ile bym szukał) np golfa lub opla z takim przebiegiem i w takim stanie. Kolejna sprawa 1,6 - 111 KM. Reszta stawki 1,6 90KM czasami coś tam więcej ale tylko czasami ;)
Wygląd też ma znośny.

Sie qurcze rozpisałem bo już kilka takich postów czytałem ostatnio i trochę mnie to już nudzi.
Najważniejsze to uniknać pkt 5. Jak kupisz auto zadbane to nawet fiatem pojeździsz.

Wracając do TEMATU POSTA - z mojej strony polecam 416 lub jak znajdziesz 45 z 1.6 jak na tą obudowę silnik wystarcza a spalanko nie za wysokie. W sedanka już sporo włożysz no ale jak szukasz kombi to inna bajka. Blaszki hmm no u mnie narazie spokój ale wystrzegaj się szrotów i poczytaj jak chcesz poszukać sobie roverka wątek jak kupować. Co do kosztów utrzymania - JA MÓWIĘ ŻE SĄ NORMALNE JAK W KAŻDYM INNYM AUCIE.

piter34 - Pon Gru 15, 2008 23:16

Tomek1212 napisał/a:
Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło ??

Mnie chodziło o to, że ROVER nie jest beeee.

paff - Pon Gru 15, 2008 23:26

Tomek1212, - mi tez nie chodzilo o to ze Rover to cudo a inne to blee. raczej o to ze to normalne auto i sporo oferuje za te cene, w awaryjnosci nie wychyla sie w zadna ze stron :-)

Zycze Ci udanej eksploatacji R827 bo to malo spotykane auto i tez na te pieniadze sporo oferuje. A jesli nie wiesz gdzie kupic czesci zapytaj na forum to pomozemy :mrgreen:

Dziekan - Pon Gru 15, 2008 23:44

paff napisał/a:
Tomek1212, - sie uparles na Rovery i tyle

nie chodzi o to ze rovery sa super a reszta beee, ale rover jest mniej popularna marka z wielu powodow i nasi mechanicy serio czasami nie wiedza co z nimi robic. Owszem maja swoje dziwne rozwiazania ale generalnie jesli ktos sie zna to zrobi -a ze wiekszosc sie nie zna to dla nich prosciej powiedziec ze to kupa niz powiedziec ze to kupa ktorej nie umiem zrobic.

Mi kumpel ktory zostal szefem serwisu w UK tez z poczatku odradzil rovera wlasnie dlatego ze to sa auta nieodporne na idiotow ...ale zobaczyl mojego i przyznal ze chyba trafilem :) Niemniej ja mam dwusetke...model dosc popularny ktory moze uchodzic za jedno z najbardziej udanych aut marki bedac jednoczesnie najbardziej u nas popularnym. Sam balbym sie chyba kupic za to serii 800 bo to jednak w PL model dosc niszowy i szczerze mowiac wiedzialy galy co braly...model niepopularny majacy swoje lata -mozna sie bylo domyslec ze beda klopoty.

Za to porownaywanie co mialy audi z 10 lat czy 20 lat temu z roverami mija sie z celem, ostatecznie 75 to juz tez niemloda konstrukcja a niemcy owszem mieli duzo nowinek technicznych...ale co z tego jesli za GOLFA, skoro juz o golfach mowa -trzeba dac CHORE, powtarzam CHORE pieniadze co jest niczym nieuzasadnione. Czytalem dzis ogloszenia i to jest szok stare przejechane golfy z zerowym wypasem sa duzo drozsze niz moj rover ktory zawieche ma w stanie perfect, wypas pelen i zdrowy engine. Zatem mam gdzies co kiedys mozna bylo miec w audi skoro musialbym za to zaplacic dzis 3 razy tyle nie majac gwarancji ze 3 razy mniej wloze w utrzymanie...

Kazdy ma swoj gust i kazdy wie co kupuje i czemu NIE MA AUT IDEALNYCh moze byc co najwyzej idealny egzemplaz -Ale, byla mowa o audi 100, ok super prosta i niezawodna konstrukcja ALE wezmy manie kupiwania 10 letnich audu A4 w naszym kraju. AUTO NIESAMOWICIE DROGIE, z padajacymi sprzeglami i zawieszeniem czesto mocno sterane i z wyposazenien szyberdach only (lans man :cool: ) a osiagaja ceny po dwadziescia tysiecy z silnikiem 1.6 SORRY NIE ROZUMIEM to jest wlasnie przyklad klapek na oczach.

Tomi napisał/a:
Czepianie się. Przejedź sie francuzem...

oj ale tez generalizacja. Szosty rok ujezdzam lagune 1.6 16v po fejsie rocznik 98 i nie ma tam NIC niedopracowanego a auto jest praktycznie niezawodne. Clio rocznik 94 ujezdzalem 4 lata i moglo z niego cieknac ale ni diabla nie bylo ze po 3 dniach stania przy -20 stopniach nie odpalil na dotyk a wnetrze mial bardzo przyjemne w porownaniu z analogicznymi szwabami z tych lat. NIe ma co generalizowac w ten sposob.

Tomek1212 napisał/a:
Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło

w sumie nie ale jesli powiem ze dwusetki sa cudowne to mysle ze nie sklame ;D

magneto - Wto Gru 16, 2008 09:09

Tomek1212 napisał/a:
Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło

nie chodziło o to,tylko nie można generalizować
greg_szczytno napisał/a:
5. Jak kupisz szrocik - to zawsze bedzie szrocik czy rover czy co innego. Jeździłem różnymi vw, oplami, mercami, audi, fiaty, skody, - jak dbasz tak masz

też jeździłem różnymi autami i powiem dokładnie to samo - jak dbasz tak masz

PS.mój rover też mnie wkurza dzisiaj musialem wymienić klocki hamulcowe :lol:

gucwiz - Wto Gru 16, 2008 09:33

genralnie rzecz biorac mam jedno pytanie do tomek1212 ktory rok masz i ile przejechane??
co do aut francuskich jezdzilem przez 7 lat i zlego slowa nie dam powiedziec roznymi roznistymi od clio do laguny wzyciu sie nie zepsuly
co do rovera auto wsumei bezawaryjne (mam 195 tys udokumentowanego przebiegu auto z salonu z polski)wsumie przez ponad rok wlozylem w niego 700 zl z czego 200 aku , 250 hamulce i reszta zawieszenie , wsumie nei malo wlozylem ale ino aku wymagal wyminki a reszte zrobilem bo bede nim jezdzic jeszcze z rok na bank moze troche krocej robie 15 tys na rok
co do niemieckiej mysli technologicznej auta bardzo dobre ale....... &^%$ ludzie pokazcie mi paska co ma 200 tys przebiegu tam na walcowane ponad 400 tys handlowalem autami i jak ktos mi pisze ze audi czy vw czy bmw maja 170 tys to mnie pusty smiech ogarnia 400 to min, widzialem paska 99' 1,9 tdi 110 km co mial 840 tys i handlarz go krecil na 230 , wiec te auta sa dobre ale do 300 tys a nei dluzej reszta padlina , sam mialem audi s80(1 wlasciciel ) orginalny przebieg 350 tys i do tego przebiegu bajka powyzej , tracilem do niego juz sily
a rover mysel ze bardzo dobre auto i bardzo nie doceniane auto

PTE - Wto Gru 16, 2008 09:41

Wszyscy wiemy, że wymarzone auto statystycznego Polaka to obecnie Audi A4 i VW Passat B5 - oczywiście z silnikiem diesla :mrgreen: Tylko czy świat nie byłby nudny, gdyby wszyscy jeździli takimi samymi toczydłami?
Tomi - Wto Gru 16, 2008 09:42

Tomek1212 napisał/a:
Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło ??


Nie. Co jakiś czas spotykam się taką postawą mechaników, jednak zawsze po głębszej dyskusji wychodzi na to, że mechanik nie do końca wie o czym mówi... ot po prostu "tak się mówi". Chodziło tylko o to, aby nie pisać bezpodstawnych bzdur. Gdyż taka głębsza dyskusja udowadnia jedynie, że to po prostu bzdura i pisząca nie do końca wie o czym pisze.

Dziekan - Wto Gru 16, 2008 14:07

PTE napisał/a:
Wszyscy wiemy, że wymarzone auto statystycznego Polaka to obecnie Audi A4 i VW Passat B5 - oczywiście z silnikiem diesla :mrgreen: Tylko czy świat nie byłby nudny, gdyby wszyscy jeździli takimi samymi toczydłami?

alez momentami Polska wlasnie tak wyglada, tego jest w pyte.
A mechanicy sie ciesza ja sobie kolektor ssacy sprowadzilem za 15 funciakow ciekawe czy oni za tyle zrobia zawias i sprzegla w A4 :D ale fakt faktem stare dobre modele VW to bylo cos.

AndrewS - Wto Gru 16, 2008 22:23

Dziekan napisał/a:
Sam balbym sie chyba kupic za to serii 800 bo to jednak w PL model dosc niszowy i szczerze mowiac wiedzialy galy co braly...model niepopularny majacy swoje lata -mozna sie bylo domyslec ze beda klopoty.


o kurde wychodzi na to, ze ja to jestem chyba jakis kosmita, tydzien temu kupilem 800 :lol:

Brt - Wto Gru 16, 2008 23:02

O tym, ze Twój brat też jeździ R800 nawet nie wspominaj :P ....... maReK nakręci niedługo "Obcy - 8 pasażer R800" :mrg:
Kotu - Sro Gru 17, 2008 10:47

Może dorzucę swoje 3 grosze... zgadzam się w 100% ze stwierdzeniem "jak dbasz tak masz", i że jest to niezależne od marki.
Mój ojciec (związany z branżą samochodową od 20 z górą lat) jeździ obecnie starym francuzem (Peugeot 405 1,9 diesel), dbając o sprawy mające bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy (hamulce itp) oraz na niezawodność układu napędowego. W samochodzie owszem, wiele rzeczy już nie działa, ale taki wybór mojego Starszego - nie denerwuje go że tylne szyby stoją na amen, połowa żarówek na desce się przepaliła... wychodzi z założenia że naprawia tylko rzeczy poważne, i w miarę możliwości tanio. Swoją drogą naprawdę poważnych napraw samochód jeszcze nie przechodził, może dlatego że Ojciec często "na słuch" wie co wymaga szybkiej wymiany. 370tyś na liczniku, silnik bez remontu, samochód jeździ. A to przecież "francuz", więc wedle różnych teorii już 100kkm temu powinien wylądować na szrocie.

Ja swojego Roverka posiadam od raptem trzech miesięcy i poza wymianą rozrządu i przeglądem po zakupie (130kkm realnego przebiegu w chwili zakupu, za śmieszną cenę swoją drogą bo jakiś mechanik "znawca" postraszył poprzedniego właściciela że skrzynia do wymiany - klekocący drążek :roll: ) wymieniłem w nim tylko górną rurę intercoolera i jakna razie nic poza tym, a jeżdżę ostrzej niż poprzedni właściciel i teoretycznie jakieś sprawy powinny wychodzić. Owszem, ostatnio słabo odpala, ale to na 95% kwestia siedmioletniego akumulatora - po podładowaniu, przyniesiony z ciepłego garażu do samochodu odpalił auto "na dotyk", a po nocy powtórzyły się problemy z odpaleniem. Trochę bez sensu byłoby winić za to firmę Rover :razz:
Auto jest świetnie wyposażone, wygodne, miłe dla oka i niepospolite, a kupiłem je za... wstyd się przyznać... 3,5k PLN :twisted:
By the way, odkąd forum stało się codzienną pozycją porannej "prasówki" w pracy jestem jeszcze bardziej spokojny o to że zawsze znajdę pasującą część, i nawet "temi rencami" naprawię to co trzeba.
Ludzie mówili - "Rover?! eeeee...nie kupuj, same problemy..." i kręcili głowami. Nie przejąłem się tym i jestem bardzo zadowolony, przynajmniej do tej pory :)

Viniu - Sro Gru 17, 2008 13:14

Nie raz już wspominałem, że przez półtora roku użytkowania swojego r200 poza elementami wynikającymi z eksploatacji typu płyny, aluski itp nie włożyłem w auto ani złotówki... powtarzam ani jednej :D I nie dlatego, że coś zaniedbałem.. po prostu auto nie wymagało inwestycji. Obecnie od pół roku Roverek jeździ w Bieszczadach u naszej koleżanki z forum i z tego co wiem, że do dzisiaj również nie włożyła w auto ani złotówki (poza tłumikiem, ale to również typowa eksploatacja). Co więcej... kiedyś przed laty miałem Poloneza 1.6.. jeździłem nim troche ponad dwa lata, zrobiłem ponad 75tys.km i autentycznie przez cały ten okres poza eksploatacją nie wymagał żadnego wykłady finansowego. A przecież co jak co.. ale Polonezy nie sa mistrzami bezawaryjności... Później miałem 18-letnią Mazdę 323, zrobiłem nią w dwa lata ok. 45tys. i to samo... poza eksploatacją dosłownie nic... No.. w chwili sprzedaży odzwywała sie tuleja tylnego wahacza... ale to pierdoła i przy przebiegu 200tys. (ale czy prawdziwym ?? ) to chyba nie zaskoczenie. Tak więc po raz kolejny potwierdzę powiedzenie: "jak dbasz, tak masz"... Po prostu o auto jak i o każda inna rzecz trzeba dbać i tyle...
Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 13:28

Tak sie podniecacie, ze wasze roverki są takie bezawaryjne a większości przypadków ich wiek oscyluje w okolicach 10lat i mają przebiegi w okolicach 100-150tys km. Więc nie dziwne, ze po takim przebiegu auto się nie psuje. I potem jeszcze porównujecie na zasadzie mój roverek dalej jeździ a koleżance w golfie trójce stało się to i tamto, więc golfy są bardziej awaryjne. Tylko mam pytanie kto widział golfa III z przebiegiem 100tys km ??

A co do teorii że np francuzy są "złe", to owszem istnieją takie teorie i sam też tak uważam, ale chciałem tu zaznaczyć, że nie dotyczy to absolutnie wszystkich egzemplarzy tak jak to chyba niektórzy myśla, podając tu przykłady typu "mój ojciec/wujek zrobił xxx tys km i jeździ dalej, więc co wy gadacie ze francuzy się psują".
Wystarczy że ta teoria sprawdzi się co do 10% pojazdów (a w przypadku 405 myślę, ze jest to większy odsetek, ale nie o tym mowa).

Kotu - Sro Gru 17, 2008 15:35

Hm... jeżeli wystarczyłoby że teoria potwierdzi się w 10% egzemplarzy to moglibyśmy chyba powiedzieć o każdej marce że "sie psuje" :roll: ...
Jeszcze ad. francuzów - mój Roverek jest pierwszym od dawna nie-francuskim samochodem w mojej rodzinie. Oprócz opisanej powyzej 16to letniej 405-ki mojego Ojca miałem/mam doświadczenie z następującymi francuzami:
- Peugeot 406 1,8(rocznik 2000, przebieg ok. 80kkm) - jeździ nim moja Starsza, przebieg fakt niewielki, tym niemniej zero problemów.
- Renault 21 Nevada 2,1 diesel - mój pierwszy samochód, 3 lata prawie bezproblemowej eksploatacji (przebieg 175-240kkm), potem zdechła automatyczna klima i trzeba było założyć standardowy nawiew. Samochód jeździł jeszcze do niedawna u znajomego w Bieszczadach, zakończył żywot w wyniku spotkania z pijanym "królem szos". Gdyby nie to, penie jeździłby dalej.
-Peugeot 206 1,4 (rocznik 2000, przebieg 90-120tyś) - służbowy, nie oszczędzany. Oprócz detali typu przeciekająca uszczelka anteny i uszkodzeń zawieszenia wynikających z głupoty użytkowników - zero problemów, i hula dalej.

tak że moje doświadczenia z francuzami są pozytywne, i nie wynika to tylko z analizy losów jednego egzemplarza, co wg. mnie potwierdza tezę "jak dbasz, tak masz", niezależnie czy to Rover, Renault, Mercedes...itd.
pozdrawiam

maciej - Sro Gru 17, 2008 16:05

Tomek1212 napisał/a:
Tylko mam pytanie kto widział golfa III z przebiegiem 100tys km ??

A jaki przebieg ma Twoje R827?
I jakie porblemy oprócz wielkiego spalania i śniedzi na stykach miałeś?

_papa_ - Sro Gru 17, 2008 16:35

Tomek1212 napisał/a:

Tu sprawa ma sie podobnie jak japońskie wysilone konstrukcje. Co z tego że z pojemności 1,6 wycisną ponad 140KM, jak taki samochód poniżej 4-5tys obr/minute nie dysponuje nawet połową tej mocy ?? Takie auto jest dobre na wyścigi ale nie do normalnej jazdy. Jeżdżąc cały czas na wysokich obrotach taki silnik spali więcej od np niemieckiego 2,0 co będzie dysponował tą samą mocą, ale w niższym zakresie obrotów.


Ja bym się z tym nie zgodził. Weźmy np. 2.0 Hondy z 1994 roku. 131KM w roverze 600 daje rade bez problemu już od 2tys. i wcale nie trzeba kręcić do 7tys. A jak wtedy ładnie wychodzimy na spalaniu....
620Si '94r + LPG (sekwencja) pali średnio 8l/100km. Sam się dziwie że tylko tyle.

A co do awaryjności to wcale nie jest tak jak mówisz. Znajomy ma Fiata Siene '94 i mówi że by się za chiny nie zamienił na żadnego golfa. Bo jak słyszy to co rusz komuś się coś popsuło i musi naprawiać, a on tylko tankuje i jeździ (wiadomo przeglądy okresowe robi).

I ja bym się z nim mógł zgodzić. Niezawodność auta zależy od sposobu użytkowania.

PS. pokażcie mi drugi inny samochód niż rover 600, który mógłbym kupić za mniej niż 8tys z klimatyzacja i pełna elektryka z 1994 roku, który byłby bardziej niezawodny niż (najbardziej "niezawodna" marka jaką jest vw)?? no proszę. Era vw skończyła się na Passacie B3, i Golfie Mk2.

[ Dodano: Sro Gru 17, 2008 16:36 ]
Tomek1212 napisał/a:

Tu sprawa ma sie podobnie jak japońskie wysilone konstrukcje. Co z tego że z pojemności 1,6 wycisną ponad 140KM, jak taki samochód poniżej 4-5tys obr/minute nie dysponuje nawet połową tej mocy ?? Takie auto jest dobre na wyścigi ale nie do normalnej jazdy. Jeżdżąc cały czas na wysokich obrotach taki silnik spali więcej od np niemieckiego 2,0 co będzie dysponował tą samą mocą, ale w niższym zakresie obrotów.


Ja bym się z tym nie zgodził. Weźmy np. 2.0 Hondy z 1994 roku. 131KM w roverze 600 daje rade bez problemu już od 2tys. i wcale nie trzeba kręcić do 7tys. A jak wtedy ładnie wychodzimy na spalaniu....
620Si '94r + LPG (sekwencja) pali średnio 8l/100km. Sam się dziwie że tylko tyle.

A co do awaryjności to wcale nie jest tak jak mówisz. Znajomy ma Fiata Siene '94 i mówi że by się za chiny nie zamienił na żadnego golfa. Bo jak słyszy to co rusz komuś się coś popsuło i musi naprawiać, a on tylko tankuje i jeździ (wiadomo przeglądy okresowe robi).

I ja bym się z nim mógł zgodzić. Niezawodność auta zależy od sposobu użytkowania.

PS. pokażcie mi drugi inny samochód niż rover 600, który mógłbym kupić za mniej niż 8tys z klimatyzacja i pełna elektryka z 1994 roku, który byłby bardziej niezawodny niż (najbardziej "niezawodna" marka jaką jest vw :razz: )?? no proszę. Era vw skończyła się na Passacie B3, i Golfie Mk2.

Dziekan - Sro Gru 17, 2008 16:51

AndrewS napisał/a:
o kurde wychodzi na to, ze ja to jestem chyba jakis kosmita, tydzien temu kupilem 800

hehe kosmita nie, napisalem tylko ze sam bym sie bal i to jest moja opinia dotyczaca mojej osoby, nie znam sie tak dobrze na autach od ich technicznej strony a dostepnosc czesci do 200 jest w moim regionie duzo lepsza niz do 800 wiec nie chce mi sie w to bawic, 800 jezdzi malo nie ma sie co oszukiwac ;) Ty z tego co sie orientuje potrafisz chyba sporo zrobic przy autku sam, ja niestety nie i nie mam ochoty placic kroci osobom ktore prawdopodobnie same nie beda mialy o nim pojecia widzac takie raz na rok ;)

Tomek1212 napisał/a:
Tak sie podniecacie, ze wasze roverki są takie bezawaryjne a większości przypadków ich wiek oscyluje w okolicach 10lat i mają przebiegi w okolicach 100-150tys km. Więc nie dziwne, ze po takim przebiegu auto się nie psuje. I potem jeszcze porównujecie na zasadzie mój roverek dalej jeździ a koleżance w golfie trójce stało się to i tamto, więc golfy są bardziej awaryjne. Tylko mam pytanie kto widział golfa III z przebiegiem 100tys km

Sam sobie odpowiedziales. Tak ja sie wrecz podniecam ze ustrzelilem roverka WLASNIE dlatego ze jest jak na 10 letnie auto w IDEALNYM STANIE za duzo mniejsza kase niz golfa ktorego, TAK MASZ RACJE nie widzialem z takim wypasem, przebiegiem i stanem. WLasnie dokladnie o to chodzi masz racje NIE WIDZIALEM TAKIEGO GOLFA...i wlasnie dlatego golfa III nie kupie. Proste jak budowa cepa

Tomek1212 napisał/a:
I potem jeszcze porównujecie na zasadzie mój roverek dalej jeździ a koleżance w golfie trójce stało się to i tamto, więc golfy są bardziej awaryjne

nie napisalem ze sa bardziej awaryjne tylko ze nie sa cudem na kolach, cudow nie ma. Powtarzam jeszcze raz majac do wydania okreslona sume pieniedzy wole auto mlodsze szybsze wypasniejsze i nie tak bardzo znowu awaryjne. Nie doczytuj sie czegos czego nie bylo a jesli wolisz te sume przeznaczyc na golfa bo lepiej zniosl stukniecie 200k km 3 lata temu to na zdrowie, ja sie bede dalej podniecal 'swoim' roverem :p

Tomek1212 napisał/a:
A co do teorii że np francuzy są "złe", to owszem istnieją takie teorie i sam też tak uważam, ale chciałem tu zaznaczyć, że nie dotyczy to absolutnie wszystkich egzemplarzy tak jak to chyba niektórzy myśla, podając tu przykłady typu "mój ojciec/wujek zrobił xxx tys km i jeździ dalej, więc co wy gadacie ze francuzy się psują".
Wystarczy że ta teoria sprawdzi się co do 10% pojazdów (a w przypadku 405 myślę, ze jest to większy odsetek, ale nie o tym mowa).


o kazdej marce mozna snuc takie teorie. Ja aktywnie spedzilem 4 lata w Klubie Renault Clio w rodzinie same france i nie uwazam zeby bylo tak zle. Z kolei kolezanka w golfie to nie jedyna sensacja niemiecka jaka pamietam...byl tez golf IV kolegi ktory... i astraII ktora... -PO CO TO MOWIE. Nie po to by udowodnic ze rover i renault sa super a niemcy bee, nie. KAZDY SAMOCHOD SIE ZUZYWA I MOZE POPSUC. NIe ma marki 'niezatapialnej'. Kolego zrozum ze zarowno mit awaryjnosci roverow i francuzow jak i bezawaryjnosci niemcow to daleko idace uproszczenie. Moga byc roznice owszem nie twierdze, stary niemiec w dobrym stanie to auto bezapelacyjnie swietne- jak nowe. Ale nie ma miedzy samochodami takich dysproporcji jak statystyczny Polak mysli. Stan konkretnego auta i swiadomosc wlasciciela sie liczy bardziej niz marka.

bambi - Sro Gru 17, 2008 17:00

Viniu napisał/a:
Nie raz już wspominałem, że przez półtora roku użytkowania swojego r200 poza elementami wynikającymi z eksploatacji typu płyny, aluski itp nie włożyłem w auto ani złotówki...


Viniu napisał/a:
Obecnie od pół roku Roverek jeździ w Bieszczadach u naszej koleżanki z forum i z tego co wiem, że do dzisiaj również nie włożyła w auto ani złotówki (poza tłumikiem, ale to również typowa eksploatacja).

nowy tłumik, nowe radyjko, napinacz pasów bezpieczeństwa, dywaniki gumowe ... :P
tak naprawde nic mi się jeszcze nie zepsuło :D

Tomek1212 napisał/a:
Tak sie podniecacie, ze wasze roverki są takie bezawaryjne a większości przypadków ich wiek oscyluje w okolicach 10lat i mają przebiegi w okolicach 100-150tys km.

nie całe 56000km i 11 latek

Tomek1212 napisał/a:
Więc nie dziwne, ze po takim przebiegu auto się nie psuje.
no i co z tego? Broni Ci ktoś kupić zadbany egzemplarz? Nie chcesz Rovera to kup sobie w takiej cenie golfa, z takim przebiegiem... jak znajdziesz...

Nie wiem czym Ci ten roverek Twój tak zawinił, że taką niechęć masz do niego, tyle się biedny onarzekasz.. sprzedaj go, zdrowszy będziesz ;)

gralu - Sro Gru 17, 2008 17:10

Radzę sobie na bieżąco, ale jak dla mnie większość z tych problemów jest co najmniej "dziwna" bo takie w niemieckich samochodach się nie spotykają.[/quote] a tak szczerze to o co się kłócicie(niemiec czy angol francuz czy jap.) dla anglika Rover to jak dla polaka Polonez to normalne ale czy kupicie inny tak młody roczn. tak wypasiony, mającego takiego kopa(25 iDT mówię np o swoim) że 130 konny golf4 może dorównać? tylko jaką kasę trza zabulić za te inne? także po co się nerewicować..... jak kogo stać to się idzie i kupuję nowego....a co do psucia to nie ma marki dobrej czy złej jak o auto dbasz tak jezdzisz (ziaro się rozgadałem)
_papa_ - Sro Gru 17, 2008 17:19
Temat postu: ROVER vs inne marki samochodów - dyskusyja luźna
Tomek1212

"Stary" wybrałeś złe miejsce do narzekań na markę Rover. Proponuje forum fascynatów marki vw. Tam na pewno się z Tobą wszyscy zgodzą, argumenty których używasz będą słuszne i wszyscy będą przytakiwać. :wink:

Heh :/ Ile to ja już się nasłuchałem opinii o Roverze i innych markach... W pracy też mi mówili nie kupuj Rovera to shit. Nawet mówił tak nasz pracowniczy "mechanik" który sam jeździ volvo 940 (Kupuj volvo bo na pewno jest dobre).

A wiec proponuje zmienić forum do dyskusji, albo dalej toczyć tą bezsensowną walkę z wiatrakami.

PS. czy można kupić Rover 620 Si + lpg w dobrym stanie z prawie kompletnym wyposażeniem, ze stanem licznika poniżej 200tys za 6k? Odp. można.
A czy można kupić Golfa III/Passata B4 tak jak powyżej? Odp. można, ale to będzie jak wygrana w lotka.

gralu - Sro Gru 17, 2008 17:35
Temat postu: Re: ROVER vs inne marki samochodów - dyskusyja luźna
[quote="_papa_"]Tomek1212


ja jak kupowałem(a miałem już różne marki) też się obawiałem(każdy na nie) ale kupiłem i nie narzekam a wręcz przeciwnie chwalę bo to dobre auta za małą kasę!!!!!!!!!!

sknerko - Sro Gru 17, 2008 18:50

A zastanowił się ktoś czemu nie ma zadbanych vw czy audi z małym przebiegiem w stosunkowo młodym roczniku? moim zdaniem dlatego że ludzie jeżdżą i jeżdżą nie dbając o samochody bo one "dużo wybaczają" a jak się spieprzy to na amen i wtedy drogo i sie nie opłaca i między ludzi złoma.....
Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 18:53
Temat postu: Re: ROVER vs inne marki samochodów - dyskusyja luźna
Ale kto wam powiedział ze ja narzekam na Rovera ?? Sami chcieliście żebym wypisał wady toteż to uczyniłem.
Akurat nie uważam specjalnie aby mój egzemplarz był wyjątkowo nieudany. Gdyby taki był to raczej bym go nie kupił. Uwierzcie mi, ze naprawdę widziałem dużo gorsze rovery od mojego, któremu duuuużo brakuje do ideału.

Nie jestem też wcale jakimś fanatykiem aut VW. W sumie to z tej marki samochód naprawde godny podziwu to jak dla mnie VW T4.

_papa_ napisał/a:
Tomek1212PS. czy można kupić Rover 620 Si + lpg w dobrym stanie z prawie kompletnym wyposażeniem, ze stanem licznika poniżej 200tys za 6k? Odp. można.
A czy można kupić Golfa III/Passata B4 tak jak powyżej? Odp. można, ale to będzie jak wygrana w lotka.

Oczywiście, ze można kupić golfa z takim stanem licznika. Powiedz mi ile chcesz mieć na liczniku to tyle ci ustawię...

Skąd wy jesteście tacy pewni co do tych niewiarygodnie niskich przebiegów 10letnich samochodów ??

Aha, od samego początku wiedziałem, ze was nie przekonam i wcale nawet takiego zamiaru nie miałem. I tak samo wy mnie nie przekonacie.
To fakt, to nie jest najlepsze forum do tego aby uświadamiać co jest złego w roverach.

_papa_ - Sro Gru 17, 2008 19:12
Temat postu: Re: ROVER vs inne marki samochodów - dyskusyja luźna
Tomek1212 napisał/a:

_papa_ napisał/a:
Tomek1212PS. czy można kupić Rover 620 Si + lpg w dobrym stanie z prawie kompletnym wyposażeniem, ze stanem licznika poniżej 200tys za 6k? Odp. można.
A czy można kupić Golfa III/Passata B4 tak jak powyżej? Odp. można, ale to będzie jak wygrana w lotka.

Oczywiście, ze można kupić golfa z takim stanem licznika. Powiedz mi ile chcesz mieć na liczniku to tyle ci ustawię...


Masz u mnie pifo za poczucie humoru! :rotfl:

thef - Sro Gru 17, 2008 19:15

Tomek1212 napisał/a:
Ale kto wam powiedział ze ja narzekam na Rovera ?? Sami chcieliście żebym wypisał wady toteż to uczyniłem.
Może nie do końca narzekasz, ale pisząc:
Tomek1212 napisał/a:
Czemu akurat Rovera ?? Nie zastanawiałeś sie czasem czemu te samochody są tak tanie ??
Powiem ci, że nie istnieje takie pojecie jak tani i dobry samochód.

zasugerowałeś, że skoro rover jest tani, to musi być zły. A przecież już Ci wytłumaczono, dlaczego rover jest tani.
Tomek1212 napisał/a:
Aha, od samego początku wiedziałem, ze was nie przekonam i wcale nawet takiego zamiaru nie miałem. I tak samo wy mnie nie przekonacie.
To fakt, to nie jest najlepsze forum do tego aby uświadamiać co jest złego w roverach.
Tu nikt nie pisze, że rover jest ideałem, raczej każdy próbuje Cię przekonać, że nie jest taki zły jak sądzisz. I forum faktycznie może nie najlepsze na takie uświadamianie, ale nie dlatego, że tu wszyscy ślepo zapatrzeni w rovera są, tylko to forum właśnie próbuje obalać mity, takie mity jakie funkcjonują u Ciebie. Nie potrafiłeś znaleźć części, a Tomi Ci udowodnił, że można bez problemu i to dużo taniej niż sądziłeś. To choćby jeden mit, który na Twoich oczach obalono, a którego (poprzez brak Twojego odniesienia się) pewnie dalej nie chcesz odrzucić. Dlaczego milczysz w tej sprawie? Nie chcesz się przyznać, że po prostu się myliłeś?
Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 19:25

Milczę, bo choćbym nie wiem jakich użył argumentów to i tak was nie przekonam, więc dlatego nawet nie próbuje.

Wcale nie mówiłem że części sie nie da kupić, tylko, ze jest utrudniony dostęp (czasami nawet mocno).
Co z tego, że jakąś cześć w miejscowość xxx można kupić trochę taniej ?? Przecież nie będę tam jechał, ani nawet o ile jest taka możliwość zamawiać wysyłkowo.
Interesują mnie części dobre, stosunkowo niedrogie i na miejscu.

thef - Sro Gru 17, 2008 20:00

Tomek1212 napisał/a:
Interesują mnie części dobre, stosunkowo niedrogie i na miejscu.
Nie wierzę, że w Tarnowie nie ma Intercars'u , Foty czy innego dużego sklepu. Poza tym wiele części do wielu marek w sklepie moto zamawia się i odbiera na drugi dzień, ale może to problem. Poza tym 2x taniej, to trochę taniej? Moim zdaniem szukasz na siłę argumentów.
Takie pytanko? Jakim cudem, po co i dlaczego kupiłeś roverka, skoro taką złą opinię masz o nim i o jego eksploatacji?

Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 20:13

jest w Tarnowie InterCars, Fota, JC, i wiele innych firm. Sam osobiście znam właścicieli kilku sklepów motoryzacyjnych i załatwienie częsci to nie jakiś problem. No ale jednak nikt mi nic nie sprzeda taniej niż sam kupuje.

Dlaczego kupiłem Rovera ??
W sumie to z kilku powodów, przede wszystkim nie miałem nigdy angielskiego samochodu i chciałem na własnej skórze przekonać sie co one są warte (no i się przekonałem). W prawdzie myślałem o Jaguarze, ale z braku pieniędzy zdecydowałem sie na tzw. Jaguara dla ubogich czyli właśnie Rovera. Auto tanie (!!!), luksusowe, duże i mocne - kto by się nie skusił ?? Poza tym potrzebowałem samochodu na już, Rover się trafił w miarę niedaleko i w dość nienagannym stanie.
5tys zł za samochód tej klasy z 94roku to dużo ??

_papa_ - Sro Gru 17, 2008 20:24

Znajomy handlarz autami mi kiedyś powiedział, że jeśli naprawdę szukam auta do jeżdżenia to powinienem się rozejrzeć za autami mniej popularnymi, tak trafiłem na rovera 600.

Facet miał rację, bo na prawdę jak spojrzymy na rynek aut, to za golfa z '93 z silnikiem 1,9 tdi trzeba zapłacić ok 10tys. Trochę chora cena jak na mój gust zważywszy że te auta grzeszą zerowym wyposażeniem. Wersja kombi jest najbardziej atrakcyjna pod tym względem.

PS. Żeby nie było. Ja się nie uwziąłem na golfa, ale już nie mogę słuchać opinii, że trzeba było kupić lepiej golfa niż rovera - mniej problemów. Z czym mniej tych problemów? Mój brat się uwziął na golfa i teraz już mu przeszło. Same problemy (duży przebieg jak się okazuje ubogie wyposażenie). Silnik 1.8 75KM - spalanie 10l LPG (mój rover 620Si 131KM 8-10 LPG).

Więc ja się nie uwziąłem, ale już mam dość tych w ogóle nie subiektywnych opinii o niezawodności marki vw. O Audi A4 brata się nie wypowiadam (Do jeżdżenia super auto, ale ceny części zabójcze! i te przednie zawieszenie....)

bambi - Sro Gru 17, 2008 20:31

Tomek1212 napisał/a:
No i całe szczeście że chociaż silnik i skrzynia pochodzi z Hondy, bo jakby było inaczej to napewno to auto by już nie jeździło.

Tomek1212 napisał/a:
paff napisał/a:

rozumiem twoja nostalgie do motoryzacji poczatku lat '90 i podzielam ja bo widze ze wiele aut z tej epoki dalej dzielnie sluzy a teraz nikt nie produkuje aut na wiecej niz 10lat bo i po co. i wlasnie wobec tej nostalgii Rovery 400/600/800 powinny byc Ci bliskie jako ulepszone/upiekszone wersje hondowskich protoplastow


Jak dla mnie to są przysłowiowe "gówna w błyszczącym dresie"


CYTAT z PJ
Cytat:
Perspektywy
Pozbyć sie i kupić coś normalnego
Plusy i minusy pojazdu
+dobrze pracujacy automat
+dośc mocny silnik
+i wszystko to co jest produkcji HONDA w tym aucie
-cała reszta czyli wszystko to co zrobione przez Rover, przede wszystkim ELEKTRYKA

Cytat:
... bo to złom jest i tyle...


Tomek1212 napisał/a:
Ale kto wam powiedział ze ja narzekam na Rovera??

:haha:

myśle, że rozmowa z Tobą to troche jak "grochem o ściane", Ty masz już swoje zdanie wyrobione na temat swojego samochodu i na temat marki Rover, my wiemy swoje Ty wiesz swoje... ta rozmowa zaczyna mi przypominac tą z przed kilku dni :P

Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 20:46

bambi napisał/a:

Cytat:
... bo to złom jest i tyle...

No bo to jest tylko kupa złomu jak każde auto.


bambi napisał/a:
myśle, że rozmowa z Tobą to troche jak "grochem o ściane", Ty masz już swoje zdanie wyrobione na temat swojego samochodu i na temat marki Rover, my wiemy swoje Ty wiesz swoje... ta rozmowa zaczyna mi przypominac tą z przed kilku dni :P

No brawo, brawo. Przecież pisałem o tym w poprzednim poście, że mnie nie przekonacie swoimi argumentami. Ja swojego zdania nie opieram tylko i wyłącznie na gadaniu innych osób.

Tomi - Sro Gru 17, 2008 20:46

Tomek1212 napisał/a:
Tak sie podniecacie, ze wasze roverki są takie bezawaryjne a większości przypadków ich wiek oscyluje w okolicach 10lat i mają przebiegi w okolicach 100-150tys km.


Nie delej jak wczoraj sprzedawałem pompę wody do Rovera 620SDi. Właściciel stwierdziła, że tutaj leci (pokazując dolną uszczelkę pompy w dolnej częsci)... ale przy 500kkm miała prawo puścić.

A w kwestii Golfów jest podobnie jak i Roverów i wszystkich samochodów... każdy ma albo 90 albo poniżej 150, albo 180... innych się raczej nie widzi... a jesli to tylko przez chwilę, zanim go handlarz nie kupi i nie cofnie licznika.

magneto - Sro Gru 17, 2008 20:48

bambi,to samo chciałem zacytować. kolega tomek1212 już w swoim pierwszym poscie którym bylo powitanie wyrażał swoje niezadowolenie z marki.Potem było już tylko gorzej.
Zukowaty - Sro Gru 17, 2008 20:54

Czytam, czytam i...czytam i musialem przepuscic jedna strone bo mi juz sie odechcialo.
Jak tak sobie mysle i przegladalm ten temat to:
1.VW owszem zaje***ste autka ale skonczyly sie na Golfie 2, Audi 80/100
2.VW wiekszosc to golasy bo w opcji byly np. dywaniki pod nogi gdzie R dawal duzo w podstawie w tym porownaniu.
3.Najwieksza zaleta VW jest odpornosc na korozje i wytrzymalosc silnikow...tylko ze konstrukcji z lat 80tych.
4.Roverki jakos chyba zawsze wyprzedzaly rywali moco silnika,wyposazeniem,designem, wiec moze by je porownywac z autami o 5-6 lat mlodszymi gdzie juz zaczeli gowna produkowac.
5.Ja w moim wymienilem silnik.Nie byla to bynajmniejwada R tylko handlarz poskladal go po "czyms" na silikon,wiec nie chce nawet wiedziec co w nim bylo wczesniej nie tak.
6.Trzy miesiace po wymianie silnika HGF ale znowu nie psiocze za bardzo na auto (juz nie) bo w koncu kupilem silnik z niewiadomego zrodla a dotego jeden z tanszych.Zrobie i sie zobaczy.
7.Jak na razie to poza ratowaniem auta po porzednich przejsciach nic nie robilem.A!!! Bym zapomnial,wymienilem tuleje z przodu obie strony i wachacz.kosztowalo mnie to jakies 600zl a ile kosztuje w np.Audi czy VW gdzie jest wielowachacz :???: ?Nie odpowiadajcie lepiej. W tej cenie naprawde ciezko kupic lepsze auto zwazywszy ze R troszke wyprzedzja swoja epoke.

Tomi - Sro Gru 17, 2008 20:57

Tomek1212 napisał/a:

Interesują mnie części dobre, stosunkowo niedrogie i na miejscu.


Nie chcę Cię dobijać, ale jak sam pisałeś dobre i tanie nie chodzą w parze... a do tego aby były pod ręką...

_papa_ - Sro Gru 17, 2008 20:58

Tomek1212 napisał/a:
Tak sie podniecacie, ze wasze roverki są takie bezawaryjne a większości przypadków ich wiek oscyluje w okolicach 10lat i mają przebiegi w okolicach 100-150tys km.


Być może masz rację. Nie dam sobie ręki uciąć że mój roverek ma mniej jak 200 tys. Ale sądząc po stanie zużycia kierownicy, pedałów, mieszka lewarka zmiany biegów, ogólnego zużycia tapicerki chyba nie ma dużo więcej. Silnik był oglądany przez mechanika i stwierdził że stan jest bardzo dobry, a mechanik z roverami miał mało do czynienia. Ale ja specjalistą od tych spraw nie jestem, wiec mogę się mylić. Poprawcie mnie proszę jeśli się mylę.

Zukowaty - Sro Gru 17, 2008 20:59

P.S
Moim najlepszym autem byla jak dotad Nubira ale to w koncu konstrukcja Opla pamietajaca czay dinosaurow, wiec jeszcze swietnosci moto. KV6 nie jest az tak stara konstrukcja zeby byl wykuwany w kamieniu i odlewany z zapasem 5mm na kazdym elemencie tak dla pewnosci.Sypie sie jak wiekszosc nowszych konstrukcji.

Tomi - Sro Gru 17, 2008 21:00

Tomek1212 napisał/a:
jest w Tarnowie InterCars (...) JC (...)


A to nie to samo??

bambi - Sro Gru 17, 2008 21:02

Zukowaty, odbiegając od tematu to masz strasznie ładnego tego roverka, nie wiem nawet czy nie ładniejszy od mojego :evil: :wink: :P
Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 21:08

Cytat:
Nie chcę Cię dobijać, ale jak sam pisałeś dobre i tanie nie chodzą w parze... a do tego aby były pod ręką...

Dlatego wręcz celowo napisałem "stosunkowo niedrogie" a nie "tanie" Jeżeli nie widzisz różnicy no to ja już nic na to nie poradzę.

Tomi napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
jest w Tarnowie InterCars (...) JC (...)


A to nie to samo??

JC-Auto i Inter Cars to są dwie różne firmy.

Zukowaty - Sro Gru 17, 2008 21:08

bambi, dziekowac dziekowac :) Mow mi tak dalej bo mnie zdenerwowal ostatnio i prawie ogloszenia dalem.
Tomek1212 napisał/a:
Tak sie podniecacie, ze wasze roverki są takie bezawaryjne a większości przypadków ich wiek oscyluje w okolicach 10lat i mają przebiegi w okolicach 100-150tys km. Więc nie dziwne, ze po takim przebiegu auto się nie psuje

I Ty jako mechanik wierzysz ze te auta przez 10 lat tyle przejechaly?? Jkaos dziwne ze wszystkie inne marki robia w tym czsie 2-3 razy wiecej a Rovery stoja w garazu...moze w warsztacie?? Wszystko jest krecone niemilosiernie i watpie zeby silnik, ktory wymienilem mial ponizej 400tys km. Zobacz na mobile lub ebay jakie przebiegi maja np. R75 w dieslach bo nie brakuje egzemplazy ponad 400tys km z reszta benzyn tez duzo ponad 300tys.

magneto - Sro Gru 17, 2008 21:13

Dobrze że odbiegasz od tematu bo sens dalszej dyskusji z tomek1212 jest moim zdaniem bezcelowy.mam tutaj kilka cytatów gdzie:
1.Bez placenia skladki chciałby wszystko dostać co potrzebuje cyt.
"Marek, to podaj mi swoje hasło i po problemie ..."

2.Nie dosyć że narzeka na auto to jeszcze na Klub cyt.
"Ok, zapłacić pare złotych to nie problem, tylko komu, gdzie i czemu tak dużo "
" Troche chu**jowo "macie" to zorganizowane"
"Ok, znalazłem, minimum 40zł na rok, więc tu pojawia sie moje pytanie:
Od razu mówie, nie chce być żadnym klubowiczem. Zależy mi na tym tylko, żeby zapoznać sie z tymi plikami i ściągnąć co mi potrzebne.
Nic sie nie da zrobić "

Wszystkie cytaty pochodzą z części "Powitania" i można poczytać w calości
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=32725

Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 21:14

Cytat:
Skąd wy jesteście tacy pewni co do tych niewiarygodnie niskich przebiegów 10letnich samochodów ??


Troche głupio cytować swoją wypowiedź.
Zukowaty, jakbyś nie zauważył napisałem te wypowiedź na poprzedniej stronie.

bambi - Sro Gru 17, 2008 21:20

Zukowaty napisał/a:
bambi, dziekowac dziekowac Mow mi tak dalej bo mnie zdenerwowal ostatnio i prawie ogloszenia dalem.


no coś Ty.. u mnie w Jaśle jest kilka egzemplarzy, ale nie znam nikogo kto ma R75 a tak bym się chciała przejechać :beczy:

Zukowaty - Sro Gru 17, 2008 21:21

Tomek1212, ok bo juz nie mialem sily wszystkiego czytac. Mysle ze ten Twoj cytat nawet sporo wyjasnia. jak auto ma 300tys najechane to musi sie sypac, wiec w czym rzecz w tym temacie? Rozmawiamy ze Rovery sa beeee bo sie psuja z takimi przebiegami?? Kuzwa to w koncu nie Mig'i 19 zeby 30 lat sluzyly.

[ Dodano: Sro Gru 17, 2008 21:22 ]
bambi napisał/a:
Zukowaty napisał/a:
bambi, dziekowac dziekowac Mow mi tak dalej bo mnie zdenerwowal ostatnio i prawie ogloszenia dalem.


no coś Ty.. u mnie w Jaśle jest kilka egzemplarzy, ale nie znam nikogo kto ma R75 a tak bym się chciała przejechać :beczy:

Ojj a do mnie masz dalekooo.jak by co to chetnie przewioze :razz:

Brt - Sro Gru 17, 2008 21:23

bambi, trza było rzucić tą szkołe i przyjechać do Bystrego :P ;)
Tomi - Sro Gru 17, 2008 21:24

Tomek1212 napisał/a:
Cytat:
Nie chcę Cię dobijać, ale jak sam pisałeś dobre i tanie nie chodzą w parze... a do tego aby były pod ręką...

Dlatego wręcz celowo napisałem "stosunkowo niedrogie" a nie "tanie" Jeżeli nie widzisz różnicy no to ja już nic na to nie poradzę.

Tomi napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
jest w Tarnowie InterCars (...) JC (...)


A to nie to samo??

JC-Auto i Inter Cars to są dwie różne firmy.


Chyba już jakieś 2 lata mijają, jak InterCars wykupił JC-Auto. Oddziały w miejscach, gdzie konkurowały one z Intercars'em zostały zamknięte, a w pozostałych mają wspólny asortyment. W wielu filiach widnieją obok siebie oba loga, bo JC-Auto miało po prostu większą renomę (lepsze części w niższych cenach)... niestety poległo z przyczyn logistycznych i informatycznych (nigdy nie dorobiło się dobrego katalogu części). Sprzedawcy nawet nie wiedzieli jakie skarby czasem mają w magazynach... bo nie były pokatalogowane... a czasem mieli te same części po różnymi cenami i indeksami.

Ale nie pisz na przyszłość, że coś wiesz... skoro nie wiesz.

W kwestii "tanie" i "stosunkowo tanie", dla mnie znaczy to samo, ponieważ "tanie" jest tylko i wyłacznie skrótem myślowym, mającym pokazać, że jest tańsze od czegoś. Znaczy jeśli porównasz do innej rzeczy może okazać się drogie... Dlatego moim zdaniem, zawsze jeśli ktoś mówi tanie, znaczy, że jest stosunkowo tanie (porównując do wartości rynkowej, cen konkurentów, czy cen podobnych produktów).

bambi - Sro Gru 17, 2008 21:26

Brt napisał/a:
bambi, trza było rzucić tą szkołe i przyjechać do Bystrego


na to już nic nie poradzę, ale myślę, że jeszcze będzie okazja :)

Tomi - Sro Gru 17, 2008 21:27

Zukowaty napisał/a:
Kuzwa to w koncu nie Mig'i 19 zeby 30 lat sluzyly.


A szkoda, bo chciałbym aby mój ZS polatał z takimi prędkościami :)

Zukowaty - Sro Gru 17, 2008 21:32

Widze ze chyba wszyscy stali bywalcy forum sie zaglebili w ten temat :mrgreen: inne dzialy jakos opustoszaly :wink:
Dziekan - Sro Gru 17, 2008 23:20
Temat postu: Re: ROVER vs inne marki samochodów - dyskusyja luźna
Tomek1212 napisał/a:

Skąd wy jesteście tacy pewni co do tych niewiarygodnie niskich przebiegów 10letnich samochodów ??

ja na przyklad nie jestem pewny, nie mozna byc pewnym ;)
moj mial rok temu gdy kupilem 103k km ponoc kiedys troche stal. Niewiem na ile to prawdziwy przebieg ale fakt faktem musze mu oddac ze wnetrze ma chorobliwie wrecz wypieszczone a zawieszenie perfekcyjne i jak na razie odpukac rok jazdy tego nie zmienil, nawet moj mechanik po kupnie pierw sie usmiechnal ale po ogledzinach stwierdzil ze jednak dobrze chyba kupilem ;) bylem u lakiernika zlikwidowalem otarcia i rdze przy zawiasach bagaznika (typowe). Nie rozprawilem sie z tylnymi nadkolami bo tam mi ostatnio troche chwyta ale na razie to nie problem

zrobilem 20k jak na razie: na wejsciu musialem zmienic: klocki, kolektor ssacy (ciekl niemilosiernie), dol miski olejowej (byla walnieta, auto obnizone) no oczywiscie plyny filtry, wiadomo. Auto od klubowicza, normalnie uzytkowane nie handlarz z autem ledwo co po myciu silnika i poprawkach lakierniczych (skubany z kazdej strony otarty byl ze az sie przerazilem ze 300 pare km do Gdanksa przejechalem na prozno, troche tych rzeczy wyszlo niby jak dobrze ze sie nie zniechecilem bo jak widac rzeczy naprawde wazne okazaly sie super)

Awarie mialem raz, przestraszylem sie niekiepsko a okazalo sie ze kopulka z palcem :smile: z powazniejszych problemow opadla mi z wielkim hukiem szyba od strony kierowcy w drzwi ale pare zlotych zalatwilo sprawe, to wciaz nieco mniejszy problem niz odpadnietekolo ;)

nawiasem mowiac do auta dostalem praktycznie nowe opony letnie oraz stalowki z rownie dobrymi zimowkami i prawie rok waznych badan technicznych co jakby nie patrzec przy tych sumach oznacza niezla kase do przodu :)

w sumie razem ciesze sie ze kupilem moja dwusetke i mysle ze lepiej trafic nie moglem :)
Jak na razie wszyscy ktorzy pukali sie w glowe jak sie dowiedzieli co kupilem (Boze ILU ICH BYLO :)) po minucie obejzenia auta zmieniali zdanie co do jednego :)

Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 23:35

No widzicie, a ja jak kupiłem Rovera to co ciekawe znajomi mówili że spoko auto, choć może mieli takie same teorie jak wasi znajomi tylko nie chcieli mnie dobijać ??

Tomi, a nawet nie wiedział, ja nie kupuje częsci ani w JC-Auto (które notabene było w Tarnowie jeszcze całkiem niedawno) ani w Inter-Carsie, więc nie jestem w temacie.

Pisząc "stosunkowo niedrogie" chodziło mi o ceny porównywalne z np już wielokrotnie wspomnianym Audi 100. Ostatnio z ciekawości patrzyłem na stronie fota.pl jaki byłby koszt wymiany filtrów (paliwo, powietrze, olej) i po podliczeniu wyszło około 500zł za same filtry. To wg mnie nie są normalne ceny.

Zukowaty - Sro Gru 17, 2008 23:44

Tomek1212, ale Ty porownujesz ceny czesci z aut starszych konstrukcyjnie bo niby w czym poza karoseria zmeinila sie Audi 100 od cygara do beczki? Ojciec ma A80 B3 i od B2 rozni sie praktycznie tylko karoseria i zaokraglonym wnetrze. Poza tym tych aut jezdza setki tysiecy a Roverow znikome ilosci, wiec jest rzecza naturalna ze zeby sie oplacalo produkowac czesci i je sprzedawac to narzut musi byc wiekszy. Do modeli 200,400,600 czesci sa juz tansze bo jest tych aut wiecej.nawet do R75 sa chyba tansze.Masz limuzyne z lat swietnosci motoryzacji i sie z tego ciesz a ze jest ich malo to musisz te pare zl dolozyc do czesci. Za to na ulicy sie za Toba ogladaja a na jakas A100 kto zerknie? Chyba tylko kustosz.
Tomek1212 - Sro Gru 17, 2008 23:55

Zukowaty, R800 u mnie w mieście (117tys mieszkańców) były 2 Roverki 800, jeden mój (827) i drugi to coupe(też 827), który niestety ale wyląduje na złomie bo paseczek sie "rozpukł" i już porobione. Nie warto naprawiać. Przynajmniej mam dawce częsci na miejscu.
Fakt ze tych aut jest mało (choć to dla mnie duża wada, bo własnie niesie to za sobą wspomniane wczesniej konsekwencje), ale np Audi 200 też jest mało (w Tarnowie jest jedna).
A tak nawiasem mówiąc ceny naprawdę zadbanych Audi 200 2,2T 3B z przełomu lat 80tych i 90tych w Niemczech dochodzą nawet do ponad 10tys euro.

Zukowaty - Czw Gru 18, 2008 00:02

Tomek1212 napisał/a:
A tak nawiasem mówiąc ceny naprawdę zadbanych Audi 200 2,2T 3B z przełomu lat 80tych i 90tych w Niemczech dochodzą nawet do ponad 10tys euro.

Bo to bardzo dobre auta i nigdy temu nie zaprzecze ale malo jest ludzi ktorzy kupia starego trupa bo jest dobry. Sam trzymam Poloneza bo wiem ze to kontrukcja z kamienia i mnie nie zawiedzie a zawsze zawiezie.

Tomi - Czw Gru 18, 2008 00:10

Tomek1212 napisał/a:

A tak nawiasem mówiąc ceny naprawdę zadbanych Audi 200 2,2T 3B z przełomu lat 80tych i 90tych w Niemczech dochodzą nawet do ponad 10tys euro.


Zobacz ile kosztuje (w Niemczech) MG RV8 (początek lat 90-siątych), zobacz ile kosztuje Opel Lotus Omega, Ford Escort Cosworth... i jaki z tego wniosek?

Azazel85 - Czw Gru 18, 2008 00:43

To ja tak tylko off-topicowo króciutko, to co w tym forum uważam za pozytywnie wyjątkowe - to m.in. to że tu nikt Cię Tomk'u1212 do niczego na siłę nie stara się przekonać, tylko różne osoby przedstawiają Ci różne argumenty, byś mógł je sobie wziąć ewentualnie pod rozwagę.

Dyskusja trwa, i "idzie w zaparte", bo owych argumentów nie próbujesz/nie masz czym obalić, a ewidentnie wziąć pod uwagę ich również nie chcesz - bo okazałoby się nie daj Boże że czegoś nie wiedziałeś, że coś może być inaczej rozwiązane itd, a to byłaby jakaś plama na honorze. Nie byłaby.

Nie mam oczywiście nic do Ciebie osobiście, i nie traktuj niniejszego proszę jako jakiejś osobistej wycieczki, po prostu powstaje nam kolejna dyskusja gdzie ktoś mimo racjonalnych argumentów innych osób, za wszelką cenę idzie absolutnie w zaparte.

Także bezawaryjności i zadowolenia z auta życzę, czy to będzie dalej R827 czy innej jakiejś marki auto... ;)

Cherman - Czw Gru 18, 2008 10:53

OMG... ale się zmeczyłem czytając cały wątek...
ploomy - Czw Gru 18, 2008 11:20

Ale zabawny momentami był ...
Reasumując, jeśli chcemy do auta lać tylko paliwko niczym innym się nie przejmując, brzydzimy się smarem na łapkach, części mieć na wyciągnięcie ręki i w cenach zbliżonych do poziomu chińskich zabawek - nie kupujmy kilkunastoletniej limuzyny za 5 tysięcy złociszy. Możemy być wtedy troszkę "rozczarowani" autem, a i istnieje dodatkowo duże prawdopodobieństwo, że zrazimy się do danej marki, hołubiąc przy tym wszystkie pozostałe. FIN

Tomek1212 - Czw Gru 18, 2008 13:11

Azazel85 napisał/a:
To ja tak tylko off-topicowo króciutko, to co w tym forum uważam za pozytywnie wyjątkowe - to m.in. to że tu nikt Cię Tomk'u1212 do niczego na siłę nie stara się przekonać, tylko różne osoby przedstawiają Ci różne argumenty, byś mógł je sobie wziąć ewentualnie pod rozwagę.

Dyskusja trwa, i "idzie w zaparte", bo owych argumentów nie próbujesz/nie masz czym obalić, a ewidentnie wziąć pod uwagę ich również nie chcesz - bo okazałoby się nie daj Boże że czegoś nie wiedziałeś, że coś może być inaczej rozwiązane itd, a to byłaby jakaś plama na honorze. Nie byłaby.


To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.
A waszych argumentów nie przyjmuję, bo niestety, ale nijak mają sie do praktyki i mojego doświadczenia, więc wybaczcie.
Myślę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu, bo tak jak już wspominałem wcześniej ani ja was ani wy mnie do niczego przekonacie.
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.

thef - Czw Gru 18, 2008 13:32

Tomek1212 napisał/a:
To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.
A waszych argumentów nie przyjmuję, bo niestety, ale nijak mają sie do praktyki i mojego doświadczenia, więc wybaczcie.
Myślę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu, bo tak jak już wspominałem wcześniej ani ja was ani wy mnie do niczego przekonacie.
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.
Moim zdaniem nie masz racji. Większość ludzi tu nie uważa rovera jako cudu techniki do tego bezawaryjnego. Większość także twierdzi, że niemieckie auta są niezawodne, ale nie aż tak, żeby przy nich rower był tanim badziewiem.

Sprawa całej rozmowy i przekonywania siebie nawzajem wygląda w skrócie tak:

Ty upierasz się przy wersji A i twierdzisz, że my upieramy się przy wersji Z. Tłumaczymy Ci, że nikt z nas nie forsuje wersji Z, ale też nie zgadzamy się na wersję A i proponujemy coś po środku czyli powiedzmy K. Ty jednak nie przyjmujesz wersji K nawet przy totalnym obaleniu niektórych Twoich argumentów.
Zatem, moim zdaniem to co napisałeś w ostatnim swoim poście jest zafałszowanym opisem całego tego wątku.

bambi - Czw Gru 18, 2008 15:23

Ja tylko doodam, że jest na forum taki temat wady i zalety Twojego Roverka (czy jakoś tak) możesz tam przeczytać, że roverkowicze widzą zalety swoich R, ale widzą też i wady, dlatego nie uważają je jak to powiedział thef za cuda techniki ale nie przesadzajmy też z totalnym badziewiem.

A to że jesteśmy wpatrzeni w swoje roverki to chyba tylko plus :) jak to mówią "jak się dba, tak się ma" :mrgreen:

mundek131 - Czw Gru 18, 2008 16:21

tomciu 1212- motasz sie w zeznaniach strasznie, ale zyczę Ci szerokiej bezawaryjnej drogi !! ! THE END :fura:

Gdyż :mur:

Tomek1212 - Czw Gru 18, 2008 16:26

mundek131 napisał/a:
tomciu 1212- motasz sie w zeznaniach strasznie

Powiedz ty mi w którym to momencie, bo z tego co ja zauważyłem ( i chyba większość osób) cały czas trzymam sie jednej wersji.

Poza tym jakie zeznania ?? Ja tu jestem w charakterze podejrzanego czy może tylko świadka ??

Tomi - Czw Gru 18, 2008 17:24

Tomek1212 napisał/a:
Azazel85 napisał/a:

Dyskusja trwa, i "idzie w zaparte", bo owych argumentów nie próbujesz/nie masz czym obalić, a ewidentnie wziąć pod uwagę ich również nie chcesz - bo okazałoby się nie daj Boże że czegoś nie wiedziałeś, że coś może być inaczej rozwiązane itd, a to byłaby jakaś plama na honorze. Nie byłaby.


To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.
A waszych argumentów nie przyjmuję, bo niestety, ale nijak mają sie do praktyki i mojego doświadczenia, więc wybaczcie.


Sęk w tym, że wyrażasz sądy poparte własnym doświadczeniem, jednak gdy wejdziemy dokładnie w Twoje doświadczenie, okazuje się... , że go prostu brak. A większość opinii, które tu przytaczasz (poparte Twoim autorytetem - doświadczeniem), można traktować jak wszystkie opowadania typu:"Panie!! Ten samochód ma calowe gwinty i kręcą się drugą stronę!!"

[quote="Tomek1212"] Myślę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu, bo tak jak już wspominałem wcześniej ani ja was ani wy mnie do niczego przekonacie. [/qoute]

No właśnie sęk w tym, że większość argumentów podanych przez Ciebie została podważona. Ty natomiast chyba nie podważyłeś ani jednego... porównując jedynie na oślep z wyimagaginowanym Audi w stanie idealnym z roku 85. Wydaje mi się, że albo nie znalazłeś takiego w idealnym stanie... albo Cię na niego nie stać.

Tomek1212 napisał/a:
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.


Tak, z tym w tej rozmowie Ty przypominasz babcię w macherze...

Z mojej strony EOT... zmęczyła mnie ta bezproduktywna dyskusja

Tomek1212 - Czw Gru 18, 2008 19:21

Tomi napisał/a:
No właśnie sęk w tym, że większość argumentów podanych przez Ciebie została podważona. Ty natomiast chyba nie podważyłeś ani jednego...


No to ciekawe, bo ja jeszcze nie zauważyłem (a przynajmniej nie przypominam sobie) ani jednego podważonego mojego argumentu.


Tomi napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.


Tak, z tym w tej rozmowie Ty przypominasz babcię w macherze...


No nie wydaje mi się. To wy jesteście zapatrzeni w Roverki jak mocher w Rydzyka i nie przemawiają do was moje argumenty że jest inaczej.


Tomi napisał/a:
bezproduktywna dyskusja

O tak, z tym sie zgadzam w stu procentach, dlatego proponuje na tym etapie zakończyć te dyskusję.

thef - Czw Gru 18, 2008 21:50

A ja się powtórzę, bo ewidentnie uchylasz się od pewnych komentarzy:

Sprawa całej rozmowy i przekonywania siebie nawzajem wygląda w skrócie tak:

Ty upierasz się przy wersji A i twierdzisz, że my upieramy się przy wersji Z. Tłumaczymy Ci, że nikt z nas nie forsuje wersji Z, ale też nie zgadzamy się na wersję A i proponujemy coś po środku czyli powiedzmy K. Ty jednak nie przyjmujesz wersji K nawet przy totalnym obaleniu niektórych Twoich argumentów.

Tomek1212 napisał/a:
No to ciekawe, bo ja jeszcze nie zauważyłem (a przynajmniej nie przypominam sobie) ani jednego podważonego mojego argumentu.
A o drogich i niedostępnych częściach?
ezy - Czw Gru 18, 2008 22:17

Tomek1212 napisał/a:
To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.


Przyznam ci rację ale połowicznie. Owszem jestem wpatrzony w swojego roverka, i argumenty przeciw do mnie nie docierają ale nie dla tego, że jestem klubowiczem itp tylk dlatego że od 3 lat moja stara poczciwa wypasiona jak na tamte lata 600tka nie zawiodła mnie ani razu. Od 3 lat podchodzę, odpalam, jadę. Wymieniam eksploatacyjne paski, amorki (największy wydatek jak do tej pory) i tym podobne normalne rzeczy.
Ale przyznam ci że argumentacja odnoście silników K że są zaniedbane i tylko dlatego się psują również do mnie nie trafia. Najlepiej nie używać - wówczas będą bezawaryjne. Myślę tak jednak ponieaż doświadczenia z tymi silnikami nie mam i nie mam odniesienia poza rozmowami na forum.
Podsumowując - nie przywiązanie, nie solidarność ale subiektywne wrażenia sprawiają ze staję w obornie rovera i rozważam zakup 75tki :)

wild_weasel - Czw Gru 18, 2008 22:56

A weźcie no do diabła przestańcie.
Jesteśmy na forum marki nieco nietypowej. A kolega Tomek1212 kupił samochód, który mu chyba nie do końca odpowiada (tak wnioskuję z całokształtu). "Nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma". Auto można sprzedać, chętnie przygarnie je ktoś sympatyzujący z marką ;) Jedni lubią [generalizacja] oryginalność i niepowtarzalność za cenę trudno dostępnych i droższych części i mechaników [/generalizacja] a inni autko bardziej niezawodne nawet mimo porażającej powszechności. Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby moja 200 była jedyną w Poznaniu :mrg: Nawet gdyby części były dostępne jedynie w bieszczadzkiej chacie i wysyłka trwała tydzień.
Jak już zostało udowodnione, są autka francuskie, które się nie psują, oraz niemieckie, które się psują. Co zaowocowało puentą "jak dbasz tak masz".
A obecnie dyskusja obecnie schodzi na wycieczki osobiste :/ Siedzą dwie głuche sowy na gałęzi: "Mam cię w d*pie" "A ja ciebie w d*pie" :haha:
I tak przy okazji: MiG-19 służył w cywilizowanych siłach powietrznych dość krótko, ok. 20 lat. Nie był znaczącym postępem wobec poprzednich MiGów 15/17 a produkcja była istotnie droższa, zatem został dość szybko wyparty przez nowoczesnego następcę: MiGa-21 :D Na pewno nie jest lotniczym odpowiednikiem swetra :P

AndrewS - Czw Gru 18, 2008 23:22

wild_weasel napisał/a:
Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby moja 200 była jedyną w Poznaniu


:) no to w pulawach ja jezdze chyba sam R800, no chyba ze przyjedzie Senn :-)
zapomnialem sie przy rejestracji swojego zapytac pani w WK , ile tam ma w bazie R800 825 827 820

Dziekan - Czw Gru 18, 2008 23:30

dzis widzialem u siebie pod blokiem 800 bardzo ladna, kierowca na cos czekal ;) zrobilem oczy bo to chyba pierwsza 800 od dluzszego czasu jaka widzialem w Łomży. Bardzo fajne auto z wygladu.

Kiedys sasiad z klatki mial pare ladnych lat Rovera SD1 a bylo to w czasach gdy obok niego staly glownie maluszki polonezy fiaty lady i inne tego typu a w najlepszym razie golfyII.
ALEZ TO BYLA FURA robiaca wrazenie...

no nic, ja za to mam jedyne w miescie silverstone wsrod wielu dwusetek ;)

Tomek1212 - Czw Gru 18, 2008 23:44

thef napisał/a:


Tomek1212 napisał/a:
No to ciekawe, bo ja jeszcze nie zauważyłem (a przynajmniej nie przypominam sobie) ani jednego podważonego mojego argumentu.
A o drogich i niedostępnych częściach?


No przecież części (nowe) do Rovera są drogie i ciężko dostępne (nikt nie mówił że są całkowicie niedostępne), tak więc ten argument uważam za nieobalony.

Ale za to powiem wam że bardzo podoba mi sie rynek części używanych do tego Roverka. Nazwozili dużo takich anglików i porozbierali na części, dzięki czemu ceny utrzymują sie na całkiem niskim poziomie.

thef - Czw Gru 18, 2008 23:59

Tomek1212 napisał/a:
No przecież części (nowe) do Rovera są drogie i ciężko dostępne (nikt nie mówił że są całkowicie niedostępne), tak więc ten argument uważam za nieobalony.
Jak grochem o ścianę. Mówiłeś filtr powietrza za 70 zł, a ktoś znalazł Ci dwa razy tańszy. Mówiłeś, że przewody WN tylko jednej firmy, a Tomi wymienił trzy inne. Zważ w ogóle, że Ty masz 800kę a jest jeszcze kilka innych roverków więc generalizujesz, bo 800ka to akurat rzadkie auto, ale już do 200, 400, 600, 25, 45, 75, MG ZR, ZS, ZT części ile zapragniesz. Poza tym, porównaj ceny najpierw a potem mów, że drogie. Nie droższe niż do aut podobnej klasy. Spróbuj kupić wahacz do "Twojego" audi 200 w najbliższym moto i wtedy sobie porównuj niedostępność.

Jesteś mechanikiem, a mam wrażenie, że masz takie wielkie problemy ze wszystkim co związane z Twoim autem. No ale może jest tak jak w powiedzeniu - szewc bez butów chodzi. Odkąd jesteś na forum, to tylko narzekasz, jak nie na system premiowania klubowiczów w stosunku do sympatyków to znowu na markę ogólnie. Mam wrażenie, że po prostu jesteś malkontentem ;) .
Tomek1212 napisał/a:
Ale za to powiem wam że bardzo podoba mi sie rynek części używanych do tego Roverka. Nazwozili dużo takich anglików i porozbierali na części, dzięki czemu ceny utrzymują się na całkiem niskim poziomie.
To ironia? Bo jak tak, to Golfiki też sprzedają na części na potęgę ;)

[ Dodano: Pią Gru 19, 2008 00:01 ]
PS> Tak dla przykładu, amorek Bilstein B4 do 600ki można kupić nawet za 230 zł, no ale cena średnia około 300 zł. To drogo? A ile kosztuje amorek do A4?

Tomek1212 - Pią Gru 19, 2008 00:14

thef napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
No przecież części (nowe) do Rovera są drogie i ciężko dostępne (nikt nie mówił że są całkowicie niedostępne), tak więc ten argument uważam za nieobalony.
Jak grochem o ścianę. Mówiłeś filtr powietrza za 70 zł, a ktoś znalazł Ci dwa razy tańszy. Mówiłeś, że przewody WN tylko jednej firmy, a Tomi wymienił trzy inne. Zważ w ogóle, że Ty masz 800kę a jest jeszcze kilka innych roverków więc generalizujesz, bo 800ka to akurat rzadkie auto, ale już do 200, 400, 600, 25, 45, 75, MG ZR, ZS, ZT części ile zapragniesz. Poza tym, porównaj ceny najpierw a potem mów, że drogie. Nie droższe niż do aut podobnej klasy. Spróbuj kupić wahacz do "Twojego" audi 200 w najbliższym moto i wtedy sobie porównuj niedostępność.


No dokładnie, jak grochem o ścianę. Przecież pisałem wcześniej, że interesują mnie części na miejscu, a nie gdzieś tam daleko. Wiadomo, że jak ktoś chce to nawet tanio kupi części do Maybacha. Gdyby nie dało się kupić nowych części do Rovera 827 to te auta zapewne by już nie jeździły.
Kable zapłonowe to tez nie problem, zawsze można dopasować na sztuki.
Ale już np. kopułki lub nawet głupiego palca we Focie nie kupie, już trzeba kombinować, więc nikt mi nie wmówi że części do R800 są dostępne w byle jakim motoryzacyjnym.





thef napisał/a:
Jesteś mechanikiem, a mam wrażenie, że masz takie wielkie problemy ze wszystkim co związane z Twoim autem. No ale może jest tak jak w powiedzeniu - szewc bez butów chodzi. Odkąd jesteś na forum, to tylko narzekasz, jak nie na system premiowania klubowiczów w stosunku do sympatyków to znowu na markę ogólnie. Mam wrażenie, że po prostu jesteś malkontentem ;) .


To, ze otwarcie powiedziałem, że nie chce być klubowiczem to od razu narzekanie ?? Nie popadajmy w skrajności.


thef napisał/a:

PS> Tak dla przykładu, amorek Bilstein B4 do 600ki można kupić nawet za 230 zł, no ale cena średnia około 300 zł. To drogo? A ile kosztuje amorek do A4?


A nie wiem ile do A4, ale ostatnio kupowałem oryginały SACHS do Audi 100 i płaciłem po 170zł oczywiście u znajomego, z rabatem.

thef - Pią Gru 19, 2008 00:29

Eeeeee, postudiuj i ponarzekaj sobie ;) http://www.tomateam.pl/sklep/index.php
Nie wiem w sumie o co Ci już chodzi. A najbardziej nie wiem, o co Ci chodzi w tym temacie, skoro 2 razy napisałem, że my tu nie bronimy wersji Z ;)

MaReK - Pią Gru 19, 2008 01:44

Tomek1212 napisał/a:
Przecież pisałem wcześniej, że interesują mnie części na miejscu, a nie gdzieś tam daleko.

W szopie? Za sciana?
Tomek1212 napisał/a:
więc nikt mi nie wmówi że części do R800 są dostępne w byle jakim motoryzacyjnym.

A ktos Ci tak wmawia?
Nawet gdyby tak bylo, to w byle jakim sklepie nie warto kupowac.
Tomek1212 napisał/a:
To, ze otwarcie powiedziałem, że nie chce być klubowiczem to od razu narzekanie

ZTCP to chyba zanim to otwarcie napisales, najpierw ponarzekales - tak jak pisal Thef.

Proponuje Ci pogadac z echem.
Stan na polanie, wrzasnij "nie lubie rovera"
A echo Ci odpowie "lubie rovera era era"

I tak sobie podysktujecie. Wygadasz sie, a ze echo cierpliwe to wyslucha i odpowie na wszystko ;)

thef - Pią Gru 19, 2008 02:16

MaRecKi, dla mnie bomba odpowiedź, nic dodać nic ująć :) Tomek1212, na przyszłość, nie zakładaj takich tematów, skoro wiesz, że nie prowadzą one do niczego (zmiany zdania użytkowników tego forum na takie, które Ty reprezentujesz, mimo nie brania przez Ciebie pod uwagę argumentów większości i to wcale nie "ortodoksyjnych", które obalają Twoją tezę). Nie jesteś otwarty na nasze argumenty, więc czego oczekujesz? Chóralnego TAK dla Twoich poglądów? Najpierw daj kontrargumenty, które nas przekonają. Skoro wierzysz większości, bo jak mówisz "wg mechaników rovery to badziew", to może uwierzysz "większej większości" ludzi, którzy z roverami mają do czynienia na co dzień i którzy próbują Ci uzmysłowić, że istnieje wersja K - poglądów na temat tej marki, a co Ty przemilczasz zupełnie, trując nas swoim A. Proszę, odnieś się w końcu do tego, bo dziwnym trafem, kwestię tą pomijasz. Może dlatego, bo Ci wygodniej, jak z kupowaniem wszystkich części w warzywniaku obok Twojego domu ;)
Tomek1212 - Pią Gru 19, 2008 02:20

No tak Marek, ale jest jeden zasadniczy kłopot, u mnie nie ma echa, i twoje rady nijak mi się nie przydadzą.
Dlatego uważam, iż nie ma sensu dalej ciągnąć tej dyskusji (który raz ja to już powtarzam...).
Oczywiście Rovery są cudowne, zgadzam sie absolutnie ze wszystkim co piszecie, a ja jestem głupi i nie mam pojęcia o czym mówie.
Proszę o zamknięcie tematu.

maciej - Pią Gru 19, 2008 11:41

Tomek1212 napisał/a:
Ale już np. kopułki lub nawet głupiego palca we Focie nie kupie, już trzeba kombinować, więc nikt mi nie wmówi że części do R800 są dostępne w byle jakim motoryzacyjnym.

ZTCP to w JCAuto od ręki z katalogu.
Może po prostu trzeba wykonać więcej niż JEDEN telefon.

Dolar3 - Pią Gru 19, 2008 21:30

Ponieważ o sprawach technicznych (na których się nie znam),awaryjności Roverków,komforcie jazdy pisano już milion razy na forum to ja trochę z innej beczki o Roverze.
Swojego kupiłem rok temu i zapowiedziałem wcześniej w domu że o innym samochodzie nie ma mowy.Marzyłem o R75 od dawna...Pamiętam jak wtedy pokazywałem żonie i córce jak to to wygląda,bo nie miały zielonego pojęcia.Teraz kiedy jeżdżę z rodzinką ,ja nie zdążę zauważyć a córka już mówi "tata Roverek ".I nawet sprawdza czy ma klubową naklejkę :-))) Oczywiście zawsze dodaje że nasz ładniejszy ;-)

Ale jest coś co sprawia mi najwięcej frajdy,mianowicie taki przypadek jak dziś : Jadę do pracy i widzę w pewnym momencie za sobą R75 kombi.Mrugam awaryjnymi,kombi po chwili zrównuje się ze mną.Za kierownicą jakaś Pani z uśmiechem mnie pozdrawia po czym śmiga dalej.(Nie miała naklejki klubowej tak na marginesie).Podobne przypadki miałem w te wakacje na Mazurach.

Na rynku pojawiają się ciągle nowe wozy,niektóre z nich są piękne.Ale to właśnie Rover (to moje zdanie) ma to coś że sprawia iż ludzie się za nim oglądają na ulicy.To auto ma klasę,ma styl,ma duszę.
Howgh.

Tomi - Sob Gru 20, 2008 10:02

Tomek1212 napisał/a:
No tak Marek, ale jest jeden zasadniczy kłopot, u mnie nie ma echa, i twoje rady nijak mi się nie przydadzą.


W Twojej okolicy nie ma echa, nie ma przy domu kiosku w którym kupisz wszystko, począwszy od pepierosów i kremu Nivea, a skończywszy na filtrze powietrza do R800 i sworzniach zawieszenie.

To nic tylko załóż taki sklep... lub przeprowadź się tam gdzie jest echo i są takie sklepy :)

mundek131 - Nie Gru 21, 2008 09:55

Cytat:
W Twojej okolicy nie ma echa, nie ma przy domu kiosku w którym kupisz wszystko, począwszy od pepierosów i kremu Nivea, a skończywszy na filtrze powietrza do R800 i sworzniach zawieszenie.


:hahaha:

Tomek1212 - Nie Gru 21, 2008 12:05

No widzicie, jednym słowem przeje***bane.
MaReK - Nie Gru 21, 2008 14:34

Sprzedaj/oddaj rovera i zainwestujc w siedmiomilowe buty ;)