Zobacz temat - Jesteśmy bogaczami :P
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Jesteśmy bogaczami :P

fearless - Wto Sty 20, 2009 15:06
Temat postu: Jesteśmy bogaczami :P
Witam.

Czytając posty w dziale "usterki i porady techniczne" (nie wyłączając tu moich postów), dochodzę do wniosku, że jesteśmy BOGACZAMI :D

Co raz to jakaś usterka, awaria, problem, a przecież naprawa każdej z nich coś kosztuje... I o ile czasem obejdzie się na sprawach groszowych, to innym razem koszty są duże, jak nie ogromne... (HGF, IMMO, ABS, Skrzynia biegów, itp.).

Więc jak?, uważacie się za bogaczy....?, bo ja niekoniecznie, ale podsumowując wydatki, jakie do tej pory poniosłem w związku z moim R, to chyba powinienem się czuć jak BOGACZ.

Jestem w trakcie pisania podsumowania z pierwszego roku życia z R, niedługo zamieszczę na forum, już teraz mogę powiedzieć że będzie wesoło :)

Adrian355 - Wto Sty 20, 2009 15:10

A ja uważam że gdyby zebrać ekipę i pospisywali by to wszystko do ,,kupy" wszystko ładnie posegregować to można by było zrobić zarąbistą książkę odnośnie napraw, wskazówek i typowych usterek Roverków :) dać do wydruku i klub stał by się bogaty :P
michone - Wto Sty 20, 2009 15:21

a ja wydalem na naprawy hm... 300zl amorki :P i tyle by bylo przez 1,5 roku. Nie licze olejów i filtrow :)
fearless - Wto Sty 20, 2009 15:30

michone napisał/a:
a ja wydalem na naprawy hm... 300zl amorki :P i tyle by bylo przez 1,5 roku. Nie licze olejów i filtrow :)


Jesteś jednym z niewielu szczęśliwców :) Poczytaj "usterki i porady " a zobaczysz ilu jest mniej szczęśliwych....

SyntaX - Wto Sty 20, 2009 15:32

Hmm czy ja wiem bogacze.
średnio mam w granicach 2500zł na rękę.
Jak się mocno postaram (Czytaj cisnę na maxa i nie dosypiam) to mamy premię po 2000 na głowę czyli jakieś 4500zł.
W sumie jak na Łódź to nie jest to źle ale na ta premie to juz trzeba się naprawdę napocić.
Ja wydałem teraz około 2000zł na przekładkę auta.
Jeszcze musze się z mechanikiem za robociznę rozliczyć.
Te 2000zł to tylko dlatego że dorwałem magiel z rozbitka z Francji.
Z tego 1200zł na dzień dobry idzie mi na opłaty (420zł kredyt dom, 230 czynsz, 150zł telefony, 50zł internet, reszta jakieś drobne rachunki.

tom214Si - Wto Sty 20, 2009 15:43

fearless napisał/a:
michone napisał/a:
a ja wydalem na naprawy hm... 300zl amorki :P i tyle by bylo przez 1,5 roku. Nie licze olejów i filtrow :)


Jesteś jednym z niewielu szczęśliwców :) Poczytaj "usterki i porady " a zobaczysz ilu jest mniej szczęśliwych....

Czy ja wiem czy niewielu... zauważmy, że na Forum jest zarejestrowanych prawie 13 000 użytkowników, więc tak na oko, to tylko kilka % udziela się w "Usterkach i poradach". :>

secio - Wto Sty 20, 2009 15:57

fearless napisał/a:
Witam.

Czytając posty w dziale "usterki i porady techniczne" (nie wyłączając tu moich postów), dochodzę do wniosku, że jesteśmy BOGACZAMI :D


Gdyby kazdy regularnie po miesiacu bezawaryjnej jazdy pisal w tym samym dziale co usterki, to zapewniam, ze pomyslalbys, ze Roverki w ogole sie nie psuja ;) .
Dodatkowo, R jako auto napewno bardziej niszowe niz np. Opel moze miec bardziej swiadomych kierowcow. Statystyczny kierowca nie pisze na forum objawow i szuka rozwiazania problemu, tylko odstawia auto do mechanika.
Co nie zmienia faktu, ze watek "Ile wydajemy na nasze Roverki" z podsumowaniem wydatkow mnie tez 'poruszyl' ;-) .

Pzdr,
Mariusz

fearless - Wto Sty 20, 2009 16:03

tom214Si napisał/a:

Czy ja wiem czy niewielu... zauważmy, że na Forum jest zarejestrowanych prawie 13 000 użytkowników, więc tak na oko, to tylko kilka % udziela się w "Usterkach i poradach". :>


Nie chcę się przedrzeźniać, ale zobacz ilu jest zarejestrowanych aktywnych użytkowników..., a reszta to "zombie" :P

Wydaje mi się że reszta, oprócz tych kilku procent, po prostu oddaje auto do mechaniora i o tym nie wspomina, cierpiąc w zaciszu swego mieszkania :D i szukając odpowiedzi na nurtujące ich pytanie... Boże, dlaczego to mi się przytrafiło ?? :hahaha:

[ Dodano: Wto Sty 20, 2009 16:06 ]
secio napisał/a:
Statystyczny kierowca nie pisze na forum objawow i szuka rozwiazania problemu, tylko odstawia auto do mechanika.
Pzdr,
Mariusz


Otóż to.... a czasami opłaca się odezwać na forum, bo można oszczędzić sobie parę groszy...

Thrillco - Wto Sty 20, 2009 16:47

To raczej jedynie dowód, że forum zyje i ludzie sa aktywni same pozytywy zatem. na pewno w polsce wiecej jest Alfa Romeo ale forum AF klubu już nie jest tak pręzne, zas lanci w paru miejscach jakby nie istniało...lub nie jest widoczne dla niezarejestrowanych. Specjalnie wymieniłem te dwie marki bo sa równie niszowe w naszym kraju. Nie możemy isę porównac do Opla czy Audi bo tych aut na każdym parkingu jest tyle, ze zlewają się w jedna mase :) No i u nich porady tez nie beda tak bogate bo - szersza siec serwisów i punkótw "złotej raczki", wiele rzeczy da się zrobic jednym srubokretem, młotkiem i kombinerkami :)

a tak poza tym...zaraz minie rok i robiłem tylko wahacz po prawej z przodu, wymiane klem akumulatora, wymiae filtrów i oleju...w sumie ...1500zł w ciągu całego roku z czego częsc to normlana wymiana eksploatacyjna...not bad :) a 20tys.km juz pękło

michone - Wto Sty 20, 2009 18:12

http://forum.fordclubpolska.org/ zerknij w kategorie :
ford escort/mondeo/ ale w inne takze wszystkie auta się psuja... jedni sie chwala na forum inni nie... wejdz na forum dodge 50 tematow to znaczy ze sie nie psuja?? a cena pompy abs ze sterownikiem do Magnum 2006rok to 2500 za uzywke...

fearless - Wto Sty 20, 2009 18:59

michone napisał/a:
http://forum.fordclubpolska.org/ zerknij w kategorie :
ford escort/mondeo/ ale w inne takze wszystkie auta się psuja... jedni sie chwala na forum inni nie... wejdz na forum dodge 50 tematow to znaczy ze sie nie psuja?? a cena pompy abs ze sterownikiem do Magnum 2006rok to 2500 za uzywke...


Nie twierdzę, że inne auta się nie psują, czy też że części do innych aut są tańsze...

Pytanie moje tylko brzmiało: "Czy czujecie się Bogaczami" i było skierowane do tych, którzy jak ja, już dużo pieniędzy włożyli w swoje autka....

p.s. skrzynia biegów, goła, nowa do R 400 to oszt 6500,00 zł :P [/fade]

michone - Wto Sty 20, 2009 19:08

ja nie kumam za bardzo Twojego toku rozumowania :P
Skoro ceny są podobne, roverki sa tak samo awaryjne jak inne auta to czemu mamy czuc sie jak bogacze?

Pytanie powinno byc inne... Bo jak komus tak czesto psuje sie rover to znaczy ze kupil trupa :P

Wg mnie bardziej bym sie czuł bogaczem gdyby w ubezpieczalni wyliczyli mi 15tys zl za rok AC i bylo by mnie stac to zaplacic :D

kolin - Wto Sty 20, 2009 19:17

ja w przeciągu użytkowania rovera ze wszystkim przez 1,5 roku wydałem prawie tyle co był warty w momencie sprzedaży czyli 10 tysi
Adrian355 - Wto Sty 20, 2009 19:30

kolin ale jeśli dobrze pamiętam to ty nie tylko na usterki te pieniążki wydawałeś ?? :>
fearless - Wto Sty 20, 2009 19:34

michone napisał/a:
ja nie kumam za bardzo Twojego toku rozumowania :P
Skoro ceny są podobne, roverki sa tak samo awaryjne jak inne auta to czemu mamy czuc sie jak bogacze?


Czego tu nie rozumieć... ?? Jeden post pod Twoim wszystko masz jasno opisane :D

Co do awaryjności Roverków, pozwól że z tym się nie zgodzę... Osobiście uważam że są nieco bardziej awaryjne niż ople vw i tym podobne.

Thrillco - Wto Sty 20, 2009 19:34

No to miałes do czynienia z trupami :D
A niedawno zaczepił mnie sasiad...w nawiązaniu do Rovrków i wysłuchałem opowieści o jego wujku, który kupił Rovera w salonie...z opisu wnioskuje że 400 lub 45, trudno wyczuć. I miał go 8 lat i nigdy nic nie padło. Zrobił w tym okresie 180tys. km. teraz ma Forda Mondeo i się zasanawia po 3 latach nad sprzedażą bo sie rozpada w oczach :) A tez auto z salonu...podobno już szukał salonu R i własnie w tym momencie doszedł do sedna - czy wiem gdzie jest salon R. Uświadomiłem biedaka, ze nic z tego.

kolin - Wto Sty 20, 2009 20:03

Adrian355 napisał/a:
kolin ale jeśli dobrze pamiętam to ty nie tylko na usterki te pieniążki wydawałeś ?? :>
_________________


Tylko zrobiłem w nim HGF i to co należy zrobić po zakupie auta, reszta to moje zachcianki. Pieniądz dobrze wydany i ani przez sekundę nie żałowałem, jedynie czego zaczynam żałować to to że sprzedałem ten samochód.

Adrian355 - Wto Sty 20, 2009 20:06

A jak się Fordem jeździ ?? Bo ja żałuje że Rovera nie ma... a że ta Foczka jest jeszcze bardziej żałuje...
kolin - Wto Sty 20, 2009 20:12

Fordem mi się lata bardzo fajnie, chwale sobie zawieszenie i ślinik który naprawdę jest dynamiczny i elastyczny jak diesel, wyposażenie trochę lepsze niż w Roverku. Nie mniej jednak Rover w środku był ładniejszy, po za tym dużo pieniędzy wpakowałem w niego i sprzedałem, takie głupie podejście zawsze jakieś mam zrobię i sprzedam.
rodi_ - Wto Sty 20, 2009 20:17

fearless napisał/a:
p.s. skrzynia biegów, goła, nowa do R 400 to oszt 6500,00 zł :P [/fade]

:lol: :lol: chyba zartujesz, nowa plus koszt wysylki :wink: ale nigdy 6500 zl

http://cgi.ebay.co.uk/ROV...parms=72%3A1301

Cos mi nie robi skrotu do linku :evil:

fearless - Wto Sty 20, 2009 21:02

Nie robię sobie żartów, pytałem telefonicznie, chyba w Wawie - w maju tamtego roku.

Nie sprawdzałem na e-bay (i tak nie mam konta, nie znam języka :P )

Taką cenę usłyszałem i taką powtarzam.

Temat ten napisałem, żeby sprawdzić, czy ktoś z Was czuje się tak jak napisałem....(wiem masło maślane)

Kupiłem moje autko po bardzo oazyjnej cenie, i byłem w pełni świadom pewnych usterek i awarii, które będzie trzeba usunąć, rok temu zapłaciłem za mojego R 6500 pln - wtedy wartość rynkowa była w granicach 11 000 pln.

Do tej pory zainwestowałem w niego około 6000 pln łącznie z podstawowymi sprawami typu przegląd, ubezpieczenia, oponki, filtry, płyny, oleje, rozrząd itd.(czyli podstawowe rzeczy po kupnie autka) i wcale nie żałuję tych pieniędzy(choć uważam że to dużo), autko powoli dochodzi do siebie...i nie zamienił bym mojego R na nic innego!
Pocieszający jest fakt, że jeszcze tylko czeka mnie blacharz, lakiernik i bez wstydu będe mógł pokazać się na każdym spociku:)

hubosza87 - Wto Sty 20, 2009 21:08

ja wydałem ponad 6 tys na mojego R, ale to było prawie rok temu, wymieniłem silnik i skrzynie zaraz potem hgf, od tamtej pory żadnej usterki; przez to że wydałem tyle pieniędzy czuję się raczej biedniejeszy a niżeli bogaczem
rodi_ - Wto Sty 20, 2009 21:15

fearless napisał/a:
Kupiłem moje autko po bardzo oazyjnej cenie, i byłem w pełni świadom pewnych usterek i awarii, które będzie trzeba usunąć, rok temu zapłaciłem za mojego R 6500 pln - wtedy wartość rynkowa była w granicach 11 000 pln.

fearless napisał/a:
wcale nie żałuję tych pieniędzy(choć uważam że to dużo)

czyli wiedziales ze cos jest z nim nie tak, wiec ta suma wcale nie jest taka duza. Z czegos ta roznica w cenie musiala wynikac :wink:

Co do mojego poczuwania sie za bogacza? Nie, nie jestem. Kupilem swego za 1200E i jak narazie zmienilem filtr oleju i olej (razem 25E). Jak na przejechane 5 tys km to chyba nie duzo :razz:
Zachcianek takich jak sportowy wydech i dolot nie licze wogule, bo wyszlo by za drogo :lol:

fearless - Wto Sty 20, 2009 21:20

hubosza87 napisał/a:
ja wydałem ponad 6 tys na mojego R, ale to było prawie rok temu, wymieniłem silnik i skrzynie zaraz potem hgf, od tamtej pory żadnej usterki; przez to że wydałem tyle pieniędzy czuję się raczej biedniejeszy a niżeli bogaczem


Użyłem słowa "Bogacz" przewrotnie, z pewną nutką ironii, oczywiście jak zauważyłeś - czujesz się biedniejszy, ja mam tak samo.

Widzę że sytuację mamy podobną, ja też mam już za sobą najgorsze (HGF, skrzynia, ABS), później były już same drobnostki, które jednak też kosztują (Łożyska, przeguby, wahacz, sworznie).

[ Dodano: Wto Sty 20, 2009 21:30 ]
rodi_ napisał/a:
czyli wiedziales ze cos jest z nim nie tak, wiec ta suma wcale nie jest taka duza. Z czegos ta roznica w cenie musiala wynikac :wink:

Co do mojego poczuwania sie za bogacza? Nie, nie jestem. Kupilem swego za 1200E i jak narazie zmienilem filtr oleju i olej (razem 25E). Jak na przejechane 5 tys km to chyba nie duzo :razz:
Zachcianek takich jak sportowy wydech i dolot nie licze wogule, bo wyszlo by za drogo :lol:


Wiedziałem dokładnie, ale przyznasz - cena była zachęcająca, i nawet dziś biorąc pod uwagę sumę kosztu zakupu oraz kosztów napraw, nadal uważam że było warto! :) (to tylko moje zdanie, żona ma inne :P )

Pierwsze 5kkm też przelatałem bez żadnych wydatków (pomijając te związane z zakupem, i te które zawsze się ponosi kupując używane autko - wymiany ).

Co do zachcianek, nie założył bym nigdy sportowego wydechu,nie zmieniał uładu dolotowego ani innych rzeczy, nie pasuje mi to do tego autka i nie pasuje do mnie, pewnie czuł bym się jak gówniarz (bez urazy dla Tych co mają sportowe wydechy).

rodi_ - Wto Sty 20, 2009 21:39

fearless napisał/a:
Pierwsze 5kkm też przelatałem bez żadnych wydatków

A jaki przebieg masz u siebie?

Co do dodatkow, to niestety kazdemu podoba sie co innego. Gdybym byl mezem i ojcem (bez urazy :smile: ) to pewnie bym nawet o tym nie myslal. Pewnie bym sie wozil R75 :razz: ale poki co jestem jeszcze za mlody na tak "powazne" auto :grin:

Raptile - Wto Sty 20, 2009 21:41

Jestem Bogacz !! :plaża: Mnie mój Roverek kosztował juz hmmm 3 rezystor (za darmo !! pozdrawiam kolegę :) ) i hmm i to narazie wszystko :P A no i bym zapomniał pasek wielorowkowy mam do kupna 27 zł !! <-----Niezły Bogacz :glupek2:
fearless - Wto Sty 20, 2009 21:46

rodi_ napisał/a:
fearless napisał/a:
Pierwsze 5kkm też przelatałem bez żadnych wydatków

A jaki przebieg masz u siebie?

Co do dodatkow, to niestety kazdemu podoba sie co innego. Gdybym byl mezem i ojcem (bez urazy :smile: ) to pewnie bym nawet o tym nie myslal. Pewnie bym sie wozil R75 :razz: ale poki co jestem jeszcze za mlody na tak "powazne" auto :grin:


190 000 km przebiegu.

A ja jestem mężem i ojcem i nie mam R75 :( Dlaczego !! !! !!

Pewnie z czasem dojrzeję do R 75, ale ja narazie moje R 416si w zupełności mi wystarcza, zarówno pod względem dynamiki jak i komfortu jazdy.

rodi_ - Wto Sty 20, 2009 21:58

No widzisz, ja mam 30tys km przebiegu wiec mam taka cichutka nadzieje ze troche dluzej pojezdze bez awarii.
A co do R 75 to juz sie przymierzalem, mialem nawet kilka jazd probnych ale stwierdzilem ze czulbym sie dziwnie. Mam 24 lata ale wygladam na 18 i to pewnie temu :lol:

fearless - Wto Sty 20, 2009 22:52

rodi_ napisał/a:
No widzisz, ja mam 30tys km przebiegu wiec mam taka cichutka nadzieje ze troche dluzej pojezdze bez awarii.


Ło to o czym my tu gadamy.... Ty masz, można powiedzieć nowe autko :D A moje już swoją młodość raz przeżyło, teraz jest sequel :P

Krzysi3k - Sro Sty 21, 2009 07:48

Ja w moją 25-tkę władowałem na razie trochę ponad 1000 zł na naprawy przez 3 lata :) Co nie jest dużą sumą. Nie liczę wymiany płynów, rozrządu itp. Akurat trafił mi się egzemplarz jak na razie bardzo mało awaryjny :) Jedyne naprawy to przepływomierz i wymiana zamku w drzwiach przednich pasażera ;) no i jeszcze mała wizyta u elektryka, bo paliło mi bezpieczniki od świateł, szczególnie stopu, ale to była drobnostka jakaś ;)
Mój przebieg - 88 tysięcy ;)