bogus21 - Czw Sty 29, 2009 17:23 Temat postu: [Freelander] Nie chce mi zapalić Witam Mam następujący problem, w sobotę zapaliłem bez problemu samochód podjechałem do sklepu zrobiłem zakupy chciałem odjechać a samochód już nie chciał zapalić. Kolega mnie scholował i samochód zapalił na lince ze spychu, ale tak jak by mi nie działał jeden gar. Frelek się strasznie dławił po dodaniu obrotów zaczynał pracować w miarę normalnie. Dziś go odpaliłem chciałem ruszyć odjechałem dosłownie 10m i Frelek zgasł i znowu nie chce zapalić. Podkreślę że jak się go udało zapalić w sobotę ze spychu to chodził tak jakby bez jednego cylindra. Wymieniłem dziś świece i przewody ale Frelek nadal nie chcę palić. Co mogło się uszkodzić ponieważ nie wiem co mam robić, ewentualnie jak mogę sprawdzić co nie działa, czy może to być problem z kopułką albo cewką zapłonową. Podkreślam że rozrusznik kręci normalnie ale silnik nie chce załapać. Proszę pomóżcie i napiszcie co się mogło sypnąć. Pozdrawiam i z góry dziękuję oprawca_1978 - Czw Sty 29, 2009 19:39 Pierwsze "primo" w tych silnikach - jeśli taki defekt powstał - to czujnik położenia wału korbowego. Potem - zapłon - przewody, cewka(ki), świece, itd.. Także - zespół przepustnicy z silniczkiem krokowym, czujnik podciśnienia, czujniki temp. cieczy i temp. powietrza, sonda lambda, itd.. Pierwsze co - to należy sprawdzać złączki czujników silnika i złączkę kompa głównego i zestawu przekaźników silnika. Potem - drożność i czystość osprzętu silnika (zespół przepustnicy, wężyk podciśnienia, stan sondy lambda, itd..). Także - pompa paliwa (działanie, ciśnienie paliwa), drożność układu paliwowego (filtr paliwa przede wszystkim), czystość i sprawność działania wtryskiwaczy. I można tak wymieniać do woli.. bogus21 - Pią Kwi 10, 2009 17:28 Temat postu: Witam Ponownie Wiem że długo nie odpisywałem, ale okazało się że uszkodzony był aparat zapłonowy. |
