Zobacz temat - Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata

dobryziom - Czw Lut 26, 2009 16:01
Temat postu: Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata
http://wiadomosci.gazeta....ie_wypadku.html
Siwus181 - Czw Lut 26, 2009 16:18

Siedzi bo jest już mniej sławny/znany? Otylia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym nie dostała w zasadzie nic... Nazwanie tego co zrobiła "nieumyślnym spowodowaniem śmierci" jest co najmniej śmieszne. Kto umyślnie powoduje wypadek drogowy? Prawo i bezprawie...
thef - Czw Lut 26, 2009 16:26

Siwus181 napisał/a:
Siedzi bo jest już mniej sławny/znany?
Nie siedzi, bo dostał zawiasy.
Siwus181 napisał/a:
Otylia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym nie dostała w zasadzie nic... Nazwanie tego co zrobiła "nieumyślnym spowodowaniem śmierci" jest co najmniej śmieszne. Kto umyślnie powoduje wypadek drogowy? Prawo i bezprawie...
Analizowałeś dowody i śledziłeś rozprawę? Proponuję nie rzucać takich hasełek w oparciu o artykuły prasowe i wiadomości zasłyszane w tv, bo do obiektywnej prawdy potrzeba czegoś więcej niż sensacja, która przynosi kasę "sępom".
boss.007 - Czw Lut 26, 2009 16:30

thef napisał/a:
Analizowałeś dowody i śledziłeś rozprawę? Proponuję nie rzucać takich hasełek

Thef
A widziałeś auto po tym wypadku :!:
Co Chcesz tu analizować :!:
Sępy sępami a zdrowy rozsądek swoją drogą :razz:

dobryziom - Czw Lut 26, 2009 16:35

Prawda jest taka ze osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo... :(
wild_weasel - Czw Lut 26, 2009 16:37

Siwus181 napisał/a:
Nazwanie tego co zrobiła "nieumyślnym spowodowaniem śmierci" jest co najmniej śmieszne.

To jest kwalifikacja prawna czynu a nie jego ocena. Nie polecam wchodzić na taki grunt.

[ Dodano: Czw Lut 26, 2009 16:39 ]
dobryziom napisał/a:
Prawda jest taka ze osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo... :(

A nie kojarzysz (w sprawach dotyczących wyroków mniej medialnych) reakcji typu: "co to za sąd! w zawieszeniu wyrok? dziesięć lat im dać, a nie zawiasy" itd.
Co do zasady, wyroki orzekane przez sądy są łagodniejsze niż życzyłaby sobie tego opinia publiczna.

maciej - Czw Lut 26, 2009 16:40

Siwus181 napisał/a:
Siedzi bo jest już mniej sławny/znany?

Czytaj ze zrozumieniem.
Siwus181 napisał/a:
Otylia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym nie dostała w zasadzie nic... Nazwanie tego co zrobiła "nieumyślnym spowodowaniem śmierci" jest co najmniej śmieszne. Kto umyślnie powoduje wypadek drogowy? Prawo i bezprawie...

boss.007 napisał/a:
A widziałeś auto po tym wypadku :!:
Co Chcesz tu analizować :!:
Sępy sępami a zdrowy rozsądek swoją drogą :razz:

Sprawa poruszana na forum kilkakrotnie, np. tu: http://forum.roverki.eu/v...er=asc&start=80

Każdy ma swoje zdanie i większość wydała już wyroki, więc nie roztrząsajmy tego dalej - od tego są sądy, a patrząc na kolegę, który wypowiedział się w tamtym wątku, to "zwykli ludzie" dostają podobne kary, co "celebryci", choć sam zainteresowany uważa inaczej.

fearless - Czw Lut 26, 2009 16:40

Panowie, nie twórzcie kolejnej telenoweli....

Każdemu z Was może się coś takiego przytrafić, nie Nam (Wam) to oceniać.

Czy ktoś z Was może z czystym sumieniem napisać, że nigdy nie przekroczył prędkości dopuszczalnej (czy tam 100km/h) ??
Co z tego że przekroczył 100km/h, równie dobrze możecie przekroczyć prędkość o 20 km/h na ograniczeniu do 70 km/h - spowodować wypadek i zostać oskarżonymi !!
A równie dobrze możecie nie przekroczyć prędkości, wjechać w jakąś plamę mokrej nawierzchni, wpaść w poślizg i spowodować wypadek - i też Was mogą oskarżyć i skazać.... Zawsze ktoś może uznać, że nawet nie przekraczając prędkości dopuszczalnej - nie dostosowaliście prędkości do warunków pogodowych i kropka.

Takie moje zdanie.

boss.007 - Czw Lut 26, 2009 16:46

maciej napisał/a:
więc nie roztrząsajmy tego dalej

Ale nawet nie mam zamiaru :smile:
Wystarczą mi moje problemy,z cudzymi uuuuu,to już by było ponad moje siły :wink:

maciej - Czw Lut 26, 2009 16:52

dobryziom napisał/a:
Prawda jest taka ze osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo... :(

A znasz podobne przypadki osób niemedialnych? Jakie dostały wyroki? Jakie były okoliczności?

Bo znów piszesz coś, co dla mnie jest "komunałem wyczytanym z Faktu"... :(

Czy uważasz, że gościa za jeden błąd za kierownicą należy wsadzić od razu do pudła, żeby stracił źródło utrzymania, mieszkanie, jeśli jest na kredyt, rodzinę itp?

To mnie też wsadźcie - na własne życzenie, jadąc 50 lub 60 km/h MNIEJ niż dozwolona prędkość rozwaliłem poprzednie R623, tylko miałem więcej szczęścia niż Janson - na mojej dordze nie było drzewa, koleżance, z którą jechałem nic się nie stało, a do najbliższego komisartiatu było 20 km, nie wezwałem Policji, a ta podobno dowiedziała się o sprawie 3h później od jakiegoś lokalesa i gdy przyjechali na miejsce to moje auto już stało w ASO Fiata 30 km dalej i czekało na wycenę ubezpieczyciela.
Też "niedostosowałem prędkości do warunków" i kropka, a skutki... To tylko kwestia szczęścia - gdybym wpadł w poślizg pół kilometra wcześniej lub później, to też trafiłbym w drzewo.

Ech... Szkoda gadać.

dobryziom - Czw Lut 26, 2009 17:05

znam podobny przypadek... Brat koleżanki jechał służbowym samochodem w zimę niestety miał niefart bo samochód długo stał i opony były w naprawdę kiepskim stanie na zakręcie zarzuciło go mimo ze jechał z nieduża prędkością. Uderzył w panią jadącą dużo mniejszym samochodem. Pani a w zasadzie babcia w wieku 80 lat trafiła do szpitala z lekkimi obrażeniami tydzień później zmarła... lekarz orzekł ze wypadek mógł się znacznie do tego przyczynić chociaż babcia była już zdecydowanie leciwa i były już to jej ostanie dni lub tyg. życia. No i sprawca wypadku miał prawdziwy problem bo stal się nieumyślnym sprawca śmierci. Całe szczęście ze z pomocą prawników i biegły udało się po ciężkich negocjacjach dostać 3 lata w zawiasach bo początkowo miało być 3 lata wiezienia...

ja nie twierdze ze powinno się go ukamienować tylko szary kowalski musi bardziej walczyć o swoje niż osoba medialna rzadko kiedy słyszy się o surowych wyrokach dla takich osób... szczerze mówiąc nie wiem czy kiedykolwiek słyszałem...

thef - Czw Lut 26, 2009 17:33

Sorki dobryziom, ale jakoś nie wierzę do końca w to co piszesz, jeżeli nie był wcześniej karany, to do paki by za to raczej nie poszedł (przynajmniej za to o czym piszesz). Znam dwa przypadki osobiście:
1. Kolega z klasy w liceum - typowy pirat drogowy pobijający czasy przejazdów do Krakowa i Katowic swoją Ibizą GT - około 130 km/h na 50ce, wypadł z drogi i zawinął się na drzewie, zginęło w wypadku na miejscu dwóch chłopaków z naszej klasy, on przeżył - wyrok w zawieszeniu plus zabranie prawka na bodaj 3 lata.
2. Mój kuzyn - zagapił się i nie wyhamował przed ciężarówką (prędkość nieprzepisowa do tego), a żeby się nie wpakować w nią i nie rozwalić auta odbił na chodnik i na miejscu zginęła młoda matka z dzieckiem (w wózku) - zawiasy plus pozbawienie prawka na 7 lat, potem skrócone do 3 chyba.

boss.007 napisał/a:
Thef
A widziałeś auto po tym wypadku :!:
Co Chcesz tu analizować :!:
Sępy sępami a zdrowy rozsądek swoją drogą :razz:
A co ma piernik... żeby ferować wyroki to trzeba znać sprawę dokładnie, a nie czytać i przyjmować dyrdymały, że jechała 150 km/h i tym podobne..
boss.007 - Czw Lut 26, 2009 17:36

thef napisał/a:
A co ma piernik... żeby ferować wyroki to trzeba znać sprawę dokładnie, a nie czytać i przyjmować dyrdymały, że jechała 150 km/h i tym podobne..

Koniec tematu...a Wiesz czemu :?: ....
Bo Się za mocno napinasz...ooooo.temu :zły:

thef - Czw Lut 26, 2009 17:40

boss.007 napisał/a:
Koniec tematu...a Wiesz czemu :?: ....
Bo Się za mocno napinasz...ooooo.temu :zły:
Pobożne Twoje życzenie ;) To Ty tu walisz wykrzykniki więc raczej nie ja się napinam :P
maciej - Czw Lut 26, 2009 17:41

dobryziom napisał/a:
znam podobny przypadek... Brat koleżanki jechał służbowym samochodem w zimę niestety miał niefart bo samochód długo stał i opony były w naprawdę kiepskim stanie na zakręcie zarzuciło go mimo ze jechał z nieduża prędkością. Uderzył w panią jadącą dużo mniejszym samochodem. Pani a w zasadzie babcia w wieku 80 lat trafiła do szpitala z lekkimi obrażeniami tydzień później zmarła... lekarz orzekł ze wypadek mógł się znacznie do tego przyczynić chociaż babcia była już zdecydowanie leciwa i były już to jej ostanie dni lub tyg. życia. No i sprawca wypadku miał prawdziwy problem bo stal się nieumyślnym sprawca śmierci.

Ech... Ale skąd znasz ocenę stanu zdrowia starszej pani?

Domyślam się, że od zainteresowanego...
dobryziom napisał/a:
ja nie twierdze ze powinno się go ukamienować tylko szary kowalski musi bardziej walczyć o swoje niż osoba medialna rzadko kiedy słyszy się o surowych wyrokach dla takich osób... szczerze mówiąc nie wiem czy kiedykolwiek słyszałem...

Ale czy słyszałeś o takich "surowych" wyrokach dla zwykłych ludzi?

Skąd wiesz jaki był przebieg sprawy i jak działał adwokat Jansona?

I jak sąd ustosunkował się do tego, że, jak tu piszą, Janson pomaga w rehabilitacji poszkodowanej?

Bo nie wiem, czy wiesz, ale bardzo dużą częścią wymiaru kary jest skrucha i próby zadośćuczynienia, a patrżąc na tą notkę Janson działa w tym kierunku.

Janson dostał 2 lata w zawieszeniu, a brat Twojej koleżanki 3 lata w zawieszeniu, tylko tu jest mowa o ciężkich obrażeniach i działaniach mających na celu zadośćuczynienie, a tam był cień "nieumyślnego spowodowania śmierci" - dla mnie jest różnica i w wymiarze kary też jest różnica, a takich okoliczności w obu sprawach mogło być 10...

Dla mnie po prostu takie wypowiedzi tworzą mity - "słyszałem od brata koleżanki, jak mu było ciężko i dostał 3 lata, a tu w gazecie napisali, że Janson dostał tylko 2 lata" i to nic, że tak naprawdę nie mamy żadnej konkretnej wiedzy na temat przebiegu spraw, okoliczności i innego kalibru spraw, ale można od razu wydać opinię, że "sławnym jest łatwiej".

Wkurza mnie takie negowanie bezstronności sądów "z założenia", na podstawie notki prasowej.

Wiem, że jest dużo błędów w działaności wielu organów w Polsce, ale nieziemsko drażni mnie takie zakładanie na podstawie "notki prasowej", że na 100% doszło do uchybienia albo że "komuś było łatwiej", bo jest znany.
Znam bardzo dobrze dwóch sędziów i prokuratora i wiem, jak bardzo przeżywają swoją pracę i jak bywa ciężko (np. koniecność zmiany nr telefonu z powodu gróźb od niezrównowazonego tatusia, a to tylko sędzia sądu rodzinnego) - oczywiście, można zawsze powiedzieć, że to wyjątki, bo "w gazecie napisali", ale uważam, że to krzywdzące.

boss.007 - Czw Lut 26, 2009 17:45

thef napisał/a:
Pobożne Twoje życzenie ;)

Nooooo :terefere:

maciej - Czw Lut 26, 2009 17:53

boss.007, to jest upomnienie. Jeszcze raz i będzie warn za załmanie obu warunków pubktu 7. d) regulaminu:
7. d) publikowania wiadomości pozbawionych treści merytorycznychoraz wiadomości zawierających treści o charakterze prowokacyjnym, prowadzących do kłótni i wzajemnej wrogości wśród Użytkowników forum.

boss.007 - Czw Lut 26, 2009 17:59

Maciej

Co ma wisieć,nie utonie.
Jak trzeba to i konto mi usuń(teraz nie robie sobie jaj).
A tych treści merytorycznych,to można tu się oczytać naprawdę sporo,Wybacz.

wild_weasel - Czw Lut 26, 2009 18:16

dobryziom napisał/a:
znam podobny przypadek...

dobryziom, opisz więcej szczegółów tego przypadku. Bo według mnie jesteś bardzo ciężko niedoinformowany:
Art. 69. § 1. Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, kary ograniczenia wolności lub grzywny orzeczonej jako kara samoistna, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa.

dobryziom - Pią Lut 27, 2009 10:49

maciej napisał/a:

Ech... Ale skąd znasz ocenę stanu zdrowia starszej pani?


Maciej oczywiście znam ta sytuacje tylko z informacji które otrzymałem od koleżanki, chodziło mi tylko o pokazanie sytuacji gdzie przez pewien splot wydarzeń możesz ponieść wysoka kare.
maciej napisał/a:

Domyślam się, że od zainteresowanego...


zgadza sie od jego siostry

maciej napisał/a:
Ale czy słyszałeś o takich "surowych" wyrokach dla zwykłych ludzi?

gdyby babcia dostał w czasie wypadku zawału po prostu ze strachu mimo braku jakichkolwiek obrażeń chłopak poszedł by raczej do wiezienia... dla mnie to jest taki przykład.

maciej napisał/a:
Skąd wiesz jaki był przebieg sprawy i jak działał adwokat Jansona?


Maciej oczywiście nie zagłębiałem sie w sprawę znam tylko info z pracy i netu. Chociaż wiadomo ze taka osobę stać na pewno na dobrego obrońce a nie z urzędu...

maciej napisał/a:
I jak sąd ustosunkował się do tego, że, jak tu piszą, Janson pomaga w rehabilitacji poszkodowanej?


no tutaj na pewno zapulsował chociaż ciekawe jak to w realu wygląda.

maciej napisał/a:
Bo nie wiem, czy wiesz, ale bardzo dużą częścią wymiaru kary jest skrucha i próby zadośćuczynienia, a patrżąc na tą notkę Janson działa w tym kierunku.


popieram ciekawe jak to sie przekłada na czyny

maciej napisał/a:
Janson dostał 2 lata w zawieszeniu, a brat Twojej koleżanki 3 lata w zawieszeniu, tylko tu jest mowa o ciężkich obrażeniach i działaniach mających na celu zadośćuczynienie, a tam był cień "nieumyślnego spowodowania śmierci" - dla mnie jest różnica i w wymiarze kary też jest różnica, a takich okoliczności w obu sprawach mogło być 10...


Zgada się tylko ze babcia umarłą co sie później okazało śmiercią naturalna ze starości a wypadek miał znikomy wpływ wiec jak dla mnie taka kara jest w ogolę niesłuszna i za surowa. Sprawa młodej kobiety ktora juz nigdy nie będzie mogla sie samodzielnie poruszać jest jak dla mnie gorsza... lecz mam nadzieje ze najgorsza kara dla sprawcy jest sama świadomość życia z wina...

maciej napisał/a:
Dla mnie po prostu takie wypowiedzi tworzą mity - "słyszałem od brata koleżanki, jak mu było ciężko i dostał 3 lata, a tu w gazecie napisali, że Janson dostał tylko 2 lata" i to nic, że tak naprawdę nie mamy żadnej konkretnej wiedzy na temat przebiegu spraw, okoliczności i innego kalibru spraw, ale można od razu wydać opinię, że "sławnym jest łatwiej".


pod pewnymi względami maja łatwiej mogą sobie załatwić super drogiego i dobrego obrońce oraz co widać na przykładzie otyli mogą liczyć na przymkniecie oka na rożne sprawy...

maciej napisał/a:
Wiem, że jest dużo błędów w działaności wielu organów w Polsce, ale nieziemsko drażni mnie takie zakładanie na podstawie "notki prasowej", że na 100% doszło do uchybienia albo że "komuś było łatwiej", bo jest znany.


Maciej ale ja nie napisałem ze te 4lata w zawiasach to zła decyzja bo myślę ze prawidłowa i przemyślana a co najważniejsze zasłużona. Tylko ze możliwe ze jak by byl zwykłym kowalskim mogl by dostac wiecej z powodów ktore wyzej wypisałem...

wild_weasel nie podam więcej szczegółów bo ich nie znam podałem to bardziej żeby pokazać jak to nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności można zostać surowo osadzonym.

maniaq - Pią Lut 27, 2009 11:07

dobryziom napisał/a:
Tylko ze możliwe ze jak by byl zwykłym kowalskim mogl by


a co by bylo jakby w przyszlosci bylo tutaj przedszkole przyszlosc LOL


nie porownujmy roznych spraw, roznych wypadkow i nie warotsciujmy zycia - staruszka czy mloda kobieta maja prawo do tego samego----> ZYCIA. i nie pierdziel glupot, ze starej to mniej szkoda, ze to co innego, bo do tego twoja wypowiedz zmierza niestety O_o

no ale "co dla jednych jest podloga dla innych jest sufitem " ;)

jak nie wiesz z czego to cytat , to podpowiem " zbrodnia i kara "

dobryziom - Pią Lut 27, 2009 11:28

maniaq napisał/a:
nie porownujmy roznych spraw, roznych wypadkow i nie warotsciujmy zycia - staruszka czy mloda kobieta maja prawo do tego samego----> ZYCIA. i nie pierdziel glupot, ze starej to mniej szkoda, ze to co innego, bo do tego twoja wypowiedz zmierza niestety O_o

no ale "co dla jednych jest podloga dla innych jest sufitem " ;)

jak nie wiesz z czego to cytat , to podpowiem " zbrodnia i kara "


ja jestem zdania ze śmierć staruszki której zostały juz tylko tygodnie a może nawet dni w skutek domniemanych powikłań po wypadku a młodej 20 latki która do końca życia nie będzie w stanie chodzić jest nieporównywalne. Możecie się nie zgadzać i mnie potępiać ale dla mnie sprawa jest ewidentna.

maciej - Pią Lut 27, 2009 11:44

dobryziom napisał/a:
Maciej oczywiście znam ta sytuacje tylko z informacji które otrzymałem od koleżanki, chodziło mi tylko o pokazanie sytuacji gdzie przez pewien splot wydarzeń możesz ponieść wysoka kare.

Ale sam wypadek jest zwykle "zbiegiem okoliczności" - gdybym ja trafił na drzewo, to pewnie też miałbym doczynienia z prokuratorem, a tak miałem szczęście.
Takie sploty to część życia i raczej nie dowodzą tezy, że "sławni są zawsze łagodnie traktowani".
Cytat:
gdyby babcia dostał w czasie wypadku zawału po prostu ze strachu mimo braku jakichkolwiek obrażeń chłopak poszedł by raczej do wiezienia... dla mnie to jest taki przykład.

Znów gdyby...
A czy spowodowanie takiego wypadku nie byłoby "nieumyślnym spowodowaniem śmierci"?
Dla mnie wszystkie trzy słowa pasują, ale oczywiście sąd, na podstawie analiz lekarskich, podejmuje decyzję, w jakim stopniu zdarzenie przyczyniło się do takiego, a nie innego obrotu sprawy i w zależności od tego podejmuje decyzję zarówno w sprawie kwalifikacji prawnej czynu, jaki i wymiaru kary.
dobryziom napisał/a:
no tutaj na pewno zapulsował chociaż ciekawe jak to w realu wygląda.
popieram ciekawe jak to sie przekłada na czyny

I znów wracamy do Twojego podejścia do świata - ze wszystkich informacji prasowy wyczytujesz to co złe i co pasuje do tej złej wizji świata (sławny ma lepiej, Policja jest zła, itp.), a negujesz, choć nie zawsze wprost, te pozytywne aspekty - piszą, że spowodował, że były dodatkowe analizy, że został skazany, a Ty podkreślasz, że "sławnym jest łatwiej", dla mnie z podtekstem, że "dostał za mało", a gdy piszą, że poczuwa się do winy i pomaga ofierze, to piszesz "ciekawe jak to w realu wyglada" i "ciekawe, jak to się przekłada na czyny" - co, jak dla mnie, trąci powątpiewaniem.
Po prostu dla mnie wszędzie wybierasz sobie to w co wierzysz tak, zeby pasowało jedynie do Twoich teorii.
dobryziom napisał/a:
nie podam więcej szczegółów bo ich nie znam podałem to bardziej żeby pokazać jak to nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności można zostać surowo osadzonym.

J.w. - nie wiesz co i jak, słyszałeś opowieść jednej strony i to nie "z pierwszej ręki", przypadku Jansona WOGÓLE nie znasz poza jedną 3-akapitową notką na portalu internetowym, ale już wydałeś wyrok na cały wymiar sprawiedliwości, który jest Twoją jedyną "prawdą":
Cytat:
Prawda jest taka ze osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo...

Skąd wiesz jakie były koleje sprawy Jansona, jaka była kwalifikacja czynu wg prokuratora, i jakby się skończyła, gdyby ta dziewczyna zmarła na zawał w czasie tego wypadku?
dobryziom napisał/a:
pod pewnymi względami maja łatwiej mogą sobie załatwić super drogiego i dobrego obrońce

Ale to chyba dotyczy ludzi zamożnych, a nie sławnych, a to różnica, nie?

A tu znów korzystasz ze swojego "widzimisię":
dobryziom napisał/a:
co widać na przykładzie otyli mogą liczyć na przymkniecie oka na rożne sprawy...

Napisz jakiś konkret - na co sąd przymknął oko?
Bo znów piszesz ogólniki i komunały.
Czy chciałbyś żeby ją też zamknęli, za jeden błąd wynikający z braku umiejętności i doświadczenia, który będzie pamiętać do końca życia, bo w wypadku zginął jej brat?
Masz jakieś nieznane publicznie informacje dotyczące całego wypadku?
Bo jeśli nie, to po co się na to wogóle powołujesz?
Pijesz do samej sprawy, do wysokości wyroku, czy do nadzwyczajnego złagodzenia kary?
dobryziom napisał/a:
Maciej ale ja nie napisałem ze te 4lata w zawiasach to zła decyzja bo myślę ze prawidłowa i przemyślana a co najważniejsze zasłużona. Tylko ze możliwe ze jak by byl zwykłym kowalskim mogl by dostac wiecej z powodów ktore wyzej wypisałem...

Ale argument o adwokacie to kwestia zamożności, a nie sławy, a innych tu nie widzę...

Wspomnienie o wypadku Otylii, to jakieś rozmydlenie sprawy, a przypadek brata Twojej koleżanki, to dla mnie przykłąd dobrej pracy systemu - zarzut prokuratorski, który z czegoś wynikał (osoba poszkodowana zmarła w tydzień po wypadku), a że adwokat i biegli doprowadzili do takiego, a nie innego zakończenia sprawy, to tak właśnie ma działać ten system - po to są trzy elementy - oskarżyciel, obrońca i sędzia, żeby to tak działało. :ok:

Zresztą wild_weasel już wykazał, że ta opowieść ma się nijak do rzeczywistości prawnej i że używasz de facto plotek do kolejnej próby udowodnienia teorii o złym państwie i złym egzekwowaniu prawa (w tym przypadku "nierówności względem prawa")...

dobryziom napisał/a:
ja jestem zdania ze śmierć staruszki której zostały juz tylko tygodnie a może nawet dni w skutek domniemanych powikłań po wypadku a młodej 20 latki która do końca życia nie będzie w stanie chodzić jest nieporównywalne. Możecie się nie zgadzać i mnie potępiać ale dla mnie sprawa jest ewidentna.

Po pierwsze nie ma to żadnego przełożenia na Twoje twierdzenie, że "sławni są traktowani łagodnie".

A po drugie to sam przeczysz swoim przekonaniom, co podważa sens całej tej dyskusji - z jednej strony narzekasz, że "sławni są zawsze łagodnie traktowani", a "zwykli ludzie" są traktowani gorzej (czyli wartościowanie przez sławę i zamożność), a z drugiej strony różnicujesz wartość życia ludzkiego (wartościujesz wg wieku), czyli robisz dokładnie to samo, co zarzucasz wymiarowi sprawiedliwości, tylko na innej płaszczyźnie.

Dla mnie koniec dyskusji.

dobryziom - Pią Lut 27, 2009 12:38

maciej napisał/a:
Ale sam wypadek jest zwykle "zbiegiem okoliczności" - gdybym ja trafił na drzewo, to pewnie też miałbym doczynienia z prokuratorem, a tak miałem szczęście.
Takie sploty to część życia i raczej nie dowodzą tezy, że "sławni są zawsze łagodnie traktowani".


oczywiście ze tak... chciałem tylko pokazać ze czasem przy niepomyślnym zbiegu okoliczności możemy stać się nieumyślnym zabójcą...


maciej napisał/a:

Znów gdyby...
A czy spowodowanie takiego wypadku nie byłoby "nieumyślnym spowodowaniem śmierci"?
Dla mnie wszystkie trzy słowa pasują, ale oczywiście sąd, na podstawie analiz lekarskich, podejmuje decyzję, w jakim stopniu zdarzenie przyczyniło się do takiego, a nie innego obrotu sprawy i w zależności od tego podejmuje decyzję zarówno w sprawie kwalifikacji prawnej czynu, jaki i wymiaru kary.


tak tylko ze pierwsza decyzja lekarza wykazała ze babcia zmarłą w skutego wypadku co skutkuje wyższa kara, dopiero następne ustalenia biegłych udowodniły ze praktycznie nie miały wpływu ze była to śmierć naturalna niezwiązana ze sprawa... udowadnia to ze przez czyjąś nierzetelna ocenę możesz otrzymać dużo większą kare....


maciej napisał/a:

I znów wracamy do Twojego podejścia do świata - ze wszystkich informacji prasowy wyczytujesz to co złe i co pasuje do tej złej wizji świata (sławny ma lepiej, Policja jest zła, itp.), a negujesz, choć nie zawsze wprost, te pozytywne aspekty - piszą, że spowodował, że były dodatkowe analizy, że został skazany, a Ty podkreślasz, że "sławnym jest łatwiej", dla mnie z podtekstem, że "dostał za mało", a gdy piszą, że poczuwa się do winy i pomaga ofierze, to piszesz "ciekawe jak to w realu wyglada" i "ciekawe, jak to się przekłada na czyny" - co, jak dla mnie, trąci powątpiewaniem.
Po prostu dla mnie wszędzie wybierasz sobie to w co wierzysz tak, zeby pasowało jedynie do Twoich teorii.


nie Maćku ja poprostu mam szczera nadzieje ze naprawdę każdego dnia żałuje swojej lekkomyślności ( oprócz nadmiernej prędkości oraz bardzo kiepskiej pogody nie sprawdził ze ma dużo mniej powietrza w jeden z opon jadać w dłuższą trasę przynajmniej ja zawsze sprawdzam takie rzeczy) i stara się jak tylko może pomoc tej kobiecie.


maciej napisał/a:

J.w. - nie wiesz co i jak, słyszałeś opowieść jednej strony i to nie "z pierwszej ręki", przypadku Jansona WOGÓLE nie znasz poza jedną 3-akapitową notką na portalu internetowym, ale już wydałeś wyrok na cały wymiar sprawiedliwości, który jest Twoją jedyną "prawdą":
Cytat:
Prawda jest taka ze osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo...

Skąd wiesz jakie były koleje sprawy Jansona, jaka była kwalifikacja czynu wg prokuratora, i jakby się skończyła, gdyby ta dziewczyna zmarła na zawał w czasie tego wypadku?


ja nie wydałem wcale wyroku na wymiar sprawiedliwości tylko mam wątpliwości co do procesów ludzi medialnych...

maciej napisał/a:

Ale to chyba dotyczy ludzi zamożnych, a nie sławnych, a to różnica, nie?


ludzie medialni raczej nie są biedakami umówmy się :)

maciej napisał/a:
A tu znów korzystasz ze swojego "widzimisię":
dobryziom napisał/a:
co widać na przykładzie otyli mogą liczyć na przymkniecie oka na rożne sprawy...

Napisz jakiś konkret - na co sąd przymknął oko?
Bo znów piszesz ogólniki i komunały.
Czy chciałbyś żeby ją też zamknęli, za jeden błąd wynikający z braku umiejętności i doświadczenia, który będzie pamiętać do końca życia, bo w wypadku zginął jej brat?
Masz jakieś nieznane publicznie informacje dotyczące całego wypadku?
Bo jeśli nie, to po co się na to wogóle powołujesz?
Pijesz do samej sprawy, do wysokości wyroku, czy do nadzwyczajnego złagodzenia kary?


nie "widzimisię" nie pamiętasz jak na początku sprawy próbowano tuszować faktyczna prędkość z jaka jechała ze nie można bylo znaleźć żadnych świadków wypadku? ze dopiero później powołano komisje ktora zbadała ze jechała z bardzo dużą prędkością oraz znaleźli sie świadkowie itd..... W tej sprawie kare dało jej same życie chociaż wyrok który wydał sad był naprawdę łaskawy...


maciej napisał/a:
Ale argument o adwokacie to kwestia zamożności, a nie sławy, a innych tu nie widzę...


osoby medialne "znane" nie sa biedne in stac ich na dobrych obrońców nie sadze żeby korzystali z obrońcy z urzędu...


maciej napisał/a:
Zresztą wild_weasel już wykazał, że ta opowieść ma się nijak do rzeczywistości prawnej i że używasz de facto plotek do kolejnej próby udowodnienia teorii o złym państwie i złym egzekwowaniu prawa (w tym przypadku "nierówności względem prawa")...


maciej mówiłem ze pisze tylko to co słyszałem z drugiej reki :)


maciej napisał/a:
dobryziom napisał/a:
ja jestem zdania ze śmierć staruszki której zostały juz tylko tygodnie a może nawet dni w skutek domniemanych powikłań po wypadku a młodej 20 latki która do końca życia nie będzie w stanie chodzić jest nieporównywalne. Możecie się nie zgadzać i mnie potępiać ale dla mnie sprawa jest ewidentna.

Po pierwsze nie ma to żadnego przełożenia na Twoje twierdzenie, że "sławni są traktowani łagodnie".


nie mialo na celu...

maciej napisał/a:

A po drugie to sam przeczysz swoim przekonaniom, co podważa sens całej tej dyskusji -
z jednej strony narzekasz, że "sławni są zawsze łagodnie traktowani", a "zwykli ludzie" są traktowani gorzej (czyli wartościowanie przez sławę i zamożność), a z drugiej strony różnicujesz wartość życia ludzkiego (czyli wartościowanie przez wiek), czyli robisz dokładnie to samo, co zarzucasz wymiarowi sprawiedliwości.


wcale nie... sława i pieniędzmi jesteś w stanie dużo ugrać i jest to niepodważalne...

moja ocena nie jest wartością ludzkiego życia bo każdy ma prawo do niego jakie by nie było... chodzi bardziej o przełożenie komu moze to sprawić większy ból... babci ktora juz sie zegna z tym światem i jest pogodzona z nieuniknionym czy młodej kobiety której ktoś ucial skrzydła na samym starcie... :(

w sumie zrobiło sie małe OT bo znowu odbiegliśmy z paroma watkami od tematu :p

maciej - Pią Lut 27, 2009 14:34

dobryziom napisał/a:
tak tylko ze pierwsza decyzja lekarza wykazała ze babcia zmarłą w skutego wypadku co skutkuje wyższa kara, dopiero następne ustalenia biegłych udowodniły ze praktycznie nie miały wpływu ze była to śmierć naturalna niezwiązana ze sprawa... udowadnia to ze przez czyjąś nierzetelna ocenę możesz otrzymać dużo większą kare....

Ale co to ma wspólnego z:
dobryziom napisał/a:
Prawda jest taka ze osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo... :(

Ja nie neguję, że czyjś błąd może spowodować ciepienie innych (patrz Czernobyl), tylko, że w każdym watku powtarzasz tezy sugerujące złe działanie wymiaru sprawiedliwości (bo dla mnie to zdanie to zarzut braku bezstronności i braku równości wobec prawa) bez rzetelnych podstaw, a tylko na podstawie faktów prasowych i zasłyszanych opowieści.
dobryziom napisał/a:
nie "widzimisię" nie pamiętasz jak na początku sprawy próbowano tuszować faktyczna prędkość z jaka jechała ze nie można bylo znaleźć żadnych świadków wypadku? ze dopiero później powołano komisje ktora zbadała ze jechała z bardzo dużą prędkością oraz znaleźli sie świadkowie itd.....

Znów "fakty medialne" dotyczące śledztwa, o którym, jesli jest dobrze prowadzone, to zwłaszcza w tak medialnej sprawie, media powinny wiedzieć jak najmniej, bo wpływ mediów na szaraczków jest wielki i to może właśnie prowadzić do wypaczeń w takich sprawach - tekst jednego z moich instruktorów nauki jazdy (a więc gościa mającego na codzień kontakt z ruchem drogowym we wszystkich jego odmianach) oddaje podejście wielu szukających sensacji ludzi do takich spraw - "Wszystko widziałem, wszystko widziałem, będę świadkiem, ale co się właściwie stało?"...

To takie dziwne, że trudno było znaleźć świadków?
W Polsce nie jest najlepiej z zatrzymywaniem się w celu udzielenia pomocy, a jak już ktoś się zatrzyma, to potem, jak już przybędą służby, często szybko, bo "po co mieć kłopot, być wzywanym do sądu itp" - zwłaszcza, że sporo osób w Polsce ma takie podejście do służb jak Ty.

A jak bez biegłych ustalić prędkość?
Z liczników TIRów, które być może były współwinne zaistniałej sytuacji, bo niezachowały odległości między sobą pozwalającej na bezpieczne wyprzedzanie?
Jakoś wierzę, że tak mogło być, zwłaszcza po tym jak drodze na spot do Torunia pan w TIRze postanowił mnie wychować niezostawiając mi miejsca w kolumnie (MaReK jechał za mną i widział sytuację).

A że była komisja - może właśnie po to, żeby w tak medialnej sprawie nie było wątpliwości?
Ale teraz to, że była właśnie budzi Twoje wątpliwości...

Zauważ, że w takich medialnych sprawach Policja i prokuratorzy (pomijając pewnego Prokuratora Generalnego) do końca procesu zachowują bardzo daleko posuniętą dyskrecję i, napastowani przez dziennikarzy, starają się ograniczać do stwiedzania suchych faktów (świadków nie ma, to nie ma, prędkość nieustalona, to nie powiedzą, że nadmierna - patrz sprawa Zientarskiego - spekulacji prasowych tysiące, pojedyncze "cytaty z anonimowych policjantów", którym coś się chlapnęło, a oficjalny komunikat pojawił się dopiero po oficjalnej ekspertyzie biegłych), a wszystko to na co się powołujesz to "fakty prasowe".

Napisałeś, że "na przykładzie otyli mogą liczyć na przymkniecie oka na rożne sprawy", a ja pytam gdzie to oko zostało przymknięte?
Przecież została skazana za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, więc na co to oko zostało przymknięte, jak to sugerujesz na tym przykładzie?
dobryziom napisał/a:
W tej sprawie kare dało jej same życie chociaż wyrok który wydał sad był naprawdę łaskawy...

I znów oceniasz - Ty byś na pewno ukarał surowiej, choć nie spotkałeś jej, nie wiesz co przeżywała i nadal przeżywa, nie widziałeś jej na sali sądowej i nie wiesz co powiedziała w czasie przesłuchań i rozprawy.

Poczytaj proszę przytaczany już przez wild_weasel art. 60 KK (isip.sejm.gov.pl - HTML + PDF - powinno się udać), a jak nie, to przynajmiej to:
http://e-prawnik.pl/wyrok...uly,prawo-karne
lub chociaż to:
http://pl.wikipedia.org/w...2agodzenie_kary
i przemyśl dlaczego stworzono taki przepis i czy w tamtym przypadku były powody do zastosowania go...

Jeśli to za mało, to dodam, że miałem bezpośrednią styczność z podobnym przypadkiem, zakończonym bardzo szczęśliwie, bo tylko kasacją auta, naciągnięciem kilku ścięgien i rozciętym nosem (bo na poboczu nie rosły drzewa, tylko był rów i 40 cm murek, przez który auto poprostu "przeleciało"), a do tego wielomiesięczną traumą przeżywania samej możliwości skrzywdzenia/zabicia kogoś z najbliższej rodziny - chodzi o moich rodziców i siostrę, więc wiem o czym piszę, a Ty najwyraźniej nie.

Jak widać masz szczęście, bo chyba nikogo z Twojej rodziny nic takiego nie spotkało i życzę Ci, żeby tak pozostało, ale życzę Ci też trochę powściągliwości w wyrażaniu takich sądów i wydawaniu własnych wyroków na podstawie notek z portali internetowych.
dobryziom napisał/a:
osoby medialne "znane" nie sa biedne in stac ich na dobrych obrońców nie sadze żeby korzystali z obrońcy z urzędu...
wcale nie... sława i pieniędzmi jesteś w stanie dużo ugrać i jest to niepodważalne...

Generalnie bogatym we wszystkim (no prawie wszystkim ;) ) jest lepiej - stać ich na lepsze auta, lepsze domy i lepszych adwokatów - taki urok demokracji i kapitalizmu, ale zwróć uwagę, że w medialnych sprawach również prokuratorzy chcą się przypodobać "opinii publicznej", która, jak Ty, żąda wyższych kar, a sędziowie też są pod ogromną presją.
To wszystko nie jest czarno-białe i nigdy nie będzie, a moim zdaniem, starasz się to sprowadzić do takiego poziomu ciągle podkreślając na podstawie notek prasowych, że "ich" łagodnie potraktowali, a w jednym przypadku, który znasz mogło być gorzej, a wyszło tak samo, jak w przypadku medialnym, ale mogło być gorzej.

Dla mnie to dużo za mało, żeby poprzeć tezę, że "osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo...", zwłaszcza, że oprócz jednego, trochę wątpliwego, bo ostatecznie nie zakończonego większą karą, przypadku, nie wskazałeś sytuacji, w której "osoby niemedialne" zostały potraktowane mniej łagodnie, a np. Thef wskazał dwa bliskie mu przypadki, w których osoby "niemedialne" zostały potraktowane tak samo łagodnie jak Janson, choć sprawy były poważniejsze, bo w grę wchodził zarzut "nieumyślnego spowodowania śmierci", a nawet poważniejszy, bo jazda 130/50 to już nie jest coś "nieumyślnego"...
dobryziom napisał/a:
moja ocena nie jest wartością ludzkiego życia bo każdy ma prawo do niego jakie by nie było... chodzi bardziej o przełożenie komu moze to sprawić większy ból... babci ktora juz sie zegna z tym światem i jest pogodzona z nieuniknionym czy młodej kobiety której ktoś ucial skrzydła na samym starcie... :(

Jest - napisałeś, że życie babci jest nieporównywalne z życiem młodej dziewczyny, a porównujesz wymiary kar i sposób traktowania przez sądy, więc nie pisz, że nie oceniasz/nie porównujesz, bo to poprostu nieprawda.

Nie masz wiedzy nt. obu spraw i pewnie nigdy nie będziesz miał, więc proszę - zostaw te oceny sądom, bo one są od tego, a każda sprawa jest inna i dlatego nie mamy taryfikatora, tylko sądy, a kodeks karny przewiduje widełki, różne rodzaje kar, możliwości ich złagodzenia lub zaostrzenia.

dobryziom - Pią Lut 27, 2009 15:39

maciej napisał/a:
Znów "fakty medialne" dotyczące śledztwa, o którym, jesli jest dobrze prowadzone, to zwłaszcza w tak medialnej sprawie, media powinny wiedzieć jak najmniej, bo wpływ mediów na szaraczków jest wielki i to może właśnie prowadzić do wypaczeń w takich sprawach


maciej ale właśnie rozmawiamy o tym artykule na podstawie tych faktów... przecież nie mamy materiału sadowego wiec na czym chcesz się opierać? ja wydaje opinie na temat tego co mam.

maciej napisał/a:
To takie dziwne, że trudno było znaleźć świadków?
W Polsce nie jest najlepiej z zatrzymywaniem się w celu udzielenia pomocy, a jak już ktoś się zatrzyma, to potem, jak już przybędą służby, często szybko, bo "po co mieć kłopot, być wzywanym do sądu itp" - zwłaszcza, że sporo osób w Polsce ma takie podejście do służb jak Ty.


tu nie o to chodzi ze było ciężko bo byli świadkowie tylko na początku nikt oprócz dziennikarzy nie chciał z nimi nie rozmawiać... prawda jest ze w większości spraw ludzie nie chcą zeznawać co widzieli bo po prostu nie maja na to czasu smutne ale prawdziwe...

maciej napisał/a:
A jak bez biegłych ustalić prędkość?
Z liczników TIRów, które być może były współwinne zaistniałej sytuacji, bo niezachowały odległości między sobą pozwalającej na bezpieczne wyprzedzanie?


juz na początku świadkowie oraz znaki z miejsca wypadku pokazywały ze jechała bardzo szybko mimo ze policja zaprzeczyła i powiedziała ze prędkość była nieznacznie większą od dozwolonej, dopiero po dokładnych badaniach biegłych zmienili zdanie.

maciej napisał/a:
A że była komisja - może właśnie po to, żeby w tak medialnej sprawie nie było wątpliwości?
Ale teraz to, że była właśnie budzi Twoje wątpliwości...


bardzo dobrze ze była bezstronna komisja tylko po co początkowe nieprawdziwe komentarze, takie zachowanie podważa wiarygodność policji.

maciej napisał/a:
Zauważ, że w takich medialnych sprawach Policja i prokuratorzy (pomijając pewnego Prokuratora Generalnego) do końca procesu zachowują bardzo daleko posuniętą dyskrecję i, napastowani przez dziennikarzy, starają się ograniczać do stwiedzania suchych faktów (świadków nie ma, to nie ma, prędkość nieustalona, to nie powiedzą, że nadmierna - patrz sprawa Zientarskiego - spekulacji prasowych tysiące, pojedyncze "cytaty z anonimowych policjantów", którym coś się chlapnęło, a oficjalny komunikat pojawił się dopiero po oficjalnej ekspertyzie biegłych), a wszystko to na co się powołujesz to "fakty prasowe".


bardzo często gazety maja ekspertyzy oraz więcej informacji niz sami zainteresowani, dziennikarze wyciągają ukrywane fakty oraz błędy i niedociągnięcia... ktore czasem nie ujrzały by światła dziennego

maciej napisał/a:
Napisałeś, że "na przykładzie otyli mogą liczyć na przymkniecie oka na rożne sprawy", a ja pytam gdzie to oko zostało przymknięte?
Przecież została skazana za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, więc na co to oko zostało przymknięte, jak to sugerujesz na tym przykładzie?
dobryziom napisał/a:
W tej sprawie kare dało jej same życie chociaż wyrok który wydał sad był naprawdę łaskawy...

I znów oceniasz - Ty byś na pewno ukarał surowiej, choć nie spotkałeś jej, nie wiesz co przeżywała i nadal przeżywa, nie widziałeś jej na sali sądowej i nie wiesz co powiedziała w czasie przesłuchań i rozprawy.


maciej oczywiście ze oceniam mam do tego prawo ze wyrok sadu był bardzo łagodny...



maciej napisał/a:
Jak widać masz szczęście, bo chyba nikogo z Twojej rodziny nic takiego nie spotkało i życzę Ci, żeby tak pozostało, ale życzę Ci też trochę powściągliwości w wyrażaniu takich sądów i wydawaniu własnych wyroków na podstawie notek z portali internetowych.


na szczęście nie miałem takiej sytuacji i mam nadzieje nie mieć wiadomo ze dla takiej osoby największą kara jest utrata bliskiego lecz czy z drugiej strony z tego powodu nie powinien ponieś również zasłużonej kary sadowej za swoja lekkomyślność?



maciej napisał/a:
Nie masz wiedzy nt. obu spraw i pewnie nigdy nie będziesz miał, więc proszę - zostaw te oceny sądom, bo one są od tego, a każda sprawa jest inna i dlatego nie mamy taryfikatora, tylko sądy, a kodeks karny przewiduje widełki, różne rodzaje kar, możliwości ich złagodzenia lub zaostrzenia.


maciej mam tylko wiedzę z mediów bo o tym od początku rozmawiamy ty również nie masz wiedzy z akt sadowych i przebiegu sprawy wiec z drugiej strony tez nie możesz z cala pewnością powiedzieć ze wszystko zostało dokładnie zbadane i ocenione 100% i czy nie bylo tak taryfy ulgowej. Moja opinia jest subiektywna tak samo jak twoja i tak samo nie możesz jej podważyć jak ja twojej. Kazdy ocenia według siebie.

wild_weasel - Pią Lut 27, 2009 16:20

dobryziom napisał/a:
jestem zdania ze śmierć staruszki której zostały juz tylko tygodnie a może nawet dni w skutek domniemanych powikłań po wypadku a młodej 20 latki która do końca życia nie będzie w stanie chodzić jest nieporównywalne.
dobryziom napisał/a:
chodzi bardziej o przełożenie komu moze to sprawić większy ból... babci ktora juz sie zegna z tym światem i jest pogodzona z nieuniknionym czy młodej kobiety której ktoś ucial skrzydła na samym starcie... :(

Śmierć nie sprawia bólu osobie nieżyjącej. Prawo karne nie chroni osób nieżyjących. Jeśli kara za uśmiercenie "babci ktora juz sie zegna z tym światem" ma być mniejsza niż za zabicie "młodej kobiety której ktoś ucial skrzydła na samym starcie", to jak to nazwiesz, jeśli nie wartościowaniem życia? :mur:
dobryziom, zanim zaczniesz porównywać i wydawać oceny, zapoznaj się dla własnego dobra ze szczegółami sprawy, sięgnij do k.k., poczytaj nieco literatury i orzecznictwa, bo dotychczasowymi wypowiedziami sam poddajesz w wątpliwość albo swoją prawdomówność i konsekwencję w ocenach, albo inteligencję.
Z mojej strony koniec dyskusji.

dobryziom - Pią Lut 27, 2009 16:31

wild_weasel napisał/a:

Śmierć nie sprawia bólu osobie nieżyjącej. Prawo karne nie chroni osób nieżyjących. Jeśli kara za uśmiercenie "babci ktora juz sie zegna z tym światem" ma być mniejsza niż za zabicie "młodej kobiety której ktoś ucial skrzydła na samym starcie", to jak to nazwiesz, jeśli nie wartościowaniem życia? :mur: .


ale nie wiem z czym masz problem mówimy tu o karze a nie wartościowaniu życia... poza tym nie wiem z czym masz problem mam takie zdanie na ten temat i już.

wild_weasel napisał/a:

dobryziom, zanim zaczniesz porównywać i wydawać oceny, zapoznaj się dla własnego dobra ze szczegółami sprawy, sięgnij do k.k., poczytaj nieco literatury i orzecznictwa, bo dotychczasowymi wypowiedziami sam poddajesz w wątpliwość albo swoją prawdomówność i konsekwencję w ocenach, albo inteligencję.
Z mojej strony koniec dyskusji.


czytałeś co pisałem parę linijek wyżej o tym ze nie mam więcej informacji i podaje to co usłyszałem jako przykład a nie walkę na noże z prawem...

nie przeginasz trochę z ta prawdomównością i ocena mojej inteligencji?

maciej - Pią Lut 27, 2009 17:01

dobryziom napisał/a:
maciej ale właśnie rozmawiamy o tym artykule na podstawie tych faktów... przecież nie mamy materiału sadowego wiec na czym chcesz się opierać? ja wydaje opinie na temat tego co mam.

No właśnie i dlatego ciągle z Tobą dyskutuję, bo ciągle wydajesz bardzo ostre opinie na podstawie bardzo wątpliwej jakości informacji, a dla mnie to nie do przyjęcia - po prostu ONET.PL.
dobryziom napisał/a:
tu nie o to chodzi ze było ciężko bo byli świadkowie tylko na początku nikt oprócz dziennikarzy nie chciał z nimi nie rozmawiać...

A od kogo to wiesz?
Od tych dziennikarzy, którzy potrzebują takich faktów do autokreacji?
Do popisania się, że "są lepsi niż Policja" i chcą, przy okazji, udowodnić tezę, która Tobie też jest bliska, że "Policja jest do d..."?
Cytat:
juz na początku świadkowie oraz znaki z miejsca wypadku pokazywały ze jechała bardzo szybko mimo ze policja zaprzeczyła i powiedziała ze prędkość była nieznacznie większą od dozwolonej, dopiero po dokładnych badaniach biegłych zmienili zdanie.

Poczytaj dokładniej - były trzy bardzo różne ekspertyzy, z których dwie mówiły o prędkości 80-90 przy rozpoczęciu wyprzedzania, 110-120 w najszybszym momencie i uderzeniu 70-85 km/h, trzecia mówiła nawet o 150 km/h, ale to nic w porównaniu z Policjantem, który jeszcze na miejscu wypadku chlapnął, że było 180 km/h.

Po takim chalpnięciu Policjanta każdy świadek powie, że "pędziła jak szatan", a poza tym, powiedz proszę jakie masz wyczucie prędkości obserwując wieczorem jadące drogą auta albo jadąc swoim autem patrząc na inne?
Sądzę, że znikome, więc słowa świadków można uznać za mało wiarygodne...
dobryziom napisał/a:
bardzo dobrze ze była bezstronna komisja tylko po co początkowe nieprawdziwe komentarze, takie zachowanie podważa wiarygodność policji.

To poszukaj proszę wyników działania tej komisji (chodzi o ekspertyzę Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa).
I na jej podstawie sprawdź, które komentarze były nieprawdziwe...

Żeby nie było tak trudno jak z budżetami i mandatami to tu jest którkie podsumowanie wszystkich trzech wersji:
http://fakty.interia.pl/k...droczony,874376
Cytat:
bardzo często gazety maja ekspertyzy oraz więcej informacji niz sami zainteresowani, dziennikarze wyciągają ukrywane fakty oraz błędy i niedociągnięcia... ktore czasem nie ujrzały by światła dziennego

Ale co to znaczy "bardzo często"?
Chyba "bardzo głośno"?
Bo jak już znajdą taką sprawę, to ją maksymalnie nagłaśniają, bo potrzeba sensacji...

Sprawdź statystyki spraw sądowych w Polsce, potem porównaj z ilością spraw "poprawionych" przez dziennikarzy - zapewniam Cię, że to będą ułamki promili, choć oczywiście to ważna funkcja mediów i oby działali na tym polu jak najaktywniej jako "czwarta władza".

Jak już to sprawdzisz, to potem sprawdź ilość spraw, których dziennikarze się czepili, a okazało się, że nie mieli racji, tylko szukali sensacji (tak jak te początkowe 180 km/h w wałkowanym tu przypadku)...
dobryziom napisał/a:
maciej oczywiście ze oceniam mam do tego prawo ze wyrok sadu był bardzo łagodny...

Masz prawo napisać tu co Ci się tylko podoba, jeśli nie naruszasz regulaminu i prawa, a ja mam prawo udowadniać, żę Twoje oceny są nic nie warte, bo wydajesz je kierując się swoimi negatywnymi poglądami nt. wymiaru sprawiedliwości, nie próbując nawet zrozumieć sprawy, czy znaleźć innego źródła, niż pierwsze, które Ci w ręce wpadło i pasowało do Twojego obrazu świata oraz nie próbując zrozumieć całego mechanizmu działania wymiaru sprawiedliwości.
Mogę też udowadniać jak płytkie są Twoje sądy, jak piszesz ogólniki i komunały nie mając na nie żadnego poparcia, a tylko powołując się na "brata koleżanki" i trzy notki prasowe, których nawet nie próbowałeś zweryfikować, czy zrozumieć.

Patrząc na Twoją wiedzę nt. choćby tych ekspertyz, nie próbowałeś się nawet dowiedzieć szczegółów - wydałeś swój wyrok na podstawie tych wycinków, które Ci pasowały i już "sprawa zamknięta".

Ale Ty już wiesz, że ona dostała za mało, Janson też dostał za mało, choć nikogo nie zabił, a brat Twojej koleżanki mógł dostać "za dużo" (choć dostał tyle co Janson, skoro dostał zawieszenie).

Narzekasz na system prawny i egzekucję prawa, ale tak naprawdę nie wiesz na co narzekasz, bo nigdy chyba nie zadałeś sobie tyle trudu, żeby dowiedzieć się jak to działa.

Pomijając już to, że w przypadkach, gdy karą są same skutki czynu, to dodatkowa kara wbrew pozorom zmniejsza wymiar "edukacyjny". Nie wiem jak Ty, ale jako dziecko i później też, lepiej zapamiętywałem, gdy zrobiłem coś nie tak i samemu było mi głupio z tego powodu, niż wtedy gdy zostałem za to ukarany, bo kara była wymówką przed samym sobą - zostałem ukarany - sprawa zamknięta, a gdy byłem karany samą świadomością błędu działało to znacznie mocniej i na dłużej.
dobryziom napisał/a:
lecz czy z drugiej strony z tego powodu nie powinien ponieś również zasłużonej kary sadowej za swoja lekkomyślność?

Jesteś najwyższym sędzią, który na podstawie notatki prasowej wie, jaka jest zasłużona kara za lekkomyślność w każdym konkretnym przypadku - zapraszamy na ONET.PL.
dobryziom napisał/a:
maciej mam tylko wiedzę z mediów bo o tym od początku rozmawiamy ty również nie masz wiedzy z akt sadowych i przebiegu sprawy wiec z drugiej strony tez nie możesz z cala pewnością powiedzieć ze wszystko zostało dokładnie zbadane i ocenione 100% i czy nie bylo tak taryfy ulgowej. Moja opinia jest subiektywna tak samo jak twoja i tak samo nie możesz jej podważyć jak ja twojej. Kazdy ocenia według siebie.

Jeśli jeszcze nie zauważyłeś, że właśnie dlatego, że nie znam tych akt i nie wiem co się do końca stało, staram się nie pisać, że ktoś zasłużył na taką karę, a ktoś na inną, a Ty piszesz to na każdym kroku na podstawie trzech słów dziennikarza, które akurat podpasowały do Twojej wizji świata, nawet nie szukając innych komentarzy, czy opinii.

Ja nie chcę podważyć Twojej opinii, tylko udowodnić innym to czytającym, bo Ciebie i tak nie przekonam, jak słabe podstawy mają Twoje opinie i że nie warto się nimi sugerować.

Np. ciągle nie odpowiedziałeś, gdzie te przypadki (oprócz jednego wątpliwego) osób "niesławnych", które pozwalają Ci twierdzić, że "sławni są za łagodnie traktowani"...

ONET.PL, a raczej ŻAL.PL. :(

[ Dodano: Pią Lut 27, 2009 17:12 ]
Cytat:
ale nie wiem z czym masz problem mówimy tu o karze a nie wartościowaniu życia... poza tym nie wiem z czym masz problem mam takie zdanie na ten temat i już.

Chyba sam nie rozumiesz co piszesz albo piszesz co Ci w danym przypadku pasuje - piszesz, że kara za jedno życie powinna być inna niż za drugie, czyli nie wartościujesz życia, tylko różnicujesz karę, która za odebranie tego życia powinna zostać poniesiona.
Jak to nie jest wartościowanie życia, to co to jest?
wild_weasel napisał/a:
wypowiedziami sam poddajesz w wątpliwość albo swoją prawdomówność i konsekwencję w ocenach, albo inteligencję.

dobryziom napisał/a:
nie przeginasz trochę z ta prawdomównością i ocena mojej inteligencji?

Pominąłeś "konsekwencję w ocenach" i tu jest klucz - twierdzisz, że nie jest rozróżnieniem wartości życia:
Cytat:
ja jestem zdania ze śmierć staruszki której zostały juz tylko tygodnie a może nawet dni w skutek domniemanych powikłań po wypadku a młodej 20 latki która do końca życia nie będzie w stanie chodzić jest nieporównywalne.

więc albo nie chcesz się przyznać, że jednak wartościujesz życie albo zmieniasz opinię w zależności co Ci pasuej albo nie widzisz problemu - jedno z tych trzech...

O braku prób głębszej analizy kwestii, w których się wypowiadasz już nie wspomnę.

dobryziom - Pią Lut 27, 2009 19:11

maciej napisał/a:

No właśnie i dlatego ciągle z Tobą dyskutuję, bo ciągle wydajesz bardzo ostre opinie na podstawie bardzo wątpliwej jakości informacji, a dla mnie to nie do przyjęcia - po prostu ONET.PL.


no maciej jak wszyscy na około według ciebie kłamią i nie mozna sugerowac sie podawanymi informacjami to faktycznie to nie ma sensu... tylko czemu pozniej podajesz zrodło interia.pl w czym one jest lepsze od onetu?


maciej napisał/a:
Od tych dziennikarzy, którzy potrzebują takich faktów do autokreacji?
Do popisania się, że "są lepsi niż Policja" i chcą, przy okazji, udowodnić tezę, która Tobie też jest bliska, że "Policja jest do d..."?


maciej to nie sa rzeczy wyssane z palca ktos je powiedzial swiadkowie policja...

maciej napisał/a:

Poczytaj dokładniej - były trzy bardzo różne ekspertyzy, z których dwie mówiły o prędkości 80-90 przy rozpoczęciu wyprzedzania, 110-120 w najszybszym momencie i uderzeniu 70-85 km/h, trzecia mówiła nawet o 150 km/h, ale to nic w porównaniu z Policjantem, który jeszcze na miejscu wypadku chlapnął, że było 180 km/h.


a dla Ciebie ktora jest prawdziwa? wiesz predkosc wyprzedzania kolumny tirów czy samochodów z predkoscia:
110-120 jest conajmiej smieszna...
150 dosc powszechan przy takiej sytuacji
180 rownie prawdopodobna ( bardzo czesto przy wyprzedaniu kolumny osiaga sie taka chwilowa predkosc...)


maciej napisał/a:
Po takim chalpnięciu Policjanta każdy świadek powie, że "pędziła jak szatan", a poza tym, powiedz proszę jakie masz wyczucie prędkości obserwując wieczorem jadące drogą auta albo jadąc swoim autem patrząc na inne?
Sądzę, że znikome, więc słowa świadków można uznać za mało wiarygodne...


akurat stojac i obserwujac z miejsca samochody jestes w stanie ocenic czy jedzie 100 czy 180... jadac samochodem mozesz to stwierdzic bardzo precyzyjnie pod warunkiem jazdy w tym samym kierunku. Nie wiem dlaczego uzwazasz to za takie trudne?

maciej napisał/a:
To poszukaj proszę wyników działania tej komisji (chodzi o ekspertyzę Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa).
I na jej podstawie sprawdź, które komentarze były nieprawdziwe...


maciej jestes zszokowany po przeczytaniu... wyprzedzanie z predkoscia 100km bez komentarza...

maciej napisał/a:

Ale co to znaczy "bardzo często"?
Chyba "bardzo głośno"?
Bo jak już znajdą taką sprawę, to ją maksymalnie nagłaśniają, bo potrzeba sensacji...


uwazasz ze wyciaganie przekretów, niedociagniec i błedów nie powinno byc naglasniane?

maciej napisał/a:
Sprawdź statystyki spraw sądowych w Polsce, potem porównaj z ilością spraw "poprawionych" przez dziennikarzy - zapewniam Cię, że to będą ułamki promili, choć oczywiście to ważna funkcja mediów i oby działali na tym polu jak najaktywniej jako "czwarta władza".


niestety media nie sa strana w sprawie wiec moga tylko pokazac społeczenstwu problem reszta lezy w rekach sadu czyz nie?

maciej napisał/a:
Jak już to sprawdzisz, to potem sprawdź ilość spraw, których dziennikarze się czepili, a okazało się, że nie mieli racji, tylko szukali sensacji (tak jak te początkowe 180 km/h w wałkowanym tu przypadku)...


oczywiscie takie rzeczy sa tez nieuniknione...

maciej napisał/a:

Masz prawo napisać tu co Ci się tylko podoba, jeśli nie naruszasz regulaminu i prawa, a ja mam prawo udowadniać, żę Twoje oceny są nic nie warte, bo wydajesz je kierując się swoimi negatywnymi poglądami nt. wymiaru sprawiedliwości, nie próbując nawet zrozumieć sprawy, czy znaleźć innego źródła, niż pierwsze, które Ci w ręce wpadło i pasowało do Twojego obrazu świata oraz nie próbując zrozumieć całego mechanizmu działania wymiaru sprawiedliwości.


maciej ale ja nie musze analizowac dowodów i prowadzic sprawy od paczatku za sad czy policje tylko wystawiam włąsna subiektywna opinie na podstawie konkretnego artykułu. Ty masz inne zdanie i tyle. Nie mam tez potrzeby narzucania swojego zdania innym:)


maciej napisał/a:
Mogę też udowadniać jak płytkie są Twoje sądy, jak piszesz ogólniki i komunały nie mając na nie żadnego poparcia, a tylko powołując się na "brata koleżanki" i trzy notki prasowe, których nawet nie próbowałeś zweryfikować, czy zrozumieć.


maciej przecierz od paczatku pisze na podstawie tych notek prasowych chyba juz to ustalislmy? wiec do czego zmierzasz? i na ich podstawie wystawiłem swoja opinie.

maciej napisał/a:
Patrząc na Twoją wiedzę nt. choćby tych ekspertyz, nie próbowałeś się nawet dowiedzieć szczegółów - wydałeś swój wyrok na podstawie tych wycinków, które Ci pasowały i już "sprawa zamknięta".


maciej ale chyba mam prawo do włąsnej oceny tak czy nie? analizuje dostepne mi dane tak czy nie?

maciej napisał/a:
Ale Ty już wiesz, że ona dostała za mało, Janson też dostał za mało, choć nikogo nie zabił, a brat Twojej koleżanki mógł dostać "za dużo" (choć dostał tyle co Janson, skoro dostał zawieszenie).


tak zgadza sie według mnie dostałą za mało

maciej napisał/a:
Narzekasz na system prawny i egzekucję prawa, ale tak naprawdę nie wiesz na co narzekasz, bo nigdy chyba nie zadałeś sobie tyle trudu, żeby dowiedzieć się jak to działa.


maciej ja narzekam na to ze kara typu zawiasy dla pana Jansona jest niewspolmierna do czynu... dla mnie on powiien nie wsiadac wiecej do samochodu jak jest na tyle nieodpowiedzialny (oprócz nadmiernej prędkości oraz bardzo kiepskiej pogody nie sprawdził ze ma dużo mniej powietrza w jeden z opon jadać w dłuższą trasę przynajmniej ja zawsze sprawdzam takie rzeczy) nie wiem czy doczytales ale prawka mu nie cofneli...

maciej napisał/a:
Pomijając już to, że w przypadkach, gdy karą są same skutki czynu, to dodatkowa kara wbrew pozorom zmniejsza wymiar "edukacyjny". Nie wiem jak Ty, ale jako dziecko i później też, lepiej zapamiętywałem, gdy zrobiłem coś nie tak i samemu było mi głupio z tego powodu, niż wtedy gdy zostałem za to ukarany, bo kara była wymówką przed samym sobą - zostałem ukarany - sprawa zamknięta, a gdy byłem karany samą świadomością błędu działało to znacznie mocniej i na dłużej.


dlatego uwazam ze powinno sie zabierac np. prawko tak jaki pijakom...


maciej napisał/a:
Jesteś najwyższym sędzią, który na podstawie notatki prasowej wie, jaka jest zasłużona kara za lekkomyślność w każdym konkretnym przypadku - zapraszamy na ONET.PL.


nie tylko widze inne rozwiazanie o ktorym pisalem.

maciej napisał/a:
Jeśli jeszcze nie zauważyłeś, że właśnie dlatego, że nie znam tych akt i nie wiem co się do końca stało, staram się nie pisać, że ktoś zasłużył na taką karę, a ktoś na inną, a Ty piszesz to na każdym kroku na podstawie trzech słów dziennikarza, które akurat podpasowały do Twojej wizji świata, nawet nie szukając innych komentarzy, czy opinii.


ale zobacz nie znasz ale jednak bronisz? to jest w porzadku?

maciej napisał/a:
Ja nie chcę podważyć Twojej opinii, tylko udowodnić innym to czytającym, bo Ciebie i tak nie przekonam, jak słabe podstawy mają Twoje opinie i że nie warto się nimi sugerować.


maciej ale wcale nie musisz tego robic bo kazdy ma swoja glowe i sam oceni. Poza tym do oceny nie sa moje komentarze tylko artykuł i wyrok sadu.

maciej napisał/a:
Np. ciągle nie odpowiedziałeś, gdzie te przypadki (oprócz jednego wątpliwego) osób "niesławnych", które pozwalają Ci twierdzić, że "sławni są za łagodnie traktowani"...


nie odpowiedzialem bo nie mam zamiaru wymyslac bajek :) podalem przyklad sprawe o ktorej słyszalem.

Thrillco - Pią Lut 27, 2009 20:04

ja nie iwem po co w ogóle ta dyskusja? Podłubałem i dowiedziałem sie że kara jest dość typowa w takim przypadku i nie ma tu uchybień spowodowanych np. tym, ze to Janson, każdy by dostał to samo w tej sytuacji. Ponadto nikt nie zginął, choć dziołcha nie moze chodzic ale cóż...taki lajf i jansonowi lekko z tym nie jest.

Co do Otylii...chyba po:
1. Już za poxno na kolejne osadzanie
2.Od sądzenia jest sąd i jeśli jego decyzja jest prawomocna to możecie sobie tu pindolic od rana do wieczora a to i tak niczego nie zmieni...więc po co?

thef - Sob Lut 28, 2009 01:04

dobryziom napisał/a:
a dla Ciebie ktora jest prawdziwa? wiesz predkosc wyprzedzania kolumny tirów czy samochodów z predkoscia:
110-120 jest conajmiej smieszna...
150 dosc powszechan przy takiej sytuacji
180 rownie prawdopodobna ( bardzo czesto przy wyprzedaniu kolumny osiaga sie taka chwilowa predkosc...)
To ja się nie dziwię, że Ty chcesz więzienia w takich przypadkach, skoro dla Ciebie normalne prędkości to 150 czy 180 przy wyprzedzaniu kolumny tirów w deszczu na zwykłej drodze.
Ty ciągle nie możesz zrozumieć różnicy między Tobą, a np. Maciejem w podejściu do omawianych spraw. Ty uważasz na podstawie newsów, że kara jest za mała. Maciej twierdzi, że nie powinieneś wyciągać takich wniosków na podstawie spekulacji dziennikarzy, bo prawda może być inna. Sąd opiera się na dowodach i bardzo możliwe, że kara jest adekwatna do czynu. Ty twierdzisz więc kategorycznie, a Maciej poddaje to tylko w wątpliwość, podając przy okazji konkretne argumenty w przeciwieństwie do Ciebie.
Thrillco napisał/a:
ja nie iwem po co w ogóle ta dyskusja? Podłubałem i dowiedziałem sie że kara jest dość typowa w takim przypadku i nie ma tu uchybień spowodowanych np. tym, ze to Janson, każdy by dostał to samo w tej sytuacji. Ponadto nikt nie zginął, choć dziołcha nie moze chodzic ale cóż...taki lajf i jansonowi lekko z tym nie jest.
No i właśnie dokładnie to próbujemy przekazać Ziomowi. Kara jest typowa.
tetryk - Sob Lut 28, 2009 07:24

ludzie ze świecznika są zawsze inaczej traktowani...
miałem kiedyś wątpliwą przyjemność "spotkać" się z rowerzystką (nie roverzystką..:-) ),ewidentnie jej wina,policja przyjechałą "już" po 40 minutach...babka wykonywała lewoskręt z prawej krawędzi pasa drogowego,nie miała lusterka,nie popatrzyła za siebie....na szczęście jechałem wolno,a ona wylądowała na szybie która zamortyzowała jej upadek ....(była słusznej wagi jak się to mówi....)-efekt zbite kolano,roztrzaskany rower....wezwałem policje bo od początku mi coś "śmierdziało"-i już wiem że dobrze zrobiłem....oczywiście jak policja przyjechała "pani"(chociaz dziś ciśnie mi się inne słowo.... :mrgreen: )powiedziała że ja na nią najechałem.......po sądach "szlajałem" się przez trzy lata-wybroniłem się sam chociaz znajomy adwokat twierdził że będzie trudno-śladów hamowania nie było (bardzo gorąco i spadł deszcz który momentalnie odparował...)prokurator pomimo dwóch ekspertyz (jedna biegłego i druga jakiejś firmy zajmującej się odtwarzaniem przebiegu wypadków drogowych-obie powołane przez sedziego)stwierdzających moją niewinność zarządał 2 lat wiezienia w zawieszeniu na 4 lata+koszty sądowe+nawiązka na rzecz "poszkodowanej".......stwierdziłem ze jest niedouczony(w uzasadnieniu oskarżenia powiedział że wyprzedzałem lewym pasem-a najlepsze jest to że i ja,i rowerzystka zgodnie twierdziliśmy że z nadprzeciwka nadjeżdżały auta.... :mrgreen: )-za to odwołał się do następnej instancji,w której tez wygrałem-ponownie stwierdziłem przed sądem że jest niedouczony....... :mrgreen: troche się wpienił..... :mrgreen:
no cóż,jak patrzę na wyroki Jędrzejczak,lidera varius manx czy na "amnezję" Zientarskiego (po każdej opinii maleje prędkość z jaką jechał,i czekam kiedy tylko aresztują filar mostu ktory na niego najechał.......) ,to naprawdę ciężko mnie jakoś przekonać że te wyroki mają chociaz namiastkę sprawiedliwości.......... :roll:
p.s.spróbujcie przy wyprzedzaniu przekroczyć prędkośc na podwójnej ciągłej jak was złapią,to próbujcie się wytłumaczyć tak jak tłumaczyła się jędrzejczakzobaczycie czy tez dostaniecie taką pobłażliwą karę jak ona.........moim zdaniem powinna mieć dożywotnio zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mwchanicznych-od rowera wzwyż.....jedynie "stwórca" ukarał ją (niestety dla brata) "sprawiedliwie"-będzie z tym musiała żyć do konca życia........... :roll:

Thrillco - Sob Lut 28, 2009 08:46

Ja nie iwem po co ty sie tak pindoliłes - wystarczyła ekspertyza biegłego nt. roweru. jeżeli nie posiadał:oświetlenia, lusterka, błotników i kilku innych wymaganych i dopuszczających do ruchu elementów to najzwyczajniej w świecie nie powinien się znaleźć na ulicy. koniec kropka...ale pewnie wszyscy zabrali sie do sprawy od d... strony i tak to wyszło.
tetryk - Sob Lut 28, 2009 09:37

Thrillco napisał/a:
Ja nie wiem po co ty sie tak pindoliłes
=dlatego że trafiłem na pie....tego prokuratora........możesz mi wierzyć,nie życze tego nikomu,czułem się w jakiejś pieprzonej sztuce Gombrowicza-absurd,absurd,absurd-musiałem udowadniac swoją niewinność.......... :???: prokurator twierdził że musiałem najechać babke z tyłu prostopadle bo rurka w skladaku była wygięta do tyłu ,a nie na bok....(a ja na to że chyba nie wie jak skladak wygląda-bo rurka może się obracać w mocowanie i przy upadku mogla się przekrzywić :mrgreen: ),on -jechał pan z prędkością wiekszą jak dopuszczalne 50 km/h (a ograniczenie na tej drodze to 60km/h-ale to taki szczegół :mrgreen: )-bo kobieta rozbiła szybe w aucie.....a ja sie go pytam czy przysypiał na fizyce w 6 klasie podstawówki :mrgreen: -bo energia uderzenia nie zalezy tylko od prędkości,ale też i od masy "ciała" (dosłownie i w przenośni :mrgreen: ) uderzającego.....zapytałem go także o wagę owej pani-niestety nic nie odpowiedział......śedzina miała niezły ubaw-oskarżycielem posiłkowym był jakiś zawodnik z drogówki....(oskarżenie z urzedu-babka chyba chciała uciec na rentę i była w szpitalu po wypadku ponad 14 dni....)......i tak by można jeszcze długo wymieniac........
thef - Sob Lut 28, 2009 11:21

tetryk napisał/a:
no cóż,jak patrzę na wyroki Jędrzejczak,lidera varius manx czy na "amnezję" Zientarskiego (po każdej opinii maleje prędkość z jaką jechał,i czekam kiedy tylko aresztują filar mostu ktory na niego najechał.......) ,to naprawdę ciężko mnie jakoś przekonać że te wyroki mają chociaz namiastkę sprawiedliwości.......... :roll:
Hmmmmm, a Ty myślisz, że oni dostali takie wyroki po jednym klepnięciu młotkiem przez sędziego? Powiedz mi czy Ty zostałeś gorzej niż oni potraktowany? Nie, miałeś tylko pecha trafić na takiego prokuratora, który widocznie się na Ciebie uwziął. Ale sprawę wygrałeś, prawda? Więc jakaś sprawiedliwość jest. Co do Zientarskiego, to zapytam się Ciebie o jedno. W co mam wierzyć? W niewyraźne zdjęcie w Fakcie czy SE z podpisem Pan Maciuś z żonką zabawiają się na niedzielnych zakupach i szlajają po restauracjach czy w informacje, że jego żonka postanowiła ubić interes na tej tragedii podstawiając go pod kamerki i aparaty? Widzisz, dopóki nie wie się tego, co na prawdę się dzieje, nie można ferować wyroków, bo wyroki muszą opierać się na dowodach. Właśnie dzięki temu Ty też zostałeś uniewinniony w opisywanym przez Ciebie przypadku. Nikt tu nie twierdzi, że "celebryci" zawsze są traktowani tak samo jak "szaraczki", jedynie tyle, że nie można mówić o sytuacji odwrotnej.
tetryk - Sob Lut 28, 2009 11:39

wiesz ja wiem jedno-Jędrzejczak zabiła człowieka przez swoją głupotę,brawurę i lekkomyślność-nie siedzi,nie zabrali jej prawka.....Janson przez swoją głupotę,lekkomyślność i brawurę spowodował że monika jest kaleką.....-nie zabral mu prawka.....Zientarski przez swoją głupotę,lekkomyślność i brawurę zabił człowieka-narazie nic nie pamięta,a ferrari co jedna ekspertyza "biegłego" jedzie coraz wolniej......-założymy sie że tez mu nie zabiora prawka ? :mrgreen:
nie chcę sie z nikim przekomarzac ,ani sprzeczać,ale na koniec powiem tylko jedno-miałbym do wymiaru sprawiedliwości jedno życzenie-aby jadąc z moją żonką i córeczką nie musiał takich "jansonów","zietarkich" i "jędrzejczaków" spotykac na drodze...... :roll: -tylko tyle i aż tyle,i Tobie i innym życze tego samego....
co do mojego wyroku-tak po trzech latach uniewinniono mnie-ale nikt nie wie ile mnie to zdrowia i nerwów kosztowało........ :???:

Siwus181 - Sob Lut 28, 2009 12:59

tetryk napisał/a:
wiesz ja wiem jedno-Jędrzejczak zabiła człowieka przez swoją głupotę,brawurę i lekkomyślność-nie siedzi,nie zabrali jej prawka.....Janson przez swoją głupotę,lekkomyślność i brawurę spowodował że monika jest kaleką.....-nie zabral mu prawka.....Zientarski przez swoją głupotę,lekkomyślność i brawurę zabił człowieka-narazie nic nie pamięta,a ferrari co jedna ekspertyza "biegłego" jedzie coraz wolniej......-założymy sie że tez mu nie zabiora prawka ? :mrgreen:
nie chcę sie z nikim przekomarzac ,ani sprzeczać,ale na koniec powiem tylko jedno-miałbym do wymiaru sprawiedliwości jedno życzenie-aby jadąc z moją żonką i córeczką nie musiał takich "jansonów","zietarkich" i "jędrzejczaków" spotykac na drodze...... :roll: -tylko tyle i aż tyle,i Tobie i innym życze tego samego....


Jakby nie patrzeć, sama prawda. I w zasadzie nie obchodzi mnie czy Jędrzejczak nie chciała tego zrobić - nikt nie chce doprowadzić do wypadku. Zientarski to już debilizm sam w sobie, popisówka, nie wiem jak to nazwać.

dobryziom - Pon Mar 02, 2009 09:34

Siwus181 napisał/a:
tetryk napisał/a:
wiesz ja wiem jedno-Jędrzejczak zabiła człowieka przez swoją głupotę,brawurę i lekkomyślność-nie siedzi,nie zabrali jej prawka.....Janson przez swoją głupotę,lekkomyślność i brawurę spowodował że monika jest kaleką.....-nie zabral mu prawka.....Zientarski przez swoją głupotę,lekkomyślność i brawurę zabił człowieka-narazie nic nie pamięta,a ferrari co jedna ekspertyza "biegłego" jedzie coraz wolniej......-założymy sie że tez mu nie zabiora prawka ? :mrgreen:
nie chcę sie z nikim przekomarzac ,ani sprzeczać,ale na koniec powiem tylko jedno-miałbym do wymiaru sprawiedliwości jedno życzenie-aby jadąc z moją żonką i córeczką nie musiał takich "jansonów","zietarkich" i "jędrzejczaków" spotykac na drodze...... :roll: -tylko tyle i aż tyle,i Tobie i innym życze tego samego....


Jakby nie patrzeć, sama prawda. I w zasadzie nie obchodzi mnie czy Jędrzejczak nie chciała tego zrobić - nikt nie chce doprowadzić do wypadku. Zientarski to już debilizm sam w sobie, popisówka, nie wiem jak to nazwać.


właśnie o to mi chodziło widać ze nie tylko ja mam takie zdanie...

Zientarski - bardzo duża prędkość przy pierwszej jeździe Ferrari !! na polskiej drodze !! do tego z wybojami !! popisówka !! i to jeszcze w pasażerem !! wynik wiadomy...

Otylka - brak doświadczenia, niedostosowanie prędkości do bardzo złych warunków, brawura w czasie wyprzedzania kolumny tirów... wynik wiadomy...

Janson - niedostosowanie prędkości do warunków, brak sprawdzenia ogólnego stanu samochodu przed długą trasa ( ewidentny brak powietrza w jednej z opon) co później było przyczyna utraty panowania... wynik znany...

i to o czym pisałem już wcześniej co również zauważył Tetryk nadal maja prawko... dla mnie to jest paranoja... to jest ta niewspółmierność kary

magneto - Pon Mar 02, 2009 09:53

To jest nas czterech. :smile: Jestem tego samego zdania. :ok: Pozdrawiam
wild_weasel - Pon Mar 02, 2009 19:05

Popolemizujcie sobie z poniższym i zastanówcie się nad celowością i elementem wychowawczym pozbawienia uprawnień do prowadzenia pojazdów we wskazanych przypadkach ;)

Art. 42.
§ 1. Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju w razie skazania osoby uczestniczącej w ruchu za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, w szczególności jeżeli z okoliczności popełnionego przestępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeństwu w komunikacji.
§ 2. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych albo pojazdów mechanicznych określonego rodzaju, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa wymienionego w § 1 był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia określonego w art. 173, 174 lub 177.
§ 3. Sąd może orzec zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 173 lub 174, którego następstwem jest śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, albo w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 177 § 2 lub w art. 355 § 2 był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia.
§ 4. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze w razie ponownego skazania osoby prowadzącej pojazd mechaniczny w warunkach określonych w § 3.

Art. 173 - katastrofa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
Art. 174 - sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym.

Art. 177.
§ 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. Jeżeli pokrzywdzonym jest wyłącznie osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 1 następuje na jej wniosek.

magneto - Pon Mar 02, 2009 23:48

wild_weasel napisał/a:
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.


czy O.J. dostała taka karę?- nie

wild_weasel napisał/a:
§ 3. Jeżeli pokrzywdzonym jest wyłącznie osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 1 następuje na jej wniosek.


ciekawe czy trup zloży taki wniosek, a nie złozy na pewno bo jest trupem więc morderca pozostaje niewinny,moze dalej prowadzic pojazdy i zabijać- pięknie

maniaq - Wto Mar 03, 2009 01:55

magneto napisał/a:

czy O.J. dostała taka karę?- nie

ciekawe czy trup zloży taki wniosek, a nie złozy na pewno bo jest trupem więc morderca pozostaje niewinny,moze dalej prowadzic pojazdy i zabijać- pięknie


najpierw zadaj sobie trud i sprawdz jaki zapadl wyrok, zanim cos napiszesz.

a drugie zdanie jest zalosne. ferujesz wyrok znow nie majac pojecia o czym piszesz. poczytaj kto moze w takiej sytuacji wystepowac z wnioskami.



doszlismy do sytuacji, ze osoba ktora w wyniku wypadku drogowego zabila kogos, jest morderca... tia... linczujecie juz teraz innych w necie, jak dzieci neo- chleba i igrzysk.


jak to sie ma w odniesieniu do slowa "wypadek" >?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Morderca

mam nadzieje ze przebrniesz do samego konca ;)

magneto - Wto Mar 03, 2009 08:31

czy ograniczenie wolności to to samo co pozbawienie wolności? bo w myśl art 177 § 2.sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
a z tego co przeczytałem to skazano ją na 9 miesięcy ograniczenia wolności.


maniaq napisał/a:
mam nadzieje ze przebrniesz do samego konca

przebrnąłem i dowiedzialem się wielu ciekawych rzeczy :ok:

sknerko - Wto Mar 03, 2009 09:54

obserwuje ten temat juz jakis czas i Ciebie dobryziom, tak odebrałem jak napisał tetryk,. Mam dokładnie takie samo zdanie jak tetryk tylko nie potrafiłem tak dobrze tego ubrać w słowa i dlatego sie nie odzywałem
wild_weasel - Wto Mar 03, 2009 11:49

Tak sobie drążymy temat... Jaki w końcu Otylia dostała wyrok? (Nie wiem czy źródło jest wiarygodne, może ktoś zna lepsze?).
"Oskarżenie żądało dla Otylii Jędrzejczak kary jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz zakazu prowadzenia pojazdów przez dwa lata. Obrona wnosiła o uniewinnienie." źródło: http://www.money.pl/archi...0,0,232272.html
Zanim napiszecie, że prokurator "wziął w łapę" albo "był łagodniejszy dla sławnej osoby" itd. proponuję zerknąć do k.k. - żądanie prokuratora (moim zdaniem) było całkiem sensowne, wyważone i dostosowane do sytuacji.

magneto napisał/a:
wild_weasel napisał/a:
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.


czy O.J. dostała taka karę?- nie

magneto napisał/a:
czy ograniczenie wolności to to samo co pozbawienie wolności? bo w myśl art 177 § 2.sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
a z tego co przeczytałem to skazano ją na 9 miesięcy ograniczenia wolności.

W ramach odpowiedzi odeślę Cię do Rozdziału VI k.k.
K.k. składa się z części ogólnej, szczegółowej i wojskowej. W części ogólnej wskazane są zasady orzekania o karze w oparciu o wymiar podany w części szczegółowej. Nie jest to jednak tak proste jak nam się wydaje - widząc "6 miesięcy do lat 8" sąd może orzec szeroko: od grzywny do 12 lat pozbawienia wolności (ciekawostka?). Jednak nie w oparciu o "medialność" oskarżonego, tylko przepisy części ogólnej.
magneto, wyjaśnienie kwestii wyroku Otylii mieści się, moim zdaniem, w art. 60 k.k. - to oczywiście tylko domysły, bo nie znam uzasadnienia wyroku.
Nie wkleję przepisu, tylko tym razem postaram się skłonić dyskutantów do większego wysiłku intelektualnego ;) KODEKS KARNY

Bardzo proszę, przed ferowaniem szybkich wyroków i oskarżycielskich komentarzy zerknijcie chociaż do kodeksu. A najlepiej do literatury. Należy poznać trochę tematu, o którym się mówi, a nie bazować tylko na domysłach, niejasnych przekazach od innych osób, itd. W przeciwnym razie dyskusja w tym tonie nie jest rozwijająca.

tetryk - Wto Mar 03, 2009 17:38

otylia zabiła człowieka -trzeba to jasno powedzieć ZABIŁA-wyprzedzała w niebezpiecznym i niedozwolonym miejscu,przekroczyła prędkość,nie miała dostatecznej widoczności ani umiejętności......spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to moim zdaniem jest wtedy,jak się jechało zgodnie z przepisami,ale niestety doszło do wypadku w wyniku którego doszło do śmierci jednego z uczestników......Jędrzejczak zabiła,Zientarski zabił,a Janson okaleczył,nazywajmy rzeczy po imieniu.......co do wysokości kary przedstawiłem swój przypadek,obrażenia ofiary i każdy może go porównac z przypadkeim Otylii-wnioski prosze wyciągac samodzielnie,bo ja nie chcę być ciagany przez jakiegoś nawiedzonego prokuratora..... :mrgreen:
co do jednego możemy się chyba zgodzić że nikt z nas chyba nie chce ponownie tej trójki ludzi spotkac na drodze,prawda ?
maniaq napisał/a:
najpierw zadaj sobie trud i sprawdz jaki zapadl wyrok, zanim cos napiszesz.

a drugie zdanie jest zalosne. ferujesz wyrok znow nie majac pojecia o czym piszesz. poczytaj kto moze w takiej sytuacji wystepowac z wnioskami.

-powiedz mi masz rodzinę ?uważasz że wyrok jaki dostała otylia jest sprawiedliwy ?chciałbyś "spotkania" z jedną z tych trzech osób ?jeżeli na 1 pytanie odpowiesz sobie "tak",a na 2 i 3 "nie",to chyba nie ma sensu ich bronić prawda ?

thef - Sro Mar 04, 2009 00:17

sknerko napisał/a:
obserwuje ten temat juz jakis czas i Ciebie dobryziom, tak odebrałem jak napisał tetryk,. Mam dokładnie takie samo zdanie jak tetryk tylko nie potrafiłem tak dobrze tego ubrać w słowa i dlatego sie nie odzywałem

sknerko napisał/a:
gdzie ty takie prądkości osiągasz? Jeżdżę ja i koledzy Toyotą avensis lub Vw Caddy służbowo zawsze dostarczamy na wczoraj i nie pamiętam żebym kiedykolwiek widział prędkość średnią powyżej 65km/h a kumple potrafią i 180 ciąć na trasie....
Tak tylko sobie wkleiłem...
magneto - Sro Mar 04, 2009 00:17

wild_weasel napisał/a:
wyjaśnienie kwestii wyroku Otylii mieści się, moim zdaniem, w art. 60 k.k. - to oczywiście tylko domysły, bo nie znam uzasadnienia wyroku.

i niech to pozostanie Twoim zdaniem. moje zdanie na ten temat jest inne i nikt do jego zmiany mnie nie przekona.
wild_weasel napisał/a:
postaram się skłonić dyskutantów do większego wysiłku intelektualnego KODEKS KARNY

skłoniłeś mnie do wysiłku i poczytalem sobie i doszedłem do wniosku że to jest celowo tak zapisane aby była mozliwość interpretacji na wiele sposobów.
Ale jedno jest pewne
tetryk napisał/a:
otylia zabiła człowieka -trzeba to jasno powedzieć ZABIŁA-wyprzedzała w niebezpiecznym i niedozwolonym miejscu,przekroczyła prędkość,nie miała dostatecznej widoczności ani umiejętności......spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to moim zdaniem jest wtedy,jak się jechało zgodnie z przepisami,ale niestety doszło do wypadku w wyniku którego doszło do śmierci jednego z uczestników......Jędrzejczak zabiła,Zientarski zabił,a Janson okaleczył,nazywajmy rzeczy po imieniu.......

zgadzam sie z Twoimi slowami ale jak widać nie kazdy to potrafi zrozumieć

maniaq - Sro Mar 04, 2009 00:21

tetryk i tu walisz kula w plot po calosci...


z otylia bylem na roku, wiec znam ja troche lepiej i nie mam obaw o spotykanie jej...

moja mama miala wypadek nie ze swojej winy, koles wyszedl na czolowke i wcale nie mam ochoty kolesia wysylac za kraty i zabierac mu prawka do konca zycia... mimo ze to bylo spowodowane jego brawura.

ZADEN wypadek nie bedzie mial miejsca jezeli bedziesz jechal zgodnie z przepisami, predkosc, odstepy, znaki pierwszenstwa.... KAZDY powstaje w wyniku popelnienia beldu przez czlowieka

rzucasz kamieniem, a jestes bez winy >?

tetryk - Sro Mar 04, 2009 06:34

maniaq napisał/a:
rzucasz kamieniem, a jestes bez winy >?
-oczywiście że tak,ja nikogo nie ZABIŁEM,Otylia i pozostałe osoby powinny miec sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do końca życia,powinny też odsiedzieć swoje,tak powinien wyglądac sprawiedliwy wyrok w tych sprawach,nie mówię o25 latach cięzkich robót,ale o wyroku np.2-3 lata........nieszczęśliwy splot wydarzeń to jedno,a błąd ludzki to drugie (można przekroczyć prędkość 0 15 km/h ,a można i o 100,mozna wprzedzać tir-a i mozemy nie zauwazyć innego auta,ale przekroczenie prędkośći,wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i do tego przy kiepskich warunkach to już całkiem co innego...........)
pozatym powiedzmy to wprost -Otylia jest "ze świecznika"-gdyby nie była znana ten wyrok byłby zupełnie inny...... :roll:

[ Dodano: Sro Mar 04, 2009 06:37 ]
maniaq napisał/a:
z otylia bylem na roku, wiec znam ja troche lepiej i nie mam obaw o spotykanie jej...
-a ja nie byłem z nią na roku i mam obawę ją spotkać.....jeżdże z dzieckiem i z żoną i dziękuję za takich kierowców jak Otylia-tacy ludzie powinni oglądać auta z pozycji pieszego na chodniku........... :mrgreen:
Brt - Sro Mar 04, 2009 09:00

gratuluję mniemania o sobie :brawa: :???:
dobryziom - Sro Mar 04, 2009 09:03

maniaq napisał/a:
ZADEN wypadek nie bedzie mial miejsca jezeli bedziesz jechal zgodnie z przepisami, predkosc, odstepy, znaki pierwszenstwa.... KAZDY powstaje w wyniku popelnienia beldu przez czlowieka


chyba ze znajdzie się na drodze podobna osoba do wyżej opisanych która wykaże się brawura i niedostosowaniem prędkości do warunków przy braku doświadczenia na drodze; brawurowa i ekstremalnie szybka jazda; niedostosowaniem szybkości do warunków oraz brakiem w pełni sprawnego auta...

wild_weasel - Sro Mar 04, 2009 09:30

magneto napisał/a:
Ale jedno jest pewne
tetryk napisał/a:
otylia zabiła człowieka -trzeba to jasno powedzieć ZABIŁA-wyprzedzała w niebezpiecznym i niedozwolonym miejscu,przekroczyła prędkość,nie miała dostatecznej widoczności ani umiejętności......spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to moim zdaniem jest wtedy,jak się jechało zgodnie z przepisami,ale niestety doszło do wypadku w wyniku którego doszło do śmierci jednego z uczestników......Jędrzejczak zabiła,Zientarski zabił,a Janson okaleczył,nazywajmy rzeczy po imieniu.......

zgadzam sie z Twoimi slowami ale jak widać nie kazdy to potrafi zrozumieć

Człowieka można zastrzelić, poćwiartować, spalić żywcem, zabić w trakcie gwałtu, w związku z wzięciem zakładnika, śmiertelnie pobić, wyrzucić z okna, zabić kobietę w trakcie aborcji, zabić wiele osób w katastrofie, zabić w obronie koniecznej, w stanie wyższej konieczności, można zabić umyślnie, nieumyślnie lub przez niezachowanie należytej ostrożności, przez nieudzielenie pomocy, przez zarażenie HIV, można także nieumyślnie spowodować czyjąś śmierć.
Zastanów się, magneto, tetryk - czy potraficie myśleć tylko w sposób zbinaryzowany? Czy naprawdę uważacie, że między wskazanymi przeze mnie sposobami odebrania życia nie ma żadnej różnicy? Dlatego właśnie w k.k. jest tyle przepisów, zamiast jednego: "Kto zabija człowieka, bez względu na okoliczności podlega jednolitej karze..."

magneto napisał/a:
czy ograniczenie wolności to to samo co pozbawienie wolności? bo w myśl art 177 § 2.sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
a z tego co przeczytałem to skazano ją na 9 miesięcy ograniczenia wolności.

Cytat:
wyjaśnienie kwestii wyroku Otylii mieści się, moim zdaniem, w art. 60 k.k. - to oczywiście tylko domysły, bo nie znam uzasadnienia wyroku

Pytałeś - więc odpowiedziałem.
magneto napisał/a:
skłoniłeś mnie do wysiłku i poczytalem sobie i doszedłem do wniosku że to jest celowo tak zapisane aby była mozliwość interpretacji na wiele sposobów.
Naturalnie, że tak. na początku posta wyjaśniłem czemu to ma służyć.
tetryk napisał/a:
Otylia i pozostałe osoby powinny miec sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do końca życia,powinny też odsiedzieć swoje,tak powinien wyglądac sprawiedliwy wyrok w tych sprawach,nie mówię o25 latach cięzkich robót,ale o wyroku np.2-3 lata........nieszczęśliwy splot wydarzeń to jedno,a błąd ludzki to drugie (można przekroczyć prędkość 0 15 km/h ,a można i o 100,mozna wprzedzać tir-a i mozemy nie zauwazyć innego auta,ale przekroczenie prędkośći,wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i do tego przy kiepskich warunkach to już całkiem co innego...........)

Najgorszemu wrogowi nie życzę, żeby trafił za kratki nawet na pół roku po tym, jak wyprzedzając w brawurowy sposób spowoduje wypadek i ktoś zginie. Największą karą dla Otylii jest, jak sądzę, śmierć bliskiej osoby. I największą nauczką. Trafienie za kratki nie powoduje poprawy człowieka, a często niszczy jego dotychczasowe życie. Dlatego pozbawienie wolności zazwyczaj nie jest orzekane wobec osób, których dotychczasowe życie, ich postawa wobec przestępstwa i same okoliczności przestępstwa wskazują, że pozytywny skutek odniesie inna kara lub środek karny.
Art. 58. § 1. Jeżeli ustawa przewiduje możliwość wyboru rodzaju kary, sąd orzeka karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania tylko wtedy, gdy innakara lub środek karny nie może spełnić celów kary.
tetryk, Tobie też polecam k.k. i literaturę. Może zrozumiesz, że Twój pogląd o przewadze funkcji represyjnej kary jest błędny. Od dłuższego czasu.
Cytat:
pozatym powiedzmy to wprost -Otylia jest "ze świecznika"-gdyby nie była znana ten wyrok byłby zupełnie inny...... :roll:

Po pierwsze: nieprawda, to jest standardowy wyrok w tego typu sprawach.
Po drugie: znasz jakiś przykład potwierdzający Twoją tezę? Możesz go przytoczyć? Czy tak Ci się tylko wydaje i sam to wydedukowałeś?

Panowie, pomyślcie: czy dla kogoś, kto wskutek brawurowego wyprzedzania wypadł z trasy i w wypadku on sam poważnie ucierpiał, a jedyną ofiarą śmiertelną był jego 6letni synek, jadący na tylnym siedzeniu, jest odpowiednia kara, jak pisze tetryk 2-3 lata? "Bo zabił". Naprawdę tak uważacie?

magneto - Sro Mar 04, 2009 09:53

wild_weasel napisał/a:
Człowieka można zastrzelić, poćwiartować, spalić żywcem, zabić w trakcie gwałtu, w związku z wzięciem zakładnika, śmiertelnie pobić, wyrzucić z okna, zabić kobietę w trakcie aborcji, zabić wiele osób w katastrofie, zabić w obronie koniecznej, w stanie wyższej konieczności, można zabić umyślnie, nieumyślnie lub przez niezachowanie należytej ostrożności, przez nieudzielenie pomocy, przez zarażenie HIV, można także nieumyślnie spowodować czyjąś śmierć.
Zastanów się, magneto, tetryk - czy potraficie myśleć tylko w sposób zbinaryzowany? Czy naprawdę uważacie, że między wskazanymi przeze mnie sposobami odebrania życia nie ma żadnej różnicy? Dlatego właśnie w k.k. jest tyle przepisów, zamiast jednego: "Kto zabija człowieka, bez względu na okoliczności podlega jednolitej karze..."

ja tak nie uważam ale też w tym wątku piszemy o przypadku śmierci wskutek spowodowania wypadku i o karze jaką powinno sie ponieść za taki czyn

wild_weasel napisał/a:
zabić w obronie koniecznej

twierdzisz że jak ktoś mnie zaatakuje i ja go zabije w obronie własnej to mam zostac ukarany tak samo jak za zabicie kogoś przez własną glupotę(np. nadmierna prędkość i spowodowanie wypadku)

wild_weasel - Sro Mar 04, 2009 09:59

magneto napisał/a:
wild_weasel napisał/a:
zabić w obronie koniecznej

twierdzisz że jak ktoś mnie zaatakuje i ja go zabije w obronie własnej to mam zostac ukarany tak samo jak za zabicie kogoś przez własną glupotę(np. nadmierna prędkość i spowodowanie wypadku)

Obrona konieczna jest najbardziej dyskusyjnym fragmentem orzecznictwa w prawie karnym.
Praktyka wygląda tak, że o wiele łatwiej trafić za kratki za zabójstwo w związku z obroną konieczną, niż za nieumyślne spowodowanie śmierci, np. w wypadku samochodowym. Z tego co kojarzę, do niedawna w radykalnej linii orzeczniczej w kwestii obrony koniecznej wyróżniał się w skali krajowej Sąd Okręgowy w Katowicach.
Logika w tym myśleniu jest następująca: o ile w przypadku nieumyślnego spowodowania śmierci zazwyczaj do głowy nikomu nie przyjdzie, że skutek np. brawurowej jazdy może być śmiertelny, o tyle w sytuacji obrony koniecznej jest to działanie nakierowane z premedytacją na zabicie drugiej osoby. Dlatego w obronie koniecznej istotne są okoliczności i przebieg zdarzenia.

Brt - Sro Mar 04, 2009 10:05

magneto napisał/a:


wild_weasel napisał/a:

zabić w obronie koniecznej


twierdzisz że jak ktoś mnie zaatakuje i ja go zabije w obronie własnej to mam zostac ukarany tak samo jak za zabicie kogoś przez własną glupotę(np. nadmierna prędkość i spowodowanie wypadku)


przecież niegdzie tak nie napisano :roll:

Cytat:
Panowie, pomyślcie: czy dla kogoś, kto wskutek brawurowego wyprzedzania wypadł z trasy i w wypadku on sam poważnie ucierpiał, a jedyną ofiarą śmiertelną był jego 6letni synek, jadący na tylnym siedzeniu, jest odpowiednia kara, jak pisze tetryk 2-3 lata? "Bo zabił". Naprawdę tak uważacie?

no właśnie ... postawcie się w takiej sytuacji i odpowiedzcie jaką karebyście sobie wtedy wymierzyli ....

maciej - Sro Mar 04, 2009 11:45

Cytat:
no maciej jak wszyscy na około według ciebie kłamią i nie mozna sugerowac sie podawanymi informacjami to faktycznie to nie ma sensu... tylko czemu pozniej podajesz zrodło interia.pl w czym one jest lepsze od onetu?

Kompletnie nie zrozumiałeś.

Chodziło mi nie o artykuły, tylko o to, że poziom Twoich opinii i ich uargumentowania jest na poziomie "komentatorów" (tych którzy dopisują się pod artykułami) z onet.pl - żadnej treści, żadnych argumentów, żadnych prób zrozumienia tematu, a tylko "za mało dostał" i "dostał mało bo jest sławny" - poziom ministra "Zero".
dobryziom napisał/a:
maciej to nie sa rzeczy wyssane z palca ktos je powiedzial swiadkowie policja...

Słyszałeś to?
I dlaczego ekspertyzy temu przeczą?
Dlaczego świadkowie najpierw odjechali, a potem się znaleźli?
Bo usłyszeli, że to Otylia i że policjant mówił w TV, że jechała 180 km/h i fajnie móc się sąsiadom pochwalić, że się zeznawało w takiej sprawie?

To już sugestia mająca wpływ na świadka i duża szansa, że takie zeznania nie zostaną użyte w sądzie.
dobryziom napisał/a:
akurat stojac i obserwujac z miejsca samochody jestes w stanie ocenic czy jedzie 100 czy 180... jadac samochodem mozesz to stwierdzic bardzo precyzyjnie pod warunkiem jazdy w tym samym kierunku. Nie wiem dlaczego uzwazasz to za takie trudne?

Z miejsca? W nocy? W deszczu?
ZTCP świadkowie to głównie kierowcy innych aut.
Czy zawsze wiesz ile sam jedziesz żeby ocenić prędkość innych?

A skoro ludzie tak doskonale potrafią to oceniać, to dlaczego Policja nie zatrudni "obserwatorów radarowych" zamiast kupować kosztownych fotoradarów itp.?
dobryziom napisał/a:
maciej jestes zszokowany po przeczytaniu... wyprzedzanie z predkoscia 100km bez komentarza...

TIRów jadących 70 w nocy w deszczu?
To takie dziwne?
dobryziom napisał/a:
a dla Ciebie ktora jest prawdziwa? wiesz predkosc wyprzedzania kolumny tirów czy samochodów z predkoscia:
110-120 jest conajmiej smieszna...
150 dosc powszechan przy takiej sytuacji
180 rownie prawdopodobna ( bardzo czesto przy wyprzedaniu kolumny osiaga sie taka chwilowa predkosc...)

Czy wszystkich mierzysz swoją miarą?
Bo rozumiem, że piszesz to na podstawie własnych doświadczeń...
Cóż myślę, że duża większość społeczeństwa się z Tobą nie zgodzi, bo nie osiągnęła nigdy w deszczu, w nocy, na wąskiej drodze prędkości 120 km/h.
Ja jeżdżę dość szybko, ale w warunkach pogodowo-drogowych z tamtego wieczora rzadko przekraczam 110 km/h, nawet wyprzedzając, bo wszyscy jadą wtedy 80-90 i 110 wystarcza w zupełności, a i tak jestem wtedy zwykle najszybszy na drodze, bo nawet to 110 to już bardzo szybko.

Ale to jest fajne - najpierw cieszysz się, że były niezależne ekspertyzy, a gdy okazuje się, że nie pasują do Twojej wizji świata, zaczynasz je podważać... Super.
Dodam, że IES to bardzo renomowany ośrodek badań kryminalistycznych, więc Tobie ciężko będzie podważyć ich ekspertyzę, zwłaszcza, gdy jedynym argumentem jest opis Twoich, jak rozumiem, pirackich wyczynów:
dobryziom napisał/a:
180 rownie prawdopodobna ( bardzo czesto przy wyprzedaniu kolumny osiaga sie taka chwilowa predkosc...)

w nocy, w deszczu, na jednojezdniowej drodze dwukierunkowej o jednym pasie ruchu w każdym kierunku.

Dodam, że wczoraj wracałem z Korbielowa, w mżawce i po zmroku, "katowicką", a więc drogą dwujezdniową o rozdzielonych pasach ruchu, i nie przekraczając 130 km/h byłem jednym z najszybszych na odcinku 350 km, więc te 180 km/h na drodze jednojezdniowej, w nocy, w deszczu, to chyba jednak rzadki wyczyny, a nie tak jak to opisujesz sytuacja "bardzo częsta przy wyprzedzaniu".
dobryziom napisał/a:
maciej ale ja nie musze analizowac dowodów i prowadzic sprawy od paczatku za sad czy policje tylko wystawiam włąsna subiektywna opinie na podstawie konkretnego artykułu. Ty masz inne zdanie i tyle. Nie mam tez potrzeby narzucania swojego zdania innym:)

maciej przecierz od paczatku pisze na podstawie tych notek prasowych chyba juz to ustalislmy? wiec do czego zmierzasz? i na ich podstawie wystawiłem swoja opinie.

maciej ale chyba mam prawo do włąsnej oceny tak czy nie? analizuje dostepne mi dane tak czy nie?

A ja mam prawo udowadanić, że piszesz co Ci ślina na język przyniesie bez żadnego uzasadnienia, a patrząc na inne Twoje wypowiedzi, gdyby coś takiego Ci się przydarzyło miałbyś tysiące wymówek.

Zresztą było to widać w wątku o fotoradarze - to nie Ty złamałeś przepisy, tylko "oni" ustawili się w krzakach...
dobryziom napisał/a:
nie wiem czy doczytales ale prawka mu nie cofneli...

A wiesz, czy nie miał zatrzymanego w momencie wypadku?
Jeśli został zastosowany art. 135 1. 2) PoRD możliwe, że tego prawka nie miał od wypadku do sprawy, czyli jakieś 3 lata...
Cytat:
Art. 135.
1. Policjant:
2) może zatrzymać prawo jazdy za pokwitowaniem w razie uzasadnionego podejrzenia,
że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może
być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.

Jeśłi nie miał, to znów kwestia oceny sądu, czy ten wypadek był dla niego dostateczną nauczką.
dobryziom napisał/a:
nie odpowiedzialem bo nie mam zamiaru wymyslac bajek :) podalem przyklad sprawe o ktorej słyszalem.

Jako dowód na tezę, że sławni są traktowani łagodniej, tylko jakoś ten dowód kupy się nie trzyma, a innych nie podałeś, więc, jak dla mnie, cała Twoja teoria się kupy nie trzyma.
tetryk napisał/a:
ludzie ze świecznika są zawsze inaczej traktowani...

Znów zapytam: jakiś argument?
Thef już napisał, a ja powtórzę - skąd wiesz jak przebiegały tamte sprawy?
Cytat:
To jest nas czterech. :smile: Jestem tego samego zdania.

Gratuluje - jest Was czterech, a argumentów nadal ZERO - kiepska kalkulacja, żeby 4 osoby nie potrafiły napisać jednego składnego argumentu!

Zupełnie, jak minister Zero, który chyba mógłby być tu patronem tego nieformalnego "klubu", bo wypowiedzi w tym wątku oddają tą jedną - najsłynniejszą:
Cytat:
Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie...

Tak samo populistyczna i bezpodstawna.
Thrillco napisał/a:
ja nie wiem po co w ogóle ta dyskusja? Podłubałem i dowiedziałem sie że kara jest dość typowa w takim przypadku i nie ma tu uchybień spowodowanych np. tym, ze to Janson, każdy by dostał to samo w tej sytuacji. Ponadto nikt nie zginął, choć dziołcha nie moze chodzic ale cóż...taki lajf i jansonowi lekko z tym nie jest.

Co do Otylii...chyba po:
1. Już za poźno na kolejne osadzanie
2.Od sądzenia jest sąd i jeśli jego decyzja jest prawomocna to możecie sobie tu pindolic od rana do wieczora a to i tak niczego nie zmieni...więc po co?

No właśnie! :ok:

wild_weasel, maniaq, Brt, nie ma sensu już nic więcej pisać i tak nie zmusicie naszych dyskutantów do przeczytania tych strasznych artykułów KK, przejrzenia, choćby w necie informacji nt. oddziaływania kary itp, i do próby zrozumienia mechanizmów działania i celu kary w stosunku do jednostki.

Dla naszych dyskutantów kara nie służy "reedukacji" tylko "zemście" i "rewanżowi" społeczeństwa na jednostce, która popełniła błąd, a dodatkowo jako "odstraszacz", bo osoby wyrażające takie opinie zwykle opierają je na swoim oglądzie świata - bez odstraszacza prawo jest nie ważne i nie działa.

I żebym nie był gołosłowny - mój główny przeciwnik w tej dyskusji nie dalej niż 3 tygodnie temu napisał:
dobryziom napisał/a:
ale jakiego łamania prawa jak nikt mi nie zapuka do drzwi albo nie wyśle listu to nie czuje się do niczego zobowiązany...

Najlepsze jest to, że, gdyby sytuacja się odwróciła, to osoby wyrażające takie opinie najgłośniej proszą o "łaskawość sądu" i "obiecują poprawę".

dobryziom - Sro Mar 04, 2009 12:45

maciej napisał/a:
Chodziło mi nie o artykuły, tylko o to, że poziom Twoich opinii i ich uargumentowania jest na poziomie "komentatorów" (tych którzy dopisują się pod artykułami) z onet.pl - żadnej treści, żadnych argumentów, żadnych prób zrozumienia tematu, a tylko "za mało dostał" i "dostał mało bo jest sławny" - poziom ministra "Zero".


maciej zrozumiałem to tak jak to napisałeś... jakie ja mam podawać argumenty jak wszystko jest w artykule ja tylko wydaje opinie na podstawie podanych faktów - jestem po prostu zdania ze takie osoby powinny mieć zabierane dożywotnio prawo jazdy bo dla mnie kara typu zawiasy to żadna kara dla takiej osoby...



maciej napisał/a:
Słyszałeś to?
I dlaczego ekspertyzy temu przeczą?
Dlaczego świadkowie najpierw odjechali, a potem się znaleźli?
Bo usłyszeli, że to Otylia i że policjant mówił w TV, że jechała 180 km/h i fajnie móc się sąsiadom pochwalić, że się zeznawało w takiej sprawie?


maciej ale jak ktoś chce to wszystko jest do zweryfikowania, artykuł pisze konkretna osoba , świadkowie to ludzie z imieniem i nazwiskiem a nie pan nikt, policjanci maja także imiona i numery odznak... śmiesz twierdzić ze jak nie widziałem na własne oczy lub nie słyszałem to mam nie wieżyc w to co piszą w artykule? to jest poziom ministra "Zero"....


maciej napisał/a:
Z miejsca? W nocy? W deszczu?
ZTCP świadkowie to głównie kierowcy innych aut.
Czy zawsze wiesz ile sam jedziesz żeby ocenić prędkość innych?


Myślę ze nawet przy takich warunkach jestem w stanie ocenić z drogi czy ktoś jedzie 100 czy 180 i śmiem twierdzić ze znalazło by się dużo osób które nie miały by z tym problemów... Jak jadę samochodem to odruchowo spoglądam na licznik wiec wiem ile jadę tym bardziej jak jadę trasa ze stałą prędkością...

maciej napisał/a:
A skoro ludzie tak doskonale potrafią to oceniać, to dlaczego Policja nie zatrudni "obserwatorów radarowych" zamiast kupować kosztownych fotoradarów itp.?


hehe maciej może sam się zatrudnisz do siedzenia w skrzynce z fotoradarem i będziesz robił fotki :) chociaż myślę ze chyba taniej policji wyjdzie żeby robił to automat pewnie z tego powodu :)

maciej napisał/a:
TIRów jadących 70 w nocy w deszczu?
To takie dziwne?


dla mnie dziwne jest w ogóle takie postępowanie ale to inna sprawa, jak już się robi manewr to powinno się go przeprowadzić szybko i sprawnie...

maciej napisał/a:
Czy wszystkich mierzysz swoją miarą?
Bo rozumiem, że piszesz to na podstawie własnych doświadczeń...
Cóż myślę, że duża większość społeczeństwa się z Tobą nie zgodzi, bo nie osiągnęła nigdy w deszczu, w nocy, na wąskiej drodze prędkości 120 km/h.
Ja jeżdżę dość szybko, ale w warunkach pogodowo-drogowych z tamtego wieczora rzadko przekraczam 110 km/h, nawet wyprzedzając, bo wszyscy jadą wtedy 80-90 i 110 wystarcza w zupełności, a i tak jestem wtedy zwykle najszybszy na drodze, bo nawet to 110 to już bardzo szybko.


maciej zacznijmy od tego ze ja w ogolę nie robię takich manewrów przy takich warunkach bo jednak trzeba mieć trochę wyobraźni... a jak już bym musiał wykonywać to wole to zrobić szybko i sprawnie bo zwiększą to moje bezpieczeństwo...

maciej napisał/a:
Ale to jest fajne - najpierw cieszysz się, że były niezależne ekspertyzy, a gdy okazuje się, że nie pasują do Twojej wizji świata, zaczynasz je podważać... Super.
Dodam, że IES to bardzo renomowany ośrodek badań kryminalistycznych, więc Tobie ciężko będzie podważyć ich ekspertyzę, zwłaszcza, gdy jedynym argumentem jest opis Twoich, jak rozumiem, pirackich wyczynów


maciej ale ja nie zamierzam ich w żaden sposób podważać bo w gruncie rzeczy potwierdziły najważniejsze czyli błąd kierowcy...

maciej napisał/a:
Dodam, że wczoraj wracałem z Korbielowa, w mżawce i po zmroku, "katowicką", a więc drogą dwujezdniową o rozdzielonych pasach ruchu, i nie przekraczając 130 km/h byłem jednym z najszybszych na odcinku 350 km, więc te 180 km/h na drodze jednojezdniowej, w nocy, w deszczu, to chyba jednak rzadki wyczyny, a nie tak jak to opisujesz sytuacja "bardzo częsta przy wyprzedzaniu".


maciej tylko zważ ze ja nie napisałem nigdzie ze te prędkości są normalne przy warunkach które wymieniasz... bo tak jak pisałem przy takich założeniach takie manewry są w moim wypadku wykluczone... Wczoraj cie zapytałem jak droga? bo warunki były dość specyficzne gęsta mgła mokra nawierzchnia... pewnie się powoli jechało trzeba było uważać... ja w taka pogodę jak wczoraj powiem ci ze jeżdżę jeszcze wolniej niż ty :)

maciej napisał/a:
A ja mam prawo udowadanić, że piszesz co Ci ślina na język przyniesie bez żadnego uzasadnienia, a patrząc na inne Twoje wypowiedzi, gdyby coś takiego Ci się przydarzyło miałbyś tysiące wymówek.


oczywiście ze masz prawo mieć inne zdanie... tylko ze nic na razie nie udowodniłeś oprócz tego ze uważasz inaczej i raczej nie przekonasz mnie do swojego taka jak innych uważających inaczej niz ty...

maciej napisał/a:
Zresztą było to widać w wątku o fotoradarze - to nie Ty złamałeś przepisy, tylko "oni" ustawili się w krzakach...


ja złamałem przekraczając prędkość ale to ich nie upoważnia do krycia sie w krzakach jak króliki... ja wiem ze maja za to premie i dodatkowa kasę ale tu chodzi chyba o bezpieczeństwo na drodze a nie o to ze więcej przygarnie do kiermany nie ilość a jakość... :/


maciej napisał/a:

A wiesz, czy nie miał zatrzymanego w momencie wypadku?


myślę ze znienawidzone brukowce jak je nazywasz by na pewno o tym wspomniały :)


maciej napisał/a:
Jeśłi nie miał, to znów kwestia oceny sądu, czy ten wypadek był dla niego dostateczną nauczką.


i co dlatego ze mu przykro ma dalej jeździć po drogach?



maciej napisał/a:
Gratuluje - jest Was czterech, a argumentów nadal ZERO - kiepska kalkulacja, żeby 4 osoby nie potrafiły napisać jednego składnego argumentu!


Zupełnie, jak minister Zero, który chyba mógłby być tu patronem tego nieformalnego "klubu", bo wypowiedzi w tym wątku oddają tą jedną - najsłynniejszą:
Cytat:
Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie...


maciej mów co chcesz jak dla ciebie jest w porządku ze takim osoba nie odbiera się prawka to twój biznes... ja nie muszę tego tolerować.



maciej napisał/a:
Dla naszych dyskutantów kara nie służy "reedukacji" tylko "zemście" i "rewanżowi" społeczeństwa na jednostce, która popełniła błąd, a dodatkowo jako "odstraszacz", bo osoby wyrażające takie opinie zwykle opierają je na swoim oglądzie świata - bez odstraszacza prawo jest nie ważne i nie działa.


maciej ale jaka zemsta nikt nie chce mu reki obciąć lub posadzić na krzesło elektryczne... wystarczy odebranie prawka to dużo lepsza kara niż jakieś tam zawiasy... wiesz jest takie cos jak odpowiedzialność za czyny... może słyszałeś?

maciej napisał/a:
I żebym nie był gołosłowny - mój główny przeciwnik w tej dyskusji nie dalej niż 3 tygodnie temu napisał:
dobryziom napisał/a:
ale jakiego łamania prawa jak nikt mi nie zapuka do drzwi albo nie wyśle listu to nie czuje się do niczego zobowiązany...

Najlepsze jest to, że, gdyby sytuacja się odwróciła, to osoby wyrażające takie opinie najgłośniej proszą o "łaskawość sądu" i "obiecują poprawę".


tak macku tylko co ma piernik to wiatraka? temat byl o wsadzaniu mandatów za szybe za złe parkowanie. Faktycznie ma to duzo wspólnego z odebraniem komuś życia...

maciej - Sro Mar 04, 2009 13:54

dobryziom napisał/a:
maciej tylko zważ ze ja nie napisałem nigdzie ze te prędkości są normalne przy warunkach które wymieniasz...

Ale napisałeś to w kontekście konkretnego wypadku, który zdarzył się właśnie w takich warunkach, więc chyba łatwo tak to zrozumieć, że "bardzo często się zdarza" - moim zdaniem nie często.
Cytat:
hehe maciej może sam się zatrudnisz do siedzenia w skrzynce z fotoradarem i będziesz robił fotki :) chociaż myślę ze chyba taniej policji wyjdzie żeby robił to automat pewnie z tego powodu :)

Uśmiejesz się jeszcze bardziej, bo właśnie pracuję nad tym automatycznym systemem. :D
I to nie jest żart. :D
dobryziom napisał/a:
znienawidzone brukowce jak je nazywasz

No pojechałeś po całości!!
Gdzie użyłem sformułowania "znienawidzone brukowce"?

Mam poczucie, że wkładając w moje usta coś czego nie powiedziałem po prostu zmieniasz kierunek wątku, jak Ci pasuje odwracając od tego, że wartościujesz życie ludzkie, że wydajesz na ludzi wyroki bez jakiegokolwiek poznania sprawy, a jedynie na podstawie pojedynczych notek, które Ci pasuję, a jednocześnie sam prawa nie szanujesz, jak "Cię nie złapią za rękę" i relatywizujesz takie rzeczy w zależności od tego, czy dotyczą Ciebie, czy innych - z jednej strony chcesz ostrzejszego łamania sprawców wypadków, a z drugie oburza Cię, że łapie Cię policja za prawie dwukrotne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym "bo schowali się za krzakami".

A czy ten mandat nie spowodował, że teraz uważniej patrzysz na tablice i prędkościomierz?
Bo jeśli tak, to było idealne "napomnienie" i prewnecja, która zadziałała, żebyś nigdy nie musiał się znaleźć na miejscu Jansona lub Otylii.
dobryziom napisał/a:
maciej ale ja nie zamierzam ich w żaden sposób podważać bo w gruncie rzeczy potwierdziły najważniejsze czyli błąd kierowcy...

Kurcze, każdy wypadek jest błędem kierowcy - dlatego nazywa się to "wypadek", a nie jak chcieliby niektórzy "morderstwo", ale czy wymiar wychowawczy, w tym konkretnym przypadku "nie osiągnął się sam" - ja, na przykładzie mojej rodziny napisałem, że moim zdaniem "osiągnął się", bo widziałem z bardzo bliska jak można przeżywać sam fakt wywołania zagożenia dla życia najbliższych, więc nie chcę sobie nawet wyobrażać, co się dzieje z człowiekiem, który spowodował śmierć "ukochanego braciszka", i sąd myślę, że miał okazję na sali ocenić, czy w przypadku, o którym piszemy "się ogiągnął" i jak najmocniejszą podstawę miało zastosowanie art. 60 KK.

Podobnie ma się sprawa Jansona - nikt nie przytoczył nawet przykładu podobnej sprawy, w której ktoś "niesławny" został potraktowany gorzej niż on. Nikt też nie wie, czy jego skrucha i pomoc dla ofiary wypadku nie wskazują na to, że bardzo przejął się tym co zrobił i błędu nie powtórzy,

A stwierdzenia "dostał za mało", "powinni prawko zabrać" na podstawie porównania typu "tu obrażenia i tam obrażenia", "tu ofiara śmiertelna i tam ofiara śmiertelna" to właśnie dla mnie "rewanżyzm" i, nieuzasadniona dla mnie, "chęć zemsty", a nie próba zastanowienia się nad adekwatnością i "edukacyjnością" kary.

Gdyby to było takie łatwe, to tak jak już conajmniej dwukrotnie napisałem, mielibyśmy taryfikator i po zawodach.
dobryziom napisał/a:
tak macku tylko co ma piernik to wiatraka? temat byl o wsadzaniu mandatów za szybe za złe parkowanie. Faktycznie ma to duzo wspólnego z odebraniem komuś życia...

Ma bardzo dużo wspólnego - pokazuje Twój STOSUNEK DO PRAWA - nie mogę się dziwić, że krzyczysz "za mało dostał", bo dla mnie wszystkie Twoje wypowiedzi mówią, to co zacytowałem - "gdy nie ma kary prawo mnie nie obowiązuje", a jakie to ma znaczenie o które prawo chodzi?
dobryziom napisał/a:
ja złamałem przekraczając prędkość ale to ich nie upoważnia do krycia sie w krzakach jak króliki... ja wiem ze maja za to premie i dodatkowa kasę ale tu chodzi chyba o bezpieczeństwo na drodze a nie o to ze więcej przygarnie do kiermany nie ilość a jakość... :/

Dlaczego nie upoważnia?
To że są nagradzani za swoją pracę jest dla Ciebie wyjaśnieniem dlaczego nie mogą robić fotek zza krzaka?

Ten wątek już też był i też nic konkretnego nie napisałeś.

Czego oczekujesz?
Jak mają Cię łapać, żebyś był zadowolony skoro przyznajesz, że łamiesz przepisy?

Skoro masz podejście
dobryziom napisał/a:
ale jakiego łamania prawa jak nikt mi nie zapuka do drzwi albo nie wyśle listu to nie czuje się do niczego zobowiązany...

To jak mają Cię za tą rękę złapać? Jak wg Ciebie mają prawidłowo to prawo egzekwować?

Znów tłumaczysz swoje złe postępowanie "bo inni też źle robią", a to bez sensu.

Czy, jeśli, odpukać, spowodujesz wypadek też będziesz się tak tłumaczył?

Czy może, będziesz się tłumaczył, że gdybyś był sławny, to byłoby inaczej?

Bo ciągle nie widzę tej rzekomej różnicy sławny-niesławny - dla mnie jest różnica konkretnych przypadków i ich okoliczności.

dobryziom - Sro Mar 04, 2009 14:51

maciej napisał/a:

Ale napisałeś to w kontekście konkretnego wypadku, który zdarzył się właśnie w takich warunkach, więc chyba łatwo tak to zrozumieć, że "bardzo często się zdarza" - moim zdaniem nie często.


wiesz jak stoję koło zepsutego kosza to musi znaczyć ze ja go zepsułem?

maciej napisał/a:

Uśmiejesz się jeszcze bardziej, bo właśnie pracuję nad tym automatycznym systemem. :D
I to nie jest żart. :D


To może być ciekawy temat.

maciej napisał/a:

Gdzie użyłem sformułowania "znienawidzone brukowce"?


maciej podwajając ich wiarygodność, wyśmiewając ich fakty, nie zgadzając się z piszącymi stwarzasz takie wrażenie... czy źle zinterpretowałem?


maciej napisał/a:

Mam poczucie, że wkładając w moje usta coś czego nie powiedziałem po prostu zmieniasz kierunek wątku, jak Ci pasuje odwracając od tego, że wartościujesz życie ludzkie, że wydajesz na ludzi wyroki bez jakiegokolwiek poznania sprawy, a jedynie na podstawie pojedynczych notek, które Ci pasuję, a jednocześnie sam prawa nie szanujesz, jak "Cię nie złapią za rękę" i relatywizujesz takie rzeczy w zależności od tego, czy dotyczą Ciebie, czy innych - z jednej strony chcesz ostrzejszego łamania sprawców wypadków, a z drugie oburza Cię, że łapie Cię policja za prawie dwukrotne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym "bo schowali się za krzakami".


maciej chyba już uzgodniliśmy ze "nie wydaje wyroków" bo od tego mamy prawo a w zasadzie sady (jakie mamy takie mamy) tylko wyrażam opinie... prawo staram sie respektować w granicach rozsądku lecz z niektórymi punktami sie nie zgadzam przykład mandaty za szyba..TAK WYRZUCAM JE. Porównywanie przez ciebie mojego wyrzucania mandatów a odebrania komuś szycia jest co najmniej niestosowne... I oczywiście mnie oburza ze policjanci bija sie o statystki żeby nałapać jak najwięcej kierowców wszelkimi sposobami zeby tylko nachapać sie jak najwięcej kasy... paranoja

maciej napisał/a:
A czy ten mandat nie spowodował, że teraz uważniej patrzysz na tablice i prędkościomierz?
Bo jeśli tak, to było idealne "napomnienie" i prewnecja, która zadziałała, żebyś nigdy nie musiał się znaleźć na miejscu Jansona lub Otylii.


zadziałał tylko tym ze baczniej szukam policjantów i radarów na widoku co przekłada sie na mniejszym skupieniu na samej jeździe wiec nic dobrego :/




maciej napisał/a:
Kurcze, każdy wypadek jest błędem kierowcy - dlatego nazywa się to "wypadek", a nie jak chcieliby niektórzy "morderstwo", ale czy wymiar wychowawczy, w tym konkretnym przypadku "nie osiągnął się sam" - ja, na przykładzie mojej rodziny napisałem, że moim zdaniem "osiągnął się", bo widziałem z bardzo bliska jak można przeżywać sam fakt wywołania zagożenia dla życia najbliższych, więc nie chcę sobie nawet wyobrażać, co się dzieje z człowiekiem, który spowodował śmierć "ukochanego braciszka", i sąd myślę, że miał okazję na sali ocenić, czy w przypadku, o którym piszemy "się ogiągnął" i jak najmocniejszą podstawę miało zastosowanie art. 60 KK.


to bardzo indywidualna sprawa każdego człowieka, sa osoby które po pół roku mogą juz nie pamiętać ze komuś "nieumyślnie" odebrali zycie w wypadku i dalej szaleć po drogach... i co z takimi osobami? a ja odbierzemy prawko to sprawa na pewno już sie nie powtórzy...


maciej napisał/a:
Podobnie ma się sprawa Jansona - nikt nie przytoczył nawet przykładu podobnej sprawy, w której ktoś "niesławny" został potraktowany gorzej niż on. Nikt też nie wie, czy jego skrucha i pomoc dla ofiary wypadku nie wskazują na to, że bardzo przejął się tym co zrobił i błędu nie powtórzy,


tak jak wyżej przejął sie albo nie wiesz co siedzi w jego głowie bo ja nie... wiem jednak ze za swoje błędy sie odpowiada w tym wypadku odebranie prawka było by jak najbardziej słuszne.

maciej napisał/a:
A stwierdzenia "dostał za mało", "powinni prawko zabrać" na podstawie porównania typu "tu obrażenia i tam obrażenia", "tu ofiara śmiertelna i tam ofiara śmiertelna" to właśnie dla mnie "rewanżyzm" i, nieuzasadniona dla mnie, "chęć zemsty", a nie próba zastanowienia się nad adekwatnością i "edukacyjnością" kary.


maciej ale dlaczego dla ciebie odebranie prawka w takiej sprawie jest nieodpowiednie? lepsza kara sa zawiasy ktore na dobra spraw nic dla niego nie znaczą? i rzekoma skrucha?


maciej napisał/a:
Ma bardzo dużo wspólnego - pokazuje Twój STOSUNEK DO PRAWA - nie mogę się dziwić, że krzyczysz "za mało dostał", bo dla mnie wszystkie Twoje wypowiedzi mówią, to co zacytowałem - "gdy nie ma kary prawo mnie nie obowiązuje", a jakie to ma znaczenie o które prawo chodzi?


i nadal nie ma bo to dwie różne sprawy z niczym ze sobą nie powiązane...


dobryziom napisał/a:
ja złamałem przekraczając prędkość ale to ich nie upoważnia do krycia sie w krzakach jak króliki... ja wiem ze maja za to premie i dodatkowa kasę ale tu chodzi chyba o bezpieczeństwo na drodze a nie o to ze więcej przygarnie do kiermany nie ilość a jakość... :/

maciej napisał/a:
Dlaczego nie upoważnia?
To że są nagradzani za swoją pracę jest dla Ciebie wyjaśnieniem dlaczego nie mogą robić fotek zza krzaka?


dla mnie to by byla kicha chwytać się tak absurdalnych sposobów żeby dorobić parę stówek więcej do premii, chyba oni maja nas chronić i stać na straży bezpieczeństwa a nie bawić sie w wyścig szczurów za kasa...

maciej napisał/a:
Ten wątek już też był i też nic konkretnego nie napisałeś.

Czego oczekujesz?
Jak mają Cię łapać, żebyś był zadowolony skoro przyznajesz, że łamiesz przepisy?


nie macku chce zeby zamiast stac i strzelać ludów za prędkość na sztuki: łapaki pijaków, zatrzymywali przeładowane tiry, kierowców tirow którzy jeżdżą po kilkanaście godzin bez snu, samochodu a w zasadzie szroty które w ogóle nie powinny byc dopuszczone do ruchu... ale to moje marzenia bo łatwiej jest postać parę godzin z suszarka na 2 pasówce i wystrzelać sobie trochę ludków za prędkość...

thef - Sro Mar 04, 2009 15:00

dobryziom napisał/a:
zadziałał tylko tym ze baczniej szukam policjantów i radarów na widoku co przekłada sie na mniejszym skupieniu na samej jeździe wiec nic dobrego :/
Kwintesencja Twojego podejścia do prawa. Jakbyś jeździł przepisowo, to nie myślałbyś o patrzeniu się w krzaki i nie powodował przez to zagrożenia na drodze. Powiedz mi jedno, kto będzie winny, jak nie daj Boże coś się stanie, policjanci zaczajeni z suszarką w krzakach?

dobryziom napisał/a:
chyba oni maja nas chronić i stać na straży bezpieczeństwa
Robią to też np. poprzez łapanie piratów, którzy jak tylko nikt nie patrzy dają w gaz ile wlezie.
dobryziom - Sro Mar 04, 2009 15:26

thef napisał/a:

Kwintesencja Twojego podejścia do prawa. Jakbyś jeździł przepisowo, to nie myślałbyś o patrzeniu się w krzaki i nie powodował przez to zagrożenia na drodze. Powiedz mi jedno, kto będzie winny, jak nie daj Boże coś się stanie, policjanci zaczajeni z suszarką w krzakach?


Zapewne TY jakie pytania taka odpowiedz... lepiej się zastanów ile kierowców się niepotrzebnie rozprasza patrząc czy za przysłowiowym krzakiem nie stoi policja lub fotoradar... ktoś kiedy pisał o artykule w prasie na temat zwiększenia ilości stłuczek w miejscu postawienia fotoradarów... bo kierowcy widząc radar gwałtownie hamowali i jadący za nimi lądowali im na du..pie

thef napisał/a:
Robią to też np. poprzez łapanie piratów, którzy jak tylko nikt nie patrzy dają w gaz ile wlezie.


wiesz co wole żeby się zajmowali tym co wyżej pisałem niż zabawa kto wystrzela najwięcej jelonków na radar...

Brt - Sro Mar 04, 2009 15:30

dobryziom napisał/a:
lepiej się zastanów ile kierowców się niepotrzebnie rozprasza patrząc czy za przysłowiowym krzakiem nie stoi policja lub fotoradar


:shock: wybacz ale :lol:

dobryziom napisał/a:
ktoś kiedy pisał o artykule w prasie na temat zwiększenia ilości stłuczek w miejscu postawienia fotoradarów... bo kierowcy widząc radar gwałtownie hamowali i jadący za nimi lądowali im na du..pie

gdyby jechali przepisowo, to nie musieliby gwałtownie hamować ;) .... a pozatym .... masz zachować taką odległość, żeby nawet przy gwałtownym hamowaniu poprzednika sie zatrzymać :)

dobryziom - Sro Mar 04, 2009 15:42

Brt napisał/a:
dobryziom napisał/a:
lepiej się zastanów ile kierowców się niepotrzebnie rozprasza patrząc czy za przysłowiowym krzakiem nie stoi policja lub fotoradar


:shock: wybacz ale :lol:


ja nie mowie ze konkretnie ty może używasz np. CB co zresztą tez rozprasza uwagę kierującego... ale jeżdżąc widuje dużo takich przypadków.

Brt napisał/a:

gdyby jechali przepisowo, to nie musieliby gwałtownie hamować ;) .... a pozatym .... masz zachować taką odległość, żeby nawet przy gwałtownym hamowaniu poprzednika sie zatrzymać :)


no tak w super perfekcyjnym świecie tak :ok: ale wróćmy na ziemie... jestem ciekawy czy jadać za kimś w bezpiecznej odległości ładna 2 pasmóweczka nagle ktoś daje hebel w podłogę ty w ogóle nie przygotowany bo niby czemu piękna trasa delektujesz się widoczkami nie walisz mu w tył lub uciekasz w rów... BRT litości...

Joa - Sro Mar 04, 2009 15:53

dobryziom napisał/a:
jestem ciekawy czy jadać za kimś w bezpiecznej odległości ładna 2 pasmóweczka nagle ktoś daje hebel w podłogę ty w ogóle nie przygotowany bo niby czemu piękna trasa delektujesz się widoczkami nie walisz mu w tył lub uciekasz w rów... BRT litości...

a to nie jest przypadkiem tak, ze kierowca ma obserwowac droge i innych uczestnikow ruchu, pobocze, znaki itp, a nie "delektowac sie widoczkami"?
no patrz, tyle lat w niewiedzy zylam.. :lol:

piter34 - Sro Mar 04, 2009 16:03

dobryziom napisał/a:
prawo staram sie respektować w granicach rozsądku

O zgrozo :shock:

Mam nadzieję, że osób w taki sposób traktujących prawo nie ma za dużo, ponieważ zdolność trafnego oceniania sytuacji i odpowiadającego tej ocenie zachowania się (tak można zdefiniować "zdrowy" rozsądek) jest bardzo, bardzo trudna. W 9/10 przypadkach będzie OK, a w tym jednym będzie zonk i cały wachlarz konsekwencji dla Twojej osoby oraz osób postronnych...

dobryziom - Sro Mar 04, 2009 16:17

piter34 napisał/a:
dobryziom napisał/a:
prawo staram sie respektować w granicach rozsądku

O zgrozo :shock:

Mam nadzieję, że osób w taki sposób traktujących prawo nie ma za dużo, ponieważ zdolność trafnego oceniania sytuacji i odpowiadającego tej ocenie zachowania się (tak można zdefiniować "zdrowy" rozsądek) jest bardzo, bardzo trudna. W 9/10 przypadkach będzie OK, a w tym jednym będzie zonk i cały wachlarz konsekwencji dla Twojej osoby oraz osób postronnych...


odpowiem ci tak jak ty to robisz jakieś fakty? badania czy to tylko twoje przypuszczenia?
Podam ci dobry przykład o którym wspominano w tym wątku... Ktos ci sie pakuje do domu żeby ci okraść a może nawet zamordować... a ty co wchodzisz pod łóżko i czekasz az sobie pójdziesz bo przecież nie zejdziesz na dół i nie zastrzelisz jak psa z legalnej broni bo działasz zgodnie z prawem...
wild_weasel napisał/a:
Obrona konieczna jest najbardziej dyskusyjnym fragmentem orzecznictwa w prawie karnym. Praktyka wygląda tak, że o wiele łatwiej trafić za kratki za zabójstwo w związku z obroną konieczną, niż za nieumyślne spowodowanie śmierci, np. w wypadku samochodowym. Z tego co kojarzę, do niedawna w radykalnej linii orzeczniczej w kwestii obrony koniecznej wyróżniał się w skali krajowej Sąd Okręgowy w Katowicach.



PS
piter34 napisał/a:
W 9/10 przypadkach będzie OK, a w tym jednym będzie zonk i cały wachlarz konsekwencji dla Twojej osoby oraz osób postronnych...


myślę ze konsekwencje dla mnie i świata za wyrzucenie mandatu za złe parkowanie mogą być niewyobrażalne :roll:

maciej - Sro Mar 04, 2009 17:26

dobryziom napisał/a:
maciej podwajając ich wiarygodność, wyśmiewając ich fakty, nie zgadzając się z piszącymi stwarzasz takie wrażenie... czy źle zinterpretowałem?

One nie są przeze mnie "znienawidzone" - skoro ktoś je wydaje, to widać "komuś" są potrzebne, ale zawarte tam informacje nie są wiele warte i nie można się nimi sugerować jeśli chce się mieć jakąkolwiek rzetelną wiedzę, a nie "sensacje i ploteczki"...

Z nienawiścią nie ma to nic wspólnego.

Dodam, że mam znajomych pracujących w tym sektorze (Rzepa, Polskie Radio, Agora, Press i kilka innych) i opowieści o metodach zdobywania informacji przez te gazety przeszły moje najśmielsze oczekiwania (znaczące jest np. to, że w takich gazetach jest dział, który wśród dziennikarzy jest nazywany "TZDW", czyli "Temat z D. Wzięty" i osoby tam pracujące raczej nie mają szansy na jakiekolwiek zatrudnienie na rynku prasowym, chyba, że jako "konserwator powierzchni płaskich" w redakcji ;) ).

Mogę Ci kiedyś na spocie opowiedzieć np. kulisy powstania kilku bardzo poczytnych artykułów np. "Wieloryb w Wiśle"... ;) :D
Cytat:
zadziałał tylko tym ze baczniej szukam policjantów i radarów na widoku co przekłada sie na mniejszym skupieniu na samej jeździe wiec nic dobrego :/

A nie łatwiej jechać zgodnie z przepisami, jak tak się boisz mandatów?
dobryziom napisał/a:
Porównywanie przez ciebie mojego wyrzucania mandatów a odebrania komuś szycia jest co najmniej niestosowne...

dobryziom napisał/a:

i nadal nie ma bo to dwie różne sprawy z niczym ze sobą nie powiązane...

Jeszcze raz trzy słowa: STOSUNEK DO PRAWA.
Jeśli tego nie rozumiesz, to wild_weasel miał rację pisząc:
wild_weasel napisał/a:
sam poddajesz w wątpliwość albo swoją prawdomówność i konsekwencję w ocenach, albo inteligencję.

dobryziom napisał/a:
myślę ze konsekwencje dla mnie i świata za wyrzucenie mandatu za złe parkowanie mogą być niewyobrażalne :roll:

Mandatu nie, ale tego, że źle parkujesz tak - zapraszam na Cybernetyki na mój parkin pod pracą - zobaczysz jakie mogą być konsekwencje.
Cytat:
to bardzo indywidualna sprawa każdego człowieka, sa osoby które po pół roku mogą juz nie pamiętać ze komuś "nieumyślnie" odebrali zycie w wypadku i dalej szaleć po drogach... i co z takimi osobami? a ja odbierzemy prawko to sprawa na pewno już sie nie powtórzy...

I odbierzmy jednemu, który się nie przejmie i reszcie tych, którzy zrozumieli nauczkę.

A poza tym, wiesz ilu jeździ ludzi np. z zatrzymanym prawej jazdy za "jazdę po pijaku".

Nie rozumiesz, że ci, którzy zrozumieli co się stało nigdy tego błędu nie popełnią, a ci, którzy nie zrozumieli na 100% wsiądą do auta mimo zakazu?

Więc może obcinajmy ręce, bo wtedy nie będą mogli prowadzić...

Naprawdę, poczytaj trochę o karach, sposobach karania i skutkach kar.
dobryziom napisał/a:
prawo staram sie respektować w granicach rozsądku

Przepraszam, ale nie mogę dalej traktować tej dyskusji poważnie, jak rozmawiam z kimś niepoważnym.

W jaki sposób oceniasz tym "rozsądkiem" i co z ludźmi, których "rozsądek" mówi im, że morderstwo jest ok, ale przekraczanie prędkości nie?

Kto ma ocenić "czyj rozsądek jest bardziej rozsądny"?

tetryk - Sro Mar 04, 2009 18:37

wild_weasel napisał/a:
Tobie też polecam k.k. i literaturę. Może zrozumiesz, że Twój pogląd o przewadze funkcji represyjnej kary jest błędny. Od dłuższego czasu.
-nie rozumie i nie zrozumię,przez tak myslące osoby jak ty kara więzienia w polsce to nie kara,tylko "wczasy" ze stawką żywieniową 3 razy wiekszą jakw domu dziecka,owoce,warzywa w zimie i tv naokragło.......ta banda śmierdzących leni szumnie nazywana "osadzonymi" utrzymywana z NASZYCH podatków powinna po 12 godzin na dobę zapindalać w kamieniołomach lub przy budowie autostrad- taka jest MOJA opinia o represyjnym stosowaniu kary........
co do twoich poglądów to na zakończenie powiem tylko tyle że w ostatnim czasie dwie niewinne osoby zginęły-bo prokuratorzy mieli podobny "pogląd na świat" i wypuscili zwyrodnialców na wolność-pewnie też uważali że kazdy jest "z natury" owieczką i rok w polskim więzieniu to jest tak "drastyczna" kara że ich "zresocjalizowano".......
to oc piszesz jest chore-nie życze ci absolutnie źle,ale zmienisz zdanie jak tobie albo komuś z twoich bliskch (nie daj boże)stanie się krzywda z rąk takich ludzi.......-oby do tego nie doszło.......... :roll:

dobryziom - Sro Mar 04, 2009 18:54

maciej napisał/a:

One nie są przeze mnie "znienawidzone" - skoro ktoś je wydaje, to widać "komuś" są potrzebne, ale zawarte tam informacje nie są wiele warte i nie można się nimi sugerować jeśli chce się mieć jakąkolwiek rzetelną wiedzę, a nie "sensacje i ploteczki"...


ok nadinterpretowałęm są nic nie warte... chociaz na bym nie wyrazał tak szeroko idacej opini bo jest ona bardzo subiketywna i nieprawdziwa...

maciej napisał/a:
Z nienawiścią nie ma to nic wspólnego.


oki rozumiem wycofuje

maciej napisał/a:
Dodam, że mam znajomych pracujących w tym sektorze (Rzepa, Polskie Radio, Agora, Press i kilka innych) i opowieści o metodach zdobywania informacji przez te gazety przeszły moje najśmielsze oczekiwania (znaczące jest np. to, że w takich gazetach jest dział, który wśród dziennikarzy jest nazywany "TZDW", czyli "Temat z D. Wzięty" i osoby tam pracujące raczej nie mają szansy na jakiekolwiek zatrudnienie na rynku prasowym, chyba, że jako "konserwator powierzchni płaskich" w redakcji ;) ).


widomo sa niektore media prasowe ktore lubuja sie w ploteczkach i tematach co tam zjadła i z kim spała Jola Rutowicz albo u pana zdzisłąwa wyladowłąo ufo ale sa to działy dla specyficznych ludzi i traktowane z przymrozeniem oka...


maciej napisał/a:
Mogę Ci kiedyś na spocie opowiedzieć np. kulisy powstania kilku bardzo poczytnych artykułów np. "Wieloryb w Wiśle"... ;) :D


chetnie posłucham :) pewnie komus sie nie miesciał w wannie i spucił go w sedesie :roll:


maciej napisał/a:
A nie łatwiej jechać zgodnie z przepisami, jak tak się boisz mandatów?


maciej oczywiscie ze łatwiej tylko ze chyba nikt nie łamie przepisów specjalnie a zrobie Policji na złosc a co mi tam... tylko głowie z pospiechu nieuwagi i tysiąca innych rzeczy. Chodzi mi o to ze ta sytuacja bardziej wyczuliła mnie na uwazanie czy gdzies nie stoji policja a chyba nie o to chodziło? i mysle ze wielu kierowców ma to samo.

[quote="maciej"]Jeszcze raz trzy słowa: STOSUNEK DO PRAWA.
Jeśli tego nie rozumiesz, to wild_weasel miał rację pisząc:
wild_weasel napisał/a:
sam poddajesz w wątpliwość albo swoją prawdomówność i konsekwencję w ocenach, albo inteligencję.


z prawem ma tylko tyle wspolnego ze w dalszym kontekscie sie wiaze z wymiarem sprawiedliwosci ale w zaden sposob w porownywaniu tych dwoch sytuacji i nadal uwazam ze jest niestosowne ... jezeli nie rozumiesz to roz=wniez kieruje cie do słow wild_weasel...


maciej napisał/a:
Mandatu nie, ale tego, że źle parkujesz tak - zapraszam na Cybernetyki na mój parkin pod pracą - zobaczysz jakie mogą być konsekwencje.


tak wiem macku mowiłes juz o tym chociaz moja sytuacja była zupelnie inna o czym zreszta wiesz... poza tym jezeli ci to przeszkadza to czemu nie zadzwonisz do SM zeby zrobili z tym porzadek?

maciej napisał/a:
I odbierzmy jednemu, który się nie przejmie i reszcie tych, którzy zrozumieli nauczkę.


maciek to za to ze sie ktos przejoł nie zabierzemy mu? moze jeszcze dajmy mu odrder za to ma ludzie odruchy... zenada

maciej napisał/a:
A poza tym, wiesz ilu jeździ ludzi np. z zatrzymanym prawej jazdy za "jazdę po pijaku".

Nie rozumiesz, że ci, którzy zrozumieli co się stało nigdy tego błędu nie popełnią, a ci, którzy nie zrozumieli na 100% wsiądą do auta mimo zakazu?


wiem ze statystiki sa fatalne i tu znowy przychodzi nasz kochana policja ktora widac jak dobrze dziala... Skad mozesz to wiedziec ze nie popelnia? skad wiesz ze morderca nie zabije po wyjsciu z wiezienia drugi raz ? nie wiesz. A zabranie prawka to zawsze bariera...

maciej napisał/a:
Więc może obcinajmy ręce, bo wtedy nie będą mogli prowadzić...


moze to przesada ale dla mnie arabskie prawo jest bardzo dobre i skuteczne pod tym wzgledem...

maciej napisał/a:
Naprawdę, poczytaj trochę o karach, sposobach karania i skutkach kar.


maciej ja moge przeczytac i 100 ksiazek na ten tema ale nie sadze zeby zmienilo to moje zdanie ze lepsza kara dla takiej osoby jest odebranie prawka niz zawiasy i zekome przeowienie sadu do jego sumienia... wolne zarty.

dobryziom napisał/a:
prawo staram sie respektować w granicach rozsądku

maciej napisał/a:
Przepraszam, ale nie mogę dalej traktować tej dyskusji poważnie, jak rozmawiam z kimś niepoważnym.


maciej opisałem wyzej sytuacje jesli dla ciebie jest to niepowazne to faktycznie nie mamy o czym rozmawiac... mozesz sie schowac razem z piterem pod łozko


dobryziom napisał/a:
W jaki sposób oceniasz tym "rozsądkiem" i co z ludźmi, których "rozsądek" mówi im, że morderstwo jest ok, ale przekraczanie prędkości nie?

Kto ma ocenić "czyj rozsądek jest bardziej rozsądny"?


moze spytaj pitera on jest ekspertem w tym temacie...

wild_weasel - Sro Mar 04, 2009 19:46

tetryk, piszę o funkcji represyjnej jakiejkolwiek kary, a nie tylko pozbawienia wolności.
tetryk napisał/a:
przez tak myslące osoby jak ty kara więzienia w polsce to nie kara,tylko "wczasy" ze stawką żywieniową 3 razy wiekszą jakw domu dziecka,owoce,warzywa w zimie i tv naokragło.......ta banda śmierdzących leni szumnie nazywana "osadzonymi" utrzymywana z NASZYCH podatków powinna po 12 godzin na dobę zapindalać w kamieniołomach lub przy budowie autostrad- taka jest MOJA opinia o represyjnym stosowaniu kary

tetryk napisał/a:
Otylia i pozostałe osoby powinny miec sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do końca życia,powinny też odsiedzieć swoje,tak powinien wyglądac sprawiedliwy wyrok w tych sprawach,nie mówię o25 latach cięzkich robót,ale o wyroku np.2-3 lata

Powyższe dwa cytaty nie są wg Ciebie w sprzeczności?
Odpowiedz jeszcze na moje pytanie:
Cytat:
Panowie, pomyślcie: czy dla kogoś, kto wskutek brawurowego wyprzedzania wypadł z trasy i w wypadku on sam poważnie ucierpiał, a jedyną ofiarą śmiertelną był jego 6letni synek, jadący na tylnym siedzeniu, jest odpowiednia kara, jak pisze tetryk 2-3 lata? "Bo zabił". Naprawdę tak uważacie?

tetryk napisał/a:
to oc piszesz jest chore-nie życze ci absolutnie źle,ale zmienisz zdanie jak tobie albo komuś z twoich bliskch (nie daj boże)stanie się krzywda z rąk takich ludzi.......-oby do tego nie doszło.......... :roll:

Taki pogląd dominuje we wszystkich nowożytnych systemach prawnych, to nie jest mój wymysł. Ja tylko zostałem zindoktrynowany ;) i w pełni się z nim zgadzam.

tetryk - Sro Mar 04, 2009 19:58

wild_weasel napisał/a:
Powyższe dwa cytaty nie są wg Ciebie w sprzeczności?
-nie nie stoi w sprzeczności,dlaczego ?
wild_weasel napisał/a:
Powyższe dwa cytaty nie są wg Ciebie w sprzeczności?
Odpowiedz jeszcze na moje pytanie:
Cytat:
Panowie, pomyślcie: czy dla kogoś, kto wskutek brawurowego wyprzedzania wypadł z trasy i w wypadku on sam poważnie ucierpiał, a jedyną ofiarą śmiertelną był jego 6letni synek, jadący na tylnym siedzeniu, jest odpowiednia kara, jak pisze tetryk 2-3 lata? "Bo zabił". Naprawdę tak uważacie?
-pisalem o sądowym zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych i o karze wiezienia,jak ktos sobie wyrywa moje wypowiedzi z kontekstu i polemizuje z ich fragmentami-to uważam że taka dyskusja nie ma sensu........
wild_weasel napisał/a:
Taki pogląd dominuje we wszystkich nowożytnych systemach prawnych, to nie jest mój wymysł. Ja tylko zostałem zindoktrynowany i w pełni się z nim zgadzam
-ja nigdzie nie powiedziałem że to twój wymysł,oczywiście jest to wymysł nawiedzonych oszołomów z UE,Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka i innych nawiedzonych instutucji które prowadzą do tego że ofiara ma mniej praw niż przestępca który koniecznie musi mieć w celi co najmniej 20m2 przestrzeni,wygodne łóżko wodne zamiast niewygodnej pryczy,plazme zamiast małego 14 calowego telewizora,obszerny spacerniak,pomidory ,banany i inne frykasy zamiast suchego chleba i wody.......bo przeciez biedactwu nic nie może się stać........ :mrgreen: ,a broń boże zapędzić wieźnia do pracy !! !!!!!to takie nieeuropejskie!!!!!!!-tak wiem jestem "tubylcem" i "prymitywem" ze swoimi poglądami,niegodnym żyć w kaczolandzie i EU :mrgreen: nic na to nieporadzę......poprostu nóz mi się w kieszenie otwiera kiedy widzę głodne dzieci a te LOMPY w więzieniach leżą sobie na pryczy i ogladają tv całymi dniami,albo pakują na siłowni-tak oto wygląda polskie wiezieni-raj na ziemi-ciepełko,darmowe żarcie i opierunek (całkiem niezłe)-a za wszystko płacą tacy idioci jak ty czy ja,tyle tylko że ja z przymusu (niestety),a ty z przekonania (moim zdaniem powinieneś płacić podwójnie)-tyle w temacie :roll:
wild_weasel - Sro Mar 04, 2009 20:15

Z moim prawniczym światopoglądem czuję się tu coraz bardziej wyobcowany :haha: maciej, gdzie jesteś?! Wytłumaczysz koledze tetrykowi? :mrg:
tetryk napisał/a:
wild_weasel napisał/a:
Powyższe dwa cytaty nie są wg Ciebie w sprzeczności?
-nie nie stoi w sprzeczności,dlaczego ?

Bo piszesz z jednej strony o "2-3 latkach w kratkę", a z drugiej o ciężkim więzieniu. Za zabicie kogoś w wypadku samochodowym? Poważnie mówisz!?
tetryk napisał/a:
wild_weasel napisał/a:
Powyższe dwa cytaty nie są wg Ciebie w sprzeczności?
Odpowiedz jeszcze na moje pytanie:
Cytat:
Panowie, pomyślcie: czy dla kogoś, kto wskutek brawurowego wyprzedzania wypadł z trasy i w wypadku on sam poważnie ucierpiał, a jedyną ofiarą śmiertelną był jego 6letni synek, jadący na tylnym siedzeniu, jest odpowiednia kara, jak pisze tetryk 2-3 lata? "Bo zabił". Naprawdę tak uważacie?
-pisalem o sądowym zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych i o karze wiezienia,jak ktos sobie wyrywa moje wypowiedzi z kontekstu i polemizuje z ich fragmentami-to uważam że taka dyskusja nie ma sensu........

Dobra, dołóżmy:
Panowie, pomyślcie: czy dla kogoś, kto wskutek brawurowego wyprzedzania wypadł z trasy i w wypadku on sam poważnie ucierpiał, a jedyną ofiarą śmiertelną był jego 6letni synek, jadący na tylnym siedzeniu, jest odpowiednia kara, jak pisze tetryk 2-3 lata i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów? "Bo zabił". Naprawdę tak uważacie?
Nie wypieraj się, tetryk, sam tak twierdziłeś:
tetryk napisał/a:
ja nikogo nie ZABIŁEM,Otylia i pozostałe osoby powinny miec sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do końca życia,powinny też odsiedzieć swoje,tak powinien wyglądac sprawiedliwy wyrok w tych sprawach,nie mówię o25 latach cięzkich robót,ale o wyroku np.2-3 lata........nieszczęśliwy splot wydarzeń to jedno,a błąd ludzki to drugie (można przekroczyć prędkość 0 15 km/h ,a można i o 100,mozna wprzedzać tir-a i mozemy nie zauwazyć innego auta,ale przekroczenie prędkośći,wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i do tego przy kiepskich warunkach to już całkiem co innego...........)

Co tu jest wyrwane i z jakiego kontekstu? ;> Proszę, bądź konsekwentny.

tetryk - Sro Mar 04, 2009 20:20

wild_weasel napisał/a:
Bo piszesz z jednej strony o "2-3 latkach w kratkę", a z drugiej o ciężkim więzieniu
-2-3 lata w kratkę dotyczyły np.motylii,ciezkie wiezienie to nie dal niej,dla niej wystarczającą ciezkie jest życie,ciezkie wiezienie powinno być zarezerwowane dla "byczków"..........

[ Dodano: Sro Mar 04, 2009 20:23 ]
wild_weasel napisał/a:
jest odpowiednia kara, jak pisze tetryk 2-3 lata
-to jest wyrawne z kontekstu
tak a propos nie wypowiadam się już wiecej na tym forum,na ten temat,wszystko co miałem do napisania już napisałem,masz inne poglądy,ja mam inne,niech tak pozostanie......

Brt - Sro Mar 04, 2009 21:36

dobryziom napisał/a:
jestem ciekawy czy jadać za kimś w bezpiecznej odległości ładna 2 pasmóweczka nagle ktoś daje hebel w podłogę ty w ogóle nie przygotowany bo niby czemu piękna trasa delektujesz się widoczkami nie walisz mu w tył lub uciekasz w rów... BRT litości...

jadąc przepisowo... lub prawie przepisowo (kilka - kilkanaście km więcej od ograniczenia) nie mam takiej potrzeby jakoś .... ale ja jestem inny :roll:

a pozatym .... to co czytam w tym watku to :olaboga: .....

tetryk napisał/a:
-2-3 lata w kratkę dotyczyły np.motylii,ciezkie wiezienie to nie dal niej,dla niej wystarczającą ciezkie jest życie,ciezkie wiezienie powinno być zarezerwowane dla "byczków"..........


a kto to są "byczki" ?? czy w identycznej sytuacji jak otylia "byczka" bys ukarał bardziej, bo jest "byczkiem" ?? .....

no comment .... i jakoś to Was wolałbym nie spotkać na drodze niż otylię ..... ale ja jestem inny ... EOT z mojej strony

maniaq - Czw Mar 05, 2009 02:34

ciekawy jest ten wasz radykalizm , zlamal przepis - kara ... szkoda ze to tylko w odniesieniu do innych O_o

szkoda, ze tak w piersi sie nie bijecie jak was misiaki zatrzymuja itp , tak wiem... wy nikogo nie zabiliscie... moze wlasnie wiecej szczescia, doswiadczenia mieliscie, ktorego zabraklo tym ktorych osadzacie. latwiej wytykac paluchami i krzyczec "morderca ! "

wasz relatywizm moralny i plynnosc swiatopogladu mnie poraza... raz ktos jest potencjalnym morderca, bo lamie przepisy, a potem sami mowicie, ze wam sie zdaza je lamac i to nic zlego... a nawet normalnosc :D nawet zle parkowanie moze utrudnic dojazd karetki , strazy ...

ja czesto lamie przepisy predkosciowe , bo uwazam, ze jezdzac zgodnie z nimi w polsce to szybciej poruszalbym sie roWerem- sprawdzone ( fakt, ze torche smigalem na bike-u ;) !! ale nie bede marudzil jak mnie zlapia, bo wiem za co. nie podoba mi sie chowanie w krzakach itp. ale nie zmienia to faktu ze popelniam wykroczenie - przyjmuje kare...

za to nie wytykam palcami tych co jezdza tak jak ja -czasem szybciej niz znaki pozwalaja. bo tych, co jezdza wedle znakow, to poza "L-kami " w wawie nie widuje , przepraszam czasem SM lub policja, choc tez nie zawsze...ale tu nie o tym...

opieracie swoje sady na tym, ze zaslyszeliscie cos, cos przeczytaliscie, ze ktos cos powiedzial i wydajecie srogie kary... a potem sami chcielibyscie by ten sam wymiar sprawiedliwosci byl DLA WAS laskawszy, bo przeciez wasze grzechy sa lekkie :D tak tak , KALI i KALIEMU ;)



PS>to moze zapytam inaczej , jaka kara wedlug was bylaby wlasciwa dla Oti i Jansona

tetryk - Czw Mar 05, 2009 08:09

maniaq napisał/a:
wasz relatywizm moralny i plynnosc swiatopogladu mnie poraza... raz ktos jest potencjalnym morderca, bo lamie przepisy, a potem sami mowicie, ze wam sie zdaza je lamac i to nic zlego... a nawet normalnosc nawet zle parkowanie moze utrudnic dojazd karetki , strazy ...
-kiesy ja powiedziałem że złamałem przepisy ?

[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 08:15 ]
maniaq napisał/a:
PS>to moze zapytam inaczej , jaka kara wedlug was bylaby wlasciwa dla Oti i Jansona
-ja już powiedziałem-wydaje mi się że kara pozbawienia wolności od roku do trzech lat,i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych-to nie jest surowa kara kto w taki lekceważący sposób wielokrotnie i z premedytacją łamie przepisy co prowadzi do śmierci osób trzecich,powiem tak po torze to otylia sobie z zientarskim mogą sobie jeździć nawet 400 km/h wyprzedzać się na poczwórnej ciągłej i na "piątego",ale po drodze publicznej nie powinni jeździć-takie jest moje zdanie,wielu innych ludzi też,a to że są "ze świeznika" sprawiło że nie zostali sprawiedliwie ukarani-tyle w temacie,w moim przypadku kobieta miała stłuczone kolano,ja jechałem zgodnie z przepisami i prokurator żądał dwukrotnie wyższej kary dla mnie-i wy twierdzicie że otylia została sprawiedliwie ukarana-chyba sobie żartujecie.......... :roll: ,prosze was chyba samie nie wierzycie w to co mówicie........... :shock:

[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 08:17 ]
Brt napisał/a:
no comment .... i jakoś to Was wolałbym nie spotkać na drodze niż otylię ..... ale ja jestem inny ... EOT z mojej strony
-dlaczego ?-ja nie wyprzedzam "na trzeciego" nie jezdzę 100 na 50,nie wyprzedzam tira jak nie mam absolutnej pewności ze nie stanie sie nic złego mnie,moim bliskim,ani innym ludziom -i dalej twierdzisz że wolisz spotkać motylie albo zientarskiego bardziej odemnie ?to chyba że na basenie pływackim..........
maciej - Czw Mar 05, 2009 11:57

wild_weasel napisał/a:
Z moim prawniczym światopoglądem czuję się tu coraz bardziej wyobcowany :haha: maciej, gdzie jesteś?! Wytłumaczysz koledze tetrykowi? :mrg:

Nie, nie mogę, bo idę już po tą siekierę do odrąbywania rąk, żeby nigdy nie mogli prowadzić, a przy okazji to już ustawiłem się w kolejce do aukcji mieszkań kupionych na kredyt przez tych, którym zdarzyło się w życiu popełnić błąd, a potem będę łożył na przytułki, bo muzykowi bez rąk ciężko zarobić na życie.
Ale spoko, mogę zostać zadeptany po drodze, przez pędzących w tym samym kierunku "świętych", którym tych błędów nie zdarza się popełniać.
dobryziom napisał/a:
maciej opisałem wyzej sytuacje jesli dla ciebie jest to niepowazne to faktycznie nie mamy o czym rozmawiac...

Dla mnie niepoważne jest podejście:
dobryziom napisał/a:
prawo staram sie respektować w granicach rozsądku

Co to wogóle znaczy?
Zapytałem już - co z sytuacją, gdy rozsądek kogoś innego mówi co innego?
Np. że można wyprzedzać podgórkę, na zakręcie, w deszczu, w nocy?

Przecież on zastosował prawo dokładnie tak samo jak Ty.

dobryziom napisał/a:
Porównywanie przez ciebie mojego wyrzucania mandatów a odebrania komuś szycia jest co najmniej niestosowne...

Jest bardzo stosowne. Otylia złamała art. 24, a Ty 46 lub 49 PoRD lub Rozporządzenie o Znakach i Sygnałach. A reszta, to jak sam napisałeś:
dobryziom napisał/a:
czasem przy niepomyślnym zbiegu okoliczności możemy stać się nieumyślnym zabójcą...

Tylko Ty uchylasz się jak możesz, a w jej przypadku twierdzisz, że została potraktowana za łagodnie - dla mnie to jest relatywizm.

A do tego z jednej strony "mój rozsądek jest lepszy niż innych", a z drugiej:
dobryziom napisał/a:
chciałem tylko pokazać ze czasem przy niepomyślnym zbiegu okoliczności możemy stać się nieumyślnym zabójcą...

i rozumiem, że to Twoje tłumaczenie, na wypadek, gdy twój ""rozsądek" zawiedzie w ocenie, które prawo jest "rozsądne", a które nie...
Co upoważnia Cię do stawiania swojego "rozsądku" ponad prawo?
dobryziom napisał/a:
z prawem ma tylko tyle wspolnego ze w dalszym kontekscie sie wiaze z wymiarem sprawiedliwosci

Prawo mówi, że powinienneś wziąć takie wezwanie, które jak sam się przyznajesz, wyrzucasz i się stawić, a więc to jest stosunek do prawa jak byś tego "kota ogonem" nie wykręcał.
tetryk napisał/a:
tak a propos nie wypowiadam się już wiecej na tym forum,na ten temat,wszystko co miałem do napisania już napisałem,masz inne poglądy,ja mam inne,niech tak pozostanie......

tetryk, bądź konsekwentny. :ok:

maniaq, szkoda słów.
tetryk napisał/a:
wydaje mi się że kara pozbawienia wolności od roku do trzech lat,i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych-to nie jest surowa kara kto w taki lekceważący sposób wielokrotnie i z premedytacją łamie przepisy co prowadzi do śmierci osób trzecich

Proszę, jak już jednak nie jesteś konsekwentny to pisz z sensem.
Gdzie widziałeś w przypadku Otylii i Jansona (bo o nich zapytał maniaq) "wielokrotne i z premedytacją" łamanie przepisów, a w przypadku Jansona "doprowadzenie do śmierci osób trzecich"?
Pierwsza linijka Twojego podpisu idealnie pasuje do Twoich poglądów. :ok:

maniaq, Brt, wild_weasel, co tu dużo gadać...

Poprostu w naszym kraju najbardziej poważana jest metoda "oko za oko", edukacji brak, a takie pojęcia jak współmierność kary do czynu, zadośćuczynienie, skrucha, wybaczenie, skutki społeczne i im podobne są za trudne i zbytnio kłócą się z łatwą, czarno-białą wizją świata Kalego, więc są szybko odrzucane.

Cóż, również zrozumienie, że na róznych ludzi działa różna kara, a często samo zdarzenie jest dostateczną nauczką, że każda sytuacja jest inna i dlatego istnieją sądy, a nie taryfikator, wykracza daleko poza zakres tej rozmowy.

Kolega tetryk wyraża tylko swoje opinie i ma drogę, by je zrealizować: PiS => Sejm => nowelizacja KK. :ok:

Czekamy!

Natomiast przy okazji otrzymujemy dawkę "prawdy objawionej", której nikt tu nie umie poprzeć żadnym argumentem:
tetryk napisał/a:
ludzie ze świecznika są zawsze inaczej traktowani...

dobryziom napisał/a:
Prawda jest taka ze osoby medialne są zawsze łagodnie traktowane... czasem aż za bardzo... :(

dobryziom napisał/a:
tylko szary kowalski musi bardziej walczyć o swoje niż osoba medialna

dobryziom napisał/a:
Tylko ze możliwe ze jak by byl zwykłym kowalskim mogl by dostac wiecej z powodów ktore wyzej wypisałem...

A przy okazji zdrową dawkę relatywizmu moralnego.

maniaq - Czw Mar 05, 2009 13:08

Kazdy wypadek z 3 tu przytaczanych( otyli, zeintarskiego i jansona) sa zupelnie rozne, w przyczynach i skutkach.

nie potrafie mowic o nich na tej samej zasadize wszystkim po 1-3 lat wiezienia i prawko dozywotnio ;)

to moze ten co obrabowal bank i dziecko ktore ukradlo wafelka w sklepie tez dozywotnio ?

do tego zmierzacie.

co ci da ze ktos pojdzie siedziec ? "kamieniolomy", wiem , ale z drugiej nie za surowa kara, bo nie byli "osilkami", a tylko oni zasluguja na nie. zloscisz sie, ze za nich placisz tych w "kamieniolomach" i tych w "hotelu z tv " . ci probuje pokazac, ze to nie sa ludzie ktorzy zasluguja na odsiadke, bo to nic nie zmieni w ich swioatopogladzie, a moze jedynie zlamac im zycie. sam wypadek moze byc juz kara. i znow wracamy do kluczowej sprawy - slowa WYPADEK. zawzieliscie sie jakby oni to zrobilil z premedytacja, siwadomie itd...


lamanie przepisow ciagle , z premedytacja...

PROSZE kolege tetryka o oswiadczenei na forum ze on nigdy zadnego przepisu nie lamie :
...



i o to mi chodzi , ze kazdemu moze sie ZDAZYC wypadek. nikt tego nie planuje. ktos po wypadku zalsuguje by dalej zyc normalnie- o ile to mozliwe.

henryk - Czw Mar 05, 2009 13:23

maciej napisał/a:
PiS => Sejm => nowelizacja KK
stereotyp? czy rozsądek na który sie powołujesz? Jeżeli rozsądek to proszę o uzasadnienie merytoryczne.
maciej - Czw Mar 05, 2009 15:09

henryk_w napisał/a:
stereotyp? czy rozsądek na który sie powołujesz? Jeżeli rozsądek to proszę o uzasadnienie merytoryczne.

Trochę nie rozumiem - wskazałem rozsądną drogę, by poglądy kolegi na podniesienie kar za przestępstwa komunikacyjne stały się rzeczywistością.

A swoją drogą, henryk_w, czy naprawdę sądzisz, że tak bym sobie strzelił w kolano? ;)

Program PiS 2009:
http://www.pis.org.pl/dow...am_pis_2009.pdf
Rozdział III BEZPIECZNA POLSKA, podrozdział 3. ZERO TOLERANCJI, str. 192 i następne:
Cytat:
Po wygraniu wyborów Prawo i Sprawiedliwość powróci do prac nad nowelizacją kodeksu karnego, nawiązując do projektu przygotowanego w 2007 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zaostrzone zostaną kary za najcięższe przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.


A przy okazji ciąg dalszy rozdziału III BEZPIECZNA POLSKA, podrozdziału 3. ZERO TOLERANCJI mówi:
Cytat:
Wdrożymy kompleksowy program poprawy bezpieczeństwa komunikacyjnego, obejmujący m.in. zmianę przepisów o ruchu drogowym, wzmocnienie nadzoru Policji w tej dziedzinie i stworzenie automatycznego systemu nadzoru, w tym centralnego ośrodka teleinformatycznego, oraz administracyjnego trybu egzekucyjnego, a także szeroko zakrojoną edukację społeczną na rzecz bezpieczeństwa na drogach.
Wprowadzone zostaną skuteczne mechanizmy egzekwowania kar za wykroczenia popełniane na polskich drogach przez cudzoziemców.

Czyli PO właśnie realizuje program PiS na wybory 2011. :D

http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/925.htm

A na poważnie, to ustawa jest przegłosowana przez sejm i czeka na głosowanie w senacie i jak ktoś chce się dowiedzieć "co nam grozi", to pod tym linkiem znajdzie projekt ustawy wraz z proponowanymi karami i sposobem egzekucji. :D

A teraz, wracając do tematu, komentarze do próby z 2007 roku (wg programu PiS 2009 "Prawo i Sprawiedliwość powróci do prac nad nowelizacją kodeksu karnego, nawiązując do projektu przygotowanego w 2007 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości"):
http://prawo.money.pl/akt...2,0,247122.html
Cytat:
Wyższe kary
Sądy będą miały większą swobodę i możliwość wyboru kar w przedziale od jednego miesiąca do 25 lat pozbawienia wolności. Ulegną podwyższeniu dolne progi kar pozbawienia wolności dla wielu przestępstw, przede wszystkim skierowanych przeciwko życiu i zdrowiu (np. przy zabójstwie z ośmiu do dziesięciu lat) i bezpieczeństwu komunikacji.

Cytat:
prof. Marian Filar: Gdyby poziom przestępczości był uzależniony od surowości kary, to ludzie nie popełnialiby przestępstw od tysiąca lat. Projekt ma charakter typowo polityczny i populistyczny.

Cytat:
- Zdaniem psychologów kara nie ma charakteru resocjalizacyjnego powyżej pewnej granicy. Przykładowo, jeżeli ktoś przebywa w zakładzie karnym dwa, trzy lata, to potem dolegliwość z tym związana nie jest przez niego odczuwalna. Kara jest wtedy czystą izolacją, a nie środkiem, który ma wpłynąć na resocjalizację sprawcy - wyjaśnia prof. Ćwiąkalski.

Oczywiście zaraz ktoś napiszę, że powołuję się na jedną stronę, bo to cytat z prof. Ćwiąkalskiego, ale czekam na inne opinie, bo opinii popierających to zdanie prof. Ćwiąkalskiego można znaleźć bez liku.

A teraz proste zadanie matematyczne...

Statystyka 2007 za KGP:
http://www.policja.pl/por..._2007_roku.html
Cytat:
49.643 wypadki drogowe, w których zginęły 5.563 osoby a 63.222 zostały ranne

Wpadki, czyli ktoś zostaje ranny lub zabity, żeby nie było wątpliwości.

I teraz od 1 do 3 lat - średnio 2 - mamy nowe 100 000 osadzonych w zakładach karnych.
Za http://www.sw.gov.pl/index.php/statystyki/56 - obecnie mamy około 82800 osadzonych, a więc ponad dwukrotnie zwiększamy tą ilość.

Do tego mamy co roku 50 000 ludzi z problemem ponownego dostosowania się do życia na wolności - potencjalnych przestępców, bo kto ich przygarnie, jak nie koledzy "spod celi"?

Zakładając nawet, że tylko co piąty osadzony po tych 1-3 latach zejdzie na "złą drogę", bo nie będzie umiało się odnaleźć, znależć mieszkania i pracy w "normalnym świecie", bo będzie ciążyło na nich piętno "więźnia" to mamy "tylko" 10 000 nowych przestępców rocznie.

Z drugiej strony, może warto, żeby osoby będące tak gorąco za zaostrzeniem kar poszukały statystyk "recydywy" w przypadku wypadków drogowych - myślę, że to będzie najlepszy wskaźnik skuteczności kar "w zawieszeniu" i samego aspektu ukarania "przez wyrzuty sumienia" - przez samo zdarzenie (jak w przypadku Otylii, bo chyba nikt nie wątpi, że śmierć brata jest dla niej znacznie większą karą niż to co mógł zasądzić sąd).

wild_weasel - Czw Mar 05, 2009 17:21

maciej - AMEN :D
Senn - Czw Mar 05, 2009 20:21

Nie chce mi sie komentowac watku od poczatku, ale tak za wypowiedzia Macka -> skoro dla Otylli najwieksza kara jest smierc jej brata i niech tak pozostanie to po co wogole karac kierowcow powodujacych wypadek niejako na wlasne zyczenie. Nie wazne czy to brat czy nie. Ktos uda wielka skruche i niech smierc drugiego czlowieka bedzie dla niego ta kara za przestepstwo.

Druga rzecz to ktos wspomnial o ostatnich wydarzeniach czyli morderstwie zony przez typka ktory grozil, a go wypuszczono, oraz obawy dziewczyny o swoje zycie bo wypuszczono gwalciciela. Dodam ze w tej drugiej sprawie jeden czlowiek juz zginal (utopil sie poniewaz pchniety przez zwyrodnialcow w ognisko stanal w plomieniach i probowal sie ugasic). Nikt sie do tego nie odniosl. Nasz wymiar sprawiedliwosci nie chroni ofiar! Przykladow jest miliony - szczegolnie w sprawach z przemoca w rodzinie.

Joa - Czw Mar 05, 2009 20:29

Senn napisał/a:
Nie chce mi sie komentowac watku od poczatku, ale tak za wypowiedzia Macka -> skoro dla Otylli najwieksza kara jest smierc jej brata i niech tak pozostanie to po co wogole karac kierowcow powodujacych wypadek niejako na wlasne zyczenie. Nie wazne czy to brat czy nie. Ktos uda wielka skruche i niech smierc drugiego czlowieka bedzie dla niego ta kara za przestepstwo.

nie chodzi o to, zeby kary nie bylo- ale nie ma powodu, zeby kogos takiego zamykac w wiezieniu, bo to nic nie da, poza zniszczeniem resztek zycia, a wlasciwie tego co (u normalnego, wrazliwego czlowieka) po nim zostaje w wyniku spowodowania nieumyslnie czyjejs smierci.
zawiasy wg mnie sa w tym przypadku jak najbardziej wskazane, sa tez inne mozliwosci- prace spoleczne itp, nie wiezienie.
zreszta od tego mamy sady, zeby rozsadzaly czy ktos, kto zle ocenil sytuacje zasluguje na taka sama kare jak ktos wsiadajacy do samochodu pod wplywem alko/narkotykow, zamiast taryfikatora, o ktorym zdaje sie wlasnie Maciej pisal.

zetes - Czw Mar 05, 2009 20:33

Senn napisał/a:
Nasz wymiar sprawiedliwosci nie chroni ofiar! Przykladow jest miliony - szczegolnie w sprawach z przemoca w rodzinie.

No niestety bedzie to trwalo to tak dlugo jak wymiarem sprawiedliwosci beda kierowali politycy a nie fachowcy. Smiesznym i zenujacym jest to, ze na czele resortu sprawiedliwosci nie moze byc ktos o duzej wiedzi i doswiadczeniu pracujacy w sadzie lub prokuraturze. Dlatego jest jak jest i do tego jeszcze dochodzi uchwalanie glupawych przepisow przez ludzi nie majacych zielonego pojecia o prawie i jego funkcjonowaniu.

Senn - Czw Mar 05, 2009 20:37

Joa, zgadzam sie z tym ze wsadzajac kogos do pierdla skazujemy sie sami na jego utrzymywanie, ale to jest juz inny problem naszego wspanialego prawa i wspomnianych praw czlowieka - wlasciwie praw przestepcow bo o prawach ofiary nie ma mowy. Jest tez kwestia kwalifikacji nieumyslnosci. Czym sie rozni wyprzedzanie na podwojnej ciaglej dlugiej kolumny samochodow od prowadzenia po dwoch piwach? Zakladam ze ani jeden ani drugi nie chce nikogo zabic, a jednak kwalifikacja czynu jest calkiem odmienna czego mamy przyklad na Otylii. Sady mamy od sadzenia na podstawie prawa ustalanego przez politykow ktorych wybieramy :)

[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 20:38 ]
zetes, smiesznym jest tez to ze na czele wymiaru sprawiedliwosci stoja ludzie, ktorzy maja z prawem na bakier :)

wild_weasel - Czw Mar 05, 2009 23:33

zetes, Senn - nie ma znaczenia, kto stoi na czele wymiaru sprawiedliwości. To tylko resort, jak każdy inny. Między rządami najgorszego a najlepszego ministra różnica nie jest wcale tak wielka (za wyjątkiem wydarzeń w mediach i sympatii/antypatii medialnych). Minister ma być politykiem, a nie fachowcem - bo jako fachowiec nic nie zdziała, a jako zdolny polityk może próbować przeforsować trafione inicjatywy resortowe.
Istotniejsze jest, kto tworzy ustawy i przez jakie poglądy są te ustawy kształtowane. W Polsce prawo tworzą komisje kodyfikacyjne złożone z prawników, a nie polityków - parlament i prezydent tylko zatwierdza projekt; często mając mgliste pojęcie o jego faktycznej treści ;) Ważne, kto jest w komisji kodyfikacyjnej ;) Znacznie groźniejsze są nowelizacje kodeksów, bo o ile do napisania kodeksu (nawet na bazie poprzedniego) trzeba fachowców, to już do nierozsądnego zmieniania przepisów wystarczy odpowiednia ilość "wybrańców narodu" z pustymi głowami ;)
Spójrzcie na to z innej strony: w każdym kraju o prawie i podatkach decydują politycy, i jakoś się kręci :mrg:

Polska jest krajem sprzeczności: z jednej strony wypuszczani na wolność (tzn. bez zastosowania aresztu tymczasowego) są mordercy i gwałciciele, a z drugiej strony miesiącami siedzą w areszcie na podstawie postanowień sądu głównie niewinni ludzie Prokuratorzy i sędziowie są omylni w stu procentach przypadków? :roll:
Nie generalizujcie, panowie. Tak, jak często areszt nie jest stosowany tam, gdzie powinien, a stosuje się go tam, gdzie nie powinno - tak i prawo oraz ludzie stosujący to prawo są omylni i niedoskonali. Dzieje się tak na całym świecie. Nie żyjemy jako jedyni w kraju bezprawia czy też niecywilizowanego systemu prawnego.

Odnośnie Otylii - polecam zapoznać się z art. 60 k.k. i instytucją nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Senn - Czw Mar 05, 2009 23:49

Sprawa generalnie wyglada w ten sposob ze jak nas bezposrenio nie dotyczy to mozemy sobie filozofowac. Mam rodzinne przypadki kiedy prawo zadzialalo przeciwko poszkodowanemu, a nie winowajcy. Dlatego feruje takie a nie inne opinie. I wiem jedno ze kara musi odstraszac. Joa mowila o wrazliwosci. Wlasnie, generalnie degenerata nawet i surowosc kary moze nie odstraszyc, ale tych wrazliwych tak i moze tacy nie siada po spozyciu alkoholu, ani tez nie beda wyprzedzac na ciaglej. Z drugiej strony dlaczego nie martwimy sie wrazliwoscia osob ktore traca bliskich z winy obcych. Ona akurat przysadzila w drzewo, a mogla w Uno. W Uno mogla jechac rodzina z malymi dziecmi. Mowicie o tragedii sprawczyni, a nie interesuje Was tragedia innych? Nad tym sie nie zastanawiamy?

[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 23:53 ]
Tutaj nie chodzi bezposrednio aby ukarac ja wiezieniem bo to jest tylko kolejne obciazenie dla wszystkich podatnikow, ale o wytworzenie w spoleczenstwie poczucia o mozliwej wysokiej karze za taki czyn.

wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 00:02

Senn napisał/a:
I wiem jedno ze kara musi odstraszac.

maciej napisał/a:
Cytat:
prof. Marian Filar: Gdyby poziom przestępczości był uzależniony od surowości kary, to ludzie nie popełnialiby przestępstw od tysiąca lat. Projekt ma charakter typowo polityczny i populistyczny.

Kara odstraszająca prowadzi donikąd. Gdyby faktycznie udało się dzięki surowości kary zmniejszyć liczbę przestępstw, to całym sercem byłbym za poćwiartowaniem za zabójstwo, a nie (jak obecnie) 8 do 25 lat pozbawienia wolności ;)
Senn napisał/a:
Mam rodzinne przypadki kiedy prawo zadzialalo przeciwko poszkodowanemu, a nie winowajcy.
A może masz też takie, gdzie prawo zadziałało przeciwko sprawcy przestępstwa? Których znajdziemy więcej?
Nie zawsze wobec osoby, którą uznajemy za winowajcę, można zastosować wszystkie środki prawne. Które wyjście jest lepsze - trzymać w areszcie niewinnego czy nie trzymać winnego? Właśnie przed takimi dylematami stają osoby stosujące prawo.
Zdaję sobie sprawę, że zasada domniemania niewinności (i jej konsekwencje i skutki) dotyczą 1 osoby, a cała reszta społeczeństwa żyje w strachu przed tym jednym przestępcą, ale sytuacja zmienia się diametralnie, gdy to JA mam stać się tym przestępcą (podejrzanym). Wówczas nie interesuje mnie, że cała reszta umiera z przerażenia, że wciąż chodzę wolny. Dopóki nie zostałem skazany, nie jestem winny. (To duże uproszczenie tematu z mojej strony - wiesz co mam na myśli?).

Senn, przeczytaj art. 60 k.k. Otylia dostała taki a nie inny wyrok dlatego, że nie zginął nikt inny. Gdyby, tak jak piszesz zginęło kilka postronnych osób, nadzwyczajne złagodzenie kary nie byłoby możliwe i skończyłoby się na znacznie surowszym wyroku.

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 00:04 ]
Senn napisał/a:
Tutaj nie chodzi bezposrednio aby ukarac ja wiezieniem bo to jest tylko kolejne obciazenie dla wszystkich podatnikow, ale o wytworzenie w spoleczenstwie poczucia o mozliwej wysokiej karze za taki czyn.

Senn, w takim razie odpowiedz proszę na moje pytanie z kilku wcześniejszych postów:
"czy dla kogoś, kto wskutek brawurowego wyprzedzania wypadł z trasy i w wypadku on sam poważnie ucierpiał, a jedyną ofiarą śmiertelną był jego 6letni synek, jadący na tylnym siedzeniu, jest odpowiednia kara"
pozbawienia wolności? W jakim wymiarze?

Joa - Pią Mar 06, 2009 00:08

Senn napisał/a:
Mowicie o tragedii sprawczyni, a nie interesuje Was tragedia innych? Nad tym sie nie zastanawiamy?

jak najbardziej- mi. po to tez musi byc kara. zeby taka rodzina tracaca kogos bliskiego miala swiadomosc, ze ten kierowca nie pozostal niewinny (pomijajac jego wewnetrzne odczucia).
z tym, ze kara, nawet najsurowsza, nie odda im tego, kogo stracili- to chyba bardziej juz chec zemsty i poczucia "sprawiedliwosci" podpowiada, ze kara powinna byc super surowa i wysoka.
Senn napisał/a:
Tutaj nie chodzi bezposrednio aby ukarac ja wiezieniem bo to jest tylko kolejne obciazenie dla wszystkich podatnikow, ale o wytworzenie w spoleczenstwie poczucia o mozliwej wysokiej karze za taki czyn.

jak najbardziej.
z tym, ze nadal chodzi o wypadki- czyli zla ocene sytuacji spowodowana najczesciej zbyt duza wiara w swoje umiejetnosci przy zbyt malych mozliwosciach. nikt wsiadajac codziennie rano za kierownice nie zaklada, ze spowoduje wypadek ("mi takie rzeczy sie nie zdarzaja", "to mnie nie dotyczy"), ale wiekszosc uwaza, ze jest mistrzami kierownicy-
i jak dla mnie liczba zabitych na drogach nie zmniejszy sie od zwiekszenia wymiaru kar dla ich sprawcow, a dopiero, kiedy kierowcy naucza sie jakie konsekwencje moze miec ich nadmierna wiara w siebie.

Senn - Pią Mar 06, 2009 00:15

Ten sam profesor wlasnie pare dni temu byl wielce oburzony ze sedzia wypuscil tego gwalciciela i wydal wyrok w zawiasach wiec nie wiem o co mu chodzi. Skoro surowosc kary nie odstrasza to po co wogole karac i po co robic widelki. Przypowmina mi sie przyklad Szwecji gdzie kiedys karano obcieciem reki za kradziez. Podobno kradzieze sa tam znikomym procederem. Byc moze wynika to tez z innych aspektow, ale cos w tym musi byc. Po prostu zakorzeniono kiedys w spoleczenstwie ze za wystepek spotka Cie surowa kara a nie smiechu warte zawiasy. Teraz pewnie zbieraja tego owoce.

Co do przypadkow w rodzinie to na szczescie nie bylo ich duzo ale jednak z tych ktore sobie przypominam wyroki a wlasciwie bezczynnosc wymiaru sprawiedliwosci wola o pomste do nieba.

Co do domniemania niewinnosci to dyskutujemy tutaj o winnych i bardzo lagodnych dla nich karach, ale calkowicie sie zgadzam ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia :)

Co do 60 k.k. to nie chce mi sie szukac, ale pewnie chodzi o to ze w przypadku gdy ginie bliska osoba to mozna liczyc na nadzwyczajne zlagodzenie kary. Tak?

thef - Pią Mar 06, 2009 00:16

"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień" - te słowa mają większą głębię niż się w pierwszej chwili wydaje i wbrew pozorom nie dzielą świata na czerń i biel tylko właśnie na miliardy odcieni szarości.

Przytoczyłem tu sprawę mojego kuzyna, który za nieumyślne zabicie matki z dzieckiem (bo ratował swoją skórę i swoje auto po tym jak nie zachował ostrożności i nieznacznie przekroczył dopuszczalną prędkość), dostał zawiasy i odebranie prawka na jakiś czas, który udało mu się skrócić (zależało mu na tym głównie dlatego, by sprawnie się poruszać po Polsce, wszyscy wiemy jak w dzisiejszych czasach ciężko bez auta). Czy lepsze byłoby dożywotnie pozbawienie prawka i ze dwa lata w pierdlu? Ja sądzę, że nie, bo w tym czasie uratował co najmniej kilka osób od kalectwa i kilka od śmierci - jest chirurgiem miękkim i wykonał wraz z innymi lekarzami kilka na prawdę pionierskich operacji. Zastanawianie się co by było, gdyby siedział i był bez prawka kilka lat nie ma sensu. Nie byłby pewnie już lekarzem. Ale nie to sąd brał pod uwagę, że to zdolny chirurg, nie to. Raczej to, że zobowiązał się pomagać do końca swojego życia mężowi ofiary i jego drugiemu dziecku a bratu drugiej ofiary, to, że sam z własnej woli nawiązał z nimi kontakt i błagał o wybaczenie i to że wziął na siebie całą winę bez roztrząsania szczegółów. Nie czyny wymuszają karę, ale okoliczności, które temu towarzyszą. Weźcie to pod uwagę stawiając sądy nad Otylią czy kimkolwiek innym. Morderca mordercy nierówny, to jedno, a drugie, żebyśmy sami przypadkiem nie stali się mordercami wedle swoich bezkompromisowych poglądów.

wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 00:42

Senn, ja właśnie nie rozumiem dlaczego te zawiasy są "śmiechu warte". Takie jest postrzeganie kary w zawieszeniu, a przecież to: 1. wyrok skazujący, 2. o włos od odsiadki! Ktoś, kto popełnił jedno poważne przestępstwo w życiu - przejmie się i nie trafi za kratki. Przestępcy zawodowi - żyją z łamania prawa, wyrok zostanie "odwieszony", trafią do więzienia.

Co do surowości kary: przykład z obcięciem ręki jest znamienny. Jeśli wymiar sprawiedliwości pomyli się i niewinna osoba przesiedzi w areszcie pół roku - prawdopodobnie zasądzone zostanie odszkodowanie. A jeśli niewinna osoba straci rękę w ramach kary - a później okaże się, że wyrok był błędny?
A tak na poważnie - surowa kara nie odstrasza.
Profesjonaliści mają to wkalkulowane w działalność, wzrost kary co najwyżej spowoduje wzrost "kosztów" ich usług ;) Trzeba by faktycznie karać głową ciężkie przestępstwa, żeby wykorzenić je w społeczeństwie.
"Psychopaci" dalej będą mordować i gwałcić, bo taka jest ich natura i potrzeba, bez względu na konsekwencje.
A na zwykłych ludzi więzienie działa wystarczająco odstraszająco (no i sama świadomość bycia skazanym). Gdybym miał trafić za kratki za zabicie kogoś w wypadku, umierałbym ze strachu bez względu na wysokość kary: 1 rok czy 5 lat. Po 5 latach wyszedłbym jedynie bardziej zniszczony.
Czynnikiem, który działa na ludzi najbardziej, jest subiektywna dotkliwość kary. Początkujący złodziej raczej nie przejmie się zawiasami tak jak zwykły obywatel - będzie tylko bardziej uważał, żeby nie wpaść, bo wpadka kosztuje podwójnie ;) Ale na pewno zabolałaby go grzywna w wysokości (z kapelusza pomysł) dwukrotności skradzionego mienia.
Pomaga też poczucie nieuchronności kary, nawet najmniejszej.

Senn napisał/a:
Co do 60 k.k. to nie chce mi sie szukac

Ty leniu! :P k.k. Dobrze zgadłeś.

thef, przytoczony przez Ciebie przykład jest wręcz modelowym kazusem. Ten człowiek poniósł już bardzo surową karę, był wstrząśnięty swoim czynem (tak sądzę) od stóp do głów. Pozbawienie wolności nie zmieniłoby niczego, oprócz straty dla społeczeństwa. Za te ludzkie zachowania Twojemu kuzynowi należy się szacunek :ok:

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 00:46 ]
Joa napisał/a:
jak dla mnie liczba zabitych na drogach nie zmniejszy sie od zwiekszenia wymiaru kar dla ich sprawcow, a dopiero, kiedy kierowcy naucza sie jakie konsekwencje moze miec ich nadmierna wiara w siebie.
Też tak uważam. Postęp przyniesie dopiero najwyższy wymiar kary za spowodowanie wypadku ;)
maniaq - Pią Mar 06, 2009 02:33

kazda sytuacja, kazdy wypadek jest inny, nie ma, ze zginal ktos - to ktos musi isc siedziec. nie porownalbym picia i prowadzenia do blednej oceny odleglosci , predkosci.

wlasnie nieuchronnosc kary jest b waznym czynnikiem. akcja zero tolerancji w NY przynosi skutki, przyjeto, ze pewne rzeczy nie beda tolerowane i ... nie sa :) ale nikt nie goni kogos kto przeszedl na czerwonym, bo nic nie jechalo- czasem plynie rzeka ludzi na czerwonym, a policjant ostrzega kierowce, ktory np chce wjechac z bocznej ulicy, zeby poczekal( u nas bylyby latwe mandaty). za to osoby zle parkujace- na hol ( u nas zdjecia albo HAMSKIE tak powiem to HAMSKIE naklejki naklejane np na srodku szyby, ktore pozniej ciezko zdjac, zabawne ...). graficiarze- surowe kary $ na odnowe budynkow.( u nas ni e do wykrycia, albo niska szkodliwosc czynu) Rabunki i rozboje- odsiadki i prace spoleczne( u nas zawias lub paka). a u nas jakie sa inne opcje >? przyslowiowa prycza, 3 posilki itd. otoczenie przestwepcow i degeneracja zamist resocjalizacji.

ci co najglosniej krzycza w tym watku o wiezieniu mam wrazenie, ze najwiecej maja za skora...

przepraszam, ale nie chce juz przerzucac i szukac, bo nie pora ;) , ale ktos mowil to tylko kolano... jakby mi ktos rozwalil kolano to normalnie lepiej, zebym do piachu poszedl O_o

i to jest wlasnie relatywizowanie. kolano to bez wiezienia,a wozek inwalidzki lub zabojstwo, wiezienie... a co jakby u ciebie byl wozek, a nie "tylko kolano" to tez bys tak krzyczal, wiezienie >?
ja swoje kolano cenie jak zycie i co wtedy >? ktos byl leciwy, to ze sie przekrecil to i tak niebawem by to sie stalo , mloda osoba to by bylo inaczej...

sorki ale ja takich "argumentow nie kumam"

tetryk - Pią Mar 06, 2009 06:45

wszystko pieknie łądnie to brzmi w teorii co poniektórych a teraz trochę praktyki...
wypadek motylii-wyprzedzanie na podwójnej ciągłej,przekroczenie prędkości,wyprzedzanie TIR-a bez dostatecznej widoczności,efekt śmierć pasażera-skutek wyrok w zawiasach (ktoś tu npowiedział o nadzwyczajnym złagodzeniu kary-rozumiem że n.z.k.stosuje się wobec osób które przyznały się SAME do winy i zaproponowały karę dla siebie-natomiast w przypadku motylii wszyscy pamiętamy jak starała się "wyślizgać" z wypadku-między innymi "wspaniałą" opinią biegłych że przy wyprzedzaniu można znacznie przekroczyć obowiązująco predkość........pozostawię to bez komentarza)-ok przyznaje może fakt wyrok związany z odsiadką to zbyt surowa kara,ale chyba nie odebranie prawa jazdy ? :roll: -przeciez to normalne w takim przypadku powinno być......
przykład z "autopsji"-mój-rozbite kolano rowerzystki,zniszczony składak wigry,rozbita szyba w scn-pan prokurator "proponuje" rok odsiadki w zawieszeniu na trzy+koszta sądowe......jeszcze ktoś twierdzi że wyrok dla motylii był surowy ?-jesli tak to grauluje poczucia humoru.........
ktoś tu chciał żebym złożył deklarację że zawsze jeżdżę zgodnie z przepisami....no cóż nie będę obłudny i nie złożę takiej deklaracji (zresztą nie ma kierowcy w Polsce,a przypuszczam że i na świecie który by nigdy,ani razu nie złamał przepsiów R.D.)-tylko jak już mówiłem ja w odróżnieniu od motylii nie przekraczam dozwolonej predkości o 50 km/h,nie wyprzedzam na podwójnej ciągłej i nie wyprzedzam przy niesprzyjających warunkach i braku widoczności-z prostej przyczyny-nie chce zrobić krzywdy ani swoim bliskim,a tym bardziej komuś obcemu.......
gdybym był winny w swoim wypadku-przyznał bym się bez wahania,przeprosiłbym i starałbym się naprawić krzywdę którą komuś wyrządziłem-a nie tak jak motyliia próbował się "wyślizgać" z wypadku.......... :roll:
ktoś tez powiedział że motylia "nie chciała"........ :roll: ,no cóż,nikt nie chce,ja też nie chciałem wypadku,tylko to co mnie odróżnia od motylii to to że ja jechałem zgodnie z przepisami,a nawet bezpieczniej (50 km/h przy ograniczeniu do 60 km/h,po pierwsze bo było "po deszczu" i było ślisko,pozatym było tam sąsiedztwo baru i szkoły-niestety nie uchroniło mnie to przed wypadkiem),a ona te przepisy wielokrotnie w czasie tego feralnego wypadku złamała-przez co WIELOKROTNIE zwiększyła ryzyko wypadku...... :roll:

panowie nie bądźcie demagogami-bo chyba sami nie wierzycie w to co mówicie broniąc takich ludzi jak otylia;janson(ten chociaż miał tyle cywilnej odwagi i honoru-że przyznał się sam do winy i zaproponował karę-w tym przypadku rozumiem wyrok w zawiasach i nadzwyczajne złagodzenie kary,ale na miłość boską-nie w przypadku motylii!!!!!),no i zientarskiego........ :roll: -"miszczów" kierownicy,którzy nie powinni juz zasiadać za kółkiem.......
p.s.
ktoś podał "wzruszający" przykład lekarza,któremu jakby zabrano prawko to nie uratowałby dziesiątek tysięcy istnień ludzkich-a co to autobusem albo taksówką lekarze nie mogą jeździć ? :razz: :mrgreen: :roll: -znowu demagogia na całego,jak znam życie to pan doktor to zna się z panem prokuratorem i panem sędzią-więc prosze nie podawajcie takich przypadków jak "przykładów"-bo to chyba może być jedynie przykład jak osądzanie nie powinno wyglądać........ :razz:
aaaaaaa i najważniejsze proszę mnie tu nie szufladkowac jako wyborcy PIS-u,PO,LSD,samoobrony i lpr-u -bo z takimi oszołomami nie mam nic wspólnego........ :rotfl:

wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 08:12

tetryk napisał/a:
ktoś tu npowiedział o nadzwyczajnym złagodzeniu kary-rozumiem że n.z.k.stosuje się wobec osób które przyznały się SAME do winy i zaproponowały karę dla siebie
Źle rozumiesz! Art. 60 k.k.!! Jeszcze do niego nie sięgnąłeś? Link jest parę postów wyżej.
tetryk napisał/a:
jak znam życie to pan doktor to zna się z panem prokuratorem i panem sędzią-więc prosze nie podawajcie takich przypadków jak "przykładów"-bo to chyba może być jedynie przykład jak osądzanie nie powinno wyglądać........

Czyli wracamy do punktu wyjścia. Wg Ciebie lepiej mają sławni, lekarze - ktoś jeszcze? Czy może Ty jesteś jedynym, który jest sądzony surowo, a cała reszta świata to kolesie, łapówkarze, itd.?

tetryk napisał/a:
prokurator pomimo dwóch ekspertyz (jedna biegłego i druga jakiejś firmy zajmującej się odtwarzaniem przebiegu wypadków drogowych-obie powołane przez sedziego)stwierdzających moją niewinność zarządał 2 lat wiezienia w zawieszeniu na 4 lata+koszty sądowe+nawiązka na rzecz "poszkodowanej".......
tetryk napisał/a:
-pan prokurator "proponuje" rok odsiadki w zawieszeniu na trzy+koszta sądowe......

Sam piszesz, że
tetryk napisał/a:
ferrari co jedna ekspertyza "biegłego" jedzie coraz wolniej
a widzę, że Twój prokurator też łagodnieje. To jaka jest ostateczna wersja wydarzeń?
thef - Pią Mar 06, 2009 09:11

tetryk napisał/a:
p.s.
ktoś podał "wzruszający" przykład lekarza,któremu jakby zabrano prawko to nie uratowałby dziesiątek tysięcy istnień ludzkich-a co to autobusem albo taksówką lekarze nie mogą jeździć ? :razz: :mrgreen: :roll: -znowu demagogia na całego,jak znam życie to pan doktor to zna się z panem prokuratorem i panem sędzią-więc prosze nie podawajcie takich przypadków jak "przykładów"-bo to chyba może być jedynie przykład jak osądzanie nie powinno wyglądać........ :razz:
I w tym momencie Ci podziękuję za rozmowę. Może u Ciebie w rodzinie rączka rączkę myje, ale nie życzę sobie takich pomówień w stosunku do swojej. Poza tym opisałem wcześniej jaki był wyrok, ale widocznie pamięć krótka u Ciebie albo czytasz wybiórczo. Dziękuję i życzę szczęścia. I napisałem "kilka", nie jestem megalomanem i mitomanem jak Ty. Możesz nam wciskać kit o kolanku, ale nikt na stłuczone kolano nie leży 2 tygodnie w szpitalu więc może to nie ta pani sąd oszukiwała, tylko Ty nas okłamujesz?

tetryk napisał/a:
Janson(ten chociaż miał tyle cywilnej odwagi i honoru-że przyznał się sam do winy i zaproponował karę-w tym przypadku rozumiem wyrok w zawiasach i nadzwyczajne złagodzenie kary,ale na miłość boską-nie w przypadku motylii!!!!!),no i zientarskiego........ :roll:
Ooooo no w końcu jakaś poprawa, to Janson już nie morderca z zimną krwią.

wild_weasel napisał/a:
tetryk napisał/a:
prokurator pomimo dwóch ekspertyz (jedna biegłego i druga jakiejś firmy zajmującej się odtwarzaniem przebiegu wypadków drogowych-obie powołane przez sedziego)stwierdzających moją niewinność zarządał 2 lat wiezienia w zawieszeniu na 4 lata+koszty sądowe+nawiązka na rzecz "poszkodowanej".......
tetryk napisał/a:
-pan prokurator "proponuje" rok odsiadki w zawieszeniu na trzy+koszta sądowe......

Sam piszesz, że
tetryk napisał/a:
ferrari co jedna ekspertyza "biegłego" jedzie coraz wolniej
a widzę, że Twój prokurator też łagodnieje. To jaka jest ostateczna wersja wydarzeń?
Mylą się w zeznaniach podobno tylko winni.
Paul - Pią Mar 06, 2009 09:49

Dla mnie te dywagacje o zmniejszaniu przestępczości przez zaostrzanie kar są śmieszne (przez łzy).

Ktoś mądry (nie pamiętam, kto) powiedział, że nie tyle odstrasza wysokość, co nieuchronność kary.
Zawsze tak uważałem, uważam i będę uważał, chyba, że ktoś kiedyś UDOWODNI coś innego ;P
Przykład:
Surowość: Mandat xxxxPLN za przekroczenie prędkości o 10 km/h, od czasu do czasu suszarka, atrapa fotoradaru, w co 30 atrapie działający - EFEKT: każdy widzi ;p

Nieuchronność: jedziesz z A do B, a za 2 dni puka policjant z kompletem zdjęć: w X przekroczenie o 20, w Y o 30 a w Z wyprzedzanie pod górkę. Razem - xxxPLN.

Kto zgadnie, kiedy większość (o ile nie wszystkie) samochodów będzie się poruszać prawidłowo?

Od razu wyjaśniam:
1) wiem, że to trochę utopia jest ale nie zmienia to działania zasady.
2) na psychopatów rożnej maści nic nie pomoże (chyba, że AK47 i dłuuuugi magazynek ;) )

zetes - Pią Mar 06, 2009 10:55

wild_weasel napisał/a:
W Polsce prawo tworzą komisje kodyfikacyjne złożone z prawników, a nie polityków -

Pobozne zyczenie. Jak Ziobro zniszczyl niemal wszystj\kie autorytety prawnicze i wyrzucil z komisji kodyfikacyjnych i wprowadzil politykow oraz pozal sie Boze fachowcow nie slyszalem aby po wyrzuceniu Ziobry cos sie na lepsze zmienilo, pozostalo tak, bo to jest wygodne dla politykow. Co robi obecny minister sprawiedliwosci, oczywiscie idzie na populizm i wydaje jakies tam dyrektywy zawarte w 15 punktach, ktore maja obowiazywac prokuratorow.
wild_weasel napisał/a:
Spójrzcie na to z innej strony: w każdym kraju o prawie i podatkach decydują politycy, i jakoś się kręci

Ale tam sa politycy - fachowcy a nie specjalisci od wszystkiego jak u nas, gdzieby go nie posadzic to specjalista moze byc ministrem zdrowia i rowniez dobrze ministrem rolnictwa :smile:
wild_weasel napisał/a:
Prokuratorzy i sędziowie są omylni w stu procentach przypadków?

Napewno nie tylko niestety ocena pracy sprowadza sie to wielkosci cyferek w poszczegolnych rubrykach /ta przekleta statystyka/ :/

maniaq - Pią Mar 06, 2009 11:03

tetryk....

jakas zawisc przez ciebie przemawia, bo nawet przez usta nie moze ci przejsc poprawne wymowienie imienia osoby, nie jest to chyba ponad twoje sily i nienawisc do "slawnych"

widzisz nawet tak przepisowo jadacego moze spotkac WYPADEK. jak juz mowilem kazdy wypadek byl inny, a pisanie ze wielokrotnie , z premedytacja itp itd... ciekawostka, a skad masz takie wiesci ?

w twoim przypadku trafiles na zawzietego prokuratora, ale prawo cie obronilo, nie siedzisz. a chcesz zeby inni siedzieli, bo nie moze miec ktos lepiej od ciebie >? bo ktos dostal zawiasy, jak stracil lub skrzywdzil bliskie osoby? to jest lepiej ?

nie zycze ci bys mial tak "dobrze"

wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 11:23

zetes napisał/a:
Pobozne zyczenie. Jak Ziobro zniszczyl niemal wszystj\kie autorytety prawnicze i wyrzucil z komisji kodyfikacyjnych i wprowadzil politykow oraz pozal sie Boze fachowcow nie slyszalem aby po wyrzuceniu Ziobry cos sie na lepsze zmienilo, pozostalo tak, bo to jest wygodne dla politykow. Co robi obecny minister sprawiedliwosci, oczywiscie idzie na populizm i wydaje jakies tam dyrektywy zawarte w 15 punktach, ktore maja obowiazywac prokuratorow.

Pierwsze co mi przyszło do głowy: komisja kodyfikacyjna prawa cywilnego. Kto z wymienionych w składzie nie jest autorytetem? Kto nie jest prawnikiem, a politykiem? Zwróć uwagę na daty powołania komisji.
Poza tym na skład komisji większy wpływ mają posłowie, a nie minister.

Abstrahując od sympatii i antypatii politycznych - Ziobro nie był szatanem wcielonym, który doprowadził polski wymiar sprawiedliwości na skraj przepaści. W każdym resorcie i za każdego ministra występują nieprawidłowości, tylko z różnym rozgłosem w mediach.
Ministrowie są i powinni być politykami! Mają jedynie otaczać się (tam, gdzie to potrzebne) fachowcami. Ale istotą ich pracy jest zdobywanie punktów ku chwale premiera i partii rządzącej, przy okazji sprawując rzetelną administrację.

Ministerialna karuzela kręci się nie od dziś, ale na szczęście taki mamy system prawny, w którym rola rządu w tworzeniu prawa nie jest zbyt znaczna. Członkowie rządu to pewne figury, ponoszące symboliczną odpowiedzialność za stan faktyczny w swoich resortach. Tak jak prof. Ćwiąkalski, który został zdymisjonowany w związku ze śmiercią Roberta Pazika. Wszyscy dobrze wiemy, że realnej władzy w tej kwestii nie miał, odpowiadał za całokształt jako "kierownik jednostki organizacyjnej" ;)

Minister imiennie jest odpowiedzialny, ale np. za system prawny odpowiada władza ustawodawcza - w zasadzie anonimowa i z rozmytą odpowiedzialnością. Dlatego łatwiej jest skojarzyć, że za ministra XYZ w resorcie było lepiej. Dla pracowników ministerstwa może i tak, ale zwykli obywatele największą różnicę widzą w dzienniku telewizyjnym ;)

Politycy-fachowcy... Jakoś ciężko mi w to uwierzyć :P Jeśli ktoś jest fachowcem, to po co się miesza w politykę? A jeśli ktoś już jest politykiem, to po co ma być fachowcem? Sztuka polega na doborze sztabu współpracowników i znalezieniu odpowiednich ekspertów i doradców. Polityk ma być politykiem, lepiej lub gorzej wykształconym, mniej lub bardziej inteligentnym, ale przez samą fachowość nikt nie trafia do polityki. Przykład prof. Ćwiąkalskiego chyba dobrze to ilustruje: minister wywodzący się ze środowisk prawniczych, czynny zawodowo adwokat. Spotkał się z zarzutami lobbowania na rzecz "swoich prawników", a nawet jeśli miał godne zauważenia pomysły, to nie znalazły one poparcia z przyczyn właśnie politycznych. I po co nam taki fachowiec, prawnik z krwi i kości na stanowisku ministra sprawiedliwości?

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 11:39 ]
zetes, ale do czego Ci jest potrzebny prokurator albo sędzia na stanowisku ministra sprawiedliwości? (I dlaczego nie może to być adwokat?) Będzie lepiej "rządził"? Czyli co konkretnie będzie lepiej robił?
Pewnie, że się da, tylko po co? Ministrem ma być polityk, miejsce sędziego jest w sądzie.

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 11:40 ]
ej, zetes! Usunąłeś swoją wypowiedź! :)

zetes - Pią Mar 06, 2009 11:49

wild_weasel napisał/a:
zetes, ale do czego Ci jest potrzebny prokurator albo sędzia na stanowisku ministra sprawiedliwości? (I dlaczego nie może to być adwokat?) Będzie lepiej "rządził"? Czyli co konkretnie będzie lepiej robił?
Pewnie, że się da, tylko po co? Ministrem ma być polityk, miejsce sędziego jest w sądzie

Bo ma to byc osoba, ktora zna specyfike pracy sadow i prokuratury a nie osoba, ktora bedzie sprzyjala lobby innego srodowiska prawniczego i glosy plynace z sadow i prokuratur bedzie olewala.

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 11:52 ]
wild_weasel napisał/a:
ej, zetes! Usunąłeś swoją wypowiedź!

zadecydowal o tm przypadek :smile:

wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 12:00

zetes napisał/a:
Bo ma to byc osoba, ktora zna specyfike pracy sadow i prokuratury a nie osoba, ktora bedzie sprzyjala lobby innego srodowiska prawniczego i glosy plynace z sadow i prokuratur bedzie olewala.

A tu przyznam Ci rację. Jeśli chodzi o zarządzanie sądownictwem i prokuraturą, to wiedza o praktycznym funkcjonowaniu tych instytucji jest niezbędna. Adwokaci są "na zewnątrz", i pod tym względem nie mają nic do gadania. Jeśli minister ma tylko zarządzać sądami i prokuraturą, to faktycznie powinien albo sam wywodzić się z tych środowisk, albo mieć takich doradców.

maciej - Pią Mar 06, 2009 12:24

Senn napisał/a:
skoro dla Otylli najwieksza kara jest smierc jej brata i niech tak pozostanie to po co wogole karac kierowcow powodujacych wypadek niejako na wlasne zyczenie. Nie wazne czy to brat czy nie.

No własnie ważne. Bardzo ważne. I nie życzę Ci, żebyś widział z bliska jaka to różnica, jak chcesz się dowiedzieć o co chdzi to spójrz kilka stron wcześniej.
Senn napisał/a:
Druga rzecz to ktos wspomnial o ostatnich wydarzeniach czyli morderstwie zony przez typka ktory grozil, a go wypuszczono, oraz obawy dziewczyny o swoje zycie bo wypuszczono gwalciciela. Dodam ze w tej drugiej sprawie jeden czlowiek juz zginal (utopil sie poniewaz pchniety przez zwyrodnialcow w ognisko stanal w plomieniach i probowal sie ugasic).

Jaki to ma związek z tą dyskusją?
Bo, moim zdaniem, wykręcasz kota ogonem powołując się na totalnei niewspółmierne przypadki.
Naprawdę nie widzisz różnicy między wypadkiem samochodowym, a gwałtem, czy morderstwem z premedytacją?
Jest w KK kategoria przestępstwa nieumyślnego - przeczytaj, choć patrząc na to, że nie chciało Ci się sięgnąć po art. 60 KK, który jest podstawą tej dyskusji, to to będzie jeszcze trudniejsze.
Tu nie chodzi o to, że nieumyślnie przekroczyłeś podwójną ciągłą, tylko, że później był cały ciąg zdarzeń, którego nie mogłeś "umyślnie przwidzieć', bo to były przypadki - jest różnica miedzy przekroczeniem podwójnej ciągłej, a wzięciem noża i wbiciem go komuś w klatkę piersiową, a Ty usilnie starasz się udowodnić, że nie ma, gdy w dyskusję o wypadkach zaczynasz wplatać morderstwa z premedytacją.
No cóż... Dla mnie jest różnica między "chcieć kogoś zabić", a "nie pomyśleć"...

Nikt tu nie pisze, że wymiar sprawiedliwości jest idealny - błędy są i będą, bo wymiar sprawiedliwości tworzą ludzie i zawsze będą błędy, ale nie naprawi się ich posyłając do więzień następne setki tysięcy ludzi.
Senn napisał/a:
Ona akurat przysadzila w drzewo, a mogla w Uno. W Uno mogla jechac rodzina z malymi dziecmi.

I znów dochodzimy do kategorii "a co by bylo, jakby, w przyszłości, było tutaj na przykład przedszkole, w przyszłości"...

Ale jak chcesz gdybać, to gdybajmy...

Wg opinii zjazd do rowu był zamierzony w celu uniknięcia zderzenia.

A gdyby zamiast tego rowu wcisnąć heble, zamknąć oczy i spotkać się z Uno...

300C - czołg nie auto:
http://www.wysokieobroty....60,2347854.html
Cytat:
Test zderzeniowy
Przeprowadzony w ramach amerykańskiego rządowego programu oceny skutków zderzenia 300C przeszedł celująco, zdobywając komplet pięciu gwiazdek


Do tego słowa Piotra Wróblewskiego z Miedzianej Góry: "Nigdy nie walczcie z drzewem - zawsze Was pokona. Jak już w coś walić, to żeby było jak najrówniejsze i walić znaczkiem".
Wynik - chyba wiadomy...
Lepiej walnąć 2 tonowym czołgiem w 900 kg Uno - ono ustąpi, a drzewo nigdy...

To tak apropos gdybania i "co by było gdyby", bo sam nie wiem jaką decyzję bym podjął, ale przy mojej wiedzy nie jestem na 100% pewny, czy byłby to na pewno rów i drzewo, a nie Uno, a wierz mi, raz w życiu podjąłem już decyzję o uderzeniu rowerzysty z prędkością 90 km/h, żeby samemu przeżyć, mając pełną świadomość konsekwencji.
Na szczęście kierowca, który był wyprzedzany przez idiotę, który władował mi się na czołowe miał dość refleksu i miejsca, żeby uciec na pobocze i udało się "na grubość lakieru".
Senn napisał/a:
Ten sam profesor wlasnie pare dni temu byl wielce oburzony ze sedzia wypuscil tego gwalciciela i wydal wyrok w zawiasach wiec nie wiem o co mu chodzi.

Senn, naprawdę nie widzisz różnicy między gwałtem, a wypadkiem samochodowym, w kwestii kalibru i "umyślności" czynu, czy tylko trzymasz fason, żeby nie wyszło, że za bardzo zapędziłeś się w wyrażanych tu opiniach?
tetryk napisał/a:
o nadzwyczajnym złagodzeniu kary-rozumiem że n.z.k.stosuje się wobec osób które przyznały się SAME do winy i zaproponowały karę dla siebie

Nie rozumiesz i dyskusja z Tobą nie ma sensu dopóki nie przeczytasz 60 KK, wiec możę pozostań przy:
tetryk napisał/a:
tak a propos nie wypowiadam się już wiecej na tym forum,na ten temat,wszystko co miałem do napisania już napisałem,masz inne poglądy,ja mam inne,niech tak pozostanie......

niż masz robić z tego forum kolejny ONET - bez argumentów i z wstrętem do czytania źródeł, które tematu dotyczą, wyrażać swoje, niczym nie uzasadnione, sądy.
tetryk napisał/a:
"wspaniałą" opinią biegłych że przy wyprzedzaniu można znacznie przekroczyć obowiązująco predkość

Polecam przepisy PoRD w bardziej zmotoryzowanych krajach, np. Hiszpania...
Dopuszczają przekroczenie prędkości dozwolonej na danym odcinku w czasie wyprzedzania.
http://drivinginspain.blo...overtaking.html
tetryk napisał/a:
ja w odróżnieniu od motylii nie przekraczam dozwolonej predkości o 50 km/h

A gdzie widziałeś te 50 km/h?
Ekspertyza "w oku" - 110-120 km/h przy ograniczeniu do 90 km/h to różnica 50 km/h?
Matematyka - trudna sztuka...
tetryk napisał/a:
ona te przepisy wielokrotnie w czasie tego feralnego wypadku złamała

Ja tam widzę jeden złamany przepis i jego konsekwencje - ztcp wyprzedzanie rozpoczęła prawidłowo, a jedyne co złamała, to nie upewniła się o dostatecznym miejscu do wyprzedzenia i zakończenie manewru.
Jeśli było tak, jak podawały niektóre relacje, to tego miejsca mogło nie być, bo inni kierowcy też mogli w tym momencie złamać przepisy, bo kierowcy aut ciężarowych mają obowiązek pozostawienia miejsca pozwalającego na poprawne zakończenie wyprzedzania przez inny pojazd (Art. 19 pkt. 3 PoRD).
Reszta to kwestia próby "ratowania sytuacji" po błędzie i tu kłania się art. 3 pkt. 3 PoRD, który nakazuje:
Cytat:
3. Jeżeli uczestnik ruchu lub inna osoba spowodowała jednak zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, jest obowiązana przedsięwziąć niezbędne środki w celu niezwłocznego usunięcia zagrożenia, a gdyby nie mogła tego uczynić, powinna o zagrożeniu uprzedzić innych uczestników ruchu.

wild_weasel napisał/a:
Źle rozumiesz! Art. 60 k.k.!! Jeszcze do niego nie sięgnąłeś? Link jest parę postów wyżej.

To by wymagało odrobiny dobrych chęci i próby zrozumienia rozmówców, ale, jak już pisałem, to przekracza "poziom ONET.PL" i osób typu "ja wiem swoje" lub "jeśli moja wizja nie zgadza się z faktami, to tym gorzej dla faktów".
wild_weasel napisał/a:
Czyli wracamy do punktu wyjścia. Wg Ciebie lepiej mają sławni, lekarze - ktoś jeszcze? Czy może Ty jesteś jedynym, który jest sądzony surowo, a cała reszta świata to kolesie, łapówkarze, itd.?

Dokładnie - w tej dyskusji jest "jeden sprawiedliwy", a reszta to zuuuoooo i demagogia. :lol:
maniaq napisał/a:
wlasnie nieuchronnosc kary jest b waznym czynnikiem.

Najważniejszym.
Wymiar jest de facto mniej istotny.

Zadam, jeszcze ostrzej niż Paul, to samo, bardzo proste pytanie:
Czy ktoś by kradł, mordował, łamał PoRD, gdyby wiedział, że dziś lub jutro zapłaci mandat lub wyląduje w kajdankach i nie będzie miał żadnej korzyści z przestępstwa, a do tego straci dom, pracę, rodzinę itp.?

Do przemyślenia...

Senn - Pią Mar 06, 2009 14:45

maciej napisał/a:

Zadam, jeszcze ostrzej niż Paul, to samo, bardzo proste pytanie:
Czy ktoś by kradł, mordował, łamał PoRD, gdyby wiedział, że dziś lub jutro zapłaci mandat lub wyląduje w kajdankach i nie będzie miał żadnej korzyści z przestępstwa, a do tego straci dom, pracę, rodzinę itp.?

Do przemyślenia...


Mialem odpowiedzien na post Paula ale widze tutaj pytanie wiec odpowiadam. Sa ludzie pokroju bandytow dla ktorych wiezienie nie jest niczym nowym, a w naszym systemie prawnym wrecz hotelem z dobrym wyposazeniem. Ich nie odstrasza kary nawet najwieksze. Sa tez ludzie "wrazliwi", niestety czesto dopiero po fakcie np. wypadku, ktorzy wala ostra skruche bo cos "nieumyslnie" zrobili. Zabronione jest np. wyprzedzanie na podwojnej ciaglej. Dlaczego jest zabronione? Ano dlatego ze np. mozemy zblizac sie do wzniesienia, gdzie nie ma mozliwosci zobaczyc czy z naprzeciwka nic nie nadjezdza. W takiej sytuacji mozemy sie spodziewac bardzo realnego zderzenia czolowego, tak wiec mamy swiadomosc ze mozemy kogos zabic, a wiec jak dla mnie manewr wyprzedzania w takim miejscu jest poniekad dzialaniem z premedytacja i swiadomoscia konsekwencji. Jesli nie to taka osoba powinna miec odebrane prawo jazdy i przynajmniej skierowana na powtorny kurs.
Otylia przyjela obrone typu - "Ja nie przyznaje sie do winy", a szkoda bo na pewno by byla inaczej mmiedzy innymi przeze mnie odbierana. Tak jakos po tym zdarzeniu blask jej medali nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Podparla sie dobrymi prawnikami, prokurator niestety podparl sie beznadziejnymi bieglymi i sprawa ma taki final jaki ma. Sedzia zastosowal prawo i koniec kropka. Mozemy miec tylko pretensje do tych co to prawo tworzyli
Odpowiadajac dalej na pytanie wlasnie - poprzez tak niskie wyroki buduje sie przeswiadczenie w spoleczenstwie o tym ze mozna nasze prawo lamac nawet z najwiekszymi konsekwencjami bo kara bedzie niewspolmiernie niska z krzywda jaka mozemy wyrzadzic.

Aha no i Paul przytoczyles obawe przed xxx PLN. Zgadzam sie tylko jezeli doszlibysmy do tego ze to xxx rzeczywiscie byloby u nas na drugi dzien to ja widze roznice w tym czy to xxx bedzie oznaczac 100 czy 999zl. O tym mowie jesli chodzi o surowosc kary, a nieuchronnosc, rzeczywiscie jest rzecza najwazniejsza.

Paul - Pią Mar 06, 2009 14:49

Senn napisał/a:
Aha no i Paul przytoczyles obawe przed xxx PLN. Zgadzam sie tylko jezeli doszlibysmy do tego ze to xxx rzeczywiscie byloby u nas na drugi dzien to ja widze roznice w tym czy to xxx bedzie oznaczac 100 czy 999zl.

Pewnie, że jest różnica, ale stawiam (jak Brt ;) ) $$ przeciwko orzechom, że te xxx a nawet xx wystarczyłoby, gdyby było pewne, że będzie :P

maciej - Pią Mar 06, 2009 15:24

Senn napisał/a:
Sa ludzie pokroju bandytow dla ktorych wiezienie nie jest niczym nowym, a w naszym systemie prawnym wrecz hotelem z dobrym wyposazeniem. Ich nie odstrasza kary nawet najwieksze.

Ale piszesz o psychopatach, czy o "zawodowych przestępcach" - tych pierwszych rzeczywiście nic nie odstraszy, ale dla tych są szpitale psychiatryczne, a nie więzienia, a ci drudzy chcą czerpać korzyść z przestępstwa, a jeśli, tak jak napisałem, kara będzie nie uchronna i nie pozwoli im na takie czerpanie, to raczej zmienią "zawód", nie?
Senn napisał/a:
Zabronione jest np. wyprzedzanie na podwojnej ciaglej. Dlaczego jest zabronione? Ano dlatego ze np. mozemy zblizac sie do wzniesienia, gdzie nie ma mozliwosci zobaczyc czy z naprzeciwka nic nie nadjezdza. W takiej sytuacji mozemy sie spodziewac bardzo realnego zderzenia czolowego, tak wiec mamy swiadomosc ze mozemy kogos zabic, a wiec jak dla mnie manewr wyprzedzania w takim miejscu jest poniekad dzialaniem z premedytacja i swiadomoscia konsekwencji. Jesli nie to taka osoba powinna miec odebrane prawo jazdy i przynajmniej skierowana na powtorny kurs.

Ale możesz rozpocząć manewr w miejscu dozwolonym, a inni kierowcy nie pozwolą Ci na powrót na swój pas - patrz opis sytuacji, którą widział MaReK jadąc za mną na spot do Torunia. Wtedy podejmujesz decyzje, ale może się okazać, że jakiejbyś nie podjął będzie zła i to nie z Twojej winy...

Dwie interesujące stronki dla chcących zgłębić trochę temat:
- sprawa Otylii i ewentualne wykroczenia innych kierowców - http://www.klubkierowcy.pl/archiwum.html
- wypadki komunikacyjne i kwestie prawne (art. 177 KK z komentarzem) - http://prawoity.pl/wiadom...kodeksu-karnego

A co do wymiarów kar za różne przestępstwa i jak często orzeka się "zawieszenie" dla 177 KK to:
http://www.ms.gov.pl/statystyki/statystyki.php

Cytat:
Pewnie, że jest różnica, ale stawiam (jak Brt ;) ) $$ przeciwko orzechom, że te xxx a nawet xx wystarczyłoby, gdyby było pewne, że będzie :P

Dokładnie.
Senn, wyobraź sobie przedstawiciela handlowego, chcącego zarobić 200 zł, a wydającego po drodze 250 zł na madaty albo przypomnij sobie jak przejąłeś się (przynajmniej tak pisałeś) wezwaniem do SM z powodu fotki. ;)
Senn napisał/a:
O tym mowie jesli chodzi o surowosc kary, a nieuchronnosc, rzeczywiscie jest rzecza najwazniejsza.

Ale gdyby taka kara była nieuchronna to jej surowość naprawdę nie ma znaczenia - są przepisy o "recydywie" i wtedy kara może być odpowiednio wyższa.
No pomijając już zupełnie "system fiński". ;)
Senn napisał/a:
Podparla sie dobrymi prawnikami, prokurator niestety podparl sie beznadziejnymi bieglymi i sprawa ma taki final jaki ma.

I znów jakieś "widzimisię".
Jak możesz ocenić wartość biegłych? Bo nie powiedzieli tego samego co dziennikarze?
Czy dla Ciebie "dobry biegły" to taki, który powie to co pasuje do Twojej wizji świata?
Bo tak to odbieram.

Wg mnie IES jest "dość" wiarygodny i okoliczności też pasują.
Senn napisał/a:
Sedzia zastosowal prawo i koniec kropka. Mozemy miec tylko pretensje do tych co to prawo tworzyli

Ale co byś chciał? Chesz wysłać te 50 000 ludzi rocznie do więzień?

Co Ci się w tym wyroku nie podoba?

Złamanie art. 24 PoRD skutkujące art. 177 par. 2 KK, skazanie, skorzystanie z art. 60 KK, czy co?

To takie dziwne, że przy wymiarze kary prawo uznaje, że krzywdząc kogoś z rodziny lub siebie jest się już ponikąd częściowo ukaranym na wejściu?
Senn napisał/a:
Jesli nie to taka osoba powinna miec odebrane prawo jazdy i przynajmniej skierowana na powtorny kurs.

To jest rozwiązanie, jasne, tylko własnie pozostaje pytanie, czy spowodowanie wypadku nie jest już własnie tym szkoleniem i to najtwardszym i 1000 razy bardziej zapamiętywalnym niż jakiekolwiek "gadulstwo dziadka z LOKu przed tablicą" i upierdliwośc ponownego zdania egzaminu?
Senn napisał/a:
Odpowiadajac dalej na pytanie wlasnie - poprzez tak niskie wyroki buduje sie przeswiadczenie w spoleczenstwie o tym ze mozna nasze prawo lamac nawet z najwiekszymi konsekwencjami bo kara bedzie niewspolmiernie niska z krzywda jaka mozemy wyrzadzic.

Czyli co? "Oko za oko".

Czy nie rozumiesz, że dla normalnego człowieka samo stanięcie przed sądem, proces i skazanie to często dostateczna kara (nie mówię o "zawodowcach"), tylko, że kwestią jest właśnie nieuchronność.

Najprościej jak potrafię: co z tego, że robisz coś zagrożonego karą nawet 8 lat więzienia, jeśli NIE WIERZYSZ, że moga Cię złapać - prędzej się zatrzymasz robiąc coś zagrożonego np. 500 zł mandatem, jeśli będziesz pewny, że sprawa wyjdzie na jaw i za tydzień będziesz miał te 500 zł "w plecy".

wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 15:36

Senn napisał/a:
Zabronione jest np. wyprzedzanie na podwojnej ciaglej. Dlaczego jest zabronione? Ano dlatego ze np. mozemy zblizac sie do wzniesienia, gdzie nie ma mozliwosci zobaczyc czy z naprzeciwka nic nie nadjezdza. W takiej sytuacji mozemy sie spodziewac bardzo realnego zderzenia czolowego, tak wiec mamy swiadomosc ze mozemy kogos zabic, a wiec jak dla mnie manewr wyprzedzania w takim miejscu jest poniekad dzialaniem z premedytacja i swiadomoscia konsekwencji. Jesli nie to taka osoba powinna miec odebrane prawo jazdy i przynajmniej skierowana na powtorny kurs.

W złą stronę idziesz, Senn. Analogicznie do powyższego, jeśli poza terenem zabudowanym stoi ograniczenie do 60km/h, to wyższa prędkość jest zabroniona zapewne dlatego, że: nie zdążysz zahamować gdy ktoś wyjedzie/w pobliżu jest szkoła/niebezpieczny zakręt/itd. A mimo to założę się, że czasem (jak wszyscy zresztą, ja również) jedziesz szybciej niż ograniczenie pozwala. Dlaczego?
Czy tylko dlatego, że można przekroczyć o 5, 10, 100 km/h? A linię ciągłą w systemie zerojedynkowym - "przekroczyć" albo "nie przekroczyć" Dlatego, że łamanie zakazu wyprzedzania jest niestopniowalne?
Jeśli ktoś jedzie 100km/h na ograniczeniu 60km/h to na własne życzenie wydłuża swoją drogę hamowania. I jeśli weźmie na maskę jakiegoś dzieciaka, to też "działa z premedytacją i świadomością konsekwencji"?

Co do Otylii - nie wiem czy miała dobrych prawników a prokurator beznadziejnych biegłych, aż tak nie znam sprawy. Natomiast cieszę się, że nie piszesz, że wszyscy przymknęli oczy, bo jest znaną i medialną osobą :ok:
Paul napisał/a:
Pewnie, że jest różnica, ale stawiam (jak Brt ;) ) $$ przeciwko orzechom, że te xxx a nawet xx wystarczyłoby, gdyby było pewne, że będzie :P

Absolutnie tak! Wiele razy moi znajomi opowiadali, że wyrzucali do kosza mandat np. za przejście na czerwonym świetle - konsekwencji nie było. Nie chcę ich ścigać, ale nie doszłoby do tego, gdyby wiedzieli, że albo zapłacą po dobroci, albo w postępowaniu egzekucyjnym.

tetryk - Pią Mar 06, 2009 17:42

maniaq napisał/a:
tetryk....

jakas zawisc przez ciebie przemawia, bo nawet przez usta nie moze ci przejsc poprawne wymowienie imienia osoby, nie jest to chyba ponad twoje sily i nienawisc do "slawnych"

widzisz nawet tak przepisowo jadacego moze spotkac WYPADEK. jak juz mowilem kazdy wypadek byl inny, a pisanie ze wielokrotnie , z premedytacja itp itd... ciekawostka, a skad masz takie wiesci ?

w twoim przypadku trafiles na zawzietego prokuratora, ale prawo cie obronilo, nie siedzisz. a chcesz zeby inni siedzieli, bo nie moze miec ktos lepiej od ciebie >? bo ktos dostal zawiasy, jak stracil lub skrzywdzil bliskie osoby? to jest lepiej ?

nie zycze ci bys mial tak "dobrze"
-to chyba o sobie piszesz.........
przezemnie nie przemawia zawiść,opisałem przypadek mój i motylii-ocene pozostawiam każdemu do swojego rozważenia......pozatym czego mam zazdrościć motylii ?-tego ze spowodowała wypadek bo jechała niezgodnie z przepisami?czy tego ze zabiła swojego brata?czy też tego że się wyślizgała z całej sprawy i dalej ma "prawko" ?-tu raczej nie ma czego zazdrościć.............

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 17:45 ]
thef napisał/a:
ale nikt na stłuczone kolano nie leży 2 tygodnie w szpitalu więc może to nie ta pani sąd oszukiwała, tylko Ty nas okłamujesz?
-ta pani lezała dwa tygodnie w szpitalu bo liczyła na odszkodowanie i rentę-przypuszczam ze pomagał jej "uczciwy inaczej" lekarz (pewnie też uratował setki istnień)..........co do tego że oszukuję można sobie sprawdzić czy byłem karany czy nie........

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 17:48 ]
thef napisał/a:
Mylą się w zeznaniach podobno tylko winni.
-nie jestes przypadkiem typowym wyborcą PIS-u ?-bo rozumowanie masz podobne do braci bliźniaków i Ziobry.............ty sie pewnie nigdy nie pomyliłęś i jako że masz w rodzinie lekarza to z "chirurgiczną" precyzją pamietasz wydarzenia zprzed 10 lat..........jest takie powiedzenie -tylko ci się nie mylą co nic nie robią........
wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 18:03

tetryk napisał/a:
prokurator pomimo dwóch ekspertyz (jedna biegłego i druga jakiejś firmy zajmującej się odtwarzaniem przebiegu wypadków drogowych-obie powołane przez sedziego)stwierdzających moją niewinność zarządał 2 lat wiezienia w zawieszeniu na 4 lata+koszty sądowe+nawiązka na rzecz "poszkodowanej".......
tetryk napisał/a:
-pan prokurator "proponuje" rok odsiadki w zawieszeniu na trzy+koszta sądowe......

Sam piszesz, że
tetryk napisał/a:
ferrari co jedna ekspertyza "biegłego" jedzie coraz wolniej
a widzę, że Twój prokurator też łagodnieje. To jaka jest ostateczna wersja wydarzeń?
Senn - Pią Mar 06, 2009 18:07

maciej napisał/a:

Ale piszesz o psychopatach, czy o "zawodowych przestępcach" - tych pierwszych rzeczywiście nic nie odstraszy, ale dla tych są szpitale psychiatryczne, a nie więzienia, a ci drudzy chcą czerpać korzyść z przestępstwa, a jeśli, tak jak napisałem, kara będzie nie uchronna i nie pozwoli im na takie czerpanie, to raczej zmienią "zawód", nie?


Oczywiscie pisze o tych drugich. Czy Ty nie rozumiesz ze polskie prawo nie jest wobec nich surowe. Przeciez wiadomym jest ze jakis tam odsetek tego rodzaju bandytow jest lapana i osadzana czyli wg. Ciebie zachodzi tutaj nieuchronnosc kary. Tylko jaka ta kara jest. Nawet jak go skaza na wiezienie to wychodzi po polowie odsiadki. Jaka to jest nieuchronnosc kary. To jest wrecz uchronnosc.

maciej napisał/a:

Ale możesz rozpocząć manewr w miejscu dozwolonym, a inni kierowcy nie pozwolą Ci na powrót na swój pas - patrz opis sytuacji, którą widział MaReK jadąc za mną na spot do Torunia. Wtedy podejmujesz decyzje, ale może się okazać, że jakiejbyś nie podjął będzie zła i to nie z Twojej winy...


Hipokryzja w najczystszym wydaniu. Zarzucasz mi gdybanie a sam teraz gdybasz. Moze to a moze tamto. Ja mowie o przypadku kiedy rozpoczynasz manewr na podwojnej ciaglej.

Cytat:
Ale gdyby taka kara była nieuchronna to jej surowość naprawdę nie ma znaczenia - są przepisy o "recydywie" i wtedy kara może być odpowiednio wyższa.
No pomijając już zupełnie "system fiński". ;)


Ma i to duze. Nie trudno pojac - zreszta sam o tym mowiles ze dla bagatych zaplacic mandat 100zl to jak "pierdnac w make" wiec jak to wymiar kary nie ma znaczenia? System finski jest rzeczywiscie bardzo fajny.
Kto z Was dostal mandat za przekroczenie predkosci? A teraz drugie pytanie kto z Was znowu przekracza predkosc? Pewnie na te dwa pytania twierdzaco odpowie 99.99% z nas. Dlaczego tak sie dzieje? Odpowiedz jest prosta. Bo kara byla za niska. Jak bym zaplacil 1000 zamiast 100 napewno na dluzej bym to zapamietal. Zaraz mi Maciek zarzuci ze jak bym caly czas dostawal te mandaty po 100zl to tez by mnie nauczyly. Pewnie tyle ze ten sam Maciek jest przeciwko fotoradarom na drodze - kiedys o tym dyskutowalismy a wiec jest za systemem ktory nie jest w stanie doprowadzic do nieuchronnosci kary. Bez zdjecia nie ma mowy o karze.


Cytat:

I znów jakieś "widzimisię".
Jak możesz ocenić wartość biegłych? Bo nie powiedzieli tego samego co dziennikarze?
Czy dla Ciebie "dobry biegły" to taki, który powie to co pasuje do Twojej wizji świata?
Bo tak to odbieram.


To zle odbierasz i nie "widzimisię" tylko "czytamisię". Byly trzy rozne oceny bieglych i w dodatku ze soba sprzeczne.

Cytat:

Ale co byś chciał? Chesz wysłać te 50 000 ludzi rocznie do więzień?


Tak, ale nie do takich jakie mamy bo te za duzo kosztuja. Wiem ze to utopia niestety ale to juz nie moja wina tylko ludzi dla ktorych prawa zwyrodnialcow, przestepcow itp sa wazniejsze od praw osieroconych dzieci np.

Cytat:
Co Ci się w tym wyroku nie podoba? Złamanie art. 24 PoRD skutkujące art. 177 par. 2 KK, skazanie, skorzystanie z art. 60 KK, czy co?


W sumie wyrok jeszcze by uszedl, pod warunkiem ze bedzie zrealizowany czyli te prace spoleczne. Do tego dolozylbym zakaz prowadzenia pojazdow co najmniej na dwa lata zeby musiala znowu robic kurs i zdawac prawo jazdy. To i tak bardzo lekka kara jak dla czlowieka ktory czuje sie niewinny w tej calej sytuacji i nie probuje isc na ugode czyli poddac sie karze dobrowolnie. Jesli ona twierdzi ze jest niewinna to znaczy ze kwestionuje zasady ruchu drogowego a wiec jest przypuszczenie ze moze to zrobic jeszcze raz. Czyz nie? Zreszta to nie byl jej pierwszy raz jesli chodzi o wykroczenia drogowe ale to pomijam bo mogly to byc jakies bzdety. No i powtorze jeszcze raz bo chyba nie czytasz ze zrozumieniem. Sedzia zastosowal prawo takie jakie ma. Nie widze tutaj niczego zlego oprocz tego ze mogl tez zasadzic kare bardziej surowa. Nie zrobil tego - jego sprawa i nasze prawo. Problem polega na tym ze prawo dopuszcza mozliwosc tak lagodnego traktowania.

Cytat:
To takie dziwne, że przy wymiarze kary prawo uznaje, że krzywdząc kogoś z rodziny lub siebie jest się już ponikąd częściowo ukaranym na wejściu?


Bezsprzecznie tak jest, ale co w przypadku zabicia a nie skrzywdzenia (mowmy jasno) trojki braci? Nie ponioslaby zadnej dodatkowej kary bo na wejsciu bylaby po trzykroc ukarana? Nie robmy jaj. Kara ma byc prewencja przed przyszlym zachowaniem sie jej samej i innych kierowcow i nie badzmy tacy dobroduszni dla sprawczyni wypadku tylko moze raczej pomyslmy o potencjalnych przyszlych ofiarach piratow drogowych.

Smaciej napisał/a:

To jest rozwiązanie, jasne, tylko własnie pozostaje pytanie, czy spowodowanie wypadku nie jest już własnie tym szkoleniem i to najtwardszym i 1000 razy bardziej zapamiętywalnym niż jakiekolwiek "gadulstwo dziadka z LOKu przed tablicą" i upierdliwośc ponownego zdania egzaminu?


Chyba nie chcesz tego wprowadzic do programu szkolen ;) Jej akurat by sie przydal ponowny kurs bo ona nie widzi w calym zajsciu swojej winy. Zapewne tak mowi bo jej papuga kaze widzac nieudolnosc prokuratury, bieglych i dobrodusznosc sedziego, ale nie zmienia to faktu ze zachowuje sie w moim odczuciu jak tchorz.

Cytat:

Czy nie rozumiesz, że dla normalnego człowieka samo stanięcie przed sądem, proces i skazanie to często dostateczna kara (nie mówię o "zawodowcach"), tylko, że kwestią jest właśnie nieuchronność.


Jaka kara i jakie skazanie? Machanie miotla po miejskich chodnikach w wymiarze 300h dostal moj kumpel za rozbicie dwoch pisuarow w kiblu. Zawiasy tez dostal ale nie pamietam w jakim wymiarze. Do tego musial odkupic pisuary, zaplacic za wytrzezwialke. Jakosik tak mi to przypowmina wyrok dla Otylii za "nieumyslne" spowodowanie wypadku ze skutkiem smiertelnym. On wyrazil skruche i sie przyznal - ona nie. On zasuwal na mrozie z miotla - ona bedzie plywac na basenie w czynie spolecznym.

Cytat:
Najprościej jak potrafię: co z tego, że robisz coś zagrożonego karą nawet 8 lat więzienia, jeśli NIE WIERZYSZ, że moga Cię złapać - prędzej się zatrzymasz robiąc coś zagrożonego np. 500 zł mandatem, jeśli będziesz pewny, że sprawa wyjdzie na jaw i za tydzień będziesz miał te 500 zł "w plecy".


No wlasnie wierze ze mnie zlapia, ale mam swiadomosc ze z tych proponowanych 2-8 nie dostane nawet polowy z tej dwojki, nie pozbawi mnie nikt wolnosci, a co najwyzej ograniczy no i do tego wszystko w zawiasach. No i jeszcze bede mogl jezdzic samochodem nie poczuwajac sie do winy. Bardzo wychowawcze, bardzo.

thef - Pią Mar 06, 2009 18:23

Tetryk moje słowa do Ciebie brzmiały jak brzmiały, bo to była ironia. Pisałem to z pełną premedytacją, jednak Ty i tak zacytowałeś tylko to, co było Ci wygodne. Oskarżyłeś bezpodstawnie osobę z mojej rodziny o korupcję, zresztą jak widzę Ty chyba sądzisz, że wszyscy biorą i dają oprócz Ciebie.

tetryk napisał/a:
-nie jestes przypadkiem typowym wyborcą PIS-u ?-bo rozumowanie masz podobne do braci bliźniaków i Ziobry.............ty sie pewnie nigdy nie pomyliłęś i jako że masz w rodzinie lekarza to z "chirurgiczną" precyzją pamietasz wydarzenia zprzed 10 lat..........jest takie powiedzenie -tylko ci się nie mylą co nic nie robią........
Nie jestem wyborcą PiSu, a nawet jakbym był, nic Ci do tego. Tak mi się wydaje, że to Ty szukasz wszędzie układu ;) . Typowy? A jaki jest typowy? Tolerancja, mówi Ci to coś? Aha, wiesz, Otylia też się pomyliła w ocenie sytuacji..
wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 18:28

Senn napisał/a:
Nawet jak go skaza na wiezienie to wychodzi po polowie odsiadki.

Znasz jakieś przykłady, które nie mieszczą się w ramach warunkowego zwolnienia (art. 77 k.k. i następne; recydywa - art. 64 k.k. i następne)? Sięgnij do kodeksu :diabeł:
Senn napisał/a:
Bezsprzecznie tak jest, ale co w przypadku zabicia a nie skrzywdzenia (mowmy jasno) trojki braci? Nie ponioslaby zadnej dodatkowej kary bo na wejsciu bylaby po trzykroc ukarana? Nie robmy jaj.

Odpowiedź w art. 57 par. 1. Sięgnij do kodeksu :diabeł:
Senn napisał/a:
ona bedzie plywac na basenie w czynie spolecznym

Gdzieśtam na drugiej chyba stronie podałem link, w którym wskazane jest, że dla sportowca uczestniczącego w turniejach ograniczenie wolności jest znacznie większą dolegliwością niż dla zwykłego obywatela. Tu istotne jest subiektywne odczucie skazanego. Ciebie i mnie ograniczenie wolności pewnie nieszczególnie by zabolało, o wiele mniej niż utrata prawa jazdy. U Otylii może być odwrotnie.
Senn napisał/a:
No wlasnie wierze ze mnie zlapia, ale mam swiadomosc ze z tych proponowanych 2-8 nie dostane nawet polowy z tej dwojki, nie pozbawi mnie nikt wolnosci, a co najwyzej ograniczy no i do tego wszystko w zawiasach. No i jeszcze bede mogl jezdzic samochodem nie poczuwajac sie do winy. Bardzo wychowawcze, bardzo.

:|| Jeśli jesteś człowiekiem, który tak właśnie będzie przeżywał wypadek ze skutkiem śmiertelnym, to nie mieścisz się w sformułowaniu "normalny obywatel" i faktycznie należy zastosować inną karę. Niemniej jednak większość obywateli po samym wypadku, pogrzebie, uczestniczeniu w działaniach policji i postępowaniu przed sądem - będzie wystarczająco wstrząśnięta. To ma być wychowawcze.
Ale mam nadzieję, że tylko teoretyzowałeś. Bo wiele zależy od samego sprawcy - art. 53, w szczególności par. 2. Sięgnij do kodeksu :diabeł:

Senn - Pią Mar 06, 2009 18:38

wild_weasel, ja nie kwestionuje wyroku samego w sobie jesli chodzi o zastosowanie sie do prawa jakie obowiazuje w k.k.
Po prostu twierdze ze sedziowie feruja zbyt lagodne kary. patrz sprawa ze wspomnianym gwalcicielem no i moich przykladow z rodziny nie bede przytaczal bo to moja prywatna sprawa.

Tej smutnej emotki w swoim poscie nie musiales umieszczac bo to tylko przyklad jak moze postrzegac swiat czlowiek korzystajacy z doswiadczen innych. Nie boj sie nie mam zamiaru nikogo zabijac przez swiadomosc niklej kary :)

Co do tego sportowca i ograniczenia wolnosci to z tego co wiem ona mialaby to robic wlasnie uczac dzieci plywac. Cel generalnie szczytny, ale jak dla niej nie widze tutaj specjalnej kary. 30h/msc bo chyba tyle dostala to raptem 1h dziennie lub 6 dni po 5h. Pewnie da sie to jakos pogodzic, albo tak zamacic zeby bylo cacy.

W takim ukladzie jak postrzegacie jej postawe w ktorej czuje sie niewinna tego co sie stalo?

wild_weasel - Pią Mar 06, 2009 18:43

Sędziowie orzekają takie wyroki, na jakie pozwala im ustawa. Jeśli można zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, to trzeba to zrobić - w przeciwnym razie uwzględni to sąd drugiej instancji. A jeśli stosujemy n.z.k. i dolna granica kary ulega obniżeniu, a jednocześnie sędzia nie widzi przeciwwskazań - orzeka się łagodniejszy wyrok.

Niejasno się wyraziłem - pisałem o dolegliwości ograniczenia wolności, a nie prac społecznych.

Ciężko mi oceniać jej twierdzenie o swojej niewinności, nie znam szczegółów dotyczących przebiegu zdarzenia.

tetryk - Pią Mar 06, 2009 18:58

thef napisał/a:
Tetryk moje słowa do Ciebie brzmiały jak brzmiały, bo to była ironia. Pisałem to z pełną premedytacją, jednak Ty i tak zacytowałeś tylko to, co było Ci wygodne. Oskarżyłeś bezpodstawnie osobę z mojej rodziny o korupcję, zresztą jak widzę Ty chyba sądzisz, że wszyscy biorą i dają oprócz Ciebie.
-faktycznie,przesadziłem,przepraszam......
jednak zdania że otylia została ukarana zbyt łagodnie nie zmienie......

Paul - Pią Mar 06, 2009 20:09

tetryk napisał/a:
jednak zdania że otylia została ukarana zbyt łagodnie nie zmienie......
Widzę, że dla niektórych KK powinien być napisany jak cennik :shock: , zabójstwo (każde) - śmierć przez poćwiartowanie;
kradzież (każda) - obcięcie obu rąk;
przekroczenie prędkości (każde) - cofnięcie prawka na 2 lata (i powtórny kurs, a co ;p )
spowodowanie kolizji (każdej) - dożywotnie cofnięcie prawka; itd., itp.

O to chodzi ? :boisie:

Senn - Pią Mar 06, 2009 20:19

Paul napisał/a:
Widzę, że dla niektórych KK powinien być napisany jak cennik , zabójstwo (każde) - śmierć przez poćwiartowanie;
kradzież (każda) - obcięcie obu rąk;
przekroczenie prędkości (każde) - cofnięcie prawka na 2 lata (i powtórny kurs, a co )
spowodowanie kolizji (każdej) - dożywotnie cofnięcie prawka; itd., itp.

O to chodzi ?


Znaczna nadinterpretacja slow kolegi tetryk. Pewnie moich tez.

Paul - Pią Mar 06, 2009 20:34

Senn napisał/a:
Znaczna nadinterpretacja
Wiem, specjalnie to zrobiłem, żeby Wam pokazać, do czego sprowadza się (w uproszczeniu, oczywiście) Wasze podejście do prawa, wyroków, winy, niewinności itd.
Wielu z takich radykałów pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy, ale takie podejście, to droga donikąd :(

maniaq - Pią Mar 06, 2009 21:17

tetryk napisał/a:
to chyba o sobie piszesz.........
przezemnie nie przemawia zawiść,opisałem przypadek mój i motylii-ocene pozostawiam każdemu do swojego rozważenia......pozatym czego mam zazdrościć motylii ?-tego ze spowodowała wypadek bo jechała niezgodnie z przepisami?czy tego ze zabiła swojego brata?czy też tego że się wyślizgała z całej sprawy i dalej ma "prawko" ?-tu raczej nie ma czego zazdrościć.............


tego ze nie siedzi, a ty uwazasz ze powinna. bo ktos dostal lzejszy wyrok niz ty ? bo jest znana, bo cos w zyciu osiagnela ?

i znow insynuajce bez DOWODOW, co dla ciebie znaczy ze sie wyslizgala, bo dla mnie to czyste pomowienie. dostala wyrok, zgodnie z polskim prawem ? czy dostales wyrok zgodny z polskim prawem >? to moze oboje sie wyslizgaliscie ? - pomysl chwile z dystansu, bo mam wrazenie, ze ci go brak.

tetryk napisał/a:
-ta pani lezała dwa tygodnie w szpitalu bo liczyła na odszkodowanie i rentę-przypuszczam ze pomagał jej "uczciwy inaczej" lekarz (pewnie też uratował setki istnień)


przypuszczasz, tobie sie wydaje, tak myslisz... ok ale jakby sie pan prokurator mial opierac na tym co sam mysli byloby chyba mniej wesolo , dla ciebie rowniez. mowmy o faktach.

i znow piszac o pracach spolecznych nie macie pojecia w ilu akcjach charytatywnych brala udzial przed i po wypadku. ile $ przekazala na rozne akcje. jak zdobywala medale to kazdy klaszcze, po wypadku wytyka palcami i osadza... tylko nie wie, siedzac przed telewizorem, ile kosztuje dotarcie na olimpijskie pudlo... ale oczywiscie inni maja lepiej, lagodniej. tylko wam ciagle w zyciu pod gorke ROTFL

Senn - Pią Mar 06, 2009 22:22

maniaq, to co piszesz to jawna żenada. Nie badz tez taki zero-jedynkowy. To ze ktos zostal osadzony zgodnie z polskim prawem nie znaczy ze nie mamy prawa go osadzac zgodnie z wlasnym sumieniem. W jednym kraju prawo jest takie, a w innym inne. W Chinach za wypuszczenie zlego produktu spozywczego dostaje sie kare smierci. U nas zapewne nie. To ze mamy takie a nie inne przepisy wcale nie musi oznaczac ze sa swiete.Tym bardziej ze wiekszosc z nas uwaza ze sa absurdalne. Tymczasem akurat w tej kwestii uwazane sa za doskonale. Zyjac w spoleczenstwie, w Polsce mamy obowiazek je respektowac, ale nie musimy ich traktowac jako prawda swieta.
Tak jak wspomnialem cenilem ja wlasnie jak zdobywala medale, ale bardzo sie w moich oczach zdyskredytowala swoja postawa podczas procesu. To ze uwaza sie za niewinna. Chwala jej za jej medale, ale zaden jej medal nie jest nawet chocby najmniejszym usprawiedliwieniem w tej sprawie. Gowno mnie obchodzi ile kosztowalo ja dotarcie na olimpijskie pudlo. Jakie to ma znaczenie? I kogo masz na mysli mowiac "tylko Wam zawsze w zyciu pod gorke"? Nie widze w tej dyskusji powodu by tak o kimkolwiek sadzic.

Paul - Pią Mar 06, 2009 22:28

Senn napisał/a:
W Chinach za wypuszczenie zlego produktu spozywczego dostaje sie kare smierci. U nas zapewne nie.
Rozumiem, że brak Ci tego? :szok: No to pogratulować :(
EOTFM

maniaq - Pią Mar 06, 2009 22:47

Senn - ja wlasnie nie rozumiem takiego zero jedynkowego rozumowania... pisalem to juz chyba 3 razy KAZDY wypadek, z tu przywolywanych, byl inny i zasluguje na inne sadzenie.

to ty przywolales jej prace spoleczna , medale itd. a ja ci mowie, ze moze wlasnie sad wzial pod uwage jej postawe przed wypadkiem, jako kolejny argument za takim, a nie innym wyrokiem.

dla mnie porsty ciag logiczny osoba - wypadek- sad- kara - zycie toczy sie dalej.

dla was od sadu zaczyna sie inna wizja swiata, chcilibyscie zeby Otylia i Janson byli ukamieniowani, zeby ich "przykladowo" wsadzic . nei wiem po co i dlaczego ? co zminilby fakt w zyciu Oti albo Jansona gdyby poszli do paki na rok czy dwa ? bo dla mnie tylko zlamaniem zycia i niemozliwoscia do powrotu do swiata w jakim funkcjonowali. to nazwalbys adekwatna kara ?

Senn - Pią Mar 06, 2009 22:58

Hehe, wiedzialem ze ktos tak zareaguje, ale widac ze nie zrozumiales o co mi chodzi. Wyjasnie wiec ze wyroki zgodne z polskim prawem wcale nie musza byc sprawiedliwe. Jesli tak mialo by byc to na wszystkich uczelniach prawniczych na swiecie wykladalo by sie przepisy obowiazujace w Polsce. Nie uwazam tez chinskiego prawa jako wykladnie, choc pewnie w niektorych przypadkach przydalo by sie CTRL+C -> CTRL+V :)

maniaq, swoja wizje kary przedstawilem wczesniej. Mysle ze miesci sie w ramach polskiego prawa. Bynajmniej nie jestem za jej ukamienowaniem. Wlasnie Janson duzo zyskuje w moich oczach swoja postawa poniewaz przyznal sie do bledu i sam powzial decyzje o jakims tam zadoscuczynieniu. Otylia natomiast nie poczuwa sie do winy, a ewentualna prace spoleczna bedzie wykonywac z przymusu wynikajacego z zasadzonej kary. To ich diametralnie rozni i dlatego tak a nie inaczej odbieram ta cala sprawe.

maniaq - Pią Mar 06, 2009 23:04

i tu ci odpowiem ze ona podobne prace wykonywala bez twojej wiedzy i blysku fleszy, moze nie bylo to bezposrednio taka forma , ale to szczegol.

jakby mnie ktos zblokowal przy wyprzedzaniu i nie dal sie schowac to nie wiem jakbym sie odnosil do tego wypadku. i zeby nie bylo ze jej bronie i ze winni sa wsyzsyc na okolo.... tym zajal sie sad. a prawo niestety jest jakie jest, w niektorych obszarach lepsze w innych gorsze. ja go nie stanowie, ale musze sie dostosowac do obowiazujacych.

ja odnosilem sie w sumie do kolegi tetryka, ale skoro kara miesci sie w zakresie przewidzianym prawem to o co wam chodzi ? ze sad sie pomylil ? ze wy wiecie wiecej an temat tego wypadku >? znacie wszlekie fakty i okolicznosci ? chcecie wydac wyrok LEPIEJ niz sad ? nie rozumiem dlaczego nie zgadzacie sie z wyrokiem sadu. zawiasy to za malo ? smierc bliskiej osoby to malo ?

Senn - Pią Mar 06, 2009 23:17

maniaq, wszyscy opieramy sie na doniesieniach prasowych i telewizyjnych. Byc moze sa przeklamane, ale jesli tak to juz po I poscie ten watek powinien byc zamkniety. Jesli nie znamy calej sprawy i nie mamy prawa robic osadow na podstawie tego co pisze prasa to ani jedna ani druga strona nie moze wyciagac argumentow.
tetryk - Sob Mar 07, 2009 08:16

Paul napisał/a:
spowodowanie kolizji (każdej) - dożywotnie cofnięcie prawka; itd., itp.
-nie bą dź śmieszny człowieku-nigdzie nikt nie napisał że "kazdej" kolizji-mówimy o kolizji z poważnym skutkiem-zginął człowiek......

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:18 ]
maniaq napisał/a:
i znow piszac o pracach spolecznych nie macie pojecia w ilu akcjach charytatywnych brala udzial przed i po wypadku. ile $ przekazala na rozne akcje. jak zdobywala medale to kazdy klaszcze, po wypadku wytyka palcami i osadza... tylko nie wie, siedzac przed telewizorem, ile kosztuje dotarcie na olimpijskie pudlo... ale oczywiscie inni maja lepiej, lagodniej. tylko wam ciagle w zyciu pod gorke ROTFL
-a ty co? chcesz oceniac wypadek samochodowy i kreowcę po tym ile medali na basenie zdobył ? :mrgreen: japindole i wy chcecie prowadzić poważną dyskusję,zarzucacie mnie i innym że nie jesteśmy bezstronni......a Wy ? -to ma byc obiektywne sadzenie kierowcy który spowodował kolizję ?to rozumiem że Zientarski ma przej...ne bo ma mniej medali od otylli i dostanie wyższy wyrok ,tak ? :rotfl: :rotfl: :mrgreen: :beczy: :???:

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:21 ]
maniaq napisał/a:
dla was od sadu zaczyna sie inna wizja swiata, chcilibyscie zeby Otylia i Janson byli ukamieniowani, zeby ich "przykladowo" wsadzic . nei wiem po co i dlaczego ? co zminilby fakt w zyciu Oti albo Jansona gdyby poszli do paki na rok czy dwa ? bo dla mnie tylko zlamaniem zycia i niemozliwoscia do powrotu do swiata w jakim funkcjonowali. to nazwalbys adekwatna kara ?
-ja tak absolutnie nie powiedziałem-postawiłem tezę że osoby które lekceważąco podchodzą do przepsiów drogowych i spowodowały wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub poważnie okaleczyły innego człowieka,powinny miec odebrane czasowo lub dożywotnio uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi-tak aby już nigdy nie mogły nikomu wyrządzić szkody na drodze przez swoją głupotę i lekkomyślność...........
nigdy i nigdzie nie pisałem o obcinaniu rąk lub kamieniowaniu kogokolwiek,przestańcie pisac takie głupoty.......może w życiu jansona,zientarskiego lub motylii ten fakt nie zmieniłby niczego-ale być moze komuś uratowałby życie ,bo w tym czasie nie jeździliby po drodze........ :mrgreen:

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:26 ]
maniaq napisał/a:
ja odnosilem sie w sumie do kolegi tetryka, ale skoro kara miesci sie w zakresie przewidzianym prawem to o co wam chodzi ? ze sad sie pomylil ? ze wy wiecie wiecej an temat tego wypadku >? znacie wszlekie fakty i okolicznosci ? chcecie wydac wyrok LEPIEJ niz sad ? nie rozumiem dlaczego nie zgadzacie sie z wyrokiem sadu. zawiasy to za malo ? smierc bliskiej osoby to malo ?
-nikt nie wydaje wyroku,nigdzie nie powiedziałem że ktoś MUSI iść do więzienia,MUSI mu zostać zabrane prawojazdy-to TY się goraczkujesz i przekręcasz słowa innych.......zastanawiamy się tylko czy te wyroki nie byłyby inne gdyby nie byli to ludzie z tzw."świecznika"-i życie pokazuje że pewnie tak.........

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:27 ]
Paul napisał/a:
Wiem, specjalnie to zrobiłem, żeby Wam pokazać, do czego sprowadza się (w uproszczeniu, oczywiście) Wasze podejście do prawa, wyroków, winy, niewinności itd.
Wielu z takich radykałów pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy, ale takie podejście, to droga donikąd
-a pobłażanie przestępcom to utopia............... i nie droga do nikąd ?

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:30 ]
maciej napisał/a:
Proszę, jak już jednak nie jesteś konsekwentny to pisz z sensem.
Gdzie widziałeś w przypadku Otylii i Jansona (bo o nich zapytał maniaq) "wielokrotne i z premedytacją" łamanie przepisów, a w przypadku Jansona "doprowadzenie do śmierci osób trzecich"?
Pierwsza linijka Twojego podpisu idealnie pasuje do Twoich poglądów.
-jestes złosliwy i czytasz to co ja napisałem jak tobie jest wygodnie...........pisałem o trzech osobach i nie za każdym razem napisałem że janson nie zabił nikogo-ale to jest chyba jasne,jak jesteś taki "wnikliwy" i "szczegółowy" aż do bólu,to pewnie zauważyłes że zasługuje na pochwałę postawa jansona,który jako jedyny przyznał się do winy i okazał skruchę-zwróciłem na to uwagę..........

chciałbym zauwazyć także inny aspekt sprawy-ukaranie znanych ,będących osobami publicznymi sprawców wypadków z pełną surowością miałoby tez oddźwięk prewencyjny-jeśli miałoby to uratowac choś jedną osobę,to wydaje mi się że warto....

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 09:42 ]
Sąd uznał, iż Otylia Jędrzejczak nie zachowała szczególnej ostrożności, wyprzedzając inne pojazdy z prędkością około 110 km/h. Sąd zgodził się z opinią jednego z biegłych, iż Otylia Jędrzejczak "niewystarczająco dokładnie, wręcz nierozważnie, rozpoczęła manewr wyprzedzania"-a tu mamy opinię niezawisłego sądu o tym co zrobiła Otylia.....
niech każdy sie wczyta dokładnie......

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 09:46 ]
maniaq napisał/a:
bo ktos dostal lzejszy wyrok niz ty
-ja nie mam "na koncie" żadnego wyroku-jestem niekarany,zostałem uniewinniony w dwóch instancjach i wypraszam sobie takie sugestie na publicznym forum,jeżeli nie nie przeprosisz to skieruję sprawę do sadu o publiczne zniesławienie..............
zetes - Sob Mar 07, 2009 15:03

Koledzy proponuje zakonczyc te dyskusje, bowiem widze ze zaczyna ona powodowac straszenie sie sadami a moze nie tylko straszeniem/. Ja nie chce aby towarzystwo roVerkowe sie podzielilo na jakies tam rozne frakcje jak w polityce. Cas zatem przerwac to. Na zakonczenie dopowiem tylko, ze w obrocie prawnym jest takie pojecie jak "dzialanie umyslne lecz skutek nieumyslny", to tzw.wina kombinowana, z ktora mamy do czynienia wielokrotnie np. w sprawach o wypadki drogowe. Przy czym slowo "kombinowana" nie nalezy rozumiec jak w jezyku potocznym. w jezyku prawniczym zupelnie o co innego chodzi. Pozdrawiam wszystkich uczestnikow tej dyskusji i namawiam do polubownego zalatwienia zaistnialych dotychczas sporow :wink:

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 15:07 ]
o tej winie kombinowanej to tak tylko, aby tylko nie sp-owodowala dalszy rozwoj dyskusji

maniaq - Sob Mar 07, 2009 22:31

no to przepraszam jak nie masz wyroku. mialem na mysli wyrok jako zarzuty. moje uproszczenie i przeinaczenie . sorka.


i smieszy mnie twoje napinanie , starszyc sadami ROTFL. czyzby racjonalnych argumentow brakowalo w dyskusji >? wiesz o co chodzi. miales zarzuty , kazde z nich z jakimis sie spotka. ale sam czujesz ze wedlug ciebie za ostre to byly rzadania prokuratorskie, a chcilabys by inni je ujrzeli >? nie stoi to w pewnej sprzecznosci dla ciebie? czy chodzi o to ze ONI to maja dostac nie wedlug prawa a dla PRZYKLADU - moze dla ciebie prokurator tez chcial dac "przyklad". nie czulbys sie glupio jakby ktos cie uwalil, bo tak , bo innym trzeba cos udowodnic ? na czyjejs skorze chcesz dawac przyklad ? czy aby sie nie wybroniles, czy aby sady nie przyznaly ci racji ? czy aby sad nie wydal tak samo wyroku w sprawie Otyli ? tak samo przeszla sprawa droge sadowa. dlaczego jej kwestionujesz wyrok, a swoje uniewinnienie - traktujesz jak rzecz oczywista >? widocznie w jednym i drugim przypadku sad mial podstawy do wydania takiego wyroku .

od samego poczatku probuje przemowic do was, ze kazdy wypadek jest inny, w innych okolicznosciach. a to teraz ty przerwacasz kota ogonem i zarzucasz takie postrzeganie sprawy. porownywanie wypadkow Otyili, Jansona i Zientarskiego i wsadzanie ich do jednego worka, ze kazemu zabrac prawko + rok, moze dwa odsiadki... to wlasnie tworzycie taryfikator, ktory tak obrazowo przerysowal Paul- ale widze, ze tez nie dostrzegles tam ironi.


jeszcze raz. . .

Kazdy wypadek mial inne przyczyny i skutki. wiec jak dla mnie zasluguje juz na inny wyrok i ocene.

Kara wiezienia NIC nie da w przypadku tych osob, to nie sa recedywisci tylko ludzie , ktorzy popelnili ludzki blad, tylko ze brzemienny w skutkach. takie rzadania sa dla mnie tylko i wylacznie powodowane nie rozumieniem istoty kary, zawiscia, wlasnie - DLA PRZYKLADY niech ktos beknie... tylko tym kims mozesz byc TY albo JA. dlaczego ktos kto jest znany ma dostac wyzszy wyrok >?

a o pracach spolecznych napisalem , ze pisaliscie ze malo dostala... ona spolecznie wiecej dzialala przed wypadkiem, tylko ze nie afiszowala sie z tym , albo nie wiedziales o tym i chec dowalenia jej wiecej, bo ktos tam dostal wiecej... to znow zawisc i brak znajomosci sprawy.

Najprosciej klaskac, jak ktos stoi na pudle a potem opluwac gdy sie noga podwinie.. jakie to polskie... widuje to na codzien i brak mi juz slow zeby z takimi stereotypowymi pogladami walczyc... nie przekonam nikogo, ze czarne jest czarne O_o

kazdy moze miec swoje zdanie ale tzreba umiec je uargumentowac, juz wild_weasel , paul, maciej pisali o wymiarze kary , podstawach prawnych, systemie sadownictwa, resocjalizacji...

ze strony oponentow slysze jedynie - zabil/a, zranil, okaleczył ---> zabrac prawko, odsiadka , dac przyklad innym...

co wiezienie zmieni w zyciu NORMALNEGO czlowieka ? poza zlamaniem zycia ? cos konkretnie w odpowiedzi ?

bo ja mam przeswiadczenie i to mocne, ze Otylia i Janson beda jezdzic 100x wolniej i 100x bardziej ostroznie od wiekszosci z nas tu dyskutujacych, bo nie bylismy w ich sytuacji. maja brzemie na cale zycie, LEKCJE trwalsza niz nawet odsiadka.

MaReK - Sob Mar 07, 2009 23:40

Podpisuje sie pod slowami maniaq, ze kara wiezienia nie powinna byc nakladana na wszystkich. Oczywiscie wszystko powinno byc dokladnie przeanalizowane i od tego wlasnie jest sad. Mysle, ze w wypadkach drogwych ze skutkiem tragicznym nikt nie planowal zrobic tego specjalnie i nikt nie jest morderca z wyboru.
Oczywiscie sa ludzie, ktorym blizej do tego miana, np. ci co jezdza po pijaku, ci co nagminnie lamia wszystkie mozliwe zakazy, nakazy itp.

Jesli ktos zabija nieumyslnie czlowieka z ewidentnie swojej winy lub nie, to jakby go nie karac zycia tamtej osobie nie wroci. Trzeba tylko zadbac, aby nie popelnil tego po raz kolejny. Oczywiscie rodzina czy bliscy osoby niezyjacej nie beda chcialy sie zgodzic z takim wyrokiem i beda zadali najwyzszej kary, to zrozumiale.

A czy sprawcami sa ludzie zwykli (szarzy obywatele) czy osoby znane to chyba bez roznicy. O wypadkach osob znanych dowiadujemy sie z gazet, tv tylko dlatego, ze sa znane. Czy ich slawa, pieniadze moga wplynac na decyzje sadu? Nie wiem...

Odbierania prawa do jazdy, nakladanie kar finansowych (odszkodowania), dawanie przykladu innym ma na pewno sens, ale nikt z osob niezainteresowanych nic sobie
robic z tego nie bedzie, dopoki taka sytuacja nie spotka jego samego. Czego
oczywiscie sobie, ani nikomu innemu nie zycze.

Jak w kazdym jednak temacie, kazdy z nas moze miec wlasne zdanie, do ktorego
za pomoca stosownych argumentow moze probowac innych przekonac ;)

Pozdrawiam,

tetryk - Nie Mar 08, 2009 09:26

maniaq napisał/a:
no to przepraszam jak nie masz wyroku. mialem na mysli wyrok jako zarzuty. moje uproszczenie i przeinaczenie . sorka.
-ok nie żywię urazy...
wiesz może faktycznie czas zakończyć tę dyskusję ?-jak radzi ktoś starszy i pewnie od nas mądrzejszy...
każdy ma swoje doświadczenia-ja mam niestety niezbyt "radosne" poprzez ich pryzmat niektóre wyroki wydają mi smiesznie niskie...
na zakończenie moich"wywodów" życzę wszystkim aby ich nie spotkało nigdy to co mnie,otylię,jansona czy zientarskiego... :roll:

maniaq - Nie Mar 08, 2009 11:53

pisalem juz , ze moja mam miala rozwalone "tylko" kolano po wypadku. i wlasnie to nas rozni ze wcale nei chce paki dla tego goscia, nie bede go linczowal, bardziej mialem ochote palnac naszych mundurowych za serie bledow i zachowanie po wypadku - powiem tylko o zmuszaniu do dmuchania , zeby nie tyrzeba bylo jechac do szpitala O_o .

i to nas najbardziej rozni. nie chce by inni mieli gorzej niz ja moglbym miec. moge sie kiedys znalezc na ich miejscu - przez blad , wypadek.

chcesz rownosci wobec prawa i by ciebie traktowalo lagodnie, a gdy kogos innego traktuje normalnie, bo jak udowodniono jest to wyrok ktory czesto zapada w takich sprawach. wiec nie ma tu zadnej teorii spiskowej, ze dlatego, ze to ktos znany? dlaczego znani nagle maja byc karani surowiej >? bo sa znani ? to gdzie ta rownosc wobec prawa>?

ja nadal chce rowmawiac i uslyszec czemu ma sluzyc zabranie prawka i wyrok nie w zawiasach w tych konkretnych sprawach ? czy naprawde sadzisz, ze te osoby popelnia ten sam blad , ze beda "piratami" drogowymi jak probujecie to przedstawic?

tetryk - Nie Mar 08, 2009 13:38

maniaq napisał/a:
to nas najbardziej rozni. nie chce by inni mieli gorzej niz ja moglbym miec. moge sie kiedys znalezc na ich miejscu - przez blad , wypadek.
-chyba źle mnie oceniasz....no cóż...to że chcę wyższego lub surowszego wyroku nie wynika z chęci odwetu,zazdrości czy tego by ktos się miał lepiej/gorzej odemnie.......-wynika jedynie z chęci aby,ani ja ,ani nikt inny nie spotykał tak jeżdżacych kierowców ....jeżeli o mnie chodzi i zientarski,i otylia mogą sobie lądowac na drzewiw czy filarze mostu nawet 50 razy na rok(broń boże im tego nie życzę),ale nie na publicznych drogach gdzie ludzie jeżdżą ze swoimi żonami,dziecmi,dziewczynami.......
p.s.mam się całkiem dobrze,nie narzekam jak większość rodaków,jestem szczesliwym człowiekiem-nie wiem dlaczego ktos mi ciągle wmawia że komuś czegoś zazdroszczę ?
mówie nikomu nieczego nie zazdroszczę-a tym bardziej otylii,o poprostu nie ma czego zazdrościć...

[ Dodano: Nie Mar 08, 2009 13:43 ]
maniaq napisał/a:
ja nadal chce rowmawiac i uslyszec czemu ma sluzyc zabranie prawka i wyrok nie w zawiasach w tych konkretnych sprawach ? czy naprawde sadzisz, ze te osoby popelnia ten sam blad , ze beda "piratami" drogowymi jak probujecie to przedstawic?
-a to może nie chodzi o to że mają być ,lub bedą ,piratami drogowymi,może chodzi o to ze te osoby nie mają predyspozycji do odpowiedniej oceny sytuacji na drodze-wskazał na to miedzy innymi sąd w uzasadnieniu wyroku Otylii.....poprostu nie każdy się urodził kierowcą....moja żona mam prawo jazdy,ale nie jeździ bo źle się czuje za kierownicą,był to jej świadomy wybór-przynajmniej zdaje sobie sprawę z tego że gdyby jeździła mogła by stwarzac potencjalne zagrożenie na drodze-nie tylko dla siebie,ale przedewszystkim dla innych niewinnych osób........
jeszcze raz powtarzam nie chodzi o chęć odwetu,zazdrośc ,itp,itd-chodzo tylko i wyłącznie o NASZE I NASZYCH BLISKICH BEZPIECZEŃSTWO..... :roll:

MaReK - Nie Mar 08, 2009 13:56

tetryk napisał/a:
ynika jedynie z chęci aby,ani ja ,ani nikt inny nie spotykał tak jeżdżacych kierowców

I to chcesz osiagnac wyrokami pozbawienia wolnosci?

A gdyby Tobie zdarzylo sie popelnic blad, ktory bylby tragiczny w skutkach i wcale nie musialbys przekraczac znacznie predkosci, po prostu zbieg okolicznosci by to stanowil.
Chcialbys wtedy slyszec sobie podobnych? Zamknac go! Dla przykladu. Pijany pewnie byl. Jechal jak wariat bo mlody jest! Zabrac mu prawojazdy!

Po to sa te instytucje i po to ludzie bezstronni, zeby wydawac sprawiedliwe opinie, a nie co sie komu wydaje.

Pozdrawiam,

Joa - Nie Mar 08, 2009 15:16

tetryk napisał/a:
a to może nie chodzi o to że mają być ,lub bedą ,piratami drogowymi,może chodzi o to ze te osoby nie mają predyspozycji do odpowiedniej oceny sytuacji na drodze-wskazał na to miedzy innymi sąd w uzasadnieniu wyroku Otylii.....poprostu nie każdy się urodził kierowcą...

jestes pewien, ze wypadek* dowodzi, ze ktos "nie ma predyspozycji"? moim zdaniem nie.
kazdemu kierowcy bez wyjatkow zdarza sie czasem zle ocenic sytuacje na drodze, cos zrobic nie tak. roznica taka, ze jeden ma szczescie i nic sie nie stanie, a drugi ogromnego pecha.

* pojedynczy, nie mowie o kims, kto powtarza bledy, nie uczy sie na nich, ani tym bardziej o kims, kto swiadomie naraza siebie i innych np wsiadajac za kierownice po alkoholu (takze tych "2" piwkach)

marthinez - Nie Mar 08, 2009 22:25

MaReK napisał/a:
I to chcesz osiagnac wyrokami pozbawienia wolnosci?
Jezu ludzie czytajcie uważnie. To naprawdę pomaga w dyskusji.
tetryk napisał/a:
-nikt nie wydaje wyroku,nigdzie nie powiedziałem że ktoś MUSI iść do więzienia,MUSI mu zostać zabrane prawojazdy


[ Dodano: Nie Mar 08, 2009 22:27 ]
Joa napisał/a:
kazdemu kierowcy bez wyjatkow zdarza sie czasem zle ocenic sytuacje na drodze, cos zrobic nie tak. roznica taka, ze jeden ma szczescie i nic sie nie stanie, a drugi ogromnego pecha.
Tobie też się zdarza jeździć po mieście z taka prędkością i przywalać w słupy jak Ziętarski?
To nie jest zła ocena sytuacji. To jest kompletny brak wyobraźni.

Joa - Nie Mar 08, 2009 23:50

marthinez, dlatego dopisalam cos jeszcze po gwiazdce- "nie mowie o kims /.../ kto swiadomie naraza siebie i innych".
mowilam o przypadkach zlej oceny sytuacji, a nie skrajnej glupocie. ;)

tetryk - Pon Mar 09, 2009 06:15

Joa napisał/a:
przypadkach zlej oceny sytuacji, a nie skrajnej glupocie.
-uważasz że wyprzedzanie tir-a w momencie kiedy nie możesz widziec czy ktoś nie jedzie z naprzeciwka nie jest skrajną głupotą ? :bezradny: -tyle "dobrego" w tej całej sprawie że nie poszła na czołówkę z tym fiatem uno-bo by było tyle trupów ile ludzi było w uno (a jechała nim z tego co pamiętam jakaś rodzina)............ :bezradny:

ja jak nie mam "widoczności" do wyprzedzania poprostu nie wyprzedzam,jadę spokojnie za tirem,jest "okazja" (widoczność,przepisy pozwalają)to wyprzedzam.....

[ Dodano: Pon Mar 09, 2009 06:22 ]
MaReK napisał/a:
I to chcesz osiagnac wyrokami pozbawienia wolnosci?
-prosze o czytanie ze zrozumieniem i całej mojej wypowiedzi nie części...jeszcze raz powtarzam,otylia* nie musi pracowac w kamieniołomie przez najbliższe 25 lat,wystarczy że nie będzie jeździła po drogach publicznych........

*otylia-człowiek który nie przestrzegał przepisów,spowodował wypadek w którym zginęli ludzie i nie było to spowodowane splotem nieszczęśliwych przypadków-TYLKO NIEPRZESTRZEGANIEM PRZEPSIÓW RUCHU DROGOWEGO.....

jeszcze takie małe pytanko-czy uważacie że kierowcy którzy zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu (czasami kilka razy) za jazdę "pod wpływem"-też powinni dostać drugą,trzecią,czwartą,piątą.......szansę ? :roll:

MaReK - Pon Mar 09, 2009 09:07

tetryk napisał/a:
prosze o czytanie ze zrozumieniem i całej mojej wypowiedzi nie części...

Odnioslem sie do tej czesci z wczesniejszych postow, gdzie chciales wszystkich osadzac ;)
Jesli jednak tak nie jest, to przepraszam i ciesze sie, ze tak nie uwazasz.

tetryk napisał/a:
wystarczy że nie będzie jeździła po drogach publicznych........

Nigdy? Rzeczywiscie moglaby zostac w ten sposob ukarana, ale mozliwosc prowadzenia pojazdow i zezwolenie na to powinno powrocic np. po latach 10. O ile sama chcialby i nie balaby sie porwadzic auta majac caly czas przed oczami tamto zdarzenie.

tetryk napisał/a:
jeszcze takie małe pytanko-czy uważacie że kierowcy którzy zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu (czasami kilka razy) za jazdę "pod wpływem"-też powinni dostać drugą,trzecią,czwartą,piątą.......szansę ? :roll:

Moim zdaniem nie powinni dostawac juz drugiej szansy.
I tu wlasnie dla przykladu powinno sie zaostrzyc kare, poniewaz w/g mnie
taka osoba za kolkiem to potencjalny zabojca.

Znam prawie osobiscie przypadek, gdzie taki ingorant spowodowal
dwa grozne wypadki, w tym jeden ze skutkiem smiertelnym i do
dzisiaj ma wyrok w zawieszeniu, ale ma tez uprawnienia do kierowania.
Za pierwszym razem podobno pomogli mu funkcjonariusze (dmuchajac za niego),
za drugim razem nie wiem juz jaki moglbyc czynnik lagodzacy ;/

Senn - Pon Mar 09, 2009 11:56

MaReK napisał/a:
Znam prawie osobiscie przypadek, gdzie taki ingorant spowodowal
dwa grozne wypadki, w tym jeden ze skutkiem smiertelnym i do
dzisiaj ma wyrok w zawieszeniu, ale ma tez uprawnienia do kierowania.


No i wlasnie o to chodzi. O takie dzialanie wymiaru sprawiedliwosci. Przeciez to noz sie w kieszeni otwiera no ale dostal wyrok w majestacie polskiego "prawa" - smiechu warte.

MaReK - Pon Mar 09, 2009 12:06

Senn napisał/a:
No i wlasnie o to chodzi. O takie dzialanie wymiaru sprawiedliwosci.

No tak, ale wymiar sprawiedliwosci - sad, dziala na podstawie zebranych dowodow z miejsca zdarzenia. Skoro jakis gliniarz laszczy sie na kilkaset zlotych i dmucha za kogos w balon, to tutaj dochodzi do oszukania wymiaru sprawiedliwosci... no ale na takie zdarzenia nie mozemy miec wplywu. A uszlo na suchu, bo nie bylo mediow, nikt sprawy nie naglosnil. Ja wiem tylko od bezposrednich znajomych tego jegomoscia. Ma jeszcze na tyle bezczelnosci, ze sie tym chwali na lewo i prawo ;/

Senn - Pon Mar 09, 2009 12:34

Zgoda Marek, tylko ze w tej dyskusji niektorzy twierdza, ze jak cos jest osadzone z polskim prawem to jest niepodwazalne. Jak widac, na wyrok moze miec wplyw wiele czynnikow i bynajmniej nie tylko dowody w sprawie :)
Jednak co do przypadku, ktory opisales to cos mi tu nie pasuje. Jesli dochodzi do wypadku, sa ofiary smiertelne, albo ranni to ocena trzezwosci kierujacego nie polega tylko na dmuchaniu w balonik. Wiem tez niestety ze dla naszego"wymiaru sprawiedliwosci" nie jest problemem tak postapic zeby uchronic przestepce, kosztem ofiary.

Joa - Pon Mar 09, 2009 13:08

tetryk napisał/a:
uważasz że wyprzedzanie tir-a w momencie kiedy nie możesz widziec czy ktoś nie jedzie z naprzeciwka nie jest skrajną głupotą ?

oczywiscie, ze uwazam to za glupote- nigdzie nie napisalam inaczej. sama nigdy nie wyprzedze dotad, dokad mam dobra widocznosci i jestem pewna, ze zrobic to moge, ale:
znow wracamy do punktu wyjscia- ani Ty, ani ja nie wiemy jak dokladnie wygladal wypadek Otylii, nie bylismy jego swiadkami.
to, ze wyjechala dla mnie oznacza, ze ZLE OCENILA SYTUACJE ("nieumyslne spowodowanie"). popelnila blad, ale chyba zaden kierowca wiedzac, ze sie nie wyrobi swiadomie nie wyjezdza.
co do oceny sytuacji pamietaj, ze jesli bedzie to obserwowac 5 osob, kazdy oceni inaczej, jedne powie, ze miejsca bylo tyle, ze mozna bylo wyprzedzac, inny, ze miejsce moze i bylo, ale poczekam na lepsze, a jeszcze inny, ze absolutnie nie bylo mowy o wyprzedzaniu.
pomijajac juz ten konkretny przypadek, a patrzac na to, co dzieje sie na codzien na ulicach widac, ze kierowcy wykonuja takie manewry dosc lekkomyslnie- tylko wytlumacz takiemu jednemu czy drugiemu, ze robi zle- odpowie Ci, ze przeciez nic sie nie stalo..
odbierac im prawko, zeby nauczyc? nie da sie. dobrze byloby karac wysokimi mandatami, tylko znow nie taka prosta sprawa ich wylapac.
nic, tylko liczyc na to, ze jak najmniej takich kretynow odbierze taka nauke jak chocby Otylia.

MaReK - Pon Mar 09, 2009 13:12

Dmuchal w pierwszym przypadku, w drugim nie wiem co bylo powodem jego nieukarania dosadnego. Co nie zmienia faktu, ze korupcja, klamstwa itp. zjawiska sie pojawily.


Pojawia sie wiele twierdzen w tym watku. Do konca nigdy nie poznamy faktow, ale sprawy naglosnione przez media trudniej tuszowac, chociaz to tez nie do konca ;)
Chodzi tylko oto, zeby nie wyrokowac spraw i nie osadzac wszystkicjh w/g jednego tematu
nie majac dostatecznie wielu dowodow i ogolnie pojecia o sprawie.

Pozdrawiam,

Senn - Pon Mar 09, 2009 14:40

MaReK napisał/a:
Chodzi tylko oto, zeby nie wyrokowac spraw i nie osadzac wszystkicjh w/g jednego tematu
nie majac dostatecznie wielu dowodow i ogolnie pojecia o sprawie


To samo stwierdzilem wczesniej, ale tyczy sie to zarowno jednej jak i drugiej strony w tym watku jesli chodzi o komentarz wyroku dla Otylii.

Joa napisał/a:
popelnila blad, ale chyba zaden kierowca wiedzac, ze sie nie wyrobi swiadomie nie wyjezdza.


Joa tutaj sie absolutnie nie zgodze. Prkatycznie za kazdym razem jadac w dluzsza trase poza miastem obserwuje zjawisko bezczelnego i z premedytacja wyprzedzania na trzeciego. Kierowcy nagminnie rozpoczynaja ten manewr widzac i wiedzac, ze jezeli ktos z naprzeciwka im nie ustapi to bedzie zderzenie czolowe. Na szczescie wiekszosc ludzi szanuje swoje zycie i ustepuje miejsca takiemu baranowi.

Joa napisał/a:
odbierac im prawko, zeby nauczyc? nie da sie. dobrze byloby karac wysokimi mandatami, tylko znow nie taka prosta sprawa ich wylapac.
nic, tylko liczyc na to, ze jak najmniej takich kretynow odbierze taka nauke jak chocby Otylia.


Pytanie, czy chcialabys aby sie dalo im odebrac to prawo jazdy? Jesli tak to jest miedzy nami pelna zgoda bo za wysokimi mandatami juz jestes :)

Tak BTW to dzisiaj u Lisa bedzie senior Zientarski i bedzie rozmowa o wypadku Macieja.

Joa - Pon Mar 09, 2009 15:12

Senn napisał/a:
Kierowcy nagminnie rozpoczynaja ten manewr widzac i wiedzac, ze jezeli ktos z naprzeciwka im nie ustapi to bedzie zderzenie czolowe.

tym bardziej przykro mi, ze sie myle. moze po prostu za malo podrozuje. ;)

Senn napisał/a:
Pytanie, czy chcialabys aby sie dalo im odebrac to prawo jazdy? Jesli tak to jest miedzy nami pelna zgoda bo za wysokimi mandatami juz jestes :)

tak, uwazam, ze powinno sie je zabierac (najpierw tymczasowo, pozniej dozywotnio). o ile na niektorych moze odstraszajaco dzialaja wysokie mandaty (przecietna pensja w naszym kraju nadal jest smieszna), o tyle sa i tacy, ktorzy tej kary nie odczuja. natomiast brak prawka np przez rok i ponowne zdawanie egzaminow wydaje mi sie byloby na tyle uciazliwe, ze mogloby poskutkowac.
ale kolejny problem- jeden po utracie prawka nie bedzie prowadzil, drugi zakaz zignoruje i bedzie jezdzil dalej jak gdyby nigdy nic..

Senn napisał/a:
Tak BTW to dzisiaj u Lisa bedzie senior Zientarski i bedzie rozmowa o wypadku Macieja.

obawiam sie, ze ani nic nowego, ani ciekawego nie powie..

tetryk - Pon Mar 09, 2009 17:06

MaReK napisał/a:
Moim zdaniem nie powinni dostawac juz drugiej szansy.
I tu wlasnie dla przykladu powinno sie zaostrzyc kare, poniewaz w/g mnie
taka osoba za kolkiem to potencjalny zabojca.
-całkowicie się z tobą zgadzam...
MaReK napisał/a:
Odnioslem sie do tej czesci z wczesniejszych postow, gdzie chciales wszystkich osadzac
Jesli jednak tak nie jest, to przepraszam i ciesze sie, ze tak nie uwazasz.
-albo źle wyraziłem swoje myśli,albo ktoś mnie opatrznie zrozumiał...... :???:

[ Dodano: Pon Mar 09, 2009 17:10 ]
Joa napisał/a:
znow wracamy do punktu wyjscia- ani Ty, ani ja nie wiemy jak dokladnie wygladal wypadek Otylii, nie bylismy jego swiadkami.
to, ze wyjechala dla mnie oznacza, ze ZLE OCENILA SYTUACJE ("nieumyslne spowodowanie"). popelnila blad, ale chyba zaden kierowca wiedzac, ze sie nie wyrobi swiadomie nie wyjezdza.
-Sąd uznał, iż Otylia Jędrzejczak nie zachowała szczególnej ostrożności, wyprzedzając inne pojazdy z prędkością około 110 km/h. Sąd zgodził się z opinią jednego z biegłych, iż Otylia Jędrzejczak "niewystarczająco dokładnie, wręcz nierozważnie, rozpoczęła manewr wyprzedzania"-a tu mamy opinię niezawisłego sądu o tym co zrobiła Otylia..... -to jest uzasadnienie wyroku.....

[ Dodano: Pon Mar 09, 2009 17:14 ]
Joa napisał/a:
oczywiscie, ze uwazam to za glupote- nigdzie nie napisalam inaczej. sama nigdy nie wyprzedze dotad, dokad mam dobra widocznosci i jestem pewna, ze zrobic to moge, ale:
- i właśnie takich kierowców chciałbym spotykac na drodze,tylko tyle i aż tyle....ja też nie jestem "mistrzem kerownicy",ale jak się zaczynam zastanawiać czy "może się wcisnę"-to wiem że mam nie wyprzedzać,odpuszczam.......
boss.007 - Wto Mar 10, 2009 12:59

:spoko: A oglądał Ktoś wczoraj "Tomasz Lisa" no i wypowiedź pana Ziętarskiego :?:
Normalnie ręce opadają,teraz to już przeginka na całego.

dobryziom - Wto Mar 10, 2009 13:38

ja oglądałem... już jechał poniżej 100km i to pewnie nawet nie on... szanuje pana Włodzimierza za jego ogromny wkład w dziennikarkę motoryzacyjna w Polsce i rozumiem ze chce jak najlepiej dla swego syna ale są pewne granie przyzwoitość...
boss.007 - Wto Mar 10, 2009 13:48

dobryziom napisał/a:
ale są pewne granie przyzwoitość...

No właśnie...ale tylko dla niektórych,ciekawe jak teraz czuje się rodzina Zabiegi...:-(

MaReK - Wto Mar 10, 2009 16:27

A mamy do tego materialu filmowego jakiegos linka?
Chetnie bym obejrzal i podyskutowal...

Pozdrawiam,

boss.007 - Wto Mar 10, 2009 16:47

MaReK napisał/a:
A mamy do tego materialu filmowego jakiegos linka?

Może Ktoś zapoda...Ja oglądałem w TV.

AndrewS - Wto Mar 10, 2009 17:49

tez to ogladalem i jestem zdegustowany :-(

lubie Pana Zientarskiego , byl nawet na jednym z naszych zlotow,

http://roverki.pl/modules...5&orderby=dateD
http://roverki.pl/modules...4&orderby=dateD

Senn - Wto Mar 10, 2009 17:56

Generalnie Zientarski nie chcial rozmawiac o samym wypadku syna tylko ogolnie o tym co bylo pozniej. Wcale mu sie nie dziwie - taka rola ojca zeby chronic syna. Widac tendencje w jego wypowiedziach ze to nie byla wina kierowcy, tylko zlego stanu drog w Polsce.
azer - Wto Mar 31, 2009 19:29

ciekawy artykuł o Ziętarskim -> http://wiadomosci.gazeta....Na_poboczu.html polecam
kalisz - Wto Mar 31, 2009 23:11

azer napisał/a:
ciekawy artykuł o Ziętarskim -> http://wiadomosci.gazeta....Na_poboczu.html polecam

Czytałem i również polecam, bardzo interesujący :ok:

Senn - Wto Mar 31, 2009 23:52

Interesujacy to fakt. Slucham ojca Zientarskiego w AntyRadiu bardzo czesto i az sie dziwie jaka maske jest w stanie przywdziac ze nie daje po sobie poznac tego co sie dzieje wokol jego rodziny.