|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
 |
Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200 1.4Si 99r]
Aliester - Czw Lut 26, 2009 22:06 Temat postu: [R200 1.4Si 99r] Witam!
Uzytkuj mojego rovera od 6mc i igdy do tej pory nie mialem zadnych problemow
Od miesiaca podczas normalnej jazdy zaczyna sie dusic i gasnie!!!
Przez nastepne 15nie moge go odpalic p czym problem mija.
Zdarza sie to nieregularnie.
Tydzien chodzi idealnie i bum!!!, gasnie
innym razem problem wystepuje 2 razy dziennie,za kazdym razem po pewnym czasie odpala
Moja zona ma leki nim jedzic gdyz moze w kazdej chwili sie zawiesc
Nie znam sie na samochodach, kupilem go bo mi sie podobal.
Czy ktos moze mi poradzic od czego zaczac!!!
1 mechanik wymienil mi filtr paliwa ,tydzien byl spokoju i problem wrocil jak bumernag
kolejny nie wie gdzie jest problem,twierdzi ze samochod jest sprawny i bezradnie rozklada rece
podpbno przy tym modelu na stacji diagnostycznej jak podlacza mi do komputera to i tak niewiele wyjdzie
prosze o jakakolwiek wskazowke, moze ktos mial podobny problem!!!
opisalem to jak moglem najlepiej,niestety jestem laikiem z motoryzacji
bede wdzieczny za pomoc
pozdrawiam
AndrewS - Czw Lut 26, 2009 22:27
jesli podczas tego gasniecia obrotomierz gwaltownie spada do zera, to wymien czujnik polozenia walu korbowego
TARADAJA - Czw Lut 26, 2009 22:35
Potwierdzam! Takie objawy może dawać uszkodzony czujnik położenia wału! Wymień go koszt niewielki jeśli chodzi o uzywany a będzie dobrze. P.S. słaba strona Rover-ków
Aliester - Czw Lut 26, 2009 22:54
jestescie wspaniali
pozdrawiam
AndrewS - Pią Lut 27, 2009 10:38
a co juz działa
a BTW temat wielokrotnie opisywany na forum
Aliester - Wto Mar 03, 2009 19:31
Witam!
Jestem zrozpaczony,problem nie minął.
Mechanik twierdzi ze to nie czujnik położenia wału bo iskra jest
Zasugerował wymiane cewki zapłonowej,jak nie odpalał to podpbno iskra raz była raz nie
Wczoraj wymieniłem cewkę,oczywiście chodził normalnie i tak jak przedtem stanął i nie chciał zapalić.
W tej chwili chodzi lecz to pewnie nie potrwa długo za jakiś czas podczas jazdy zgasnie
Wiem że ten temat był już wałkowany ,niestety ciężko mi w tym gąszczu znalezc odpowiedz.
Może ktoś ma jakiś pomysł.
Bedebardzo wdzięczny
Pozdrawiam
faecd - Wto Mar 03, 2009 19:51
Hmmm.... u mnie tez czasami zgasnie ale to jak jade na gazie albo mi przeskakuje na gaz wiec to cos z gazem ale wtedy toczac sie odpalam i jade dalej:D hehe
a u Ciebie slysze jakby mojego kolege, tez mial tak, ze auto zgaslo na srodku drogi i nie mogl odpalic...gdzies po 15 min odpal jakby nigdy nic...i on cos tam mial z jakimis stykami, zasniedziale byly i pradu nie przewodzily prawidlowo, elektryka swirowala i samochod gasl i nie chcial odpalic.
A Twoj mechanik mowiac takie slowa widocznie albo nie douczony albo len smierdzacy z niego bo powinien powiedziec Ci: Panie zostaw auto u mnie na dzien, max dwa. Przejrze elektryke sprawdze styki czy wszystko wsio
Jutro zapytam kolege ktory mial ten sam problem (jezdzi on R600 diesel) i napisze tutaj czego sie wywiedzialem...
Glowa do gory to na pewno jest pie rdola!
PS masz diesla czy benzyne?
oprawca_1978 - Wto Mar 03, 2009 19:54
Sprawdź złączki elektryki osprzętu silnika.
Aliester - Wto Mar 03, 2009 20:16
Słyszałem ze warto wlac denaturat do baku w zwiazku z woda
W sklepie jest jakis dezyturat,czy to jet to samo?
AndrewS - Wto Mar 03, 2009 21:32
Aliester napisał/a: | Mechanik twierdzi ze to nie czujnik położenia wału bo iskra jest |
kurde
ten czujnik pada czesto na rozne sposoby i to jeszcze zaleznie od temp
faktycznie cewka tez dobry trop ale ja dalej stawiam na PWK
a wskazowka obrotomierza spada gwaltownie do zera podczas gasniecia
mundek131 - Wto Mar 03, 2009 21:34
heh mój tez teraz nie pali , ale w innym temacie sobie piszę ja.
Wlej mu sete to może mu się polepszy , z piciem palenie idzie , to a nóz widelec (żartuje sobie oczywiście, bo mój R zalazł mi za skórę )
Aliester - Sro Mar 04, 2009 17:21
Mam benzyne.
Na razie wlalem mu sete dykty
Jeśli chodzi o ten spadek obrotów to zerkne przy najbliższej okazji jak zgasnie
Na razie chodzi ok.
Mam nadzieję że to się utrzyma
Pozdrawiam!
mumin81 - Pią Mar 06, 2009 13:08
Miałem to samo podczas jazdy w deszczu oraz gdy na dworze panowała wilgoć. Do tego miałem problemy z zapalaniem, bądź w ogóle nie chciał przemówić. Po zgaśnięciu podczas jazdy musiałem odczekać kilka minut itp. Podobnie miałem kiedyś w żuku, niezapomniane przeżycia
U mnie problem był z kablami, a głównie z tym co idzie z cewki na rozdzielacz. Łapały wilgoć, auto gasło, spadały obroty, ale po kilku minutach (pewnie od ciepła silnika) odparowywały i było dobrze. Jak nie chciał zapalić to czasem aż widać było przepięcie idące za silnikiem
A też pod komputer podłączałem itp... Nic nie wykazało. Dopiero prosty test - suszarka na kable, zapalenie silnika, zroszenie kabli/cewki takim sikaczem do kwiatów, w wyniku tego po kilku sekundach auto zdychało.
Wymiana kabli (wszystkich pięciu!!!), kopułki i śmiga. Cewka była ok. Żona zadowolona, żyć nie umierać!
|
|