Zobacz temat - Z pamiętnika młodego kierowcy....
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Z pamiętnika młodego kierowcy....

sally - Nie Mar 15, 2009 17:48
Temat postu: Z pamiętnika młodego kierowcy....
Od wczoraj jestem forumowiczką, jak i posiadaczką, również od wczoraj pierwszego własnego samochodu Rover 200.
Jest to dla mnie ciekawy tydzień, bo prawo jazdy odebrałam w poniedziałek. Dziś zrobiłam 100 km po okolicy. Sama. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać. Wszystko mnie zaskoczyło. Myślałam, że prawo jazdy będzie w okolicy wakacji, a tu jakimś cudem zdałam za drugim razem egzamin ;)
Tak więc jestem postrachem dróg zapewne w tej chwili, choć jeżdżę oczywiście bardzo przepisowo, "starając" się nie przekraczać prędkości. Auto sprawuje się cudownie. Gaśnie mi czasem silnik hihihi na wstecznym ;)
Jakieś uwagi do młodego kierowcy? Przyjmę z godnością wszelkie..........

Joa - Nie Mar 15, 2009 17:51

witamy :)

a rady dla mlodego kierowcy?
nie odkladac prawka do szuflady tylko jezdzic ;)

arturky - Nie Mar 15, 2009 17:53

Uwagi? Chyba raczej Gratulacje! uzyskania "prawka" i właściwego wyboru samochodu. :grin:
Jugol - Nie Mar 15, 2009 17:55

Też jestem młody :mrgreen: ,a rady ?? -jeździć,jeździć,jeździć :ok: Pozdrówka :wink:
Deamian - Nie Mar 15, 2009 18:47

Hej :grin: GRATKI ze zdania egzaminu na prawko :mrgreen: Sam to nie dawno przechodziłem bo prawo jazdy odebrałem 3 tygodnie temu :twisted: a egzamin miałem 5 lutego (pamiętny dzień :mrgreen: ) Niestety nie mam jeszcze własnego samochodu ale może już niedługo :wink:
Markzo - Nie Mar 15, 2009 18:55

Witka!
Pogratulować pogratulować :mrgreen: rady? myśleć mysleć myśleć!!! mieć oczy do okoła głowy i nie dac się zabić :mrgreen:

Wojtek88 - Nie Mar 15, 2009 20:21

Witam :) Ja też chciałbym zdać za drugim razem, teraz trudno podobno :roll:
Brt - Nie Mar 15, 2009 20:25

witamy :D i gratki z okazji i prawa jazdy i nabycia autka :) :ok: :brawa:
Krzysi3k - Nie Mar 15, 2009 21:20

Ja wcale nie tak dawno po zrobieniu prawka od razu w pół roku 10 tys. km zrobiłem :D Nie ma co czekać, tylko jeździć... Jeszcze jak kogoś jazda relaksuje to tym bardziej.
argail - Nie Mar 15, 2009 21:24

Gdy ja zdawałem, w czerwcu odebrałem prawo jazdy, a na początku sierpnia pojechałem samochodem na wczasy do Montenegro (3500 km łącznie) - wrażenia bezcenne ;)
Raptile - Nie Mar 15, 2009 21:24

Tylko nie za szybko mi tam :boisie: i żeby nie wierzyć w swoje umiejetności "rajdowe" :)
sally - Nie Mar 15, 2009 21:32

wszystkie uwagi bezcenne ;)
Konix - Nie Mar 15, 2009 21:56

Najlepiej pobaw się na jakimś placu ze śniegiem, lodem. Jak wpadniesz w poślizg ostrożnie z hamulcami. NIE zamykaj oczu i NIE puszczaj kierownicy. Nie ma się czego bać, trzeba myśleć. Dobrej zabawy. :lol:
Senn - Nie Mar 15, 2009 22:07

sally, gratulacje! A moja rada to jest taka zebys przyjechala na roverkowy zlot ogolnopolski :mrgreen:
Mietkowski - Pon Mar 16, 2009 08:48

A ja Ci radzę, żebyś każdego innego kierowcę traktowała jak potencjalnego zabójcę. Wiem, że to okrutne, ale na drodze miej zaufanie tylko i wyłącznie do siebie.

Poza tym gratuluję i serdecznie pozdrawiam

Brt - Pon Mar 16, 2009 08:55

Senn, Twoja rada najlepsza :D :ok: :)
Krzysi3k - Pon Mar 16, 2009 15:05

Konix napisał/a:
Najlepiej pobaw się na jakimś placu ze śniegiem, lodem. Jak wpadniesz w poślizg ostrożnie z hamulcami. NIE zamykaj oczu i NIE puszczaj kierownicy. Nie ma się czego bać, trzeba myśleć. Dobrej zabawy. :lol:


Cenna uwaga :) Moim zdaniem to jest priorytet.
Sam osobiście się przekonałem jak dzięki umiejętności kontrolowanego poślizgu w środku zimy uniknąłem dość poważnego rozbicia samochodu.

kolin - Pon Mar 16, 2009 15:23

Nie zamulaj auta za dużo, wiesz o co chodzi nie jak emerytka :mrgreen:
magneto - Pon Mar 16, 2009 16:11

Przyklej na aucie zielony listek.wiem że prawie nikt tego nie robi w dzisiejszych czasach ale była by to cenna informacja dla innych użytkowników drogi. pozdrowienia i gratulacje :wink:
sally - Pon Mar 16, 2009 21:24

Myślałam o zielonym listku ;) Nie specjalnie się przejmuję, tym co ktoś o tym pomyśli, ale jeżdżę codziennie i myślę, że nie długo nie będzie mi potrzebny. Staram się pamiętać, że nigdy nie wiadomo, kto z naprzeciwka jedzie ;)
A mam już nawet miejsce gdzie mogę pobawić się w manewry, tylko śniegu już za pewne nie będzie.
Okazało się, że nie działa ABS, czego nie sprawdziliśmy kupując auto. I teraz opinie różne co do ABS. Naprawiać czy nie?
A zlot? Kooochani do wakacji to ja i do Warszawy z dolnego śląska moge jechać ;)

Michal_T - Pon Mar 16, 2009 21:57

gratulacje!
najważniejsze, jak już wiele osób napisało, to przede wszystkim jeździć:) zwłaszcza że masz czym.
wierz w siebie, nie szalej :P i nie denerwuj się jakimiś niepowodzeniami. Pozdrowienia

argail - Pon Mar 16, 2009 22:43

sally napisał/a:
Okazało się, że nie działa ABS, czego nie sprawdziliśmy kupując auto. I teraz opinie różne co do ABS. Naprawiać czy nie?

Naprawiać, naprawiać - w mieście skraca drogę hamowania (oczywiście nie tylko w mieście) - generalnie może uratować tyłek.

marcin8c - Wto Mar 17, 2009 07:19

w miescie skraca ? raczej wlasnie przy malych predkosciach lepeij zeby sie nie wlaczal bo szybciej zahamujesz gdy ci kola zablokuja sie. wiem z autopsji. nie raz nie dwa byla sytuacja ze wlasnie w miescie przy niewieklich predkosciach lepiej jest by kola stawaly w miejscu niz mialy by "odpuszczac" przez co autko by mialo dluzsza droge hamowania. oczywiscie mowie o malych predkosciach :mrgreen:
argail - Wto Mar 17, 2009 07:36

marcin8c napisał/a:
oczywiscie mowie o malych predkosciach

Wiesz ... przy "małych prędkościach" w mieście ABS w ogóle nie powinien się włączyć - jeśli Ci się włącza, to śmiem wątpić w te "małe prędkości" .... ;)

maciekmpl - Wto Mar 17, 2009 08:39

Ćwicz manewry - chodzi mi o parkowanie, wjeżdżanie i wyjeżdżanie z ciasnych miejsc, żeby nie blokować innym miejsca do parkowania, nie przeszkadzać innym i nie spowalniać ruchu.

A z tym zielonym listkiem, to dobry pomysł :-) Inni kierowcy są o wiele bardziej wyrozumiali (przynajmniej ja ;-) ), gdy widzą "zielonolistnego", niż gdy im przed nosem ktoś parkuje "na dziesięć razy" samochodem bez takiego oznaczenia.

M

PTE - Wto Mar 17, 2009 09:48

marcin8c napisał/a:
w miescie skraca ? raczej wlasnie przy malych predkosciach lepeij zeby sie nie wlaczal bo szybciej zahamujesz gdy ci kola zablokuja sie. wiem z autopsji. nie raz nie dwa byla sytuacja ze wlasnie w miescie przy niewieklich predkosciach lepiej jest by kola stawaly w miejscu niz mialy by "odpuszczac" przez co autko by mialo dluzsza droge hamowania. oczywiscie mowie o malych predkosciach :mrgreen:


A mi właśnie przy "małej prędkości" (ok. 40km/h na mokrym asfalcie) ABS uratował życie. A przede wszystkim staruszce, która wpakowała się na jezdnię z rowerem nie patrząc na boki. Zatrzymałem się tuż przed nią a ona nawet nie była świadoma niebezpieczeństwa - po prostu nie spojrzała w ogóle w stronę, z której nadjeżdżałem. Śmiem twierdzić, ze bez ABS-u jechałbym jak po lodzie i zatrzymał się jednak kawałek dalej. Większość kierowców w chwili zagrożenia depcze jednak podświadomie pedał hamulca do oporu. Ja po wyhamowaniu przez kilka sekund nie mogłem się ruszyć a resztę drogi do domu pokonałem roztrzęsiony.

Mayson - Wto Mar 17, 2009 10:32

sally, gratuluję prawka! :wink:
PTE napisał/a:
Większość kierowców w chwili zagrożenia depcze jednak podświadomie pedał hamulca do oporu

Właśnie. Dlatego najbardziej porządaną rzeczą jest to:
Konix napisał/a:
Najlepiej pobaw się na jakimś placu ze śniegiem, lodem. Jak wpadniesz w poślizg ostrożnie z hamulcami. NIE zamykaj oczu i NIE puszczaj kierownicy. Nie ma się czego bać, trzeba myśleć. Dobrej zabawy.

Grunt, to wbić sobie w podświadomość prawidłowe reakcje/odruchy na poślizg czy omijanie nagłej przeszkody. Rajdowca to z nikogo raczej nie zrobi, ale dzięki temu unika się blacharza, a nawet czasem śmierci. Auto trzeba "czuć" i mieć oczy dookoła głowy. Dużo jeździj :ok: :smile:

truten23 - Wto Mar 17, 2009 11:12

Gratki i powodzenia na drodze ;D Szerokości i przyczepności na trasach :ok: :cool:
wild_weasel - Wto Mar 17, 2009 20:29

sally, wywołałaś forumowych mądrali :mrg:
To ja też się dołączę.
Dobry kierowca to nie ten, który wszystko potrafi. To taki, który wie gdzie jest granica jego umiejętności. Życzę Ci zatem, żebyś potrafiła ocenić "dość, szybciej nie będę jechać, bo się boję/nie potrafię/nie panuję nad autem".
Koledzy piszą mądre rzeczy, zgadzam się z nimi.
Używaj kierunkowskazów. Jeśli planujesz kogoś wyprzedzić - mrugaj przymierzając się do manewru, a nie wykonując go.
Oprócz tego uprzejmość na drodze daje +3 do szacunku ;)
Jeśli czegoś nie jesteś pewna - wycofaj się. Nie wyprzedzaj, nie wciskaj się dopóki nie masz stuprocentowej pewności, że się zmieścisz.
Nie bój się parkowania! Na sto razy, aż się nauczysz. Ćwiczenie czyni mistrza!
Życzę setek tysięcy bezwypadkowych kilometrów za kółkiem :D No i gratuluję ujeżdżania Roverka jako pierwszego samochodu ;)

sally - Wto Mar 17, 2009 20:41

Dzięki za wszystkie uwagi ;) dziś na jednokierunkowej z zakrętem na wąskim moście, jakiś trabant wypadł mi naprzeciw, oczu nie zamknęłam i nie puściłam kierownicy, szybka reakcja i ok.
nadmienię, że to on jechał w niewłaściwym kierunku, nie ja ....... :cool:

Mayson - Wto Mar 17, 2009 20:48

sally napisał/a:
dziś na jednokierunkowej z zakrętem na wąskim moście, jakiś trabant wypadł mi naprzeciw

Tu nieśmiało wtrącę taką maciupką dygresję, że przy trabantach i maluchach z przeciwka, nie trzeba hamować. Po prostu jedź.... :tak:

truten23 - Sro Mar 18, 2009 11:32

:hahaha:

sally ale pamiętaj że starsze auta bywają twadziejsze niż na to wyglądają ;>

argail - Sro Mar 18, 2009 11:46

Fakt - ludzie z automotoświat zaproponowali Volvo testy zderzeniowe z Warszawą - specjaliści z Volvo po sprawdzeniu konstrukcji odmówili twierdząc iż warszawa jest niezgodna z założeniami testowymi (jakiekolwiek by one nie były) ;)
truten23 - Sro Mar 18, 2009 22:49

Te zalożenia są chyba takie, że Volvo powinno wygrać... ;>