Zobacz temat - [R400] W silniku coś strzeliło
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400] W silniku coś strzeliło

Simon89r - Czw Kwi 02, 2009 19:15
Temat postu: [R400] W silniku coś strzeliło
Witam panowie mam poważny problem... Nie dawno byłem po wymianie uszczelki pod głowicą ponieważ pobierało mi płyn do chłodnicy wymieniałem u mechanika którego jeszcze nigdy nic nie robiłem ale kur...de polecono mi go na moje pieprzone nie szczęście :/ a dziś chciałem odpalić samochód coś strzeliło i zaczęło jak by blokować rozruch co ja mam zrobić jaka to może być przyczyna?? Boje się próbować na zaciąg bo nie wiem co z nim jest.
Akumulator jest dobry. Kasa, cierpliwość i upodobanie na Rovera powoli mi się kończy tzn. kasa już dawno się skończyła :( 2 miesiące temu rozrusznik 4dni temu uszczelka a teraz to :( pomijając wymiany bo to, to normalne. Proszę o pomoc

szoso - Czw Kwi 02, 2009 19:16

Simon89r napisał/a:
Nie dawno byłem po wymianie uszczelki pod głowicą ponieważ pobierało mi płyn do spryskiwaczy

a co ma płyn spryskiwaczy do uszczelki pod głowicą? :wink:

Simon89r - Czw Kwi 02, 2009 19:26

mała pomyłka miał być chłodniczy

To przez to że jestem zły smutny i wszystko w jednym że mój pierwszy wymarzony samochód na który zarobiłem własnymi rękoma nosząc jakieś pieprzone skrzynki pracując po 12 i nawet 20 godzin okazał się wtopą życia... Nie chciałem kupować golfa bo mnie szlak trafia jak widzę wszędzie ten sam samochód i to na dodatek brzydki jak kaczka :/ Rover od początku mi się podobał nie 75 tylko 400 albo 45 inny samochód dla mnie to tylko samochód... a teraz widzę że mogłem wziąć samochód codzienny, roboczy i bym miał na pewno spokój :(

marcinmarcin - Czw Kwi 02, 2009 19:50

To go lepiej nie zaciągaj bo to mi wygląda na zerwany pasek rozrządu niestety... Dzwoń do mechanika i niech on decyduje co z tym dalej robić.
szoso - Czw Kwi 02, 2009 19:56

mi też to wygląda na zerwany pasek
jeśli zdejmował głowicę powinno się dać nowy pasek rozrządu bo tego samego się nie zakłada jak już przechodzony ale nie będę nikogo oceniał bo nie byłem przy naprawie i nie wiem co gość robił

Simon89r - Czw Kwi 02, 2009 20:23

pasek jeżdżony jakieś 5tys miał przejechane :/ nie pomyślałem że trzeba wymieniać z resztą to on powinien powiedzieć dzwoniłem do niego i ma jutro po pracy przyjechać na już kasy nie mam zrobię wszystko by zrobił to w ramach gwarancji wypłata dopiero 25-go i to kryzysowa czyli zajebiście niska :( dam wam znać co i jak ale raczej to nie jest pasek bo to był dźwięk jak by młotek... jutro się okaże
szoso - Czw Kwi 02, 2009 20:44

Simon89r napisał/a:
ale raczej to nie jest pasek bo to był dźwięk jak by młotek...

a myślisz że jaki jest dźwięk jak po zerwaniu paska spotykają się zawory z tłokami,właśnie taki :wink:

Simon89r - Czw Kwi 02, 2009 20:48

ahaa :( nie wiem pożyjemy zobaczymy idę spać chociaż kolorowych snów za pewne nie będę miał :/
oprawca_1978 - Czw Kwi 02, 2009 22:08

Mistrzu pewnie źle poskładał rozrząd i poszły zawory po tłokach. Jeśli silnik nie zapracował, to może nie jest jeszcze tak źle.
Wypadałoby zsunąć pasek z kół rozrządu, ustawić tłoki w jednej linii (pokrywają się wtedy znaki na kole pasowym napędu alternatora i na nadlewie na pompie oleju) i pokręcić każdy wałek (nie powinno się tak niby robić, ale w warunkach polowych nie ma innej możliwości) nasadką nr 17 z tego, co pamiętam, by poczuć ręcznie, czy nie blokuje się on (co oznaczałoby, że są pogięte zawory, które zakleszczają się w swoich prowadnicach).
Jak będzie wałek równomiernie i jednakowo "sprężynował" to znaczy, że można ostrożnie zakładać, że zawory nie pogięły się.
Niemniej jednak - jak takie coś nastąpiło - to trzeba do definitywnie wydedukować, co konkretnie spowodowało taką reakcję (ww. sugestie o rozrządzie są wielce prawdopodobne) i dokłanie wszystkie elementy sprawdzić.
Co jest w zasadzie równoznaczne ze ściąganiem głowicy. A to jest równoznaczne z kupowaniem nowej uszczelki pod głowicę co najmniej (min. 120 PLN) a wg instrukcji - także i kompletu śrubek (co najmniej 200 PLN) a i także, magistrali olejowej nawet (300 PLN minimum). Pomijając oczywiście dalsze ewentualne koszta wymiany zaworów i prowadnic (niewąskie pieniążki) a może i całej głowicy (jak pogięło). Oraz może nawet i tłoków, jak któryś dzielny zawór nadwyrężył denko tłoka, a nawet mógł i wybić w nim piękną dziurkę.
Jeśli byłaby to wina mechanika, to nieciekawie miałby ze mną, gdybym się u niego pojawił. Masaż warszawski miałby zapewniony wraz z faceliftingiem za pomocą obuwia.

ps. W moim Poldoroverze, z którym dziś poległem przy ponownej próbie - nieudanej - odkręcenia śruby koła pasowego napędu alternatora ma pasek rorządu, który ma ponad 13 lat i przejechane lekko ponad 160 kkm. Wygląda źle, jest wyciągniety, zęby są ponadcinane u podstaw, rozrząd jest opóźniony względem wału z racji wyciągnięcia paska, ale ten nie zrywa się i jeszcze trochę pochodzi, zanim nie przesiadę się w moją trofiejną Nexię rocznik 1998, 212 kkm przebiegu, bo klepie się ona od soboty u blachmajstra.
Ten 'szpecjalista' który ww. robił, na prawdę musiał coś ostro zrąbać.

Simon89r - Pią Kwi 03, 2009 18:04

silnik chodzi niby rozrusznik się zawiesił :/ czujnik temperatury nie działa, i nie jestem pewien czy nie trzeba będzie jeszcze raz rozbierać. jeśli koszt wyniesie ponad tys zł sprzedaję i kupuję mercedesa w pidu ;(
oprawca_1978 - Pią Kwi 03, 2009 18:20

Simon89r napisał/a:
silnik chodzi niby rozrusznik się zawiesił :/ czujnik temperatury nie działa, i nie jestem pewien czy nie trzeba będzie jeszcze raz rozbierać. jeśli koszt wyniesie ponad tys zł sprzedaję i kupuję mercedesa w pidu ;(


Tralalala, wierz "mechanikowi", daleko zajedziesz.. Jak czujnik temperatury nie działa, to nowy kosztuje 30 PLN na Alledrogo. A za co ma być ten koszt 1000 PLN? Za podmiankę czy regenerację rozrusznika?

Simon89r - Pią Kwi 03, 2009 19:06

ten tys złoty napisałem w razie czego, jak by to nie było to, jak by silnik był przegrzany, jak bym musiał dużo wymieniać, to tak właśnie zrobię
marcinmarcin - Pią Kwi 03, 2009 21:49

Hmmm, tak prawdę mówiąc to to ile wkładasz w auto, bardziej zależy od jego stanu niż marki... Są owszem auta które psują się równo poczynając od wyjazdu z salonu - tak jak np. E-Classe znajomego ;) ale Rover/MG moim zdaniem do nich nie należy. Odpukać nie mam żadnych problemów z autem - największym było znalezienie mechanika który podejmie się wymiany paska i uszczelek i tego nie spieprzy. Może zanim zaczniesz zmieniać auto zmień mechesa na jakiegoś polecanego na forum. Do Pawła Midowicza, PHJOWI, Mariusza, (przepraszam jak kogoś pominąłem) jeżdżą ludzie przez pół Polski...