|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - Darmowe tankowanie [Prawo Karne]
Hrabia - Sob Kwi 04, 2009 09:49 Temat postu: Darmowe tankowanie [Prawo Karne] Myślałem że takie rzeczy to tylko w Erze
Wczoraj dowiedziałem się że jestem poszukiwany przez policję.
Dzwonię na komisariat i pytam staropolskim "what do you want???"
Pan pyta o markę i numer rejestracyjny-grzecznie podaję.
A bo my chcemy Pana przesłuchac jako świadka- ale że bo co pytam?
A że bo ktoś zatankował w Szczecinie paliwko i odjechał nie płacąc.
Mają mały problem bo tablice ok. tylko marka auta im się nie zgadza.
Samochodzik zakupilem przez komis dzień przed ostatnim sylwestrem i faktycznie pierwszy własciciel jest z w/w miasta.
Tylko po co mnie chcą przesłuchać skoro zniknięcie tablic się raczej się zauważa a potem zgłasza gdzie trzeba.
Ja rozumiem że można odkręcić komuś blachy i po "akcji" ponownie przykręcić ale jak z Lublina pojechać do Szczecina i wrócić w jedną nockę... tak między 22:00 -8:00 rano ?
Czy ktoś miał już taki przypadek i jak się sprawa zakończyła?
Pozdrawiam... Hrabia (kryminał)
benio_bicos - Sob Kwi 04, 2009 10:27
Hrabia napisał/a: | Ja rozumiem że można odkręcić komuś blachy i po "akcji" ponownie przykręcić |
Czasami i takie rzeczy sie dzieją!
Mnie ktoś z 1 na 2 stycznia zakosił ale tylko jedna tablicę.
Oczywiście natychmiast(rano) zgłosiłem sprawę na policję (obawiałem się własnie,że ktoś zatankował lub co gorsza,potrącił kogoś), po czym udałem się do urzędu komunikacji, celem wyrobienia nowych tablic (ewentualnie dorobienie tej skradzionej).
Wizyty na komisarjacie oraz w urzędzie komunikacji zajęły mi kilka godzin.
Około 15 .00 wróciłem do domu i jakież było moje zdziwienie.
W miejscu w którym było zaparkowane auto,leży moja tablica rejestracyjna
Cóż,kolejna wizyta na na komisarjacie (oficer dyżurny patrzył na mnie jak na idiotę,pewnie pomyślał,że jeszcze po sylwestrze nie wytrzeźwiałem),potem znowu musiałem postać w kolejce w urzędzie komunikacji,tłumacząc całą sprawę.
Ogólnie mnóstwo problemów
Hrabia - Sob Kwi 04, 2009 11:52 Temat postu: Dowiedziałem się... że kradzież miała miejsce 20 marca 2009.
Looz bo w pracy byłem
Pozdrawiam kierowcę VW Golfa który "nabądł" paliwko...
Mam nadzieję że szybko go wyhaczą (w co jednak wątpię) i znajdą te tabliczki żeby mnie już nikt nie w.....ał.
Ciufa - Sob Kwi 04, 2009 19:27
Hrabia, jak mają na kamerze Twoje tablice to mają też twarz tego który tankował, poza tym na przedniej szybie powinna być naklejka z numerami samochodu więc mogą łatwo się dowiedzieć jakie numery ma ten VW
Panna_Migotka - Sob Kwi 04, 2009 19:54
Cytat: | jak mają na kamerze Twoje tablice to mają też twarz tego który tankował |
zależy czy numery tablic spisał pracownik czy są nagrane na kamerze przemysłowej. Z reszta nawet jak są to mnie raz jeden policjant na Komendzie jak byłam w takiej samej sprawie uświadomił że może i nagranie jest, ale oni nie mają go na czym komisyjnie odtworzyć. To nie CSI niestety.
tetryk - Sob Kwi 04, 2009 19:56
Ciufcia napisał/a: | Hrabia, jak mają na kamerze Twoje tablice to mają też twarz tego który tankował, poza tym na przedniej szybie powinna być naklejka z numerami samochodu więc mogą łatwo się dowiedzieć jakie numery ma ten VW | -tylko jest mały problem-te kamery na monitoringu (stcaje benzynowe,markety itp,itd) to raczej full hd nie są.... ,jak mi pół roku temu jakiś piiiii,piiii,piiiii,piiiii,piiiiiiiiiiiiiii i !@#$%^&* ci.....l !! (sorry musiałem sobie ulzyć ,bo do dziś mnie krew zalewa,jak sobie o tym pomyślę.....) zrobił you can dance na masce mojego auta,to pogadałem sobie z gliniarzem który prowadził sledztwo,i on mi powiedział że te kamery to lipa straszna-a najwieksza to w "Stonce"-opowiadał mi że koleś wjechał autem przez szklane drzwi do środka,póxniej się odlał i odjechał......mieli nagranie ,ale o takiej jakości że nie zdołali nawet numerów odczytac,że o twarzy nie wspomnę.....na stacjach jest lepiej,ale o odczytaniu naklejki na szybie nie ma co marzyć-wiem bo moja żona pracuje na BP........
Ciufa - Sob Kwi 04, 2009 20:08
to albo kupią raz a porządne kamery albo będą co jakiś czas fundować paliwo
tetryk - Sob Kwi 04, 2009 20:36
Ciufcia napisał/a: | to albo kupią raz a porządne kamery albo będą co jakiś czas fundować paliwo | -możesz mi wierzyć ,albo i nie,ale "oni" nic nie fundują.....fundują ci co tam tankuja i płacą.... ,to jest dokładnie tak jak z kredytami-ci co płacą,placą także za tych co nie płacą.....
Ciufa - Sob Kwi 04, 2009 21:09
tetryk napisał/a: | możesz mi wierzyć ,albo i nie |
nie mam podstaw żeby ci nie wierzyć;) poza tym wiem że tak jest i stacja chyba jest ubezpieczona więc nie traci nic
tetryk - Sob Kwi 04, 2009 21:42
Ciufcia napisał/a: | stacja chyba jest ubezpieczona więc nie traci nic | -hmmmm nie o ubezpieczenie mi chodziło....miałem na myśli marże i narzut.....
Ciufa - Sob Kwi 04, 2009 23:04
tak tak wiem, ale stacja jest ubezpieczona od kradzieży
Brt - Sob Kwi 04, 2009 23:11
Panna_Migotka napisał/a: | Z reszta nawet jak są to mnie raz jeden policjant na Komendzie jak byłam w takiej samej sprawie uświadomił że może i nagranie jest, ale oni nie mają go na czym komisyjnie odtworzyć. To nie CSI niestety. |
Do nas (kablówka regionalna) regularnie przyjeżdżają "kryminalni" z jakimis materiałami do odtworzenia ... bo nie mają na czym
Co do kamer przemysłowych, to zazwyczaj mają 400 z hakiem linii ... lepsze 540 czyli jakość niższa niż normalna TV analogowa .... w przypadku łapania większego obrazu nie ma szans na odczyt naklejki na szybie.
general_p - Pon Kwi 06, 2009 20:29
To co nie mają programów z CSI Las Vegas
Hrabia - Sro Kwi 15, 2009 10:51
Wszystko jasne.
Na stacji były cztery parowane kamery HD (czyt. oczy) i dwa rejestratory (czyt. mózgi)które zawiodły
Panowie podali dwa numery rejestracyjne bo nie byli pewni
Kiedy dowiedziałem się ile w tego golfa wleli paliwa to usiadłem.
19 zł - i więcej nie komentuję
tetryk - Sro Kwi 15, 2009 19:40
powiedz ile jeszcze policjantów zostało "zaangażowanych" w tą "sprawę" ?
p.s.
i jaki dostałes wyrok ?
Cherman - Pią Kwi 17, 2009 13:39
Hej hrabia...
ja już się tłumaczyłem w tej sprawie na policji w Szczeicnie... bo widzisz ja sprzedałem swojego roverka 21 listopada po tym jak został skasowany. Jeśli dobrze kojarze fakty, to jeździsz autem po mnie... jesli sadzisz że jest bezwypadkowy... to mam zła wiadomość... jest mocno powypadkowy.
Sprzedawałem go po kolizji jako wrak, bo mi nie opłacało się go naprawiać.... Poszukaj moich postów na forum, to zobaczysz co i jak.
P.S. Mi na komendzie w Szczeicnie-Dąbiu powiedzieli, że kradzież paliwa opiewała na 19,95zł... Dla mnie to były 2 zmarnowane godziny na wyjaśnienia.
A dla ścisłości to jakim roverkiem jeździsz... Rover 45 1.8 z 2000r.? Zaślepka od bezpieczników po lewej stronie od kierowcy ma ułamane zaczepy i czasem na wybojach wypada?
Hrabia - Sob Kwi 18, 2009 09:28
No witam
Aż się wzruszyłem To prawie rodziną już jesteśmy
Dzięki za wszystkie informacje dotyczące "Zosi" bo tak nazwała naszą R-kę moja żona
Masz rację. W ofercie sprzedawcy samochód był "oczywiście bezwypadkowy".
Przejechałem prawie 400 km żeby go zobaczyć. Nie liczyłem nawet że oferta pokryje się z tym co zobaczę ale...
Fakt że to moje pierwsze autko ale do tematu podszedłem na zimno. Przez telefon facet wpierał mi że auto jest zadbane wolne od usterek i posiada cudowne właściwości lecznicze pozwalające leczyć niedowagę, próchnicę zębów i sprawy gastryczne Na miejscu szybko to wszystko zweryfikowałem pokazując panu paluszkiem co, gdzie i jak jest nie halo. Zdziwił się mocno jak zacząłem wyciągać deski zakrywające kanał i chwilę potem wędrowałem w jedną i drugą stronę pod samochodem. Jego wymarzone 14000 stopniało do 11500 i zatrzymało sie na 11000 zł. Pomyślałem co tam... biorę.
Po tym jak napisałeś mi na prv pomyślałem "Matko Boska... aż strach zaglądać do Twoich postów bo jeszcze dowiem się że zginęło w nim ze 30 osób i auto powinno być częścią składową maszynek do golenia Polsilshit Kiedy już poczytałem jakie były straty to odetchnąłem Nic poza tym co wymieniłeś w jednym z postów mu nie dolegało. Chłodnicy klimy nawet nie wymieniali jest nadal wygięta w łuk a wentylator klimy ma pękniętą obudowę... w każdym razie działa. Schowek (ten przed bezpiecznikami) leży w bagażniku który dodam że się zamyka. Wszystkie szczeliny (maska, drzwi, klapa) jakie są takie są ale widziałem gorsze przypadki
Na autostradzie jadąc 140-150 km/h spokojnie ręce za głową... jechał jak po sznurku czyli dość dobrze go wyprostowali
Większych problemów technicznych z Zosią nie ma. Klamka przyklejona za pomocą kleju który dobrze trzyma Spryskiwacz myjący tylko maskę zamiast przedniej szyby naprawiony przy wykorzystaniu najnowszych technologii NASA Lublin - Czechów (wymiana wężyków na cieńsze i ominięcie jednego zaworka zwrotnego). Rozrząd, olej silnikowy i płyn chłodniczy wymieniony na nowy za cenę 550 zł. Parę dni po kupnie pojechałem do warsztatu żeby ocenili autko. Starszy Pan śmigał, stukał, pukał i łaskotał aż stwierdził że ktoś o "Zosię" dbał. Teraz wiem już kto
Ostatnio zaliczyłem "stosunek analny" ze starym Volvo. Wina moja ale wynikła z nadgorliwości i strachu właściciela wcześniej wspomnianego auta. Skończyło się na podaniu sobie rąk. Stare Volviaczki jak większość wie mają "pupę" bardzo solidną i mocno wystającą. Zosi pękł zderzak, zagiął się grill i przedni pas. Lakierman wyliczył naprawę na 750 zł. Może to i lepiej bo kiepsko dobrany lakier na przedniej masce trochę mnie denerwował a teraz naprawią mi zderzak, pas i maskę Wiem że to i tal nie zmieni faktu że był malowany ale gość którego poleciło mi parę osób to "Jezus" lakiernictwa (widziałem Astrę przed prostowaniem i lakierowaniem i po tych zabiegach)
O... Padł też siłownik zamka od strony kierowcy ale co tam.
Jak widzicie nie przejmuję się uszkodzeniami powstałymi wskutek kolizji Chermana i mojej.
Widząc Wasz zapał do pomocy "lajkonikom " wiem że dam radę.
Może Ktoś powie że mam chyba (przepraszam za brzydkie słowo) zajoba... i niech będzie bo mam
Pozdrawiam
Ps. Cherman...
W moim przypadku to było kilka rozmów telefonicznych i tyle.
Stwierdzili (słusznie) że no raczej w moim przypadku to trochę głupie tankować za 19 zł i uciekać... a w momencie kradzieży byłem w pracy pod czujnym okiem kamery przemyslowej (już nawet nagrania nie chcieli ani świadków).
Cherman - Sob Kwi 18, 2009 10:49
Cieszę się, że zadowolony jesteś z zakupu. Mam nadzieję, że nie bedziesz miał okazji przekonać się dogłębniej co do rzetelności napraw. Jeśli podeślesz mi adres mailowy, to moge wysłać Ci zdjęcia zaraz po mojej kolizji.
Sam gdy go kupowałem, już był po przygodach (nie miał poduszek przednich), więc zweryfikuj, czy zostały wstawione, bo ja jeździłem bez nich. Co do rzeczy, które mi doskwierały podczas użytkowania to wibracje silnika przenoszone na karoserię, zwłaszcza po włączeniu klimy - mechanicy stwierdzili, że przyczyną był krzywy wspornik mocujący silnik do reszty samochodu (po lewej - przodem do auta, pod silnikiem). Wykrzywienie tego wspornika było wynikiem dzwona przed tym jak ja go zakupiłem.
Z tego co ja robiłem to:
- wymiana uszczelki pod głowicą
- wymiana rozrządu
- wymiana przekażnika od wentylatorów
- naprawa wiązki przewodów od wentylatorów (myszy pogryzły)
- wymiana tłumika końcowego
- wymiana lewego wahacza
- wymiana tarcz i klocków przód
Wszystkie powyższe naprawy robione przez mniej lub bardziej rzetelnych speców. Sam robiłem tylko klamkę - klej trzyma i nic z zewnątrz nie widać - zajęło mi to 2 godziny - nowa klamka bez malowania była zbyt droga.
Z pomocą kolegi Steryda udało nam się wyczyścić lewy reflektor, bo był od środka brudny i zmatowiony. Przy okazji udało się naprawić mechanizm elektrycznej regulacji wysokości świecenia. Poza tym został zregenerowany altrnator, bo wyzionął ducha tydzień przed moją stłuczką - więc masz nówka sztuka.
Jeśli nie badałeś grubości lakieru, to dla Twojej informacji - tylko dach i drzwi kierowcy nie były malowane.
Część wykonanych napraw masz w książce serwisowej (jeśli Ci ją przekazali). Auto w dużej mierze robione w AutoArs w Szczecinie - wpisy są autentyczne.
W momencie sprzedaży Rover miał przebieg około 125000... aczkolwiek nie wiem na ile autentyczny - ja go nie kręciłem, ale nie wiem jak poprzedni użytkownicy.
Nic mi więcej do głowy nie przychodzi. JAk sobie coś przypomnę dam znac.
Będę wdzięczny za fotki już Twojego Roverka... sentyment mi został, więc chętnie popodziwiam go po reinkarnacji .
P.S. Kolega Steryd doszedł do wniosku, że przydałoby się wymienić uszczelkę kolektora dolotowego... bo coś tam się pociło... się nie znam, ale coś takiego sobie przypominam.
|
|