Zobacz temat - Poglądy nt. homoseksualizmu
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Poglądy nt. homoseksualizmu

Krzysi3k - Czw Kwi 23, 2009 09:54

Obrzydza mnie to jak jasna cholera, ale wypełniłem :P
MaReK - Czw Kwi 23, 2009 10:19

Co Cie obrzydza? Ankieta, temat, slowo czy ludzie - homoseksualisci?
Skiba - Czw Kwi 23, 2009 10:21

To co mam zaznaczyć jak lubie ktiedy np całują się kobiety, ale całujących się facetów nie zniose .. no chyba, że jest to Brt i Wolarz :D :P ;)
MaReK - Czw Kwi 23, 2009 10:24

Jak sie calowoles z Majkelem to Ci nie przeszkadzalo, nawet to, ze jezyk wepchnal Ci do tchawicy ;D
Krzysi3k - Czw Kwi 23, 2009 11:37

MaReK napisał/a:
Co Cie obrzydza? Ankieta, temat, slowo czy ludzie - homoseksualisci?


Możecie nazywać mnie homofobem, ale wg. mnie to jest choroba psychiczna, którą można i trzeba leczyć.
Jako, że jestem facetem to lesbijki wydają mi się już bardziej znośne... ale jeżeli zobaczyłbym obściskujących się facetów to bym chyba śniadanie wydalił nie tędy co trzeba :P
To jest po prostu nienaturalne. A co do parad równości to uważam, że jeśli już chcą być tacy jacy są to niech nie manifestują tego na ulicach...

zouza - Czw Kwi 23, 2009 11:43

Krzysi3k5, no nie da się ukryć, że jesteś homofobem. to co u lesbijek to nie jest choroba psychiczna? ;P A jak ktoś jest bi? Nie skorzystał byś z okazji trójkącika jakby ci laska zaproponowała, że przyprowadzi koleżankę? :haha:
Masz jakieś wykształcenie psychologiczne lub psychiatryczne?
Homoseksualizm pewnie da się leczyć modlitwą ;)
Skiba, oprócz kasjo wolarz może tylko mnie całować :mrgreen:

kasjopea - Czw Kwi 23, 2009 11:43

Krzysi3k5 napisał/a:
Możecie nazywać mnie homofobem, ale wg. mnie to jest choroba psychiczna, którą można i trzeba leczyć.
ta wypowiedź świadczy jedynie o Twoim niedouczeniu i braku orientacji w temacie. Ja z takim brakiem wiedzy nie wychylałabym się :/ .

[ Dodano: Czw Kwi 23, 2009 12:44 ]
zouza napisał/a:
Skiba, oprócz kasjo wolarz może tylko mnie całować
:lol:
morris - Czw Kwi 23, 2009 12:15

zouza napisał/a:
Masz jakieś wykształcenie psychologiczne lub psychiatryczne?

Zdaje się, że Ty masz więc pewnie wiesz, że chociaż hoseksualizm wyleciał z ICD10 to jest sporo terapeutów pracujących z "problemem" homoseksualizmu. Nie chodzi o zmuszanie do leczenia ale jeżeli ktoś ma taką potrzebę to oferta istnieje.
kasjopea napisał/a:
Krzysi3k5 napisał/a:
Możecie nazywać mnie homofobem, ale wg. mnie to jest choroba psychiczna, którą można i trzeba leczyć.
ta wypowiedź świadczy jedynie o Twoim niedouczeniu i braku orientacji w temacie. Ja z takim brakiem wiedzy nie wychylałabym się

ja bym tak pochopnie nie wydawał sądów o czyimś poziomie wiedzy:
http://www.narth.com/
Są ludzie, którzy myślą inaczej. A kto jest głupi a kto uczony zależy często od światopoglądu oceniającego.

zouza - Czw Kwi 23, 2009 12:17

morris, dokładnie tak jak powiedziałeś jeśli istnieje taka potrzeba w samej osobie, nikt z zewnątrz o tym nie decyduje. A jeśli chodzi o "problemy" homoseksualistów to najczęściej jest to właśnie nie akceptacja środowiska i rodziny.
Żyj i daj żyć innym ;)

Krzysi3k - Czw Kwi 23, 2009 12:51

zouza napisał/a:
to co u lesbijek to nie jest choroba psychiczna?


Przeczytaj dokładnie co napisałem... Albo bardziej się skup, albo nabierz trochę szacunku dla innych. Ja jestem człowiekiem, który się nie przejmuje, ale jak to się mówi "brudzia nie piliśmy", więc daruj sobie uszczypliwości. :)
Dla rozwiania wątpliwości napisałem o tym, że jako, że jestem facetem to widok obściskujących facetów bardziej mnie obrzydza, a nie że lesbijki są ok, a geje fe.

zouza napisał/a:
Homoseksualizm pewnie da się leczyć modlitwą ;)

kasjopea napisał/a:
Krzysi3k5 napisał/a:
Możecie nazywać mnie homofobem, ale wg. mnie to jest choroba psychiczna, którą można i trzeba leczyć.
ta wypowiedź świadczy jedynie o Twoim niedouczeniu i braku orientacji w temacie. Ja z takim brakiem wiedzy nie wychylałabym się :/ .


Raczej to wy nie macie pojęcia... Nie chcę i nie lubię się wywyższać, ale ja jeśli się nudzę to czytam, czytam co tylko mi w ręce wpadnie i ma jakikolwiek sens i przydatność, więc nie mówcie mi, że nie mam żadnego pojęcia w temacie, skoro wielu ludzi się wyleczyło z homoseksualizmu.

[ Dodano: Czw Kwi 23, 2009 13:58 ]
Cytat:
Homoseksualizm pewnie da się leczyć modlitwą ;)


zouza, jeszcze odnośnie Twojej wypowiedzi.
Chyba uważasz mnie za ortodoksyjnego katolika, słuchającego radia maryja (specjalnie z małych liter) i wypełniającego wszystkie wymogi kościoła.
Jest takie fajne określenie i ja mogę zastosować je do siebie: jestem wierzący, lecz niepraktykujący, ponieważ uważam, że Kościół zatrzymał się w rozwoju 500 lat temu, zresztą to nie temat o wierzeniach i Kościele

zouza - Czw Kwi 23, 2009 12:59

Krzysi3k5, obrażasz mnie kasjo i pare innych osób nie znając nas. Ja moją dyskusje z tobą uważam za skończoną.
Szanuje ludzi, niezależnie kim są i co robią.... m.in dlatego dalej nie będę komentowała.

Krzysi3k - Czw Kwi 23, 2009 13:02

Proszę, pokaż mi w którym miejscu, bo widocznie jestem przygłupi...
Że powiedziałem, że nie macie pojęcia? Takie samo stwierdzenie padło wobec mnie :)
Ja staram się napisać tak, aby nikogo specjalnie nie urazić, a tu takie rzeczy czytam... Ehh..

Skiba - Czw Kwi 23, 2009 13:15

Spokój mi tu :twisted:
Thrillco - Czw Kwi 23, 2009 14:46

tak sobie czytam...opinie osób, z których wiekszośc zakladanie rodziny i wychowywanie potomstwa ma jeszcze przed sobą. Jakież to wspaniałe i tolerancyjne społeczeństwo nam rośnie. i chciałbym ja te społeczeństwo spotkać w tym samym miejscu za lat 20 i pogadac o reakcji kiedy jego pierworodny przyprowadził swoj...ego chłopaka na święta Bożego Narodzenia w gronie rodzinnym :)
Jestem homofobem, nie daję rady oglądac filmów w stylu "Obywatel Milk", Tajemniec Brockbak Mountain (czy jakos tak), bo nie daję rady patrzec na dwóch "miziających się" facetów...mimo że to tylko film, ale kiedy uruchomię wyobraźnię...no do głowy mi nie przychodzi obrazek mojego syna obsciskującego sie z innym facetem. Nie wiem czy to wychowanie, przekonanie czy co...nie uwazam tego za normalne i nic mnie do tego nie przekona.
Inna sprawa to parady równości...takie jak Love Parade - jestem za, takie jak zwyczajny manifest swojej odmienności - jestem przeciw. Ja nie latam z goła dupą niosac sztandar wielkości autobusu o treści "Jestem Hetero"...bo to tylko i wyłącznie moja sprawa. Dziwi mnie własnie ta ogromna i nieodparta chęc Homoseksualistów do oznajmiania tego całemu swiatu. Szczerze...mam to w dupie kto kogo i w co...interesuje mnie w tym zakresie tylko osoba moja i mojej małżonki i oczywiście po czasci dziecka...tzn. wychowam je tak by wiedziało dlaczego jest facetem i jakie się z tym wiąrza zadania :)
Małrzenstwa....w naszej konstytucji jest wyraxnie napisane czym jest małzenstwo. Prawa do adopcji i wychowywania dzieci - ja zrobię wszystko by moje dziecko nie było homo....czy w takim razie homo zrobi wszystko by jego dziecko tez nie było homo...nie...wniosek jest prosty. Trudno mi uwierzyć, ze dziecko wychowane w srodowisku "niecodziennej" miłości wychowa się na kogoś innego. I do czego to ma doprowadzić?
Jak wszyscy wiemy z lekcji biologii w podstawówce do przetrwania gatunku potrzebne jest rozmnażanie a ine adopcja...mmmto jak panie i panowie homo chcą się rozmnażać? przez ontrowersyjne invitro czy jeszcze nowoczesniejsze sposoby typu klonowanie?
JESTEM HOMOFOBEM i mam ku temu swoje powody....i nie boję się o tym mówic...bo ostatnio zauwazam odwrotną tendencję - większosci hetero zastraszonej prze garstkę kochających inaczej.

maciekmpl - Czw Kwi 23, 2009 15:50

Thrillco napisał/a:
i gołym okiem po pytaniu o rodzaje homo widac, że słuzy to właśnie celom mało naukowym a raczej potwierdzeniu pewnych ząlozen i udowadniainu tezy. Np. ze społeczenstwo ma stosunek krytyczny choć i tak nie mają pojęcia kim jest lub moze być homoseksualista :) Ale wypełniłem...a co.


Chyba tak. Chociaż ja mam stosunek krytyczny (do afiszowania się, bo do samego homoseksualizmu chyba jednak nie, jest to wg. mnie choroba taka, jak np. zespół Downa, rak, czy grypa) rodzajów, jak się okazuje, nie znam, jestem przeciwko małżeństwom homo, ale nie jestem przeciw paradom równości (bo jest wolność zgromadzeń), ani zajmowaniu stanowisk państwowych (byle ci zajmujący się nie afiszowali). I czego to dowodzi? A może pójdzie jako błąd statystyczny.

M

wild_weasel - Czw Kwi 23, 2009 18:26

Ależ się dyskusja rozwinęła...
Niedługo wystarczy wstawić w pierwszym poście znak . żeby skończyło się wyzwiskami, obrażaniem, warnami i TWA :rotfl:
Thrillco, Krzysi3k5, magneto - szacunek za publiczne wyrażanie opinii niepopularnych, nie każdemu starczy odwagi :ok:

ploomy - Czw Kwi 23, 2009 19:12

Paul napisał/a:

A w temacie: nie jestem homofobem, niech sobie żyją, jak chcą. Nie podoba mi się jednak: małżeństawa homo, adopcja, demonstracyjne manifestowanie swojej orientacji ani potępianie w czambuł wszystkich, którzy próbują ich skrytykować.


Dobrze powiedziane. To też są ludzie i nie możemy całkowicie wyjąć ich poza nawias społeczeństwa, co nie zmienia jednak faktu że odczuwam niechęć i niesmak w stosunku do homoseksualizmu w wydaniu samczym :neutral:

Paul napisał/a:

Kojarzy mi się to z KKat i PiS, które też na każdą krztynę krytyki reagują histerią, że spisek, układ, piekło i szatani :(

A to akurat typowe dla osób, które wiadomości ze świata polityki śledzą w GW i Tusk Vision Network. :wink:

Skiba - Czw Kwi 23, 2009 19:13

Drodzy bracia i siostry, nie każdy Gość, Symaptyk, Klubowicz ma ochote czytać takie posty/dyskusje :shock: Dlatego proszę nie "odstraszajcie" innych od forum i załatwiajcie takie dyskusje osobiście na spotach/zlotach przy browarze lub na PW poza oczami innych :wink: PLISSS :razz: pokój z Wami :twisted:
zouza - Czw Kwi 23, 2009 19:14

Krzysi3k5, a propos grupki klubowiczów, znajomych, ludzi spotykających się osobiście. Zapraszam na SSB każdy jest mile widziany, na spoty również, Andrzejki na śląsku był temat podwieszony i dla wszystkich chętnych.
Krzysi3k - Czw Kwi 23, 2009 19:16

Cytat:
A to akurat typowe dla osób, które wiadomości ze świata polityki śledzą w GW i Tusk Vision Network. :wink:


Hehe, nie chcę żeby temat zszedł na politykę, ale nie mogę się powstrzymać...
Tusk przynajmniej cokolwiek robi, stara się wprowadzać reformy, a taki jeden Kaczor blokuje, a drugi zajmuje się i nawet jako premier zajmował się bzdetami... Przykład: wymyślony układ, żeby było z czym walczyć :lol: :lol: :lol:

[ Dodano: Czw Kwi 23, 2009 20:17 ]
zouza napisał/a:
Krzysi3k5, a propos grupki klubowiczów, znajomych, ludzi spotykających się osobiście. Zapraszam na SSB każdy jest mile widziany, na spoty również, Andrzejki na śląsku był temat podwieszony i dla wszystkich chętnych.


Bardzo dziękuje za zaproszenie, ale mam trochę daleko :P
A prospos... co to SSB? :D

ploomy - Czw Kwi 23, 2009 19:21

Krzysi3k5 napisał/a:

Tusk przynajmniej cokolwiek robi, stara się wprowadzać reformy, a taki jeden Kaczor blokuje, a drugi zajmuje się i nawet jako premier zajmował się bzdetami... Przykład: wymyślony układ, żeby było z czym walczyć :lol: :lol: :lol:

Jeśli to będą takie reformy jak podatek ekologiczny od autek od kilku dni szeroko omawiany to ja chętnie tego cudotwórcę sprzedam do ... Gabonu :grin: Ale zostawmy politykę bo jak sam zaznaczyłeś to nie ten temat

maciej: poprawiłem cytowanie

Krzysi3k - Czw Kwi 23, 2009 19:43

O homoseksualistach myśli tak większość, lecz niestety to jest presja zachodu, gdzie homoseksualizm jest na porządku dziennym... Wielu tak uważa, niewielu o tym mówi...
maniek35 - Czw Kwi 23, 2009 20:55

Oj się rozpętało : :shock:
Co do mnie niech se sypia kto z kim chce i jak chce oby mi nie przeszkadzał :grin:
Co do przekazania tylko genów to nie widzę w tym czegoś obrażliwego bo się tego nie uniknie tak chciała biologia,Bóg,Budda i kogo kto chce jeszcze
A jak tak się zagłębię to moje są chyba całkiem niczego sobie więc cyba :hura: nie mószę się :hmm:

memphisto - Czw Kwi 23, 2009 22:31

ja sie zgadzam z mankiem :)

homoseksualisci niech sobie beda byle mi nie przeszkadzali.

Co do tekstu i warna mysle, ze w całym kontekscie az tak zle to nie brzmi ; ) zreszta - nie mój interes

jedyne co, to uważam, że nie powinni mieć dzieci. niech sobie żyją robią co chcą ale bez dzieci.

trollbee - Pią Kwi 24, 2009 17:42

yyyyyyyyy no tak
Co do teorii lewej ręki to nie do końca tak jak myślisz.
Jestem leworęczny ale gdyby homo dotknął mnie choćby przypadkiem to zrobił bym mu ławką z d... jesień średniowiecza... więc tak naprawdę jak większość ludzi podchodzę do sprawy.
Nie toleruje nawet myśli że dają adoptować dzieci przez homo...
Wierze ale nie jestem praktykujący, nie słucham radia m.
Nigdy ale to nigdy nie zgodzę się na 2 laski homo lub bi jak kto woli plus ja, zdrada to zdrada a nasrane pod sufitem "mojej" dziewczyny to inna sprawa gdyby tak się wydarzyło... no nie wiem co bym zrobił pewnie opierdziel tylko ale jest % szans na buta w d..e.
Wkurza mnie obnoszenie się z byciem homo bardzo, zbędne korki robią tylko poj.by!
A i jeszcze jedno, to NIENATURALNE!!! więcej nie muszę pisać.

greg_szczytno - Pią Kwi 24, 2009 18:16

No dobra przeczytałem wszystko :D
I w sumie długo zastanawiałem się czy pisać ale napisze co myślę. Fakt Thrillco, odważnie opisuje swoje poglądy i ja musze przyznać mu rację co do homoseksualistów (pań i panów). Nie uważam się za specjalistę w dziedzinie psychologii psychiatrii - fakt nawet nie zapoznałem się z podstawami w tych dziedzinach, ale tak jak opisywał jeden z przedmówców dużo czytam. Jest sporo opracowań autorów popierających homoseksualistów ( piszą że się z tym człowiek rodzi, że tak musi być , że nie jest to choroba itd itd itd). Zawsze mnie ten temat interesował z różnych przyczyn.
Faktem jest że jest to zachowanie nie naturalne - no ale odmienności się trafiają.

Jakiś rok temu miałem możliwość zapoznania się z pracą profesora (niestety nie pamiętam nazwiska - profesor z uczelni z Gdańska). Człowiek ten przez 25 lat badał zachowania seksualne w polskich więzieniach. Z jego badań wynikał prosty obraz - że homoseksualizm jest chorobą - nabywa sie ją pod wpływem otoczenia - jak to wytłumaczyć ?? .
No i to drażni mnie do dziś - czy jednak jest to choroba. Myślę że tak że główny problem to wpływ otoczenia - brak akceptacji, jakieś tam dzieciństwo itp.

tolerancja u nas to niestety - czy homoseksualizm ci przeszkadza - 99,9% NIE, czy przeszkadzają ci ludzie o innym kolorze skóry - 90 % NIE. A gdy np: gdy zobaczymy takich ludzi na przeciw siebie to odraza pojawia się na twarzy, a nie daj boże żeby ktoś taki mieszkał w okolicy. Tak jak to w u nas - wszystko na pokaz.

Parady równości no spoko jest to coś jak nasze zloty i spotkania. Tak więc jak kogoś to nie interesuje to nie musi nawet tego oglądać czy słuchać.
Ale mam takie samo wrażenie jak Thrillco, że grupa homoseksualistów wymusza na mnie żebym ich oglądał i tolerował. Chyba nie tędy droga.

A na koniec najlepsze. Homoseksualiści a małżeństwo - no ok chcą być razem to niech to będzie legalne na tyle że taka para będzie mogła skorzystać z takich praw jak ja i zona np rozliczenia podatkowe itp.
Ale homoseksualiści i dzieci - adopcja ?? sztuczne zapłodnienie ?? No halo dziecko bierze się z pary hetero - jak ktoś jest homo to chyba wie, że dzieci nie będzie miał (mam na myśli zdrowych ludzi bo w przypadkach chorób to i pary hetero nierzadko mają problemy). Z drugiej strony stereotyp kościoła że mata tata to rodzina. to ciekawe jak zachowują się dzieci z rodzin homo. Ale jestem przeciw uszczęśliwianiu homoseksualistów dziećmi - w sumie to na siłę poprzez sztuczne zabiegi lub adopcję.

Moje zdanie jest proste i popieram Thrillco, dlaczego??
Bo czuję w tym wszystkim nagonkę na nas tj. hetero i wmawianie ludziom że to homoseksualizm to takie naturalne i normalne.
Do tego czuję bijącą od homoseksualistów nienawiść do nas - że jak nie akceptujesz to tak zmanipulujemy twoje otoczenie, że wszyscy cię potępia i zniszczą - czytaj będziesz najgorszy.
nie popieram homoseksualizmu to zachowanie nie naturalne i wymagające poznania ewentualnego leczenia (oczywiście za zgodą osoby - nic na siłę).

maciej - Sob Kwi 25, 2009 11:30

Hmm... A ja sobie myślę tak - mamy tu pewną rozbieżność pojęć. :)

Może definicje z SJP PWN pomogą. ;)

Cytat:
tolerancja
1. poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych

akceptacja
1. aprobata
2. formalna zgoda na coś
3. pogodzenie się z czymś, czego nie można zmienić
4. uznanie czyichś cech, czyjegoś postępowania za zgodne z oczekiwaniami

-fobia - ostatni człon wyrazów złożonych oznaczających nieuzasadniony lęk przed czymś lub przed kimś albo wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś

A teraz moja i tylko moja opinia:

Mi homoseksualisci absolutnie nie przeszkadzają - czyli ich toleruję - tak znam kilka par, więc moje poglądy nie są "na sucho" - to tacy sami ludzie, jak ja, rozmawiam z nimi, chodzę na piwo, imprezuję - nie widzę różnic.

Sam mam inną od nich orientację (tak, jestem "hetero", żeby nie było wątpliwości :) ), ale zupełnie to nie przeszkadza w normalnych kontaktach towarzyskich.

Co do manifestowania swoich preferencji to też nie widzę problemu - mogę odwrócić oczy i zdarza mi się to TAK SAMO w przypadku par heteroseksualnych - mam przyjaciół - on i ona - na początku ich burzliwego związku byli w siebie tak zapatrzeni, że nic im nie przeszkadzało, a oni przeszkadzali wszystkim wokół do tego stopnia, że potrafiliśmy przesiąść się w kanjpie do innego stolika, gdy zaczynali zaloty, a oni nawet nie zauważali kiedy. ;)
Przeszkadzało mi to dużo bardziej niż widziani gdzieś na ulicy homoseksualiści, bo na ulicy wystarczy odwrócić oczy, a siedząc ze znajomymi ciężko "rozmawiać" gdy dwie osoby przy stole badają sobie na wzajem językami migdałki. ;)

Co do potrzeby manifestacji, parad itp. - mamy wolny kraj i każdy może manifestować co chce - jest "parada równości" - można zrobić "paradę rodziny", a trudno się dziwić trendowi, że ludzie, którzy byli i często nada są w pewnien sposób spychani na margines chcę za wszelką cenę zaistnieć w świadomości społecznej, by już nigdy na ten margines nie dać się zepchnąć - stąd tak silna potrzeba manifestacji.

Małżeństwo - tu dla mnie są dwa problemy:
1. Sam "akt małżeństwa" - tu niech każdy robi co chce - jak ktoś chce sobie i drugiej osobie w kościele/urzędzie/na plaży coś przyrzec - jego sprawa
2. Przywileje wynikające z małżeństwa - dla mnie małżeństwo w formie prawnie uprzywilejowanej to związek celowy - celem jest prokreacja i tyle. Uważam wręcz, że małżeństwa heteroseksualne nie posiadające dzieci też nie powinny być w żaden sposób preferowane (np. podatkowo itp),a w przypadku zwiąków homoseksulanych takiego celu nie da się osiągnąć, więc tym bardziej nie powinno być takich prawnych ułatwień.

Adopcja - nie zgadzam się - uważam, że jakoś tak to jest w naturze poukładane, że takie pary nie mogą mieć dzieci, więc dopóki taki związek dotyczy tylko samych zainteresowanych, to jest ok, ale nie należy do niego włączać dzieci, bo one same nie mogą podejmować o sobie w tym momencie decyzji.

Co do mojego poglądu na to sprawę choroba/skłonność/genetyka - wydaje mi się, że teorie, że jednak w większości przypadków genetyka, choć oczywiście umysł ludzki jest na tyle skomplikowany, że napewno zdarzają się przypadku uwarunkowania na etapie dzieciństwa lub dorastania.

Badania więzienne mnie nie przekonują - to bardzo specyficzna sytuacja - setki ludzi jednej płci, bez możliwości zaspokojenia popędu seksualnego na bardzo małej powierzchni, do tego mocno schierarchizowane, opierającej się na przemocy, a ludzie zamykani w więzieniach, to nie są to "normalne jednostki", więc takie badania, moim zdaniem, mają mało wspólnego z rzeczywistością.
Sądzę, że w sytuacjach, gdy takie kontakty w więzieniu stają się niejako "normą", to słabsze jednostki przyjmują to z przymusu za rzeczywistą normę, by nie "zwariować".

Dodatkowo, wiadomo, że homoseksualizm występował również w czasach, gdy karano go śmiercią, a to znaczy, że musi być to skłonność bardzo głeboko zakorzeniona w psychice, skoro nawet ryzyko śmierci, a więc najgłebiej zakorzeniony instynkt samozachowawczy nie potrafi jej "wyplenić".

Ale ogólnie - jeśli ktoś się chce leczyć to jego sprawa, a jeśli ktoś żyje jak żyje, a swoje "funkcje seksualne" realizuje w towarzystwie ludzi, którym to odpowiada to też jego sprawa - nie można go "na siłę" przekonywać i, moim zdaniem, należy zawsze tolerować, ale akceptacja to już osobista sprawa każdej osoby i podejrzewam, że do akceptacji w znaczeniu słownikowym to mało kto tu może się przyznać - ja nie.

Część dyskusji, która odbiegła od tematu przeniosłem do wątku:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=39591

zetes - Sob Kwi 25, 2009 17:32

Skiba napisał/a:
Drodzy bracia i siostry, nie każdy Gość, Symaptyk, Klubowicz ma ochote czytać takie posty/dyskusje Dlatego proszę nie "odstraszajcie" innych od forum i załatwiajcie takie dyskusje osobiście na spotach/zlotach przy browarze lub na PW poza oczami innych PLISSS pokój z Wami
:brawo:
Joa - Nie Kwi 26, 2009 00:53

greg_szczytno napisał/a:
Jakiś rok temu miałem możliwość zapoznania się z pracą profesora (niestety nie pamiętam nazwiska - profesor z uczelni z Gdańska). Człowiek ten przez 25 lat badał zachowania seksualne w polskich więzieniach. Z jego badań wynikał prosty obraz - że homoseksualizm jest chorobą - nabywa sie ją pod wpływem otoczenia - jak to wytłumaczyć ??

mam prosbe- moze udalo by Ci sie ustalic co to za publikacja byla, albo chociaz nazwisko autora- bylabym wdzieczna.
chcialabym sobie to poczytac.
na chwile obecna (nie znam wynikow obserwacji) powiedzialabym tak- wiezienie jest akurat dosc specyficznym srodowiskiem- i tam akurat wydaje mi sie, ze homoseksualizm moze byc choroba, czyms nabytym, nie wynikajacej z odczuc a raczej z sytuacji w jakiej sie czlowiek znalazl. ludzie sa tam odizolowani, przebywaja tylko wsrod przedstawicieli jednej plci, a ich potrzeby seksualne nie znikaja. jakby nie bylo musza sobie jakos z tym radzic- a przy przeebywaniu w wiezieniu iles lat moze zaczac dzialac zasada "jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma".
dlatego wlasnie chcialabym poczytac i zobaczyc co udalo sie na tej podstawie ustalic, czy moje wyobrazenie w jakis sposob zgadza sie z rzeczywistoscia.

Nini - Wto Kwi 28, 2009 18:03

Przez was przedstawiona opinia na temat homosexualizmu poruszyla mnie- nie ukrywam.. Dlatego chyba zdecydowalam sie cos skobnac od siebie.
Zeby nastepny czytelnik nie zalamal rak jak ja to zrobilam przed chwila.
Homosexualizm to nie choroba, to tez zadna ulomnosc. Ulomnoscia bylo to ze tak dlugo byla na liscie chorob. Kopernik swojego czasu tez byl heretykiem w oczach wiekszosci „oswieconych”..
To jest po porstu innosc. Pisze o innosci dlatego ze w moim slowniku innosc nie ma znaczenia pejoratywego. Innosc to nie dziwacznosc. To poporstu mniejszosc. W kazdym znaczeniu tego slowa.
My ludzie, mamy tendencje do tego ze wyciagamy tarcze jak jest cos dla nas nieznane,nowe.
Zaciskamy piesci, zeby nas przypadkiem przeciwnik nie zaskoczyl.
Dlatego tez rozumiem, jesli ktos w stosunku do nowo poznanych osob homosexualnych jest asekuracyjny. Nie znamy wiec cofamy sie o krok, ale w zadnym razie nie odchodzimy nie opryskujemy swiecona woda...
Geje maja w tej grupie bardziej pod gorke....Statystyki jasno mowia, ze geje to najbardziej zagrozona wirusem Hiv grupa sexualana.
Pozwol jednak, ze uzyje mojego ulubionego stwierdzenia „who cares??” Przez podanie reki nie zarazisz sie przeciez. Przeciez nie jest tak ze faceci uprawiaja sex na ulicy, to ich prywatna sprawa, o ktorej nie krzycza na ulicach.Wiec w czym Cie to tak obrzydza? Ja np.jesli cos mi sie nie podoba nie fantazjuje o tym...
Adopcje przez dwoch facetow ..musze przynac, ze to tez dla mnie temat trudny.
Nie dlatego ze uwazam ze to poroniony pomysl, bo wychowaja nastepnego geja czy lesbijke, bo to niedorzeczne.
Mysle, ze to jest zly pomysl tylko z 2ch powodow.

1) Do calkiem prawidlowego funkcjonowania mlodego czlowieka. Potrzeba mu opieki kobiety, bezwarunkowej opieki i milosci matki, ktora z powodu czysto biologiczniego ma ochote je chronic.
Tylko ze jest 2 strona medalu, jesli dziecko ma byc wychowane w domu dziecka bez przynaleznosci do nikogo, zostawione na swiecie calkiem samemu sobie...
2) Na dzien dzisiejszy, w Polsce tylko ze wzgledu na druzgocaca mentalnosc wiekszosci bylabym na zdecydowane nie.

Jestesmy wychowani w kulturze, ktora dopuszcza zwiazki dwoch kobiet. Niestety, jedynie tylko w sensie fantazji erotycznych. Facetom wydaje sie to sexowne, kiedy jego kobiecie sie podoba kobieta. Hmmm..dziwni sa ci faceci :)
Grupa homosexualistow tak jak kazda grupa spoleczna ma swoich”przedstawicieli”.
Z czym jest kojarzony Polak na obczyznie? Alkoholik,dorobkiewicz,zlodziej.
Z czym kojarzony jest homosexalista w Polsce? Kolorowy przegiety pajac wymahujacy flaga na paradzie rownosci, ubrany w latexowe rzeczy, mowiacy per”ona” o sobie...Lub kobieta, typ kobiety otylej, nie dbajacej o siebie, mowiaca per”on” o sobie.
Straszne te uprzedzena sa, przyznajcie. Jaki procent naprawde jest takich reprezentantow w spoleczenstwie? Pare, pare dziesiat?Mozliwe...
Tylko dlaczego my mamy za nich ciagle obrywac?
Lesbijka czy tez gej funkcjonujacy w spoleczenstwie, to nie oflagowani ludzie walczacy o swoj status w hierarchi heteronormatywnej. Bo tu nie ma o co walczyc, oni pozostana ciagle mniejszoscia i to ze czasem maja ochote sie pokazac ze sa, ze nie wymarli, dodac otuchy tym swoim kolegom,kolezankom- to nie zrobi ich sie przez to wiecej.
Jest dobrze, bo wlasnie do prawidlowego funkcjonwania naszego gatunku potrzeba jest wiekszosci heterosexualnej. Tak los chcial i zaden zdrowo myslacy homosexualista temu nie zaprzecza.
To normalni ludzie. Ula la, przepraszam, ale chyba sie zagolopowalam, ja nie bede Was przekonywca ze oni sa normlani, bo to juz za daleko poszlo....
Chca kochac, chca miec dzieci i chcieliby byc akceptowani. Co jest najwazniejsza rzecza? maja do tego w pelni prawo! Nie mowie tutaj o prawie w sesnie prawnym. Maja prawo moralne byc akceptowani, bo nie NIE KRZYWDZA NIKOGO. To jest jedyny prawdziwy powod do tego zeby ich tolerowac.
Od tolerancji do akceptacji jest dluga droga, i nie namawiam do niej, bo kazdy jest inny ( jestem swiadoma, ze nie kazdy wyniosl z domu WYROZUMIENIE DLA INNOSCI) i nie kazdego stac na bawienie sie z homosexualistami w tym samym klubie czy tez nie kazdy chce miec przyjaciela geja,lesbijke..Nie chcialabym w ten teamt sie zaglebiac, ale potrafie to zrozumiec, ze presja spoleczna jest czesto wazniejsza od racjonalych przeslanek.
Homosexualizmu nie wynosi sie z domu. Dlatego argument ze ktos bedzie sie staral „wychowac dziecko na heterosexualne” jest dla mnie...no conajmniej ..ja nie wiem..no chyba najlepiej pozostawic ten argument samemu sobie...Dzieci homosexualne to nie dzieci z domow homosexualistow. Ja napewno nie mam dwoch Mam...(Ten moj comingout forumowy ma na celu pokazania, ze te slowa ktore wyzej uzylo paru forumowiczow nie trafia w niebo tylko w osobnikow ktore maja wspolne np.hobby).
Co do mojej osoby, ja mam wielkie szczescie, ze mam wspanialych rodzicow i bliskich. Okres buntu mam juz za soba. Obok siebie nie mam sasiadow polskojezycznych wiec to tez moje szczescie jest. Jestem szczesliwa kobieta, ktora przede wszytskim walczy o to zeby byc dobrym czlowiekiem, bo moja sexualnosc to w mojej hierarchi wartosci- nadrzedna sprawa.
Chcialabym zebyscie dobrze zrozumieli to co napisalam, jestem jednak swiadoma ze moje slowa nie przedra zasciankowosci, muru obojetnosci, ktory powstawal latami, a nawet setkami lat w polskim spoleczenstwie....ale chcialabym chociaz zebyscie zrozumieli ze nie jestesmy zielonymi ludkami nad ktorymi swieci sie zarowka. Nie, jestesmy tacy sami jak wy.
Presja spoleczna spowodowala, ze na co dzien nie okazujemy uczuc osobom nam bliskim na ulicy, bardzo czesto nie mowimy rodzinom cale lata o sobie, bojac sie rekacji. Czesto tez oszukujemy latami swoich bliskich tylko dlatego, ze chcemy miec spokoj.
Nie uwazasz drogi homofobie ze to juz naprawde surowa kara dla nas? Prosze wyobraz sobie ze istnieje spore prawdopodobienstwo ze ktos wokol Ciebie dusi sie w skorupie heterosexualnej,tylko dla Twojej nietolerancji.
Dobrze Ci z tym? Jesli tak- to jestes poporstu zlym czlowiekiem. Sadysta,terrrysta ,-) I nic sie juz z Toba nie da zrobic.
Wybaczam Ci jednak, bo mi Twoja nietolerancja nie przeszkadza w niczym. Tylko zasmuca, jak mam slabsze dni.
To jest jedyny post ktory w tym temacie napisze. Nie bede wchodzic w zadne debaty z homofobami.Chcialam sie poporstu wypisac i juz mi lepiej :)
PS W miedzy czasie zauwazylam tez bardzo zdrowe podejscie do tematu przez uzytkownika bodajze”maciej”.To mnie podbudowalo, ze jednak Roverki to nie szczelne homofobiczne towarzystwo..
Dziekuje za uwage.
Pozdrawiam.
ps sorry za brak pl znakow, wiem to denerwuje :)

kasjopea - Wto Kwi 28, 2009 18:21

Dobrze, że wypowiedział się w końcu ktoś bezpośrednio związany z tematem.
Nini napisał/a:
To jest po porstu innosc. Pisze o innosci dlatego ze w moim slowniku innosc nie ma znaczenia pejoratywego. Innosc to nie dziwacznosc. To poporstu mniejszosc. W kazdym znaczeniu tego slowa.

Poszłabym o krok dalej, homoseksualiści to nie są ludzie inni, tylko tacy sami jak my.
Co do leczenia ich, to spróbujcie wyleczyć brunetów z tego, że są brunetami, a zielonookich - z koloru ich oczu.

maciekwawa - Wto Kwi 28, 2009 20:11

kasjopea napisał/a:
Dobrze, że wypowiedział się w końcu ktoś bezpośrednio z wiązany z tematem.
Nini napisał/a:
To jest po porstu innosc. Pisze o innosci dlatego ze w moim slowniku innosc nie ma znaczenia pejoratywego. Innosc to nie dziwacznosc. To poporstu mniejszosc. W kazdym znaczeniu tego slowa.

Poszłabym o krok dalej, homoseksualiści to nie są ludzie inni, tylko tacy sami jak my.
Co do leczenia ich, to spróbujcie wyleczyć brunetów z tego, że są brunetami, a zielonookich - z koloru ich oczu.


Dobrze piszesz.:)

memphisto - Wto Kwi 28, 2009 21:19

kasjopea napisał/a:
to spróbujcie wyleczyć brunetów z tego, że są brunetami, a zielonookich - z koloru ich oczu.


Fryzjer i optyk ;P oczywiście żartuję.

uważam, Kasjo, że prostszym przykładem jest powiedzieć:

"spróbujcie wyleczyć faceta z tego, żeby podobały mu się kobiety'

Nie ma na świecie możliwości abym zmienił orientację :)
Zgadzam się, oni nie są inni, tylko tacy sami jak i my z tą tylko różnicą jak wyżej napisano, że są mniejszością :)

Krzysi3k - Wto Kwi 28, 2009 21:36

memphisto napisał/a:
"spróbujcie wyleczyć faceta z tego, żeby podobały mu się kobiety'


Tylko, że to jest naturalny popęd :P
Ehh... Nie będę się wdawał w dyskusję, każdy myśli jak chce ;) Widać jestem zacofany - trudno :)

Thrillco - Sro Kwi 29, 2009 15:26

ja swoje zdanie umowtywowałem dośc wyraxnie. Homoseksualizm może dla wielu jest sprawą normalną, bo homoseksualiści są wg. nich normalnymi ludźmi takimi jak my.
No i tu powiedzmy że docieramy do rozwidlenia. jedna ścieżka prowadzi do nikąd tj. do wniosku, ze wsio jest ok i nie ma co wnikać. Druga, to taka, która podążyli ludzie o nieco innym zdaniu i jest ok jeśli potrafią powiedziec dlaczego. Nie jest tu dobre podejscie w stylu "bo tak".
Nie wiem tez co może mieć niedouczenie w temacie do własnego zdania. Nie trzeba robic fakultetu i być seksuologiem żeby mieć własne zdanie na temat homoseksualizmu w ogóle.

Mowa tu była o mniejszości, w domyśle niegroźnej....islamiści sa na zachodzie świetnym przykładem ze kazda mniejszośc moze zdominowac większość, jeśli ta zacznie popełniac błędy w ocenie sytuacji.
Lubie ogarniac wszystko w nieco szerszej perspektywie i wybiegac w przyszłośc. I nie moge niestety przekonać się ze homoseksualizm jest ok i cacy. Dla mnie jest to takie samo wynaturzenie jakich wiele. Natura stworzyła nas tak, żebyśmy byli zdolni m.in. do prokreacji, która jest zapewnieniem przetrwania gatunku. Załózmy, ze wskutek przesadnie posuniętej grzeczności i tolerancji wiekszośc za lat X zostanie wyparta przez homoseksualną mniejszośc. tym samym paradoksalnie staną się homoseksualiści większością...niezdolną do prokreacji! Niezdolną do tego by zapewnic przetrwanie gatunku jednym słowem. To jest gdybanie ale historia pokazuje że nie raz "polityczna poprawność" posunieta do granic absurdu - a czymś takim jest wg. mnie zezwolenie na małżenstwa par homoseksualnych oraz adopcje/wychowywanie dzieci, nie prowadziła do niczego dobrego i zazwyczaj kończyło się to katastrofą. Przykład jest nawet w Biblii. Oczywiście w niej samej jest to opisane dość łagodnie i nie przedstawia realnej istoty problemu. Jednak jeśli ktoś lubi pogrzebać w historii niech dowie isę jaka była droga żydów od niewolniczej pracy po wyjście z egiptu.
Ogólnie temat trudny i budzący kontrowersje.
Swego czasu tak samo było z wegetarianizmem, gdy zyskiwał on na popularności. Powstało wtedy wiele tez i zabawnych powiedzeń, o tym, że "zwierzeta mają prawo być smaczne" i moje ulubione "Wegetarianizm narodził się wieki temu, przez jednostki zbyt słabe by mogły polować " :)

maciej - Sro Kwi 29, 2009 16:13

Fragment nt. tolerancji i uprzedzeń przeniosłem:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=39765

kolka161 - Czw Kwi 30, 2009 15:55

Krzysi3k5 napisał/a:
Możecie nazywać mnie homofobem, ale wg. mnie to jest choroba psychiczna, którą można i trzeba leczyć.


poprostu no coment. Jakbym moja babcie słyszała. No ale w koncu to twoje jest zdanie.

Dolar3 - Pon Maj 11, 2009 20:36

A ja mam pytnie.Skoro np dwóch facetów może adoptować dziecko to co stoi na przeszkodzie żeby takiej adopcji dokonało na przykład czterech kochających się panów?
fearless - Pon Maj 11, 2009 20:48

Dolar3, człowieku, już myślałem że zbłądziłeś i na zawsze opuściłeś forum :D
Dolar3 napisał/a:
Skoro np dwóch facetów może adoptować dziecko to co stoi na przeszkodzie żeby takiej adopcji dokonało na przykład czterech kochających się panów?
Myślę, że wielu ma podobne poglądy jak Thrillco czy ja, ale też wielu boi się wypowiadać głośno swoje poglądy, ze względu na zbyt głęboko rozumianą tolerancję, albo może dlatego, żeby nie zostać posądzonym o homofobie!
Fakt jest jeden i bezsprzeczny - natura do rozmnażania wymaga płci żeńskiej i męskiej, i tak powinno pozostać. Do wychowania małego Człowieka potrzeba Kobiety i Mężczyzny, myślę, że to też nie ulega wątpliwości.
Jeśli ktoś ma popęd do osoby tej samej płci, mnie to nie przeszkadza, ale już próba legalizacji takiego związku w myśl szeroko pojętego pojęcia małżeństwa(Kościelnego czy też cywilnego), czy też próba adopcji i wychowywania dzieci - to lekka przesada.

Enter.

Senn - Pon Maj 11, 2009 21:33

Tolerancja tak dopoki nie wlaza ze swoimi problemami do mojego domu, dopoki nie probuja dazyc do adopcji dzieci, dopoki nie obnosza sie ze swoim zachowaniem typu calowanie w miejscach publicznych. Hmm, moze to juz nie jest tolerancja :hmm: Sam to traktuje jako cos bardzo nienaturalnego bo nie da sie ukryc ze sa inni od ogolu ludzkosci. Jesli ktos ma cos przeciwko slowu "inny" to moze mnie hetero nazwac innym od nich. Nie obraze sie :)
Nie ma sie co rozpisywac. Swiat jest tak stworzony ze eliminuje chore jednostki sam z siebie. Ewolucja robi swoje, tak wiec jesli jednostki homseksualne nie dokonuja prokreacji to z czasem wygina ;)

Ley - Wto Maj 12, 2009 14:50

A ja tam jestem generalnie z tych bardziej tolerancyjnych - tzn niech sobie żyją, niech sobie mają związki cywilne bo to ułatwia sprawy spadkowe i majątkowe - nie pasuje mi tylko adopcja dzieci i mam ku temu mnóstwo argumentów więc jak ktoś chce podyskutować to zapraszam :)

A na koniec dodam od siebie, już tak pół żartem pół serio, że my tu gadu gadu, a być może w przyszłości okaże się, że z homoseksualistami będzie jak z Czarnymi w USA - zawsze się mówi, że to mniejszość, a badania dowodzą, że wkrótce to biali w USA będą stanowili mniejszość (kwestia 10-20 lat).

Dolar3 - Wto Maj 12, 2009 21:09

Raczej dla dorosłych:
http://www.youtube.com/watch?v=16Ni6C2FmOo

maciej - Pon Maj 18, 2009 11:28

Senn napisał/a:
Tolerancja tak dopoki nie wlaza ze swoimi problemami do mojego domu, dopoki nie probuja dazyc do adopcji dzieci, dopoki nie obnosza sie ze swoim zachowaniem typu calowanie w miejscach publicznych.

To wszystkim zabrońmy całowania w miejscach publiucznych. ;)
Senn napisał/a:
Hmm, moze to juz nie jest tolerancja :hmm:

A co?
Senn napisał/a:
Ewolucja robi swoje, tak wiec jesli jednostki homseksualne nie dokonuja prokreacji to z czasem wygina ;)

To chyba nietrafione... ;) Minęły tysiące lat, a homoseksualizm jak istniał, tak istnieje. ;)

memphisto - Pon Maj 18, 2009 14:16

na histori lub na poslkim mnie uczyli ze to się wywodzi z Starożytnej Grecji bodajże :) faceci szli na długie wojny bez kobitek i jakoś sie zaspokajac musieli xD

nie wiem czy nam nauczyciel bajke pociskał czy tak było :P

maciej - Pon Maj 18, 2009 14:34

Na pewno w czasach greckich działy się takie rzeczy i było tam inne do nich podejście, ale mamy stulecie, w którym kobiety też idą na wojnę, do tego są "wojskowe domy publiczne", poza tym tych wojen nie ma tak dużo.

Patrząc na teorię biologiczne, jeśli to cecha "dziedziczna" to powinna wyginąć w pierwszy pokoleniu, ze względu na brak możliwości prokreacji, a tak nie jest...

dobryziom - Pon Maj 18, 2009 15:36

ale się temat rozwinął fiu fiu niektórzy nawet się bardzo zaangażowali widać ze temat im bliski :)
maciej - Pon Maj 18, 2009 15:48

Niektórzy poprostu mają coś konkretnego do powiedzienia na temat, w przeciwnieństwie do innych, którzy tylko próbują prowokować lub nie potrafią/boją się/wstydzą wypowiedzieć swojej opiniii i ograniczają sie do nic nie wnoszących postów typu:
dobryziom napisał/a:
ale się temat rozwinął fiu fiu niektórzy nawet się bardzo zaangażowali widać ze temat im bliski

dobryziom - Pon Maj 18, 2009 16:04

czy ja się kiedykolwiek balem wyrażać swoja opinie heheh :) nie sadzę

myślę ze jestem w miarę tolerancyjny w tym temacie, nie ma nic przeciwko odmienności pod warunkiem ze zbytnio się z tym nie obnoszą i mnie nie zaczepiają.

gustav.pl - Pon Maj 18, 2009 17:55

Dla mnie widok np. całujących się dwóch osobników płci męskiej nie jest zbyt "apetyczny", ale nie uważam, że się z tym obnoszą czy manifestują swój homoseksualizm tylko jest to zwykłe wyrażanie uczuć wobec drugiej osoby. Dla mnie bardziej nie normalne jest np. to co jest w więzienu. Ja nie wiem jak bym był głodny seksu, to nie mógłbym się zmusić do stosunku z facetem, a ci co na homosiów nie mogą patrzeć przechodzą nad więziennymi praktykami do porządku dziennego. Oczywiście gdybym był po tamtej stronie muru z dożywotnim wyrokiem pisałbym może inaczej, ale jest tak jak jest..... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :wink:
Pozdro. :smile:

Senn - Pon Maj 18, 2009 19:41

maciej napisał/a:
Senn napisał/a:
Tolerancja tak dopoki nie wlaza ze swoimi problemami do mojego domu, dopoki nie probuja dazyc do adopcji dzieci, dopoki nie obnosza sie ze swoim zachowaniem typu calowanie w miejscach publicznych.

To wszystkim zabrońmy całowania w miejscach publiucznych. ;)


Ja nie moge nieczego zabronic nikomu. Po prostu mnie to razi, tak samo jak by mnie razilo gdyby 30 letni facet calowal sie z 10 latka. Tez byl bys taki tolerancyjny? Moze tolerujmy tez stosunki ze zwierzetami. Tolerujmy wszystko :) Opieram sie na wlasnym systemie wartosci i homoseksualizm jakos nie znajduje w nim miejsca. Ot po prostu.

Joa - Pon Maj 18, 2009 19:47

Senn napisał/a:
Po prostu mnie to razi, tak samo jak by mnie razilo gdyby 30 letni facet calowal sie z 10 latka. Tez byl bys taki tolerancyjny?

nie nie, troszeczke sie zapedzasz. czym innym jest prawo do wolnosci- dobrowolnej i swiadomej z obydwu stron, a czym innym wykorzystywanie- czyli wkraczanie w wolnosci innych. zreszta pedofilia, zoofilia i jeszcze kilka innych to juz dewiacja, choroba, natomiast homoseksualizm nia zdaje sie nie jest.

tetryk - Pon Maj 18, 2009 19:55

Joa napisał/a:
zreszta pedofilia, zoofilia i jeszcze kilka innych to juz dewiacja
-tak jak jeszcze 30 lat temu homoseksualizm.........być może żyjąć w "tolerancyjnym" świecie "doczekamy" się stwierdzenia że zoofilia,pedofilia i nekrofilia to nie dewiacje,a "tylko" odmienność seksualna...... :mrgreen:
Senn - Pon Maj 18, 2009 19:57

Joa, moge Ci dac przyklady psow ktore dobrowolnie oddadza sie "milosci" cielesnej z czlowiekiem. Wniosek z tego ze jest to dobrowolne. Wedlug Twojej teorii nie bedzie to dewiacja ze strony czlowieka bo nikt nikogo, do niczego nie zmusza. Poza tym dla mnie stosunek mezczyzny z mezczyzna jest taka sama ewidentna dewiacja jak ta powyzej wspomniana. Nie zapedzam sie tylko nie zgadzam na pewne zachowania - czytaj zboczenia, odchylenia od normy.
tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:00

ciekawe ilu z tych co twierdzi że są tolerancyjni wobec homoseksualistów ,uprawiało seks z facetem ?-może któryś z klubowiczów zrobi ankietę....? :mrgreen:
zouza - Pon Maj 18, 2009 20:01

Ja tak :mrgreen: Co więcej ciągle to robię :razz:
tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:03

zouza napisał/a:
Ja tak Co więcej ciągle to robię
-jesteś facetem ?
zouza - Pon Maj 18, 2009 20:04

A rozpoznajesz znaczki obok nicka?
kasjopea - Pon Maj 18, 2009 20:05

tetryk, nie sprecyzowałeś pytania :razz:
Joa - Pon Maj 18, 2009 20:05

Senn, oczywiscie, ja nie mowie, ze kazdy musi sie na to godzic.

co do zwierzat- nie wierze, zeby ktorykolwiek z tych psow byl przypadkowym. zwierze uczy sie pewnych zachowan, dla niego nie jest to dobrowolne. musi byc posluszne panu- jesli ten sie nad nim w taki sposob zneca, to on w pewien sposob musi to akceptowac- podobnie jest z biciem. boi sie, ale co ma robic, uciec od karmiacej go reki nalezacej przy okazji do kata?

tetryk napisał/a:
tak jak jeszcze 10 lat temu homoseksualizm.........być może żyjąć w "tolerancyjnym" świecie "doczekamy" się stwierdzenia że zoofilia,pedofilia i nekrofilia to nie dewiacje,a "tylko" odmienność seksualna...... :mrgreen:

jestem tolerancyjna jesli chodzi o homoseksualizm, ale nigdy nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze mozna by bylo tolerowac np. pedofilie :/
mam nadzieje, ze takiego swiata nikt nigdy nie doczeka.

tetryk napisał/a:
ciekawe ilu z tych co twierdzi że są tolerancyjni wobec homoseksualistów ,uprawiało seks z facetem ?-może któryś z klubowiczów zrobi ankietę....? :mrgreen:

a co to ma do rzeczy? ;>

Senn - Pon Maj 18, 2009 20:07

tetryk, nie trzeba uprawiac seksu zeby sie na cos godzic. Jest grupa ktorym to nie przeszkadza, a jest grupa ktorym to przeszkadza. Tzn. tak - mi to nie przeszkadza poki tego nie widze i poki to nie jest manifestowane. Niech sie brandzluja w swoim zaciszu domowym i nie wychodza z tym na ulice. Dla mnie to zboczenie i niejako choroba. Nie wiem czy psychiczna czy genetyczna. Cos nienormalnego.
tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:07

zouza napisał/a:
A rozpoznajesz znaczki obok nicka?
-tak...
a wiesz co to homoseksulaizm ?-bo odpowiedziałaś że ciągle to robisz (w domyśle z facetami-takie było moje pytanie)-a rozmawiamy o homoseksualiźmie i tolerancji......

zouza - Pon Maj 18, 2009 20:08

Joa napisał/a:


tetryk napisał/a:
tak jak jeszcze 10 lat temu homoseksualizm.........być może żyjąć w "tolerancyjnym" świecie "doczekamy" się stwierdzenia że zoofilia,pedofilia i nekrofilia to nie dewiacje,a "tylko" odmienność seksualna...... :mrgreen:

jestem tolerancyjna jesli chodzi o homoseksualizm, ale nigdy nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze mozna by bylo tolerowac np. pedofilie :/
mam nadzieje, ze takiego swiata nikt nigdy nie doczeka.


Tu się nie zgodzę tetryk, jeśli chodzi o ścisłość w 1974 r homoseksualizm zniknął z DSM II :P

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:10 ]
tetryk napisał/a:
ciekawe ilu z tych co twierdzi że są tolerancyjni wobec homoseksualistów ,uprawiało seks z facetem ?-może któryś z klubowiczów zrobi ankietę....? :mrgreen:


Odpowiedziałam na twoje pytanie. Jestem tolerancyjna i uprawiałam seks z facetem... spełnia kryterium pytania.

tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:10

kasjopea napisał/a:
tetryk, nie sprecyzowałeś pytania
-tzn ?

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:12 ]
Joa napisał/a:
jestem tolerancyjna jesli chodzi o homoseksualizm, ale nigdy nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze mozna by bylo tolerowac np. pedofilie
mam nadzieje, ze takiego swiata nikt nigdy nie doczeka.
-własnie-niektórzy to samo myślą o homoseksualiźmie.....
kasjopea - Pon Maj 18, 2009 20:12

Tzn. nie napisałeś, że chodzi Ci o facetów sypiających z facetami.
tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:14

Joa napisał/a:
a co to ma do rzeczy?
-myślę że ma ....
kasjopea - Pon Maj 18, 2009 20:15

Senn, coś takiego mogą równie dobrze myśleć o hetero homoseksualiści:
Senn napisał/a:
Niech sie brandzluja w swoim zaciszu domowym i nie wychodza z tym na ulice. Dla mnie to zboczenie i niejako choroba. Nie wiem czy psychiczna czy genetyczna. Cos nienormalnego.

Tak naprawdę to codziennie na ulicy mijasz dziesiątki osób o orientacji homoseksualnej i nawet o tym nie wiesz. Bo kulturalni ludzie zwyczajnie się z tym nie obnoszą :wink:

Joa - Pon Maj 18, 2009 20:16

tetryk napisał/a:
myślę że ma ....

a ja, ze kompletnie nic.
nie trzeba miec ciemnej skory, zeby tolerowac murzynow.

Senn - Pon Maj 18, 2009 20:21

kasjopea, zgoda i o to mi wlasnie chodzi. Nie obnosic sie z tym. Nie organizowac parad itp, a to co sobie o nas hetero mysla homoseksualisci jakos mnie malo obchodzi. Doskonale wiesz ze to oni, a nie my maja odchylenie. Nasz gatunek rozmnaza sie w taki a nie inny sposob i nikt tego nie zmieni. Moze ewolucja ale to musi minac jeszcze miliony lat. Poki co oni sa nienormalni. Nie bojmy sie tego powiedziec.
tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:21

kasjopea napisał/a:
Tzn. nie napisałeś, że chodzi Ci o facetów sypiających z facetami.
-pod tą definicję "łapią" sie tez babki sypiające z babkami....jakoś o tym zapominamy....
kasjopea - Pon Maj 18, 2009 20:22

Senn, dla mnie nie ma "oni" i "my" :/
tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:23

Joa napisał/a:
a ja, ze kompletnie nic.
nie trzeba miec ciemnej skory, zeby tolerowac murzynow.
- syty głodnego nie zrozumie,tak jak nigdy "biali" nie rozumieli "kolorowych"-byłem w Brazylii,to coś na ten temat wiem.....

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:25 ]
Senn napisał/a:
kasjopea, zgoda i o to mi wlasnie chodzi. Nie obnosic sie z tym. Nie organizowac parad itp, a to co sobie o nas hetero mysla homoseksualisci jakos mnie malo obchodzi. Doskonale wiesz ze to oni, a nie my maja odchylenie. Nasz gatunek rozmnaza sie w taki a nie inny sposob i nikt tego nie zmieni. Moze ewolucja ale to musi minac jeszcze miliony lat. Poki co oni sa nienormalni. Nie bojmy sie tego powiedziec.
- i tu chyba jest sedno problemu-normą zawsze był ogół,a nie margines....

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:26 ]
kasjopea napisał/a:
Senn, dla mnie nie ma "oni" i "my"
-czyli byłabyś w stanie miec "związek" z kobietą ?
Joa - Pon Maj 18, 2009 20:31

tetryk napisał/a:
"biali" nie rozumieli "kolorowych"

esh.. przeciez mowie, ze nie musze byc taka jak ktos inny, nie musze go rozumiec, zeby zgadzac sie na to, zeby byl jaki jest, czy to chodzi o kolor skory, czy orientacje seksualna. ma prawo byc, tak jak i ja.
tetryk napisał/a:
kasjopea napisał/a:
Senn, dla mnie nie ma "oni" i "my"
-czyli byłabyś w stanie miec "związek" z kobietą ?

ale gdzie ona napisala cos takiego ?? i co to ma do rzeczy?

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 20:33

tetryk napisał/a:
-czyli byłabyś w stanie miec "związek" z kobietą ?
nie wiem, żadna mi się jakoś szczególnie nie podoba.
Zresztą jestem w szczęśliwym związku i nie postrzegam zarówno mężczyzn jak i kobiet jako potencjalnych partnerów.

Senn - Pon Maj 18, 2009 20:38

kasjopea, a dla mnie sa i oni i my. Dlaczego ma tak nie byc? Tak samo ja nie jestem zoofilem czyli naleze do "my" a sa tacy ktorzy to lubia i wtedy sa "oni". Zreszta mozemy odwrocic nomenklature. Ja bede nalezal od "oni, a tamci niech sobie naleza do"my". To nie ma zadnego znaczenia. Po prostu jestesmy inni od siebie. Ja uwazam ze naleze do tych normalnych, przynajmniej na tej plaszczyznie. Moze na plaszczyznie umilowania do marki samochodow jestem nienormalny :)

Kasjo kiedys, zanim bylas w szczesliwym zwiazku na pewno postrzegalas potencjalnego partnera w... mezczyznie :)

Perez - Pon Maj 18, 2009 20:39

Tak czytam ten ciekawy i nigdy nie konczacy sie watek i nasila sie chec wtracenia swoich kilku groszy.

Jezeli ktos lubi uprawiac seks z osoba tej samej plci i ta osoba nie ma nic przeciwko, to czemu nie.
Nie zapominajmy o tym, ze homoseksualizm to nie tylko seks.
Homoseksualisci twoza zwiazki takie jak heteroseksualni. Oni rowniez wyrazaja uczucia.

Problem jest dla mnie tylko jeden.

Ja nie blokuje ulic Warszawy, zeby pokrzyczec, ze jestem hetero!
I to mnie wlasnie drazni. To, ze za bardzo sie z tym obnosza i nie mowie tu juz o publicznym calowaniu sie :???:

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 20:40

Senn napisał/a:
Kasjo kiedys, zanim bylas w szczesliwym zwiazku na pewno postrzegalas potencjalnego partnera w... mezczyznie :)
a to już moja prywatna sprawa :razz: :wink:

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:41 ]
Perez, a nie drażnią Cię moherbabcie blokujące ulice w proteście przeciw aborcji? :wink:

Perez - Pon Maj 18, 2009 20:44

Rowniez draznilyby mnie, gdybym sie z czyms takim spotkal.

Moze jestem malo tolerancyjny, ale denerwuja mnie rowniez uczestnicy Maratonu Warszawskiego, a przynajmniej jego organizacja.

Zeby to zrozumiec trzeba pojezdzic po miescie zarobkowo (taxi, pizza, kurier)

Senn - Pon Maj 18, 2009 20:44

kasjopea napisał/a:
a to już moja prywatna sprawa :razz: :wink:


Ok, nie wnikam :)

Cytat:
[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:41 ]
Perez, a nie drażnią Cię moherbabcie blokujące ulice w proteście przeciw aborcji? :wink:


Aborcja to inna sprawa i bardziej delikatna, ale jakos parad moherowych babci nie widzialem :)

Perez - Pon Maj 18, 2009 20:46

Albo poprostu spieszac sie do pracy natrafic na gigantyczny obiazd lub czekac, az szanowni krzykacze przemaszeruja i udostepnia przejazd. Troche

OT zaczynam chyba robic.

tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:46

Perez napisał/a:
Jezeli ktos lubi uprawiac seks z osoba tej samej plci i ta osoba nie ma nic przeciwko, to czemu nie.
-a jezeli ktoś lubi uprawiac seks z dzieckiem-a ono nie ma nic "przeciwko"-to też uwazasz "czemu nie" ?
Perez - Pon Maj 18, 2009 20:47

Senn napisał/a:
Aborcja to inna sprawa i bardziej delikatna, ale jakos parad moherowych babci nie widzialem :)

Ja widzialem ostatnio jak pikietowaly pod sadem na Ogrodowej, ale nikomu nie przeszkadzaly. Do sadu wszedlem bez problemu.

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:48 ]
tetryk napisał/a:
a jezeli ktoś lubi uprawiac seks z dzieckiem-

Dzieci nie sa na tyle swiadome jak dorosli, co probowala chyba powiedziec wczesniej Joa

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 20:48

tetryk, nie masz innych argumentów? seks z dzieckiem jest karalny
Perez - Pon Maj 18, 2009 20:49

kasjopea napisał/a:
seks z dzieckiem jest karalny


I tu pojawia sie magiczne slowo "prawo"

tetryk - Pon Maj 18, 2009 20:50

Senn napisał/a:
bardziej delikatna
-w jakim sensie ?-tak samo delikatne jak pedofilia,homoseksualizm,tolerancja ,nietolerancja,molestowanie dzieci przez księży,przepuszczanie kasy przez papieża którą moznaby wykarmić głodujące dzieci w Afryce....to są trudne tematy....

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 21:52 ]
kasjopea napisał/a:
tetryk, nie masz innych argumentów? seks z dzieckiem jest karalny
-kiedyś i homoseksualizm był surowo karany.....świat się zmienia-chcę przez to powiedzieć tylko tyle,że przyzwolenie na homoseksualizm dziś,może doprowadzić do przyzwolenia na pedofilię jutro.......
Perez - Pon Maj 18, 2009 20:53

Wracajac kilka postow wczesniej.

Chcialem wymienic chwile w ktorej czuje natretna obecnosc homoseksualistow.

Jezeli nie byloby natretnosci to nie mialbym nic przeciwko.

Zaraz ktos rzuci we mnie pytaniem w stylu, a co bys zrobil gdyby Twoje dziecko przyszlo i powiedzialo.
Mamo, Tato!

Jestem homo.

Czy to oznacza, ze jestem inny?

Odpowiem od razu.

Nie mam dzieci wiec nie wiem :razz:

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 21:00

tetryk napisał/a:
kiedyś i homoseksualizm był surowo karany.....
kiedyś wykształcone kobiety palono na stosach jako czarownice :razz: :wink:
tetryk - Pon Maj 18, 2009 21:01

a ja mam-i powiem szczerze że niechciałbym żeby moje dziecko powiedziało kiedyś "mamo,tato jestem homo...."-chciałbym ,aby miało "normalną" rodzinę,chciałbym tez miec wnuki....to nie oznacza że jestem "nietolerancyjny"....nie latam po mieście z kijem bejsbolowym i hasłem "nap....lać pedałów"...być może tyle,i az tyle....jedyne co mnie "bawi" to obnoszenie się ze swoją orientacją seksualną- im bardziej "dziwna" tym bardziej "cool"-widocznie taka moda nastała....

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 22:03 ]
kasjopea napisał/a:
kiedyś wykształcone kobiety palono na stosach jako czarownice
-ale temat nie jest ani o stosach,ani o czarownicach,ani o wykształconych kobietach....tak naprawdę chyba niewiele możemy powiedziec o homoseksualiźmie...no chyba że któryś z kolegów się ujawni.....ktośo całkiem fajnie powiedział że nie trezba być murzynem i tak dalej.....ale co my tak naprawdę wiemy o związkach faceta z facetem ?-ja np.nic.... :mrgreen:
fearless - Pon Maj 18, 2009 21:03

Senn napisał/a:
Jest grupa ktorym to nie przeszkadza, a jest grupa ktorym to przeszkadza. Tzn. tak - mi to nie przeszkadza poki tego nie widze i poki to nie jest manifestowane.
:ok:

kasjopea napisał/a:
Senn, coś takiego mogą równie dobrze myśleć o hetero homoseksualiści:
Senn napisał/a:
Niech sie brandzluja w swoim zaciszu domowym i nie wychodza z tym na ulice. Dla mnie to zboczenie i niejako choroba. Nie wiem czy psychiczna czy genetyczna. Cos nienormalnego.


Nie. nie mogą, bo nasze popędy seksualne, względem płci przeciwnej są jak najbardziej naturalne, Ich popędy seksualne - nie! (w domyśle nie są naturalne)

Perez napisał/a:
Jezeli ktos lubi uprawiac seks z osoba tej samej plci i ta osoba nie ma nic przeciwko, to czemu nie.
Nie zapominajmy o tym, ze homoseksualizm to nie tylko seks.
Homoseksualisci twoza zwiazki takie jak heteroseksualni. Oni rowniez wyrazaja uczucia.


No może to nie tylko seks, ale czy takie zachowanie jest zgodne z naturą, czy możemy mówić o miłości ?

Dalej piszesz, że:
Perez napisał/a:
Problem jest dla mnie tylko jeden.


Tylko ??

i dalej :
Perez napisał/a:
Ja nie blokuje ulic Warszawy, zeby pokrzyczec, ze jestem hetero!
I to mnie wlasnie drazni. To, ze za bardzo sie z tym obnosza i nie mowie tu juz o publicznym calowaniu sie :???:


I dla Ciebie problemem jest tylko blokowanie Wiejskiej czy innych ulic Warszawy ?
A prawdziwego problemu nie widzisz ? Skoro teraz tak się obnoszą ze swoim JA, chcą legalizacji małżeństw homoseksualnych, to niedługo jak to dostaną, zgłoszą się po DZIECI! będą chcieli mieć własne dzieci, wychowywać je, uczyć zachowań i życia.
Nie chce mi się pisać raz jeszcze tego co wybitnie wyraźnie opisał Thrillco. W skrócie, czy małżeństwo homoseksualne zrobi wszystko aby dziecko było hetero ?? czy może będzie wychowywać dziecko z przekonaniem że homo jest naturalne ??

tetryk - Pon Maj 18, 2009 21:08

kolego fearless-bardzo fajnie napisałeś....pedofilia jest fuj i blllleeee,ale homoseksualiści są tacy "fajni" i trzeba ich tolerować (to bardzo miło łechta nasze ego-prawda ?)-tylko pytanie co dobrego wyjdzie z połaczenia rodziny homoseksualnej i wychowania dziecka...... :roll:
kasjopea - Pon Maj 18, 2009 21:13

fearless napisał/a:
No może to nie tylko seks, ale czy takie zachowanie jest zgodne z naturą, czy możemy mówić o miłości ?
tego nie jesteś w stanie ocenić.

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 22:14 ]
fearless napisał/a:
Nie. nie mogą, bo nasze popędy seksualne, względem płci przeciwnej są jak najbardziej naturalne, Ich popędy seksualne - nie! (w domyśle nie są naturalne)
a kto tak powiedział?
tetryk - Pon Maj 18, 2009 21:16

kasjopea napisał/a:
tego nie jesteś w stanie ocenić.
-chcesz powiedzieć że "pakowanie" za przeproszeniem komuś w "tyłek" jest zgodne z naturą ?
homoseksualizm czy sie to komuś podoba czy nie to nie jest związek platoniczny-bo gdyby był to by sie nazywał "męska przyjaźń"......
więc homoseksualizm jako taki głównie opiera się na nie do końca zgodnym z naturą popędzie seksualnym.....

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 21:19

tetryk, miłość miałam na myśli :>

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 22:19 ]
Zresztą pary heteroseksualne też uprawiają miłość analną. :roll:

fearless - Pon Maj 18, 2009 21:21

kasjopea napisał/a:
fearless napisał/a:
No może to nie tylko seks, ale czy takie zachowanie jest zgodne z naturą, czy możemy mówić o miłości ?
tego nie jesteś w stanie ocenić.

kasjopea, tak, zgadzam się, ocenić tego nie jestem w stanie, bo przecież nie rzadko nie jestem w stanie ocenić nawet "prawdziwej miłości" pomiędzy kobietą i mężczyzną, ponadto nie jestem na Ich miejscu i nie mogę wiedzieć tego (nawet nie chcę) co Oni wiedzą. Dla mnie naturalne jest to: jesteśmy ssakami (to że mamy umysł i wolną wolę to już dar) i jak każdy ssak, do rozmnażania potrzebujemy osobnika płci przeciwnej, i taka jest natura, a to czy ktoś kogoś kocha czy nie, to już inna sprawa, wszak można mieć potomstwo i bez miłości. A w związku homoseksualnym, nawet z wielką, ogromną, potężną miłością, dzieci mieć nie można (przynajmniej drogą naturalną).
W imię Ojca i Syna i Ducha, Enter.

tetryk - Pon Maj 18, 2009 21:24

kasjopea napisał/a:
Zresztą pary heteroseksualne też uprawiają miłość analną.
-no kurcze zapomniałem :mrgreen: ,jakoś nie gustuję w "czekoladzie"..... :roll:
no ok masz rację-ale to też nie jest "naturalne"-no chyba że zaraz sie dowiem że jestem jedyny którego to "nie rajcuje" i powinienem sie jutro rano udac do poradni zdrowia psychicznego...... :razz: :mrgreen:

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 22:25 ]
kasjopea napisał/a:
tetryk, miłość miałam na myśli
-wiem ,tak się z Tobą troszkę droczę..... :mrgreen:
fearless - Pon Maj 18, 2009 21:25

kasjopea napisał/a:
[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 22:14 ]
fearless napisał/a:
Nie. nie mogą, bo nasze popędy seksualne, względem płci przeciwnej są jak najbardziej naturalne, Ich popędy seksualne - nie! (w domyśle nie są naturalne)
a kto tak powiedział?

Kasjo, czy chcesz podważać prawdy natury?, o których napisałem wyżej. Mnie osobiście nie irytuje anie nie obrzydza widok całującej się Pary Młodych Ludzi płci przeciwnej, ale gdybym zobaczył dwie Panie, czy też dwóch Panów uderzających w zaloty, zapewne poczułbym pewien niesmak.

tetryk - Pon Maj 18, 2009 21:27

fearless napisał/a:
dzieci mieć nie można (przynajmniej drogą naturalną).
-dwa słowa-jeszcze....i na szczęście....

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 22:28 ]
fearless napisał/a:
zapewne poczułbym pewien niesmak.
-ja też,szczególnie w ustach..... :mrgreen:
fearless - Pon Maj 18, 2009 21:28

tetryk napisał/a:
fearless napisał/a:
dzieci mieć nie można (przynajmniej drogą naturalną).
-dwa słowa-jeszcze....i na szczęście....


Enter :D

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 21:30

fearless, a gdybyśmy popatrzyli na to z tej strony: natura dopuszczając związki homoseksualne, zwyczajnie skazała gatunek ludzki na wyginięcie. Jest to zupełnie niemożliwe? :smile:
tetryk - Pon Maj 18, 2009 21:41

kasjopea napisał/a:
natura dopuszczając związki homoseksualne, zwyczajnie skazała gatunek ludzki na wyginięcie
-żeby gatunek ludzki wyginął-wcale nie są potrzebni homoseksualiści...wystarczy że mamy Radio Maryja,PIS,dwóch bliźniaków,ministra kapusia-który wmawia że żyje nam się coraz lepiej i premiera z pomysłami rodem z odległego Peru.....
fearless - Pon Maj 18, 2009 21:44

kasjopea napisał/a:
fearless, a gdybyśmy popatrzyli na to z tej strony: natura dopuszczając związki homoseksualne, zwyczajnie skazała gatunek ludzki na wyginięcie. Jest to zupełnie niemożliwe? :smile:
kasjopea, gdyby tak nas stworzyła natura, i gdyby związki homoseksualne były prawidłowością, to teraz nie toczyli byśmy tej dyskusji.
A teraz selektywnie:
kasjopea napisał/a:
natura dopuszczając związki homoseksualne,
natura już te związki dopuściła, co nie zmienia faktu, że są one odstępstwem od normy, zboczeniem, chorobą - czy jak kto chce sobie to nazwać.
kasjopea napisał/a:
natura dopuszczając związki homoseksualne, zwyczajnie skazała gatunek ludzki na wyginięcie.
Gatunek ludzki (prawdziwy) wyginie kiedy zabraknie którejś z płci.
kasjopea napisał/a:
Jest to zupełnie niemożliwe? :smile:
Jest to możliwe, dinozaury też wyginęły, choć wątpię żeby wyginęły przez homoseksualizm. :D
Perez - Pon Maj 18, 2009 21:44

tetryk napisał/a:
wystarczy że mamy Radio Maryja,PIS,dwóch bliźniaków,ministra kapusia-który wmawia że żyje nam się coraz lepiej i premiera z pomysłami rodem z odległego Peru....


Mowimy tu o wyginieciu gatunku ludzkiego, a nie o kolejnych rozbiorach...

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 21:44

Ale to już temat na oddzielną dyskusję :lol:
fearless - Pon Maj 18, 2009 21:46

Perez napisał/a:
fearless,
tetryk napisał/a:
wystarczy że mamy Radio Maryja,PIS,dwóch bliźniaków,ministra kapusia-który wmawia że żyje nam się coraz lepiej i premiera z pomysłami rodem z odległego Peru....


Mowimy tu o wyginieciu gatunku ludzkiego, a nie o kolejnych rozbiorach...

Popraw cytowanie, bo mylisz mnie z tetrykiem ;)

Perez - Pon Maj 18, 2009 21:48

Poprawilem.

Sorry dla mnie fora to nowosc...

memphisto - Pon Maj 18, 2009 21:50

fearless napisał/a:
Jest to możliwe, dinozaury też wyginęły, choć wątpię żeby wyginęły przez homoseksualizm.


twinky-winky je wykonczyl (niebieski teletubis) uczyli mnie na studiach :mrgreen:

co do homo - oby nigdy dzieci nie mogli miec

co do mojej tolerancji - nie podobalby mi sie fakt ze 2 koles sie caluje

jestem ciut zboczony i do 2 lasek z playboya nie mam nic jednak wszystko nie z pplayboya/ckm etc to odpada :P nie chcialbym jesc w mc donaldzie kapki a mi tam 2 kolesi miziu miziu najlepiej jak mialbym jeszcze dziecko 11 letnie ktoremu mam wytlumaczyc o co kaman

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 21:54

memphisto napisał/a:
jestem ciut zboczony i do 2 lasek z playboya nie mam nic jednak wszystko nie z pplayboya/ckm etc to odpada
ja bym to nazwała niedojrzałością, a nie zboczeniem :wink:
Perez - Pon Maj 18, 2009 22:00

kasjopea, genialne.

Chcialbym wytlumaczyc sie z poprzedniego posta.

Ktorys z kolegow zarzucil mi, ze przeszkadza mi jedna rzecz.

Otoz w tym momencie przeszkadza mi tylko ta rzecz, dlatego, ze
w naszym kraju parom homoseksualnym nie wolno adoptowac dzieci. Jak bedzie mozna tobedzie mi to przeszkadzalo.

Jak bede mial dzieci to chyba musialbym jakos im wytlumaczyc dlaczego tych dwoch panow sie caluje. Jestem jeszcze bardzo mlody i ciezko mi sie wypowiadac na temat wychowywania dzieci, ale mysle, ze tak samo jak dzieci sie pytaja skad biora sie ludzie na swiecie, tak rowniez moga sie zapytac co to jest homoseksualizm. To jest chyba jedna z ciezszych chwil bycia rodzicem.

kasjopea - Pon Maj 18, 2009 22:03

Perez napisał/a:
To jest chyba jedna z ciezszych chwil bycia rodzicem.
lekko nie jest :wink:
Senn - Pon Maj 18, 2009 22:06

A co Perez, powiesz na to ze (nie wiem czy to wkoncu weszlo) w UK zabroniono w szkole uzywac okreslen typu "mama" i "tata" na rzecz "opiekun". To tak w ramach tolerancji i aby nikogo nie skrzywdzic :roll: . Zeby jakas pseudo-mama z siusiakiem sie zle nie poczula. Jak moja corka ma na mnie za pare lat mowic "opiekun" zamiast "tata" to bede tepil wszelkie objawy tak zwanej tolerancji i wam radze robic to samo.
Perez - Pon Maj 18, 2009 22:12

Senn napisał/a:
Jak moja corka ma na mnie za pare lat mowic "opiekun" zamiast "tata" to bede tepil wszelkie objawy tak zwanej tolerancji i wam radze robic to samo.

Wiec wlasnie o to mi chodzi.
Teraz to nie jest moim problemem, ale nasz kraj nie jest na tyle tolerancyjny, aby przeszly tego typu rzeczy.
Poza tym watpie, zeby przeszlo tez cos takiego w UK.
Byc moze to byl tylko jakis idiotyczny pomysl jednego z politykow?

fearless - Pon Maj 18, 2009 22:17

Senn napisał/a:
Jak moja corka ma na mnie za pare lat mowic "opiekun" zamiast "tata" to bede tepil wszelkie objawy tak zwanej tolerancji i wam radze robic to samo.
:ok: :ok: :ok:
Perez napisał/a:
Poza tym watpie, zeby przeszlo tez cos takiego w UK.
Byc moze to byl tylko jakis idiotyczny pomysl jednego z politykow?
Wątpisz... hmmm, to dlaczego język tzw. bezpłciowy zostaje wprowadzany już w Brukseli..., a z tamtąd już coraz bliżej i bliżej.
Perez - Pon Maj 18, 2009 22:23

fearless napisał/a:
to dlaczego język tzw. bezpłciowy zostaje wprowadzany już w Brukseli


Dobra to ja pasuje, bo brak mi wiedzy w tych kwestiach.

Dobranoc wszystkim :prysznic: :błagam: :śpi: :papa:

Senn - Pon Maj 18, 2009 22:30

Zrobilem blad nie bylo to o szkole w UK, ale o sluzbie zdrowia w Szkocji. Tak czy inaczej mamy probke "tolerancji".

http://wyborcza.pl/1,86762,3931688.html

http://wiadomosci.wp.pl/k...mosc_prasa.html

Dolar3 - Pon Maj 18, 2009 22:32
Temat postu: Homosie
Do klubowiczki Kasjopeji :
Piszesz że kiedyś palono wykształcone kobiety jak czarownice i rozumiem że to potępiasz,a jednocześnie (chyba w wątku o pedofilii) piszesz że to jest złe bo niezgodne z prawem.
W takim razie czy wtedy gdy palono kobiety było to zgodne z obowiązującym prawem?
Widzę tu sprzeczność.
Bo albo trzymasz się litery prawa i w takim razie argumet o paleniu kobiet jest nietrafiony,albo sądzisz że to co kiedyś było normą (dalej mam na myśli palenie kobiet) dziś wydaje się nie do pomyślenia.Ale w takim razie nielogiczne wydaje się stwierdzenie że "seks z dzieckiem jest karalny" bo być może za x lat nie będzie.
A tak na marginesie -gdyby sex z dzieckiem lub kozą czy chomikiem nie był karalny to byś nie miała nic przeciwko?
Pozdrawiam serdecznie.

Ley - Wto Maj 19, 2009 00:00

No to nam się temat rozwinął. Z doświadczenia mogę zapewnić, że około 15tej strony przerodzi się w typowy flame-topic, ale póki co możemy jeszcze trochę "podyskutować".

Ciekawe wątki się rodzą i ciekawie ze sobą mieszają - ja chciałbym zwrócić uwagę na kilka kwestii, które rzuciły mi się tu w oczy.

1. Wiadomo, że kiedyś "palono na stosach" za wszystko co wykraczało poza przyjęte normy (prawne i moralne). Obecnie mamy tzw "prawo" które reguluje pewne kwestie w sposób mniej drastyczny ale nie mniej jednak nakłada kary na zachowania godzące w godność osobistą osób i zwierząt. Tyczy się to tak pedofilii jak i trzody chlewnej, więc zakres jest spory.

2.Z drugiej strony wiadomo też, że prawo jest odzwierciedleniem norm moralnych epoki, w której jest ustanawiane. Zatem kiedyś dopuszczało co innego, teraz co innego a kiedyś karać będzie się za co innego. Są pewne kanony, których cywilizowane społeczeństwo, przestrzegać powinno i takie sfery, które nie wymagają usankcjonowania prawnego.

3.Pedofilia, zoofilia, nekrofilia... nie pamiętam co tam jeszcze podawaliście za przykłady, są zachowaniami godzącymi w godność dzieci/zwierząt/zmarłych gdyż jest to dopuszczenie się czynności seksualnej z osobą/zwierzęciem/ciałem które nie może w pełni świadomie udzielić zgody. Dzieci nie mogą bo nie umieją w pełni odróżnić że to czego doświadczają jest złe. Zwierzęta... wśród zwierząt też mają miejsca zachowania homoseksualne, ale generalnie nie rozmawiam ze zwierzętami więc ciężko mi powiedzieć na ile sobie nawzajem zgodę wyrażają :P Jednak gdy mowa o ludziach i zwierzętach to człowiek zawsze ma tą wyższość nad zwierzętami, że może je zmusić lub sprawić by "chciały" bo one działają w "tych sprawach" instynktem. Zatem zoofilia też jest manipulacją człowieka. O nekrofilii pisać nie ma co - zmarli raczej niewiele mówią.

4.Homoseksualizm u ludzi, nie wnikając w jego podłoże, ma miejsce wśród osobników tej samej płci, które odczuwają wzajemny pociąg do siebie - fizyczny i psychiczny. Skoro tak, to nie możemy zrównywać tego z wcześniej wymienionymi zboczeniami bo żadna ze stron nikogo pod przymusem do niczego nie zmusza, a partnerzy/partnerki decydują się na taki związek świadomie. Bez względu na to co inni o tym myślą, bo nie zmuszają osób trzecich do wzięcia udziału ani w ich związku ani w tym co robią w domu.

5.Dlatego wg mnie wplatanie w tą dyskusję zboczeń z pkt 3. jest mieszaniem pojęć i nie tyle świadczy o braku tolerancji tylko po prostu o braku zrozumienia tematu.

A teraz do rzeczy (dopiero się rozkręcam :P )

6.Oprócz ww zboczeń przewija się też temat adopcji dzieci. Co ma homoseksualizm do adopcji dzieci? Są na pewno grupy które w związkach homoseksualnych odkrywają coś na kształt instynktu macierzyńskiego i chciałyby wychowywać dzieci etc, ale tu pojawia się temat dobra dziecka. Nie stwierdzono, że para homoseksualna z automatu wychowa homoseksualistę. Nie stwierdzono, że taka para nie będzie kochała tego dziecko. Nie stwierdzono miliona innych rzeczy, ale dziecko nie jest materiałem do eksperymentów. Ze względu na epokę w której żyjemy i brak ogólnego przyzwolenia na takie adopcje, dziecko wychowywane przez taką parę zostałoby zaszczute przez społeczność w której sie wychowuje, a winą zostali by obarczeni oczywiście rodzice. Dlatego tego typu projekt na pewno nie zyska globalnej aprobaty w obecnych czasach. Będą naciski różnych grup etc ale to byłaby rewolucja na miarę... nie wiem, na miarę czegoś czego jeszcze nie było i raczej nic nie wskazuje by coś takiego mogło się ot tak przyjąć. Oczywiście, że o tym jest głośno, oczywiście że będą kraje które będą próbować. Tak samo jak pojawiają się księża-kobiety, legalizacja narkotyków czy inne pomysły - ale to są wszystko wyskoki nazwijmy to umownie "lokalne" i nie niosą za sobą globalnego poparcia. W minionych epokach wiele było takich pomysłów, które się nie przyjęły. Zatem zostawmy ten temat i lęki o "przyszłość naszych dzieci" i nie stawiajmy znaku równości między homoseksualizmem a adopcją, albo jak widać z niektórych wypowiedzi: adopcji jako dążeń osób homoseksualnych. Jak za sto lat społeczeństwom się odwidzi i zacznie to akceptować to i tak nikt z nas wpływu na to mieć nie będzie - prosty przykład z tymi nieszczęsnymi kobietami na stosach - całe wieki je palono, wszystkich jednak nie spalono a koniec końców i tak ich pozycja w społeczeństwie (w większości kultur) jest obecnie wysoka. Osobiście jestem przeciwny takiej adopcji, ale nie martwię się o to i nie patrzę na osoby homoseksualne przez pryzmat tego zagadnienia bo mija się to z celem.

Jak doczytaliście do tego punktu to gratuluję i obiecuję, że będę się streszczał :P

7.Każdy z nas wyrósł w społeczeństwie i rodzinie wszczepiającej mu pewne zasady moralne, umiejętności rozróżniania dobra od zła i tzw estetykę. Każdemu jednak wszczepiano to różnie i każdy wychowywał się w innych warunkach. Stąd jednych brzydzi surowe mięso a innym nie przeszkadza jak patroszy się ryby. Tak samo jedni potrafią przejść obok całujących się kobiet/mężczyzn bez żadnych emocji, a u innych widok spowoduje odruch wymiotny. Jak u kogoś powoduje taki odruch to nie oznacza, że jest nienormalny ale też nie oznacza, że jego postrzeganie świata jest jedyne słuszne - po prostu wykracza to poza jego zakres pojmowania i akceptacji i stąd taka reakcja. To jest tak samo bezwarunkowe jak napinanie mięśni w sytuacji stresowej - po prostu tak ktoś ma i tyle.

Dlatego przekonywanie się nawzajem, że homoseksualizm jest złem albo jest fajny, super sexy, cool mija się z celem - jeżeli ktoś sam nie chce dać innym szansy bo nie rozumie innych osób i się na nie wypina (taki żart słowny :P ) to siłą go do niczego się nie zmusi. I to w każdej materii - religii, polityki, sexu, czegokolwiek. Fajnie by tylko było, aby w dyskusji o homoseksualizmie pojawiały się jakieś konkrety a nie tylko pedofilia/adopcja i parady równości. To tak jakby mówiąc o miłości kobiety i mężczyzny skupiać się na aborcji, rozwodach i patologiach rodzinnych.

No, także tego, nie wiem czy to wszystko co napisałem zostanie dobrze odczytane, ale chodzi mi o to, ze mówiąc o poglądach na temat czegokolwiek trzeba swoje poglądy uzasadnić czymś więcej niż sloganami. Trzeba je umieć umieścić w danym miejscu i czasie i z uwzględnieniem uwarunkowań kulturowych z których się wywodzą. W przeciwnym razie możemy podyskutować o globalnym ociepleniu albo o pogodzie :D

A teraz powinien głos zabrać jakiś odważny homoseksualista i napisać, że generalnie to wszyscy gadamy od rzeczy a nasza wizja homoseksualizmu jest tak dokładna jak rysunki Ziemi zanim stwierdzono, że chyba jednak nie jest płaska, a nawet może być okrągła :D

Pozdrowienia :D

Joa - Wto Maj 19, 2009 00:53

no to sie Ley rozpisales :D
ale dobrnelam do konca.

Ley napisał/a:
A teraz powinien głos zabrać jakiś odważny homoseksualista i napisać, że generalnie to wszyscy gadamy od rzeczy a nasza wizja homoseksualizmu jest tak dokładna jak rysunki Ziemi zanim stwierdzono, że chyba jednak nie jest płaska, a nawet może być okrągła :D


byc moze. ale jest mi to poniekad obojetne dokad homoseksualizm wiaze z tym, ze:
Ley napisał/a:
żadna ze stron nikogo pod przymusem do niczego nie zmusza, a partnerzy/partnerki decydują się na taki związek świadomie.

a tym samym wiem, ze nie wkracza w wolnosc moja i innych.

ale jak najbardziej warto o tym mowic, bo dokad laczone beda pojecia homoseksualista i pedofil (czyt. pkt 3 i 4 post wyzej), to zawsze beda zle odczucia wobec ludzi tej drugiej orientacji.

Thrillco - Wto Maj 19, 2009 05:18

kasjopea napisał/a:
fearless napisał/a:
Nie. nie mogą, bo nasze popędy seksualne, względem płci przeciwnej są jak najbardziej naturalne, Ich popędy seksualne - nie! (w domyśle nie są naturalne)
a kto tak powiedział?

Natura, to jak jestesmy stowrzeni i kim tak naprawde jestesmy a jestesmy - nosnikami dla genów, które walcza o przetrwanie. Wiem daleko posunieta filozofia ale po częsci tak jest. Silne geny idą dalej słabe są przez efekt m.in. ewolucji tłumione.
Jednym slowem nadrzednym celem zycia kazdej istoty jest tak naprawde rozmnażanie i przetrwanie gatunku. Żaden Homoseksualista niestety w sosób uważany przez siebie za "naturalny" nie spełnia tych podstawowych warunków. To jest powiedziane już dawno, ze pod wzgledem naukowym to nie jest naturalne. tylko że obecnie wszelkie wynaturzenia zaczynają być bardziej "normalne" niż normalność. Bo jak jesteś "zajob" to jesteś "spoko kolo", nowoczesny i w ogóle. A jak starasz się prowadzić normalne i spokojne w miarę zycie toś staroświecki pierdoła...aż strach myśleć co będzie dalej.

fearless - Wto Maj 19, 2009 09:01

Thrillco napisał/a:
obecnie wszelkie wynaturzenia zaczynają być bardziej "normalne" niż normalność.
:tak: niestety.
Thrillco napisał/a:
aż strach myśleć co będzie dalej.
no dalej będzie się dążyć do tego o czym napisałeś powyżej, żeby zachowania nie normalne, były bardziej normalne niż normalne ;)
Ley, Twój esej pozostawiam sobie, jak tylko ogarnę się z papierkami w pracy ;)

kasjopea - Wto Maj 19, 2009 09:16

Ley, brawo.
A przede wszystkim:
Ley napisał/a:
5.Dlatego wg mnie wplatanie w tą dyskusję zboczeń z pkt 3. jest mieszaniem pojęć i nie tyle świadczy o braku tolerancji tylko po prostu o braku zrozumienia tematu.


[ Dodano: Wto Maj 19, 2009 10:19 ]
Dolar3 napisał/a:
A tak na marginesie -gdyby sex z dzieckiem lub kozą czy chomikiem nie był karalny to byś nie miała nic przeciwko?
jestem przeciwko. Sądzę natomiast, że nie należy mieszać tych rzeczy w dyskusję o homoseksualizmie, tak jak napisał to kolega Ley.
maciej - Wto Maj 19, 2009 10:48

Ley :ok:

Super podsumowanie! :)

A punkt 5. podsumowuje całą dyskusję i podkreśla różnicę, której jak widać część nie dostrzega, tak jak nie dostrzega różnicy między słowami "toleracja" i "akceptacja".

Thrillco - Wto Maj 19, 2009 17:34

Ley napisał/a:
5.Dlatego wg mnie wplatanie w tą dyskusję zboczeń z pkt 3. jest mieszaniem pojęć i nie tyle świadczy o braku tolerancji tylko po prostu o braku zrozumienia tematu.

jako osoba która ma na wszystko odpowiedź nie uważam tego za trafne czy dobre podsumowanie.
Z prostej przyczyny. Mówiąc o homoseksualizmie i jego tolerowaniu czy tez akceptacji poruszamy temat, który niejako zachacza o inne tematy. Bo to co dla jednych jest normalne dla innych nie jest, jest zboczeniem czy tez wynatużeniem 9to w sumie jedno tylko inaczej nazwane). obecnie coraz częściej słyszymy, czytamy i dowiadujemy sie o tym jak to "dzieci robią dzieci" czy jak to coraz młodsza młodziez otwarcie mówi o tym ze chce uprawiac seks i domaga się do tego prawa...m.in. poprzez edukację.
Więc...w swietle prawa osoba dorosła uprawijąc seks z osoba niepełnoletnią łamie prawo i staje isę z automatu pedofilem, chocby nawet w takiej sytuacji istniało cos takiego jak swego rodzaju niedojrzałe uczucie i obustronna zgoda.
Jak w takim razie nazwac w swietle prawa fakt, ze te same dzieci poniżej progu 15 lat tez uprawiają ze soba seks sadzac że darza się uczuciem (a jakże, tez niedojrzałym i czesto bardzo mylonym z zauroczeniem) i chęc jest obustronna?
I nie hcce tu bronić pedofili - chodzi o fakt, ze to jest kolejna rzecz, która wkracza na "salony" normalności. Bo wczesniej czy później znajdzie isę spora grupa twierdzaca ze to tez nalezy tolerować i akceptować.

kasjopea - Wto Maj 19, 2009 19:49

Jeszcze nie słyszałam, żeby pedofile domagali się uprawomocnienia tego, co robią :roll: .
Thrillco napisał/a:
obecnie coraz częściej słyszymy, czytamy i dowiadujemy sie o tym jak to "dzieci robią dzieci" czy jak to coraz młodsza młodziez otwarcie mówi o tym ze chce uprawiac seks i domaga się do tego prawa...m.in. poprzez edukację.
taaaak, czyżbyś był jedną z osób twierdzących, że edukacja seksualna skłania dzieci i młodzież do wcześniejszej inicjacji?
Thrillco - Wto Maj 19, 2009 20:41

Niezrozumiałaś jak zwykle 90% czytanego tekstu. Przeczytaj, pomysl, odpowiedz...nie odwrotnie.
Senn - Wto Maj 19, 2009 21:07

Generalnie dyskusja rzeczywiscie sie rozciaga, a i tak wiekszosc z nas ma identyczny poglad na sprawe homoseksualizmu. Tolerowac owszem mozna, ale do pewnych granic.

Dla mnie granice to:

1. mozliwa adopcja dzieci - nie
2. zwiazki malzenskie - nie
3. edukacja na zasadzie ze to jest normalne i nazywanie takich osob rodziną - nie
4. dewaluacja normalnych zachowan na rzecz tolerancji zachowan homoseksualnych - przyslowiowy opiekun zamiast rodzica, mamy, taty - nie

Jesli chodzi o prawo spadkowe to jest cos takiego jak testament. Nie widze problemu zeby sobie taki sporzadzali. no chyba ze sa jakies inne kruczki prawne jednak dla mnie to nie powod zeby legalizowac malzenstwa homoseksualne.

Co do porownan to nikt z nas a na pewno ja nie twierdze ze homoseksualista to pedofil, zoofil czy cokolwiek innego. Chodzi raczej o to ze z biegiem czasu godzimy sie na tolerowanie pewnych zachowan ktore sa ogolnie pojetymi dewiacjami. Ja to nazywam eutanazją wartości moralnych.

Jugol - Wto Maj 19, 2009 21:30

....a Vibovit jest lepszy :grin:
kasjopea - Wto Maj 19, 2009 21:51

Thrillco, czego nie zrozumiałam Twoim zdaniem? Napisałeś, że coraz młodsza młodzież, poprzez edukację domaga się prawa do seksu. Nie moja wina, że nie potrafisz prawidłowo po polsku sformułować swoich myśli. Nie wspomnę o błędach ortograficznych. :roll:
Jugol - Wto Maj 19, 2009 22:58

...sex jest fajny :taa:
tetryk - Sro Maj 20, 2009 04:43

kiedyś homoseksualizm też był uważany za zboczenie...teraz już nie...
więc jak widac granica pomiędzy tym co w danej chwili jest zboczeniem ,a co nie jest jest dosyć płynna....
może kiedyś nekrofilia też nie będzie uznana za zboczenie.... :roll:
co do tolerancji i akceptacji-nikt tu nikogo nie "piętnuje"-poprostu wymieniamy poglądy na pewną sprawę....

[ Dodano: Sro Maj 20, 2009 05:45 ]
kasjopea napisał/a:
Jeszcze nie słyszałam, żeby pedofile domagali się uprawomocnienia tego, co robią .
-na szczęscie...
ale 20 lat temu homoseksualiści nie domagali się małzeństw...
więc jak widac wszystko przed nami...
p.s.
a pamętasz jak w pierwszych dniach koledzy "z branży" bronili Samsona ?.........

[ Dodano: Sro Maj 20, 2009 05:49 ]
Senn napisał/a:
Co do porownan to nikt z nas a na pewno ja nie twierdze ze homoseksualista to pedofil, zoofil czy cokolwiek innego. Chodzi raczej o to ze z biegiem czasu godzimy sie na tolerowanie pewnych zachowan ktore sa ogolnie pojetymi dewiacjami. Ja to nazywam eutanazją wartości moralnych.
-właśnie...
po co marsze równości,bary dla gejów,itp. itd......do czego to prowadzi ?do hetero też będa osobne bary i lokale ?znowu na ulicach zobaczymy marsz równości-ale pod sztandarami LPR-u ?
nikt nikomu nie broni być gejem-ale sankcjonowanie prawne tego "zjawiska" jest co najmniej nie na miejscu....kiedyś Smoleń w kabarecie fajnie powiedział: "kiedyś zawsze normą był ogół-a nie margines...." :mrgreen:

[ Dodano: Sro Maj 20, 2009 05:57 ]
Ley napisał/a:
Fajnie by tylko było, aby w dyskusji o homoseksualizmie pojawiały się jakieś konkrety a nie tylko pedofilia/adopcja i parady równości. To tak jakby mówiąc o miłości kobiety i mężczyzny skupiać się na aborcji, rozwodach i patologiach rodzinnych.
-no to ok ,mamy pierwszy konkret-wielu gejów w podeszłym wieku (po 50) ma problem z trzymaniem stolca..... :mrgreen: :roll:
co mamy napisac że geje potrafią stworzyć kochającą się "rodzinę" ?czy to że mogliby adoptowac dzieci ? czy tez że mogliby brać śluby kościelne ?
nie jestem jakimś zaściankowym oszołomem z LPR-u (na szczęście),ale nie stawiajmy znaku równości pomiędzy słowami rodzina,normalność,homoseksualizm....tak naprawdę prawa gejów w żaden sposób nie są w Polsce ograniczane ,ani łamane.....chcą sobie żyć razem ,wspólnie niech to robią,nikomu to nieprzeszkadza...ale robienie "szumu" wokół tego tak naprawdę szkodzi tylko im samym.....

Thrillco - Sro Maj 20, 2009 04:57

kasjopea napisał/a:
Napisałeś, że coraz młodsza młodzież, poprzez edukację domaga się prawa do seksu.
to jest właśnie to co czytasz i nie rozumiesz a na koniec przekręcasz kolejnosć co ma istotny wpływ na znaczenie -bo napisałem:
"coraz młodsza młodziez otwarcie mówi o tym ze chce uprawiac seks i domaga się do tego prawa...m.in. poprzez edukację. "
Co znaczy że łebki chcą się pier...ć najpierw....przy okazji twierdząc ze nalezy im w szkole mówić jak to ise robi!

Wszystkim zwolennikom "kultury" gejowskiej polecam fiml "nieodwracalne" :)

tetryk - Sro Maj 20, 2009 05:04

Thrillco napisał/a:
to jest właśnie to co czytasz i nie rozumiesz a na koniec przekręcasz kolejnosć co ma istotny wpływ na znaczenie -bo napisałem:
"coraz młodsza młodziez otwarcie mówi o tym ze chce uprawiac seks i domaga się do tego prawa...m.in. poprzez edukację. "
Co znaczy że łebki chcą się pier...ć najpierw....przy okazji twierdząc ze nalezy im w szkole mówić jak to ise robi!

Wszystkim zwolennikom "kultury" gejowskiej polecam fiml "nieodwracalne"
-zaraz pewnie dowiesz się że jesteś "nietolerancyjny".... :mrgreen: ,bo ktoś tam chodzi na piwo z gejami,ma paru kumpli gejów-i w gruncie rzeczy to są fajni kolesie..... :mrgreen:
maciej - Sro Maj 20, 2009 10:34

Thrillco napisał/a:
jak zwykle 90% czytanego tekstu. Przeczytaj, pomysl, odpowiedz...nie odwrotnie.

Tą część mogłeś sobie darować - nie prowokuj bez sensu.
tetryk napisał/a:
,bary dla gejów,itp. itd......do czego to prowadzi ?do hetero też będa osobne bary i lokale ?

No nie... Nie zaczynajmy mieszać w to wolności prowadzenia działalności gospodarczej. :rotfl:

Właściciel ma taki pomysł na lokal i zarobek, to jego sprawa.

Do tego tyle tu osób, które brzydzi jak dwóch facetów całuje się na ulicy, to proszę - niech całują się w miejscu, gdzie nikogo to nie będzie brzydzić.

Może zabrońmy jeszcze klubów z muzyką jazzową, bo nie będą się podobały słuchającym disco-polo. :rotfl:
tetryk napisał/a:
nikt nikomu nie broni być gejem-ale sankcjonowanie prawne tego "zjawiska" jest co najmniej nie na miejscu

To że ktoś nastawia się na taką, a nie inną klientelę, nie jest chyba "sankcjonowaniem prawnym", zresztą jakoś nie widziałem knajpy, w której nad wejściem był napis "tylko dla homoseksualistów" (to brzmi dla mnie prawie jak "nur fur Deutsche"...), a że właściciel ma taki, czy inny pomysł na klientelę, to już tylko i wyłącznie jego sprawa i tylko do niego możesz mieć pretensję...

Do tego, trudno się dziwić, że takie miesca gromadzą ludzi o takich, a nie innych upodobaniach - przecież, jak widać w tej dyskusji, wielu ludzi odwraca wzrok z obrzydzeniem widząc dwóch mężczyzn trzymających się za ręce, więc trudno się takim osobom dziwić, że nie chcą widzieć takich spojrzeń, i że, żeby miło spędzić czas idą tam, gdzie nikomu to nie przeszkadza, a z kolei ci, których to brzydzi tam raczej nie zachodzą (no chyba, ze są masochistami).
tetryk napisał/a:
bo ktoś tam chodzi na piwo z gejami,ma paru kumpli gejów-i w gruncie rzeczy to są fajni kolesie..... :mrgreen:

Mam prośbę - jestem "maciej", a nie "ktoś tam", bo nie sądzę, żebyś nie wiedział, że pijesz do mnie - jestem jedyną osobą, która w tym wątku pisała, choć nieco innymi słowami, że "chodzi na piwo z gejami,ma paru kumpli gejów-i w gruncie rzeczy to są fajni kolesie" - dokładnie to sens moich słów był taki, że jak się nie segreguje ludzi po tym z kim idą do łóżka, jak to robią "zaściankowe oszołomy z LPR-u", to nie zauważysz w rozmowie czy ktoś jest homo, czy hetero.
tetryk napisał/a:
zaraz pewnie dowiesz się że jesteś "nietolerancyjny"....

A można jakoś jaśnie, bo w tej wypowiedzi odniesionej do poprzedniej wypowiedzi Thrillco, jakoś nie mogę się doszukać ciągłości, zwłaszcza, że w tamtej wypowiedzi Thrillco nie ma bezpośrednio nic nt. tolerancji, chyba, że dotyczy to tego filmu, którego, przyznaję, nie widziałem.

A zresztą chyba znów nie wszyscy przeczytali cały wątek, bo kolega Thrillco napisał:
Thrillco napisał/a:
JESTEM HOMOFOBEM

Co chyba powoduje, że już nikt nie ma powodu go w niczym "uświadamiać", szczególnie od nikogo chyba nie dowie się już, że jest "nietolerancyjny", skoro napisał to co napisał, a ma to niewiele wspólnego z tolerancją.

[ Dodano: Sro Maj 20, 2009 13:17 ]
Thrillco napisał/a:
Wszystkim zwolennikom "kultury" gejowskiej polecam fiml "nieodwracalne" :)

Film obejrzę, jak będę miał okazję, ale napisz co miałeś dokładnie na myśli, to będę wiedział na co zwrócić uwagę oglądając...

Poza tym po pierwsze nie widzę tu "zwolenników kultury gejowskiej", cokolwiek miałeś na myśli, więc nie wiem, kto miałby go obejrzeć, chyba że dokładnie sformułujesz kim jest "zwolennik kultury gejowskiej", bo z takim pojęciem się jeszcze nie spotkałem, ale domyślam się, że w świetle poprzepdnich wypowiedzi, jako osoba, która potrafi umówić się na piwo z kimś nie zaglądając mu do łóżka, pewnie należę do takcih "zwolenników".

Po drugie, to jakoś nie widzę opierania swoich opinii nt. takiej czy inne społeczności na podstawie filmów fabularnych, szczególnie z thiller'ów przedstawiających sperparowany światek (tu chyba "sado-maso" - wyczytane z recenzji).

Nie widzę jak wyreżyserowany thiller może, w sposób niespaczony artystyczną wizją scenarzysty i reżysera, przedstwiać jakąkolwiek "prawdę" o takiej, jak to nazywasz "kulturze gejowskiej".

To tak, jakbyś chciał oceniać pracę prokuratury na podstawie serialu "Kryminalni" - tak się składa, że kiedyś miałem półgodzinny wykład koleżanki - prokuratura prokuratury okręgowej nt. bzdur nakręconych w tylko jednym 45 minutowym odcinku tego serialu...

Przecież w filmach każdy wypadek samochodowy kończy się wybuchem zbiornika paliwa! :rotfl:

A tak na marginesie, to gwałt przedstawiony w tym filmie chyba był "hetero"...

Ley - Sro Maj 20, 2009 16:11

"Nieodwracalne" rzeczywiście jest filmem idealnym dla każdego, który chce potwierdzenia swoich teorii, że homoseksualiści to zezwierzęcony margines oddający się wyłącznie dzikim sadomasochistycznym orgiom w spelunach o wdziecznych nazwach (w filmie klub bodajże nazywa się Odbytnica czy jakoś tak). Także wybór bardzo obiektywny :mrgreen:

Idąc za ciosem, Maciej, powinieneś mieć się na baczności wychodząc z takimi na piwo, bo zgodnie z założeniami tego typu filmów mających wysokie walory edukacyjne, przecież oni tylko czekają aby przeciągnąć Cię na ciemną stronę mocy i zrobić Ci krzywdę :D

A "zwolennik kultury gejowskiej" to chyba w zamierzeniu autora określenie każdego kto nie jest przeciwko. Chociaż słowo "zwolennik" oznacza osobę, która się w jakiś sposób utożsamia z ideą/poglądem, a nie trzeba się utożsamiać z homoseksualistami aby ich szanować jako ludzi. Także FAIL :P

maciej - Sro Maj 20, 2009 16:30

Wiesz Ley, jak napisałem - filmu nie widziałem, ale tak mi się wydawało, że to będzie coś takiego.

Idąc w drugą stronę to polecam lokal "Błękitna ostryga" z "Akademii policyjnej" - myślę, że ma dokładnie tyle samo wspólnego z rzeczywistością. :hahaha: :rotfl:

Zawsze fascynuje mnie w takich dyskusjach, że bardzo głośno wypowiadają się w nich i podają przykłady "filmowe", "zasłyszane" lub "przeczytane, ale nie pamiętam gdzie" ludzie, którzy nie potrafią podać żadnego argumentu ze swojego życia, bo osób, o których tak odważnie piszą przez "izolator" w postaci internetu, nie spotkali lub bali się podać im rękę, no chyba, że wstydzą się pisać, że kogoś takiego znają, bo ciężko się przyznać do tego, że utrzymuje się kontakty z kimś "nienormalnym" - stąd może to łatwe powołanie się na film, który akurat pasuje do wyobrażeń o czymś o czym nie ma się pojęcia.
Ley napisał/a:
Idąc za ciosem, Maciej, powinieneś mieć się na baczności wychodząc z takimi na piwo, bo zgodnie z założeniami tego typu filmów, przecież oni tylko czekają aby przeciągnąć Cię na ciemną stronę mocy i zrobić Ci krzywdę :D

Kurcze, kurcze, to muszę chyba przemyśleć całe moje dotychczasowe życie, przepytać wszystkich znajomych z kim sypiają i sypiali w przeszłości, potem ich zlustrować, a tych, którzy lustracji nie przejdą wyrzucić z pamięci i zostawić sobie tylko zdjęcia z podpisem "Nie spotykać się, bo grozi gwałtem lub zarażeniem"...

A jak nie będę kogoś pewny, to muszę pomyśleć nad jakimiś środkami zaradczymi... Koreczek, czy coś... ;)

Ciekawe ilu znajomych musiałbym skreślić, bo czychają na moją cześć...

fearless - Sro Maj 20, 2009 16:41

maciej napisał/a:
Zawsze fascynuje mnie w takich dyskusjach, że bardzo głośno wypowiadają się w nich i podają przykłady "filmowe", "zasłyszane" lub "przeczytane, ale nie pamiętam gdzie" ludzie, którzy nie potrafią podać żadnego argumentu ze swojego życia, bo osób, o których tak odważnie piszą przez "izolator" w postaci internetu, nie spotkali lub bali się podać im rękę, no chyba, że wstydzą się pisać, że kogoś takiego znają, bo ciężko się przyznać do tego, że utrzymuje się kontakty z kimś "nienormalnym".


Nie miałem kontaktu z takimi osobami, nie napisałem też żadnych zasłyszanych czy podsłuchanych opinii, stwierdzeń, sformułowań - zaczerpniętych z filmów czy nie filmów.
Temat traktuje "Poglady nt. homoseksualizmu", wyraziłem swoje poglądy z którymi ktoś może się nie zgadzać a ktoś zgadzać.
Tu użyję Maciej, Twojego ulubionego sformułowania "To że nie możemy czegoś zmienić ma oznaczać, że nie możemy o tym dyskutować?"
Raz jeszcze powtórzę, temat - poglądy nt. homoseksualizmu, czy w związku z własnymi poglądami muszę przedstawiać się dowodami, literaturą, artykułami i innymi podobnymi ?

Ley - Sro Maj 20, 2009 16:51

fearless napisał/a:
czy w związku z własnymi poglądami muszę przedstawiać się dowodami, literaturą, artykułami i innymi podobnymi ?


Generalnie jeśli się ma jakieś poglądy, to zazwyczaj są one czyms umotywowane. Lubię coś ponieważ..., nie lubię czegoś ponieważ... a to co następuje po słowie "ponieważ" to nic innego tylko efekt albo wpojonych norm albo poglądów przejętych od innych.

Zatem dysksuja "poglądy nt homoseksualizmu" to tak naprawdę dyskusja o tym, co sprawia, że nasze poglądy na ten temat są takie a nie inne. Gdyby chodziło tylko o wyrażenie opinii "jestem za" lub "jestem przeciw" to wystarczyłaby krótka ankieta :)

W tym świetle zabierając głos w dyskusji trzeba się liczyć, że będzie się proszonym o głębszą analizę swoich poglądów :)

maciej - Sro Maj 20, 2009 16:57

fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami, nie napisałem też żadnych zasłyszanych czy podsłuchanych opinii, stwierdzeń, sformułowań - zaczerpniętych z filmów czy nie filmów.
Temat traktuje "Poglady nt. homoseksualizmu", wyraziłem swoje poglądy z którymi ktoś może się nie zgadzać a ktoś zgadzać.
Tu użyję Maciej, Twojego ulubionego sformułowania "To że nie możemy czegoś zmienić ma oznaczać, że nie możemy o tym dyskutować?"
Raz jeszcze powtórzę, temat - poglądy nt. homoseksualizmu, czy w związku z własnymi poglądami muszę przedstawiać się dowodami, literaturą, artykułami i innymi podobnymi ?

fearless, skąd pomysł, że pisałem o Tobie?

Bo jakoś w Twoich postach nie widzę przykładów "filmowych", "zasłyszanych" lub "przeczytanych, ale nie pamiętam gdzie" - chyba zbyt osobiście traktujesz każdą wypowiedź na tym forum.

Przeczytaj dokładnie poprzednie 5 postów i przyjrzyj się dokładnie do czyich wypowiedzi wczesniej się odnosiłem - to powinno wyjaśnić sprawę.

I jeszcze jedno - gdzie zabraniam komuś dyskutować?

Przeczytaj jeszcze raz dokładnie i zacytuj gdzie to napisałem, bo mam czasem wrażenie, że czasem piszesz, żeby pisać, to co Ci przychodzi do głowy bez dokładniejszego przeczytania tego co zostało napisane wcześniej.

Rozumiem, że masz poczucie, że w tej dyskusji "wypowiadałeś się bardzo głośno" - ja takiego poczucia nie mam i to drugi, po braku w Twoich wypowiedziach odniesień do filmów i treści zasłyszanych, powód dla którego moja wypowiedź nie była skierowana do Ciebie.

Dziękuję.

Ley - Sro Maj 20, 2009 17:03

fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami


Wiesz, mogłeś nie wiedzieć, ze masz kontakt z takimi osobami. Ja też się dowiedziałem po długim czasie, ze znajomy generalnie gustuje w facetach (ale czuję się bezpiecznie bo podobno nie jestem w jego typie :rotfl: ). To nie zawsze widać od razu, poza tym tylko niewielka część sie z tym afiszuje.

Także wiesz, nie znasz dnia ani godziny :twisted:

kasjopea - Sro Maj 20, 2009 17:16

Thrillco, ja dokładnie rozumiem o co Ci chodzi. A że nie potrafisz prawidłowo wyrazić tego na piśmie, to już Twój problem. Generalnie, jak czytam Twoje poglądy na różne tematy, to nasuwa się jedno słowo - Ciemnogród. :wink:
fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami
zapewne miałeś, tylko sobie tego nie uświadamiasz, bo oni nie mają wypisane na czole "gej" lub "les". :wink:
maciej - Sro Maj 20, 2009 17:27

Ley napisał/a:
Wiesz, mogłeś nie wiedzieć, ze masz kontakt z takimi osobami.

Niektórzy twierdzą, że to od 6 do 10 % społeczeństwa, więc szanse są dość duże. ;)
Ley napisał/a:
Ja też się dowiedziałem po długim czasie, ze znajomy generalnie gustuje w facetach (ale czuję się bezpiecznie bo podobno nie jestem w jego typie :rotfl: ). To nie zawsze widać od razu, poza tym tylko niewielka część sie z tym afiszuje.

Hehe... Większość moich znajomych jest "sparowanych" i tylko przez to dowiedziałem się, że mają inną orientację.

A swoją drogą to kilka osób pisało, że wszystko ok, dopóki osoby o innej orientacji ich nie podrywają - ciekaw jestem ile z tych osób miało taki problem?

Ja nie miałem, mimo, że znam kilka osób o innej orientacji i mieszkam w Wawie, która jest bardziej "wyzwolona" i ludzie mniej boją się pokazywać swojej odmienności, niż w mniejszych miejscowościach, ale nie jestem przystojny - może to dlatego. ;)

Tak swoją drogą, to jak już zeszliśmy na tematy filmowe i wybiórczości podejścia do takich "przykładów", to wcześniej wspomniany został film "Tajemnice Broadback Mountain" jako obiekt wstrętu, bo "faceci się miziają" - jak widać ten wstęrt przesłonił lub nie pozwolił obejrzeć i zauwazyć innych treści tego filmu - np. tego jak można umrzeć z łyżką do opon w głowie za, nie robiącą nikomu krzywdy, inność.

Tak to jest z filmami i ich interpretacją.

kasjopea, nie prowokuj!!! :evil:

Thrillco - Sro Maj 20, 2009 18:23

kasjopea napisał/a:
Thrillco, ja dokładnie rozumiem o co Ci chodzi. A że nie potrafisz prawidłowo wyrazić tego na piśmie, to już Twój problem. Generalnie, jak czytam Twoje poglądy na różne tematy, to nasuwa się jedno słowo - Ciemnogród.
Wniosek o warn dla tej pani - jawna próba prowokacji i obrazy w jednym.

Nie mój w tym problem że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. A Ciemnogrodu szukaj w swojej okolicy, jak widze po twych wypowiedzach jest blizej niż sądzisz.
Powiem wiecej - jestes klasykiem ciemnogordu wychodząc z ząłożenia, ze MUSZĘ tolerować gejostwo bo jak nie to jestem ciemnogród. Tylko widzisz koleżanko...pochodze i urodziłem sie po tej najdalej wysuniętej na zachód stronie polski gdzie pewne rzeczy docierają nawet szybciej niż do twego pieknego i "nowoczesnego" miasta, w którym niektóre autobusy i tramwaje nadal mają kasowniki jak dziurkacze (ponad 10 lat w moich stronach urzywa sie do tego urzadzen elektronicznych :) )

Macieju...jako przeciwwage filmową przytoczyłes "błękitną ostryge"...nie oglądając filmu który wymieniłem...cóż za interpretacja - pogratulować. Czyżby "wyzwolone" miasto zrobiło z Ciebie "uwięzionego" w internetowych wywodach osób trzecich?

Fay...rozumiem ze byłeś w kazdym zakątku świata i przetrżasnełeś kazda najbrudniejsza dziurę i wiesz ze w zadnym filmie nigdy nie jest pokazana prawda. Ciekawy jestem jak dalece musiałeś posunąc swoje fzapędy filozoficzne by dotrzec do miejsca w którym orzekłeś, ze "Nieodwracalne" to film edukacyjny...ty tez "s farszafki"??

tak a propo waszego bardzo wyzwolonego miasta...z tego co wiem ponad połowa mieszkańców u was to ludzie z totalnie zabitych dechami wiosek...nie dziwi, ze człowiek puszczony samopas gdzie jest anonimowy zaczyna robic rózne dziwne rzeczy, nawet jesli mu szkodza lub służą tylko zaspokojeniu ....nazywam to "ciekawość dziwactw"...stad się biora potem takie rzeczy jak homoseksualizm, pedofilia, i cała masa róznych niekoniecznie seksualnych skrzywień.
Tak jeszcze raz to powtórzę - jestem homofobem...i nie ogladałem Tajemnice.....coś tam cos tam"...nie intryguje mnie i nie jestem jego ciekawy.
A jak ktoś chce czegoś edukacyjnego ale jednoczesnie rozrywkowego to "Obywatel Milk" tez jest dobry.

evita - Sro Maj 20, 2009 18:38

używa
Thrillco - Sro Maj 20, 2009 18:40

łał ale mi wytknęłaś!!! chyba sie potne :(
kasjopea - Sro Maj 20, 2009 19:07

Thrillco napisał/a:
Nie mój w tym problem że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. A Ciemnogrodu szukaj w swojej okolicy, jak widze po twych wypowiedzach jest blizej niż sądzisz.
Powiem wiecej - jestes klasykiem ciemnogordu wychodząc z ząłożenia, ze MUSZĘ tolerować gejostwo bo jak nie to jestem ciemnogród. Tylko widzisz koleżanko...pochodze i urodziłem sie po tej najdalej wysuniętej na zachód stronie polski gdzie pewne rzeczy docierają nawet szybciej niż do twego pieknego i "nowoczesnego" miasta, w którym niektóre autobusy i tramwaje nadal mają kasowniki jak dziurkacze (ponad 10 lat w moich stronach urzywa sie do tego urzadzen elektronicznych :) )


Wow, gratuluję kasowników :ok2: :brawa: :wink: .
Nie wychodzę z założenia, że cokolwiek musisz. I taka jest różnica między nami. Żyj i pozwól żyć innym - proste. A moja wypowiedź, do której się odniosłeś nie dotyczyła tylko tego tematu, ale całokształtu Twoich poglądów prezentowanych na tym forum.
Na koniec - może Twój przekaz będzie jaśniejszy, jeśli sformułujesz go poprawną polszczyzną oraz bez błędów ortograficznych (które notabene wytknąłeś sTERYDowi w innym wątku).

Ley - Sro Maj 20, 2009 19:29

Thrillco, jakbyś przeczytał uważniej mój post, to byś zauważył, że stwierdzenie o edukacyjnym charakterze "Nieodwracalnego" było sarkazmem, ponieważ podałeś ten przykład filmu jako przykład obnażającego prawdziwe oblicze homoseksualizmu, a tak naprawdę ukazuje on jego wynaturzoną formę (cały zresztą jest wynaturzony).

Każdy film jest wizją reżysera i w żadnym do końca prawdy nie zobaczysz. Nawet filmy dokumentalne nie są w pełni obiektywne bo nawet montaż scen w taki a nie inny sposób może powodować inny odbiór. Są jednak filmy przesadzone - i to bez względu czy to thriller, komedia, obyczaj czy romansidło - i przytaczanie takiego tytułu w obronie swoich poglądów nie uważam za dobre posunięcie, chyba że chciałeś tylko podkreślić nim swój odbiór tematu.

A takim podróżnikiem to znowu nie jestem i nie widziałem wszystkiego, ale potrafię dyskutować na różne tematy bez personalnych wycieczek, mimo tego że jestem z "warszawki".

A z Kasjo dacie sobie buzi na zgodę na zlocie i będzie git! ;)


EDIT
Bo zapomniałem :) Warszawa nie jest wyzwolonym miastem - po prostu do dużych miast zawsze przyjeżdża dużo ludzi w poszukiwaniu pracy, lepszego życia etc - stąd miasto takie daje większą anonimowość i stąd (tak mi się wydaje) łatwiej spotkać się z różnymi zjawiskami. Być może łatwiej tu też o różne nadużycia czy patologie, ale nie znam statystyk więc się nie wypowiem. Nie uważam jednak by było to miasto wybitnie "pro" albo "anty" homoseksualne - to po prostu taki zwykły tygiel ludzi i poglądów z całej Polski.

maciej - Sro Maj 20, 2009 19:38

Thrillco napisał/a:
Macieju...jako przeciwwage filmową przytoczyłes "błękitną ostryge"...nie oglądając filmu który wymieniłem...

Jak już napisałem - film obejrzę, jak tylko będę miał okazję, ale wskaż proszę na co zwrócić uwagę.

Bawi mnie niesutannie, że piszesz o thillerze - filmie fabularnym, brutalnej wizji artysty, jako argumencie w takiej dyskusji - nie mogę nie odnieść wrażenia, że w połęczeniu z Twoją bujną wyobraźnią wyrażoną np. tutaj:
Thrillco napisał/a:
nie daję rady oglądac filmów w stylu "Obywatel Milk", Tajemniec Brockbak Mountain (czy jakos tak), bo nie daję rady patrzec na dwóch "miziających się" facetów...mimo że to tylko film, ale kiedy uruchomię wyobraźnię...no do głowy mi nie przychodzi obrazek mojego syna obsciskującego sie z innym facetem.

przestajesz widzieć różnicę między kreacją artystyczną, wizją scenarzysty i reżysera, a realnym światem.
Thrillco napisał/a:
Czyżby "wyzwolone" miasto zrobiło z Ciebie "uwięzionego" w internetowych wywodach osób trzecich?

A napisz coś konkretniej, bo dla mnie to "jawna próba prowokacji i obrazy w jednym".

Tak samo jak to:
Thrillco napisał/a:
Fay...

Oraz to:
Thrillco napisał/a:
ty tez "s farszafki"??

Doskonale zauważasz drzazgę w cudzym oku, gdy w Twoim tkwi belka.
Thrillco napisał/a:
rozumiem ze byłeś w kazdym zakątku świata i przetrżasnełeś kazda najbrudniejsza dziurę i wiesz ze w zadnym filmie nigdy nie jest pokazana prawda.

To Ty w dyskusji piszesz:
Thrillco napisał/a:
Wszystkim zwolennikom "kultury" gejowskiej polecam fiml "nieodwracalne" :)

jakby to miałbyć jakiś argument, więc to chyba Ty powinienneś poprzeć to np. swoim doświadczeniem, że byłeś w takim klubie i wiesz, że to nie jest tylko pasująca do Twojej wizji wyobraźnia autorów filmu.
Thrillco napisał/a:
tak a propo waszego bardzo wyzwolonego miasta...z tego co wiem ponad połowa mieszkańców u was to ludzie z totalnie zabitych dechami wiosek...nie dziwi, ze człowiek puszczony samopas gdzie jest anonimowy zaczyna robic rózne dziwne rzeczy, nawet jesli mu szkodza lub służą tylko zaspokojeniu ....nazywam to "ciekawość dziwactw"...stad się biora potem takie rzeczy jak homoseksualizm, pedofilia, i cała masa róznych niekoniecznie seksualnych skrzywień.

Jak zwykle zgryźliwie i prowokująco, ale tak, pewnie masz sporo racji co do zasady, co nie zmienia faktów, o których pisałem - jeśli nie zaglądasz ludziom do łóżka i problem nie tkwi w Twojej głowie, to w żaden inny sposób homoseksualiści nie są inni od heteroseksualistów, ale sądzę, że tego nigdy nie przyznasz, bo nawet jeśli po 10 latach znajomości okaże się, że ktoś z Twoich znajomych jest gejem, to prędzej się go wyprzesz niż przyznasz, że w kontaktach towarzyskich to człowiek jak każdy, przynajmniej taką opinię można sobie wyrobić czytając Twoje wypowiedzi, a szczególnie widząć ucieczkę w osobiste wycieczki w momencie, gdy zostało Ci zadane pytanie:

Co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?
Thrillco napisał/a:
nie ogladałem Tajemnice.....coś tam cos tam"...nie intryguje mnie i nie jestem jego ciekawy.

Tego nie obejrzałeś, bo Cię nie interesuje, bo pokazuje, że homoseksualiści mają takie same uczucia, jak inni ludzie, ale polecasz inny film, który przedstawia świat homoseksualistów wg wpojonego Ci przekonania i wyobrażenia i, choć nie miałeś kontaktu z osobami o których piszesz (lub nie chcesz się przyznać), nie próbujesz poznać tematu z innej strony, a tylko powielasz wpojony Ci stereotyp i uznajesz tylko źródła, które do niego pasują.

To właśnie takie podejście do życia i spraw kontrowersyjnych, a nie same konserwatywne poglądy można nazwać Ciemnogrodem.

Dam-Kam - Sro Maj 20, 2009 19:41

na odreagowanie http://www.youtube.com/wa...feature=related choć wg. moich kryteriów to maks. 3 daję ;)
Thrillco - Sro Maj 20, 2009 19:43

Ley napisał/a:
obnażającego prawdziwe oblicze homoseksualizmu, a tak naprawdę ukazuje on jego wynaturzoną formę (cały zresztą jest wynaturzony).
Ale film czy homoseksualizm?? :) Bo jeśli to pierwsze...no to ok...pokazuje homoseksualizm więc musi być wynaturzony...jesli zas masz na myśli homoseksualizm no to...tez isę zgadzam - jest to wynaturzenie :) Zawsze wrócimy do tego samego punktu.

Kasjo - Twoje zaś wyowiedzi i to nie tylko w tym temacie sprawiają, ze zawsze mam wrażenie, iż ktoś kto sie z Twoim zdaniem nie zgadza z natury jest zły, głupi i niedouczony. Twój protekcjonalny do bólu ton niektóych wypowiedzi jest nie do zniesienia i wielokrotnie mam wrazenie ze mam do czynienia w tym przypadku z "ciałem pedagogicznym" typu - mój czubek nosa to cały swiat.

To samo jest w tym temacie...powpoli zaczynam go przeskakiwac "po łebkach" bo zaczynam mieć wrazenie, ze sa tu piętnowane osoby które nie chcą, nie mjaą ochoty i nie bedą tolerować homoseksualistów...albo raczej nawet nie tolerowac, bo na to czasem nie mają wpływu, bo dyskusja to raczej jest o akceptacji.

Tak czy inaczej bez wzgedu na poglądy do tolerowania tego i innych zjawisk jestesmy niejako zmuszeni, gdyż nie mamy pojęcia czy przypadkiem "nie podobamy się" facetowi, który siada obok nas w autobusie :)

maciej - Sro Maj 20, 2009 19:50

Thrillco napisał/a:
Ley napisał/a:
obnażającego prawdziwe oblicze homoseksualizmu, a tak naprawdę ukazuje on jego wynaturzoną formę (cały zresztą jest wynaturzony).

Ale film czy homoseksualizm?? :) Bo jeśli to pierwsze...no to ok...pokazuje homoseksualizm więc musi być wynaturzony...jesli zas masz na myśli homoseksualizm no to...tez isę zgadzam - jest to wynaturzenie :) Zawsze wrócimy do tego samego punktu.

Thrillco, cytuj całość, bo znów zaczynasz prowokować i przeinaczać cudze wypowiedzi cytując wybiórczo.
Wiesz dobrze, że chodziło o film, bo pełny cytat brzmi:
Ley napisał/a:
Thrillco, jakbyś przeczytał uważniej mój post, to byś zauważył, że stwierdzenie o edukacyjnym charakterze "Nieodwracalnego" było sarkazmem, ponieważ podałeś ten przykład filmu jako przykład obnażającego prawdziwe oblicze homoseksualizmu, a tak naprawdę ukazuje on jego wynaturzoną formę (cały zresztą jest wynaturzony).

Ale widać jak brakuje argumentów, to manipulacja też jest dobrym argumentem.
Cytat:
Tak czy inaczej bez wzgedu na poglądy do tolerowania tego i innych zjawisk jestesmy niejako zmuszeni, gdyż nie mamy pojęcia czy przypadkiem "nie podobamy się" facetowi, który siada obok nas w autobusie :)

Ale spotkało Cię coś takiego, czy to znów tylko Twoja bujna wyobraźnia?

Thrillco - Sro Maj 20, 2009 19:53

maciej napisał/a:
w żaden inny sposób homoseksualiści nie są inni od heteroseksualistów
łał...pokaż mi jednego geja, ktory zaszedł w ciążę i urodził dziecko i przyznam ci bezwarunkowo rację :) Aha...i to ma być taki gej jak go matka natura stowrzyłą a nie po milionie operacji zmieniających płeć.
Nie trzeba do wielu rzeczy wyobraźni...wystarczy patrzec na siebie i sowje zwyczaje. Przecież nie twierdze, że homo jest wynaturzeniem bo na oc dzien je, pije, pracuje, uczy się, wydala...mówimy o pewnej zupełnie innej sferze i ma ona swoją częśc i duchową i cielesną...pominę już sam fakt, ze nie umiem sobie przez swoje zakorzenienie w heteroseksualności wyobrazić uczucie faceta do faceta...inne niż przyjacielskie ale sfera cielesna zwyczajnie mnie odrzuca zanim w ogóle cokolwiek pomyślę i naprawde...wolę sobie nie wyobrażać :)
Ponadto dotykasz mojej wyobaźni...a oglądałes filmy powiązane z ruchem gejowskim które wymieniłem wczesniej? I prosze cię nie mów ze oglądając np"Obywatela Milka" przede wszystkim zwracałeś uwagę na jakość asfaltu w San Francisco a nie "miziających się" facetów. Sam film...jest ok i bez paru naprawde zbednych scen byłby o wiele lepszy.

[ Dodano: Sro Maj 20, 2009 20:57 ]
maciej napisał/a:
Ale widać jak brakuje argumentów, to manipulacja też jest dobrym argumentem.
odezwał się świety niedopuszczający się manipulacji...ehhh...teraz już mam naprawde dośc i tematu i twoich postów daleko od niego odbiegających za to mających na celu nic poza dpoieprzaniem mojej osobie....co oczywiście nazywasz dyskusją na argumenty...żal.

[ Dodano: Sro Maj 20, 2009 20:59 ]
maciej napisał/a:
Ale spotkało Cię coś takiego, czy to znów tylko Twoja bujna wyobraźnia?
Nie Macius...zobrazowanie hipotetycznej sytuacji, która jak najbardziej może się wydazyć...ogarniasz?
Asia - Sro Maj 20, 2009 20:16

Thrillco,
weszłam dziś na forum i czytam Twoje wypowiedzi..
i widzę ze strasznie sie czepiasz ..
poza tym Kasjo to kobieta może troszkę taktu ??

Dam-Kam - Sro Maj 20, 2009 20:19

i przeszło bez echa... eh... :roll: ;)
Ley - Sro Maj 20, 2009 20:27

Dam-Kam napisał/a:
i przeszło bez echa... eh... :roll: ;)


bo to stare jak świat :D

Dam-Kam - Sro Maj 20, 2009 20:29

chodziło o fabułe :lol:
Thrillco - Sro Maj 20, 2009 20:39

Asia napisał/a:
poza tym Kasjo to kobieta może troszkę taktu
Hmm...ale Wy (kobiety) chcecie podobno rownouprawnienia to o co chodzi? :)
Asia - Sro Maj 20, 2009 20:44

chodzi ogólnie o szacunek do drugiego czlowieka...
a Ty od początku zwracasz sie niemiło do wielu forumowiczów..
ja rozumiem ze panuje wolność słowa..
ale troszkę taktu , na prawdę to nie boli..

Thrillco - Sro Maj 20, 2009 21:03

jejku...może zacznij od razu od prawa konstytucyjnego. Odpłacam tylko pięknym za nadobne..a w ogóle to skończ OT ok.
Asia - Sro Maj 20, 2009 21:21

fakt skończę, szkoda nerwów na Ciebie .. :P
odplacaj sie dalej , powodzenia :D

fearless - Sro Maj 20, 2009 21:37

Ley napisał/a:
Generalnie jeśli się ma jakieś poglądy, to zazwyczaj są one czyms umotywowane. Lubię coś ponieważ..., nie lubię czegoś ponieważ... a to co następuje po słowie "ponieważ" to nic innego tylko efekt albo wpojonych norm albo poglądów przejętych od innych.


Tak, są, moje stanowisko jest takie ponieważ: tak zostałem wychowany, ponieważ mój umysł nie pozwala myśleć, że może być inaczej, ponieważ uważam, że zachowania homoseksualne są odstępstwem od normy (nie normalne), ale to nadal mój pogląd,
Ley napisał/a:
Gdyby chodziło tylko o wyrażenie opinii "jestem za" lub "jestem przeciw" to wystarczyłaby krótka ankieta :)
Zgadza się, to czemu ciągle piszemy jeszcze coś w tym temacie, włącznie z Tobą Ley.
maciej napisał/a:
fearless, skąd pomysł, że pisałem o Tobie?

maciej, a czy ja gdzieś napisałem, że odczułem, że piszesz o mnie. Nie, napisałeś co napisałeś, z czym się nie zgadzam, bo ogółem jest to dyskusja na temat poglądów, więc nie potrzebuje się dowodów na poparcie swojego poglądu, tracą sens Twoje zdania typu:
maciej napisał/a:
że bardzo głośno wypowiadają się w nich i podają przykłady "filmowe", "zasłyszane" lub "przeczytane, ale nie pamiętam gdzie" ludzie, którzy nie potrafią podać żadnego argumentu ze swojego życia,


maciej napisał/a:
chyba zbyt osobiście traktujesz każdą wypowiedź na tym forum.
nie, nie traktuję (i podwójne przeczenie nie oznacza twierdzenia) tylko wypowiadałem się w tym konkretnym temacie i z Twoimi słowami nie mogłem się zgodzić - więc napisałem co napisałem.
maciej napisał/a:
Przeczytaj dokładnie poprzednie 5 postów i przyjrzyj się dokładnie do czyich wypowiedzi wczesniej się odnosiłem - to powinno wyjaśnić sprawę.

Dokładnie wiem do czyich postów odnosiła się Twoja wypowiedź, ale czy to oznacza, że nie mogę zabrać głosu.
maciej napisał/a:
I jeszcze jedno - gdzie zabraniam komuś dyskutować?
Nie napisałem, że zabraniasz, ale Swoją wypowiedzią zasugerowałeś pisząc to :
maciej napisał/a:
Zawsze fascynuje mnie w takich dyskusjach, że bardzo głośno wypowiadają się w nich i podają przykłady "filmowe", "zasłyszane" lub "przeczytane, ale nie pamiętam gdzie" ludzie, którzy nie potrafią podać żadnego argumentu ze swojego życia
, ze osoby, które nie mają argumentów w postaci dowodów na poparcie swoich poglądów(hipotez, wymysłów, innych), biorący udział w tej dyskusji robią to bez potrzeby. (w domyśle "MOIM"nie potrzebnie dyskutują)

maciej napisał/a:
Przeczytaj jeszcze raz dokładnie i zacytuj gdzie to napisałem, bo mam czasem wrażenie, że czasem piszesz, żeby pisać, to co Ci przychodzi do głowy bez dokładniejszego przeczytania tego co zostało napisane wcześniej
Wyżej zacytowane. Zapewniam Ciebie, że ten akurat tema czytam dogłębnie, słowo po słowie.
Wytłumacz proszę, co masz na myśli pisząc że:
maciej napisał/a:
że czasem piszesz, żeby pisać, to co Ci przychodzi do głowy bez dokładniejszego przeczytania


maciej napisał/a:
Rozumiem, że masz poczucie, że w tej dyskusji "wypowiadałeś się bardzo głośno"

Nie, nie mam takiego poczucia, powiedziałem/napisałem to co uważałem za słuszne i za zgodne z moimi poglądami. Czy to było głośne ?? - pytanie retoryczne.

Ley napisał/a:
fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami


Wiesz, mogłeś nie wiedzieć, ze masz kontakt z takimi osobami. Ja też się dowiedziałem po długim czasie, ze znajomy generalnie gustuje w facetach (ale czuję się bezpiecznie bo podobno nie jestem w jego typie :rotfl: ). To nie zawsze widać od razu, poza tym tylko niewielka część sie z tym afiszuje.

Także wiesz, nie znasz dnia ani godziny :twisted:

Zgadzam się, być może miałem w otoczeniu osobę o orientacji homoseksualnej, nie wiedząc o tym. Moja wypowiedź bardziej traktowała, że nie miałem do czynienia - wiedząc o tym. Nigdzie przecież nie napisałem, że w ogóle nie toleruję homoseksualizmu, można przeczytać to w moim którymś poście, jak ktoś już wcześniej napisał, mogą sobie robić co chcą i mnie to nie przeszkadza, poza adopcją, małżeństwem i szeroko rozumianym publicznym obnoszeniem się ze swoją odmiennością.

kasjopea napisał/a:
fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami
zapewne miałeś, tylko sobie tego nie uświadamiasz, bo oni nie mają wypisane na czole "gej" lub "les". :wink:

kasjopea, tak jak wyżej napisałem.

Miałem się ugryźć w klawiaturę, ale jednak odpisałem. ;)

Thrillco - Czw Maj 21, 2009 05:14

Ok pozwole sobie na OT, skoro fearless podsumował macieja irytujące przywiązanie do argumentów. Rzeczywiście przy dyskusji o poglądach argumentacje to sobie można o kant ... rozbić...ale może jest sposób by maciejowi przeszło z tymi argumentami. Trzebaby wpuścić go w srodowisko totalnie zakreconych kolesi, których głowna tematyka rozmów dotyczy życia pozaziemskiego :)
Kolo:"Ja uważam że ufoludki istnieją"
Maciej"podaj mi na to jakieś argumenty" :D :D :D :D :D :D :D

violla - Czw Maj 21, 2009 08:59

Irytujące przywiązanie do argumentów ? Hehe... rozbawiło mnie to bardzo :wink: .
Nic na to nie poradzicie chłopaki, że maciej ma zawsze asa w rękawie. Tak to po prostu jest już Panowie, jak człowiek jest inteligentny i ma wiedzę. Osobiście wolę słuchać/czytać wypowiedzi poparte argumentami niż puste gdybanie jak by było gdyby... Bo co "Wy" możecie wiedzieć na temat mojego przyjaciela geja ? Piłeś z nami piwo, że się wypowiadasz na jego temat ? Otóż nie, więc czy jest fajny czy nie, wiem ja, nie Ty. Więc wypraszam sobie obrażanie moich kolegów, przyjaciół gejów.

Dziwię się szczególnie postom pisanych przez tatusiów. Jesteś pewien, że Twoje dziecko nie będzie homo ? A jak będzie to co ? Będziesz dalej na forach "tępił" homo ? Odwrócisz się od dziecka ? A jak powie: Tato, kocham mojego partnera i jestem z nim szczęśliwy to odpowiesz mu inteligentnie: dziecko wydaje Ci się, bo tak naprawdę to tylko chce Ci się pakować w du... Przejdzie Ci to, tylko daj sobie wbić to do głowy. Nie mam ogromnej wiedzy na temat homoseksualizmu, ale wydaje mi się, że odpowiedzialne za to są geny. Jeżeli to prawda to mamy rozstrzelać Twoje dziecko i Ciebie, żebyś nie spłodził kolejnego homo ? Czy wystarczy Ci tylko to, że będziemy Cię wytykać palcami, odwracać się od Ciebie, ośmieszać na forach, bedziesz wyjeżdzał na wakacje na drugi koniec świata, zeby poczuć się swobodnie ?

Żyj i daj żyć innym...

Pozdrawiam.

tetryk - Czw Maj 21, 2009 09:01

maciej napisał/a:
To że ktoś nastawia się na taką, a nie inną klientelę, nie jest chyba "sankcjonowaniem prawnym", zresztą jakoś nie widziałem knajpy, w której nad wejściem był napis "tylko dla homoseksualistów" (to brzmi dla mnie prawie jak "nur fur Deutsche"...), a że właściciel ma taki, czy inny pomysł na klientelę, to już tylko i wyłącznie jego sprawa i tylko do niego możesz mieć pretensję...
-a co ma knajpa wspólnego z sankcjonowaniem prawnym,czytaj ze zrozumieniem.....
chodzi małżeństaw gejowskie...... :roll:

[ Dodano: Czw Maj 21, 2009 10:07 ]
kasjopea napisał/a:
Thrillco, ja dokładnie rozumiem o co Ci chodzi. A że nie potrafisz prawidłowo wyrazić tego na piśmie, to już Twój problem. Generalnie, jak czytam Twoje poglądy na różne tematy, to nasuwa się jedno słowo - Ciemnogród.
fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami
zapewne miałeś, tylko sobie tego nie uświadamiasz, bo oni nie mają wypisane na czole "gej" lub "les".
-to że ktoś nie akceptuje homoseksualizmu-to nie jest oznaka "ciemnogrodu",ani braku tolerancji......
maciej - Czw Maj 21, 2009 09:08

Thrillco napisał/a:
pokaż mi jednego geja, ktory zaszedł w ciążę i urodził dziecko i przyznam ci bezwarunkowo rację

Czytaj dokładnie, a nie to co chcesz, bo znów użyłeś fragmentu cytatu, który w całości brzmi tak:
maciej napisał/a:
jeśli nie zaglądasz ludziom do łóżka i problem nie tkwi w Twojej głowie, to w żaden inny sposób homoseksualiści nie są inni od heteroseksualistów

Pisałem też:
maciej napisał/a:
Mi homoseksualisci absolutnie nie przeszkadzają - czyli ich toleruję - tak znam kilka par, więc moje poglądy nie są "na sucho" - to tacy sami ludzie, jak ja, rozmawiam z nimi, chodzę na piwo, imprezuję - nie widzę różnic.
Sam mam inną od nich orientację (tak, jestem "hetero", żeby nie było wątpliwości :) ), ale zupełnie to nie przeszkadza w normalnych kontaktach towarzyskich.

maciej napisał/a:
dokładnie to sens moich słów był taki, że jak się nie segreguje ludzi po tym z kim idą do łóżka, jak to robią "zaściankowe oszołomy z LPR-u", to nie zauważysz w rozmowie czy ktoś jest homo, czy hetero.

Dobrze wiesz, że chodziło mi o wszystko poza sferą "łóżka", bo napisałem to wcześnie i sądziłem, że nie muszę za każdym razem podkreślać tego co napisałem w pierwszym poście w temacie:
maciej napisał/a:
uważam, że jakoś tak to jest w naturze poukładane, że takie pary nie mogą mieć dzieci

Dla mnie seks wiąże się bezpośrednio z rodzeniem dzieci, no chyba, że tylko dla mnie takie powiązanie jest jasne. ;)
Thrillco napisał/a:
Ponadto dotykasz mojej wyobaźni...

Sam się na nią powołujesz, tak jak na filmy, tylko realnych przykładów brak.
Dodam, że ja mam badzo bujną wyobraźnię, ale to tylko wyobraźnia i trzeba ją oddzielić od rzeczywistości. :ok:
Thrillco napisał/a:
teraz już mam naprawde dośc i tematu i twoich postów daleko od niego odbiegających za to mających na celu nic poza dpoieprzaniem mojej osobie....

Manipulacja nie pomogła, wybiórcze cytowanie nie pomogło, prowokacje nie pomogły, to teraz, jak już zabrakło innych metod i trzebaby się przyznać, że argumentów brak, są tylko nieuzasadnione przekonania, można jeszcze zarzucić innym odejście od tematu oraz stanąć na pozycji uciśnionego, któremu ktoś usilnie chce dołożyć.

Ciekaw jestem co tak bardzo odbiegło od tematu - to, że twierdzę, że wskazany przez Ciebie film fabularny jest kompletnie nieobiektywną wizją twórcy i nie może być argumentem w tej dyskusji, to, że uważam, na podstawie własnych doświadczeń, że homoseksualiści, poza sferą zachowań intymnych, w życiu towarzyskim są takimi samymi ludźmi, czy to, że zadaję pytanie, jak najbardziej na temat, na które nie chcesz odpowiedzieć?
Thrillco napisał/a:
maciej napisał/a:
Ale spotkało Cię coś takiego, czy to znów tylko Twoja bujna wyobraźnia?

Nie Macius...zobrazowanie hipotetycznej sytuacji, która jak najbardziej może się wydazyć...

W Twojej wyobraźni tak, a realnie...
Hm... Masz trzydzieściklika lat, często piszesz o tym, że masz wiele doświadczeń, dużo w życiu widziałeś, ze zmieniałeś miejsca zamieszkania, zawody, że pracowałeś na styku z ludźmi i nie miałeś, jak rozumiem, takiego przypadku skoro piszesz o hipotezie.

Jakie są szanse na realizację takiej hipotezy?

Czy to znów nie jest aby tylko hipoteza wsnuta na potrzeby wpojonych Ci poglądów, których nie chcesz z weryfikować, bo mogłoby się okazać, że przez trzydzieścikilka lat bezkrytycznie wierzyłeś w coś co bez wyraźnego powodu, "bo tak Cię wychowano"?
Thrillco napisał/a:
ogarniasz?

Powinienneś się już nauczyć, że takimi chwytami mnie nie sprowokujesz. ;)
Nie tak łatwo. :twisted:
fearless napisał/a:
maciej, a czy ja gdzieś napisałem, że odczułem, że piszesz o mnie.

No to chyba używamy innych języków:
fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami, nie napisałem też żadnych zasłyszanych czy podsłuchanych opinii, stwierdzeń, sformułowań - zaczerpniętych z filmów czy nie filmów.
Temat traktuje "Poglady nt. homoseksualizmu", wyraziłem swoje poglądy z którymi ktoś może się nie zgadzać a ktoś zgadzać.
[...]
Raz jeszcze powtórzę, temat - poglądy nt. homoseksualizmu, czy w związku z własnymi poglądami muszę przedstawiać się dowodami, literaturą, artykułami i innymi podobnymi ?

Napisałeś to wszystko w pierwszej osobie odnosząc się kilkakrotnie wprost do mojej wypowiedzi, a w języku polskim użycie pierwszej osoby oznacza, że sprawa dotyczy piszącego.
Mam nadzieję, że więcej tłumaczeń nie trzeba.
fearless napisał/a:
Nie napisałem, że zabraniasz, ale Swoją wypowiedzią zasugerowałeś pisząc to :

Czytaj co napisałem, a nie dopisuj mi co sugeruję, wiele osób używa w tej dyskusji ironii i sarkazmu, więc nie czepiaj się tylko mnie.
fearless napisał/a:
Wyżej zacytowane. Zapewniam Ciebie, że ten akurat tema czytam dogłębnie, słowo po słowie.

To chyba inaczej te słowa rozumiesz niż ja, tak samo jak odmianę czasowników w języku polskim - pierwsza osoba = bezpośrednie zaangażowanie piszącego.

A po drugie, to przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź - nie krytykowałem ludzi, którzy, tak jak Ty, wyrażają poprostu swoje opinie, tylko ludzi, którzy prócz przedstawienia swoich poglądów dyskutują używając, wątpliwych, moim zdaniem, argumentów.
fearless napisał/a:
Nie miałem kontaktu z takimi osobami, nie napisałem też żadnych zasłyszanych czy podsłuchanych opinii, stwierdzeń, sformułowań - zaczerpniętych z filmów czy nie filmów.

Skoro tak jest i sam to przyznajesz, a moja wypowiedź dotyczyła osób, które:
maciej napisał/a:
bardzo głośno wypowiadają się w nich i podają przykłady "filmowe", "zasłyszane" lub "przeczytane, ale nie pamiętam gdzie" ludzie, którzy nie potrafią podać żadnego argumentu ze swojego życia

to zupełnie nie rozumiem dlaczego odnosząc się do mojej wypowiedzi piszesz ciągle w pierwszej osobie:
fearless napisał/a:
Temat traktuje "Poglady nt. homoseksualizmu", wyraziłem swoje poglądy z którymi ktoś może się nie zgadzać a ktoś zgadzać.
Tu użyję Maciej, Twojego ulubionego sformułowania "To że nie możemy czegoś zmienić ma oznaczać, że nie możemy o tym dyskutować?"
Raz jeszcze powtórzę, temat - poglądy nt. homoseksualizmu, czy w związku z własnymi poglądami muszę przedstawiać się dowodami, literaturą, artykułami i innymi podobnymi ?

Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś mojego przesłania wyrażonego w cytowanych przez Ciebie moich słowach - jest różnica między "wyrażeniem zdania", a "dyskusją", której zdajesz się niedostrzegać.
fearless napisał/a:
Wytłumacz proszę, co masz na myśli pisząc że:
maciej napisał/a:
że czasem piszesz, żeby pisać, to co Ci przychodzi do głowy bez dokładniejszego przeczytania

Widzę, że idziesz w ślady kolegi Thrillco, bo cytujesz wybiórczo tak jak on - ja nie napisałem:
maciej napisał/a:
że czasem piszesz, żeby pisać, to co Ci przychodzi do głowy bez dokładniejszego przeczytania

jak to cytujesz, tylko:
maciej napisał/a:
że czasem piszesz, żeby pisać, to co Ci przychodzi do głowy bez dokładniejszego przeczytania tego co zostało napisane wcześniej

Mam nadzieję, że cały cytat wyjaśnia o co mi chodziło, a jeśli nie to proszę, dokładniejsze tłumaczenie:
- moim zdaniem piszesz pewne rzeczy bez zastanowienia i wysyłasz bez użycia funkcji "Podgląd"
- kilka razy zauważyłem, że piszesz jakiś post w temacie nie odnosząc się do całości tematu i wyrażonych tam opinii, a tylko do ostatniego postu, a w powyższym przykładzie odniosłeś się nawet nie do ostatniego mojego postu, a jedynie do jego części, urywając moją wypowiedź w pół zdania
- zauważyłem kilkakrotnie, że wpadasz w różne tematy nie mając nie specjalnego do napisania, jakbyś chciał nabić licznik liczby postów... ;)

Przykład:
- nie odnosiłem mojej wypowiedzi do Ciebie, a jednak piszesz w pierwszej osobie tak, jakby moje słowa dotyczyły Ciebie
Thrillco napisał/a:
Ok pozwole sobie na OT, skoro fearless podsumował macieja irytujące przywiązanie do argumentów. Rzeczywiście przy dyskusji o poglądach argumentacje to sobie można o kant ... rozbić...ale może jest sposób by maciejowi przeszło z tymi argumentami. Trzebaby wpuścić go w srodowisko totalnie zakreconych kolesi, których głowna tematyka rozmów dotyczy życia pozaziemskiego :)
Kolo:"Ja uważam że ufoludki istnieją"
Maciej"podaj mi na to jakieś argumenty" :D :D :D :D :D :D :D

Ależ Thrillco, przecież właśnie tak jest.

Przecież takie przywiązanie do argumentów, jak moje, irytuje tylko ludzi, którzy nie mają kontrargumentów. ;)

Dyskutując z Tobą na niektóre tematy dokładnie tak się czuję - jakbym gadał z totalnie zakręconym kolesiem, który na poparcie swoich niektórych (bo uważam, że część Twoich tez jest dobrze uargumentowana, z częścią, jak wiesz, się zgadzam) nie ma żadnych argumentów, tylko swoje przekonania, do których w dodatku jest tak przywiązany, że eliminuje wszelkie pojawiające się zdania przeczące takim przekonaniom.

Tylko, muszę Cię zmartwić - raczej nie ma szans, żeby mi "przeszło", bo użycie argumentów traktuję jako podstawę DYSKUSJI (inaczej byłoby to tylko jednostronne wyrażenie poglądów), a dyskusje z Tobą traktuję jako świetne ćwiczenie umysłu i retoryki i musze przyznać, że jesteś wymagającym "przeciwnikiem". :) :ok:

Jak dla mnie, to irytacja wynika z tego, że oparcie poglądów na przekonaniach wbitych w procesie wychowania powoduje strach, że głębsza analiza argumentów "przecwinika" mogłaby spowodować, że te przekonania legną w gruzach i zawali się cały światopogląd - dlatego lepiej i bezpieczniej dobierać sobie wszystkie przykłady i wyobrażenia wedle swoich przekonań - wtedy nie ma zagrożenia dla stałego, niezmiennego światopoglądu wynikającego z wychowania, ale to oczywiście tylko moje zdanie, nie poparte żadnymi dowodami, ani badaniami naukowymi, nie mam też żadnego stopnia naukowego, żeby poprzeć moje zdanie.

Dlatego łatwiej napisać:
Thrillco napisał/a:
Wszystkim zwolennikom "kultury" gejowskiej polecam fiml "nieodwracalne"

a potem:
Thrillco napisał/a:
nie ogladałem Tajemnice.....coś tam cos tam"...nie intryguje mnie i nie jestem jego ciekawy.

niż pochylić się bardziej nad tematem i spróbować spojrzeć na wszystko z więcej niż jednej strony.

Co nie zmienia faktu, że nadal jestem ciekaw odpowiedzi na pytanie:
Co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych, za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?

tetryk napisał/a:
-a co ma knajpa wspólnego z sankcjonowaniem prawnym,czytaj ze zrozumieniem.....
chodzi małżeństaw gejowskie...... :roll:

Pisz tak, żeby się dało zrozumieć: :ok:
tetryk napisał/a:
po co marsze równości,bary dla gejów,itp. itd......do czego to prowadzi ?do hetero też będa osobne bary i lokale ?znowu na ulicach zobaczymy marsz równości-ale pod sztandarami LPR-u ?
nikt nikomu nie broni być gejem-ale sankcjonowanie prawne tego "zjawiska" jest co najmniej nie na miejscu....kiedyś Smoleń w kabarecie fajnie powiedział: "kiedyś zawsze normą był ogół-a nie margines...." :mrgreen:

Piszesz jednym ciągiem o barach dla gejów, hetero i sankcjonowaniu prawnym - o małżeństwie nic nie pisałeś, więc to chyba Ty piszesz bez przemyślenia licząc, że wszyscy zgadną co miałeś na myśli, a nie ja czytam bez zrozumienia.

tetryk - Czw Maj 21, 2009 09:14

violla napisał/a:
Nic na to nie poradzicie chłopaki, że maciej ma zawsze asa w rękawie. Tak to po prostu jest już Panowie, jak człowiek jest inteligentny i ma wiedzę.
-mistrz cytatu,googlowania,dop....nia się do wszystkiego-taką "inteligencję"-ma kazdy kto ma kupę wolnego czasu i wyszukiwarkę internetową......... :mrgreen:

[ Dodano: Czw Maj 21, 2009 10:15 ]
violla napisał/a:
Żyj i daj żyć innym...
-a ktos z tu obecnych nie daje żyć homoseksualistom ?-nie sadzę.....

[ Dodano: Czw Maj 21, 2009 10:17 ]
maciej napisał/a:
Piszesz jednym ciągiem o barach dla gejów, hetero i sankcjonowaniu prawnym - o małżeństwie nic nie pisałeś, więc to chyba Ty piszesz bez przemyślenia licząc, że wszyscy zgadną co miałeś na myśli, a nie ja czytam bez zrozumienia.
-jeszcze raz czytaj ze zrozumieniem-niektórzy twierdza że jestes bardzo inteligentny.....
fearless - Czw Maj 21, 2009 09:18

violla napisał/a:
Bo co "Wy" możecie wiedzieć na temat mojego przyjaciela geja ?
violla, czy ktoś wypowiadał się odnośnie konkretnie Twojego Przyjaciela Geja, bo nie wydaje mi się, a jeśli dobrze mi się wydaje, to zbędne są Twoje przytyki typu:
violla napisał/a:
Piłeś z nami piwo, że się wypowiadasz na jego temat ?

violla napisał/a:
Otóż nie, więc czy jest fajny czy nie, wiem ja, nie Ty
violla napisał/a:
Więc wypraszam sobie obrażanie moich kolegów, przyjaciół gejów.


Ponadto nie na miejscu są Twoje następne słowa:
violla napisał/a:
Dziwię się szczególnie postom pisanych przez tatusiów.

Tak jestem Ojcem.
violla napisał/a:
Jesteś pewien, że Twoje dziecko nie będzie homo ?

Tego na 100% pewien być nie mogę, ale zrobię wszystko i tak wychowam, aby znało prawdziwe wartości, prawdziwą naturę człowieka.
violla napisał/a:
A jak będzie to co ?

To nic, zaakceptuję to, choć może być to trudne.
Dalszą część Twojej wypowiedzi uważam za zbędną do komentowania. Jak już będziesz mieć dziecko, to może zrozumiesz dlaczego.
violla napisał/a:
Żyj i daj żyć innym...

Ja osobiście nikogo nie piętnuję, daję żyć innym, pewnie miałaś na myśli kogoś innego wypowiadającego się w tym temacie.

Kończę moje wypowiedzi w tym temacie, dalszą dyskusję z mojej strony uważam za zbędną.

tetryk - Czw Maj 21, 2009 09:32

violla napisał/a:
Dziwię się szczególnie postom pisanych przez tatusiów.
-masz dziecko-jak nie to dziw się dalej....
violla napisał/a:
Bo co "Wy" możecie wiedzieć na temat mojego przyjaciela geja
-pewnie tyle samo ,co ty wiesz na temat "tatusiów".... :mrgreen:
mam sasiąda geja-no i co z tego ? mówie mu czesc,on mi tez,na piwo nie chodzimy-z prostej przyczyny -bo nie jest moim kolegą....on by napewno nigdy o mnie nie powiedział ze jestem ,nietolerancyjny,bo tak jak wcześniej napisałem brak akceptacji dla pewnych zachowań nie oznacza automatycznie nietolerancji......bo idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć że ktoś jest nirtolerancyjny bo nie akceptuje chuliganów.....

maciej - Czw Maj 21, 2009 09:33

tetryk napisał/a:
jeszcze raz czytaj ze zrozumieniem-niektórzy twierdza że jestes bardzo inteligentny.....

I znów osobiście... A argumentów brakuje...

Jeśli chcesz ciągnąć tamten temat, bo znalazłeś miejsce, gdzie możesz się przyczepić do mojej konkretnej wypowiedzi, a nie do moich poglądów lub argumentów, czyli zrobić to co w poprzednim poście w Twoim zachowaniu opisałem, to ja nie mam ochoty kontynuować - zacytowałem całość Twojej wypowiedzi i jeśli nie widzisz, że słowa nt. sankcjonowania prawnego można było odnieść do poprzedniego zdania, to już nic tu nie pomoże, po prostu w swojej wypowiedzi widzisz tylko to co chcesz widzieć i nie potrafisz/nie chcesz spróbować zrozumieć, że można to było zrozumieć inaczej przez to, że był to ciąg kolejnych zdań.

To po prostu dowodzi, że jak Ci brakuje argumentów, to zaczynasz od "mistrzów" i próbujesz znów zrzucić wątek na temat poboczny nie związany z głównym, czyli w poprzednim poście nie myliłem się.

tetryk - Czw Maj 21, 2009 09:35

violla napisał/a:
Jeżeli to prawda to mamy rozstrzelać Twoje dziecko i Ciebie, żebyś nie spłodził kolejnego homo
- i tym sposobem dojdziemy wreszcie do tego że "homo" będzie większością i będzie uważane za normę,a hetero będzie uważane za "odchyłkę" i będzie marginesem-ale tylko przez krótki czas....póki co jest inaczej.......na szczęście..... :mrgreen:

[ Dodano: Czw Maj 21, 2009 10:36 ]
maciej napisał/a:
I znów osobiście... A argumentów brakuje...

Jeśli chcesz ciągnąć tamten temat, bo znalazłeś miejsce, gdzie możesz się przyczepić do mojej konkretnej wypowiedzi, a nie do moich poglądów lub argumentów, czyli zrobić to co w poprzednim poście w Twoim zachowaniu opisałem, to ja nie mam ochoty kontynuować - zacytowałem całość Twojej wypowiedzi i jeśli nie widzisz, że słowa nt. sankcjonowania prawnego można było odnieść do poprzedniego zdania, to już nic tu nie pomoże, po prostu w swojej wypowiedzi widzisz tylko to co chcesz widzieć i nie potrafisz/nie chcesz spróbować zrozumieć, że można to było zrozumieć inaczej przez to, że był to ciąg kolejnych zdań. -.....

To po prostu dowodzi, że jak Ci brakuje argumentów, to zaczynasz od "mistrzów" i próbujesz znów zrzucić wątek na temat poboczny nie związany z głównym, czyli w poprzednim poście nie myliłem się.
-a ty znowu swoje...... :shock:

[ Dodano: Czw Maj 21, 2009 10:38 ]
maciej napisał/a:
sankcjonowania prawnego można było odnieść do poprzedniego zdania
-ti ty je odniosłeś....to twoja interpretacja....do tego błedna-bo jeśli pisałem o sankcjonowaniu prawnym to oczywiście chodziło o sprawy związane ze statusem prawnym dotyczącym gejów....oczywiście ironicznie musiałeś napisać ze mam coś przeciwko jazzowi....pozostawię to bez komentarza......
maciej - Czw Maj 21, 2009 09:54

tetryk napisał/a:
mistrz cytatu,googlowania,dop....nia się do wszystkiego

Dzięki, że mnie doceniasz, ale mistrzów cytatu widzę tu innych - szczególnie "mistrów wybiórczego cytatu". ;)

A co do reszty, to, skoro wyraziłeś swoją, niezbyt pochlebną, opinię o mnie, to ja wyrażę swoją.

Czytając Twoje posty mam wrażenie, że jesteś "mistrzem ciętej riposty" - potrafisz na szybko znaleźć fragment wypowiedzi przeciwnika, do którego możesz się przyczepić, zmanipulować i ciągniesz taki wątek boczny motając, cytując wybiórczo i zwodząc.

Tu masz problem, bo po kilku pierwszych dyskusjach już Ci się to nie udaje, bo gdy cytujesz fragment, ktoś inny zacytuje całość tak, byś nie mógł zmienić sensu, gdy próbujesz kogoś sprowokować, ktoś inny uspokaja sytuację i pozostaje tylko nazywanie innych "mistrzami cytatu,googlowania,dop....nia się do wszystkiego" i próba obrażenia ich inteligencji, bo może się zdenerwują i napiszą coś po czym możnaby pojechać.

W sumie, to cieszyłbym się, gdybyś stał się drugim "mistrzem cytatu i googlowania", bo:
a) miałbym z kim dyskutować, a nie przerzucać się epitetami
b) nauczyłbym się czegoś i poszerzył swoją wiedzę, bo zdaje sobie sprawę, że, jak każdy, mam poglądy ograniczone do swoich przekonań i poznawanie przekonań innych pozwala szerzej spojrzeć na świat

Tylko, żeby poznawać takie poglądy, to muszą być uargumentowane, bo inaczej stanowią tylko puste słowa "bo ja tak uważam i już".

A w Twoim przypadku widzę, że masz bardzo konserwatywne, bardzo różne od moich poglądy, więc taka rozsądna dyskusja bez nazywania drugiej strony "mistrzem dop....nia się do wszystkiego" i prowokowania przez obrażanie inteligencji drugiej strony, byłaby prawdopodobnie bardzo ciekawa. :ok:

tetryk napisał/a:
to twoja interpretacja....do tego błedna

Cieszę się, że ją sprostowałeś, ja wyjaśniłem dlaczego błędnie to zinterpretowałem, tylko nie wiem po co to ciągniesz...
Żeby mi dowalić? ;)

Marny powód, bo przyznaję, że zinterpretowałem to na podstawie, dla mnie logicznego ciągu zdanie po zdaniu Twojej wypowiedzi, a Ty przyznajesz, że nagle przeskoczyłeś od "barów dla gejów" do "małżeństw homoseksualnych", bez jakiegokolwiek zasygnalizowania tego.

Nie wiem po co to ciągniesz...
tetryk napisał/a:
a ty znowu swoje...... :shock:

Zupełnie jak Ty. ;)
tetryk napisał/a:
bo jeśli pisałem o sankcjonowaniu prawnym to oczywiście chodziło o sprawy związane ze statusem prawnym dotyczącym gejów

Zrozum, że nie siedzę w Twojej głowie i to co dla Ciebie jest takie oczywiste, bo Ty to napisałeś, dla mnie nie jest i tyle, a teraz ciągniesz wątek...

To dyskusja z cyklu "co autor miał na myśli". ;)

Nie rozumiem Cię w czym innym - z jednej strony piszesz:
tetryk napisał/a:
- syty głodnego nie zrozumie,tak jak nigdy "biali" nie rozumieli "kolorowych"-byłem w Brazylii,to coś na ten temat wiem.....

tetryk napisał/a:
pedofilia jest fuj i blllleeee,ale homoseksualiści są tacy "fajni" i trzeba ich tolerować (to bardzo miło łechta nasze ego-prawda ?)

A z drugiej:
tetryk napisał/a:
mam sasiąda geja-no i co z tego ? mówie mu czesc,on mi tez,na piwo nie chodzimy-z prostej przyczyny -bo nie jest moim kolegą....on by napewno nigdy o mnie nie powiedział ze jestem ,nietolerancyjny,bo tak jak wcześniej napisałem brak akceptacji dla pewnych zachowań nie oznacza automatycznie nietolerancji......bo idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć że ktoś jest nirtolerancyjny bo nie akceptuje chuliganów.....


Może wynika to z tego, że znów, w moim poczuciu, udział w wątku zacząłeś od wtrąceń po kilka słów, które można dość dowolnie interpretować i "wyrywania cytatów" do których dopisujesz po pół zdania, zamiast od przedstawienia swoich poglądów, bo patrząc na ostatnie zdanie, to mamy podobne poglądy, tylko wyrażamy je zupełnie inaczej.

Jeśli nadal nie wiesz o co chodzi, to przeczytaj mój pierwszy post w tym temacie i Twój - mam nadzieję, że zauważysz różnicę.

tetryk - Czw Maj 21, 2009 09:58

maciej napisał/a:
Może wynika to z tego, że znów, w moim poczuciu, udział w wątku zacząłeś od wtrąceń po kilka słów, które można dość dowolnie interpretować i "wyrywania cytatów" do których dopisujesz po pół zdania, zamiast od przedstawienia swoich poglądów, bo patrząc na ostatnie zdanie, to mamy podobne poglądy, tylko wyrażamy je zupełnie inaczej.
-ty je dwolnie interpretujesz-twoja sprawa.....
moje poglądy nie są konserwatywne...

[ Dodano: Czw Maj 21, 2009 10:59 ]
maciej napisał/a:
A co do reszty, to, skoro wyraziłeś swoją, niezbyt pochlebną, opinię o mnie, to ja wyrażę swoją.
-przepraszam,ale już mi "gul" skoczył...
violla - Czw Maj 21, 2009 10:04

tetryk napisał/a:
violla napisał/a:
Nic na to nie poradzicie chłopaki, że maciej ma zawsze asa w rękawie. Tak to po prostu jest już Panowie, jak człowiek jest inteligentny i ma wiedzę.
-mistrz cytatu,googlowania,dop....nia się do wszystkiego-taką "inteligencję"-ma kazdy kto ma kupę wolnego czasu i wyszukiwarkę internetową......... :mrgreen: .....

Buahaha... zapewne rozbawiłeś tym wszystkich, którzy znają macieja osobiście :wink: .
Tak, maciej podczas dyskusji na spotach tez ciagle googluje :lol: .

PS. Niestety nie mam teraz czasu odpowiedziec na pozostałe posty. Do wieczora :wink: .

tetryk - Czw Maj 21, 2009 10:04

maciej napisał/a:
Tylko, żeby poznawać takie poglądy, to muszą być uargumentowane, bo inaczej stanowią tylko puste słowa "bo ja tak uważam i już".
-"mam sasiąda geja-no i co z tego ? mówie mu czesc,on mi tez,na piwo nie chodzimy-z prostej przyczyny -bo nie jest moim kolegą....on by napewno nigdy o mnie nie powiedział ze jestem ,nietolerancyjny,bo tak jak wcześniej napisałem brak akceptacji dla pewnych zachowań nie oznacza automatycznie nietolerancji......bo idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć że ktoś jest nirtolerancyjny bo nie akceptuje chuliganów....."napisałem jasno-że brak akceptacji dla pewnych zachowań nie oznacza automatycznie nietolerancji,geje nie są w naszym kraju w żaden sposób dyskryminowani-mogą pić skokojnie piwo ze swoimi znajomymi(hetero)(i to nie jest złośliwe-to jest stwierdzenie faktu!!!)...a i wypadki "napietnowania" chyba są spoadyczne (chyba jeszcze rzadsze niż fakty znęcania sie w szkole)......

[ Dodano: Czw Maj 21, 2009 11:08 ]
violla napisał/a:
Buahaha... zapewne rozbawiłeś tym wszystkich
-masz dziwne poczucie humoru-dokładnie takie samo jak w tym poście ze strzelaniem do dzieci i ich tatusiów...... :roll:
maciej - Czw Maj 21, 2009 10:19

tetryk napisał/a:
moje poglądy nie są konserwatywne...

To jakbyś wyrażał je pełnymi wypowiedziami, a nie fragmentami dopisywanymi do wyrwanych cytatów z innych osób, możę dałoby się je lepiej poznać. :ok:
tetryk napisał/a:
przepraszam,ale już mi "gul" skoczył...

Nie gniewam się.

Też przepraszam, jeśli Cię uraziłem.
tetryk napisał/a:
maciej napisał/a:
Tylko, żeby poznawać takie poglądy, to muszą być uargumentowane, bo inaczej stanowią tylko puste słowa "bo ja tak uważam i już".

-"mam sasiąda geja-no i co z tego ? mówie mu czesc,on mi tez,na piwo nie chodzimy-z prostej przyczyny -bo nie jest moim kolegą....on by napewno nigdy o mnie nie powiedział ze jestem ,nietolerancyjny,bo tak jak wcześniej napisałem brak akceptacji dla pewnych zachowań nie oznacza automatycznie nietolerancji......bo idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć że ktoś jest nirtolerancyjny bo nie akceptuje chuliganów....."napisałem jasno-że brak akceptacji dla pewnych zachowań nie oznacza automatycznie nietolerancji,geje nie są w naszym kraju w żaden sposób dyskryminowani-mogą pić skokojnie piwo ze swoimi znajomymi(hetero)(i to nie jest złośliwe-to jest stwierdzenie faktu!!!)...a i wypadki "napietnowania" chyba są spoadyczne (chyba jeszcze rzadsze niż fakty znęcania sie w szkole)......

Przeczytaj co napisałem na końcu posta do którego się odnosisz:
maciej napisał/a:
Może wynika to z tego, że znów, w moim poczuciu, udział w wątku zacząłeś od wtrąceń po kilka słów, które można dość dowolnie interpretować i "wyrywania cytatów" do których dopisujesz po pół zdania, zamiast od przedstawienia swoich poglądów, bo patrząc na ostatnie zdanie, to mamy podobne poglądy, tylko wyrażamy je zupełnie inaczej .


I zgadzam się - napisałeś jasno, ale znów na DZIEWIĄTEJ stronie wątku, w którym uczestniczysz od strony TRZECIEJ.

Czy nie sądzisz, że to jest przyczyną naszych nieporozumień?

tetryk - Czw Maj 21, 2009 10:32

ok nie "drzyjmy kocurów" :mrgreen:
zauważylem taka dziwną prawidłowość ,że osoby które mają znajmych gejów (nie maciej),próbują wykazać ze polska to w gruncie rzeczy kraj nietolerancyjny,a osoby które mają rodziny i nie kaceptują homoseksualizmu-są ksenofobami z ciemnogrodu i też są nietolerancyji.....a tak niestety nie jest....chciałoby się powiedziec ze są bardziej papieskie niż sam papież... :mrgreen: (jestem niewierzący,niepraktykujący i jestem zatwardziałym antyklerykałem-żeby była jasność,tak ze zestawienie słów "papież" i "homoseksualizm" i "kosciół katolicki" ,nie obraża moich "uczuć religijnych",a wręcz uwazam ze dwa ostatnie słowa mają ze sobą wiele wspólnego.... :mrgreen: )
mnie geje nie przeskadzają,nie spluwam na ich widok,tak jak mówie mam sąsiada geja i mnie nie przeszkadza,ale moim przyjacielem tez nie jest.....poprostu jest sąsiadem jakich mam ok.10 :roll: ,bawi mnie tylko jedna rzecz-NACHALNE MANIFESTOWANIE się ze swoimi preferencjami seksualnymi (czy to homo,lesbijskimi ,czy ostatnio tak modnymi w hollyłódź-bieseksualnymi :mrgreen: -to jest dopieo trendy...)......czasami oglądam z żoną programy BBC-mamy program o modzie =prowadzi go gej,mamy program o urzadzaniu mieszkań facetom-prowadzi go trójka gejów....na BBC cbeebies brakuje tylko geja "prowadzącego" (chociaz nie wiadomo czy nie zwolnią Anetki),ale niekoniecznie,bo w Polsce swego czasu chodziły słuchy ze jeden z teletubisów jest homo........ :lol:

maciej - Czw Maj 21, 2009 11:04

tetryk napisał/a:
zauważylem taka dziwną prawidłowość ,że osoby które mają znajmych gejów (nie maciej),próbują wykazać ze polska to w gruncie rzeczy kraj nietolerancyjny,a osoby które mają rodziny i nie kaceptują homoseksualizmu-są ksenofobami z ciemnogrodu i też są nietolerancyji.

Hmm...
Ja to widze trochę inaczej.
Osobiście, ale to pewnie z racji mieszkania w Wawie nie odczuwam Polski jako kraju jakoś wyjątkowo nietolerancyjnego.
Oczywiście są "przypadki" w stylu zwolenników Radia Maryja, którzy głośno manifestują swoją nietolerancję, ale nie dotyczy to jedynie homoseksualizmu.
Nie wiem, jak jest w mniejszych miejscowościach - tam pewnie problem jest większy, ale go nie znam.
Sam napisałem, że tolerancja tak - akceptacja, prawa "rodzinne" itp nie.

Jedyne to czego nie rozumiem, to że wielu inteligentnych ludzi jest tak zamkniętych w swoich poglądach, że nie dopuszczają nawet możliwości, że z gejem można porozmawiać, a nie iść od razu do łóżka, a wręcz wypowiadają się tak, jakby homoseksualizm był zaraźliwy jak grypa.

Bo dla mnie to jest tak, że granicą nie jest rodzina, tylko właśnie poznanie geja/lesbijki i odkrycie, że, jeśli "nie zaglądać do sypialni", dokładnie tak, jak nie zaglądamy co robią w sypialni znajomi hetero, to są to tacy sami ludzie, z którymi można rozmawiać, pracować, czy robić interesy.

Myślę, że rodzina tu nie ma znaczenia, bo podobnie "anty-homo" wypowiada się sporo ludzi nie mający rodzin, doświadczeń, a jedynie przekonania.

Tak samo, moim zdaniem, nie można (przynajmniej przy obecnym stanie wiedzy) "wychować dziecka na hetero", bo nie wiemy co ma na to wpływ (a nawet nie mamy pojęcia, czy to genetyka, wychowanie, czy mieszanka tych składników), więc takie deklaracje o "wpajaniu wartości hetero" są dla mnie tylko słowami i nikt tak naprawdę nie wie co się pod nimi kryje.
Jeśli to by tak działało, to skąd braliby się homoseksualiści w czasach, gdy homoseksualizm był karany śmiercią, nie było radia, ani telewizji??
tetryk napisał/a:
bawi mnie tylko jedna rzecz-NACHALNE MANIFESTOWANIE się ze swoimi preferencjami seksualnymi (czy to homo,lesbijskimi ,czy ostatnio tak modnymi w hollyłódź-bieseksualnymi :mrgreen: -to jest dopieo trendy...)......czasami oglądam z żoną programy BBC-mamy program o modzie =prowadzi go gej,mamy program o urzadzaniu mieszkań facetom-prowadzi go trójka gejów....na BBC cbeebies brakuje tylko geja "prowadzącego" (chociaz nie wiadomo czy nie zwolnią Anetki),ale niekoniecznie,bo w Polsce swego czasu chodziły słuchy ze jeden z teletubisów jest homo........ :lol:

Jak dla mnie, to wynika właśnie z tej nabytej wolności manifestacji po setkach, jeśli nie tysiącach lat spychania w cień, wstydu i prześladowań.
To jest droga, którą wielu obrało, by uświadomić innym, że prócz "lóżka" są tacy sami, mogą pracować, awansować i żyć "jak ludzie" i nikt nie powinien wytykać ich palcami, czy rzucać kamieniami, a właśnie telewizja i wszelkiego rodzaju manifestację są najłatwiejszą drogą, bo przez telewizor nikt nie "rzuci kamieniem", a z drugiej strony oglądający "oswaja się" powoli z taką "inną sytuacją", przez co samo spotkanie "w realu" powinno być normalniejsze - może być spotkaniem z innym CZŁOWIEKIEM, a nie z GEJEM.

A tak odnosząć się do dużo wcześniejszych argumentów, to jakoś nie mam obaw, że homoseksualiści staną się większością co spowoduje wymarcie gatunku - jakoś wierzę, że popęd naturalny i potrzeba kontynuowania gatunku będzie działać, a przecież starzy kawalerowie i stare panny też nie kontrybuują w podtrzymaniu gatunku, a ich nikt się nie brzydzi. ;)

Moim zdaniem, jeśłi chodzi o podtrzymanie gatunku, problemem nie jest i nigdy nie będzie homoseksualizm, ale raczej rosnący egoizm i konsumpcyjność społeczeństwa.

Idąc tym tropem - ile osób z tego forum zdecyduje się na więcej niż dwoje dzieci?
Bo jeśli dobrze rozumiem, to wypowiadający się w tym wątku mają raczej po jednym dziecku, ja nie mam jeszcze żadnego...

Przecież dla podtrzymania gatunku (żeby ilośc osobników się nie zmieniała) potrzeba "średniej dzietności" na poziomie conajmniej 2,3, a więc każda kobieta (zakładamy, że nie ma starych panien itp) powinna urodzić dwoje, a co trzecia troje dzieci!!!

Czy nie jest to większe zagrożenie dla gatunku?

tetryk - Czw Maj 21, 2009 11:12

maciej napisał/a:
Idąc tym tropem - ile osób z tego forum zdecyduje się na więcej niż dwoje dzieci?
-np.ja-pod warunkiem że Polska znormalnieje pod wieloma względami....zwłasza w dzidzinie polityki "pro-rodzinnej",a nie "pro-lumpiarskiej".....
maniaq - Czw Maj 21, 2009 12:01

fearless napisał/a:
Tego na 100% pewien być nie mogę, ale zrobię wszystko i tak wychowam, aby znało prawdziwe wartości, prawdziwą naturę człowieka.


a rodzice gejow sa szczesliwi, ze ich dzieci sa homo, bo tak ich wychowali >? LOL. jak napisales- nie mozesz byc pewien, bo czlowiek ma swoje geny + otoczneie w ktorym sie wychowuje. tylko kwestia tolerancji i pozwolic wybrac wlasna droge kazdej jednostce osobno ;)

ja uwazam, ze moga sobie zyc ze soba, dopoki nie narusza to dobra osob trzecich, dlatego adopcji dzieci przez te pary mowie nie. ogolnie meczy mnie gdy ciagle slysze o gejach i lesbijkach, bo sa wazniejsze sprawy, a oni wcale tacy ciemiezeni nie sa w PL.

ale dyskusja znow ciekawa :D

Marian_K - Czw Maj 21, 2009 13:50

Ufff... ale "dyskusja".....

Ale sobie ludziska skaczecie do gardeł.... właśnie przeczytałem cały ten wątek. Wymagało to ode mnie mnóstwo cierpliwości....
Temat brzmi: " poglądy nt. homoseksualizmu", więc wyrażacie te poglądy, ale dlaczego czepiacie się wzajemnie swoich różnych poglądów? A te argumenty, wstawki o inteligencji rozmówców, ciemnogrodzie itp.... ludzie..... ach :(

Każdy jest inny, każdy ma prawo myśleć co innego, ubierać się inaczej, czesać inaczej, sypiać z kim chce, pracować z kim chce itp. Każdy ma prawo uważać homoseksualistów za ludzi normalnych lub nie. Każdy ma prawo uważać mnie za debila lub inteligenta..... i czy ja mam z tego powodu się na niego gniewać lub obrażać? Czy wymagam aby ktoś 'bronił' opinii o mojej osobie? Co to da? Każdy powiedział swoje zdanie i już.
Nie brońmy homoseksualistów, nie atakujmy ich oraz nie tłumaczmy ich zachowania bo nikt o to nie prosi..... Nie rozumiem po co całe to zamieszanie? Czy naprawdę uważacie że można kogoś przekonać, że homo są 'be' lub 'cacy' lub 'zwyczajni'?

Nasze poglądy na KAŻDY temat to wypadkowa naszego życia (doświadczeń, miejsc, ludzi, wydarzeń itp) i ŻADEN argument tego nie zmieni. Po co więc się wzajemnie obrażać???????


Proszę o pokój :)

maciej - Czw Maj 21, 2009 13:56

Marian_K napisał/a:
Każdy ma prawo uważać mnie za debila lub inteligenta..... i czy ja mam z tego powodu się na niego gniewać lub obrażać?

No tego nie zrozumiałem...

Jak ktoś mnie będzie uważał za debila, to nie mogę się na niego za to nawet obrazić?

Chyba trochę przesadzasz. ;)
Marian_K napisał/a:
Nasze poglądy na KAŻDY temat to wypadkowa naszego życia (doświadczeń, miejsc, ludzi, wydarzeń itp) i ŻADEN argument tego nie zmieni.

Chyba nikt się nie spiera, że "poglądy na KAŻDY temat to wypadkowa naszego życia", jednak człowiek jest istotą myślącą i jeśli nie jest totalnie zablokowany w swoich poglądach to dobry argument może zmienić konkretny pogląd na konkretny temat.

Przynajmniej taką mam nadzieję...

Marian_K - Czw Maj 21, 2009 14:06

maciej napisał/a:
Jak ktoś mnie będzie uważał za debila, to nie mogę się na niego za to nawet obrazić?
No fakt - może mnie trochę poniosło, a może źle się wyraziłem.... Chodziło mi o to, że nawet jak ktoś mnie uważa za debila, to ciężko jest go przekonać, że nie ma racji - przecież swojego zdania nie wyssał z palca, a obrażanie się też niczego nie zmieni...
maciej napisał/a:
Ale człowiek jest istotą myślącą i jeśli nie jest totalnie zablokowany w swoich poglądach to dobry argument może zmienić konkretny pogląd na jakiś temat.
Moim zdaniem szanse są niewielkie... Dobry argument może mieć wpływ ale naprawdę niewielki, bo sprawa jest 'delikatna'.

Pozdrawiam!

maciej - Czw Maj 21, 2009 14:08

Marian_K napisał/a:
Chodziło mi o to, że nawet jak ktoś mnie uważa za debila, to ciężko jest go przekonać, że nie ma racji - przecież swojego zdania nie wyssał z palca, a obrażanie się też niczego nie zmieni...

Eee... No... Poprawi mi samopoczucie. ;) :D
Marian_K napisał/a:
Moim zdaniem szanse są niewielkie... Dobry argument może mieć wpływ ale naprawdę niewielki, bo sprawa jest 'delikatna'.

Jasne, ale próbować można. ;) :D

Thrillco - Czw Maj 21, 2009 18:06

Rozp(a)isaliscie isę, ze nie nadązam i znowu lece po łebkach.
Odpowiem tylko na to co przeczytałem w całości...czyli Violli :)

Argumenty w rozmowie o poglądach to żadne asy w rekawie tylko wywyższanie własnych poglądów i doświadczen ponad cudze. To się zas zwie brakiem akceptacji faktu, ze ktoś może (bo ma prawo) do innych poglądów. W tym momencie z Asa robi się raczej piąty król w talii.
Co do kolegi geja. Nie znam, nie wiem, nie oceniam, bo w rozmowie o poglądach nie mówimy o jednej, pięciu czy 100 osobach tylko o całokształcie, o całości zjawiska i tego jak je postrzegamy, czy je tolerujemy i czy jestesmy w stanie zaakceptowac je...w całości lub wybiórczo.
Ja nawet nie wiem...może znam jakiegoś geja ale o tym nie wiem i może tak jest lepiej.

Co do samej wypowiedzi nt. tolerancji, której Maciej chyba ni w zab nie zrozumiał to chodziło mi o to co można podpiac pod tekst z piosenki Muńka Staszczyka i T.Love...to leci jakoś tak "na swiecie sa faszyci.....nie wszystkich możesz zabić, to nie możliwe, uwierz mi..." ,czyli chodzi mi w samym fakcie tolerancji o to, ze czy tego chcemy czy nie musimy tolerowac fakt istnienia pewnych rzeczy bo nie mamy na nie żadnego wpływu, nawet jeśli ktoś miałby zamiar przystapić do jakiejkolwiek organizacji zwalczającej homoseksualizm (mocherowe berety czekają:) ) to niczego nie zmieni...fakt jest faktem, sa na swiecie homoseksualiści...ale mamy prawo do tego by nie akceptować ich jako ludzi w całości normalnych. najwieksze chyba prawo do tego mają ludzie, którzy maują dziś swoje rodziny, dzieci i prowadza w miarę normalne, czasem szablonowo wzorcowe życie.

Ciekawe tak naprawde ilu z wypowiadających się i tolerujących homoseksualizm nalezy własnie do tej grupy. Bo na razie mamy najbardziej zagorzałego obrońce w osobie macieja, który o ile dobrze się orientuje do zakładania rodziny się zabiera dość mozolnie :P

gustav.pl - Czw Maj 21, 2009 22:07

Thrillco napisał/a:
fakt jest faktem, sa na swiecie homoseksualiści...ale mamy prawo do tego by nie akceptować ich jako ludzi w całości normalnych. najwieksze chyba prawo do tego mają ludzie, którzy maują dziś swoje rodziny, dzieci i prowadza w miarę normalne, czasem szablonowo wzorcowe życie.

Ciekawe tak naprawde ilu z wypowiadających się i tolerujących homoseksualizm nalezy własnie do tej grupy. Bo na razie mamy najbardziej zagorzałego obrońce w osobie macieja, który o ile dobrze się orientuje do zakładania rodziny się zabiera dość mozolnie :P


Czy rodzina i dzieci to są Twoje argumenty w sprawie? Hmyyy, być może, że większość z tych co uważają ludzi o odmiennej orientacji seksualnej za normalnych, są stanu wolnego tak jak i ja(17 lat w konkubinacie :ok: ), ale cóż z tego. Uważasz, że Twoje postrzeganie świata jest przez to bardziej dojrzałe,wyważone - lepsze? Czy przed założeniem rodziny i spłodzeniem dziecka/dzieci Twoje poglądy na homoseksualizm były inne, że tak to teraz akcentujesz? W czym tkwi problem dla Ciebie? A może w chwili zawarcia małżeństwa, w cudowny sposób dogłębnie poznaje się psychikę tych "odmieńców" i dla tego bez osobistej znajomości można bezkrytycznie ich oceniać :/ . A może "tonący" rodziny się chwyta... :razz:
Pozdrawiam :smile:

memphisto - Czw Maj 21, 2009 22:26

ja mam w grupie geja i niczym mi nie przeszkadza;

Na początku bałem się co zrobić jask będzie na mnie patrzał itp. :P ale nie jest źle on nie okazuje tego że nim jest nie podrywa kolegów moich ani nic. Kilka razy z nim gadałem i całkiem fajine się gada, ogólnie oczyany i inteligętny. Czasem dziwne jest jak nie krępuje się swoich wypowiedzi typu 'z moim partnerem ostatnio byliśmy w kinie na .... " tak to dziwnie brzmi. On nie okazuje publicznie swoich uczuć i orientacji nie znam jego znajomych, na piwie z nim nie byłem nigdy i nie pójdę. Jakoś nie mam ochoty poznać jego partnera :P

Co do mojego dziecka - nie ma mozliwosci aby bylo homo wiem to i tyle, normalnie wychowane dziecko w normalnym otoczeniu nie może byc homo - choć pewno wg niektórychn może"

co bym zrobil gdyby bylo? na pewno nie zaakceptował partnera - syna/córki bym sie nie wyparł ale nigdy nie zaakceptowałbym partnera. Dla dziecka zawsze służyłbym pomoca ale nie dla partnera.

Co do teletubisiów to twinki był pedałem (niebieski) :mrgreen:

uważam, że maciej jest osobą inteligętną i jest 'uzależniony od cytowania/argumentów' :P chyba że tak się objawia podwyższona inteligencja : )

co do violi to za dużo 'krzyczysz' a z tym twoim kolega gejem... nikt nic nie mowil o nim wyskoczyłaś jak filip z konopi z tym kolegą i docinając każdemu że dlaczego chce go oceniac jak go nie zna. Zaszpanowac chcialaś że znasz geja? ni z gruszki ni z pietruszki był ten text o geju i komentarze skierowane bodajże do thrillco

co do thrillco uwazam ze on wie swoje nie pozwoli sobie 'w kasze dmuchac' a jak tos gada mu glupoty to wtedy jest niemily (co mialo miejsce w temacie) ale ogolnie zgadzam sie z jego podejsciem do 'homo' takie podejscie jest zdrowe :)

i nie pamietam kto napisal o rozstrzelaniu ojca i dziecka homo.. po prostu żal.

Joa - Czw Maj 21, 2009 22:43

memphisto napisał/a:
Na początku bałem się co zrobić jask będzie na mnie patrzał itp.

ale dlaczego? to, ze patrzy nie musi oznaczac, ze bedzie podrywal zwlaszcza, jesli jasno dajesz do zrozumienia, ze jestes hetero i Ciebie to nie interesuje.

memphisto napisał/a:
Co do mojego dziecka - nie ma mozliwosci aby bylo homo wiem to i tyle, normalnie wychowane dziecko w normalnym otoczeniu nie może byc homo

gratuluje optymizmu! :roll:
zapytaj kolege jak wychowywali go rodzice. czy wpajali mu jakies "specjalne" zasady, ktore "zmusily" go do zejscia na taka droge. a moze pokazywali mu, ze to jak zyja jest zle? a moze od dziecka wmawiali mu, ze marza o synu geju, stad jego obecne zapatrywania?

memphisto napisał/a:
co bym zrobil gdyby bylo? na pewno nie zaakceptował partnera - syna/córki bym sie nie wyparł ale nigdy nie zaakceptowałbym partnera. Dla dziecka zawsze służyłbym pomoca ale nie dla partnera.

dobre i to ;)
chociaz nie wiem czy dziecko byloby do konca szczesliwe, gdyby mialo swiadomosc, ze jednak oparcia w swoim rodzicu nie ma. bo co to za oparcie, jesli mimo, ze sie nie wypiera, to jasno daje do zrozumienia, ze nie akceptuje jego zycia?

nie wiem, czy w takich przypadkach jest sens "gdybac".. nie wiadomo jak sie zycie ulozy i nie wiadomo tez, jacy wowczas bedziemy, czy to, co myslimy dzis nie ulegnie diametralnej zmianie.

gustav.pl napisał/a:
A może w chwili zawarcia małżeństwa, w cudowny sposób dogłębnie poznaje się psychikę tych "odmieńców" i dla tego bez osobistej znajomości można bezkrytycznie ich oceniać :/

podpisuje sie rowniez pod tym pytaniem.
bezdzietna panna dodam. wiec pewnie "bez prawa glosu" :lol:

Dolar3 - Czw Maj 21, 2009 22:53
Temat postu: Homosie
No to i ja trzy grosze dorzucę.
Czytam masę tematów na forum i muszę przyznać że i ten nie stanowi wyjątku jeśli chodzi o wypowiedzi macieja.Zawsze poparte argumentami i choć często różniące się od wypowiedzi innych to zawsze w uprzejmym tonie a i często dowcipne.
Możemy mieć inne zdanie w wielu kwestiach ale pamiętajmy aby zawsze odnosić się do siebie z szacunkiem.

Natomiast wracając do tematu homosiów to nie rozumiem jednego:
Wiele osób mówi:Oni(czyt.geje) są tacy jak my,też kochają i niech sobie żyją jak chcą.Ja im do łóżka nie zaglądam,ale jestem przeciwnikiem adopcji przez pary homoseksualne.
A ja pytam czemu?!
Jeśli wychodzimy z założenia że homosie są ok,to czemu mają nie adoptować sobie dziecka i wychowywać na swoje podobieństwo?
Dlatego w moim przekonaniu albo akceptujemy homosiów i pozwalamy na legalizację ich związków oraz na adopcję,albo uważamy ich za osoby chore,które powinny się leczyć.

Ps.Memphisto,ten teletubiś jest chyba fioletowy(choć pewności nie mam).

Joa - Czw Maj 21, 2009 23:04

Dolar3 napisał/a:
Jeśli wychodzimy z założenia że homosie są ok,to czemu mają nie adoptować sobie dziecka i wychowywać na swoje podobieństwo?
Dlatego w moim przekonaniu albo akceptujemy homosiów i pozwalamy na legalizację ich związków oraz na adopcję,albo uważamy ich za osoby chore,które powinny się leczyć.

bo spoleczenstwo na to nie pozwoli. dziecko (pomiajjac kwestie wychowania, rozwoju itp- bo na ten temat nic nie wiemy) bedzie tak napietnowane, ze nie bedzie moglo zyc.

Senn - Czw Maj 21, 2009 23:34

maciej napisał/a:

Jedyne to czego nie rozumiem, to że wielu inteligentnych ludzi jest tak zamkniętych w swoich poglądach, że nie dopuszczają nawet możliwości, że z gejem można porozmawiać, a nie iść od razu do łóżka, a wręcz wypowiadają się tak, jakby homoseksualizm był zaraźliwy jak grypa.


Maciek powiedz mi, o kogo Ci chodzi?

violla napisał/a:

Dziwię się szczególnie postom pisanych przez tatusiów. Jesteś pewien, że Twoje dziecko nie będzie homo ? A jak będzie to co ? Będziesz dalej na forach "tępił" homo ? Odwrócisz się od dziecka ? A jak powie: Tato, kocham mojego partnera i jestem z nim szczęśliwy to odpowiesz mu inteligentnie: dziecko wydaje Ci się, bo tak naprawdę to tylko chce Ci się pakować w du... Przejdzie Ci to, tylko daj sobie wbić to do głowy. Nie mam ogromnej wiedzy na temat homoseksualizmu, ale wydaje mi się, że odpowiedzialne za to są geny. Jeżeli to prawda to mamy rozstrzelać Twoje dziecko i Ciebie, żebyś nie spłodził kolejnego homo ? Czy wystarczy Ci tylko to, że będziemy Cię wytykać palcami, odwracać się od Ciebie, ośmieszać na forach, bedziesz wyjeżdzał na wakacje na drugi koniec świata, zeby poczuć się swobodnie ?

Żyj i daj żyć innym...

Pozdrawiam.


Violla wydaje mi sie ze zwracasz sie z tym do mnie poniewaz to ja uzylem slowa "tępić". Tak sie składa że chyba mnie źle zrozumiałaś. Nie chodziło mi o tępienie homoseksualistów bo niby z jakiej racji. Chodzi o to zdanie
Cytat:
Jak moja corka ma na mnie za pare lat mowic "opiekun" zamiast "tata" to bede tepil wszelkie objawy tak zwanej tolerancji i wam radze robic to samo.
Odnosilem to do tego co zaistnialo w Szkocji.
Nie widze tutaj zwiazku z tym co napisalas. Oczywiscie jesli chodzilo tu o moja wypowiedz.
Tez jestem ojcem i zdaje sobie sprawe z tego ze moja corka moze okazac sie w przyszlosci lesbijka. Na pewno jej nie odrzuce ani jej nie bede "tepil" :) Swiadomy bede jednak ze ma wade genetyczna. Jesli sie zwiaze z inna kobieta to nie nazwe tego tworu rodzina. Jesli prawo pozwoli jej na adopcje dzieci to nigdy nie nazwe ja tatą. Czy jest cos w tym zlego?

violla - Pią Maj 22, 2009 02:29

Kolego fearless, po piersze moj post odnosił się do całego wątku, więc nie wiem dlaczego wszystko bieżesz do siebie... :wink: .

fearless napisał/a:
...czy ktoś wypowiadał się odnośnie konkretnie Twojego Przyjaciela Geja, bo nie wydaje mi się, a jeśli dobrze mi się wydaje, to zbędne są Twoje przytyki typu

No właśnie, źle Ci się wydaje... a do zrozumienia tekstu jak widać jeszcze daleka droga.
Cofnij się, poczytaj posty i wyciągnij wnioski jeszcze raz.

fearless napisał/a:
violla napisał/a:
Dziwię się szczególnie postom pisanych przez tatusiów.

Tak jestem Ojcem.


Czy pytałam Cię czy jesteś ojcem ? :wink: . Nie rozumiem też dlaczego moja wypowiedz jest nie na miejscu. Zadałam proste pytania.
Odnoszę wrażenie, że czasami tatusiom się wydaje, że można wyzywać inne dzieci od homosiów itp, a jak coś dotyczy jego dziecka to wtedy jest to nie na miejscu, wyjątkowo wszystko jest drażliwe... :smile:

fearless napisał/a:
Jak już będziesz mieć dziecko, to może zrozumiesz dlaczego.

Nie mam dziecka, ale wyobraź sobie, że dziecko nie zmieni moich poglądów na temat homoseksualizmu. Moim zdaniem, albo jesteś tolerancyjny albo nie. Nie potrzebuję mieć dziecka, żeby okazywać szacunek, być tolerancyjną wobec drugiego człowieka. A dziwię się tatusiom, bo być może to Wasze dzieci będą musiały kiedyś "dusić się" w środowisku homofobów. Zakładam, że nie będzie to miłe doświadczenie ani dla Was, ani dla Waszych dzieci.

tetryk napisał/a:
violla napisał/a:
Buahaha... zapewne rozbawiłeś tym wszystkich

-masz dziwne poczucie humoru-dokładnie takie samo jak w tym poście ze strzelaniem do dzieci i ich tatusiów...... :roll:

A i owszem, mam wyjątkowe poczucie humoru. Może i dziwne :) Szkoda tylko, że nie zacytowałeś co mnie rozbawiło, ale w ucinaniu cytatów jesteś tu mistrzem. Wybacz, ale nie będę odnościć się do pozostałych Twoich postów, bo są na bardzo niskim poziomie, do którego nie chce się zniżać. Jestem tylko ciekawa czy jak ktoś z Twoich bliskich, np. dziecko zachoruje na jakąś poważną chorobę to czy będziesz miał tak samo robawioną minę jak przy pisaniu, że geje po 50-tce nie trzymają stolca...

Thrillco napisał/a:
[Rozp(a)isaliscie isę, ze nie nadązam i znowu lece po łebkach.

Fakt, ciężko nadążyć :razz: .
Thrillco napisał/a:
[Odpowiem tylko na to co przeczytałem w całości...czyli Violli .

Czuję się wyróżniona ;)

Thrillco napisał/a:
Argumenty w rozmowie o poglądach to żadne asy w rekawie....

Thrillco, asy to przenośnia ;) Czym dla mnie są asy, napisałam w poprzednim poście ;)

memphisto napisał/a:
ja mam w grupie geja

W grupie harcerzy ? Przyjaciół ? :wink:

memphisto napisał/a:
Co do mojego dziecka - nie ma mozliwosci aby bylo homo wiem to i tyle, normalnie wychowane dziecko w normalnym otoczeniu nie może byc homo

Cóż za pewność. Obyś się nie rozczarował.
No ale teraz już wiemy skąd się biorą geje. To wszystko wina rodziców! :smile:

memphisto napisał/a:
co bym zrobil gdyby bylo? na pewno nie zaakceptował partnera - syna/córki bym sie nie wyparł ale nigdy nie zaakceptowałbym partnera. Dla dziecka zawsze służyłbym pomoca ale nie dla partnera.

Pięknie. Czyli Twoje dziecko byłoby skazane na "walkę" z homofobami i z tatusiem. Kurde, a ja zawsze myslałam, że każdy rodzic chce dla swojego dziecka oprócz zdrowia, żeby czuł się szczęśliwy. Myślałam, że każdy rodzic jest zdolny do największych poświęceń, żeby tylko dziecko było szczęśliwe.

memphisto napisał/a:
co do violi to za dużo 'krzyczysz' a z tym twoim kolega gejem... nikt nic nie mowil o nim wyskoczyłaś jak filip z konopi z tym kolegą i docinając każdemu że dlaczego chce go oceniac jak go nie zna. Zaszpanowac chcialaś że znasz geja? ni z gruszki ni z pietruszki był ten text o geju i komentarze skierowane bodajże do thrillco


Gwarantuję Ci, że w żadnych konopiach nie siedziałam ;)
Jeżeli ktoś pisze ogólnie o gejach, a nie opiera się na konkretnym przykładzie, to pisze o wszystkich gejach. Tak więc też o moich znajomych. Więc nie wyskakuj tu proszę z Filipem, gruchą i pietruchą ;) I jak chcesz dyskutować to przeczytaj wszystko dokładnie, cytuj, a nie gdybaj co kto napisał i do kogo.

memphisto napisał/a:
i nie pamietam kto napisal o rozstrzelaniu ojca i dziecka homo.. po prostu żal.

To doczytaj, przypomnij, a potem dokładniej napisz czego tak Ci żal.

Senn, nie "piłam" do Ciebie. Użyłam po prostu słowa "tępić" ;)

Thrillco - Pią Maj 22, 2009 05:18

podczas dyskusji wyłania sie ciekawy obraz i zaczynam dzięki temu rozumieć, czemu np. Maciej próbuje nawet tu korzystać z nieco niestety dla mnie mglistych argumentów. Kiedy to zroumiałem to właśnie takie argumenty "za" homoseksulaistami pękły jak bańka mydlana.

Otóż każdy kto stara się "bronić" homoseksualistów najchętniej używa "argumentu" czlowieczeństwa, czyli tego, że w zasadzie niczym się nie róznimy. I trzeba by się z tym zgodzić, że jesli nie zaglądamy do sypialni to trudno orzec by homoseksualista różnił się bardziej niż miliony innych ludzi ale...
My tu rozmawiamy o homoSEKSUALIZMIE! Przecież nie mói nikt, ze homoseksualizm jest odstepstwem od normy bo oni jedza makaron łyżkami a my widelcem. W terminie okreslającym te konkretne osoby używamy częsci składowej wskazującej na odmienność (HOMO) i drugiej cześci wskazującej gdzie wystepuje (SEKSUALIZM). Nie można więc mówić o homoseksualistach nie poruszając kwestii "łożkowej" bo w tej są właśnie różni od nas heteroseksualistów.
To czyni ich ludźmi postrzeganymi przez wielu jako innych niż normalni - nie tacy sami jak my. WIęc argument, że na co dzien niczym się nie róznimy...może być tylko próba odwrócenia uwagi od realnie istniejącej odmienności.

gustav.pl - Pią Maj 22, 2009 05:39

Thrillco napisał/a:
Nie można więc mówić o homoseksualistach nie poruszając kwestii "łożkowej" bo w tej są właśnie różni od nas heteroseksualistów.
To czyni ich ludźmi postrzeganymi przez wielu jako innych niż normalni - nie tacy sami jak my. WIęc argument, że na co dzien niczym się nie róznimy...może być tylko próba odwrócenia uwagi od realnie istniejącej odmienności.


Problem penetracji odbytu już był przez kogoś poruszany,kilka postów dalej,ale spytam się: czy ludzie heteroseksualni którzy uprawiają seks nie tylko po "bożemu" ale też analnie i oralnie są normalni inaczej lub jacyś dewianci? Idąc tym tokiem myślenia można wydedukować, że miłość platoniczna dwojga ludzi płci odmiennej, jest odstępstwem od normy czy nawet zboczeniem, bo nie prowadzi do przedłużenia gatunku..... :shock:
Pozdrawiam :smile:

maciej - Pią Maj 22, 2009 09:40

Thrillco napisał/a:
Argumenty w rozmowie o poglądach to żadne asy w rekawie tylko wywyższanie własnych poglądów i doświadczen ponad cudze.

Czyżbyś pisał o tym:
Thrillco napisał/a:
Wszystkim zwolennikom "kultury" gejowskiej polecam fiml "nieodwracalne"

Bo moim zdaniem to było właśnie "wywyższanie własnych poglądów", a właściwie nieuzasadnionych przekonań, ale to moje zdanie.
Thrillco napisał/a:
najwieksze chyba prawo do tego mają ludzie, którzy maują dziś swoje rodziny, dzieci i prowadza w miarę normalne, czasem szablonowo wzorcowe życie.

Ciekawe tak naprawde ilu z wypowiadających się i tolerujących homoseksualizm nalezy własnie do tej grupy. Bo na razie mamy najbardziej zagorzałego obrońce w osobie macieja, który o ile dobrze się orientuje do zakładania rodziny się zabiera dość mozolnie :P

To dopiero argument.
Czyli każdy kto nie prowadzi "szablonowo wzorcowego" życia nie ma prawa głowu?
Czy to samo dotyczy np. edukacji lub wzrostu?
gustav.pl napisał/a:

Czy rodzina i dzieci to są Twoje argumenty w sprawie? Hmyyy, być może, że większość z tych co uważają ludzi o odmiennej orientacji seksualnej za normalnych, są stanu wolnego tak jak i ja(17 lat w konkubinacie :ok: ), ale cóż z tego. Uważasz, że Twoje postrzeganie świata jest przez to bardziej dojrzałe,wyważone - lepsze? Czy przed założeniem rodziny i spłodzeniem dziecka/dzieci Twoje poglądy na homoseksualizm były inne, że tak to teraz akcentujesz? W czym tkwi problem dla Ciebie? A może w chwili zawarcia małżeństwa, w cudowny sposób dogłębnie poznaje się psychikę tych "odmieńców" i dla tego bez osobistej znajomości można bezkrytycznie ich oceniać :/ . A może "tonący" rodziny się chwyta... :razz:

Lepiej bym tego nie napisał. :)
memphisto napisał/a:
Co do mojego dziecka - nie ma mozliwosci aby bylo homo wiem to i tyle, normalnie wychowane dziecko w normalnym otoczeniu nie może byc homo - choć pewno wg niektórychn może

Rozumiem, że to Twoje przekonanie, czy są na to jakieś dowody?
Jeśli są to chciałbym je poznać, jeśli przekonanie to ok - mam nadzieję, że się kiedyś nie zdziwisz.
memphisto napisał/a:
uważam, że maciej jest osobą inteligętną i jest 'uzależniony od cytowania/argumentów'

Ooo... To już kiedyś proponowałem - załóżmy wątek "co kto myśli o macieju!". ;)
memphisto napisał/a:
chyba że tak się objawia podwyższona inteligencja

Raczej chęć prowadzenia dyskusji na poziomie i poznawania przyczyn cudzych poglądów, bo dopiero poznanie uzasadnienia, szczególnie kontrowersyjnych, poglądów prezentowanych przez konkretną osobę daje szerszy obraz człowieka.
Dolar3 napisał/a:
Wiele osób mówi:Oni(czyt.geje) są tacy jak my,też kochają i niech sobie żyją jak chcą.Ja im do łóżka nie zaglądam,ale jestem przeciwnikiem adopcji przez pary homoseksualne.
A ja pytam czemu?!
Jeśli wychodzimy z założenia że homosie są ok,to czemu mają nie adoptować sobie dziecka i wychowywać na swoje podobieństwo?

Ja swoją opinię już opisałem - przyczyna, moim zdaniem, jest prosta:
Cytat:
1. Sam "akt małżeństwa" - tu niech każdy robi co chce - jak ktoś chce sobie i drugiej osobie w kościele/urzędzie/na plaży coś przyrzec - jego sprawa
2. Przywileje wynikające z małżeństwa - dla mnie małżeństwo w formie prawnie uprzywilejowanej to związek celowy - celem jest prokreacja i tyle. Uważam wręcz, że małżeństwa heteroseksualne nie posiadające dzieci też nie powinny być w żaden sposób preferowane (np. podatkowo itp),a w przypadku zwiąków homoseksulanych takiego celu nie da się osiągnąć, więc tym bardziej nie powinno być takich prawnych ułatwień.

Adopcja - nie zgadzam się - uważam, że jakoś tak to jest w naturze poukładane, że takie pary nie mogą mieć dzieci, więc dopóki taki związek dotyczy tylko samych zainteresowanych, to jest ok, ale nie należy do niego włączać dzieci, bo one same nie mogą podejmować o sobie w tym momencie decyzji.

Ley to jeszcze lepiej ujął:
Ley napisał/a:
6.Oprócz ww zboczeń przewija się też temat adopcji dzieci. Co ma homoseksualizm do adopcji dzieci? Są na pewno grupy które w związkach homoseksualnych odkrywają coś na kształt instynktu macierzyńskiego i chciałyby wychowywać dzieci etc, ale tu pojawia się temat dobra dziecka. Nie stwierdzono, że para homoseksualna z automatu wychowa homoseksualistę. Nie stwierdzono, że taka para nie będzie kochała tego dziecko. Nie stwierdzono miliona innych rzeczy, ale dziecko nie jest materiałem do eksperymentów. Ze względu na epokę w której żyjemy i brak ogólnego przyzwolenia na takie adopcje, dziecko wychowywane przez taką parę zostałoby zaszczute przez społeczność w której sie wychowuje, a winą zostali by obarczeni oczywiście rodzice. Dlatego tego typu projekt na pewno nie zyska globalnej aprobaty w obecnych czasach. Będą naciski różnych grup etc ale to byłaby rewolucja na miarę... nie wiem, na miarę czegoś czego jeszcze nie było i raczej nic nie wskazuje by coś takiego mogło się ot tak przyjąć. Oczywiście, że o tym jest głośno, oczywiście że będą kraje które będą próbować. Tak samo jak pojawiają się księża-kobiety, legalizacja narkotyków czy inne pomysły - ale to są wszystko wyskoki nazwijmy to umownie "lokalne" i nie niosą za sobą globalnego poparcia. W minionych epokach wiele było takich pomysłów, które się nie przyjęły. Zatem zostawmy ten temat i lęki o "przyszłość naszych dzieci" i nie stawiajmy znaku równości między homoseksualizmem a adopcją, albo jak widać z niektórych wypowiedzi: adopcji jako dążeń osób homoseksualnych. Jak za sto lat społeczeństwom się odwidzi i zacznie to akceptować to i tak nikt z nas wpływu na to mieć nie będzie - prosty przykład z tymi nieszczęsnymi kobietami na stosach - całe wieki je palono, wszystkich jednak nie spalono a koniec końców i tak ich pozycja w społeczeństwie (w większości kultur) jest obecnie wysoka. Osobiście jestem przeciwny takiej adopcji, ale nie martwię się o to i nie patrzę na osoby homoseksualne przez pryzmat tego zagadnienia bo mija się to z celem.

I dlatego:
Dolar3 napisał/a:
Dlatego w moim przekonaniu albo akceptujemy homosiów i pozwalamy na legalizację ich związków oraz na adopcję,albo uważamy ich za osoby chore,które powinny się leczyć.

Tu jest granica wolności - jeśli ta "choroba" nie przeszkadza nikomu innemu i pasuje "choremu", to dlaczego "powinien się leczyć" - może jeśli chce, ale czy "powinien", natomiast sprawa adopcji miesza w tą sytuację osobę, która nie ma pełnej świadomości i nie może wybrać "co jej pasuje, a co nie".
Senn napisał/a:
Maciek powiedz mi, o kogo Ci chodzi?

Ogólnie, o wielu ludzi, których spotkałem w życiu, tutaj głównie o kolegę Thrillco, bo tak odbieram jego wypowiedzi, a szczególnie wskazanie na konkretną wizję homoseksualizmy przedstawioną w postaci wskazania na film, który jest wizją artysty, a został użyty tak, jakby był zapisem rzeczywistości.
gustav.pl napisał/a:
Idąc tym tokiem myślenia można wydedukować, że miłość platoniczna dwojga ludzi płci odmiennej, jest odstępstwem od normy czy nawet zboczeniem, bo nie prowadzi do przedłużenia gatunku..... :shock:

Ja już pisałem o starych pannach i starych kawalerach. ;) :D
Thrillco napisał/a:
Otóż każdy kto stara się "bronić" homoseksualistów najchętniej używa "argumentu" czlowieczeństwa, czyli tego, że w zasadzie niczym się nie róznimy. I trzeba by się z tym zgodzić, że jesli nie zaglądamy do sypialni to trudno orzec by homoseksualista różnił się bardziej niż miliony innych ludzi ale...
My tu rozmawiamy o homoSEKSUALIZMIE! Przecież nie mói nikt, ze homoseksualizm jest odstepstwem od normy bo oni jedza makaron łyżkami a my widelcem. W terminie okreslającym te konkretne osoby używamy częsci składowej wskazującej na odmienność (HOMO) i drugiej cześci wskazującej gdzie wystepuje (SEKSUALIZM). Nie można więc mówić o homoseksualistach nie poruszając kwestii "łożkowej" bo w tej są właśnie różni od nas heteroseksualistów.
To czyni ich ludźmi postrzeganymi przez wielu jako innych niż normalni - nie tacy sami jak my. WIęc argument, że na co dzien niczym się nie róznimy...może być tylko próba odwrócenia uwagi od realnie istniejącej odmienności.

Thrillco, chyba się nie rozumiemy.

Rozmowa zaczęła się od homoseksualizmu, ale szybko podryfowała w kierunku homofobii.

Moim zdaniem, pojęcie HOMOFOBII, do której tak ochoczo się przyznajesz, oznacza wstręt do lub nieuzasadniony strach przed osobami o innej orientacji seksualnej, a wg mnie prawdziwego wstrętu nie da się ukryć i będzie on prowadził do dyskryminacji i zupełnie nieuzasadnionego prześladowania istoty ludzkiej w życiu, pracy, na ulicy.

Jesteś osobą bardzo silnie manifestującą swój heteroseksualizm i dowodzącą go przy każdej okazji przez powoływanie się na posiadani żony i dziecka, jakby to było konieczne do udowodnienia swojej orientacji.

Skoro tak jest - jesteś heteroseksualistą i głosisz to na każdym kroku, żyjesz w stałym związku, masz swoją żonę i dziecko, manifestując to co manifestujesz, to sądzę, że kontaktu ze sferą "łóżkową" życia homoseksualistów obawać się nie musisz, więc Twoja fobia, jeśli dobrze rozumiem, skierowana jest wobec homoseksualistów jako ludzi, a nie jako mniejszości seksualnej, a to oznacza, że zaglądasz ludziom do sypialni i po tym ich oceniasz.

Więc, moim zdaniem, argumenty nt. tego, że sferą intymną to są tacy sami ludzie są na miejscu, bo jeśli uda się zasiać choć ziarno takiej myśli u ludzi mających podobne poglądy do Ciebie (nie łudzę się, że w Twoim przypadku jakakolwiek zmiana poglądów wchodzi w grę), to już będzie dla mnie coś.

Bo tak naprawdę - jeśli jesteś heteroseksualistą, to co, prócz wyobraźni, przeszkadza Ci w tolerowaniu innego faceta bez zaglądania mu do sypialni?

Bo po co facet ma drugiemu facetowi "zaglądać do sypialni"?

Ja nie wiem...

Zgadzam się, że jest to anomalia i nie jest to naturalne, ale skoro dotyczy tylko zainteresowanych i nikogo nie krzywdzi, to co mnie obchodzi, co inny facet robi w sypialni, a dyskutuję i przedstawiam inny pogląd niż Ty, bo mam cały czas poczucie, że wszystkie swoje poglądy na ten temat opierasz tylko i wyłącznie na podstwie tego co ktoś Ci kiedyś powiedział i tego co sam sobie dobrałeś, żeby pasowało (patrz wskazany przez Ciebie film), więc tym bardziej przedstawiam inną opartą na doświadczeniach, a nie tylko na wychowaniu, wyobraźni i filmach.

Ja tylko próbuję pokazać, że homofobia jest dyskryminacją wyłącznie na podstawie wyobrażeń homofoba na temat, który tak naprawdę nie ma pojęcia i w sumie nie powinien go interesować, a jeśli swoje wyobrażenia schowa się dla siebie to przyczyny homofobii znikają...

Bo jakie są te przyczyny:
- wyobrażenie całujących się homoseksualistów - wyobrażenie, bo jak często widzi się taką scenę nie w TV (ja jeszcze nie widziałem)
- wyobrażenie sobie siebie w takiej sytuacji - jak ktoś jest hetero, to tylko wyobrażenie, ale to masochizm (czyli też wynaturzenie), bo po co sobie wyobrażać coś co się nie podoba?
- obawa przed podrywaniem - bez poparcia, jak na razie, w realnej sytuacji - tylko wyobrażenie
- kinowe i literackie wizje wynaturzeń przypisywanych w tych "dziełach" homoseksualizmowi - wyobraźnia autorów tych dzieł...

A mamy jakieś realne zagrożenie?

Jeśli tak, chciałbym o nich usłyszeć. :ok:

Oczywiście cała moja wypowiedź dotyczy również kobiet (lesbijek), ale z racji wcześniejszych argumentów (szczególnie filmowych) skupiłem się na facetach i nie będę już całości przerabiał.

Co nie zmienia faktu, że ciągle nie usłyszałem odpowiedzi na pytanie:
Co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych, za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?

Thrillco, wypowiesz się?

Joa - Pią Maj 22, 2009 10:02

Thrillco napisał/a:
Otóż każdy kto stara się "bronić" homoseksualistów najchętniej używa "argumentu" czlowieczeństwa, czyli tego, że w zasadzie niczym się nie róznimy. I trzeba by się z tym zgodzić, że jesli nie zaglądamy do sypialni to trudno orzec by homoseksualista różnił się bardziej niż miliony innych ludzi ale...
Thrillco napisał/a:
Nie można więc mówić o homoseksualistach nie poruszając kwestii "łożkowej" bo w tej są właśnie różni od nas heteroseksualistów.

tylko po co zagladac komus do lozka?
tak samo nie interesuje mnie z kim sypiasz Ty, z kim sypia moj sasiad, czy kolezanka z pracy. mnie interesuje jakim jest sasiadem/kolezanka, a nie to, czy sypia z facetem, z kobieta, ze starsza/mlodszym/gruba/chudym/mezatka/rozwodnikiem itp.
nikt nie twierdzi, ze orientacja nie jest inna, tylko tyle, ze ona nie wplywa na czlowieczenstwo takiej osoby. moge z nia/nim porozmawiac jak z kazdym innym, moge z taka osoba pracowac, studiowac czy bawic sie na wakacjach- a jego/jej homoseksualizm nie ma na mnie wplywu. nie zarazi mnie tym.

Thrillco napisał/a:
To czyni ich ludźmi postrzeganymi przez wielu jako innych niż normalni - nie tacy sami jak my. WIęc argument, że na co dzien niczym się nie róznimy...może być tylko próba odwrócenia uwagi od realnie istniejącej odmienności.

to prosze wymien mi te "pozalozkowe" roznice. konkretne. bo moze ja czegos nie zauwazam :hm:

maciej - Pią Maj 22, 2009 10:20

Joa napisał/a:
tylko po co zagladac komus do lozka?
tak samo nie interesuje mnie z kim sypiasz Ty, z kim sypia moj sasiad, czy kolezanka z pracy. mnie interesuje jakim jest sasiadem/kolezanka, a nie to, czy sypia z facetem, z kobieta, ze starsza/mlodszym/gruba/chudym/mezatka/rozwodnikiem itp.
nikt nie twierdzi, ze orientacja nie jest inna, tylko tyle, ze ona nie wplywa na czlowieczenstwo takiej osoby. moge z nia/nim porozmawiac jak z kazdym innym, moge z taka osoba pracowac, studiowac czy bawic sie na wakacjach- a jego/jej homoseksualizm nie ma na mnie wplywu. nie zarazi mnie tym.

:ok:

Chyba znów zaraz ktoś napisze o TWA, bo się ze sobą zgadzamy. ;)
Joa napisał/a:
to prosze wymien mi te "pozalozkowe" roznice. konkretne. bo moze ja czegos nie zauwazam :hm:

No własnie.

W poprzednim poście się rozpisałem i pewnie mało kto przez niego przebrnie, więc pomyślałem, że napiszę w skrócie:
Thrillco napisał/a:
Argumenty w rozmowie o poglądach to żadne asy w rekawie tylko wywyższanie własnych poglądów i doświadczen ponad cudze. To się zas zwie brakiem akceptacji faktu, ze ktoś może (bo ma prawo) do innych poglądów. W tym momencie z Asa robi się raczej piąty król w talii.

Jak zwykle wywracasz do góry nogami. ;)
Spójrz na drugą stronę - tam była moja opinia, taka sama jak Twoja - bez argumentów, bez odniesień, linków, cytatów - tylko opinia i forma uzasadnienia "dlaczgo tak myślę".

Potem pojawił się np. takie sugestie:
Thrillco napisał/a:
Mowa tu była o mniejszości, w domyśle niegroźnej....islamiści sa na zachodzie świetnym przykładem ze kazda mniejszośc moze zdominowac większość, jeśli ta zacznie popełniac błędy w ocenie sytuacji.

I tu już, moim zdaniem, z wyrażania opinii nt. homoseksualizmu przeszliśmy do dyskusji nt. "wpływu homoseksualizmu na społeczeństwo".

Do tego momentu nie dyskutowałem z poglądami czy ktoś lubi/nie lubi/odczuwa wstręt do homoseksualistów - jego sprawa, ale gdy zaczynają się bezpodstawne, moim zdaniem, i nieuargumentowane sugestie, że homoseksualiści mogą być niebezpieczni dla społeczeństwa, to chyba już mogę z tym dyskutować i wskazać, że uważam inaczej, mam na swoje poglądy, tak IRYTUJĄCE niektórych, ARGUMENTY, a przekonania z którymi się nie zgadzam są oparte jedynie, tylko i wyłącznie na wyobrażeniach i dopasowanych do tych wyobrażeń filmach, a nie na RZECZYWISTOŚCI.

Mam wrażenie, że nie potrafisz przebić się przez moją argumentację i dlatego moje zachowanie jest dla Ciebie "irytujące", jak sam napisałeś, a teraz sugerujesz, że "wywyższam własnych poglądów i doświadczenia ponad cudze", żeby mnie zdyskredytować.

Ale, ale...

Czy mi się zdaje, czy Ty nie podałeś żadnego własnego doświadczenia, więc nie mam się nad co wywyższyć...

Nie masz tych doświadczeń i dlatego opierasz się tylko na wyobraźni i filmach, czy są inne powody?

Thrillco - Pią Maj 22, 2009 18:57

łalała...tylko dlaczego Wy nie chcecie oddzielić dwóch tak samo róznych spraw a wytykacie nieoddzielanie innym. Nie mówimy tu o Homoseksualistach jako lduziach, tylko o poglądach na homoseksualizm...podkreślę SESKUALIZM...czyli coś co dotyka konkretnej orientacji.

Maciej...skoro zaczynasz brnąc tak daleko w miksowaniu cytatów ze nikt normalny już chyba nie przywiązuje do nich uwagi i nie próbuje ogarniać całokształtu to co do tego:
maciej napisał/a:
Jesteś osobą bardzo silnie manifestującą swój heteroseksualizm i dowodzącą go przy każdej okazji przez powoływanie się na posiadani żony i dziecka, jakby to było konieczne do udowodnienia swojej orientacji.
Masz to gwarantowane - nigdy Cię nie przelece, nie ma szans :D

Róznimy isę tym ze ty w pogladach nadal operujesz tylko 2 oręzami...argumentami - w sposób mylny, bo pogląd to wychowanie i przekonanie i nie musi byc poparte argumentami ew. jednym "bo tak".
Oraz cytowaniem wyrwanych kawałków zdan z całokształtów róznych wypowiedzi co u czytającego po pewnym czasie sieje tylko mętlik w głowie bo już sam nie wie co i o czym czyta.

I na koniec:
maciej napisał/a:
Więc, moim zdaniem, argumenty nt. tego, że sferą intymną to są tacy sami ludzie są na miejscu, bo jeśli uda się zasiać choć ziarno takiej myśli u ludzi mających podobne poglądy do Ciebie

Podążając tym tropem można np. próbowac przekonać kogos że zazywanie narkotyków tez jest spoko i nie rózni się od łykania witaminy C...za to jakie efekty :)
I tu znowu wkraczasz w seferę której lepiej nie tylkac bo...mam w "powazaniu" narkotyki, narkomanów...tylko do chwili w której nie daj bóg któryś zacznie mnie przekonywac i namawiać poprzez chore argumenty do "wciagnięcia" działki.
To samo z homoseksualistami. Twoje poglądy sa takie, moje inne, nie próbój mnie przekonywac do swoich bo tepisz tylko paznokcie przy okazji umniejszając swój autorytet w moich oczach bo zwyczajnie zaczynasz mi w ten sposób działac powaznie na nerwy. Wiesz...mi to zwisa, możesz nawet zabawiac się ze swoimi kolegami gejami...ale przestań próbowac "zasiewac ziarno" w tkai sposób jaki to robisz, czyli do bólu natrętnie przekonujesz ze homoseksualizm jest ok. jak jest ok to się wen baw...ja dziękuję postoję bo wg. mnie nie jest ok. To chyba jasne.

Co do fobii, przesladowan itp...tak...może masz racje i jak już napisałem...jeśli znam jakiegoś geja i nie wiem że nim jest to lepiej dla niego żeby tak zostało...dla mnie też.

tetryk - Pią Maj 22, 2009 19:38

gustav.pl napisał/a:
Problem penetracji odbytu już był przez kogoś poruszany,kilka postów dalej,ale spytam się: czy ludzie heteroseksualni którzy uprawiają seks nie tylko po "bożemu" ale też analnie i oralnie są normalni inaczej lub jacyś dewianci?
-nikt nie mówił o zboczeniach-seks analny to nie zboczenie,co nie zmienia faktu że do "naturalnych" nie należy.bo co by nie mówić to ta "dziurka" służy raczej do innych celów....... :mrgreen:

[ Dodano: Pią Maj 22, 2009 20:40 ]
Joa napisał/a:
tylko po co zagladac komus do lozka?
-a po co sie obnosić z kim się w łóżku "leży".....(parady równości)... :mrgreen:

[ Dodano: Pią Maj 22, 2009 20:41 ]
Joa napisał/a:
nie zarazi mnie tym.
-"tym" nie,ale może czym innym..... :mrgreen:

[ Dodano: Pią Maj 22, 2009 20:42 ]
Joa napisał/a:
to prosze wymien mi te "pozalozkowe" roznice
-nie mam nic do gejów-ale większość ma taki "dziwny" "myk" z dłońmi.....cięzko to wytłumaczyć,sorki,ale geja poznac po tym z kilometra :mrgreen: :lol:
Thrillco - Pią Maj 22, 2009 19:48

Hyyy?? To musi być jakiś stereotyp.
Joa - Pią Maj 22, 2009 20:00

tetryk napisał/a:
a po co sie obnosić z kim się w łóżku "leży".....(parady równości)...

nie wiem.
ale moze chodzi bardziej o to, ze mimo to z kim sie lezy, to, ze jest sie takim samym czlowiekiem jak inni.

tetryk napisał/a:
"tym" nie,ale może czym innym..... :mrgreen:

i nie wiem co teraz chcesz powiedziec.
moze, ze wsrod par hetero ludzie sie nie zarazaja niczym?
czy sugerujesz, ze przebywanie z homo grozi kazdemu "napascia" i zarazeniem? bo innej drogi jakos nie widze.

tetryk napisał/a:
nie mam nic do gejów-ale większość ma taki "dziwny" "myk" z dłońmi.....cięzko to wytłumaczyć,sorki,ale geja poznac po tym z kilometra :mrgreen: :lol:

jesli myslimy o tych samych gestach, to nie bylabym taka pewna, ze wiekszosc. poza tym, ze widuje je w tv (i to zazwyczaj tylko przesmiewczo), to widzialam kogos takiego jeden jedyny raz w zyciu. pozostalych, ktorych zdarzylo mi sie spotkac/poznac, gdybym nie wiedziala o nich, tudziez nie widziala jak obejmuja partnera, nigdy bym nawet nie podejrzewala.


Thrillco, odpowiesz na pytanie? ;>

fearless - Pią Maj 22, 2009 22:06

Koleżanko violla,
violla napisał/a:
Kolego fearless, po piersze moj post odnosił się do całego wątku, więc nie wiem dlaczego wszystko bieżesz do siebie... :wink: .

Nie wydaje mi się, abym brał coś konkretnie do siebie. Ja również jak i Ty odpisałem w kontekście całego tekstu.

violla napisał/a:
fearless napisał/a:
...czy ktoś wypowiadał się odnośnie konkretnie Twojego Przyjaciela Geja, bo nie wydaje mi się, a jeśli dobrze mi się wydaje, to zbędne są Twoje przytyki typu

No właśnie, źle Ci się wydaje... a do zrozumienia tekstu jak widać jeszcze daleka droga.
Cofnij się, poczytaj posty i wyciągnij wnioski jeszcze raz.


Nadal będę się upierał, że dobrze mi się wydaję, no chyba że jesteś w stanie czytać w moich myślach - to zmienia obraz sytuacji. Nikt NIGDY NIE WYMIENIŁ ŻADNEGO TWOJEGO KOLEGI GEJA Z NAZWISKA, IMIENIA, CZY CZEGOKOLWIEK INNEGO.
violla napisał/a:
fearless napisał/a:
violla napisał/a:
Dziwię się szczególnie postom pisanych przez tatusiów.

Tak jestem Ojcem.


Czy pytałam Cię czy jesteś ojcem ? :wink:

Nie, nie pytałaś, przynajmniej worost (w tym miejscu ponownie, podwójne przeczenie nie oznacza potwierdzenia), ale niestety muszę stwierdzić, że podobnie jak inni cytujesz to co jest da Ciebie wygodne. Trzeba było zacytować całość, w które coś jednak insynuujesz :
fearless napisał/a:

Ponadto nie na miejscu są Twoje następne słowa:
violla napisał/a:
Dziwię się szczególnie postom pisanych przez tatusiów.

Tak jestem Ojcem.
violla napisał/a:
Jesteś pewien, że Twoje dziecko nie będzie homo ?

Tego na 100% pewien być nie mogę, ale zrobię wszystko i tak wychowam, aby znało prawdziwe wartości, prawdziwą naturę człowieka.
violla napisał/a:
A jak będzie to co ?

To nic, zaakceptuję to, choć może być to trudne.
Dalszą część Twojej wypowiedzi uważam za zbędną do komentowania. Jak już będziesz mieć dziecko, to może zrozumiesz dlaczego.
i już mamy sytuację jasną.

violla napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że czasami tatusiom się wydaje, że można wyzywać inne dzieci od homosiów itp, a jak coś dotyczy jego dziecka to wtedy jest to nie na miejscu, wyjątkowo wszystko jest drażliwe... :smile:
Bardzo złe wrażenie odniosłaś, czy ktokolwiek, kiedykolwiek wypowiedział się w tym temacie na temat dzieci homoseksualnych... ?? NIE! Czy ktokolwiek, kiedykolwiek w tym temacie, rozpoczął wojnę bo ktoś obraził jego dziecko, czy też wspomniał coś o jego dziecku.. ?? NIE!
violla napisał/a:
fearless napisał/a:
Jak już będziesz mieć dziecko, to może zrozumiesz dlaczego.

Nie mam dziecka, ale wyobraź sobie, że dziecko nie zmieni moich poglądów na temat homoseksualizmu. Moim zdaniem, albo jesteś tolerancyjny albo nie. Nie potrzebuję mieć dziecka, żeby okazywać szacunek, być tolerancyjną wobec drugiego człowieka. A dziwię się tatusiom, bo być może to Wasze dzieci będą musiały kiedyś "dusić się" w środowisku homofobów. Zakładam, że nie będzie to miłe doświadczenie ani dla Was, ani dla Waszych dzieci.

Panno violla, pożyjemy, zobaczymy - to tak a propos zmiany poglądów.
Gdybyś tak uważnie czytała, jak uważnie cytujesz, doczytała byś się, że nie mam nic przeciwko, jak to Ty piszesz "homosiom", jedyne czego nie zaakceptuję to: - odsyłam do lektury wyżej, lub na inną stronę.
Co do dzieci, które będą musiały się dusić w świecie homofobów - Twoje słowa, cieszy mnie, że jesteś Tak bardzo tolerancyjna, i zapewne z uśmiechem na ustach przywitasz w domu, chłopaka Twojego Syna - przywitasz Jego kawą i herbatą, poczęstujesz ciasteczkiem i będziecie sobie miło gaworzyć o pogodzie. Jak mówiłem, pożyjemy, zobaczymy.

W ramach podsumowania, Violla, jesteś kolejną osobą, która zarzuca mi nie czytanie tekstu, wskaż w takim razie czego nie przeczytałem. Zacytuj miejsca, tylko takie jedno znaczne. Ponadto, w bardzo miły i przyjemny sposób, starasz się powiedzieć mi, że jestem człowiekiem nie umiejącym czytać(głupkiem), piszesz:
violla napisał/a:
No właśnie, źle Ci się wydaje... a do zrozumienia tekstu jak widać jeszcze daleka droga.
, widzisz, ja równie dobrze mogłem napisać coś takiego o Tobie, skoro jesteś inteligentną osobą, przeczytaj proszę moje teksty dokładniej, a może też doszukasz się właściwego znaczenia i skończysz ze swoimi uszczypliwościami, bo wydaje mi się, że podjęłaś dyskusję tak dla zasady, żeby komuś tu jeszcze przypiec, komuś włożyć szpilę.
Kolejny raz - ponadto, odpisałem co odpisałem po Twoim poście, bo rzeczywiście wyskoczyłaś z tymi Swoimi zarzutami o kolegach i piwkach z Gejami - jak Filip z Konopi - Indyjskich z resztą ;)
Enter.

[ Dodano: Pią Maj 22, 2009 23:09 ]
Aaaa, zapomniał bym,
maciej napisał/a:
Chyba znów zaraz ktoś napisze o TWA, bo się ze sobą zgadzamy. ;)
maciej, nawet z tą emotką, jest to tekst z Twojej strony prowokacyjny i myślę, że napisany z premedytacją.
Thrillco - Pią Maj 22, 2009 23:08

Joa napisał/a:
Thrillco, odpowiesz na pytanie?
Joa...a ty umiesz rozumieć to co czytasz? Bo odpowiedź jest w tym co wybiórczo cytowałaś.
gustav.pl - Sob Maj 23, 2009 05:50

tetryk napisał/a:
gustav.pl napisał/a:
Problem penetracji odbytu już był przez kogoś poruszany,kilka postów dalej,ale spytam się: czy ludzie heteroseksualni którzy uprawiają seks nie tylko po "bożemu" ale też analnie i oralnie są normalni inaczej lub jacyś dewianci?
-nikt nie mówił o zboczeniach-seks analny to nie zboczenie,co nie zmienia faktu że do "naturalnych" nie należy.bo co by nie mówić to ta "dziurka" służy raczej do innych celów....... :mrgreen:


W zacytowanym przez Ciebie fragmencie, odniosłem się tylko do wypowiedzi kol.Thrillco, którą zamieszczam poniżej:


Thrillco napisał/a:
Nie można więc mówić o homoseksualistach nie poruszając kwestii "łożkowej" bo w tej są właśnie różni od nas heteroseksualistów.
To czyni ich ludźmi postrzeganymi przez wielu jako innych niż normalni - nie tacy sami jak my. WIęc argument, że na co dzien niczym się nie róznimy...może być tylko próba odwrócenia uwagi od realnie istniejącej odmienności.


Tak więc i Ty poniekąd negujesz w/w sugestie Thrillco, że to co różni gejów od nas(hetero), to dziurka miłości; a więc nie powinna być kontrargumentem w dyskusji o homosiach :wink: No chyba, że błędnie zrozumiałem myśl kol. Thrillko? Również i tej:
Thrillco napisał/a:
łalała...tylko dlaczego Wy nie chcecie oddzielić dwóch tak samo róznych spraw a wytykacie nieoddzielanie innym. Nie mówimy tu o Homoseksualistach jako lduziach, tylko o poglądach na homoseksualizm...podkreślę SESKUALIZM...czyli coś co dotyka konkretnej orientacji.

:/ ..........
tetryk napisał/a:
- nie mam nic do gejów-ale większość ma taki "dziwny" "myk" z dłońmi.....cięzko to wytłumaczyć,sorki,ale geja poznac po tym z kilometra :mrgreen: :lol:

Chodzi Ci o takie zniewieściałe ruchy i gesty... Haha... faktycznie dziwne to jest, ale "ten typ tak ma". Dla mnie szokiem było gdy zobaczyłem w TV, urywki filmów "zza kulis" sesji nagraniowych (i nie tylko) zespołu QUEEN . Jeden z moich ulubionych zespołów, z niesamowitym głosem Freddka M; a tu widzę zupełnie innego faceta, a właściwie kobietę w ciele mężczyzny brrrr :shock: . Ale i tak uwielbiam go(ich) słuchać :cool:
Pozdrawiam :smile: i miłego weekend'u :śpi: :wanna: :sex: :mrgreen:

tetryk - Sob Maj 23, 2009 07:30

Joa napisał/a:
ale moze chodzi bardziej o to, ze mimo to z kim sie lezy, to, ze jest sie takim samym czlowiekiem jak inni.
-nikt tego nie neguje....ja też jestem "normalnym"człowiekiem i między innymi dlatego nie manifestuję swojej orintacji seksualnej na ulicy-jak co poniektórzy..... :roll:
Joa napisał/a:
i nie wiem co teraz chcesz powiedziec.
moze, ze wsrod par hetero ludzie sie nie zarazaja niczym?
czy sugerujesz, ze przebywanie z homo grozi kazdemu "napascia" i zarazeniem? bo innej drogi jakos nie widze.
-jaki odsetek zarażonych AIDS jest wśród par homo i heteroseksualnych (zwłaszcza tych które mają stałego partnera )?chyba nie chcesz powiedzieć że homoseksualiści są grupą "zmniejszonego ryzyka ? Może nie wiesz (albo tylko udajesz)-...... :roll: ,ale tą chorobą można się także zarazić w inny sposób niz kontakt seksualny (np.przypadkowe skaleczenie i kontakt z płynami (ślina,krew) zarażonego)
żeby nie być gołosłownym :
http://poland.indymedia.org/en/2006/03/19453.shtml

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 08:32 ]
Joa napisał/a:
jesli myslimy o tych samych gestach, to nie bylabym taka pewna, ze wiekszosc. poza tym, ze widuje je w tv (i to zazwyczaj tylko przesmiewczo), to widzialam kogos takiego jeden jedyny raz w zyciu. pozostalych, ktorych zdarzylo mi sie spotkac/poznac, gdybym nie wiedziala o nich, tudziez nie widziala jak obejmuja partnera, nigdy bym nawet nie podejrzewala.
-no własnie mój sąsiad to ma i jego "kolezanka" też-nie mówimy o telewizji,wogóle jestem jak najdalsz o przytaczanie tv/filmu-bo tam występuje lekko "spaczony" pogląd na homoseksuaizm jako taki...

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 08:36 ]
gustav.pl napisał/a:
Chodzi Ci o takie zniewieściałe ruchy i gesty... Haha... faktycznie dziwne to jest, ale "ten typ tak ma". Dla mnie szokiem było gdy zobaczyłem w TV, urywki filmów "zza kulis" sesji nagraniowych (i nie tylko) zespołu QUEEN . Jeden z moich ulubionych zespołów, z niesamowitym głosem Freddka M; a tu widzę zupełnie innego faceta, a właściwie kobietę w ciele mężczyzny brrrr . Ale i tak uwielbiam go(ich) słuchać
-własnie :mrgreen: ,ja tez lubię Queen i Goerge Michaela :mrgreen:
Thrillco - Sob Maj 23, 2009 07:56

gustav.pl napisał/a:
błędnie zrozumiałem myśl kol. Thrillko
Bardzo błędnie, bo tobie łóżko kojaży się od razu z otworami...ale to nie mój problem akurat. jesli mam bardzoej zobrazować...mimo mało atletycznej postury jest bardzo prawdopodobne ze połamałbym rękę drugiego faceta który chciałby mnie czule pogłaskać po włoskach na klacie....:)

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 09:00 ]
gustav.pl napisał/a:
urywki filmów "zza kulis" sesji nagraniowych (i nie tylko) zespołu QUEEN . Jeden z moich ulubionych zespołów, z niesamowitym głosem Freddka M; a tu widzę zupełnie innego faceta, a właściwie kobietę w ciele mężczyzny brrrr .

a nie mówiłem że ten myk to jakiś przekłamany stereotyp...o ile dobrze pamiętam Fredi był Bi...a to jest jeszcze inny wariant odmienności seksualnej.

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 09:01 ]
tetryk napisał/a:
AIDS
Pierwszy rozpoznany przypadek - homoseksualista :)
tetryk - Sob Maj 23, 2009 08:07

Thrillco napisał/a:

Pierwszy rozpoznany przypadek - homoseksualista
-a Violla na to - "niemożliwe" :mrgreen:
Joa - Sob Maj 23, 2009 10:13

Thrillco, caly czas piszesz o homoseksualistach jako o ludziach, z ktorymi nie chcesz sie zadawac, wrazenie mam jak bys sie obawial, ze ktorys sie na Ciebie conajmniej rzuci i Cie zgwalci.
ja tylko przypominam, ze caly czas mowimy o dobrowolnosci kontaktow.

Cytat:
Nie mówimy tu o Homoseksualistach jako lduziach, tylko o poglądach na homoseksualizm

nie da sie oddzielic jednego od drugiego. homoseksualista to jest czlowiek, zatem te poglady dotycza calosci tematu- tak ich czlowieczenstwa/przebywania w spoleczenstwie jak i lozka. mozesz nie akceptowac tego z kim spia i glosno krzyczec nie, ale nie ma potrzeby, by tych ludzi calkiem wyrzucic ze spoleczenstwa.
Ty twardo trzymasz sie stwierdzenia, ze sa rozni- "niby tacy sami, roznimy sie kwestia lozka, ogolnie niczym, ALE.."- i o to ale caly czas mi chodzi.

tetryk napisał/a:
jaki odsetek zarażonych AIDS jest wśród par homo i heteroseksualnych (zwłaszcza tych które mają stałego partnera )?chyba nie chcesz powiedzieć że homoseksualiści są grupą "zmniejszonego ryzyka ? Może nie wiesz (albo tylko udajesz)-...... :roll: ,ale tą chorobą można się także zarazić w inny sposób niz kontakt seksualny (np.przypadkowe skaleczenie i kontakt z płynami (ślina,krew) zarażonego)
żeby nie być gołosłownym :
http://poland.indymedia.org/en/2006/03/19453.shtml

dzieki, nie musisz mnie w tej kwesti edukowac. zdaje sobie sprawe ze statystyk. z tym, ze prawdopodobienstwo kontaktu z krwia/slina homo jest dokladnie takie samo jak w przypadku hetero.
pewnie, ze homo nie sa grupa zmniejszonego ryzyka. ale to nie oznacza, ze "kazdy to ma i rozdaje dalej przypadkowym osobom przy kazdej mozliwej okazji". gdybym tak myslala, to wogole nie wychodzilabym z domu w obawie przed chorobami wszelkiej masci ;)

Thrillco napisał/a:
Pierwszy rozpoznany przypadek - homoseksualista

mozliwe. tylko co z tego? kwestia dbania i niedbania o swoje zdrowie to indywidualna sprawa kazdego czlowieka. jesli komus nie zalezy na tym, by odpowiednio zabezpieczyc sie przed chorobami, to jego sprawa, niezaleznie od orientacji.

maciej - Sob Maj 23, 2009 10:47

fearless napisał/a:
Nie wydaje mi się, abym brał coś konkretnie do siebie. Ja również jak i Ty odpisałem w kontekście całego tekstu.

fearless, nie chce mi się odpowiadać zdanie po zdaniu, więc napiszę krótko.

Za bardzo bierzesz to do siebie.

Kwestia jest prosta - jesteś krótko na tym forum i nie znasz wszystkich dyskusji, które w tym gronie sie odbyły. Polecam dokładne przeczytanie watku o "Viagrze light", bo stamtąd pochodzi część odniesień.

Rozumiem, że Twoje poglądy są zbliżone do poglądów kolegi Thrillco i to, że się z nim nie zgadzamy uważasz za atak również na Ciebie, ale zwróć uwagę na to, że po raz kolejny odpowiadasz na tekst ogólny o "tatusiach" jakby Ciebie dotyczył zarzekając się, że przecież Ty tak nie robisz, czyli twierdząc, że Cię nie dotyczy.

Dokładnie tak jak w ścięciu ze mną, gdzie odnosisz się wielokrotnie do mojej wypowiedzi piętnującej konkretne zachowania jednocześnie pisząc, że Ty przecież tak wcale nie robisz.

Popatrz:
violla napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że czasami tatusiom się wydaje, że można wyzywać inne dzieci od homosiów itp, a jak coś dotyczy jego dziecka to wtedy jest to nie na miejscu, wyjątkowo wszystko jest drażliwe... :smile:

fearless napisał/a:
Bardzo złe wrażenie odniosłaś, czy ktokolwiek, kiedykolwiek wypowiedział się w tym temacie na temat dzieci homoseksualnych... ?? NIE! Czy ktokolwiek, kiedykolwiek w tym temacie, rozpoczął wojnę bo ktoś obraził jego dziecko, czy też wspomniał coś o jego dziecku.. ?? NIE!

Nie było o konkretnym tatusiu, a tak się oburzyłeś...

Poszukaj wątku o Viagrze Light i zobacz co tam było "niestosowne", a zrozumiesz aluzję violli i to że nie była ona adresowana absolutnie do Ciebie.

Dokładnie tak samo jak ten fragment:
maciej napisał/a:
Zawsze fascynuje mnie w takich dyskusjach, że bardzo głośno wypowiadają się w nich i podają przykłady "filmowe", "zasłyszane" lub "przeczytane, ale nie pamiętam gdzie" ludzie, którzy nie potrafią podać żadnego argumentu ze swojego życia

fearless napisał/a:
nie napisałem też żadnych zasłyszanych czy podsłuchanych opinii, stwierdzeń, sformułowań - zaczerpniętych z filmów czy nie filmów.

Sam piszesz, że to nie do Ciebie, ale musiałeś odpisać - czy to nie wygląda na "branie wszystkiego do siebie", nawet, gdy, jak sam twierdzisz, nie masz powodów?

Trochę dystansu - nie każdy tu pisze akurat o Tobie.

A z drugiej strony na bardzo ogólną wypowiedź violli dotyczącą ogólnej postawy bronisz się, że akurat tego konkretnego geja nie miałeś na myśli:
violla napisał/a:
Osobiście wolę słuchać/czytać wypowiedzi poparte argumentami niż puste gdybanie jak by było gdyby... Bo co "Wy" możecie wiedzieć na temat mojego przyjaciela geja ? Piłeś z nami piwo, że się wypowiadasz na jego temat ? Otóż nie, więc czy jest fajny czy nie, wiem ja, nie Ty. Więc wypraszam sobie obrażanie moich kolegów, przyjaciół gejów.

fearless napisał/a:
Nadal będę się upierał, że dobrze mi się wydaję, no chyba że jesteś w stanie czytać w moich myślach - to zmienia obraz sytuacji. Nikt NIGDY NIE WYMIENIŁ ŻADNEGO TWOJEGO KOLEGI GEJA Z NAZWISKA, IMIENIA, CZY CZEGOKOLWIEK INNEGO.

Możesz się upierać, ale to tylko znaczy, że nie złapałeś o co violli chodziło - skoro ona nie podała nazwiska, a niektórzy tu wyrażają się generalizują na wszystkich gejów, to dotyczy to KAŻDEGO GEJA NA ŚWIECIE, a w tym i znajomych jej, moich oraz, co najlepsze, Twoich własnych znajomych, o których nie wiesz, że są homoseksualistami, bo nie przyznają się do tego bojąc się reakcji osób takich, jak kolega Thrillco, który wprost w przed chwilą napisał coś co dla mnie jest formą groźby:
Thrillco napisał/a:
Co do fobii, przesladowan itp...tak...może masz racje i jak już napisałem...jeśli znam jakiegoś geja i nie wiem że nim jest to lepiej dla niego żeby tak zostało

Twoja wypowiedź brzmi poprostu jakbyś nie rozumiał, że taki sposób wypowiedzi wygląda na hipokryzję: "ogólnie geje są źli, ale nie myślałem o żadnym konkretnie"...
tetryk napisał/a:
a Violla na to - "niemożliwe" :mrgreen:

tetryk, po co znów prowokujesz?

Nie lepiej się wypowiedzieć całym zdaniem co o tym myślisz?

Bo, jak dla mnie, to albo nie przeczytałeś całego wątku albo bardzo "szukasz zaczepki"...

Przecież temat o zarażeniach zaczęła Joa, odpowiedział Thrillco, a teraz Ty mieszasz w to viollę...

Po co??

A teraz do sedna: ;)
Thrillco napisał/a:
Maciej...skoro zaczynasz brnąc tak daleko w miksowaniu cytatów ze nikt normalny już chyba nie przywiązuje do nich uwagi i nie próbuje ogarniać całokształtu to co do tego:

:rotfl:
Thrillco, to że Ty przestałeś rozumieć, choć mam wrażenie, że tak jest od trzeciej strony dyskusji, to nie znaczy, że możesz robić projekcję swoich odczuć na resztę czytających.

Do tego właśnie zasugerowałeś, że osoby, które przywiązują uwagę do moich wypowiedzi są nienormalne.

To że Ty "nie ogarniasz" nie oznacza, że Ci co "ogarniają" nie są normalni. To może znaczyć zupełnie coś innego...

To już zresztą dawno zauważyłem - szacunek w dyskusji to Ty masz, ale tylko do tych, którzy się z Tobą całkowicie zgadzają.
Thrillco napisał/a:
argumentami - w sposób mylny, bo pogląd to wychowanie i przekonanie i nie musi byc poparte argumentami ew. jednym "bo tak".

Moment. To Ty napisałeś:
Thrillco napisał/a:
Wszystkim zwolennikom "kultury" gejowskiej polecam fiml "nieodwracalne" :)

dodatkowo nie pisząc, mimo pytań, kogo uważasz za "zwolennika kultury gejowskiej".

Dla mnie to nieudana próba argumentacji - wskazujesz na wycinek filmu, jako pokazanie, jak bardzo homoseksualiści są nienormalni.

A gdy pojawiają się kontrargumenty i opinie, że film fabularny nie jest żadnym dowodem, że są inne, których nie obejrzałeś itp, to nagle argumenty są beznadziejne?
A dlaczego nagle argumenty są beznadziejne?

Bo nie masz własnych?

Do tego jeszcze sugestia, że homoseksualiści mogą w przyszłości być podobnie niebezpieczni, jak pewne odłamy islamistów...

Chyba wolno mi wypowiadać się przeciw?

Czy już nie bo to Twoja opinia "bo tak" i nie wolno mi napisać, że uważam inaczej i wskazać, że Twoja opinia jest nie poparta niczym, a ja mam inną opartą na realnym doświadczeniu?

Moim zdaniem miotasz się przeciw argumentom, bo czujesz, że wobec wypowiedzi popratych osobistym doświadczeniem Twoje przekonania "bo tak" wychodzą dość blado i czyjesz się z tym źle, bo lubisz mieć najsilniejszy głos w dyskusji.

Zauważ, że ja ich nie podważam Twoich przekonań, co mi zarzucasz.

Zacząłem odnosić się do Twoich wypowiedzi, gdy Ty zacząłeś stosować pseudoargument w postaci wskazania na film - przyjrzyj się - pierwsze moje odniesienie do Twojej wypowiedzi jest na stronie siódmej wątku, po doniesieniu do filmu, który nie może być traktowany jako obraz rzeczywistości i tylko przeciw temu zaprotestowałem, a nie przeciw Twoim poglądom.

Czytaj wszystko i to chronologicznie, a nie tylko to co chcesz przeczytać. :ok:
Thrillco napisał/a:
Oraz cytowaniem wyrwanych kawałków zdan z całokształtów róznych wypowiedzi co u czytającego po pewnym czasie sieje tylko mętlik w głowie bo już sam nie wie co i o czym czyta.

Wskaż gdzie cytuję wybiórczo. To Twoja ulubiona broń, ja staram się podawać całe cytaty, tak by nie zatraciły sensu.
Thrillco napisał/a:
Podążając tym tropem można np. próbowac przekonać kogos że zazywanie narkotyków tez jest spoko i nie rózni się od łykania witaminy C...za to jakie efekty :)
I tu znowu wkraczasz w seferę której lepiej nie tylkac bo...mam w "powazaniu" narkotyki, narkomanów...tylko do chwili w której nie daj bóg któryś zacznie mnie przekonywac i namawiać poprzez chore argumenty do "wciagnięcia" działki.

I znów pudło... Czy ktoś Cię tu przekonuje, zebyś poszedł do lokalu typu "Odbytnica" i się "schylił"?
Bo to dla mnie byłoby porównywalne do przekonywania Cie do zażycia narkotyków.

A ja pisze o czymś zupełnie innym, ale widać nie widzisz różnicy, że twierdzenie, że można z kimś porozmawiać, pracować, czy iść na piwo nie jest równoznaczne z pochwalaniem tego co robi w łóżku, ani tym bardzej namawiamiem Ciebie, żebyś sie do niego przyłączył.
Thrillco napisał/a:
Twoje poglądy sa takie, moje inne, nie próbój mnie przekonywac do swoich bo tepisz tylko paznokcie

Czytaj dokładnie to co napisałem:
Cytat:
nie łudzę się, że w Twoim przypadku jakakolwiek zmiana poglądów wchodzi w grę

I myslisz się - nie tępię sobie paznokci, tylko ostrzę je na Tobie, co również napisałem: :)
Cytat:
dyskusje z Tobą traktuję jako świetne ćwiczenie umysłu i retoryki i musze przyznać, że jesteś wymagającym "przeciwnikiem". :) :ok:

Zapomniałem tylko dodać, że szczególnie cenna jest nauka obrony przed manipulacją. :D :ok:
Thrillco napisał/a:
przy okazji umniejszając swój autorytet w moich oczach

A to miałem kiedykolwiek jakikolwiek autorytet w Twoich oczach?

Bo nie zauważyłem tego, a zwłaszcza w tym wątku dałeś popis sugerując, że chyba nikt normalny nie przywiązuje wagi do cytowanych przeze mnie fragmentów.

Aaa... Przepraszam - raz mogłem zasłużyć na odrobinę szacunku, bo miałem takie same jak Ty zdanie w wątku "Idzie wiosna - będą warzywa"... Ale to było "dawno i nieprawda".
Thrillco napisał/a:
zwyczajnie zaczynasz mi w ten sposób działac powaznie na nerwy.

No tak, bo każdy kto się z Tobą nie zgadza działa Ci tak na nerwy, że umniejsza swój autorytet w Twoich oczach.

Ciekaw jestem, czy tak jest też w realu...

I co robisz, gdy ktoś się z Tobą nie zgadza, np. żona...

Czy też rzucasz jej w twarz, że "chyba nikt normalny nie przywiązuje wagi do jej argumentów i nie próbuje ogarnąć całokształtu"?

Thrillco napisał/a:
Wiesz...mi to zwisa, możesz nawet zabawiac się ze swoimi kolegami gejami...

To dobrze. Fajnie byłoby, gdyby zwisało Ci to tak samo wobec wszystkich ludzi - życie byłoby prostrze i nie byłoby tej dyskusji! :ok:
Thrillco napisał/a:
ale przestań próbowac "zasiewac ziarno" w tkai sposób jaki to robisz, czyli do bólu natrętnie przekonujesz ze homoseksualizm jest ok.

To nie musisz czytać, tak samo jak nie musisz być homoseksualistą, mam dokładnie takie samo prawo wyrażać swoje zdanie, że homoseksualiści jako ludzie są ok, jak Ty, że jest be.

Ty twierdzisz, jak dla mnie bezpodstawnie, że rodzina daje Ci największe prawo do wypowiedzi na taki temat, a jak dla mnie, jeśli wogóle cokolwiek daje takie "większe" prawo, to właśnie osobiste doświadczenie - ja WIEM, że to ludzie, a Ty WYOBRAŻASZ sobie, że to sami "perwersji, sado-masochiści" itp. nie mając żadengo poparcia prócz tego co wpoili Ci rodzice, koledzy, dziennikarze, którzy, jak Ty, prawdopodobnie nie widzieli geja na oczy, a jeśli widzieli, to o tym nie wiedzieli.

Ale naprawdę - nie musisz czytać - nerwów będzie mniej i szacunku dla innych ludzi więcej.
Thrillco napisał/a:
Co do fobii, przesladowan itp...tak...może masz racje i jak już napisałem...jeśli znam jakiegoś geja i nie wiem że nim jest to lepiej dla niego żeby tak zostało...dla mnie też.

Czy to odnosi się też do mojego pytania co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?


Zastanawiam się tylko co byś zrobił, gdybyś się dowiedział - przestał mówić "dzień dobry", szkodziłbyś mu prywatnie, wyrzucił z domu, czy rzucał za nim kamieniami na ulicy?

Ale, tak na koniec. :)

Nie martw się - jest między nami potężna różnica, z której bardzo się cieszę, bo martwiłbym się, gdyby okazało się, że nic nas nie różni w sposobie dyskusji - ja odpowiadam na każde zadane mi w dyskusji pytanie (chyba, że je przeoczę, ale wtedy wystarczy mi je wskazać), a Ty unikasz tych niewygodnych.

Thrillco, napisz wprost, co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?

maniaq - Sob Maj 23, 2009 11:25

maciej napisał/a:
Thrillco, napisz wprost, co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?[/b]


przeciez wszyscy wiemy, ze tak sie poprostu nie stanie ;)






a powaznie, to wlasnie mnie to zastanawia, taka mocna wiara ze jak rodzice sa hetero to i dziecko bedzie.... czyli co gejow rodza geje ? :D

roznica IMHO polega na tym, czy rodzice potrafia sie pogodzic i jakos zaakceptowac wybor dziecka czy nie...

fearless - Sob Maj 23, 2009 12:01

maciej, podobnie jak Tobie nie chciało się cytować, mnie również się nie chce, tak więc odpowiem ogólnikowo, na podstawie kilku wyrywków.
maciej napisał/a:
Za bardzo bierzesz to do siebie.

Możesz mi wierzyć, lub nie, żadnej z wypowiedzi nie odebrałem jako atak na moją osobę,
maciej napisał/a:
zwróć uwagę na to, że po raz kolejny odpowiadasz na tekst ogólny o "tatusiach" jakby Ciebie dotyczył zarzekając się, że przecież Ty tak nie robisz, czyli twierdząc, że Cię nie dotyczy.

Po raz kolejny tłumaczę, odpowiadam w taki sposób, jakby dotyczył wszystkich "tatusiów"
Użyłem słów: "Tak jestem ojcem" w kontekście tego, że każdy z "tatusiów" może odnieść ten tekst do swojej osoby.
maciej napisał/a:
Dokładnie tak jak w ścięciu ze mną

Nie uważam żeby było jakieś ścięcie, ale skoro tak twierdzisz... Po raz kolejny, możesz wierzyć lub nie, adrenalinka nie wzrosła nawet o 1 % ;)
maciej napisał/a:
Nie było o konkretnym tatusiu, a tak się oburzyłeś...

Nie było w tym tekście ani grama oburzenia, jeśli chodzi Tobie o DUŻE litery i wykrzyknik na końcu, zastosowałem je, żeby wyraźnie zaznaczyć, że dyskusji o wyżej wymienionych dzieciach homo/hetero, mowy nie było.
maciej napisał/a:
Sam piszesz, że to nie do Ciebie, ale musiałeś odpisać - czy to nie wygląda na "branie wszystkiego do siebie", nawet, gdy, jak sam twierdzisz, nie masz powodów?
Tak, musiałem, bo chciałem zwrócić Tobie uwagę, że kurczowo trzymasz się ulubionych przez Ciebie argumentów, a w tej konkretnej dyskusji, argumenty są zbędnę, wystarczą przekonania. ponadto zacytowałeś tylko fragment mojej wypowiedzi, tam dalej było rozwinięcie, które zmienia znaczenie tego konkretnego cytatu. (chodziło ogółem o przywiązanie do argumentów/dowodów itp.)
maciej napisał/a:
Możesz się upierać, ale to tylko znaczy, że nie złapałeś o co violli chodziło

No wybacz, jeśli uważasz, że Violla pisząc "Mojego Przyjaciela", ma na myśli ogół Gejów, to albo ja nie rozumiem, albo Wy piszecie w taki sposób, żebyście później mogli zmieniać znaczenia swoich postów. To albo posługujemy się tekstem jednoznacznym, albo piszmy wszyscy dwu albo lepiej trój znacznie, wtedy każdy będzie mógł interpretować wypowiedzi na swój sposób.

W ramach kolejnego już podsumowania, ja rozumiem, że masz opinie Człowieka posiadającego argumenty na każdy możliwy temat, jednak czasem mi się wydaje, że bierzesz udział w dyskusji, tak dla zabawy, tak po prostu, żeby forsować własne przekonania. Zauważyłem też, że w postach, w których chcesz się "pobawić", sprytnie używasz dwuznaczności i adwokackiej przebiegłości, aby zdyskredytować dyskutantów.
Doprowadzasz do momentu, kiedy już nikomu nie chce się na nic odpisywać i temat umiera śmiercią naturalną. Twoją bronią, niewątpliwie, jest biegła umiejętność selektywnego cytowania, przez co posty ze strony na stronę, stają się tak czytelne, jak "pomięta gazeta", i choćby dlatego, człowiekowi nie chce się nic więcej pisać, bo trzeba by było kopać się przez 20 stron, w poszukiwaniu swoich cytatów, na odparcie Twoich. Najczęściej dyskusja umiera na przełomie stron od 15 do 20. Zobaczymy kto tym razem będzie na tyle wytrwały, aby dobrnąć do tej granicy :D

Ja w tej chwili wymiękam po raz drugi w tej dyskusji.
Powodzenia i zatarcia klawiatury życzę ;)

tetryk - Sob Maj 23, 2009 12:42

Joa napisał/a:
dzieki, nie musisz mnie w tej kwesti edukowac. zdaje sobie sprawe ze statystyk. z tym, ze prawdopodobienstwo kontaktu z krwia/slina homo jest dokladnie takie samo jak w przypadku hetero.
-pewnie że tak,ale prawdopodobieństwo ze homo ma jakieś "swiństwo" jest kilkukrotnie większe..... :mrgreen:
memphisto - Sob Maj 23, 2009 12:55

violla napisał/a:
memphisto napisał/a:
ja mam w grupie geja

W grupie harcerzy ? Przyjaciół ?


w grupie miłosiernych samarytanów niosiących ukojeniem zabłąkanym duszą.
Zapraszam Cie do nas - wyleczymy Cie.

violla napisał/a:
memphisto napisał/a:
Co do mojego dziecka - nie ma mozliwosci aby bylo homo wiem to i tyle, normalnie wychowane dziecko w normalnym otoczeniu nie może byc homo

Cóż za pewność. Obyś się nie rozczarował.
No ale teraz już wiemy skąd się biorą geje. To wszystko wina rodziców!


Tak - uważam, że jest to wina rodziców.
violla napisał/a:
memphisto napisał/a:
co do violi to za dużo 'krzyczysz' a z tym twoim kolega gejem... nikt nic nie mowil o nim wyskoczyłaś jak filip z konopi z tym kolegą i docinając każdemu że dlaczego chce go oceniac jak go nie zna. Zaszpanowac chcialaś że znasz geja? ni z gruszki ni z pietruszki był ten text o geju i komentarze skierowane bodajże do thrillco


Gwarantuję Ci, że w żadnych konopiach nie siedziałam
Jeżeli ktoś pisze ogólnie o gejach, a nie opiera się na konkretnym przykładzie, to pisze o wszystkich gejach. Tak więc też o moich znajomych. Więc nie wyskakuj tu proszę z Filipem, gruchą i pietruchą I jak chcesz dyskutować to przeczytaj wszystko dokładnie, cytuj, a nie gdybaj co kto napisał i do kogo.


'Filip z konopi' to takie powiedzenie..

'ni z gruszki ni z pietruszki' również.

Wytłumaczyć Ci na język Warszawski co to znaczy?
violla napisał/a:
memphisto napisał/a:
i nie pamietam kto napisal o rozstrzelaniu ojca i dziecka homo.. po prostu żal.

To doczytaj, przypomnij, a potem dokładniej napisz czego tak Ci żal.


Nie ma mi niczego żal.

Pisząc "Po prostu żal" nie ma mi żal czegoś/kogoś te wyrażenie jest milszą formą wyrażenia "żałosne" - nie chciałem takich słów używać.

żal to mi teraz siebie bo będę musiał czytać te miliony cytatów aż doczekam sie twojej odpowiedzi

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 14:01 ]
Joa napisał/a:
zapytaj kolege jak wychowywali go rodzice. czy wpajali mu jakies "specjalne" zasady, ktore "zmusily" go do zejscia na taka droge. a moze pokazywali mu, ze to jak zyja jest zle? a moze od dziecka wmawiali mu, ze marza o synu geju, stad jego obecne zapatrywania?


Rodzice nie pośwęcali mu czasu, za 'bajtla*' nie miał kolegów głównie czas spędzał z koleżankami do których nie odczuwał pociągu a uświadomił się, że jest gejem dopiero w gimnazjum po spotkaniu innego. Na początku zakolegowali się, później byli przyjaciółmi i nagle 'to' się stało zaczeli być 'parą?'

więc uważam, że jak rodzice zapewniają dziecku normalne dzieciństwo nie ma możliwości być gejem. Jak by latał za bajtla z kolegami bił się na kijki rzucał kamieniami, wpadał do rzeki, uciekał przed gęsiami, właził do szybu z windy, jeździł na dachu windy, wspinał się po balkonach na 6 pietro (nie pamiętam co jeszcze robiłem :mrgreen: ) to napewno by go nie ciągneło do kolegów :P a że wybrał (chyba bo nie wiem !) lalki to mamy efekt :P - nie twierdzę że tak jest zawsze ale swoją opinię kształtuję na konkretnym przykładzie

*bajtel - małe dziecko (tłumacze bo koleżanka viola jest z Warszawy i ma problemy z niektórymi słowami)

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 14:07 ]
fearless napisał/a:
Zauważyłem też, że w postach, w których chcesz się "pobawić", sprytnie używasz dwuznaczności i adwokackiej przebiegłości, aby zdyskredytować dyskutantów.
Doprowadzasz do momentu, kiedy już nikomu nie chce się na nic odpisywać i temat umiera śmiercią naturalną. Twoją bronią, niewątpliwie, jest biegła umiejętność selektywnego cytowania, przez co posty ze strony na stronę, stają się tak czytelne, jak "pomięta gazeta", i choćby dlatego, człowiekowi nie chce się nic więcej pisać, bo trzeba by było kopać się przez 20 stron, w poszukiwaniu swoich cytatów, na odparcie Twoich. Najczęściej dyskusja umiera na przełomie stron od 15 do 20. Zobaczymy kto tym razem będzie na tyle wytrwały, aby dobrnąć do tej granicy



:ok: :brawa: :piwko: nie jednokrotnie tak miałem ! ilekroć chciałem się wtrącić/wypowiedzieć cytowanie i wypowiedzi macieja są tak długie i autentycznie trzeba po kilka stron się cofać, że pasowałem :P ujęte idealnie : )

maniaq - Sob Maj 23, 2009 15:07

piszcie piszcie . nic tak mi nie poprawia humoru ;)

:rotfl:

thef - Sob Maj 23, 2009 15:19

memphisto napisał/a:
fearless napisał/a:
Zauważyłem też, że w postach, w których chcesz się "pobawić", sprytnie używasz dwuznaczności i adwokackiej przebiegłości, aby zdyskredytować dyskutantów.
Doprowadzasz do momentu, kiedy już nikomu nie chce się na nic odpisywać i temat umiera śmiercią naturalną. Twoją bronią, niewątpliwie, jest biegła umiejętność selektywnego cytowania, przez co posty ze strony na stronę, stają się tak czytelne, jak "pomięta gazeta", i choćby dlatego, człowiekowi nie chce się nic więcej pisać, bo trzeba by było kopać się przez 20 stron, w poszukiwaniu swoich cytatów, na odparcie Twoich. Najczęściej dyskusja umiera na przełomie stron od 15 do 20. Zobaczymy kto tym razem będzie na tyle wytrwały, aby dobrnąć do tej granicy



:ok: :brawa: :piwko: nie jednokrotnie tak miałem ! ilekroć chciałem się wtrącić/wypowiedzieć cytowanie i wypowiedzi macieja są tak długie i autentycznie trzeba po kilka stron się cofać, że pasowałem :P ujęte idealnie : )


Panowie Fearless, Memphisto, skoro z jednej strony chcecie mieć na każde pytanie dokładną odpowiedź, a z drugiej nie stać Was na czytanie wszystkiego i chęć zrozumienia tego, co ma do powiedzenia współrozmówca, to może nie bierzcie udziału w takich dyskusjach. Cytowany tekst jest po pierwsze nie na miejscu, po drugie ma się nijak do rzeczywistości, bo jeżeli ktoś tu pisze w taki sposób, że ciężko dojść o co mu tak na prawdę chodzi, to na pewno nie Maciej.

PS> Fearless, tak dla jasności, pochwal się, proszę, swoim ojcowskim stażem, bo chciałbym mieć mały pogląd na to, jaki może mieć on wpływ na Twoje postrzeganie homoseksualizmu.

gustav.pl - Sob Maj 23, 2009 15:49

tetryk napisał/a:
ale tą chorobą można się także zarazić w inny sposób niz kontakt seksualny (np.przypadkowe skaleczenie i kontakt z płynami (ślina,krew) zarażonego)

O ile dobrze pamiętam to zakażenie może nastąpić jedynie przez krew, ślina i inne płyny są bezpieczne

Thrillco napisał/a:
Bardzo błędnie, bo tobie łóżko kojaży się od razu z otworami...ale to nie mój problem akurat. jesli mam bardzoej zobrazować...mimo mało atletycznej postury jest bardzo prawdopodobne ze połamałbym rękę drugiego faceta który chciałby mnie czule pogłaskać po włoskach na klacie....:)


No to gdzie jest ta odmienność i zboczenie którymi tak bardzo się różnią homo od hetero. Bo z Twoich poprzednich wypowiedzi......

Thrillco napisał/a:
Nie można więc mówić o homoseksualistach nie poruszając kwestii "łożkowej" bo w tej są właśnie różni od nas heteroseksualistów.
To czyni ich ludźmi postrzeganymi przez wielu jako innych niż normalni - nie tacy sami jak my. WIęc argument, że na co dzien niczym się nie róznimy...może być tylko próba odwrócenia uwagi od realnie istniejącej odmienności.


Thrillco napisał/a:
Nie mówimy tu o Homoseksualistach jako lduziach, tylko o poglądach na homoseksualizm...podkreślę SESKUALIZM...czyli coś co dotyka konkretnej orientacji.




....wywnioskowałem, że ludzie o homoseksualnej orientacji robią ze sobą takie rzeczy o których inni("normalni" :/ ) nawet nie słyszeli, nie mówiąc już o ich praktykowaniu. No bo, że kobieta z kobietą, a mężczyzna z mężczyzną to wszyscy chyba wiemy, ale co wg.Ciebie robią, że nie można ich nazwać normalnymi :hm:


Thrillco napisał/a:
o ile dobrze pamiętam Fredi był Bi...


Chyba jednak nie. Zdaje się, że próbował z jakąś panią( albo odwrotnie), ale nic z tego nie wyszło i pozostali na stopie przyjacielskiej.

Pozdrawiam :smile:

ps. aha i jeszcze to

maciej napisał/a:

Co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?


maciej napisał/a:
nadal jestem ciekaw odpowiedzi na pytanie:
Co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych, za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?


maciej napisał/a:

Co nie zmienia faktu, że ciągle nie usłyszałem odpowiedzi na pytanie:
Co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych, za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?
Thrillco, wypowiesz się?


maciej napisał/a:

Thrillco, napisz wprost, co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?


Thrillco nie daj się prosić.... :wink: :mrgreen:

memphisto - Sob Maj 23, 2009 15:52

thef napisał/a:
Panowie Fearless, Memphisto, skoro z jednej strony chcecie mieć na każde pytanie dokładną odpowiedź, a z drugiej nie stać Was na czytanie wszystkiego i chęć zrozumienia tego, co ma do powiedzenia współrozmówca, to może nie bierzcie udziału w takich dyskusjach. Cytowany tekst jest po pierwsze nie na miejscu, po drugie ma się nijak do rzeczywistości, bo jeżeli ktoś tu pisze w taki sposób, że ciężko dojść o co mu tak na prawdę chodzi, to na pewno nie Maciej.


szefie, bo zaszło nieporozumienie : D stwierdzilismy, że szanowny Pan Maciej lubi cytować i w ogóle i zaznaczyliśmy że nie da rady go czytać w nieskończoność.

Poza wypowiedziami macieja ja czytam wszystkei cytaty całokształty itp ponieważ są znośne, po prostu maciej pisze po 4 strony A4 a te cytaty bierze z kilku dni wcześniej i trudno mi to garnąć a swoją rozmowę i moje cytaty w żaden sposób nie kieruję do macieja. Aten cytat który ty zacytowałeś to ja też zacytowałem uważam, że dobrze opisuje moje poglądy :P haha 3maj się szefuń :mrgreen:

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 16:58 ]
gustav.pl napisał/a:
....wywnioskowałem, że ludzie o homoseksualnej orientacji robią ze sobą takie rzeczy o których inni("normalni" ) nawet nie słyszeli, nie mówiąc już o ich praktykowaniu. No bo, że kobieta z kobietą, a mężczyzna z mężczyzną to wszyscy chyba wiemy, ale co wg.Ciebie robią, że nie można ich nazwać normalnymi


wsadzają se w dupe.

ps. słyszeli wszyscy / większość ale nie wiem ilu praktykuje.

Oczywiste jest że wiele Par hetero preferuje sex analny, jednak mnie jako faceta to nie do końca ciągnie :P nie kusi mnie zobaczyć 'jak to jest'

kiedys na studiachh mielismy o tym dyskusje i dopisac mozna nastepujace rzeczy(nie wiem jak sie to zwie wiec sorki :P ):

oddawanie kału na partnera
oddawanie moczu na partnera
wsadzanie rożnorakich rzeczy w odbyt
lizanie odbytu
wsadzanie palców/ręki do odbytu

w ogole ponoć jak się pierdnie a się da zapalniczkę pod pierda to ogień pójdzie jakbysmy dezodorantem psikali w ogien :rotfl:

tetryk - Sob Maj 23, 2009 16:29

gustav.pl napisał/a:
O ile dobrze pamiętam to zakażenie może nastąpić jedynie przez krew, ślina i inne płyny są bezpieczne
-taaa-przeczytaj sobie w linku który podałem wcześniej.....

[ Dodano: Sob Maj 23, 2009 17:35 ]
memphisto napisał/a:
wsadzają se w dupe
-dosadnie,ale niestety do tego się to sprowadza,i przynajmniej dla mnie jest to obrzydliwe.... :mrgreen:
violla - Sob Maj 23, 2009 18:53

Kolego fearless, wybacz, ale nie będę dalej dyskutować na temat Twojej
"wrażliwości" na forum oraz zrozumienia tego, że skoro wyrażasz się
ogólnie o gejach, to piszesz też o moich znajomych. Maciej opisał to bardzo dokładnie, więc nie będę się powtarzać.

violla napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że czasami tatusiom
się wydaje, że można wyzywać inne dzieci od homosiów itp, a jak coś
dotyczy jego dziecka to wtedy jest to nie na miejscu, wyjątkowo wszystko
jest drażliwe... :smile:

fearless napisał/a:
Bardzo złe wrażenie odniosłaś, czy
ktokolwiek, kiedykolwiek wypowiedział się w tym temacie na temat dzieci
homoseksualnych... ?? NIE! Czy ktokolwiek, kiedykolwiek w tym temacie,
rozpoczął wojnę bo ktoś obraził jego dziecko, czy też wspomniał coś o
jego dziecku.. ?? NIE![/guote]


I znow tłumaczenie od podstaw. Zadałam pare prostych pytań co zrobicie
(czytaj ojcowie udzielający się w wątku) jeżeli Wasze dzieci będą homo.
Po czym piszesz, że moje pytania są nie na miejscu. Bo co ? Bo dotyczą
też Ciebie i bezpośrednio Twojego dziecka ? Na to moja odpowiedź, że
łatwo się niektórym wypowiada o innych dzieciach (dzieciach, czytaj
dorosły homo to też czyjeś dziecko, a i 17-letni homo to jeszcze
dziecko...), a jak coś dotyka bezpośrednio (w tym przypadku Ciebie
uraziło) to wtedy jest to nie na miejscu.

fearless napisał/a:
...jak to Ty piszesz "homosiom"

Nie wkładaj cudzych słów w moje usta. Przeczytaj proszę jeszcze raz
zdanie, w którym użyłam tego słowa.


fearless napisał/a:
jedyne czego nie zaakceptuję to: - odsyłam do lektury
wyżej, lub na inną stronę.

Ale ja nie muszę się cofać, czytam uważnie :smile:

fearless napisał/a:
Co do dzieci, które będą musiały się dusić w świecie
homofobów - Twoje słowa, cieszy mnie, że jesteś Tak bardzo tolerancyjna,
i zapewne z uśmiechem na ustach przywitasz w domu, chłopaka Twojego
Syna - przywitasz Jego kawą i herbatą, poczęstujesz ciasteczkiem i
będziecie sobie miło gaworzyć o pogodzie. Jak mówiłem, pożyjemy,
zobaczymy.


Tak właśnie zrobię i myślę, że znajdziemy więcej tematów do rozmów niż
pogoda :wink:

fearless napisał/a:
W ramach podsumowania, Violla, jesteś kolejną
osobą, która zarzuca mi nie czytanie tekstu, wskaż w takim razie czego
nie przeczytałem. Zacytuj miejsca, tylko takie jedno znaczne.


Skoro się prosisz... Cytować nie będę, bo mi się nie chce. Jak masz
ochote to wróć do mojego poprzedniego posta. Piszę w nim do Ciebie,
żebyś cofnął się i poszukał odpowiedzi na pytanie: "czy ktoś pisał o
moim przyjacielu". Po czym w tym samym poście odpowiadam na to samo
pytanie komuś innemu. Czytałeś to ? Czy czytasz tylko posty skierowane
do Ciebie ? Odpowiedziałam na to pytanie, a Ty nadal krzyczysz, żebym
dyskutowała z Tobą na ten temat. Nie nazywam Cię głupkiem, ale fakt,
ciężko mi pojąć, że nie rozumiesz mojej odpowiedzi na to pytanie.


fearless napisał/a:
widzisz, ja równie dobrze mogłem napisać coś takiego o
Tobie, skoro jesteś inteligentną osobą, przeczytaj proszę moje teksty
dokładniej, a może też doszukasz się właściwego znaczenia i skończysz ze
swoimi uszczypliwościami, bo wydaje mi się, że podjęłaś dyskusję tak dla
zasady, żeby komuś tu jeszcze przypiec, komuś włożyć szpilę..


Zapewniam Cię, że podjełam dyskusję tylko dlatego, że uwielbiam czytać
posty ludzi, którzy mówią, że nie lubią kremówek, a w zasadzie to nigdy
ich nie jedli ;) Nie po to, żeby komuś przypiec ;)


fearless napisał/a:
Kolejny raz - ponadto, odpisałem co odpisałem po Twoim
poście, bo rzeczywiście wyskoczyłaś z tymi Swoimi zarzutami o kolegach i
piwkach z Gejami - jak Filip z Konopi - Indyjskich z resztą ;)
Enter.

Moim zdaniem, piszac to kolejny raz tylko się ośmieszasz, ale to tylko
moje zdanie.

memphisto napisał/a:
w grupie miłosiernych samarytanów niosiących ukojeniem zabłąkanym duszą

memphisto napisał/a:
Nie ma mi niczego żal.

memphisto napisał/a:
*bajtel - małe dziecko (tłumacze bo koleżanka viola jest z Warszawy i ma problemy z niektórymi słowami).

Wybacz, ale to Ty masz problem. Spróbuj pisać poprawną polszczyzną. Zapewniam Cię, że są tu osoby ze Śląska i nie piszą gwarą. Znam przysłowia i wiem co to bajtel. Ty jesteś chyba jeszcze bajtel. Takie wnioski wyciągam po przeczytaniu Twoich postów ;)

memphisto napisał/a:
żal to mi teraz siebie bo będę musiał czytać te miliony cytatów aż doczekam sie twojej odpowiedzi

Żalisz się na ilość cytatów czy na to, że rzadko zaglądam na forum ? ;) Kolejnych odpowiedzi się nie doczekasz, więc nie czekaj :)

memphisto napisał/a:
Rodzice nie pośwęcali mu czasu, za 'bajtla*' nie miał kolegów głównie czas spędzał z koleżankami do których nie odczuwał pociągu a uświadomił się, że jest gejem dopiero w gimnazjum po spotkaniu innego. Na początku zakolegowali się, później byli przyjaciółmi i nagle 'to' się stało zaczeli być 'parą?'

więc uważam, że jak rodzice zapewniają dziecku normalne dzieciństwo nie ma możliwości być gejem. Jak by latał za bajtla z kolegami bił się na kijki rzucał kamieniami, wpadał do rzeki, uciekał przed gęsiami, właził do szybu z windy, jeździł na dachu windy, wspinał się po balkonach na 6 pietro (nie pamiętam co jeszcze robiłem :mrgreen: ) to napewno by go nie ciągneło do kolegów :P a że wybrał (chyba bo nie wiem !) lalki to mamy efekt :P - nie twierdzę że tak jest zawsze ale swoją opinię kształtuję na konkretnym przykładzie


Hehe... a nukowcy na to nie wpadli.
A jak ja bawiłam się samochodami, skakałam po drzewach jak chłopak to kim powinnam być ? Lesbijką ?

memphisto napisał/a:
*bajtel - małe dziecko (tłumacze bo koleżanka viola jest z Warszawy i ma problemy z niektórymi słowami)

Ta, koleżanka z wawy, a reszta z Bytomia ;)

Thrillco - Sob Maj 23, 2009 20:11

Zanim cokolwiek jeszcze tu napisze to mam jedno pytanie...czy to jest temat "Mistrzostwa Roverki.pl w cytowaniu"?? odnosze wrażenie ze tak własnie jest. Są tu osoby, które twierdzą ,że inni nie potrafią prowadzić rozmowy na argumenty, ale argumentami tych osób sa najczęściej cytaty innych osób. A przecież wszyscy wiemy że normalna rozmowa nie wyglada tak ze ty powtarzasz co ja powiedziałem i dodajesz coś od siebie...to się zrobiło kompletnie bez sensu i nie czytam już połowy wypowiedzi.
thef - Sob Maj 23, 2009 20:28

Nie ma to jak pięknie odwracać kota ogonem, a potem wytykać ludziom cytowanie, którym próbują się przed tym bronić. Jeśli nie chce się słuchać drugiej strony, to po co w ogóle rozmawiać?
memphisto - Sob Maj 23, 2009 21:05

violla napisał/a:
A jak ja bawiłam się samochodami, skakałam po drzewach jak chłopak to kim powinnam być ? Lesbijką ?


bzykać się z chłopakami bo autko do autka zawsze ciągnie :mrgreen: :rotfl:

jedyne co potrafisz to wywyższać się swoją polszczyzną jaka to jesteś ą i ę no naprawde padam na kolana specjalnie dla Ciebie nie będę stosował od teraz polskich znaków oraz dużych liter:

a wiec padam przed toba na kolana czuje sie bajtlem nieumiejacym pisac po polsku i na prawde czyni mnie jakas literowka lub jakiś 'gwarowy' wyraz nikim. ahh poddaje sie :(

a tak w ogole to nie wiem czy slowo bajtel jest slaskie spotkalem sie z tym slowem 1 raz w gorach. no chyba ze zakopane/nowy targ to slask.. ale co ja wiem

violla napisał/a:
Ta, koleżanka z wawy, a reszta z Bytomia


zauwazylem ze najwiecej 'rzucaja' sie dziewczyny z warszawy bo to stolica i wiedza najlepiej a tu jakis bajtel z bytomia ktory zrobil literowke i uzyl 'gwarowego' slowa chce z nia gadac.. wstyd i hanba.

mam nadzieje ze jestes slowna kolezanko

violla napisał/a:
Kolejnych odpowiedzi się nie doczekasz, więc nie czekaj


nie bede czekal nie martw sie, poza tym chyba by Ci dumna pekla gdyby ktos ze slaska zmusil Cie do zlamania danego slowa.. chociaz.. kobieta zmienna jest.

pozdrowionka od bajtla z bytomia prosto do stolicy. i prosze nie odpowiadaj badz slowna bo ludzie ktorzy tego nie potrafia sa nic nie warci !

gustav.pl - Nie Maj 24, 2009 06:32

tetryk napisał/a:
gustav.pl napisał/a:
O ile dobrze pamiętam to zakażenie może nastąpić jedynie przez krew, ślina i inne płyny są bezpieczne
-taaa-przeczytaj sobie w linku który podałem wcześniej.....


Przeczytałem i nic nie znalazłem( być może, że nie chciałem znależć :???: ). Z tego co udało mi się przeczytać, wniosek jest taki,m że wszystkie drogi do zakażenia prowadzą przez krew. Poniżej cytaty z podanego przez Ciebie linku:

"Zakażenie HIV może nastąpić przez:

1) kontakty seksualne z zakażoną osobą;

2) ekspozycję na zakażoną krew i jej produkty, przy:

a) przetoczeniu zakażonej krwi i jej pochodnych,

b) używaniu zakażonych strzykawek, igieł i innego sprzętu medycznego;

3) wertykalny i perinatalny kontakt płodu z zakażoną matką. "

"RYZYZKO EKSPOZYCJI
na zakażenie HIV

stosunek analny: 1/125-1/30

stosunek waginalny: 1/2000-1/600

ukłucie igłą: 1/300 (zawodowe)

użycie zakażonej strzykawki: 1/150 "

Oczywiście powyższe cytaty są wybrane selektywnie i subiektywnie na potwierdzenie mojej racji...... :razz:

violla napisał/a:

fearless napisał/a:
...jak to Ty piszesz "homosiom"

Nie wkładaj cudzych słów w moje usta. Przeczytaj proszę jeszcze raz
zdanie, w którym użyłam tego słowa.


To moje...... :/



Pozdrawiam :smile:

ps.

Thrillco napisał/a:
Nie można więc mówić o homoseksualistach nie poruszając kwestii "łożkowej" bo w tej są właśnie różni od nas heteroseksualistów.
To czyni ich ludźmi postrzeganymi przez wielu jako innych niż normalni - nie tacy sami jak my.


memphisto napisał/a:

gustav.pl napisał/a:
....wywnioskowałem, że ludzie o homoseksualnej orientacji robią ze sobą takie rzeczy o których inni("normalni" ) nawet nie słyszeli, nie mówiąc już o ich praktykowaniu. No bo, że kobieta z kobietą, a mężczyzna z mężczyzną to wszyscy chyba wiemy, ale co wg.Ciebie robią, że nie można ich nazwać normalnymi


wsadzają se w dupe.

ps. słyszeli wszyscy / większość ale nie wiem ilu praktykuje.

Oczywiste jest że wiele Par hetero preferuje sex analny, jednak mnie jako faceta to nie do końca ciągnie :P nie kusi mnie zobaczyć 'jak to jest'


tetryk napisał/a:
memphisto napisał/a:
wsadzają se w dupe
-dosadnie,ale niestety do tego się to sprowadza,i przynajmniej dla mnie jest to obrzydliwe.... :mrgreen:


Rozumiem, że wszyscy inni, teoretycznie hetero, a praktykujący "wsadzanie se w dupe"( jak np. małżeństwa hetero, ludzie w więzieniu, wojsku, w domach opieki i poprawczych, itp,itd....) są tak naprawdę "kryptogejami" :wink: , lub nie są świadomi swoich homoseksualnych ciągot :razz: Znaczy się : vagina jest wyznacznikiem normalności.... A co z masturbacją i "oralem" :roll: :wink:

violla - Nie Maj 24, 2009 09:47

Thrillco, to nie są mistrzostwa w cytowaniu :wink: . To, że rzadziej tu zaglądam, nie oznacza, że nie mam prawa odpowiedzieć.
Dyskusję z bajtlami zakonczyłam, z fearlessem nie możemy się zrozumieć, więc spokojnie, nie będzie więcej bezsensownych cytatów/dyskusji :wink: .
Mam nadzieję tylko, że nie szukasz wymówki, żeby nie odpowiadać na pytanie macieja. Tak jak inni, czekam na odpowiedz i mam nadzieję, że się doczekam, a nie zakonczy się to jak w "historii Jana Bąka" :roll: .

ewelina_ - Nie Maj 24, 2009 09:54

memphisto napisał/a:
zauwazylem ze najwiecej 'rzucaja' sie dziewczyny z warszawy bo to stolica i wiedza najlepiej a tu jakis bajtel z bytomia ktory zrobil literowke i uzyl 'gwarowego' slowa chce z nia gadac.. wstyd i hanba.

To się wypowie dziołcha ze Śląska, żebyś nie miał poczucia, że to "Warszawka" Cię tak osacza. Wszyscy Ślązacy, których znam, są dumni ze swojej śląszczyzny, ale też świetnie posługują się swoją polszczyzną, kiedy jest na to czas. Naprawdę, nie trzeba od razu komuś sugerować, że Cię dyskryminuje ze względu na przynależność etniczną, a poza tym, że na pewno nie wie, co to jest "bajtel". :mrgreen: Mówię to ja, dziołszka ze Śląska (aktualnie) :cool:

zouza - Nie Maj 24, 2009 10:29

memphisto, po 1 też jestem ze śląska i mówię czysta polszczyzną, gwara mnie nie razi, ale nie znoszę błędów ortograficznych, braku interpunkcji itd.
Po 2 odpuściłbyś sobie. Na spotach jesteś bardzo fajnym facetem i czasami jak czytam co piszesz na forum chwytam się za głowę i nie wierzę, że to ty . Założę się, że jakbyście się poznali z viollą na pewno byś ją polubił więc po co taki przepychanki? Rada cioci zouzi, bądź na forum taki jaki jesteś naprawdę, bo to sympatyczniejsza wersja i zdecydowanie do polubienia :ok: :całuski:

memphisto - Nie Maj 24, 2009 11:11

a ja poslucham cioci zouzy bo zouza wie najlepiej :wink:

tym samym oficjalnie przepraszam violle, poniosło mnie jakoś złośliwością i wziąłem wszystko zbyt bardzo do siebie.

kasjopea - Nie Maj 24, 2009 17:00

Strasznie się rozpisaliście podczas mojej nieobecności :orety: .
Daruję sobie cytowanie i jedynie powielę pytanie Macieja (które notabene zadałam Thrillcowi na początku dyskusji nt. homoseksualizmu): co zrobisz, jeżeli w przyszłości okaże się, że Twoje dziecko jest homoseksualistą?
Przypomnę tylko, że pytanie to padło po stwierdzeniu Thrillca, że robi on obecnie wszystko, żeby taka sytuacja nie miała miejsca.

fearless - Nie Maj 24, 2009 21:21

thef napisał/a:
Panowie Fearless, Memphisto, skoro z jednej strony chcecie mieć na każde pytanie dokładną odpowiedź, a z drugiej nie stać Was na czytanie wszystkiego i chęć zrozumienia tego, co ma do powiedzenia współrozmówca, to może nie bierzcie udziału w takich dyskusjach. Cytowany tekst jest po pierwsze nie na miejscu, po drugie ma się nijak do rzeczywistości, bo jeżeli ktoś tu pisze w taki sposób, że ciężko dojść o co mu tak na prawdę chodzi, to na pewno nie Maciej.

Panie thef, moderatorzu, czemu Pan, jako osoba pilnująca porządku na forum, łamie Pan podpunkt D punktu 7 regulaminu forum ?, wypowiadając się niemerytorycznie w kontekście tego konkretnego tematu.
thef napisał/a:
PS> Fearless, tak dla jasności, pochwal się, proszę, swoim ojcowskim stażem, bo chciałbym mieć mały pogląd na to, jaki może mieć on wpływ na Twoje postrzeganie homoseksualizmu.
Tak da jasności Panie Thef (czytaj złodziej - bo chyba o to chodzi z Pana nickiem), dokładnie Pan sam wie, jaki jest mój staż, jeśli chodzi o ojcostwo, czyżby to Pana pytanie było prowokacją ?? , a jeśli TAK, to czy przypadkiem nie złamał Pan Panie Thef kolejny raz punktu regulaminu forum ? (autor przypomina - podpunkt D punktu 7 regulaminu) - dla wiedzy innych, którzy być może nie pamiętają, był taki temat, w którym poruszałem sprawę mojej nowo narodzonej Córki, w którym to temacie Pan Thef również się wypowiedział, a w treści tematu była zawarta data urodzenia Córki.
violla napisał/a:
Kolego fearless, wybacz, ale nie będę dalej dyskutować na temat Twojej
"wrażliwości" na forum oraz zrozumienia tego, że skoro wyrażasz się
ogólnie o gejach, to piszesz też o moich znajomych. Maciej opisał to bardzo dokładnie, więc nie będę się powtarzać.
Panno (na szczęście) violla, czy ja dyskutuję z Panną na temat mojej wrażliwości ? Maciej napisał to, Maciej napisał tamto - czy jedyną wyrocznią dla Panny jest Pan Maciej ? Czy nie ma Panna własnego zdania ? Czy wedle stwierdzeń Pana Macieja, muszę znać Państwa dyskusje z przed iluś tam miesięcy, na temat jakiejś Viagry Light i tym podobnych, zby zrozumieć co Panna ma na myśli ? ( z których zresztą ten konkretny temat się nie wywodzi, a został stworzony tylko i wyłącznie w celu wypełnienia ankiety).
violla napisał/a:
I znow tłumaczenie od podstaw. Zadałam pare prostych pytań co zrobicie
(czytaj ojcowie udzielający się w wątku) jeżeli Wasze dzieci będą homo.
Po czym piszesz, że moje pytania są nie na miejscu. Bo co ? Bo dotyczą
też Ciebie i bezpośrednio Twojego dziecka ? Na to moja odpowiedź, że
łatwo się niektórym wypowiada o innych dzieciach (dzieciach, czytaj
dorosły homo to też czyjeś dziecko, a i 17-letni homo to jeszcze
dziecko...), a jak coś dotyka bezpośrednio (w tym przypadku Ciebie
uraziło) to wtedy jest to nie na miejscu.
Niech Panna zacytuje własne wypowiedzi w całości - i będzie Panna miała gotową odpowiedź.
violla napisał/a:

fearless napisał/a:
...jak to Ty piszesz "homosiom"

Nie wkładaj cudzych słów w moje usta. Przeczytaj proszę jeszcze raz
zdanie, w którym użyłam tego słowa.

Fakt, przyznaję, nie Panny słowa.
violla napisał/a:
fearless napisał/a:
jedyne czego nie zaakceptuję to: - odsyłam do lektury
wyżej, lub na inną stronę.

Ale ja nie muszę się cofać, czytam uważnie :smile:

Cieszę się, że Panna violla, czyta uważnie, ale chyba ze zbyt ograniczoną uwagą na to co czyta.
violla napisał/a:
fearless napisał/a:
Co do dzieci, które będą musiały się dusić w świecie
homofobów - Twoje słowa, cieszy mnie, że jesteś Tak bardzo tolerancyjna,
i zapewne z uśmiechem na ustach przywitasz w domu, chłopaka Twojego
Syna - przywitasz Jego kawą i herbatą, poczęstujesz ciasteczkiem i
będziecie sobie miło gaworzyć o pogodzie. Jak mówiłem, pożyjemy,
zobaczymy.


Tak właśnie zrobię i myślę, że znajdziemy więcej tematów do rozmów niż
pogoda :wink:
A tymi tematami będą..., np? LAJK AJ SEJ _ WILL SII :D
violla napisał/a:
fearless napisał/a:
W ramach podsumowania, Violla, jesteś kolejną
osobą, która zarzuca mi nie czytanie tekstu, wskaż w takim razie czego
nie przeczytałem. Zacytuj miejsca, tylko takie jedno znaczne.


Skoro się prosisz... Cytować nie będę, bo mi się nie chce. Jak masz
ochote to wróć do mojego poprzedniego posta. Piszę w nim do Ciebie,
żebyś cofnął się i poszukał odpowiedzi na pytanie: "czy ktoś pisał o
moim przyjacielu". Po czym w tym samym poście odpowiadam na to samo
pytanie komuś innemu. Czytałeś to ? Czy czytasz tylko posty skierowane
do Ciebie ? Odpowiedziałam na to pytanie, a Ty nadal krzyczysz, żebym
dyskutowała z Tobą na ten temat. Nie nazywam Cię głupkiem, ale fakt,
ciężko mi pojąć, że nie rozumiesz mojej odpowiedzi na to pytanie.

Hmmm :hmm: , to i mnie nie chce się cytować, po prostu stwierdzę, że nie masz racji. O wow, teraz jednak stwierdza Panna, że jakieś posty były skierowane do mnie osobiście, czyli albo Pan Maciej się myli, pisząc że nikt nie kierował wypowiedzi wprost do mojej osoby, albo Panna się myli, pisząc, że jednak jakieś posty były skierowane do mojej osoby :haha: Lećmy dalej, gdzie krzyczę ? gdzie proszę się o dyskusję z Panną? Dalej piszesz " nie nazywam ciebie głupkiem, ale fakt" czy aby wyraz fakt, nie jest potwierdzeniem pierwszej części Panny wypowiedzi ? Czyli że jestem w Panny oczach głupkiem, ponownie czyli, złamała Panna podpunkt B punktu 7 regulaminu forum.

Dobra, znudziło mi się pisać tak bardzo naciągając, chciałem Wam tylko uzmysłowić, że w tekście pisanym za pośrednictwem komputera i internetu, mało kto jest w stanie się zrozumieć, bo brakuje mimiki, gestów i czucia innej osoby. Mam nadzieję, że tym co wyżej napisałem, uzmysłowiłem Wam, że nie można z góry skreślać, czy olewać kogoś, z kim nie mieliście przyjemności/nieprzyjemności obcowania w realnym świecie. Proszę, darujcie sobie uszczypliwości, darujcie sobie komentarze, darujcie sobie inne zbędne teksty, ten temat miał traktować o poglądach, i takim powinien pozostać.
W Imię Windowsa i Firefoxa i Thunderbirda niezawodnego, Enter.
BTW, forum źle oznacza przeglądarkę z której korzystam, pokazuje Firefox, a jest coś innego :D

thef - Nie Maj 24, 2009 22:43

Zadałem Ci, Fearless, proste pytanie, bo Twój "ojcowski" argument w temacie spojrzenia na homoseksualizm mnie po prostu nie przekonuje. To ile lat ma Twoja córka nie świadczy jeszcze o Twoim rodzicielskim stażu, a w ogóle, to wybacz, ale nawet nie pamiętam tego tematu, a tym bardziej wieku Twojej może niejedynej pociechy. Pytanie moje było ironiczne, ale właśnie po to by Twój argument obalić, bo moim zdaniem jest bardzo słaby.

Pozwól, że reszty Twojego posta nie będę komentował.

ewelina_ - Nie Maj 24, 2009 22:52

Złodziej po angielsku to 'thief'.
fearless - Nie Maj 24, 2009 22:54

thef, dalej chcemy brnąć, ok.
thef napisał/a:
Zadałem Ci, Fearless
- Zadałem Tobie .....
thef napisał/a:
bo Twój "ojcowski" argument w temacie spojrzenia na homoseksualizm mnie po prostu nie przekonuje.
Ciebie nie musi przekonywać, bo to moje przekonanie.
thef napisał/a:
To ile lat ma Twoja córka nie świadczy jeszcze o Twoim rodzicielskim stażu
Świadczy, bo to moja jedyna Córka. O tym również była mowa w wyżej wspomnianym temacie.
thef napisał/a:
wybacz, ale nawet nie pamiętam tego tematu, a tym bardziej wieku Twojej może niejedynej pociechy.

Po raz kolejny, wybaczam :D ,... hmm, nie pamiętasz, no trudno, przecież nikt nie musi wszystkiego pamiętać i nie musi znać wszystkich dyskusji toczących się na tym forum - prawda Maciej ?
thef napisał/a:
Pytanie moje było ironiczne, ale właśnie po to by Twój argument obalić, bo moim zdaniem jest bardzo słaby.
Udało się ??

[ Dodano: Nie Maj 24, 2009 23:55 ]
thef napisał/a:
Pozwól, że reszty Twojego posta nie będę komentował.

Pozwalam :D

[ Dodano: Nie Maj 24, 2009 23:59 ]
ewelina_ napisał/a:
Złodziej po angielsku to 'thief'.

A po amerykańsku to Thef - tak jak Grand Thef Auto :D ;)

kasjopea - Nie Maj 24, 2009 23:00

fearless napisał/a:
thef napisał/a:
To ile lat ma Twoja córka nie świadczy jeszcze o Twoim rodzicielskim stażu
Świadczy, bo to moja jedyna Córka. O tym również była mowa w wyżej wspomnianym temacie.
z tego, co pamiętam to ten staż jest bardzo krótki, ale nie o tym przecież traktuje ten temat :wink:
fearless - Nie Maj 24, 2009 23:04

kasjopea napisał/a:
z tego, co pamiętam to ten staż jest bardzo krótki, ale nie o tym przecież traktuje ten temat :wink:
Otóż to. ;) :ok:
MaReK - Nie Maj 24, 2009 23:07

fearless napisał/a:
tak jak Grand Thef Auto

Chyba Theft Auto jak juz.

thef - Nie Maj 24, 2009 23:08

fearless napisał/a:
thef napisał/a:
Zadałem Ci, Fearless
- Zadałem Tobie .....
O co Ci tu chodzi, bo nie rozumiem?
fearless napisał/a:
thef napisał/a:
bo Twój "ojcowski" argument w temacie spojrzenia na homoseksualizm mnie po prostu nie przekonuje.
Ciebie nie musi przekonywać, bo to moje przekonanie.
To po co go przytoczyłeś? Dyskusja na argumenty czy tylko wyrażenie opinii?
fearless napisał/a:
thef napisał/a:
To ile lat ma Twoja córka nie świadczy jeszcze o Twoim rodzicielskim stażu
Świadczy, bo to moja jedyna Córka. O tym również była mowa w wyżej wspomnianym temacie.
Dla mnie dalej nie świadczy, bo może masz jeszcze syna, nie znam Cię aż tak dobrze więc nie muszę tego wiedzieć ;) . I tak możemy dalej aż zrozumiesz o co mi chodzi. Wystarczyło dać prostą odpowiedź lub nawet link do tematu.
fearless napisał/a:
Po raz kolejny, wybaczam :D

Nie przypominam sobie wcześniejszych łask z Twojej strony ;) .
fearless napisał/a:
thef napisał/a:
Pytanie moje było ironiczne, ale właśnie po to by Twój argument obalić, bo moim zdaniem jest bardzo słaby.
Udało się ??
Nie, bo się migasz od odpowiedzi.
fearless - Nie Maj 24, 2009 23:15

thef napisał/a:
O co Ci tu chodzi, bo nie rozumiem?

O to że nie "Ci" a "Tobie" ;)
thef napisał/a:
To po co go przytoczyłeś? Dyskusja na argumenty czy tylko wyrażenie opinii?
Napiszę raz jeszcze co już raz napisałem, "Temat - Poglądy na temat homoseksualizmu" - czy tu trzeba mieć argumenty ?, przecież chodzi o poglądy.
thef napisał/a:
fearless napisał/a:
thef napisał/a:
To ile lat ma Twoja córka nie świadczy jeszcze o Twoim rodzicielskim stażu
Świadczy, bo to moja jedyna Córka. O tym również była mowa w wyżej wspomnianym temacie.
Dla mnie dalej nie świadczy, bo może masz jeszcze syna, nie znam Cię aż tak dobrze więc nie muszę tego wiedzieć ;) . I tak możemy dalej aż zrozumiesz o co mi chodzi. Wystarczyło dać prostą odpowiedź lub nawet link do tematu.
5 miesięcy - czy to jest satysfakcjonująca Ciebie odpowiedź ?
thef napisał/a:
Nie przypominam sobie wcześniejszych łask z Twojej strony ;) .
Fakt, zerwało mi połączeni przy pierwszej odpowiedzi, a to miało być już drugi raz ;)
thef napisał/a:
Nie, bo się migasz od odpowiedzi.
A od czego się migam ?

[ Dodano: Pon Maj 25, 2009 00:16 ]
MaReK napisał/a:
Chyba Theft Auto jak juz.
No może i Theft, a i tak to jedno i to samo .

[ Dodano: Pon Maj 25, 2009 00:18 ]
Dobra, idę spać, jutro sobie podyskutujemy dalej. Bardzo miło mi się wymienia z Wami poglądy :)

thef - Nie Maj 24, 2009 23:34

fearless napisał/a:
thef napisał/a:
O co Ci tu chodzi, bo nie rozumiem?

O to że nie "Ci" a "Tobie" ;)
Używasz chyba za często translatorów (podobnie jak tłumacze list dialogowych do filmów w sieci), które nie znają skróconych form zaimków i sam o nich zapominasz.
fearless napisał/a:
Napiszę raz jeszcze co już raz napisałem, "Temat - Poglądy na temat homoseksualizmu" - czy tu trzeba mieć argumenty ?, przecież chodzi o poglądy.


To po co dyskutujesz tak długo i po co chcesz nas przekonać, że "wiesz lepiej" bo jesteś rodzicem w przeciwieństwie do niektórych tu piszących? Dla mnie to tak samo słaby argument jak np. wiek - "Jestem starszy więc wiem więcej o tym od Was". Liczy się doświadczenie i wiedza w tym konkretnym temacie, a nie to czy jesteś ojcem (i to tak krótko, że moim zdaniem na pewno nie myślałeś jeszcze o homoseksualizmie w kontekście wychowania swojego dziecka, nie mówiąc już o "praktycznych działaniach" wychowawczych).
fearless napisał/a:
thef napisał/a:
Nie przypominam sobie wcześniejszych łask z Twojej strony ;) .
Fakt, zerwało mi połączeni przy pierwszej odpowiedzi, a to miało być już drugi raz ;)
Rany, co za wytłumaczenie, a ja myślę, że tak napisałeś, żeby był odpowiedni wydźwięk ;) .
fearless napisał/a:
thef napisał/a:
Nie, bo się migasz od odpowiedzi.
A od czego się migam ?
Nie wiem, już zapomniałem, bo tak dawno zadawałem pytanie ;) .
fearless napisał/a:
MaReK napisał/a:
Chyba Theft Auto jak juz.
No może i Theft, a i tak to jedno i to samo .
Nie ma to jak przyznać się do błędu ;) .

PS>Widzę, że stary podpis w sygnaturce się chyba znudził ;) .

violla - Pon Maj 25, 2009 00:33

Cytat:
tym samym oficjalnie przepraszam violle, poniosło mnie jakoś złośliwością i wziąłem wszystko zbyt bardzo do siebie.


memphisto, nie oczekiwałam przeprosin, ale doceniam fakt, że potrafisz przyznać się do błędu. Nie wszystkim słowo przepraszam przechodzi przez usta :wink: .

maciej - Pon Maj 25, 2009 09:31

fearless napisał/a:
Możesz mi wierzyć, lub nie, żadnej z wypowiedzi nie odebrałem jako atak na moją osobę,

To w takim razie wyrażasz się niezbyt jasno. ;)
fearless napisał/a:
Twoją bronią, niewątpliwie, jest biegła umiejętność selektywnego cytowania, przez co posty ze strony na stronę, stają się tak czytelne, jak "pomięta gazeta", i choćby dlatego, człowiekowi nie chce się nic więcej pisać, bo trzeba by było kopać się przez 20 stron, w poszukiwaniu swoich cytatów, na odparcie Twoich.

Proszę wskaż gdzie tak selekwytnie zacytowałem, żeby zmienić sens?
Cytuję to, do czego się odnoszę, żeby nie trzeba było szukać "co autor miał na myśli" - w rozmowie powiedziałbym "powiedziałeś to i to, a ja uważam inaczej, bo..." - to taki odpowiednik, a że czasem przeszkadza przeczytanie swoich własnych słów...

To może świadczyć o tym, że wysłało się post bez jego przemyślenia.
fearless napisał/a:
Po raz kolejny tłumaczę, odpowiadam w taki sposób, jakby dotyczył wszystkich "tatusiów"
Użyłem słów: "Tak jestem ojcem" w kontekście tego, że każdy z "tatusiów" może odnieść ten tekst do swojej osoby.

fearless napisał/a:
No wybacz, jeśli uważasz, że Violla pisząc "Mojego Przyjaciela", ma na myśli ogół Gejów, to albo ja nie rozumiem, albo Wy piszecie w taki sposób, żebyście później mogli zmieniać znaczenia swoich postów.

No i jednak nie zrozumiałeś. :(
Porównaj dwa powyższe teksty.

Zobacz, że mechanizm jest ten sam, tylko raz dotyczy Ciebie, a raz kogoś dla Ciebie obcego, a dla violli przyjaciela?

Gdy violla pisze o "ogóle tatusiów" oburzasz się, że Cię to dotyka, a gdy kilka osób tutaj pisze o "ogóle gejów", to nie zauważasz, że dotyczy to także konkretnej osoby (np. przyjaciela violli), a nie "tylko ogółu gejów"...
fearless napisał/a:
bierzesz udział w dyskusji, tak dla zabawy

Nie.
fearless napisał/a:
bierzesz udział w dyskusji, [...], żeby forsować własne przekonania

Tak.

Chyba jak każdy normalny człowiek... ;)

Już podałem definicję dyskusji - przeczytaj ją, przemyśl. ;)
fearless napisał/a:
Tak, musiałem, bo chciałem zwrócić Tobie uwagę, że kurczowo trzymasz się ulubionych przez Ciebie argumentów, a w tej konkretnej dyskusji, argumenty są zbędnę, wystarczą przekonania. ponadto zacytowałeś tylko fragment mojej wypowiedzi, tam dalej było rozwinięcie, które zmienia znaczenie tego konkretnego cytatu. (chodziło ogółem o przywiązanie do argumentów/dowodów itp.)

Przeczytaj dokładnie co napisałem w poprzednim poście i przyjrzyj się od którego momentu zacząłem dyskusję na tak znienawidzone tu "argumenty" - od momentu, gdy kolega Thrillco zaczął powoływać się na film, jako materiał do "zwolenników kultury gejowskiej", a że, jak już się zaczął przytaczanie takich "argumentów", to skorzystałem, to już tylko do kolegi Thrillco możesz mieć pretensje, że zaczał. ;)

A, moim zdaniem, jeśli mam argumenty, to fajnie, jak ich używam, bo możesz poznać nie tylko moje zdanie, ale jeszcze jego uzasadnienie - dla mnie to ma sens i możę wypełnić choćby część luki, jaką powoduje brak osobistego kontaktu.

Zresztą, jesłi chcesz osobistego kontaktu, to Zlot już za 2 tygodnie - będę i mogę dyskutować z Tobą na każdy temat. :ok:

Zapraszam! :)

A moim zdaniem, argumentowanie swojego (mojego) dobrze przemyślanego zdania i poglądu, nawet w tak drażliwym temacie, jak ten, boli tylko tych, którzy nie wiedzą jak uzasadnić swoje przekonania, bo nigdy ich nie przemyśleli, a jedynie ślepo wierzą, "bo tak ich wychowano".
fearless napisał/a:
chciałem Wam tylko uzmysłowić, że w tekście pisanym za pośrednictwem komputera i internetu, mało kto jest w stanie się zrozumieć, bo brakuje mimiki, gestów i czucia innej osoby.

Myślę, że większości tu piszących nie musisz tego uświadamiać, ale właśnie dlatego warto wyrażać się jasno i czytać po 2-3 razy swoje posty przed wysłaniem.
fearless napisał/a:
Mam nadzieję, że tym co wyżej napisałem, uzmysłowiłem Wam, że nie można z góry skreślać, czy olewać kogoś, z kim nie mieliście przyjemności/nieprzyjemności obcowania w realnym świecie.

Jak dla mnie to kiepskie podsumowanie tego co chciałeś zasugerować nt. forum i jego użytkowników, bo nikt tu nikogo nie skreśla, ani nie olewa, a co najwyżej ostro dyskutuje - przecież jeśli się kogoś olewa lub już się go skreśliło, to po co z tym kimś dyskutować?

Jeśli chcesz się o tym przekonać, że nikt Cię nie oleje, ani nie skreśli, przyjedź na Zlot. :)

Uważam jednak, że to zdanie jest doskonałym podsumowanie dyskusji o homoseksualiźmie, bo jak lepiej oddać istotę tego co chciałem od pierwszej strony wyrazić!!! :ok: :ok: :ok:
fearless napisał/a:
nie można z góry skreślać, czy olewać kogoś, z kim nie mieliście przyjemności/nieprzyjemności obcowania w realnym świecie.

Tak trzymaj!!! :ok:

I mam nadzieję, że tym razem nie będziesz się denerwował o "selektywne cytowanie". ;) :)
memphisto napisał/a:
nie jednokrotnie tak miałem ! ilekroć chciałem się wtrącić/wypowiedzieć cytowanie i wypowiedzi macieja są tak długie i autentycznie trzeba po kilka stron się cofać, że pasowałem :P

Czytanie warszawiaka - trudna sztuka - nie każdy potrafi. ;)

Wytrwałości!!! ;) :D
Thrillco napisał/a:
czy to jest temat "Mistrzostwa Roverki.pl w cytowaniu"??

Nieeee....

To są mistrzostwa roverki.pl w nieodpowiadaniu na jasno i konkretnie zadane pytanie:

Thrillco, napisz wprost, co byś zrobił, gdyby, mimo Twoich najszczerszych chęci i wysiłków wychowawczych za kilkanaście lat dowiedziałbyś się, że Twoje dziecko wybrało "inną drogę"?

kasjopea - Pon Maj 25, 2009 11:23

maciej, nie sądzę abyśmy doczekali się odpowiedzi na to pytanie. Być może Thrillco sam jej nie zna i zamiast się do tego przyznać, atakuje każdego, kto się z nim nie zgadza.
Odpowiedź na pewno jest trudna, gdyż cały temat jest trudny.
Zapewne nawet najtolerancyjniejsi z nas mieliby problem z zaakceptowaniem sytuacji, w której dziecko przedstawia nam swojego partnera tej samej płci. No i właśnie w tym sęk, czy dla szczęścia własnego dziecka jesteśmy w stanie zrobić wszystko, nawet postąpić wbrew swoim przekonaniom i fobiom?

memphisto - Pon Maj 25, 2009 13:27

a moze by tak zrobic nowy temat? bo ostatnie kilka stron to jest kto ma racje, kto lepiej cytuje, itp :P

[ Dodano: Pon Maj 25, 2009 14:27 ]
i oczywiscie kto co mysli o macieju :mrgreen:

maciej - Pon Maj 25, 2009 13:40

memphisto napisał/a:
a moze by tak zrobic nowy temat?

No to rób. ;)

Ja nie mam pomysłu jak to podzielić, bo wątki za bardzo się mieszają. :( :(
memphisto napisał/a:
bo ostatnie kilka stron to jest kto ma racje, kto lepiej cytuje, itp :P

Po tylu stronach to chyba już nikt nie ma wątpliwości, że ja! ;P ;) ;) ;)
memphisto napisał/a:
i oczywiscie kto co mysli o macieju :mrgreen:

No właśnie czekam, kto go pierwszy założy... ;)
Masz szansę, tylko dyskusja musiałaby się odbyć w języku "warszawskim", bo innego mogę nie zrozumieć. ;) ;P

memphisto - Pon Maj 25, 2009 18:30

maciej napisał/a:
Masz szansę, tylko dyskusja musiałaby się odbyć w języku "warszawskim", bo innego mogę nie zrozumieć.


myślałem, że w takim temacie będziesz grał rolę drugorzędną i tylko się przyglądał :wink:

violla - Pon Maj 25, 2009 21:34

Wesoło się zrobiło w temacie :wink: .

maciej napisał/a:
memphisto napisał/a:
bo ostatnie kilka stron to jest kto ma racje, kto lepiej cytuje, itp :P

Po tylu stronach to chyba już nikt nie ma wątpliwości, że ja! ;P ;) ;) ;)


Skoro już zostałam tak "przypisana" do macieja, nie mam własnego zdania, to proszę, żebym była zaraz za nim na podium :wink: . Chociaż w kwestii cytowania :wink: .

memphisto napisał/a:
maciej napisał/a:
Masz szansę, tylko dyskusja musiałaby się odbyć w języku "warszawskim", bo innego mogę nie zrozumieć.

myślałem, że w takim temacie będziesz grał rolę drugorzędną i tylko się przyglądał :wink:


No właśnie maciej. Myślę, że główną rolę powinnam grać ja :razz: .

A tak na poważnie, Thrillco, gdzie jesteś ?

maciej - Wto Maj 26, 2009 08:28

memphisto napisał/a:
myślałem, że w takim temacie będziesz grał rolę drugorzędną i tylko się przyglądał :wink:

No co Ty?
Kto lepiej mnie zna niż ja? :rotfl: :rotfl: :rotfl:
violla napisał/a:
No właśnie maciej. Myślę, że główną rolę powinnam grać ja :razz: .

No dobrze... Mogę oddać Ci palmę pierwszeństwa, ale tylko na chwilę, bo potem ja otworzę kilka wątków "Co sądzę o..." - myślę, że będą dużo ciekawsze. ;)
violla napisał/a:
A tak na poważnie, Thrillco, gdzie jesteś ?

Wiem, ale nie powiem!!! ;) :D

Tropi Jana Bąka! :hahaha:

fearless - Wto Maj 26, 2009 09:46

thef napisał/a:
Używasz chyba za często translatorów

Nie używam nigdy ;) Wolę bez.
thef napisał/a:
To po co dyskutujesz tak długo i po co chcesz nas przekonać, że "wiesz lepiej" bo jesteś rodzicem w przeciwieństwie do niektórych tu piszących?

Nigdzie nie napisałem, że kogokolwiek chcę przekonywać, i nigdzie też nie napisałem, że wiem lepiej bo jestem ojcem. ;)
thef napisał/a:
Liczy się doświadczenie i wiedza w tym konkretnym temacie

Dobrze że w tym temacie nie mam doświadczenia, ufff ulga :)
thef napisał/a:
Rany, co za wytłumaczenie, a ja myślę, że tak napisałeś, żeby był odpowiedni wydźwięk ;) .

I dobrze myślałeś ;)
thef napisał/a:
fearless napisał/a:
MaReK napisał/a:
Chyba Theft Auto jak juz.
No może i Theft, a i tak to jedno i to samo .
Nie ma to jak przyznać się do błędu ;) .

No właśnie, to o co chodzi w tym temacie ? :roll: o czym my tu dyskutujemy :hmm: ;)
thef napisał/a:
fearless napisał/a:
MaReK napisał/a:
Chyba Theft Auto jak juz.
No może i Theft, a i tak to jedno i to samo .
Nie ma to jak przyznać się do błędu ;) .

Nom, potrafię to perfekcyjnie :hahaha:
thef napisał/a:
PS>Widzę, że stary podpis w sygnaturce się chyba znudził ;) .
A jakiś taki za niebieski był, no może nie za niebieski, ale za długi i chyba nikomu się nie chciało czytać ;)

Dobra lecim dalej: :mrgreen:
maciej napisał/a:
To w takim razie wyrażasz się niezbyt jasno. ;)
chyba nie ja jedyny ;) ale to może i lepiej, przynajmniej dyskusja nie umiera śmiercią naturalną :)
maciej napisał/a:
fearless napisał/a:
Twoją bronią, niewątpliwie, jest biegła umiejętność selektywnego cytowania, przez co posty ze strony na stronę, stają się tak czytelne, jak "pomięta gazeta", i choćby dlatego, człowiekowi nie chce się nic więcej pisać, bo trzeba by było kopać się przez 20 stron, w poszukiwaniu swoich cytatów, na odparcie Twoich.

Proszę wskaż gdzie tak selekwytnie zacytowałem, żeby zmienić sens?

Nie nie nie, nie o to chodziło, ja nie twierdzę, że cytujesz po to żeby zmieniać sens wypowiedzi, tylko, że robisz to tak szybko i sprawnie, że człowiek z moi internetem wymięka, bo zanim się strona załaduje z taką ilością bitów czy tam bajtów to ruski rok mija ;)
maciej napisał/a:
a że czasem przeszkadza przeczytanie swoich własnych słów...
mi tam nie przeszkadza, możesz mnie cytować ;)
maciej napisał/a:
To może świadczyć o tym, że wysłało się post bez jego przemyślenia.
fearless napisał/a:
Po raz kolejny tłumaczę, odpowiadam w taki sposób, jakby dotyczył wszystkich "tatusiów"
Użyłem słów: "Tak jestem ojcem" w kontekście tego, że każdy z "tatusiów" może odnieść ten tekst do swojej osoby.

fearless napisał/a:
No wybacz, jeśli uważasz, że Violla pisząc "Mojego Przyjaciela", ma na myśli ogół Gejów, to albo ja nie rozumiem, albo Wy piszecie w taki sposób, żebyście później mogli zmieniać znaczenia swoich postów.

No i jednak nie zrozumiałeś. :(
Porównaj dwa powyższe teksty.

Zrozumiałem, ale wiesz, mam wysoko rozwiniętą umiejętność nie przyznawania się do błedu :twisted:
maciej napisał/a:
fearless napisał/a:
bierzesz udział w dyskusji, [...], żeby forsować własne przekonania

Tak.

Chyba jak każdy normalny człowiek... ;)
E tam, nie wolno narzucać komuś własnych przekonań, bo skąd wiesz, że akurat Twoje są słuszne ? a jeśli jednak Twoje przekonania są błędne, to jeśli nakłonisz inne osoby poprzez dyskusję z nimi do Twoich poglądów, to już mamy kilka osób więcej o błędnych poglądach, oczywiście działa to też w druga stronę, zawsze Twoje przekonania mogą być słuszne, ale to trzeba by poddać dogłębnej analizie i badaniom :mrgreen:
maciej napisał/a:
zacząłem dyskusję na tak znienawidzone tu "argumenty" - od momentu, gdy kolega Thrillco zaczął powoływać się na film, jako materiał do "zwolenników kultury gejowskiej",
no może masz i rację, ale to było tak dawno że nie pamiętam, bo chyba nie wszystko muszę pamiętać .. ? ;)
maciej napisał/a:
Zresztą, jesłi chcesz osobistego kontaktu, to Zlot już za 2 tygodnie - będę i mogę dyskutować z Tobą na każdy temat. :ok:

Zapraszam! :)
Zaczynam się bać ;) a będziemy dyskutować przed, czy po ?
maciej napisał/a:
fearless napisał/a:
Mam nadzieję, że tym co wyżej napisałem, uzmysłowiłem Wam, że nie można z góry skreślać, czy olewać kogoś, z kim nie mieliście przyjemności/nieprzyjemności obcowania w realnym świecie.

Jak dla mnie to kiepskie podsumowanie tego co chciałeś zasugerować nt. forum i jego użytkowników, bo nikt tu nikogo nie skreśla, ani nie olewa, a co najwyżej ostro dyskutuje - przecież jeśli się kogoś olewa lub już się go skreśliło, to po co z tym kimś dyskutować?
oj, co poniektórzy już skreślili ;) ale cóż, sam sobie pracuję na swoją opinię.
maciej napisał/a:
Jeśli chcesz się o tym przekonać, że nikt Cię nie oleje, ani nie skreśli, przyjedź na Zlot. :)
Znow mi grozisz :mrgreen:
maciej napisał/a:
Uważam jednak, że to zdanie jest doskonałym podsumowanie dyskusji o homoseksualiźmie, bo jak lepiej oddać istotę tego co chciałem od pierwszej strony wyrazić!!! :ok: :ok: :ok:
fearless napisał/a:
nie można z góry skreślać, czy olewać kogoś, z kim nie mieliście przyjemności/nieprzyjemności obcowania w realnym świecie.

Tak trzymaj!!! :ok:
no pojechałeś mi po całości, ale właśnie idealnie ukazałeś, że każde zdanie, słowo można interpretować na swój sposób, taki jaki jest nam w danym momencie najbardziej na rękę :ok:

Podsumowując podsumowanie podsumowania: normalnie cieszę się, że takie forum istnieje ! no nie wiem co ja bym bez Was zrobił, zjadła by mnie nuda, a tu proszę, nowości, dyskusje, sprzeczki :rotfl: Takaaa impreza, zostaję z Wami do końca WIELKIE :rotfl:
To tak jak w jakimś filmie - cytat " Życie to wielka impreza, a ty rób wszystko, żeby nie być na niej kelnerem"

[ Dodano: Wto Maj 26, 2009 10:50 ]
maciej napisał/a:
memphisto napisał/a:
bo ostatnie kilka stron to jest kto ma racje, kto lepiej cytuje, itp :P

Po tylu stronach to chyba już nikt nie ma wątpliwości, że ja! ;P ;) ;) ;)

Jesteś Mistrzem Maciejem Pierwszym !! :smile:
maciej napisał/a:
memphisto napisał/a:
i oczywiscie kto co mysli o macieju :mrgreen:

No właśnie czekam, kto go pierwszy założy... ;)
Masz szansę, tylko dyskusja musiałaby się odbyć w języku "warszawskim", bo innego mogę nie zrozumieć. ;) ;P
Pewnikiem nikt nie założy, bo każdy się boi, mi już groziłeś Zlotem :mrgreen: :wink:
thef - Wto Maj 26, 2009 09:53

Powiem tylko tyle, Fearless, po tym co napisałeś powyżej, z Tobą to chyba nie warto poważnie dyskutować ;) .
fearless - Wto Maj 26, 2009 10:06

thef napisał/a:
Powiem tylko tyle, Fearless, po tym co napisałeś powyżej, z Tobą to chyba nie warto poważnie dyskutować ;) .
Ta dyskusja, już dawno przestała być poważna. ;)
thef - Wto Maj 26, 2009 10:12

fearless napisał/a:
Ta dyskusja, już dawno przestała być poważna. ;)
Jak ktoś leje wodę, nie odpowiada na pytania, odwraca kota ogonem i próbuje robić z współrozmówców głupków w ten sposób, to tak się dzieje.

Powyższe do rozważenia również dla Ciebie.

maciej - Wto Maj 26, 2009 10:40

fearless napisał/a:
Nie nie nie, nie o to chodziło, ja nie twierdzę, że cytujesz po to żeby zmieniać sens wypowiedzi, tylko, że robisz to tak szybko i sprawnie, że człowiek z moi internetem wymięka, bo zanim się strona załaduje z taką ilością bitów czy tam bajtów to ruski rok mija ;)

Jakoś tego nie widać w innych tematach...
fearless napisał/a:
Zrozumiałem, ale wiesz, mam wysoko rozwiniętą umiejętność nie przyznawania się do błedu :twisted:

To się dało łatwo zauwazyć.
fearless napisał/a:
E tam, nie wolno narzucać komuś własnych przekonań, bo skąd wiesz, że akurat Twoje są słuszne ? a jeśli jednak Twoje przekonania są błędne, to jeśli nakłonisz inne osoby poprzez dyskusję z nimi do Twoich poglądów, to już mamy kilka osób więcej o błędnych poglądach, oczywiście działa to też w druga stronę, zawsze Twoje przekonania mogą być słuszne, ale to trzeba by poddać dogłębnej analizie i badaniom :mrgreen:

:rotfl:
Czyli nie należy dyskutować wogóle, tak?

Bo jeśli dyskusję z użyciem argumentów nazywasz "narzucaniem własnych przekonań" to znów chyba rozmawiamy w innych językach... :/

Moim zdaniem właśnie podałeś najlepszy dowód dlaczego mój sposób wypowiedzi z tymi znienawidzonymi, irytującymi ARGUMENTAMI jest lepszy od "przedstawiania poglądów" - bo gdy przedstawia się pogląd z jego uzasadnieniem (ARGUMENTAMI!!!), to chyba łatwiej ocenić jego jakość. :)

Dzięki za utwierdzenie mnie w moich przekonaniach! :D :ok:
Cytat:
no może masz i rację, ale to było tak dawno że nie pamiętam, bo chyba nie wszystko muszę pamiętać .. ? ;)

Możesz to sprawdzić, ale jak widać nie chodzi Ci o prowadzenie rozsądnej dyskusji, tylko dolanie oliwy do ognia, więc sądzę, że nie zadasz sobie tak wielkiego trudu.
fearless napisał/a:
Zaczynam się bać ;) a będziemy dyskutować przed, czy po ?
fearless napisał/a:
Znow mi grozisz :mrgreen:
fearless napisał/a:
Pewnikiem nikt nie założy, bo każdy się boi, mi już groziłeś Zlotem

Teraz uzasadniasz wycofanie się ze Zlotu?

Bo niby gdzie Ci groże?

Czy może groźbą jest to, że skoro Ci tak bardzo "brakuje mimiki, gestów i czucia innej osoby", to proponuję, że możemy na te same tematy porozmawiać przy piwku w miłych, zlotowych okolicznościach?

Oczywiście napiszesz, że to taki żarcik, ale jakiś taki nie trafiony, zwłaszcza, że słyszałem, że zrezygnowałeś z pobytu na Zlocie. :(

Zaskoczyło mnie to, szczególnie po tym jak napisałeś:
fearless napisał/a:
Mam nadzieję, że tym co wyżej napisałem, uzmysłowiłem Wam, że nie można z góry skreślać, czy olewać kogoś, z kim nie mieliście przyjemności/nieprzyjemności obcowania w realnym świecie.
??
Mam nadzieję, że to nie moja wina i moich "gróźb"...
fearless napisał/a:
właśnie idealnie ukazałeś, że każde zdanie, słowo można interpretować na swój sposób, taki jaki jest nam w danym momencie najbardziej na rękę

Raczej pokazałem, że "wszystko zależy od punktu siedzenia". ;)
Jak sprawa dotyczy "znajomości przez internet" to ocenianie bez poznania osobistego jest złe, ale jak sprawa dotyczy gejów, to już jest trochę inaczej...

fearless - Wto Maj 26, 2009 12:10

napiszę tylko tyle: www.zal.pl - resztę wyjaśnieni poszło na PW - Maćku.
maciej - Wto Maj 26, 2009 12:43

fearless napisał/a:
napiszę tylko tyle: www.zal.pl - resztę wyjaśnieni poszło na PW - Maćku.

Fajnie, że przynajmniej umiesz nazwać swoją postawę.

Oficjalnie pouczasz wszystkich forumowiczów:
fearless napisał/a:
Mam nadzieję, że tym co wyżej napisałem, uzmysłowiłem Wam, że nie można z góry skreślać, czy olewać kogoś, z kim nie mieliście przyjemności/nieprzyjemności obcowania w realnym świecie.

A gdy jest okazja poznać się w realnym świecie uciekasz.

Czy nie jest tak, że "z góry skreśliłeś i olałeś" 106 osób zapisanych na Zlot, bo ściąłeś się z 3 na forum, mimo, że pouczasz:
fearless napisał/a:
chciałem Wam tylko uzmysłowić, że w tekście pisanym za pośrednictwem komputera i internetu, mało kto jest w stanie się zrozumieć, bo brakuje mimiki, gestów i czucia innej osoby.


Hipokryzja i tchórzostwo.

fearless - Wto Maj 26, 2009 12:50

maciej napisał/a:
Czy nie jest tak, że "z góry skreśliłeś i olałeś" 106 osób zapisanych na Zlot, bo ściąłeś się z 3 na forum
A Ty dalej swoje.
maciej napisał/a:
Hipokryzja i tchórzostwo.

Miło mi - Przemek jestem.

maciej - Wto Maj 26, 2009 13:28

fearless napisał/a:
maciej napisał/a:
Czy nie jest tak, że "z góry skreśliłeś i olałeś" 106 osób zapisanych na Zlot, bo ściąłeś się z 3 na forum
A Ty dalej swoje.

Prawda w oczy kole, jakbyś jej nie próbował ośmieszyć.
fearless napisał/a:
maciej napisał/a:
Hipokryzja i tchórzostwo.

Miło mi - Przemek jestem.

Domowe przedszkole... :shock:

Ley - Wto Maj 26, 2009 14:17

ej no... taki flame powinien być dopiero od 15tej strony - wszystkie szanujące się fora tak mają :D

także wytrzymajcie jeszcze te dwie strony zanim zaczniecie się gryźć :rotfl:

maciej - Wto Maj 26, 2009 14:22

Ley napisał/a:
ej no... taki flame powinien być dopiero od 15tej strony - wszystkie szanujące się fora tak mają :D
także wytrzymajcie jeszcze te dwie strony zanim zaczniecie się gryźć :rotfl:

To ja przepraszam, zachowałem się jak szczeniak!!! :rotfl:

Składam oficjalną samokrytykę i jestem gotów przyjąć karę narzuconą przez kolektyw! :hahaha:

A tak w kwestii formalnej...
Bo jakby doliczyć dwa wątki, które wydzieliłem z tego, to myślę, że o już byłaby chyba 22 strona, to może już można? ;) :hahaha: :rotfl:

memphisto - Wto Maj 26, 2009 16:46

zrob maciej temat "kto zrobil najdłuższy post" oraz "kto zrobił więcej cytatów"

dla zwycięzcy status klubowicza ; D

uważam tym samym, że nie możesz brać w nim udziału nie dlatego, że w obu mógłbyś wygrać ale już jesteś za kolorowy. nick pomarańczowy do tego napisz klubowicz + maly herb nie nie.. ty się nie bawisz :rotfl: :mrgreen:

[ Dodano: Wto Maj 26, 2009 17:49 ]
maciej napisał/a:
Składam oficjalną samokrytykę i jestem gotów przyjąć karę narzuconą przez kolektyw!


maciej, uważam, że karą powinien być zakaz cytatów przez 100 postów :rotfl:

maciej - Wto Maj 26, 2009 18:08

memphisto napisał/a:
zrob maciej temat "kto zrobil najdłuższy post" oraz "kto zrobił więcej cytatów"

Juz mi się podoba. ;) :D
memphisto napisał/a:
uważam tym samym, że nie możesz brać w nim udziału nie dlatego, że w obu mógłbyś wygrać ale już jesteś za kolorowy.

No to można uznać wieloznacznie... ;)
Np. tak !! ;) ;) ;) :rotfl:
memphisto napisał/a:
nick pomarańczowy do tego napisz klubowicz + maly herb nie nie.. ty się nie bawisz :rotfl: :mrgreen:

:beczy: Uraziłeś mnie na wskroś. ;) ;)
memphisto napisał/a:

maciej napisał/a:
Składam oficjalną samokrytykę i jestem gotów przyjąć karę narzuconą przez kolektyw!

maciej, uważam, że karą powinien być zakaz cytatów przez 100 postów :rotfl:

A od kiedy liczymy? ;) :D

memphisto - Wto Maj 26, 2009 18:43

maciej napisał/a:
A od kiedy liczymy?


mysle, że od teraz :rotfl: tylko jaka kara jak zrobisz cytat? ew jak Cie ktoś nakryje to co ma w nagrode : D

maciej - Wto Maj 26, 2009 18:49

memphisto napisał/a:
mysle, że od teraz :rotfl:

Eee... No nie wiem, czy mogę na to pójść. ;)
memphisto napisał/a:
tylko jaka kara jak zrobisz cytat?

Hmm... No to może być problem. ;)
memphisto napisał/a:
ew jak Cie ktoś nakryje to co ma w nagrode : D

Za najwięcej "wykryć" mogę postawić piwo na Zlocie. :)

A tak swoją drogą to fascynuje mnie, że moim adwersarzom tak strasznie przeszkadzają te cytaty... ;)

Jakby wstydzili się tego co napisali, czy co... ;) ;) ;) :lol:

maniaq - Wto Maj 26, 2009 23:40

macieju... "niech sie wstydzi ten co robi nie ten co widzi" ,ze pozwole sobie zacytowac pewnego Kazimierza ;)

jak sie koncza argumenty zaczyna sie pyskowka, gdy nikt sie do tego stopnia nie zniza, koncza sie posty w danym temacie :)

haaaaalo fear , haaaaaaaalo thrilco - "halo studio,. halo mietku" :rotfl:

czy ktos wierzy jeszcze ze poznamy kto wypusckil, za przeproszeniem baka, albo jak wychowac dziecko zeby z PEWNOSCIA nie wybralo innej oreintacji >? i co sie zrobi jesli jednak ?

widac jestem czlekiem malej wiary ;)



a cytaty przeszkadzaja, bo wymagaja czytania ze zrozumieniem ;)

podziwiam Maciej twoja cierpliwosc. ja w wolnej chwili czytam te brazylijskie seriale i jest to jedna z weselszych lektur :)

w tym miejscu dziekuje uczestnikom :D

fearless - Sro Maj 27, 2009 09:56

maniaq napisał/a:
haaaaalo fear

Słucham, a raczej czytam maniaq-u, co tam się nowego zrodziło, chcesz o coś zapytać, czy tak po prostu mnie wywołujesz ?
Jeśli masz pytanie, śmiało pisz PW.
Pozdrawiam.

maniaq - Sro Maj 27, 2009 10:17

a dlaczego na PW , wstydzisz sie , boisz cos tutaj publicznie powiedziec?

prosze... zaciekawily mnie poglady, ze dziecko mozna wychowac na hetero :D sprzedaj nam te prawde, bo smiem twierdzic, ze nie znam rodzicow co by chcieli , by ich dziecko bylo homo. raczej dziecko samo sie decyduje z takich czy innych wzgledow , ku raczej niezadowoleniu rodzicow .

dlaczego hetero nie zagladasz do lozek i nie bulwersuja cie rozne zboczenia w tych parach, tylko pary homo cie az tak bulwersuja?

zeby bylo jasne, ja takei pary toleruje, do momentu kiedy nie sa w to mieszane osoby trzecie. dzieci, inen osoby orientacji hetero itd ;)

ale uwazam, ze wybor hetero czy homo nie jest spowodowany wychowaniem :D i tu bym chetnie poznal twoje argumenty za taka teza :)

fearless - Sro Maj 27, 2009 10:30

maniaq napisał/a:
bo smiem twierdzic, ze nie znam rodzicow co by chcieli , by ich dziecko bylo homo. raczej dziecko samo sie decyduje z takich czy innych wzgledow , ku raczej niezadowoleniu rodzicow .
Czytaj uważniej, nigdzie nie napisałem, że rodzice chcą by dziecko było homo, napisałem "Czy rodzice związku homoseksualnego zrobią wszystko by ich dziecko było homo czy hetero, i czy dziecko przyjmie za naturalne, że rodzice są tej samej płci, czy rodzice homo przekażą dziecku, że naturalną sytuacją jest związek hetero"
maniaq napisał/a:
dlaczego hetero nie zagladasz do lozek i nie bulwersuja cie rozne zboczenia w tych parach, tylko pary homo cie az tak bulwersuja?
Ponownie czytaj bardziej uważnie, bo przypisujesz mi nie moje słowa. Nigdzie nie napisałem, że bulwersuje mnie ta czy inna "dziurka", nie napisałem, że bulwersują mnie sprawy łóżkowe homo, nie napisałem, że zaglądam im do sypialni, napisałem za to, że homoseksualizm mi nie przeszkadza, o ile nie przekracza się pewnych granic, tj. próby legalizacji małżeństw, próby adopcji dzieci, i szeroko rozumiane manifestowanie swojej odmienności, ja swojego heteroseksualizmu nie manifestuję w marszach równości czy innych.
maniaq napisał/a:
ale uwazam, ze wybor hetero czy homo nie jest spowodowany wychowaniem :D i tu bym chetnie poznal twoje argumenty za taka teza :)
Tak, tylko znów czytasz wybiórczo i bez uwagi - tak jak napisałem wyżej, Czy rodzice homo zrobia wszystko, aby dziecko za normalne uznało związek heteroseksualny, czy może nie zrobią nic i dziecko przyjmie, że normą jest homoseksualizm? Jak zapewne wiesz, zachowania dzieci są zdeterminowane zachowaniami zaczerpniętymi z ogniska rodzinnego.
memphisto - Sro Maj 27, 2009 10:32

maniaq napisał/a:
prosze... zaciekawily mnie poglady, ze dziecko mozna wychowac na hetero sprzedaj nam te prawde


kilka stron wcześniej napisałem jak to osiągnąć ;)

maniaq - Sro Maj 27, 2009 10:54

przepraszam, ale czy rzucanie kamieniami w grupie kolegow to jest twoje lekarstwo na homo ? :D :rotfl:


czyli gej to wyobcowana jednostka, ktora nie miala kolegow do zabaw tylko dziewczynki ?

no po prostu to jest twoj wymysl , a nie argument ;)

wyobraz sobie ze znam osobe , ktora normalnie ganiala po piaskonwicach, w pile grala, w grupie rowiensikow z kolegami i , ze tak to ladnie ujme , nigdy nie zmienil grupy zainteresowan pod wzgledem plci :D to jesty argument kontra twojemu >? dla mnie jedna osoba to nie argument to jeden z przypadkow.

znam tez chlopaka ktory od dzieciaka ganial z kolezanka i sa obecnie malzenstwem :D to o czym to swiadczy ze , jak sie z kolezankami bawi za mlodu to jest sie hetero >? nie to kolejny przyklad. najwiekszy na to ze nie tu lezy przyczyna ;)


psychologia tutaj sie klania ;)

morris - Sro Maj 27, 2009 11:23

maniaq napisał/a:
ale uwazam, ze wybor hetero czy homo nie jest spowodowany wychowaniem i tu bym chetnie poznal twoje argumenty za taka teza

Jeśli mogę... Na wykształcenie się preferencji seksualnych (etap rozwoju każdego człowieka) decydujący wpływ ma środowisko dorastania chociaż na pewno w połączeniu ze sprzyjającymi cechami biologicznymi. Można więc w pewnym sensie "wychować dziecko na homo" chociaż nie ma to nic wspólnego ze świadomym działaniem rodziców w tym celu. Nie jest to tez żadna tajemnica, więc nie rozumiem o co się obruszać, bardzo duży wpływ na funkcjonowanie każdego dorosłego człowieka ma to jakie były jego relacje z rodzicami. Myślę też, że "wybór" hetero czy homo, nie jest tak naprawdę wyborem w rozumieniu racjonalnej oceny za i przeciw. Nikt nie wybiera na poziomie świadomym czy chce być np. neurotykiem czy nie.

A poza tym gen homoseksualizmu raczej nie miałby szans na przetrwanie :wink:

fearless - Sro Maj 27, 2009 11:29

Proszę:
http://wiadomosci.onet.pl...0,kioskart.html

A tu dowód na to, że dziecko przyjmuje zachowania w jakich się wychowuje:
http://wiadomosci.onet.pl..._koty,item.html
Może idiotycznie skrajny, ale...

Przeczytajcie proszę szczególnie ten pierwszy, poparty badaniami, artykuł.
Zwróćcie uwagę na drugą stronę artykułu, gdzie wypowiadają się ludzie, wychowani przez homoseksualistów. Zwróćcie uwagę na wyniki badań, na zachowania par homoseksualnych.

zouza - Sro Maj 27, 2009 11:46

fearless, onet.pl jest dla Ciebie wiarygodnym źródłem informacji?! :shock:
To raczej nie jest prasa fachowa ;P

maciej - Sro Maj 27, 2009 11:48

morris napisał/a:
Można więc w pewnym sensie "wychować dziecko na homo" chociaż nie ma to nic wspólnego ze świadomym działaniem rodziców w tym celu. Nie jest to tez żadna tajemnica, więc nie rozumiem o co się obruszać, bardzo duży wpływ na funkcjonowanie każdego dorosłego człowieka ma to jakie były jego relacje z rodzicami. Myślę też, że "wybór" hetero czy homo, nie jest tak naprawdę wyborem w rozumieniu racjonalnej oceny za i przeciw. Nikt nie wybiera na poziomie świadomym czy chce być np. neurotykiem czy nie.

No właśnie. Chodzi o to pełne przekonania sformułowanie "wychować dziecko na hetero", tylko jak?
Ucząc go rzucania kamieniami i łażenia podrzewach? ;) ;)
morris napisał/a:
A poza tym gen homoseksualizmu raczej nie miałby szans na przetrwanie :wink:

Chyba, ze jest to mutacja genetyczna o nazwie "homoseksualizm"...

W końcu są takie powtarzajace się naturalne "błędy genetyczne" jak zespół Down'a...
fearless napisał/a:
Proszę:
http://wiadomosci.onet.pl...0,kioskart.html

fearless napisał/a:
Przeczytaj proszę szczególnie ten pierwszy, poparty badaniami, artykuł.
Zwróć uwagę na drugą stronę artykułu, gdzie wypowiadają się ludzie, wychowani przez homoseksualistów. Zwróć uwagę na wyniki badań, na zachowania par homoseksualnych.

Przeczytaj proszę dokładnie całość naszego wątku:
NIKT NIE WYPOWIADA SIĘ ZA ADOPCJĄ I WYCHOWANIEM PRZEZ PARY HOMOSEKSUALNE.
W ostatniej części dyskusji piszemy o "wychowaniu na hetero" przez pary heteroseksualne - czy rodzić "hetero" jest w stanie świadomie wychować dziecko na "hetero".

Nikt też nie neguje wpływu rodziny i wychowania na człowieka, tylko jest pytanie, czy jesteśmy na tyle świadomi i na tyle kontrolujemy swoje zachowania, żeby móc wogóle powiedzieć "wychowam dziecko na hetero".

Moim zdaniem nie jesteśmy tego na tyle świadomi i zgadzam się z morris'em, który napisał:
morris napisał/a:
Można więc w pewnym sensie "wychować dziecko na homo" chociaż nie ma to nic wspólnego ze świadomym działaniem rodziców w tym celu.

fearless - Sro Maj 27, 2009 11:52

zouza napisał/a:
fearless, onet.pl jest dla Ciebie wiarygodnym źródłem informacji?! :shock:
To raczej nie jest prasa fachowa ;P
Przeczytałaś, na podstawie czego został ten artykuł napisany? Nie chodzi o to czy onet czy gazeta.pl czy jeszcze jakiś inny portal.

[ Dodano: Sro Maj 27, 2009 17:10 ]
maciej napisał/a:
Nikt też nie neguje wpływu rodziny i wychowania na człowieka,


Tak?, a to:

maniaq napisał/a:
uwazam, ze wybor hetero czy homo nie jest spowodowany wychowaniem :D i tu bym chetnie poznal twoje argumenty za taka teza :)


Mój przedostatni post, był odpowiedzią z argumentami dla kolegi Maniaq-a]

Bo skoro :
maniaq napisał/a:
uwazam, ze wybor hetero czy homo nie jest spowodowany wychowaniem :D


to dlaczego:
Cytat:
Dawn Stefanowicz, wychowywana od niemowlęcia przez czynnego homoseksualnie ojca, w zeznaniu przed komisją rządową Massachusetts w 2006 roku opowiada m.in.: "W świecie ojca transseksualizm, wielość przejściowych i anonimowych partnerów były normą (...) mając 10 lat byłam już na gejowskiej plaży nudystów i w sex shopie. (...) Jąkałam się, mdlałam, miałam koszmary spowodowane przez molestowanie seksualne, znęcanie się fizyczne i werbalne, i zaniedbanie".

Jandre Botha z kolei, czteroletni chłopiec z Johannesburga, został pobity na śmierć w marcu 2006 roku przez partnerkę mamy lesbijki za odmowę zwracania się do niej per "tato" .

Ian Wathey i Craig Faunch, homoseksualna para, która zaadoptowała czterech chłopców w wieku 8-14 lat, w czerwcu 2006 roku została oskarżona o molestowanie seksualne powierzonych im dzieci. Mimo iż akty pedofilne zaczęły się wkrótce po adopcji, trzy lata upłynęły, zanim sprawcy stanęli przed sądem. Wyrok, jaki otrzymali, był też zaskakująco niski – mimo trzyletniego procederu wykorzystywania seksualnego zaadoptowanych dzieci, Wathey i Faunch zostali skazani na zaledwie 5 lat więzienia. Dla porównania niedawna sprawa: Polak, Jakub T., oskarżony o gwałt na Angielce, dostał podwójne dożywocie!


To teraz chyba ja mogę napisać:
maciej napisał/a:
Przeczytaj proszę dokładnie całość naszego wątku:

kasjopea - Sro Maj 27, 2009 17:28

fearless, takie i jeszcze gorsze rzeczy, jak opisane w przytoczonym przez Ciebie artykule dzieją się również w tzw. "dobrych domach" tworzonych przez pary heteroseksualne.
maciej - Sro Maj 27, 2009 18:20

fearless napisał/a:
Mój przedostatni post, był odpowiedzią z argumentami dla kolegi Maniaq-a

No to szkoda, że nie użyłeś tej znienawidzonej opcji cytowania.
Wtedy możnaby to zrozumieć, bo zauważ, że Twój post nie jest nawet pod postem maniaq'a, tylko pod postem morris'a, który jasno pisze:
morris napisał/a:
Na wykształcenie się preferencji seksualnych (etap rozwoju każdego człowieka) decydujący wpływ ma środowisko dorastania chociaż na pewno w połączeniu ze sprzyjającymi cechami biologicznymi.

A już kompletnie nie rozumiem, co chcesz przekazać pisząc:
fearless napisał/a:
Bo skoro :
maniaq napisał/a:
uwazam, ze wybor hetero czy homo nie jest spowodowany wychowaniem :D

to dlaczego:
Cytat:
Dawn Stefanowicz, wychowywana od niemowlęcia przez czynnego homoseksualnie ojca, w zeznaniu przed komisją rządową Massachusetts w 2006 roku opowiada m.in.: "W świecie ojca transseksualizm, wielość przejściowych i anonimowych partnerów były normą (...) mając 10 lat byłam już na gejowskiej plaży nudystów i w sex shopie. (...) Jąkałam się, mdlałam, miałam koszmary spowodowane przez molestowanie seksualne, znęcanie się fizyczne i werbalne, i zaniedbanie".

Jandre Botha z kolei, czteroletni chłopiec z Johannesburga, został pobity na śmierć w marcu 2006 roku przez partnerkę mamy lesbijki za odmowę zwracania się do niej per "tato" .

Ian Wathey i Craig Faunch, homoseksualna para, która zaadoptowała czterech chłopców w wieku 8-14 lat, w czerwcu 2006 roku została oskarżona o molestowanie seksualne powierzonych im dzieci. Mimo iż akty pedofilne zaczęły się wkrótce po adopcji, trzy lata upłynęły, zanim sprawcy stanęli przed sądem. Wyrok, jaki otrzymali, był też zaskakująco niski – mimo trzyletniego procederu wykorzystywania seksualnego zaadoptowanych dzieci, Wathey i Faunch zostali skazani na zaledwie 5 lat więzienia. Dla porównania niedawna sprawa: Polak, Jakub T., oskarżony o gwałt na Angielce, dostał podwójne dożywocie!

Jaki ma związek zdanie maniaq'a, że uważa, że "wybór homo/hetero" nie ma związku z wychowaniem, z przytoczonym przez Ciebie cytatem wskazującym na zwyrodnienia?

Ja go nie widzę.

W tym artykule były inne fragmenty mówiące o takim związku, ale na pewno nie te co przytoczyłeś...
fearless napisał/a:
To teraz chyba ja mogę napisać:
maciej napisał/a:
Przeczytaj proszę dokładnie całość naszego wątku:

Bo niby jak cytowanie artykułu piętnującego wychowanie przez pary homoseksualne, szczególnie we fragmencie mówiącym o zwyrodnieniach, ma się do wypowiedzi:
maniaq napisał/a:
uwazam, ze wybor hetero czy homo nie jest spowodowany wychowaniem :D

Chyba to cytowanie już całkiem zawróciło Ci w głowie... ;)
kasjopea napisał/a:
takie i jeszcze gorsze rzeczy, jak opisane w przytoczonym przez Ciebie artykule dzieją się również w tzw. "dobrych domach" tworzonych przez pary heteroseksualne.

Dokładnie i nie ma tu klucza - dobra/zła/hetero/homo.

Poza tym pomyśl, że skoro cytowany przez Ciebie artykuł wykazuje błędy i "sponsoring" tamtych badań, to może ten artykuł też był "sponsorowany", bo nic nie mówi o wychowaniu przez Jozef'a Fritzl'a...

maniaq - Czw Maj 28, 2009 10:09

hahaha :D art z onetu , z dzialu sensacja , wiarygodna infromacja ;) tam w tej rosji to pewnie psy dupami szczekaly ;)

tak sie sklada, ze troche psychologii studiowalem, interesuje sie, pracuje z dziecmi i mlodzieza, wiec cos tam wiem, cos tam widzialem ;) odsylam do psychologii rozwojowej, jako rodzica powinno cie to interesowac.

sorki, ale wiecej napisze dopiero w weekend jak sie telekomuna z moim netem upora O_o

zouza - Czw Maj 28, 2009 12:04

maniaq, ja studiowałam psychologie 5 lat, robię kurs do certyfikatu PTP i w tym samym czasie asystenta psychodramy... ale oczywiście się nie odzywam, bo się nie znam i co ja tam wiem jak w onecie napisali.... ;)