Zobacz temat - [R25]uszczelka pod glowica - 3eci raz
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25]uszczelka pod glowica - 3eci raz

monkal - Sob Kwi 25, 2009 15:34
Temat postu: [R25]uszczelka pod glowica - 3eci raz
Witam

W zeszlym roku w listopadzie zmianialem uszczelke pod glowica. wszystko wg podrecznika, glowica planowana, nowe sruby itp. I bylo ok. az do wielkanocy. Wtedy znowy zauwazylem ze kopci na bialo a w zbiorniku na plyn chlodzacy jest olej. Wiec znowu zmienilem uszczelke. tym razem bez planowania glowicy. I bylo dobrze przez jakies 2 tyg. I znowu to samo.
Wiec zrobilem wszystko raz jeszcze.- nowe sruby, uszczelka planowanie, plukanie silnika i ukladu chlodzacego, nowe plyny itp.

Wszystko pieknie ladnie- az przejechalem 50 km. I znowu zaczelo dymic i pojawil sie olej w ukladzie chlodzacym i do tego swieci sie kontrolka silnika. Samochód na pewno sie nie przegrzal. naklejka wskazujaca temp. na blowu sinika wskazuje 92C.

Jest to rover 25 1.4 paliwo, manualna skrzynia biegów, 2001.

Jakies rady. Bo mi juz reca opadaja.

lamer - Sob Kwi 25, 2009 16:39
Temat postu: Re: [R25]uszczelka pod glowica - 3eci raz
monkal napisał/a:
glowica planowana

I tu może być cały problem. Te głowice nie nadają się właściwie do planowania.

azor77 - Sob Kwi 25, 2009 18:57

Witam
Po zdjęciu głowicy zlokalizowałeś przeciek ?
Jeśli planowałeś głowice na maszynie to zapewne nadaje się do skupu metali kolorowych :/
Czytałeś na forum 0,2 mm na planowanie. Na maszynie i "specjalistach" obsługujących teoretycznie i praktycznie nie możliwe do zrealizowania chyba że, jest to szlifierka płaszczyznowa ale i to nie daje gwarancji że, zmieścisz się w 0.2mm .
Jaką uszczelkę zastosowałeś.

monkal - Sob Kwi 25, 2009 19:24

Przecieku nie zlokailizowalem. to jest wlasnie dziwne - uszczelka wygladala na szczelna. Jest to nowy ten nowszy typ uszczelki.
A jesli chodzi o planowanie to nie robilem tego sam. Oddalem to do servisu Land Rovera do tzw. fachowców.

hmm. ale skoro tego sie w zasadzzie nie szlifuje to moze byc to. wiec czeka mnie wymiana calej glowicy :mad: Sprawdze na szrocie moze wyjdzie mnie taniej.

W kazdym badz razie dzieki za pomoc.

azor77 - Sob Kwi 25, 2009 19:50

monkal napisał/a:
Oddalem to do servisu Land Rovera do tzw. fachowców.


hmm :/ to może jest zrobiona fachowo prześwietlona na pęknięcia i szczelność.
monkal napisał/a:
Sprawdze na szrocie moze wyjdzie mnie taniej.


tylko nie dostań takiej samej lub gorszej :wink:

lamer - Nie Kwi 26, 2009 07:35

monkal napisał/a:
Oddalem to do servisu Land Rovera do tzw. fachowców.

No to teraz im oddaj na poprawkę w ramach gwarancji a nie szukaj innej głowicy!

Zukowaty - Nie Kwi 26, 2009 09:12

azor77 napisał/a:
Witam
Po zdjęciu głowicy zlokalizowałeś przeciek ?
Jeśli planowałeś głowice na maszynie to zapewne nadaje się do skupu metali kolorowych :/
Czytałeś na forum 0,2 mm na planowanie. Na maszynie i "specjalistach" obsługujących teoretycznie i praktycznie nie możliwe do zrealizowania chyba że, jest to szlifierka płaszczyznowa ale i to nie daje gwarancji że, zmieścisz się w 0.2mm .
Jaką uszczelkę zastosowałeś.

Boszeee o czym Wy gadacie??
Jak głowica nie jest krzywa (po przegrzaniu) to 0,2mm to aż nadto . Robię w obróbce metali i chyba wiem co mówię. Jak chcesz to i 0,02mm można bez problemu na frezarce zebrać. Przecież to nie dłuto tylko w miare precezyjna maszyna.

azor77 - Nie Kwi 26, 2009 10:28

Kolego Zukowaty, swego czasu dawno temu też robiłem w obróbce metali tylko na maszynach z minionej epoki i widziałem różne rzeczy i na szczęście już w tym nie robię.
Jasne można zebrać i 0,01mm tylko czy, na całej powierzchni. Wszystko zależy od klasy obrabiarki, osoby która ją obsługuje "specjalisty" myślącego i elementu obrabianego.
Co innego jest planować głowicę z Ursusa a co innego z Rovera.
Teraz są obrabiarki z wyższych półek, sterowane numerycznie itp. Tylko ludzie nie odpowiedzialni na danym stanowisku czasami. Praca załatwiana po znajomości i np. Student ekonomii któremu załatwiono robotę aby mógł studiować, szlifuje głowice itp.

Ok nie piszę więcej bo to nie na temat .

Pozdrawiam.

oprawca_1978 - Nie Kwi 26, 2009 10:55

azor77 napisał/a:
Kolego Zukowaty, swego czasu dawno temu też robiłem w obróbce metali tylko na maszynach z minionej epoki i widziałem różne rzeczy i na szczęście już w tym nie robię.
Jasne można zebrać i 0,01mm tylko czy, na całej powierzchni. Wszystko zależy od klasy obrabiarki, osoby która ją obsługuje "specjalisty" myślącego i elementu obrabianego.
Co innego jest planować głowicę z Ursusa a co innego z Rovera.
Teraz są obrabiarki z wyższych półek, sterowane numerycznie itp. Tylko ludzie nie odpowiedzialni na danym stanowisku czasami. Praca załatwiana po znajomości i np. Student ekonomii któremu załatwiono robotę aby mógł studiować, szlifuje głowice itp.

Ok nie piszę więcej bo to nie na temat .

Pozdrawiam.


Potwierdzam w pełni, z osobistych doświadczeń. Liczy się człowiek, jego wiedza i umiejętności. A to, czy ma frezarkę do płaszczyzn, która kosztuje tyle, co mała wieś, czy kawałek papieru ściernego i czegoś płaskiego - to już szczegół.

krysrov - Nie Kwi 26, 2009 18:55

Na co dzień też pracuje na maszynkach cnc i też stwierdzam ,że 0,2 to kupa materiału ale nie chyba w przypadku głowicy !!
W tym przypadku inżynierowie rovera można tak powiedzieć nie przewidzieli ponownej wymiany uszczelki pod głowicą bo myśleli chyba ,że zrobili silnik doskonały !!
Gdyby nie ta często padająca uszczelka ( zależy głównie chyba od sposobu jazdy właściciela ) to silnik byłby jednym z lepszych w tamtym okresie !! :smile:

azor77 - Nie Kwi 26, 2009 20:24

krysrov napisał/a:
zależy głównie chyba od sposobu jazdy właściciela ) to silnik byłby jednym z lepszych w tamtym okresie !! :smile:


Ten silnik jest dobry i jedyny w swoim rodzaju. Tylko nie lubi złego traktowania przez "specjalistów" mechaników i kierowców użytkowników którzy lubią dawać w palnik na zimnym silniku i nie zaglądają często pod maskę celem sprawdzenia podstawowych płynów eksploatacyjnych :wink:

oprawca_1978 - Nie Kwi 26, 2009 20:53

azor77 napisał/a:
krysrov napisał/a:
zależy głównie chyba od sposobu jazdy właściciela ) to silnik byłby jednym z lepszych w tamtym okresie !! :smile:


Ten silnik jest dobry i jedyny w swoim rodzaju. Tylko nie lubi złego traktowania przez "specjalistów" mechaników i kierowców użytkowników którzy lubią dawać w palnik na zimnym silniku i nie zaglądają często pod maskę celem sprawdzenia podstawowych płynów eksploatacyjnych :wink:


Wszystko. Absolutnie nie potwierdzam, że uszczelka w tych silnikach pada często. Mi strzeliło przy przebiegu 102 kkm, samochód miał wtedy 10 lat. Do dziś przejechałem nim przez ten okres czasu - dwa i pół roku prawie 60 tysięcy km i silnik działa jak powinien, żadnych przecieków, żadnych przedmuchów, żadnego mieszania się oleju z borygiem i odwrotnie.
Jeśli przestrzega się kilku podstawowych prawideł, które są zresztą niezmienne od chwili skonstruowania spalinowego silnika tłokowego, czyli ponad sto lat, będą one pracować dobrze i pewnie całe lata.
Byle właśnie, nie dobrał się do silnika "specjalista" czy inny "mechanik" oraz jego użytkownik nie był niszczycielem.

wwekol - Nie Kwi 26, 2009 21:07

Nie wiem od czego to zależy ale kazdy Rover mial wydmuchana uszczelke chociaz raz, a mam paru kolegow posiadajacych polonezy z silnikiem Rovera to jedyne na co narzekali to nie wytrzymujący most i to ze rdza wczesniej zjadła auto niz silnik padł (co oczywiscie nie wyklucza ze nikomu w polonezie nie wydmuchalo uszczelki). Mielismy pomysly ze silnik ten w polonezie wolniej sie wkreca na obroty bo skrzynia wał i most pochlaniaja duzo energii (maja duzy moment bezwladnosci) i moze to wplywa na wieksza zywotnosc silnika w polonezach. taka moja mala teoria :razz:
Raffaele - Nie Kwi 26, 2009 22:02

Mój Roverek przejechał 208 k km i dopiero teraz wysiadła uszczelka. Ale po rozbiórce mechanik stwierdził, że nie miał wcześniej HGF - jeździł na fabrycznej uszczelce 12lat.
Oddałem głowicę do zabielenia na szlifierce do płaszczyzn i mam nadzieję że będzie OK, w przypadku gdyby znowu próbował mi nawalić HGF - po prostu go sprzedam ASAP, naprawa HGF kosztować mnie będzie 1300zł, drugiego takiego wydatku nie zdzierżę.

srbenda - Nie Kwi 26, 2009 22:32

U mnie fabryczna wytrzymała prawie 250.000km (już sam nie pamiętam) - a nie miał lekkiego życia. Samochód sprzedany rok temu po dzwonie ale bez HGF ;)