Zobacz temat - [R200 1.4 16V '99] <-- Pozbyłem sie tego nieporozumienia
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - [R200 1.4 16V '99] <-- Pozbyłem sie tego nieporozumienia

grzesiek-neomix - Pon Maj 25, 2009 15:48
Temat postu: [R200 1.4 16V '99] <-- Pozbyłem sie tego nieporozumienia
W końcu sprzedałem to nieporozumienie jakim jest Rover 200.Nigdy więcej tej marki !! !
Wszystkim, którzy doradzali mi jak usuwać niektóre (z bardzo wielu) usterki serdecznie dziękuję.A decydującym sie na kupno tego modelu szczerze życzę powodzenia i grubego portfela.

Szymon - Pon Maj 25, 2009 15:59

Co tu powiedzieć.. miałeś pecha i kupiłeś złom. Życzę większego szczęścia z inną marką :) Powodzenia :!:
DANTE79R - Pon Maj 25, 2009 18:23

No podobnie jak kolega powiem że miałeś pecha i to jak cholera. Ja obecnie mam trzeci pod rząd model Roverka i choć nie zawsze było z górki to nie chcę innego auta.
keczu - Pon Maj 25, 2009 21:29

To gratulacje...powaznie :razz: .Napisz co masz zamiar teraz kupic. :?:
DANTE79R - Pon Maj 25, 2009 22:14

no ja myślę że Trabant, zero wyposażenia i rdza go nie weźmie... co chcieć więcej? :)
oprawca_1978 - Pon Maj 25, 2009 22:23

E, subiektywne wrażenia. Trafiłeś na złoma. Ja ma od pięciu lat Poldorovera. Kupiłem go pięć lat temu, gdy miał osiem lat. Do dziś przejechałem nim prawie sto tysięcy km i teraz ma on lat trzynaście i ponad 162 kkm przebiegu. I pomimo tego, że pasek rozrządu ma w nim ponad sześć lat (albo i trzynaście), jest wyciągnięty, podniszczony, itd, to silnik chodzi super i ma moc straszną (względem mojej niedawno zdobytej Nexii 1998 213 kkm lpg) i do tego, pali gazu nie więcej, jak 8,5 - 9 litrów gazu. Silnik ma wszystkie uszczelniacze oryginalne i nie cieknie nic. Olej leję w niego pełnego syntetyka 5W40 Lotosa, który jest o wiele za dobry do tego silnika, a pomimo tego, silnik go nie zjada.
PHJOWI - Pon Maj 25, 2009 22:36
Temat postu: Re: [R200 1.4 16V '99] <-- Pozbyłem sie tego nieporozumi
grzesiek-neomix napisał/a:
W końcu sprzedałem to nieporozumienie jakim jest Rover 200.Nigdy więcej tej marki !! !
Wszystkim, którzy doradzali mi jak usuwać niektóre (z bardzo wielu) usterki serdecznie dziękuję.A decydującym sie na kupno tego modelu szczerze życzę powodzenia i grubego portfela.
znam takich co tak samo mówili , potem trafiali na szambo w innych markach , i tak potem wracali do rovera ale rozwarznie kupowali i do dzisiaj cieszą się z jazdy. Z twoich postów wynika że miałeś problem z obrotami prawdopodobnie mógły to być rozjechane adaptacje w sterowniku po tych przekładkach . Jeśli przekładałeś silnik od poldka znaczy także na oszczedność poszedłeś .
thef - Pon Maj 25, 2009 23:02

Patrząc na ilość postów kolegi ze Świdnicy i treść pierwszego jakoś nie sądzę, żeby naprawdę szukał dogłębnie przyczyn usterek swojego auta tu na forum. Polecam kupić jakieś nowe autko, przynajmniej jest większa szansa na nietrafienie złoma, ewentualnie pierwsze naprawy załapią się jeszcze na gwarancję ;) . Jak dbasz, tak masz, a do tego jak dbał poprzednik, szybko się przekonasz ;) .

PS>VW i inne niemieckie samochody też się psują jak się o nie nie dba, jakby kolega jeszcze tu zaglądał ;) .

wild_weasel - Pon Maj 25, 2009 23:06

grzesiek-neomix napisał/a:
W końcu sprzedałem to nieporozumienie jakim jest Rover 200.

Gratulacje! :D :D :D Podobnie jak jedna jaskółka wiosny nie czyni... ;)
grzesiek-neomix napisał/a:
A decydującym sie na kupno tego modelu szczerze życzę powodzenia i grubego portfela.

Ja również życzę powodzenia w eksploatacji czegoś nowego i tajemniczego ;) Pamiętaj, że psują się wszystkie samochody, to kwestia szczęścia! :)

badek - Pon Maj 25, 2009 23:30

Sprawa jest prosta.Tak jak ty dbasz o auto tak ono zadba o ciebie :lol: Powodzenia z nowa marka.
kepor - Wto Maj 26, 2009 10:00

jak sobie kolega przeglądnie fora innych marek to chyba dojdzie do wniosku, że nie istnieje taki samochód który się nie psuje i pewnie zostanie ale prze rowerze dwukołowym
Paul - Wto Maj 26, 2009 12:14

kepor napisał/a:
pewnie zostanie ale prze rowerze dwukołowym
One też się psują :(
lucky - Wto Maj 26, 2009 12:27

Wg mnie nie można oceniać samochodu nie jeżdżąc nim, a pozbywając się, przez kilka miesięcy, problemów wynikających z nieudanej przekładki silnika. Mojemu R-200 (1400 16V) w marcu stuknęło 10 lat od pierwszej rejestracji. Od początku w moich rękach. Większe wydatki: uszczelka pod głowicą po 25.000, rozsypany alternator MM po 85.000. Poza tym wydech, hamulce, rozrząd i drobiazgi. Śladu rdzy nie widać, nic się nie tłucze i nie trzeszczy. Nigdy mnie nie zawiódł i innego auta nie chcę.
Mariusz418 - Wto Maj 26, 2009 13:22

WITAM

JAK TO MÓWIE ROVER TO MAŁA DAMA - MOŻE TRAFIŁA CI SIĘ KAPRYŚNA


JA MIAŁEM WIELE I NIE NARZEKAM



JAK TO MÓWI MÓJ TATA - JAK SIĘ DBA TAK SIĘ MA


POZDRAWIAM
M.