Zobacz temat - [R400 All] Samodzielna wymiana tarcz i klockow
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400 All] Samodzielna wymiana tarcz i klockow

faecd - Wto Cze 02, 2009 09:32
Temat postu: [R400 All] Samodzielna wymiana tarcz i klockow
Witam,

Chcialbym wymienic sobie klocki oraz tarcze hamulcowe w swoim R. Czesci juz kupione leza w garazu, od rana czytam kilka porad dotyczacych wymiany klockow i tarcz.

Oczywiscie przestudiowalem tutarial ze strony glownej o wymianie tarcz i klockow w R111. Jednak natknalem sie w sieci na informacje o bardzo waznych blaszkach, ktore nalezy wymieniac razem z klockami. Do tego napisane bylo, ze jak nie ma ich w zestawie z klockami to trzeba dokupic:/

Z drugiej strony w ksiazce "Sam naprawiam Honda Civic" tez jest wspomniane o wymianie blaszek, lacznie sztuk 4.

I teraz co? Mam isc do motoryzacyjnego i poprosic o "blaszki, sprezyny do klockow hamulcowych?

Z drugiej strony pamietam, kiedys mi w hondzie zmieniali klocki to zadnych blaszek nie bylo ani w zestawie z klockami ani nic nie dokupywalem. Z miejsca mi zminili klocki:P

Prosze o szybka odpowiedz bo tak po poludniu mialem zamiar to szybciutko zrobic:)

sTERYD - Wto Cze 02, 2009 10:12

Cytat:
I teraz co? Mam isc do motoryzacyjnego i poprosic o "blaszki, sprezyny do klockow hamulcowych?

mniej więcej tak to wygląda ;)
chodzi o blaszki mocujące
przód:
http://sklep.intercars.co...sk=O&lang_id=PL
tył:
http://sklep.intercars.co...sk=O&lang_id=PL
z tym, ze jeśli nie są powycierane i trzymają klocki na miejscu, to nie trzeba ich wymieniać :cool:

faecd - Wto Cze 02, 2009 11:22

Dzieki sTERYD moglem sie wczoraj na spocie o to zapytac...

A jeszcze jedno...czy sruby mocujące zacisk i sruby, ktorymi mocujemy tarczę do piasty lepiej posmarowac jakims preparatem zabezpieczajacym przed odkreceniem?

Ze wzgledow bezpieczenstwa intuicja mi tak podpowiada, ale nie jestem pewien czy moze w przyszlosci nie bedize problemu z odkreceniam zacisku/tarczy w celu powtornej wymiany:)

sTERYD - Wto Cze 02, 2009 14:21

wkręć na sucho i po prostu porządnie dokręć a nie powinny się poluzować :cool:
faecd - Wto Cze 02, 2009 15:42

hahah no i dupa...sruby na klucz 17 sa tak mocno zakrecone ze takim zwyklym nie odkrece, probowalem pchac ciagnac to predzej bym pękł:) zanim odkrecil. Do tego sruby na krzyzak na ktore trzymaja sie tarcze sa zjechane, ze za chiny nie odkrece.

Stad decyzja o oddaniu do mechanika. Zaraz na 16 podjade, moze dzisiaj mi zrobia:P ehhh ...kasa psu w dupe...no ale na szczescie, jak pozniej bede zmienial same klocki to bez problemu to zrobie:)

AndrewS - Wto Cze 02, 2009 22:16

faecd napisał/a:
probowalem pchac ciagnac to predzej bym pękł:)


bylo lepiej poszukac sobie przedluzki na klucz :-)
albo zruszyc srube mlotkiem,
oczywiscie klucze nie moga byc marketowe, bo moga obrobic leb sruby

faecd napisał/a:
Do tego sruby na krzyzak na ktore trzymaja sie tarcze sa zjechane, ze za chiny nie odkrece.


je najlepiej odkrecac wkretakiem udarowym

nie musza byc mocno dokrecone, ja je dodatkowo wkrecam na smar miedziowy, dzieki temu potem nie ma problemow z odkreceniem,
tarcza i tak przeciez trzymana jest przez sruby, ktore dokrecaja kolo,
u mnie te sruby co trzymaja tarcze do piasty , byly calkiem urwane :shock:
pisalem o tym calkiem niedawno na forum

faecd - Wto Cze 02, 2009 22:42

AndrewS bylem u tego mechanika, i w sumie mu pomagalem:d hehe musial gdzies tam wyskoczyc na 20 min to odkrecilem kilka srub, prawie sam bym sobie skonczyl i zabral sie za drugie kolo w miedzyczasie....

I tak jak mowisz, jakbym mial tylko porzadny klucz i wkretak udarowy to bym zrobil kompletnie sam!

Koszt mial byc 40zl/ od kola czyli w sumie 80 ale mnie taniej skasowal i wzial 60. Dobra wydalem ale przynajmniej zrobione. Nastepny cel to kupic sobie porzadne klucze i juz wszysciutko robic samemu:)

Dzieki za odpowiedzi, punkty leca, pozdrawiam

[ Dodano: Pią Cze 26, 2009 16:36 ]
Panowie nie wiem do konca o co chodzi ale klocki mi zaczely piszczec i co najsmiejszniejsze podczas jazdy!

Sila rzeczy klocki "nie odbijaja" od tarczy ale to dosc sporadycznie...nie jest to staly motyw lecz czasami sie zdarza ze zaczna piszczec...


Czy problem polega na tym, ze prowadnice trzaba nasmarowac? W jaki sposob i czym? odchylic gumeczke i napchac smarowidla?

Czy tutaj rowniez moze pomoc smarowanie okladzin po obwodzie pasta miedziana??

Matius - Nie Cze 28, 2009 00:39

może masz hamulce w kurzu :)

PS. Moja sprawa się już wyjaśniła ;]

sTERYD - Nie Cze 28, 2009 09:09

faecd napisał/a:
Czy problem polega na tym, ze prowadnice trzaba nasmarowac?

może... powinieneś sprawdzic, czy śruby pływające chodzą lekko przy wymianie klocków :cool:

faecd napisał/a:
W jaki sposob i czym? odchylic gumeczke i napchac smarowidla?

trzeba zdjąć zacisk (bez jarzma) i wtedy wyciagnąć śruby pływające (razem z gumkami) wyczyścić je dokładnie z resztek smaru, to samo z tulejkami w jarzmie i wtedy delikatnie nasmarować smarem wysokotemperaturowym, najlepiej specjalnym do zacisków :cool:

tetryk - Nie Cze 28, 2009 09:42

ostatnio wymieniałem klocki w swoim...
odkręcasz jarzmo hamulca,wycigasz prowadnice czyścisz prowadnice jaki i ich prowadzenie w kopycie zacisku ,czyścisz gumki,smarujesz,jak masz specjalnyms marem do zacisków (robi np ate-taka biała pasta),jak nie może być smar miedziowy,czyścisz szczotką drucianą (ręcznie lub maszynowo)wszystkie cześci w których poruszają się klocki hamulcowe z rdzy-bez przesady,ale tak by nie było rdzy,to samo robisz z blaszkami,miejsca gdzie poruszają się klocki też pokrywasz MINIMALNĄ iloscią pasty lub smaru miedziowego,blaszki zakładasz na swoje miejsce-ale przed założeniem troszkę je doginasz-tak aby nie ocierały o tarcze-bo mają do tegotendencje.....wszystko składasz w odwrotnej kolejności,przy cofaniu tłoczków ham.trzeba sprawdzac poziom płynu hamulcowego-jeśli istnieje ryzyko przelania - odciągasz go np.strzykawką,sprawdzasz stan wszelkich osłon gumowych,w razie potrzeby wymieniasz,poz złożeniu i skręceniu - można jechać-TYLKO TRZEBA UWAŻAĆ bo pierwsze hamowanie jest "jałowe" :mrgreen: ,radze też przez pierwsze 500 km hamować delikatnie i z wyczuciem,aż klocki się "ułożą"

faecd - Nie Cze 28, 2009 12:11

:) no wlasnie mnie chodzilo o to czym to posmarowac dzieki chlopaki za rade...alleeeee:)
U mnie sprawa wyglada w ten sposob, ze w jednym zacisku, jedna sruba z dwoch, ktora trzyma zacisk ma tak zjechany czerep, ze az niemal kolisty jest!...

A taka sruba calkiem mocno jest przykrecona! Zastanawialem sie nad rozwierceniem ale podczes wymiany klockow po prostu odkrecilem dolna srube i podnioslem zacisk do gory! nie walczac z tamta sruba;P

To piszczenie w czasie jazdy zdarzylo, sie dwa razy przez 1000km bo 1000km temu wymienialem klocki i tarcze. Wiec mniemam, ze posmarowanie blaszek pasta miedziowa moze tutaj ewidentnie pomoc:)

iwan00 - Czw Mar 25, 2010 10:49

Hej przymierzam się właśnie do samodzielnej wymiany tarcz i klocków. mam prośbę, czy mógłby ktoś wrzucić odpowiednią stronkę z RAVE.

Z góry dzięki.

praktis - Czw Mar 25, 2010 12:37

iwan00, na stronce jest tutorial ze zdjęciami wymiany tarcz/klocków w R100.
Skorzystaj z niego, wymienia się identycznie w R200/400

[ Dodano: Czw Mar 25, 2010 12:37 ]
http://www.roverki.pl/article.php?sid=457 tutorial

iwan00 - Pon Mar 29, 2010 08:37

BOMBA ! dzięki śliczne, oby tylko pogoda w weekend dopisała...

[ Dodano: Pon Mar 29, 2010 08:37 ]
Pogoda nie dopisała ale tarcze i klocki wymienione. Pierwsza strona godzina, druga 20 min. ogólnie robota prosta i przyjemna. Bardzo mile zaskoczyły mnie śrubki mocujące tarczę do piasty, puściły bez żadnego oporu.