Zobacz temat - [R75 2.0CDT 04r] stłuczka na parkingu
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [R75 2.0CDT 04r] stłuczka na parkingu

staf - Sro Cze 17, 2009 15:54
Temat postu: [R75 2.0CDT 04r] stłuczka na parkingu
W sytuacji gdy ktoś na stojący na parkingu samochod cofając puknie......Co robić?
krzych - Sro Cze 17, 2009 15:57

Niestety trzeba przyznac sie do winy :roll:
staf - Sro Cze 17, 2009 15:58

ale to nie ja walnąlem tylko we mnie...{w żone}
krzych - Sro Cze 17, 2009 16:05

No to zle sie wyraziles :wink: Czy sprawca jest znany.Jesli tak to niema problemu,pisze oswiadczenie i po sprawie-ubezpieczyciel sprawcy pokryje twoje straty.Jesli sprawca nieznany- pozostaje zgloszenie policji i ewentualne AC :grin:
staf - Sro Cze 17, 2009 16:07

Sprawca jest na miejscu z zoną.....Ok. dzięki.Pytam bo to pierwszy taki przypadek w moim zyciu.jeszcze raz dzięki.Już dzwonie do niej i mówie co i jka
krzych - Sro Cze 17, 2009 16:13

Przy pisaniu oswiadczenia o szkodzie ,niech sprawca nie zapomnie o podaniu wszystkich swoich danych personalnych,autka i ubezpieczyciela
staf - Sro Cze 17, 2009 16:16

:ok:
siemion_ - Sro Cze 17, 2009 16:38

jak by mi ktoś puknął żone na parkingu to miał by przesrane.
nie puka sie cudzej żony :rotfl: :rotfl:

staf - Sro Cze 17, 2009 16:43

siemien_....i ma przesrane :mrgreen: Sprostuje.Puknął w samochód...Hahahahah
MaReK - Czw Cze 18, 2009 07:49

;D

I co sie udalo zalatwic?
Pytam bo w mojej sytuacji policja nie miala wielkiej checi przyjechac na parking.
Parking to droga wewnetrzna, wiec rejon przypada pod inny patrol itp, itd.

W koncu ten co mnie walna napisal mi osiwadczenie, a scislej to ja napisalem za niego.
On sie podpisal, po czym poprosil o wersje dla niego :)
Wiec napisalem mu to samo tylko w jego osobie :)

Za kilka dni dzwoni, ze jest nie tak, bo z tego wynika ze to on walnal we mnie,
a nie ze obaj walnelismy w siebie. Prawda jest taka, ze ja skonczylem cofac,
wyprostowalem sie i mialem ruszac do przodu. On mnie nei widzial, ja jego tak.
Trabilem, zamiast uciekac ale i tak dostalem w blotnik.
Tak czy inaczej to on byl walacym.

Niestety nie dal sie przekonac i chcial koniecznie prostowac zeznania ;)
A ja nie mialem czasu zeby przez rok udac sie do jego ubezpieczyciela.

Pozdrawiam,

staf - Czw Cze 18, 2009 12:24

Witaj. W moim przypadku było tak: Żona wjeżdżała na osiedlowy parking. Na widok cofającego forda mondeo zatrzymała się i zaczęła trąbić. Kierowca forda chłopak w wieku 26lat nie słyszał i cofał nadal zona nie mogła uciekać ponieważ za nią jechały samochody.Fordzik zatrzymał się dopiero jak poczół że coś go wyhamowuje.Wysiadł i powiedział ze miał głośno muze i nie słyszał. Okazał się grzecznym młodym człowiekiem.Powiedział żonie że decyzja należy do niej.Wzywać policje albo on podpisze oświadczenie.Napisali tak mi podpowiedziałeś.Dziś byłem z nim i jego ojcem (włascicielem) forda w PZU.Wine wziął na siebie i po sprawie.Rzeczoznawca szkode wycenił na 697.40pln.I w poniedziałek stawiam go w salonie Peugeota. Do malowania. Aha zdeżak nie jest pęknięty tylko delikatnie przytarty. Nie chciałem kasy tylko wybrałem opcje rozliczenia bezgotówkowego między warsztatem a PZU. tak czy siak zdeżak trzeba robić cały.Rzeczoznawca peugeota powiedział że oni i tak po zdjęciu zdeżaka zrobią swój kosztorys.A mnie pozostaje tylko dać na msze za dobre wykonanie.....jeszcze raz dzięki za szybką pomoc.. :mrgreen:
krzych - Czw Cze 18, 2009 15:47

Ciesze sie ze moglem pomoc :lol:
Pływak - Pią Cze 19, 2009 00:08

MaReK napisał/a:
;D

I co sie udalo zalatwic?
Pytam bo w mojej sytuacji policja nie miala wielkiej checi przyjechac na parking.
Parking to droga wewnetrzna, wiec rejon przypada pod inny patrol itp, itd.


W przypadku wypadku/kolizji mają obowiązek przyjechać nawet jeśli zdarzyło się to na drodze wewnętrznej, Ty tylko dzwonisz i ich powiadamiasz o zdarzeniu, a czy mają ludzi czy nie to już ich problem. Widać nie chciało się im jechać....

lamer - Pią Cze 19, 2009 06:31

staf napisał/a:
w poniedziałek stawiam go w salonie Peugeota. Do malowania.

Skąd taki pomysł? ASO zazwyczaj nie mają własnych lakierni a jak już mają to świadczą wątpliwej jakości usługi. Przerabiałem to 3x w 2 różnych ASO różnych marek. Za każdym razem kończyło się poprawką lakierowania!

MaReK - Pią Cze 19, 2009 07:18

Pływak napisał/a:
W przypadku wypadku/kolizji mają obowiązek przyjechać nawet jeśli zdarzyło się to na drodze wewnętrznej, Ty tylko dzwonisz i ich powiadamiasz o zdarzeniu, a czy mają ludzi czy nie to już ich problem. Widać nie chciało się im jechać....


Nie mowie, ze nie maja obowiazku.
Przyjezdza tylko rejonowy patrol, a nie jak w przypadku kolizji na drodze publicznej - kazdy najblizszy. Dlatego oczekiwanie na niego mogloby potrwac.

staf - Pią Cze 19, 2009 15:02

lamer napisał/a:
staf napisał/a:
w poniedziałek stawiam go w salonie Peugeota. Do malowania.

Skąd taki pomysł? ASO zazwyczaj nie mają własnych lakierni a jak już mają to świadczą wątpliwej jakości usługi.!

To jet tylko jedna z dziewięciu firm jakie poleciło mi PZU.Wybór padł na nich dlatego że maja własną lakiernie i robią dobrze. Po za tym rzeczoznawcą w Peugeocie jest mój kuzyn. Widziałem auto sąsiada jakiś miesiąc temu oni mu robili. Jest bardzo zadowolony. nIe chce jechać do lakierników którzy pomalowane zdeżaki opla susza na płocie. U takich też byłem.