Zobacz temat - Rover na drzewie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Rover na drzewie

czort - Sro Lip 29, 2009 13:49
Temat postu: Rover na drzewie
W moich okolicach Roverek zle odczuł spotkanie z drzewem
http://www.gora.policja.g...090729&numer=20

kzrr - Sro Lip 29, 2009 13:53

Szkoda dwusetki, dobrze że kierowniczce się nic nie stało.
am_k - Sro Lip 29, 2009 13:53

Kurka wodna. :sad:
Myślę, że z tego auta handlarze już nic nie zrobią.

TomC - Sro Lip 29, 2009 13:59

Spotkanie z 2 drzewami i kierowniczka na obserwacji?? Dziękować Bogu i na kolanach na Jasną Górę.
SyntaX - Sro Lip 29, 2009 14:01

A mnie zastanawia czy to nie ktoś z naszych. Bo wydaje mi się że gdzieś widziałem tego roverka na jakieś fotce na forum. :neutral:
Brt - Sro Lip 29, 2009 14:02

TomC napisał/a:
Dziękować Bogu i na kolanach na Jasną Górę.
conajmniej :| Miała dziewczyna szczęscia sporo ....
walkie - Sro Lip 29, 2009 14:54

o kurka wodna, respekcik
b0b3k - Sro Lip 29, 2009 16:24

SyntaX napisał/a:
A mnie zastanawia czy to nie ktoś z naszych. Bo wydaje mi się że gdzieś widziałem tego roverka na jakieś fotce na forum. :neutral:


nie strasz :X

Toshiro - Sro Lip 29, 2009 16:48

ja ciż dziękuję.... cud że przeżyła ....
gustav.pl - Sro Lip 29, 2009 18:53

am_k napisał/a:
Myślę, że z tego auta handlarze już nic nie zrobią.

Jeśli tylko nie będzie wychodził im przystanek, to dadzą radę :wink:

jaro12 - Sro Lip 29, 2009 18:55

Masssssssssssakracja
Paulinap85 - Sro Lip 29, 2009 19:04

No ładnie się autko poskładało...
oby częściej ludzie mieli takie szczęście... i oby rzadziej takie masakry miały miejsce!!
(ale mi się zrymowało :razz: )

staf - Sro Lip 29, 2009 19:09

Ciekawe z jaką prędkością pokonywali ten nieszczęsny łuk? Tragedia.
Homi - Sro Lip 29, 2009 19:20

Roverek, okazał się całkiem niezły skoro kierująca w sumie niewiele ucierpiała...


gustav.pl napisał/a:
am_k napisał/a:
Myślę, że z tego auta handlarze już nic nie zrobią.

Jeśli tylko nie będzie wychodził im przystanek, to dadzą radę :wink:


Drzewo..? To będą prawdziwe drewniane wstawki. :)

pajda - Sro Lip 29, 2009 19:26

wiecie co, nasuwa mi sie pytanie....po co mamy drzewa przy drodze ? kiedys szukalem informacji w google na ten temat...podobno wiele wiekow wstecz drzewa byly sadzone przy drogach po to by Kupcy podrozujacy mieli ochłode w postaci cienia, który towarzyszył podczas konnych czy pieszych wedrówek z miast do miast.

w czasach terazniejszych ?
hm..
byc moze wplywa to na nie oslepianie kierowcow przez slonce ?
asfalt napewno mniej sie nagrzewa ?

cos jeszcze ?

szczerze ..pomyslcie, kobieta wypadla by z zakretu i skonczyloby sie to w polu. Byc moze dachowalaby, ale napewno wyszła by lepiej z takiego wypadku niz z tej masakry na zdjeciu.

pzdr

michone - Sro Lip 29, 2009 20:02

pajda napisał/a:
wiecie co, nasuwa mi sie pytanie....po co mamy drzewa przy drodze ? kiedys szukalem informacji w google na ten temat...podobno wiele wiekow wstecz drzewa byly sadzone przy drogach po to by Kupcy podrozujacy mieli ochłode w postaci cienia, który towarzyszył podczas konnych czy pieszych wedrówek z miast do miast.

w czasach terazniejszych ?
hm..
byc moze wplywa to na nie oslepianie kierowcow przez slonce ?
asfalt napewno mniej sie nagrzewa ?

cos jeszcze ?

szczerze ..pomyslcie, kobieta wypadla by z zakretu i skonczyloby sie to w polu. Byc moze dachowalaby, ale napewno wyszła by lepiej z takiego wypadku niz z tej masakry na zdjeciu.

pzdr


a widzisz zeby przy nowych drogach sadzono drzewa?? bo ja nie... a przecierz nie wytniemy drzew ktore juz rosną...

savior - Sro Lip 29, 2009 20:20

ale szczęście miała że tylko na obserwacji.
Co do drzew to powinny być wycięte przynajmniej na razie na wyjściach z zakrętów.

fearless - Sro Lip 29, 2009 20:40

pajda napisał/a:
po co mamy drzewa przy drodze ?

A po to żeby wyłapywały spaliny.
michone napisał/a:
a widzisz zeby przy nowych drogach sadzono drzewa?? bo ja nie...

A ja widzę, u mnie niedawno wycięto stare drzewa, sadząc na ich miejsce młode.
savior napisał/a:
Co do drzew to powinny być wycięte przynajmniej na razie na wyjściach z zakrętów.

Dlaczego ?? Komu przeszkadzają ?? Rozumiem kiedy rosną w poboczu, ale jeśli są za rowem to niech sobie rosną. Dzięki drzewom mniej szkodliwych substancji przedostaje się poza granicę szosy. Od razu uprzedzę - DRZEWA NIE SĄ PRZYCZYNĄ WYPADKÓW, ANI PRZYCZYNĄ ICH SKUTKÓW, jedyna przyczyna i skutek to człowiek - nie znajdziecie w żadnych statystykach drzewa, które by się przyczyniło do wypadku.
Najlepiej wytnijmy wszystkie drzewa, nawet lasy, bo gdyby nie las to samolot może by wylądował awaryjnie, a że był las to uderzył w drzewa i spłonął ;)
Pozdrawiam.

savior - Sro Lip 29, 2009 20:43

każdy ma swoje zdanie
moje jest takie żeby na wszelki wypadek jak człowiekowi odbije i wyleci z zakrętu "żeby" nie było tam drzewa :)

ps zapomniałem o wyrazie ;)

fearless - Sro Lip 29, 2009 20:48

savior napisał/a:
jak człowiekowi odbije i wyleci z zakrętu "żeby" nie było tam drzewa

Wszystko w tym temacie ;)

Drzewa są niewinne !
Pozdrawiam.
The End.

Tomaszi - Czw Lip 30, 2009 08:04

Gratuluje kierowniczce nowego życia. Szkoda roverka.
Co do drzew, są bo są. Wycięcie jednego zdrowego drzewa (wniosek indywidualny) kosztuje 15tysi ot tak gdyby się komuś ubzdyrało,że mu przeszkadza, zawsze można wyiciąć nielegalnie ale kara jest 35tysi.

savior - Czw Lip 30, 2009 08:18

Jedna dobra ustawa i po kłopocie a i bezrobocie spadnie.
A te drzewa na fotce to 10 uderzeń siekierą a samochód wrak (i żeby nie szczęście kierowcy to można by krzyżyk wyciąć na nich)

Szymon - Czw Lip 30, 2009 08:31

To może też zakopmy wszystkie rowy znajdujące się obok dróg, przecież auto może wpaść do takiego rowu i zacząć koziołkować. Wyburzmy też domy znajdujące się za blisko ulic. Kiedy już usuniemy wszystkie zagrożenia - wybudujmy piankowe tunele aby kierowcy, którzy wypadną z drogi odbili się i wrócili na właściwy tor jazdy. Jeszcze lepiej stworzyć metalowe osłony z odpowiednim namagnesowaniem, żeby auta w ogóle nie wpadały na tą osłonę :mrgreen: :???:
Nie wpadajmy w paranoję, bo to nie drzewa powodują wypadki. Przyczyną tego wypadku było: Na miejscu zdarzeniu funkcjonariusze ustalili, że 19-letnia kobieta kierując samochodem m-ki Rover na łuku drogi nie opanowała pojazdu i wjechała do przydrożnego rowu uderzając w drzewo.
Jaka tu wina drzewa :?:

fearless - Czw Lip 30, 2009 08:36

Szymon napisał/a:
To może też zakopmy wszystkie rowy znajdujące się obok dróg, przecież auto może wpaść do takiego rowu i zacząć koziołkować. Wyburzmy też domy znajdujące się za blisko ulic.
Jadąc dziś do pracy, właśnie o tym pomyślałem ;)
Paranoja.

savior - Czw Lip 30, 2009 08:38

Wiesz ja nie pisze że wina jest drzewa
Wina zawsze leży po stronie kierowcy (w taki przypadku jak powyżej) ale przecież naród nie zmądrzeje to chociaż tak można zaradzić. A jak by klientka zginęła to ojciec na bank by poszedł i wyciął te drzewa tylko że by już było za późno.
Widziałem w swoim życiu przypadek że matka kolegi wzięła młotek i poszła kuć wiadukt betonowy :(

Szymon - Czw Lip 30, 2009 08:42

savior napisał/a:
Widziałem w swoim życiu przypadek że matka kolegi wzięła młotek i poszła kuć wiadukt betonowy :(

to jest rozpacz po stracie bliskiej osoby. Tak samo jak ten wiadukt tak i wszystkie drzewa świata nie zwolnią kierowców od myślenia za kierownicą. Usuwanie martwych przedmiotów to nie sposób na ocalenie życia komukolwiek. Niestety :/

MaReK - Czw Lip 30, 2009 09:23

To auto to na zdjeciach to juz chyba pociete przez straz ?
Szymon - Czw Lip 30, 2009 09:41

Tak, na zdjęciach już pocięte jest.
MaReK - Czw Lip 30, 2009 10:03

Gdyby ktos siedzial z tylu to chyba bez szans...
magneto - Czw Lip 30, 2009 16:57

savior napisał/a:
ale przecież naród nie zmądrzeje to chociaż tak można zaradzić.

ale po co zaradzać?jeśli przeżyje to może zmądrzeje i następnym razem zwolni przed zakrętem.a jeśli zginie to jednego pirata mniej.
ja takie zdarzenie odczułem na własnej skórze.kosztowało mnie to kilka wybitych zębów i kilka połamanych kości nie mówiąc już o aucie które poszło na złom.
i pomimo tej historii nigdy nie pomyślałem o tym aby wyciąć drzewa rosnące wzdłuż drogi.dostałem drugą szansę i teraz zdejmuję nogę z gazu jak warunki nie pozwalają na szybką jazdę

leszczu - Czw Lip 30, 2009 17:26

no nieźle się rozbił
Pluum - Czw Lip 30, 2009 20:09

Sam się nie rozbił. A drzewo też nie wyszło samo na ulicę. Jak dla mnie to głupota i brawura prowadzącej.
staf - Czw Lip 30, 2009 20:16

Pluum napisał/a:
Sam się nie rozbił. A drzewo też nie wyszło samo na ulicę. Jak dla mnie to głupota i brawura prowadzącej.

Nie pierwszy i nie ostatni wypadek tego typu. Wystarczy wrócić pamięcią do dnia w którym O.Jędrzejczak "śmigała" po polu. To dopiero była głupota kierującej.

magneto - Czw Lip 30, 2009 20:29

staf napisał/a:
Wystarczy wrócić pamięcią do dnia w którym O.Jędrzejczak "śmigała" po polu. To dopiero była głupota kierującej.

Tam winni byli kierowcy TIRów, bo jechali tą samą drogą a jej się spieszyło i musiała ich wszystkich wyprzedzać :razz:

staf - Czw Lip 30, 2009 20:30

magneto napisał/a:
staf napisał/a:
Wystarczy wrócić pamięcią do dnia w którym O.Jędrzejczak "śmigała" po polu. To dopiero była głupota kierującej.

Tam winni byli kierowcy TIRów, bo jechali tą samą drogą a jej się spieszyło i musiała ich wszystkich wyprzedzać :razz:

No tak.... :wink:

Pływak - Czw Lip 30, 2009 20:33

Szymon napisał/a:
To może też zakopmy wszystkie rowy znajdujące się obok dróg, przecież auto może wpaść do takiego rowu i zacząć koziołkować. Wyburzmy też domy znajdujące się za blisko ulic. Kiedy już usuniemy wszystkie zagrożenia - wybudujmy piankowe tunele aby kierowcy, którzy wypadną z drogi odbili się i wrócili na właściwy tor jazdy. Jeszcze lepiej stworzyć metalowe osłony z odpowiednim namagnesowaniem, żeby auta w ogóle nie wpadały na tą osłonę :mrgreen: :???:
Nie wpadajmy w paranoję, bo to nie drzewa powodują wypadki. Przyczyną tego wypadku było: Na miejscu zdarzeniu funkcjonariusze ustalili, że 19-letnia kobieta kierując samochodem m-ki Rover na łuku drogi nie opanowała pojazdu i wjechała do przydrożnego rowu uderzając w drzewo.
Jaka tu wina drzewa :?:


Ja sądzę, że drzewa przy drogach to idiotyzm w niektórych krajach tego nie ma. To samo wszechobecne i źle usytuowane wysepki na polskich drogach. Wcale nie zal mi jeśli jakiś debil pędzący 200km/h wpadnie na takie drzewo albo skasuje wysepkę ale weź pod uwagę, że jeśli taki debil będzie wyprzedał na trzeciego to nie ma gdzie uciec i albo zaliczysz zderzenie czołowe albo drzewo ile tez razy widziałem, rajdowca który nie zdążył zakończyć manewru wyprzedzania przed wysepką i ominął ją lewą stroną, co taki biedak z przeciwka ma zrobić? Sam miałem przypadek, że koleś wymusił pierwszeństwo, a ja skasowałem wysepkę gdyby jej nie było skończyło by się na strachu, a tak auto rozwalone.

Jugol - Czw Lip 30, 2009 20:56

...co do starych drzew przy drogach, takich około 100-letnich, to pozostałości wojenne. Były one w tamtych czasach swego rodaju kamuflażem dla transportów wojskowych. Ale nasze współczesne sadzenie np. topól przy drogach, czasem bardzo ruchliwych drogach- to debilizm wtórny. Wczoraj wracając z Wrocka do Głogowa, w okolicach Legnicy, na odcinku kilkunastu kilometrów miałem okazję podziwiać przerażający widok powalonych setek drzew, jeszcze niepousuwanych z pobocza po pamiętnym czwartkowym armagedonie , który nawiedził tamte rejony. Az strach pomyśleć , co musieli przeżywać wtedy kierowcy jadący tą drogą- masakura normalnie.
pietro - Pią Lip 31, 2009 06:35

Mały OT:
Pływak napisał/a:
To samo wszechobecne i źle usytuowane wysepki na polskich drogach.

dlaczego uważasz, że źle?
wysepki pełnią pewną rolę, po pierwsze są jednym ze sposobów uspokajania ruchu, po drugie przedzielają jezdnie na dwa pasy ruchu przez co jest ułatwione przechodzenie przez jezdnię.
warto też czasem popatrzyć na ruch pojazdów z perspektywy pieszego ;)

Szymon - Pią Lip 31, 2009 08:17

Pływak napisał/a:
Ja sądzę, że drzewa przy drogach to idiotyzm w niektórych krajach tego nie ma. To samo wszechobecne i źle usytuowane wysepki na polskich drogach. Wcale nie zal mi jeśli jakiś debil pędzący 200km/h wpadnie na takie drzewo albo skasuje wysepkę ale weź pod uwagę, że jeśli taki debil będzie wyprzedał na trzeciego to nie ma gdzie uciec i albo zaliczysz zderzenie czołowe albo drzewo ile tez razy widziałem, rajdowca który nie zdążył zakończyć manewru wyprzedzania przed wysepką i ominął ją lewą stroną, co taki biedak z przeciwka ma zrobić? Sam miałem przypadek, że koleś wymusił pierwszeństwo, a ja skasowałem wysepkę gdyby jej nie było skończyło by się na strachu, a tak auto rozwalone.

Idąc Twoim tokiem myślenia wyburzmy wszystkie bariery dźwiękochłonne, one też stoją zaraz obok drogi i uniemożliwiają ucieczkę przed wariatami drogowymi. Ludzie mieszkający obok drogi niech cierpią całe swoje życie, ważne żeby kierowcy mieli gdzie uciec z drogi. Nawet wprost np. na przechodzących ludzi :twisted:

Paulinap85 - Pią Lip 31, 2009 08:23

pietro napisał/a:
wysepki pełnią pewną rolę, po pierwsze są jednym ze sposobów uspokajania ruchu, po drugie przedzielają jezdnie na dwa pasy ruchu przez co jest ułatwione przechodzenie przez jezdnię.
warto też czasem popatrzyć na ruch pojazdów z perspektywy pieszego

nie tylko pieszego... często są robione razem z pasem do skręcania w lewo i dzięki temu nikt Ci w tyłek przypadkowo nie wjedzie :P

Markzo - Pią Lip 31, 2009 08:25

wyspeki to zuooo....tak samo wszechobecne zwężenia drogi :/ po co?? po co sie pytam? zeby zahamować ruch, powiekszyć korki w miastach... i tak zamiast poruszać się szybciej, czyli bezpieczniej, bo nie trzeba jechac na wariata zeby zdarzyc na czas, to sie snujemy jak w pekaesie i ludzie jadą na łeb na szyje, żeby sie wreszcie wyrwać do domu.... a do tego trzeba jeszcze postawic fotoradar na 50tce i już wogle jest cudownie...taa...mam ochote jak Jeremy z TG podpiąć line do tego g... i rozwalić je :evil:
dobryziom - Pią Lip 31, 2009 09:41

trasa z Warszawy do Gdańska w połowie drogi odnowiony odcinek... tak odnowiony ze co chwila jakieś jeb... wysepki a przed każda 10m przed rząd słupków <wow> połowa już wykoszona bo widzisz je w ostatniej chwili kto to wymyślił :/ u nas jakiś geniusz wpadł żeby walić te wysepki gdzie sie da a na zachodzie je masowo likwidują z racji zagrożenia na drodze... paranoja
maciej - Pią Lip 31, 2009 10:30

dobryziom napisał/a:
na zachodzie je masowo likwidują z racji zagrożenia na drodze...

A możesz napisać skąd masz te informacje?

Bo jeżdżąc po Austrii i Niemczech to ja, prócz autostrad, widziałem coraz więcej wysepek, bo są nimi zastępowane wszelkie inne utrudnienia typu śpiących policjantów, fotoradarów na wlotach do miejscowości i przed szkołami, zabezpieczenia przejść dla pieszych itp.

dobryziom - Pią Lip 31, 2009 10:37

maciej mi chodzi o wysepki na głównych przelotowych drogach jak trasa do gdańska jak jechałeś to powinieneś wiedzieć o czym mówię... porównaj to sobie do zachodu i głównych przelotówek... jak będę miał chwile to znajdę źródło a nawet pamietam ze jeden z naszych klubowiczów który często jeździ za granice tez o tym pisał w podobnym temacie.
Brt - Pią Lip 31, 2009 10:50

Problemem nie sa wysepki i słupki itp. (chociaż inwencja twórcza drogowców czasem poraża) tylko brak autostrad i dróg ekspresowych, którymi powinien się odbywać ruch tranzytowy, a po obecnych "krajówkach" odbywałby się ruch lokalny i w dużo mniejszej ilości pojazdów. Ten kierunek rozwoju moim zdaniem powinien być szczególnie promowany. Niestety nawet nowe inwestycje w kraju są moim zdaniem robione bez myślenia o przyszłości ..... Ale to temat rzeka ... szkoda nerwów :|
Mayson - Pią Lip 31, 2009 10:58

fearless napisał/a:
Szymon napisał/a:
To może też zakopmy wszystkie rowy znajdujące się obok dróg, przecież auto może wpaść do takiego rowu i zacząć koziołkować. Wyburzmy też domy znajdujące się za blisko ulic.
Jadąc dziś do pracy, właśnie o tym pomyślałem
Paranoja.

Trochę wyobraźni, chłopaki... Po co uderzać w skrajności... Idąc tym Waszym tokiem myślenia, pozostaje poradzić Wam przypięcie się łańcuchami do drzew, które są przeznaczone do wycinki.

Niedawno przy DK6 (Wejherowo-Lębork), odcinek ok. 45km - drzewo przy drzewie, co drugie drzewo krzyżyk, co drugi dzień w prasie info o wypadku śmiertelnym na tym odcinku, droga nazywana przez służby ratownicze "drogą śmierci" - wycięli kilkaset drzew. Od kilku lat było tam tylko kilka wypadków - fakty mówią za siebie.

Jedziesz przepisowo 90km/h, wychodzi ci krowa na jezdnię, lub dziecko wybiega - odbijasz w lewo lub prawo i przy tej prędkości masz drzewo = giniesz (lub masz fuksa jak w tym wątku, ta dziewoja; tylko zdezintegrowany pojazd). Gdyby drzewa nie było, to hamujesz w polu i najwyżej oponki rozwalisz; może zawiasy.

Szwecja, kraj maniaków ekologii - wycięli drzewa przy drodze (nawet przy lasach) i postawili siatki "wychwytujące" kierowców. Tu rozsądek wygrał z manią - zdrowie i życie ludzi jest ważniejsze, niż drzew.

NIE ZAWSZE musisz odbić z drogi przy dużej prędkości ze swojej winy. Coś co stoi BLISKO przy drodze jest potencjalną przeszkodą. Jeśli to jest drzewo, to nigdy się nie złamie, tylko TY się na nim zatrzymasz.

A niegdysiejsza funkcja, jaką pełniły drzewa przy drodze, jest nieaktualna. Chłód - mamy klimę, wyznaczanie szlaku drogi w zimie, gdy zasypane śniegiem - mamy pługi. Prędkości podróżne zmieniły się drastycznie i drzewa pełnią już tylko funkcję jak w tym wątku. A o wychwytywaniu spalin przez drzewa to pierwsze słyszę. Kiedy je sadzono, nikt nie słyszał o pojazdach spalinowych.
[ Dodano: Pią Lip 31, 2009 11:59 ]
Brt napisał/a:
Problemem nie sa wysepki i słupki itp. (chociaż inwencja twórcza drogowców czasem poraża) tylko brak autostrad i dróg ekspresowych, którymi powinien się odbywać ruch tranzytowy, a po obecnych "krajówkach" odbywałby się ruch lokalny i w dużo mniejszej ilości pojazdów


To jest wg mnie sedno problemu. My autostrad i ekspresóek nie mamy, to zwykłe DK tak traktujemy. Dlatego narzekamy na wysepki, fotognioty, itp.

[ Dodano: Pią Lip 31, 2009 12:07 ]
dobryziom napisał/a:
mi chodzi o wysepki na głównych przelotowych drogach jak trasa do gdańska

Od Wawy to się zaczyna zaraz za Mławą ZTCP i w tym wypadku Cie popieram - na tej trasie na tym odcinku prawie nie da się po ludzku wyprzedzać z powodu tych wysepek i kołków - to raczej one powodują największe zagrożenie...

ploomy - Pią Lip 31, 2009 13:26

Mayson napisał/a:

"na tej trasie na tym odcinku prawie nie da się po ludzku wyprzedzać z powodu tych wysepek i kołków - to raczej one powodują największe zagrożenie...

Eee tam... znajomy zawsze mówi: "jak nie masz mocy pod butem to najlepiej nie zabieraj się za wyprzedzanie, a jak masz to nawet z kolumną tirów sprawnie sobie poradzisz".

dobryziom - Pią Lip 31, 2009 13:55

ploomy napisał/a:
Mayson napisał/a:

"na tej trasie na tym odcinku prawie nie da się po ludzku wyprzedzać z powodu tych wysepek i kołków - to raczej one powodują największe zagrożenie...

Eee tam... znajomy zawsze mówi: "jak nie masz mocy pod butem to najlepiej nie zabieraj się za wyprzedzanie, a jak masz to nawet z kolumną tirów sprawnie sobie poradzisz".


parę ładnych kucy pod maska mam i powiem ci ze jechał ta trasę tak jak cala reszta człapiąc 70km... nasz międzynarodowa trasa do Gdańska <hahaha>

Ps nie miałbym pretensji jak by to była jakaś stara trasa ale nie prawie nówka sztuka :/ tak to urzędnicy umilają kierowca podróż...

Mayson - Pią Lip 31, 2009 14:02

ploomy napisał/a:
Eee tam... znajomy zawsze mówi: "jak nie masz mocy pod butem to najlepiej nie zabieraj się za wyprzedzanie, a jak masz to nawet z kolumną tirów sprawnie sobie poradzisz".

Ale tu nie chodzi o to. Gdy wyprzedzasz, to modlisz się, żeby nagle nie wyrosły słupki - gdy znasz tę trasę to po prostu sobie odpuszczasz ale jak jeździsz nią rzadko, to można się nadziać (sam widziałem gościa, co nie zdążył się schować i poleciał z lewej strony wysepki - zdążyłby z palcem przed wysepką, ale są tam owe - psia ich mać - słupki...)

bociannielot - Pią Lip 31, 2009 14:06

Ja też przyłącze się do zwolenników wycięcia drzew. U nas w powiecie jest taka jedna prosta, przy której światełko zniczy można dostrzec pod drzewami... a wczoraj czytałem, że dwie dziewczyny w Hondzie civic na prostej drodze, 20 i 21 lat, skończyły swój żywot na drzewie :sad: . I w sumie nie trzeba być piratem żeby tak skończyć, wyobraźmy sobie np. próbę ominięcia sarny przy dozwolonej prędkości... różnie może się to skończyć...
Mayson - Pią Lip 31, 2009 14:07

Problem tych słupków był ZTCP omawiany na TVNTURBO, właśnie kierowcy narzekali. Zarządca drogi tłumaczył się mniej więcej tak: "kto jedzie tam spokojnie, tego nic złego nie spotka"... Hmm... Tyle, że aby na krótkim odcinku wyprzedzić TIRa, albo autobus, trzeba mieć jeszcze oczy przed TIRem, żeby w te słupki nie przypie... Czyli myśl zarządcy: "jedź tam 60-70km/h i nie marudź". Pomimo, że tam jest 90km/h, często nie da się tyle pojechać.
kzrr - Pią Lip 31, 2009 14:10

Czasem wystarczy jechać nieznaną sobie drogą przepisowe 90km/h, ciach jakaś dziura wyrwa, tracisz panowanie nad autem i drzewo...
bociannielot - Pią Lip 31, 2009 14:13

O to właśnie mi chodziło Kzrr. Powinno się dostosować drogi do realiów dzisiejszego ruchu, a nie odwrotnie.
kzrr - Pią Lip 31, 2009 14:20

Tymbardziej jadąc np w nocy. Druga sprawa jest taka że korzenie drzew rosnących przy drodze, bardzo często wybrzuszają asfalt itp
ploomy - Pią Lip 31, 2009 14:43

Co do słupków, to fakt, w ząb nie rozumiem idei ich funkcjonowania. Ale nie zrozumiem również tych, którzy wyprzedzają nie mając dostatecznej widoczności i pewności bezpiecznego wykonania tego manewru. Wtedy moga mieć pretensje wyłącznie do siebie, a nie do kierowcy ciężarówki np. o to że nie jest przeźroczysty. A co do drzew - to niestety największym zagrożeniem kierowcy jest ... on sam.
PS.
Uwielbiam Aleję Dębową na DK5 (miejscowości nie pomnę) parę kilometrów przed Bydgoszczą jadąc od Gdańska.

Mayson - Pią Lip 31, 2009 15:52

ploomy napisał/a:
Ale nie zrozumiem również tych, którzy wyprzedzają nie mając dostatecznej widoczności i pewności bezpiecznego wykonania tego manewru. Wtedy moga mieć pretensje wyłącznie do siebie, a nie do kierowcy ciężarówki np. o to że nie jest przeźroczysty

Zgadza się. Wysepkę widać z daleka ale ktoś kto jedzie tam pierwszy raz lub zapomniał trasę, może się nadziać na coś czego się nie spodziewa - 50m przed wysepką rząd słupków uniemożliwiający powrót na swój pas - pamiętam gdy to zamontowali; japa mi opadła, że można coś takiego zastosować na tak ruchliwej trasie... To może lepiej hartowane kątowniki wbite w asfalt pod kątem, na nacierające auta, żeby ukatrupić i po sprawie.
ploomy napisał/a:
Uwielbiam Aleję Dębową na DK5

No ale to jest zabytek (okolice Borówna), jest ograniczenie bodajże do 50km/h, bez poboczy i tam to już głupek tylko wyprzedza. Swoją drogą zarządca drogi też nie jest mądry, bo można było DK5 puścić obok obwodniczką.

ploomy - Pią Lip 31, 2009 20:19

Mayson napisał/a:

No ale to jest zabytek (okolice Borówna), jest ograniczenie bodajże do 50km/h, bez poboczy i tam to już głupek tylko wyprzedza. Swoją drogą zarządca drogi też nie jest mądry, bo można było DK5 puścić obok obwodniczką.

Wiele razy tamtędy jeździłem i widziałem durni, bo inaczej nie można tego nazwać, dla których to ograniczenie zupełnie nie istniało. Krew mi się burzy w takich sytuacjach, ale co zrobić. Może to nie po chrześcijańsku, ale wielu takim już życzyłem żeby rozwalili się na najbliższym drzewie. Może przynajmniej nie zrobią niewinnym współużytkownikom drogi krzywdy.

Pływak - Pią Lip 31, 2009 23:40

pietro napisał/a:
Mały OT:
Pływak napisał/a:
To samo wszechobecne i źle usytuowane wysepki na polskich drogach.

dlaczego uważasz, że źle?
wysepki pełnią pewną rolę, po pierwsze są jednym ze sposobów uspokajania ruchu, po drugie przedzielają jezdnie na dwa pasy ruchu przez co jest ułatwione przechodzenie przez jezdnię.
warto też czasem popatrzyć na ruch pojazdów z perspektywy pieszego ;)


Dla mnie wystarczył by odpowiedni znak pionowy i odpowiednie znaki poziome. Na niektórych trasach nie ma wysepek tylko pas jezdni wyłączony z ruchu pełniący tą samą rolę. Jest osobny pas do skrętu i po problemie. Co do przejść dla pieszych to i owszem wysepki jak najbardziej ale na ruchliwych drogach w terenie zabudowanym, a nie tak jak u mnie każda krzyżówka wysepka albo dwie.

Szymon napisał/a:

Idąc Twoim tokiem myślenia wyburzmy wszystkie bariery dźwiękochłonne, one też stoją zaraz obok drogi i uniemożliwiają ucieczkę przed wariatami drogowymi. Ludzie mieszkający obok drogi niech cierpią całe swoje życie, ważne żeby kierowcy mieli gdzie uciec z drogi. Nawet wprost np. na przechodzących ludzi :twisted:


Wiesz z czego zbudowana jest taka bariera? Z płyt często aluminiowych miedzy którymi jest wełna mineralna i teraz wjedź sobie przy 50km/h w taką barierą, a później w drzewo (nie na odwrót bo w barierę nie będziesz miał już okazji wjechać jeśli najpierw wjedziesz w drzewo) Poszukaj sobie też statystyk ile ludzi zginęło uderzając w części infrastruktury drogowej, a ile przykleiło się do drzew posadzonych wzdłuż drogi...

Szymon - Sob Sie 01, 2009 07:59

W drzewo już kiedyś wjechałem jako pasażer poczciwego 126p i jakoś nie mam nic przeciwko drzewom rosnącym obok drogi. Kolega popełnił błąd i maluszek poszedł do kasacji. Później już jeździł wolniej ;)
A właśnie teraz na TVN Turbo w programie "Do Celu" jest mowa o naszym w temacie;)

Mayson - Sob Sie 01, 2009 08:30

Pływak napisał/a:
Wiesz z czego zbudowana jest taka bariera? Z płyt często aluminiowych miedzy którymi jest wełna mineralna i teraz wjedź sobie przy 50km/h w taką barierą

Ale zwróć uwagę, że w taką barierę bardzo trudno wjechać, gdyż zazwyczaj pomiędzy nią a drogą jest bariera energochłonna, która wyłapuje delikwenta. Porównanie takiej bariery z drzewem stosują ci, którzy nie widzą pewnych różnic. Argument: "to może poburzmy wszystko przy drodze..." jest totalnie nietrafiony. Typowe walenie w skrajność gdy brak konkretów :wink:

maciej - Sob Sie 01, 2009 09:41

Panowie, tylko tu są dwie rzeczy.

Co do samych wysepek, to rysowanie pasów, jak widać, w naszym kraju nie do końca działa i po to są wysepki, bo nie wszyscy uważają, że "linia ciągła to ściana" i wiele było/jest wypadków gdzie wyprzedzający wpakowuje się w skręcającego w lewo, co zwykle najgorzej się kończy dla niewinnego skręcającego, bo nie ma on w zasadzie powodu spodziewać się, że ktoś go zaatakuję z tylu w jego drzwi.
Szanse dla takiego "lewoskręta" niewielkie - kierowca wyprzedzający (winny) wali "opancerzonym" przodem w drzwi kierowcy skręcającego...

A co do tematu ogólnie - mam wrażenie, że dyskusja zeszła trochę na temat "jak z DK w standardzie 6 lub 8 metrów szerokości zrobić autostradę z braku dobrych dróg". ;)

Tak, wiem, ze przerysowuję. :)

No niestety, z jednej strony chcemy jeździć szybciej, a z drugiej strony bezpieczniej.

To się da zrobić, ale budowa dróg (zwłaszcza w Polsce, ale nie tylko) trwa i to się dzieje. :)

Wiem, ze zaraz odezwą się głosy, że nowych dróg jest mało, są budowane bez sensu itp.

Tak, po części to prawda, ale ostatnio śledzę poczynania naszych drogowców na bieżąco i naprawdę, może nie do Euro ;) ale do 2012-2013 sporo się zmieni.

Tak w skrócie: A1, A2, A4, A8, A18, S3, S5, S6, S7, S8, S11, S16, S69 i kilkanaście obwodnic dużych miast.

To ciągle nie dużo, ale jednak - wreszcie główne miasta (Wawa, Poznań, 3miasto, Rzeszów, Kraków, Katowice, Olsztyn, Białystok, Wrocław, Szczecin), ich okolice i główne regiony wypoczynkowe zostaną połączone siecią dróg z prawdziwego zdarzenia.

A do tego czasu mamy wybór:
- konstruować kolejne "utrudnienia" dla tych, którzy chcą z DK zrobić autostradę
- zdejmować te "utrudnienia" i robić "autostrady" ze zwykłych dróg
- nie robić nic

Ja chyba wolę utrudnienia - jakoś tylko raz zdarzyło mi "się zaskoczyć" na DK 7 pod Kępnem przez nową wysepkę, przez własną głupotę i "jazdę na pamięć" i dużo mnie to nauczyło nt. "jazdy na pamięć", a jakoś wolno to ja nie jeżdżę, a jak dla mnie większość tych "utrudnień" jest budowana naprawdę w miejscach, gdzie się przydają.

Co do drzew, to już się kiedyś wypowiadałem. :)

Uważam, że to zawsze wina człowieka i należy dać spokój drzewom, bo, idąc dalej należałoby też zacząć równać rowy i burzyć domy itp., choć są miejsca, gdzie rzeczywiście wycięcie pojedynczych drzew ma sens.

Szczególnie, że "aleje drzew" są zwykle przy drogach tak wąskich, że nawet bez drzew należałoby po nich jechać wolniej, bo jechanie na mazurskiej "poniemieckiej" drodze o szerokości 4,5 m, gdy każde auto ma 2 m szerokości, a zza zakrętu zawsze może pojawić się np. traktor lub kombajn z osprzętem, z maksymalną dozwoloną prędkością nie jest dla mnie rozsądne - w skrócie "wolno tak szybko, ale czy TRZEBA"?

PS. Jechałem DK 7 Gdańsk-Wawa 3 tyg. temu z Open'er'a i jakoś te słupki mi w niczym nie przeszkodziły.

Mayson - Sob Sie 01, 2009 09:58

maciej napisał/a:
Uważam, że to zawsze wina człowieka i należy dać spokój drzewom, bo, idąc dalej należałoby też zacząć równać rowy i burzyć domy itp., choć są miejsca, gdzie rzeczywiście wycięcie pojedynczych drzew ma sens

Tyle, że ludzie będą popełniać błędy do końca świata, często można być też ofiarą czyjegoś błędu. Ja wolałbym, żeby tam gdzie są drzewa walnęli na całej długości bariery energochłonne lub te drzewa wycięli. Efekty na DK6 były widoczne natychmiast. Teraz prawie nie ma tam śmiertelnych wypadków, a jeśli już, to głównie czołówki (mam kolegę w Straży Poż., który obsługuje właśnie wypadki na tym odcinku)

Równie dobrze nie trzeba by montować lini wysokiego napięcia na słupach (ile by zaoszczędzono kasiory), bo mogłuby iść ok. 10m przy drodze. Przecież efekt dotknięcia byłby podobny jak walnięcie autem w drzewo przy 90km/h. A przyczyna to zawsze błąd ludzki...

Ja myślę, że jednak powinniśmy ratować życie ludzkie jak tylko się da. Drzewo to potencjalna przeszkoda i już. Żadnej funkcji innej ono nie spełnia. A co drugie drzewo to krzyżyk, i nie wiadomo który krzyżyk to błąd własny, a który to błąd cudzy...

maciej napisał/a:
Jechałem DK 7 Gdańsk-Wawa 3 tyg. temu z Open'er'a i jakoś te słupki mi w niczym nie przeszkodziły

Musiałeś nieźle szaleć na Openerze, skoro tak grzecznie wracałeś :wink:
Mnie ten odcinek zawsze wyhamowuje do 60-70km/h :evil:

[ Dodano: Sob Sie 01, 2009 11:01 ]
maciej napisał/a:
główne regiony wypoczynkowe zostaną połączone siecią dróg z prawdziwego zdarzenia

Tak, tylko, że ostatnio OPAT odwołali i nie wiadomo kiedy powstanie, a wtedy żadna autostrada nie pomoże. Jakbyś się wybierał na Hel nad morze, to tragedia. Dojeżdżasz z A1/S6 do Gdyni i stoisz w korku przez 50km. Tragedia.

maciej - Sob Sie 01, 2009 10:16

Mayson napisał/a:
Ja myślę, że jednak powinniśmy ratować życie ludzkie jak tylko się da.

To powinniśmy mieszkać w gumowych domach, bo dużo wypadków zdarza się w domu. ;)

Przesada w żadną stronę nie jest wskazana. ;)

Poza tym znów pytanie, a ile metrów od drogi trzeba wycinać itp. ;)
Mayson napisał/a:
Dojeżdżasz z A1/S6 do Gdyni i stoisz w korku przez 50km. Tragedia.

Nie chcę się wdawać w kolejną dyskusję, bo PO TO napisałem:
Cytat:
Wiem, ze zaraz odezwą się głosy, że nowych dróg jest mało, są budowane bez sensu itp.

Ale nie, nie stoję. ;) :D

To się da objechać. :)

Patentu nie mam jeszcze tylko na odcinek Puck-Władysławowo, ale zwykle przejeżdżam tam w porze kiedy to nie jest problemem. ;)

Poza tym, jeśli dojadę do 3miasta bezpiecznie w 3h, a to się powinno stać w 2012-13, to już mogę tą godzinkę odstać na koniec albo iść na lody na molo i korek przeczekać - 4h to nie 7h, choć i tak zawsze znajdzie się taki, któremu za długo i na to już nic nie poradzisz.

Mayson - Sob Sie 01, 2009 21:22

maciej napisał/a:
To powinniśmy mieszkać w gumowych domach, bo dużo wypadków zdarza się w domu.

No sam piszesz:
maciej napisał/a:
Przesada w żadną stronę nie jest wskazana.

Akurat więcej wypadków śmiertelnych w tym kraju zdarza się na drogach. Podaję konkretny przykład: DK6 Wejehrowo - Lębork. Spadek wypadków śmiertelnych; diametralny
maciej napisał/a:
Poza tym znów pytanie, a ile metrów od drogi trzeba wycinać itp.

No ile; tyle ile np. Szwedzi - 20m od drogi wszystkie drzewa VON i montujemy siatkę wyłapującą...
maciej napisał/a:
Nie chcę się wdawać w kolejną dyskusję, bo PO TO napisałem:
Cytat:
Wiem, ze zaraz odezwą się głosy, że nowych dróg jest mało, są budowane bez sensu itp.

Ale ja uważam, że każda modernizowana, czy budowana droga w tym kraju, ma wielki sens! Kwestia żeby sens miały też połączenia w kluczowych (newralgicznych) miejscach.

Gdyby powstał OPAT, to odkorkowujemy całe Trójmiasto na DK6. Jednak zrezygnowano z tego. Np. mieszkańcy Rumii/Redy są zawiedzeni, bo to pozwoliłoby na normalne funkcjonowanie tych miast. Po co robić autostradę, skoro u jej wylotu na zwykłe DK są korki jak cholera....
maciej napisał/a:
Ale nie, nie stoję.
To się da objechać.

Oczywiście, że się da :wink: Tubylcy (w tym i ja) świetnie sobie radzą, kwestia, co z pozostałymi 100.000 kierowców, którzy stoją w korkach (a nawet gdyby znali objazdy, to by je w takiej ilości zakorkowali)... Rozwiązanie jest jedno - zrobić dobrą przelotową trasę w te rejony, właśnie wspomniany OPAT :neutral:
maciej napisał/a:
Patentu nie mam jeszcze tylko na odcinek Puck-Władysławowo

Na to nie ma patentu :/ Dlatego ja wybieram Dębki. Bezproblemowo i 35 lub 55km ode mnie do morza (dziś cały dzień -upał, duże fale- coś pięknego :grin: )
maciej napisał/a:
i tak zawsze znajdzie się taki, któremu za długo i na to już nic nie poradzisz.

Jak nie poradzisz... - Robisz jak za granicą; dobre drogi dojazdowe i już - do samego morza nie musi być autobahn :wink:

kzrr - Pon Sie 10, 2009 16:59

W dzisiejszej gazecie wyborczej jest bardzo ciekawy artykuł na temat drzew przy drogach :)