Zobacz temat - [R827] Problem z hamulcem ręcznym
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 800 - [R827] Problem z hamulcem ręcznym

Filips - Pią Lip 31, 2009 08:09
Temat postu: [R827] Problem z hamulcem ręcznym
Witam! Mam 827i i od czasu kiedy go mam(2lata) reczny nie dzialal najlepiej. Ostatnio przyszedl czas na wymiane tylnich tarcz i klocków. Mialem nadzieje, ze zacznie on wreszcie dzialac jak nalezy. Ale po wymianie okazalo sie, ze niesprawny jest rowniez lewy zacisk i to prawdopodobnie jest przyczyna tego,ze reczny nie dziala. Wymieniłem wiec i zacisk ale po tym okazalo sie, ze linki sie gdzies zacieraja w przewodzie i recznego dalej nie moge uzywac bo gdy go zaciagne to juz nie rusze. Nie oplaca mi sie wymieniac tych linek bo jeszcze troche i za ta zaplace 1/3 wartosci calego samochodu... :roll: Wczoraj probowalem jakos rozruszac ta linki, popsikalem WD40 pod spodem na te gumki przy zaciskach ale nic to nie dalo. I teraz zastanawiam sie czy dałoby rade nasmarowac te linki bez ich wyciagania... ? Od tylu to sie na pewno nie uda, ale moze z przodu od dzwigni recznego napsikac jakiegos oleju czy tego WD40... ? Nie wiem jak to tam wyglada ale nic innego mi do glowy nie przychodzi. Jesli macie jakies pomysly to pomozcie :wink: bo ja juz jestem :bezradny:
blue827 - Pią Lip 31, 2009 17:53

Nie regulowałem nigdy ręcznego ale taką procedurę znalazłem w necie:
http://www.rover800.info/forum/viewtopic.php?t=65

Nie podoba mi się to rozbieranie konsoli plastików wokół dźwigni ręcznego, może to nie jest wymagane?

Filips - Pią Lip 31, 2009 19:20

Dzieki :) Ale to jest chyba instrukcja odnosnie naciagania linki,a ona u mnie jest napieta. Problem w tym, ze gdy zaciagne reczny, a pozniej go spuszcze to linka sie nie cofa i nie odbija zacisk. Mechanik powiedzial, ze linki sa zapieczone w przewodzie i najlepiej byloby je wymienic ale to by mnie za duzo kosztowalo. Zły jestem bo wymienilem tez zacisk specjalnie po to zeby reczny dzialal, a tu linki wyskoczyly :/ Musze teraz tylko sprobowac czegos wlac od strony dzwigni, moze sie uda. Zeby sie tam dostac to odkrecasz 2 srubki pod podlokietnikiem i wysuwasz plastik, takze nie jest zle, gorzej pozniej... :) Jak sie nie uda to bez recznego bede smigal :(
staf - Pią Lip 31, 2009 20:09

Filips napisał/a:
Dzieki :) Ale to jest chyba instrukcja odnosnie naciagania linki,a ona u mnie jest napieta. Problem w tym, ze gdy zaciagne reczny, a pozniej go spuszcze to linka sie nie cofa i nie odbija zacisk. Mechanik powiedzial, ze linki sa zapieczone w przewodzie i najlepiej byloby je wymienic ale to by mnie za duzo kosztowalo. Zły jestem bo wymienilem tez zacisk specjalnie po to zeby reczny dzialal, a tu linki wyskoczyly :/ Musze teraz tylko sprobowac czegos wlac od strony dzwigni, moze sie uda. Zeby sie tam dostac to odkrecasz 2 srubki pod podlokietnikiem i wysuwasz plastik, takze nie jest zle, gorzej pozniej... :) Jak sie nie uda to bez recznego bede smigal :(

Obawiam się że wlewanie, psiukanie nie wiele pomoże. Być może linka w pancerzu jest "poszarpana".

Filips - Pią Lip 31, 2009 22:53

staf napisał/a:
Obawiam się że wlewanie, psiukanie nie wiele pomoże. Być może linka w pancerzu jest "poszarpana".


Jesli nic to nie da to trudno. I tak nie dziala wiec nie mam za wiele do stracenia... :roll: Nie opłaca mi sie tego wymieniac bo za chwile pewnie znow sie cos sypnie. Takie drobiazgi sie psuja, np.klamki z przodu mam zerwane obydwie :/ Niestety wiek robi swoje, nawet moj kochany Roverek nie jest wieczny... :cry:

blue827 - Nie Sie 02, 2009 18:36

Filips napisał/a:
Takie drobiazgi sie psuja, np.klamki z przodu mam zerwane obydwie :/


Dziwne bo akurat klamki są wykonane dosyć solidnie, gruby metal przykręcony bezpośrednio do blachy drzwi.


Może śrubki się obluzowały? albo przekręcił gwint? wtedy z wyczuciem spróbowałbym załapać na większe blachowkręty.

Trochę odbiegając od tematu to uważam 800setkę za solidny samochód ale niestety ma swoje typowe bolączki np wycieki z układu chłodzenia, albo bardzo rozbudowana elektryka. Oczywiście jakbyś miał jakies dodatkowe pytania, problemy to pisz na forum, albo spróbuj poszukać w archiwum tagów R800, R820, R827 itp.

Filips - Wto Sie 04, 2009 00:32

Tyle,ze u mnie padly klamki zewnetrzne i boje sie tego dotknac... Ja ogolnie jestem bardzo z niego zadowolony. Przez 2 lata zrobilem w sumie bez wiekszych problemow 60000km. W ciagu tego czasu wymienilem chłodnice, tarcze klocki i zacisk z tylu, przewody, swiece, kopulke, wydech tylni i 2 szpilki dzieki ktorym odpadloby mi przednie kolo... :P Naprawilem rowniez sterownik klimatyzacji ktory po roku i tak przestal dzialac i przelacznik od wycieraczek , ktory przestal dzialac po 2 dniach :) i musialem go wymienic bo wycieraczki chodzily ciagle dopoki nie wyjalem bezpiecznika :grin: Acha i ostatnio ususalem rdze z nadwozia... :D Ale ja zaplacilem za niego zaledwie 6 tys. A to jest duza i dobrze wyposazona limuzyna z V6 i LPG. Widac i czuc,ze nie jest to juz nowy samochod bo zawieszenie jest glosne, a przy okolo 100km/h dokucza szum oplywajacego powietrza ale naprawde bylo warto. Silnik jest jak dzwon i wciaz wciska w fotel pomimo swoich 272000km i 16 lat. Jedynym minusem jest to,ze znika olej ale wydaje mi sie ze to przez uszczelke miski olejowej bo widac wyciek. Popychacze zaworow tez niestety stukaja czesto. Na gazie chodzi ladnie. Ubytku osiagow nie czuc, najmniejsze spalanie jakie uzyskalem na autostradzie w Niemczech to 9,8 z pelnym obciazeniem i 120-150km/h. Najwieksze to okolo 30l w miescie gdy byly problemy z sonda. Teraz srednio okolo 15 wychodzi :smile: Wersja wyposazenia mi troche nie odpowiada bo chcialbym miec na pokladzie bezowa podgrzewana skore,a mam polskorzane recaro ale nie mozna przeciez miec wszystkiego :cool:

[ Dodano: Wto Sie 04, 2009 22:34 ]
Dzisiaj sie wzialem za ten reczny i udało mi sie go ruszyc... :) Rozkrecilem plastik nad dzwignia i go wyjalem. Pozniej wzialem słomke plastikowa,wlozylem ja w otwor od linki,a w nia wlozylem rurke z WD-40 i po troszku psikalem. Troche sie cofalo ale wiekszosc wnikala :cool: Zaczalem zaciagac i zwalniac dzwignie i tak go rozruszalem. Oczywiscie musialem od spodu walnac mlotkiem kilka razy w zacisk ale jest ok. Nie idealnie bo troche jeszcze haczy ale jutro nad tym popracuje... Moze moj sposob jest troszke amatorski ale sie sprawdzil :mrgreen: