Zobacz temat - Kupiłem auto z Płocka
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Chcę kupić ROVERka - Kupiłem auto z Płocka

reed - Wto Sie 11, 2009 22:30
Temat postu: Kupiłem auto z Płocka
Witam szanownych użytkowników orraz wszystkich zainteresowanych kupnem Rover'ka.

Postanowiłem założyć ten temat ponieważ doszedłem do wniosku, że w ten sposób mogę pomóc zarówno kupującym jak i sprzedającym.

W miesiącu czerwcu kupiłem autko. Jakie oraz jak wyposażone można zobaczyć w garażu. ;)
Kupiłem je w Płocku od pewnego Pana (dla zainteresowanych podam namiary), któremu zaufało niewiele osób z naszego forum (słyszałem o dwóch - ja jestem trzeci). Powiem więcej. Pomimo ostrzeżeń jednego z użytkowników, że ten Pan to na pewno oszust postanowiłem, że jednak wybiorę się obejrzeć to auto.

Jak wyglądała procedura zakupu mojego R'75, którego szukałem ponad 3 miesiące?

Nie byłem głupi i po (pięknych) zdjęciach i (dość szczegółowym) opisie nie napaliłem się i
od razu nie pojechałem po samochód. Najpierw poprosiłem znajomego, który mieszka niedaleko Płocka, żeby obejrzał auto. Znajomy pojechał ale sprzedającego nie zastał lecz przed blokiem stał (wtedy jeszcze nie mój) Roverek oraz jeszcze jeden. Wizualnie znajomemu się spodobał ale nie miał możliwości wsiąść do środka więc niejako odjechał z kwitkiem... Dwa dni później znajomy na moją prośbę ponowił próbę i... odbył jazdę próbną. Powiedział: warto! ;) Więc nie namyślając się wsiadłem w auto z rana (gdyż "cynk" dostałem wieczorem) i pojechał osobiście obejrzeć auto. Przejechałem się po Płocku. Posprawdzałem numery VIN i numery szyb, zrobiłem test klimatronika i sprawdziłem VIN z komputerem oraz czy wszystkie wskaźniki pracują prawidłowo. Później pojechałem do ASO Rovera w Płocku na ul. 11-go Listopada. Podpięto go pod komputer (nie T4) ale odczytał jeden błąd, przerwa w obwodzie wentylatora, błąd wykasowano i już się drugi raz nie pojawił.

Bardzo się bałem "świeżakiem" jechać w moją zaplanowaną trasę (Łódź - Paryż - Łódż) ale uzbrojony w Assistance, karnister z benzyną, zapasowe "części" ruszyłem w drogę. Dzisiaj jestem już w domu. Przejechane mam od zakupu ok. 4000km i mogę z czystym sumieniem polecić tego Pana. Sprawdzałem auto przeed zakupem w sumie ok. 2h. W tym czasie nie słyszałem ani nie widziałem, żadnego "grymasu" z strony sprzedającego. Cały czas zresztą powtarzał, że lepiej sprawdzić dwa razy niż potem żałować. Dodał jeszcze, że ma czas i jak chcemy to możemy się jeszcze raz przejechać :)

Auto sprowadzone zostało z Belgii. Pełna dokumentacja i opłaty zostały wykonane przez sprzedającego. W UK złożyłem dokumenty i zostałem wpisany jako pierwszy właściciel w kraju bez żadnego ale. Po dwóch tygodniach otrzymałem "twardy" dowód.

W ogłoszeniu było napisane, że auto bezwypadkowe. Jak jest naprawdę nie byłem w stanie sprawdzić - lakierowane są zderzaki na pewno. Można to stwierdzić po zbyt wcześnie położonym lakierze bezbarwnym. Wentylator mam od wersji benzynowej (II biegowy). Trochę mi plastiki skrzypią (szczególnie skobel u drzwi - jak wpadnie w wibrację). Zacina mi sie klamka pasażera z tyłu. Ale to przypadki typowe dla tego modelu - jednak zdecydowałem się je opisać, żeby nie było, że wszystko takie "słodkie" ;)

Czy warto kupić auto z miejsca "skazanego"? - odpowiadam tak! ;) Wystarczy tylko trafić na kogoś kto w tym całym "bagnie" wskaże Ci uczciwą osobę. Dzięki staf za to... ;)

Pozdrawiam
reed

staf - Wto Sie 11, 2009 22:36
Temat postu: Re: Kupiłem auto z Płocka
reed napisał/a:
Witam szanownych użytkowników orraz wszystkich zainteresowanych kupnem Rover'ka.

Postanowiłem założyć ten temat ponieważ doszedłem do wniosku, że w ten sposób mogę pomóc zarówno kupującym jak i sprzedającym.

W miesiącu czerwcu kupiłem autko. Jakie oraz jak wyposażone można zobaczyć w garażu. ;)
Kupiłem je w Płocku od pewnego Pana (dla zainteresowanych podam namiary), któremu zaufało niewiele osób z naszego forum (słyszałem o dwóch - ja jestem trzeci). Powiem więcej pomimo ostrzeżeń jednego z użytkowników, że ten Pan to na pewno oszust postanowiłem, że jednak wybiorę się obejrzeć to auto.

Jak wyglądała procedura zakupu mojego R'75, którego szukałem ponad 3 miesiące?

Nie byłem głupi i po (pięknych) zdjęciach i (dość szczegółowym) opisie i nie napaliłem się i
odrazu jechałem po samochód. Najpierw poprosiłem znajomego, który mieszka niedaleko Płocka, żeby obejrzał auto. Znajomy pojechał ale sprzedającego nie zastał lecz przed blokiem stał (wtedy jeszcze nie mój) Roverek i jeszcze jeden. Wizualnie znajomemu się spodobał ale nie miał możliwości wsiąść do środka więc niejako odjechał z kwitkiem... Dwa dni później znajomy na moją prośbę ponowił próbę i... odbył jazdę próbną. Powiedział: warto. Więc nie namyślając się wsiadłem w auto z rana (gdyż "cynk" dostałem wieczorem) i pojechał osobiście obejrzeć auto. Przejechałem się po płocku. Posprawdzałem numery VIN i numery szyb, zrobiłem test klimatronika i sprawdziłem VIN z komputerem oraz czy wszystkie wskaźniki pracują prawidłowo. Później pojechałem do ASO Rovera w Płocku na ul. 11-go Listopada. Podpięto go pod komputer (nie T4) ale odczytał jeden błąd, przerwa w obwodzie wentylatora, błąd wykasowano i już się drugi raz nie pojawił.

Bardzo się bałem "świeżakiem" jechać w moją zaplanowaną trasę (Łódź - Paryż - Łódż) ale uzbrojony w Assistance, karnister z benzyną, zapasowe "części" ruszyłem w drogę. Dzisiaj jestem już w domu. Przejechane mam od zakupu ok. 4000km i mogę z czystym sumieniem POLECIĆ tego Pana.

Auto sprowadzone zostało z Belgii. Pełna dokumentacja i opłaty zostały wykonane przez sprzedającego. W UK złożyłem dokumenty i zostałem wpisany jako pierwszy właściciel w kraju bez żadnego ale. Po dwóch tygodniach otrzymałem "twardy" dowód.

W ogłoszeniu było napisane, że auto bezwypadkowe. Jak jest naprawdę nie byłem w stanie sprawdzić - lakierowane są zderzaki na pewno. Można to stwierdzić po zbyt wcześnie położonym lakierze bezbarwnym. Wentylator mam od wersji benzynowej (II biegowy). Trochę mi plastiki skrzypią (szczególnie skobel u drzwi - jak wpadnie w wibrację). Zacina mi sie klamka pasażera z tyłu. Ale to przypadki typowe dla tego modelu - jednak zdecydowałem się je opisać, żeby nie było, że wszystko takie "słodkie" ;)

Czy warto kupić auto z miejsca "skazanego" odpowiadam tak. Wystarczy tylko trafić na kogoś kto w tym całym "bagnie" wskaże Ci uczciwą osobę. Dzięki staf za to...

Pozdrawiam
reed


[ Dodano: Wto Sie 11, 2009 22:40 ]
reed, Miło czyta się takie komentarze. Ja teraz swiom R(też od tego pana )jestem nad morzem. Jazda bosska.
Popraw ..nie satf tylko staf. Ale szczegół... Pozdrawiam

reed - Wto Sie 11, 2009 22:40

staf napisał/a:
Popraw ..nie satf tylko staf.


Już poprawiłem :)

azer - Wto Sie 11, 2009 22:50

a tak dla jasności bo tego nie wyczytałem, czy ten sprzedawca to ten sam co ma te charakterystyczne fotoszopowane aukcje na otomoto robione pod mostami itd?
Dydo - Wto Sie 11, 2009 23:02

Podbijam ^^

Poza tym mógłbym otrzymać jakiegoś linka na PW, jeśli gość ma wystawione swoje auta na allegro bądź otomoto ?

No i gratuluję zakupu. Dziś ciężko o zaufane osoby, oczy trzeba mieć szeroko otwarte, więc podwójnie gratuluje. Oby służył długo i bezawaryjnie ;)

reed - Wto Sie 11, 2009 23:32

Tak ten Pan ma swoje konto na allegro: janek0078

Linki do jego aukcji: http://allegro.pl/show_us...php?uid=9540952

Zdjęcia sa poprostu zrobione przez profesjonalistę. Zamawia się u fotografa sesję płaci się odpowiednie pieniążki i ma się ładne zdjęcia. (Znowu tak mocno znowu podrasowane nie są. ;) Mogę kiedyś przy okazji zrobić fotki dla porównania ;) )I to tego samego co robi zdjęcia dla Płocka i Płońska ztąd tak ładnie wyglądają ;)

staf - Wto Sie 11, 2009 23:37

reed napisał/a:
Tak ten Pan ma swoje konto na allegro: janek0078

Linki do jego aukcji: http://allegro.pl/show_us...php?uid=9540952

Zdjęcia sa poprostu zrobione przez profesjonalistę. Zamawia się u fotografa sesję płaci się odpowiednie pieniążki i ma się ładne zdjęcia. (Znowu tak mocno znowu podrasowane nie są. ;) Mogę kiedyś przy okazji zrobić fotki dla porównania ;) )I to tego samego co robi zdjęcia dla Płocka i Płońska ztąd tak ładnie wyglądają ;)

Dobrze zapakowany towar to podstawa...jak sądze. Jednak nie kupujemy opakowania tylko towar.

azer - Wto Sie 11, 2009 23:42

hmm zaczęło mnie to teraz zastanawiać. Bo generalnie reed twoja opinia jest pierwszą pozytywną na temat tego handlarza, a wiele już było psów na nim wieszanych. I tak sobie myślę że może jest ich kilku, mniej i bardziej uczciwi a przez to że zdjęcia są robione przez jednego fotografa to wyglądają identycznie i wszyscy myślą że to ten sam sprzedawca z Płocka, Płońska i na tych różnych kontach na allegro :hmm:

niemniej jednak ciesze się że jesteś zadowolony z zakupu :)

kasjopea - Wto Sie 11, 2009 23:48

Tutaj witał się ten osławiony fotograf http://forum.roverki.eu/v...r=asc&start=160

nick wywar

staf - Wto Sie 11, 2009 23:50

kasjopea, Może na najbliższy spot do was da sie namówić ....fotograf wywar.... to poznamy go osobiście. :mrgreen:
wywar - Sro Sie 12, 2009 07:14

azer napisał/a:
a tak dla jasności bo tego nie wyczytałem, czy ten sprzedawca to ten sam co ma te charakterystyczne fotoszopowane aukcje na otomoto robione pod mostami itd?

Tylko nie fotoszopowane. Jeżeli nie masz pojęcia o tej materii to nie rzucaj słów na wiatr. Jeżeli będziecie mieli spota w Płocku to proszę o info - wezmę sprzęt i zajrzę, a niedowiarkom udowodnię ,że moje zdjęcia do ogłoszeń nie są fotoszopowane. Można posiedzieć w fotoszopie nad 1, 2 zdjęciami, ale jak ja robię dajmy na to 40-50zdj jednego auta do ogłoszenia, a dziennie mam parę sztuk to jest po prostu jest niewykonalne czasowo retuszowanie 40-50 zdjęć - wtedy 3dni bym musiał obrabiać jedno ogłoszenie. Wykonuję też sesję na zamówienie do reklam, gdzie robię finalnie 2-3 zdjęcia przez cały dzień, a potem 2 dni siedzę przed kompem,ale do ogłoszeń jest to nie opłacalne. Pozdrawiam.

reed - Sro Sie 12, 2009 10:18

wywar, dokładnie się z Tobą zgadzam :) Też wiem co nie co na temat tej materii. Generalnie do ślubów to owszem używam PS-a bo... trzeba się przyłożyć ;) Ale jakbym chciał obrabiać wszystkie foty w PSie to by mi życia nie starczyło. Wiadomo co profesjonalista to profesjonalista :))

azer napisał/a:
generalnie reed twoja opinia jest pierwszą pozytywną na temat tego handlarza

Ja akurat podałem link do jego aukcji, ale gdzieś w moim wątku na temat tego auta są opinie staf'a i jeszcze kogoś, że mają dość oczerniania Płockich handlarzy bo nie wszyscy są nieuczciwi :)

Pan zajmuje się wyłącznie Roverami i głównie 75. Systematycznie ma coś nowego z Belgii.

Oczywiście moja opinia jest subiektywna. Niemniej jednak ja z zakupu jestem zadowolony ;))

A tak BTW: Nie wiecie może czemu "jedynka" nie chce mi wchodzić? - heh - taki żarcik :D

staf - Sro Sie 12, 2009 10:24

reed, Jedynka ci nie wchodzi?.....Bo jej nie masz :hurra:
reed - Sro Sie 12, 2009 10:53

staf napisał/a:
reed, Jedynka ci nie wchodzi?.....Bo jej nie masz


wow, staf, jaki Ty inteligentny jesteś :P - Pozdrawiam :)

staf - Sro Sie 12, 2009 10:56

reed napisał/a:
staf napisał/a:
reed, Jedynka ci nie wchodzi?.....Bo jej nie masz


wow, staf, jaki Ty inteligentny jesteś :P - Pozdrawiam :)

Zawsze pomogę :rotfl:

sniffi - Wto Lut 16, 2010 22:04

Ja również kupiłem swojego R75 u tego Pana, 3 m-ce temu. Do tej pory przejechałem nim 2 tys km i "nie wyszło" w nim nic poza przepalonym bezpiecznikiem od webasto. Gość sprawia wrażenie uczciwego i solidnego, ale w sumie nie pierwszy rok w tej branży siedzi... Obym się nie mylił co do niego. Jak się popatrzy na ogłoszenia allegro i otomoto to ceny jego R75 są 'trochę' wyższe niż u innych sprzedawców. Może warto dołożyć żeby nie kupić auta "bezwypadkowego" po dachowaniu.
Wizard_gp - Pon Cze 20, 2011 12:43

Odkopuje, żeby tak kolorowo to nie wyglądało. Owy Pan Janek0078 oraz osoba która z nim wpółpracuje (nick:macieju100), nie są już tak uczciwi jak tutaj opowiadano. Kupiłem u jegomościów R75 w automacie w lutym 2011 gdzie byłem zapewniany, że auto nie wymaga żadnego wkładu finansowego i że było bezwypadkowe. Co się okazało, autko było lakierowane w kilku miejscach, do wymiany był wahacz, drążek kierowniczy i uszczelniacze półosi ~1000zł. Po miesiącu od zakupu skrzynia zaczęła szarpać koszt naprawy ~2500zł. A pamiętam jego słowa do dziś "to jest normalny samochód do jazdy". Ja osobiście odradzam owych sprzedawców.
komik88 - Pon Cze 20, 2011 16:02

Wizard chłopie a czy ktoś cię zmuszał do kupna tego auta?? ciężko jest wziąść miernik lakieru spawdzić powłoke lakiernicza?? to po 1, po 2 to nie słyszałeś żeby coś w zawieszeniu pukało jak się przejechałeś?? ja sam handluje autami od 5 lat i nie wmawiaj mi że to człowiek jest oszustem, bo on też nie przewidzi co się z autem zacznie dziać po 2-3 miechach ;/ a ty jak kupiłes auto tzn ze chciałeś je kupić i zapoznałeś się ze stanem auta!
Wizard_gp - Pon Cze 20, 2011 17:11

Kolego, wyraziłem swoją opinię o owym handlarzu, możesz się z nią nie zgadzać, ale chcę ustrzec innych. Po 1. miernika nie potrzebowałem bo wiem jak spojrzeć na lakier, żeby wiedzieć co było lakierowane, ale przez telefon auto było 100% oryginał bezwypadkowy. Po 2. nie było słychać. Po 3. handlarz zamiast wymienić czujnik ABS za 90zł, żeby mieć czyste sumienie, to wolał rozkręcić licznik i zakleić kontrolkę ABS czarną taśmą izolacyjną. Po 4. nawet nie pofatygował się po znajomych tylko sam wypełnił "książkę serwisową" tym samym charakterem pisma co potem wypisał fakturę. Po 5. jak możesz zapoznać się ze stanem auta na parkingu? Kto pozwoli rozkręcić pół auta żeby do końca wiedzieć co jest ono warte? I nie wmawiaj mi, że handlarze to nie są oszuści!
Ciufa - Pon Cze 20, 2011 17:16

Wizard_gp napisał/a:
I nie wmawiaj mi, że handlarze to nie są oszuści!

chyba cie troche fantazja poniosła

Wizard_gp - Pon Cze 20, 2011 17:44

Ciufa napisał/a:
chyba cie troche fantazja poniosła

Może nie powinienem generalizować, ale wskaż mi handlarza, który sprzedając auto powie Ci tyle ile sam wie i do tego nie przekręci licznika. A co do fantazjowania przeczytaj mój post wyżej, tam są same fakty.

komik88 - Pon Cze 20, 2011 21:22

człowieku takie głupoty wypisujesz że szok, z tym lakierem to właśnie widzę jakie masz oczy skoro kupiłes a później gadasz że był malowany czy cos w tym stylu, po drugie to co do zawieszenia to jest coś takiego jak stacja kontroli pojazdów gdzie za 30zł sprawdzają ci całe zawieszenie w aucie na tip top ale widocznie było ci szkoda, co do stanu licznika to ja przez 5 lat nie przekręciłem zadnego licznika bo to bez sensu i jak masz oczy tak jak napisałeś to widać jak wygląda auto które ma powiedzmy 100tyś km, ( kiera,pedały,biegi,fotele), co do tego co napisałes że handlarze to oszuści to jesteś w dużym błędzie bo jak jest dbane auto to czy je sprzedaje handlarz czy osoba prywatna to jest takie samo!! i nie obrażaj innych bo sam będziesz sprzedawać auto i nie powiesz innym wszystkiego o nim na 100 procent!

Zapomniałem dodać uszczelniacz półosi jak sie leje widać na oko, a zawieszenie jak napisałeś wyżej słychać jak wali gdy jest do wymiany wahacz i drązek kierowniczy ;/ widocznie nie dość ze do okulisty trzeba iść to dodatkowo do laryngologa.

sknerko - Pon Cze 20, 2011 21:35

komik88, chłopie nie nakręcaj się tak. Wszyscy wiedza że na handlarzy z Płocka i Gniezna trzeba mocno uważać bo dużo z nich to oszuści ale fakt generalizować sie nie powinno. Niestety moje doświadczenia z handlarzami z Gniezna są podobne jak kolegi z handlarzami z Płocka i co byś tu nie napisał nic nie zmieni. Ja byłem twardy chciałem kupić auto w Gnieźnie i sprzedawcy stamtąd mam wrażenie że sądzą że tylko oni znają się na autach. Byłem kilka razy w zagłębiu szrotów (Gnieźnie) i za każdym razem koleś powinien dostać w ryj za zmarnowanie mojego czasu benzyny i nerwów, za każdym razem inny. W Płocku jest podobnie bo nie tylko kolegaWizard_gp, tam kupił i się przejechał, opinia z powietrza się nie wzięła.
komik88 - Pon Cze 20, 2011 21:57

SKNERKO a co ty myślisz że ja jak jeźdże czasem z klientami do prywatnych osób to nie mam takich sytuacji jak opisujesz?? nie raz bym kolesiowi wpierdzielił bo ma auto 3 lata i niby wszystko o nim wie i przez telefon jest idealne itp, jade i ogladam 2min i wracam bo lump z auta!! więc co do opini że tylko handlarze są źli to się nie mogę zgodzić! i nie napinam się tylko jak ktoś kupuje auto tzn że wie co bierze i mu pasuje to jest proste, ja nikogo nie namawiam żeby ode mnie brali auta a jak biorą to nie miałem przez 5lat problemów bo sam widzę co biore, jak mam lumpa bo takie też się zdarzają to wtedy cena jest inna niż auto które jest na prawde w bdb stanie. pozdro
sknerko - Pon Cze 20, 2011 22:05

komik88 napisał/a:
jak mam lumpa bo takie też się zdarzają to wtedy cena jest inna niż auto które jest na prawde w bdb stanie. pozdro

Ale też pewnie nie wciskasz nikomu że to nówka nie śmigana a "kwiat" handlarzy z Gniezna czy Płocka tak właśnie robi niestety. Poza tym handlarz odpowiada za towar bardziej niż osoba prywatna bo to jego praca i powinien się na niej znać, a jak piszesz że jakiś koleś kitu nawciska i lecisz przez pół Polski żeby złom obejrzeć to już niestety pech. Zupełnie niedawno pizgnąłem 800km w jeden dzień bo śmieć jeden nie wspomniał że Freelandera przełożył na maglu opla choć pytałem go ze 4 czy 5 razy i od tego zacząłem z nim rozmowę wogule. Koleś był z Radomia.

haszczyc - Pon Cze 20, 2011 23:46

prawda jest taka ze Handlarz zrobi wszystko i będzie czarujący by tylko sprzedać auto, w końcu z tego żyje.... komik88, nie wiem po co tak opisujesz tym czym się zajmujesz nikogo to nie interesuje zbytnio ta twoja szczera prawda handlarza... każdy ma swoje zdanie wyrobione na temat handlarzy a ty jeden tego zdania nie zmienisz bo każdy kombinuje jak tylko może a szczególności sprzedawcy samochodów
Wizard_gp - Wto Cze 21, 2011 00:02

komik88, to raczej Ty wypisujesz głupoty,że szok. Nie znasz sytuacji, nie znasz mnie i nie znasz pewnie tego handlarza z Płocka, a wypowiadasz się jak byś był tam przymnie. Po pierwsze: jak miałem pojechać na stację diagnostyczną, jak była sobota godzina 15 (wszystkie stacje już nie pracują) ale Ty oczywiście wiesz lepiej, bo byłeś tam ze mną, po drugie: pojechałem kupić auto bezwypadkowe, bo tak zapewniał mnie sprzedawca przez telefon, a na miejscu się okazało że było robione, i to chyba ty masz coś ze wzrokiem bo już w poprzednich postach to pisałem (czytaj ze zrozumieniem). Po trzecie: przywiozę Ci zdemontowane pedały fotele i kierę, a Ty mi podasz przebieg auta (możesz się pomylić o 10tyś.). Po czwarte, jak jest podłoga pod silnikiem, to g**no zobaczysz czy coś cieknie. Po piąte: co się tak nakręciłeś na bronienie tego handlarza, ja oceniłem jego, a nie Ciebie, a rzuciłeś się na mnie jakbyś sam coś ukrywał w swoich autach.
Mad - Wto Cze 21, 2011 01:54

Więc trzeba było pojechać w takich godzinach żeby można było podjechać na stacje diagnostyczną, to teraz prawie norma podczas oglądania samochodu, jesli wrzucili by Ci auto na kanał to wykryli by Ci luzy w zawieszeniu (końcówki drążków i sworznie i tak trzeba co jakiś czas wymieniać - polskie drogi) a po drugie wskazali by Ci wyciek z uszczelniacza.

To że był malowany nie znaczy że miał wypadek, kolizja to nie wypadek, być może stłuczka na parkingu albo dohamowanie na światłach, różnie to bywa, cięzko kupić kilku/kilkunasto letnie auto z fabrycznym lakierem.

Kręcenie liczników to nic nowego, przekręcenie o blisko 100 tys można już rozpoznać po wytarciu kierownicy, foteli etc. aczkolwiek ostatnio czytałem że wiele aut np. z niemiec jest kręconych do tyłu jeszcze za granicą, dopiero potem trafiają do polski, poza tym, zaklejona lampka od ABSu też mogła być "załatwiona" przez kogoś innego, lub faktycznie przez tego sprzedawcę, aby zaoszczedzić sobie kłopotów, takie rzeczy w tym kraju to norma, jesli nie zauważyłeś taśmy izolacyjnej i tak kupiłeś no to już tylko i wylącznie Twoje przeoczenie, ale jak sam napisałeś, nie jest to wielki wydatek.

sknerko - Wto Cze 21, 2011 08:21

Mad, kolego jak byłeś choć raz pod R75 to zapewne wiesz że jest tam bardzo często osłona pod silnikiem przez która nic nie zobaczysz i pokaż mi stacje która zdejmie tą osłonę w nie twoim aucie, no wybacz ale trochę poleciałeś tutaj. Kupowałem R75 wiem co mówię do tego to auto jest tak skonstruowane że ukrywa swoje wady przed użytkownikiem (wiem bo mam) i jak się choć trochę nie znasz to gówno się o aucie dowiesz na stacji diagnostycznej. W moim na stacji diagnostycznej nie widzieli zużytych sworzni i dopiero mechanik przy okazji naprawy sprzęgła namierzył sworznie do naprawy.
Cytat:
Kręcenie liczników to nic nowego, przekręcenie o blisko 100 tys można już rozpoznać po wytarciu kierownicy, foteli etc. aczkolwiek ostatnio czytałem że wiele aut np. z niemiec jest kręconych do tyłu jeszcze za granicą, dopiero potem trafiają do polski, poza tym, zaklejona lampka od ABSu też mogła być "załatwiona" przez kogoś innego, lub faktycznie przez tego sprzedawcę, aby zaoszczedzić sobie kłopotów, takie rzeczy w tym kraju to norma, jesli nie zauważyłeś taśmy izolacyjnej i tak kupiłeś no to już tylko i wylącznie Twoje przeoczenie, ale jak sam napisałeś, nie jest to wielki wydatek.

Czyli co mamy przejść nad tym faktem do porządku dziennego i olać przebieg? Handlarz jest przedsiębiorca i ma obowiązek cię nie oszukiwać i nie ukrywać wad by wyłudzić od ciebie kasę, za zaklejona kontrolkę powinien być pociągnięty do odpowiedzialności i tyle. Ba... nawet wiedząc że kontrolka się świeci to powinien naprawić albo obniżyć cenę a nie zaklejać lampkę oszust jeden

Wizard_gp - Wto Cze 21, 2011 08:59

Dzięki sknerko, że mnie wyręczyłeś, już nie mam sił na tłumaczenie kolejnemu, że nie jest w porządku zachowanie handlarzy. Ale co tam, oni niech wierzą w zapewnienia handlarzy, to przecież swoje pieniądze będą wydawać :wink:

[ Dodano: Wto Cze 21, 2011 08:59 ]
dodam jeszcze, że handlarz zawsze będzie bronił drugiego handlarza, żeby podnieść zaufanie dla tego typu ludzi.

Mad napisał/a:
Więc trzeba było pojechać w takich godzinach żeby można było podjechać na stacje diagnostyczną

Nie wiem jak Ty, ale ja pracuję i niestety mogłem oglądać auta tylko w weekendy.
Mad napisał/a:
przekręcenie o blisko 100 tys można już rozpoznać po wytarciu kierownicy, foteli etc.

Powiem Ci tak, jakbyś jechał kupić auto nowe, nieużywane to wtedy mógłbyś poznać, że auto było kręcone, ale jak auto ma 100 czy 200 tyś to założę się że nie będziesz w stanie określić przebiegu. Mam drugie auto które ma niecałe 100tyś i ma tak samo wytartą kierę i fotele jak mój Rover.

Dodatkowo handlarze z Płocka lakierują kierownice, nie wiedziałem tego, dopiero Mariusz418 to mi powiedział.

sknerko - Wto Cze 21, 2011 09:21

Wizard_gp napisał/a:
Dodatkowo handlarze z Płocka lakierują kierownice, nie wiedziałem tego, dopiero Mariusz418 to mi powiedział.

Ooo... :shock: a to nowość tego jeszcze nie słyszałem, a zawsze sie zastanawiałem jakim cudem Gnieźnieńskie 75 maja takie ładne kiery myślałem ze przekładają jakieś z rozbitków

Wizard_gp - Wto Cze 21, 2011 09:40

Czasami przekracza ludzkie pojęcie, co handlarze potrafią wymyśleć, żeby tanim kosztem coś zrobić, żeby jak najwięcej przyciąć na aucie.
sash997 - Sro Cze 22, 2011 17:37

malowanie kierownicy to nie nowość:) 2 lata temu jak szukałem swojego to spotkałem sie z takim modelem który miał zacieki nie tylko na błotniku ale i na kierownicy bo nie pomalował jej jak inni handlarze farbą do skór tylko olejną:)mają poprostu fantazje:)
a temat przebiegu i stanu samochodu to tak jak gdzieś tu już na forum napisałem temat rzeka... bo jest w tym temacie tyle zależności ile gwiazd na niebie...

Voytec - Nie Sty 08, 2012 00:37

hej Panowie,

ja po roku moge dopiero wypowiedziec sie o Panu z plocka od ktorego kupilem R75.
Pan Janusz z ul. armii krajowej w Plocku.

Samochod kupowalem w styczniu 2011. Oczywiscie obsluga super i wszystko moglem sprawdzic na miejscu, bylem w serwisie gosc stwierdzil ze warto. Samochod wzialem, chociaz wiedzialem ze byl znakomicie przygotowany do sprzedania, wlacznie w wymyciem calego silnika a nawat bagaznika.

Po zakupie od razu przejechalem trase plock warszawa krakow. jechalo sie oczywiscie bardzo dobrze. Przez rok zrobilem samochodem nieco ponad 27 000km. Jedyne co sie zepsulo to zapchany zbiornik plynu spryskiwaczy, wyczyscilem egr, wymienilem tarcze i klocki. do samochodu dodatkowo dolozylem chip box zeby smigal lepiej.

sash997 - Nie Sty 08, 2012 00:43

niestety ale liczniki kręcą nie tylko w płocku :smile: jeszcze niewiem ile mój był cofnięty bo niemiałem okazji podłączyć do T4 :smile:
Voytec - Nie Sty 08, 2012 00:45

ile masz km na budzikach?
sash997 - Nie Sty 08, 2012 02:08

teraz 207 ale jak kupowałem miał 160 jak większość od handlarzy :grin: ale też nie narzekam bo nawet pompka sprzęgła jeszcze hula i ogólnie nie miałem wiele więcej w nim do zrobienia oprócz rzeczy czysto eksploatacyjnych (elementy zawieszenia, płyny, filtry)tym bardziej że większość części które wymieniałem jak np wahacze miały nabite daty 1999 lub 2000
Senn - Nie Sty 08, 2012 19:26

Należy więc przyjąć zasadę, że jeśli chodzi o MG Roverki to kupujemy je w okolicach gdzie znajduje się osoba z Testbookiem :) Mamy jakąś bazę gdzie w Polsce takie są? W Warszawie Mariusz, w okolicach Poznania PHJOWI.
gringo10 - Nie Sty 08, 2012 21:01

wywar napisał/a:
azer napisał/a:
a tak dla jasności bo tego nie wyczytałem, czy ten sprzedawca to ten sam co ma te charakterystyczne fotoszopowane aukcje na otomoto robione pod mostami itd?

Tylko nie fotoszopowane. Jeżeli nie masz pojęcia o tej materii to nie rzucaj słów na wiatr. Jeżeli będziecie mieli spota w Płocku to proszę o info - wezmę sprzęt i zajrzę, a niedowiarkom udowodnię ,że moje zdjęcia do ogłoszeń nie są fotoszopowane. Można posiedzieć w fotoszopie nad 1, 2 zdjęciami, ale jak ja robię dajmy na to 40-50zdj jednego auta do ogłoszenia, a dziennie mam parę sztuk to jest po prostu jest niewykonalne czasowo retuszowanie 40-50 zdjęć - wtedy 3dni bym musiał obrabiać jedno ogłoszenie. Wykonuję też sesję na zamówienie do reklam, gdzie robię finalnie 2-3 zdjęcia przez cały dzień, a potem 2 dni siedzę przed kompem,ale do ogłoszeń jest to nie opłacalne. Pozdrawiam.

To ile trzeba czekać na te 40-50 zdjęć,przecież od ręki mi ich nie oddasz?

mike-l - Pon Sty 09, 2012 06:54

Voytec napisał/a:
przy zakupie zapewniano mnie ze przebieg jest oryginalny udokumentowany ksiazka serwisowa 132000km. Dzisiaj moge powiedziec ze przebieg byl mocno krecony 100 000km!!! zostaly perfidnie wymienione liczniki. Niemniej jednak silninik w stanie idealnym wtryski i turbina tez udalo sie sprawdzic miedzy innymi na t4.

A twoje auto to który rocznik i skąd sprowadzony?

Wizard_gp - Pon Sty 09, 2012 13:51

Voytec, hehe, czyli od tego samego jegomościa mamy auto ;) W sumie też już prawie rok przejeździłem moim roverkiem, silnik ma dobrą kodndycyjnię, ale te poukrywane pierdołki zostawiają niesmak po sprzedającym.
Voytec - Pon Sty 09, 2012 15:06

Wizard_gp,

Wiesz ja na prawdę sobie chwale samochód. Mam nadzieje, że nic sie nie zmieni :) Nic konkretnego mi sie nie zepsuło. Szkoda tylko, że licznik kręcony :/ ... ale wiesz swoją droga samochód z 2003 roku i w 2011 luty miał przejechane 132 000 :/ ... z jakim stanem licznika kupiłeś ty ? z którego jest furka roku ?

kruszan - Pon Sty 09, 2012 15:25

Voytec napisał/a:
Wizard_gp... ale wiesz swoją droga samochód z 2003 roku i w 2011 luty miał przejechane 132 000 :/ ...


no to widzę chłopaki ostro jadą :) ale to już oczywiste że 8 letnie auto nie może mieć 132tys bo to 16tys rocznie, na diesla to śmiech - za granicą gdzie ludzie diesla kupują bo dużo jeżdżą a nie bo jest modny i sąsiad ma vp passat 1.9 to ja też diesla...

z 2giej strony to mentalność Polaka taka, gdyby miał uczciwie napisane że ma 280tys. to nic że na przeglądzie wszystko ok, to nic że silnik chodzi jak zegarek, to nic że wnętrze ładne i zadbane, łolaboga ma 280k... i by omijali to ludzie, a oni handlują nie ma sentymentu byle sprzedać...

najważniejsze, że motor zdrowy i nie ma innych niespodziewanych "niespodzianek" :)

powodzonka

Voytec - Pon Sty 09, 2012 15:32

kruszan napisał/a:
Voytec napisał/a:
Wizard_gp... ale wiesz swoją droga samochód z 2003 roku i w 2011 luty miał przejechane 132 000 :/ ...


no to widzę chłopaki ostro jadą :) ale to już oczywiste że 8 letnie auto nie może mieć 132tys bo to 16tys rocznie, na diesla to śmiech - za granicą gdzie ludzie diesla kupują bo dużo jeżdżą a nie bo jest modny i sąsiad ma vp passat 1.9 to ja też diesla...

z 2giej strony to mentalność Polaka taka, gdyby miał uczciwie napisane że ma 280tys. to nic że na przeglądzie wszystko ok, to nic że silnik chodzi jak zegarek, to nic że wnętrze ładne i zadbane, łolaboga ma 280k... i by omijali to ludzie, a oni handlują nie ma sentymentu byle sprzedać...

najważniejsze, że motor zdrowy i nie ma innych niespodziewanych "niespodzianek" :)

powodzonka



Dokładnie, szczególnie że te diesle mogą spokojnie zrobić 500 000, jak nie więcej.

farek - Pon Sty 09, 2012 15:46

Voytec, a tak szczerze, gdyby miał w ogłoszeniu 230tys to pojechałbyś go oglądac? :)
Voytec - Pon Sty 09, 2012 19:14

farek napisał/a:
Voytec, a tak szczerze, gdyby miał w ogłoszeniu 230tys to pojechałbyś go oglądac? :)


a kto wie :P ... kto wie :) ... ale jak mam byś szczery to pewnie nie :( . Niemniej jednak gdyby to była np fura znajomego to bym na bank wziął. Tak jak pisałem diesel przebiegu sie nie boi.

mcjg - Pon Sty 09, 2012 19:25

kruszan napisał/a:
ale to już oczywiste że 8 letnie auto nie może mieć 132tys bo to 16tys rocznie, na diesla to śmiech
Dlaczego nie? Kupiłem diesla bo taki akurat był, a przez 5 lat zrobiłem nim 25 tys. Mamy jeszcze w domu drugie auto i jeżdżę na zmianę, a do pracy mam 15 min piechotą.
Ciufa - Pon Sty 09, 2012 20:42

Voytec napisał/a:
te diesle mogą spokojnie zrobić 500 000, jak nie więcej.

poproszę przynajmniej jeden przykład :D

Voytec - Pon Sty 09, 2012 21:06

Ciufa napisał/a:
Voytec napisał/a:
te diesle mogą spokojnie zrobić 500 000, jak nie więcej.

poproszę przynajmniej jeden przykład :D


No i ciekawe jak mi uwierzysz :P ? dokumentacje mam Ci przedstawić :P


Mój szwagier ma BMW 320d 150KM i obecnie zrobione 430 000 :P ... wymienia filtry i turbiny heh oraz olej :)

Ciufa - Pon Sty 09, 2012 21:38

po prostu nie widziałem jeszcze R75 z takim przebiegiem
moim zdaniem to jest wróżenie z fusów ;)

kaktus - Pon Sty 09, 2012 21:39

[quote="kruszan"]
Voytec napisał/a:


no to widzę chłopaki ostro jadą :) ale to już oczywiste że 8 letnie auto nie może mieć 132tys bo to 16tys rocznie, na diesla to śmiech


Nie do końca bo (co do benzyny) bo dziś jak wymieniałem łożyska w foce to przyszła do zakładu kobiecina za ile ma sprzedać renault thalia z 2001 roku z przebiegiem 20.000km (słownie dwadzieścia tysięcy kilometrów). Rodzyny się trafiają ;)
Ale wiem jak jest. ja cieszyłem się (w wakacje) kupując diesla z przebiegiem tylko 176.000km (7 latka) a 10 latka (peugeot 206) też diesla (2.0 HDi)z przebiegiem 220.000 było bardzo ciężko sprzedać bo ludzie kręcili nosem na przebieg ^^
kolejny przykład, znajomy mieszkający w niemczech kupił ( w sierpniu) od niemieckiego sąsiada 5 letnią mazde 6 z przebiegiem 35.000km (w benzynie).
Generalnie jednak zgadzam się że w 95% jest tak jak autor ww. słów przedstawił:)

Ps. Problemy z cytowaniem przepraszam ;)

Stanislaw - Pon Sty 09, 2012 22:06
Temat postu: Przebieg
[/b]Ciufa moze R75 takiego przebiegu nie doczeka ale sam mialem Volkswagena T4 2,5 litra diesla ktory jak go sprzedawalem to mial przebieg 570 000 tys, i gdyby nie pekniety pasek rozrzadu,przez niewymieniona pompe wody ktora padla jezdzilby jeszcze bardzo dlugo bez remontu silnika. A co do przebiegu diesli za granica to jest roznie,miesiac temu kupilem R75 CDTi Sport Se rocznik 2005 z przebiegiem 140 000 km,facet mial drugie auto,przeszedl z zonka na emeryture i jedno bylo im niepotrzebne dobrze ze Rover a nie Pegueot,takze przebiegi diesli za granicami Polski tez sa rozne niekoniecznie bardzo duze
Ciufa - Pon Sty 09, 2012 22:22

Stanislaw napisał/a:
sam mialem Volkswagena T4 2,5 litra diesla ktory jak go sprzedawalem to mial przebieg 570 000 tys

kiedy mercedesy z dieslem pod maska robily kilka milionow kilometrow, czy to oznacza ze diesle ktore beda produkowane za 10 lat tez beda w stanie wytrzymac tyle?
mówimy o R75 i jego silniku :D

Stanislaw - Pon Sty 09, 2012 22:30
Temat postu: diesel
szczerze mowiac to nie jestem wrozka i nie wiem ile wytrzyma diesel wyprodukowany za dziesiec lat,moze juz ich nie bedzie,beda tylko elektryczne,a ile wytrzyma R75 ,oby moj bez awarii wytrzymal ze trzy lata,potem i tak zmienie go juz na cos innego[/b]
magneto - Wto Sty 10, 2012 08:54

Ciufa napisał/a:
po prostu nie widziałem jeszcze R75 z takim przebiegiem

i nie zobaczysz takiego bo wszystkie mają kręcone liczniki :lol:

farek - Wto Sty 10, 2012 11:34

Voytec napisał/a:
farek napisał/a:
Voytec, a tak szczerze, gdyby miał w ogłoszeniu 230tys to pojechałbyś go oglądac? :)


a kto wie :P ... kto wie :) ... ale jak mam byś szczery to pewnie nie :( . Niemniej jednak gdyby to była np fura znajomego to bym na bank wziął. Tak jak pisałem diesel przebiegu sie nie boi.


a widzisz :) Polakom sprzedaje się to co chcą kupić. Oczekujemy oszczędnego, taniego i niewysłużonego auta, więc sprzedawcy 'kolorują' dojechane TDI-ki, HDI-ki, CDTI-ki, itd z Rzeszy i oferują nam! A my stajemy się szczęśliwymi posiadaczami wymarzonego dupowozu, często nawet nie dopuszczając do siebie myśli, że mogliśmy zostać naciągnięci ;)
aczkolwiek, trzeba wierzyć, że na prawdę trafiają sie okazje i jest niewielka szansa na perełkę na rynku wtórnym.


A odnośnie długowieczności.. Bardzo dobry mój kolega ma AUDI 80 B3.. Kupił kilkanaście lat temu. Mówił, że jest ciekawy ile to auto ma przejechane.. Ja taki zdezorientowany. pytam go w czym problem?? Heh odpowiedział mi, że licznik pokazuje 460 tys ale juz chyba ze 3 lata nie działa :) silnik 1,8S. zaraz po zakupie, było wtedy ok 200kkm na blacie, założył gaz, I generacji. Bez remontu, bez wiekszych kłopotów, olej dolewa jak sobie przypomni..

micjanec - Nie Maj 06, 2012 10:38

Ja też kupiłem autko od tego Pana. Do tej pory przejechałem nim ok 2000 km.
Niebardzo wierzyłem w przebiek autka, ale po wizycie w ASO w płocku (gdzi nadmienie tego pana za bardzo nie lubią) okazało sie wszystko ok. Narzie jeste z mojego roverka 75 bardzo zadowolony.

haszczyc - Nie Maj 06, 2012 10:48

w ASO w Płocku sprawdzili ci przebieg ? z tego co wiem to w Płocku nie ma T4 żeby sprawdzić przebieg
Rom - Nie Maj 06, 2012 11:25

Sprawdzenia w stacji wyznaczonej przez sprzedającego unikam raczej :/