|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - [PoRD] Lewoskręt, a ruch z naprzeciwka
mcteusz - Sro Sie 26, 2009 13:23 Temat postu: [PoRD] Lewoskręt, a ruch z naprzeciwka Witam
Ostatnio życie skierowało mnie na poznawanie stolicy. Poruszam się tutaj swoim nowym Volviaczkiem, a z racji tego, że jest to jednak trochę większe i bardziej ruchliwe miasto niż te po których się do tej pory poruszałem, muszę baczniej zwracać uwagę na pewne drobiazgi.
Do ciuchci się już przyzwyczaiłem , do korków nabieram dystansu, ale nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa, na którą być może znacie jakiś cwany sposób...
Otóż na skrzyżowaniu skręcam w lewo. Jako pierwszy, ruszający na zielonym staram się jak najbardziej wysunąć w lewo, ale tak, aby nie utrudnić jazdy jadącym z naprzeciwka na wprost. Widzę, że z naprzeciwka na skrajnym lewym pasie (ich lewym) stoi np. 5 aut i mruga kierunkiem w lewo więc zakładam, że ten pas służy tylko do skrętu w lewo i mogę śmiało zająć na nim miejsce na środku skrzyżowania.
Okazuje się, że błędnie zakładam i słucham jak na mnie trąbią- trochę irytujące....
Co przegapiłem? Po czym mam poznać, który pas z naprzeciwka jest tylko do lewoskrętu, a który również do jazdy na wprost? Póki co moim gps'em jest żona z mapą w ręku i nie znam każdego skrzyżowania na pamięć.
Warszawiacy przemówcie i poradźcie...
maciej - Sro Sie 26, 2009 13:31
mcteusz napisał/a: | Otóż na skrzyżowaniu skręcam w lewo. Jako pierwszy, ruszający na zielonym staram się jak najbardziej wysunąć w lewo, ale tak, aby nie utrudnić jazdy jadącym z naprzeciwka na wprost. Widzę, że z naprzeciwka na skrajnym lewym pasie (ich lewym) stoi np. 5 aut i mruga kierunkiem w lewo więc zakładam, że ten pas służy tylko do skrętu w lewo i mogę śmiało zająć na nim miejsce na środku skrzyżowania.
Okazuje się, że błędnie zakładam i słucham jak na mnie trąbią- trochę irytujące.... |
Metoda jest bardzo prosta - patrzysz jak idzie dalej ten pas - na ulicach gdzie pas jest jednocześnie do skrętu i jazdy prosto pas idzie dalej przez skrzyżowanie, a gdy pas jest tylko do skrętu, to nie ma go dalej za skrzyżowaniem - jest wysepka lub pozostałe pasy idą trochę na skos przez skrzyżowanie i wtedy środkowy pas przed skrzyżowaniem staje się lewym za skrzyżowaniem.
Nie wiem, którędy jeździsz, ale mogę podpowiedzieć, że jeśli chcesz to zobaczyć to pasy do skrętu i jednocześnie do jazdy na wprost są na Sobieskiego (prócz skrzyżowania ze Spacerową), Sikorskiego, Witosa i w Dolince Służewieckiej, a takie, które służą tylko do skrętu są na świeżo przebudowywanych ulicach - np. Górczewska.
mcteusz napisał/a: | Widzę, że z naprzeciwka na skrajnym lewym pasie (ich lewym) stoi np. 5 aut i mruga kierunkiem w lewo więc zakładam, że ten pas służy tylko do skrętu w lewo i mogę śmiało zająć na nim miejsce na środku skrzyżowania.
Okazuje się, że błędnie zakładam i słucham jak na mnie trąbią- trochę irytujące.... |
Przyszło mi jeszcze jedno do głowy - po niektórych skrzyżowaniach w Wawie jeździ się bez kolizyjnie - skręcający w lewo skręcają od razu i mijają się prawymi stronami aut, a na niektórych jeździ się kolizyjnie - trzeba pojechać prosto i skręcić dopiero pod koniec skrzyżowania (jak na rondzie, tylko bez wyspy) i mija się wtedy tych z przeciwka lewym bokiem auta.
Czasem są znaki, czasem widać jak jest logicznie, ale na większości skrzyżowań jeździ się uznaniowo lub zgodnie z zasadą, ze pierwszy wjeżdżający ustala jak się przejeżdża w danej zmianie świateł.
mcteusz - Sro Sie 26, 2009 13:47
maciej napisał/a: | Metoda jest bardzo prosta - patrzysz jak idzie dalej ten pas - na ulicach gdzie pas jest jednocześnie do skrętu i jazdy prosto pas idzie dalej przez skrzyżowanie, a gdy pas jest tylko do skrętu, to nie ma go dalej za skrzyżowaniem - jest wysepka lub pozostałe pasy idą trochę na skos przez skrzyżowanie i wtedy środkowy pas przed skrzyżowaniem staje się lewym za skrzyżowaniem. |
A to w sumie dobry trop- będę zwracał uwagę. Dziękuję. Ale swoją drogą uważam, że w oficjalnych przepisach mogłoby się znaleźć rozwiązanie tego problemu.
maciej napisał/a: | Nie wiem, którędy jeździsz |
Póki co mieszkam na Bemowie, ale kręcę się po całej Warszawie.
maciej napisał/a: | Przyszło mi jeszcze jedno do głowy - po niektórych skrzyżowaniach w Wawie jeździ się bez kolizyjnie - skręcający w lewo skręcają od razu i mijają się prawymi stronami aut, a na niektórych jeździ się kolizyjnie - trzeba pojechać prosto i skręcić dopiero pod koniec skrzyżowania (jak na rondzie, tylko bez wyspy) i mija się wtedy tych z przeciwka lewym bokiem auta. |
Nad tym w sumie też się zastanawiałem. I muszę powiedzieć, że tego:
maciej napisał/a: | ale na większości skrzyżowań jeździ się uznaniowo lub zgodnie z zasadą, ze pierwszy wjeżdżający ustala jak się przejeżdża w danej zmianie świateł |
to bym się kurcze nie domyślił... Póki co w swoim doświadczeniu zawsze spotykałem skrzyżowania do lewoskrętu bezkolizyjnego, a drugi sposób wydaje mi się niechrześcijański- tak samo jak kierownica w aucie po prawej stronie....
Dzięki maciej za wyjaśnienia....
maciej - Sro Sie 26, 2009 14:06
mcteusz napisał/a: | to bym się kurcze nie domyślił... |
Tak to działa w naszych przepisach, bo nie da się skodyfikować wszystkich rozwiązań.
Ale jak jeździsz po Woli, to np. na obecnie remontowanym skrzyżowaniu Okopowa-Solidarności (Kercelak), jak nie ma remontu, to są znaki i tam jest kolizyjnie, bo są bardzo szerokie wysepki i nie dałoby się bezkolizyjnie - to w sumie takie rondo bez wyspy.
mcteusz napisał/a: | Póki co w swoim doświadczeniu zawsze spotykałem skrzyżowania do lewoskrętu bezkolizyjnego, a drugi sposób wydaje mi się niechrześcijański- tak samo jak kierownica w aucie po prawej stronie.... |
Tak jest lepiej, bo się nie da zablokować nawzajem, ale jest kilka skrzyżowań (np. Grójecka-Korotyńskiego by się tak nie dało, bo Grójecka jest bardzo szeroka, a Korotyńskiego bardzo wąska.
Z drugiej strony, to nie jest takie do końca niechrześcijańskie, bo przecież zwykle mijasz auta prawą stroną, nie lewą.
mcteusz - Sro Sie 26, 2009 16:36
maciej napisał/a: | Ale jak jeździsz po Woli, to np. na obecnie remontowanym skrzyżowaniu Okopowa-Solidarności (Kercelak), jak nie ma remontu, to są znaki i tam jest kolizyjnie, bo są bardzo szerokie wysepki i nie dałoby się bezkolizyjnie - to w sumie takie rondo bez wyspy. |
To poczekam aż skończą remont i zobaczę jak to jest.
maciej napisał/a: | Tak jest lepiej, bo się nie da zablokować nawzajem |
Tak, ale gdy z obu stron ruszy ogonek, to zablokują się w miejscu wjazdu na skrzyżowanie- Ci próbujący zjechać na lewoskręcie będą zablokowani przez próbujących wjechać na skrzyżowanie z drugiej strony. A przy lewoskręcie bezkolizyjnym, co najwyżej można sobie zasłonić widok. A w sumie oba przypadki prowadzą do zablokowania się na skrzyżowaniu, więc już nie wiem co lepsze.... Wolę rondo....
maciej napisał/a: | Z drugiej strony, to nie jest takie do końca niechrześcijańskie, bo przecież zwykle mijasz auta prawą stroną, nie lewą. |
Na to nie wpadłem, a masz tu stuprocentową rację
Perez - Czw Sie 27, 2009 22:02
A ja znam na przyklad skrzyzowanie na Modlinskiej jadac w kierunku Legionowa, na swiatlach przed KFC jest pas do lewoskretu, a mimo to dalej jest kontynuowany jako pas dla wpuszczajacych sie do ruchu po zawrotce z naprzeciwka.
|
|