Zobacz temat - [R 200 1998] klocki ATE - dymienie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R 200 1998] klocki ATE - dymienie

Roj - Sro Wrz 23, 2009 18:04
Temat postu: [R 200 1998] klocki ATE - dymienie
założyłem klocki i tarcze ATE w piątek
piątek - jazda bardzo spokojna, słabo łapią ale wszystko ok
sobota, niedziela, poniedziałek - jazda dość delikatna w większości i łapią już normalnie wszystko ok
wtorek - trochę ostrzejsza jazda, kilka mocniejszych hamowań (ale nie pedał w podłogę) - dym z klocków
środa - dwa hamowania mocniejsze 120 do 0 ale też nie pedał w podłogę - dym z klocków

skuteczność na nagrzanych ok, pedał nie robi się miękki, dodatkowych efektów dźwiękowych nie stwierdziłem

ktoś ma pomysł co się dzieje?

BoloSr - Sro Wrz 23, 2009 18:15
Temat postu: Re: [R 200 1998] klocki ATE - dymienie
Roj napisał/a:
założyłem klocki i tarcze ATE w piątek
piątek - jazda bardzo spokojna, słabo łapią ale wszystko ok
sobota, niedziela, poniedziałek - jazda dość delikatna w większości i łapią już normalnie wszystko ok
wtorek - trochę ostrzejsza jazda, kilka mocniejszych hamowań (ale nie pedał w podłogę) - dym z klocków
środa - dwa hamowania mocniejsze 120 do 0 ale też nie pedał w podłogę - dym z klocków

skuteczność na nagrzanych ok, pedał nie robi się miękki, dodatkowych efektów dźwiękowych nie stwierdziłem

ktoś ma pomysł co się dzieje?


a to przypakiem nie powinno sie ulozyc :rotfl: z tego co pamietam to dystans okolo 500km a nie po 3 dniach chyba ze tyle miales dystansu i sporo leekiego hamowania :)

Roj - Sro Wrz 23, 2009 18:22

dystansu było około 200 - 250 km ale wszystko w mieście głównie w sporym ruchu także więcej krótkich i długich hamowań niż 500 km w cyklu mieszanym na pewno

poza tym jeśli przyjmiemy, że za mały dystans to co w takim razie mam zrobić?
wyrzucić je? hamować jakiś czas delikatnie? hamować jakiś czas ostro?
skuteczność jest prawidłowa (tak sądzę bo pierwszy raz mam te tarcze i te klocki ale hamuje nieźle)

sTERYD - Sro Wrz 23, 2009 19:24

widziałeś jak wyglądają nowe tarcze?
one są wycięte frezem, więc przez jakiś czas (póki się nie wytrą ślady obróbki) będą działać na klocki jak tarka ;)

Roj - Sro Wrz 23, 2009 19:52

sTERYD napisał/a:
przez jakiś czas będą działać na klocki jak tarka

czyli jeśli działają to jeździć normalnie i się nie przejmować a z czasem się pewnie przestaną fajczyć? :mrgreen:

blue827 - Sro Wrz 23, 2009 19:56

Moje nowe tarcze 4max są fabrycznie honowane, tzn mają nakrzyż nacięcia. Ma to na celu lepsze dotarcie się do klocków:


Roj, odkręć koła i zobacz w jakim stanie są tarcze, jeśli faktycznie klocki dymiły to coś musiało się przypalić, jeśli tarcze to powinny mieć niebiesko szary odcień, a jeśli klocki to mogły się zeszklić. W takim przypadku trzeba by zeszlifować cienką warstewkę bo inaczej będzie rzeźbić bruzdy w tarczy.

Roj - Sro Wrz 23, 2009 20:05

hmm, tarcze są nowe od piątku i na oko jest wszystko z nimi ok (bez zmian kolorów, bruzd itp.)
może jutro podjadę do mechanika żeby odkręcił i zajrzał (ja jestem geniuszem mechaniki, a szczytem mojego geniuszu jest własnoręczna wymiana bezpieczników w roverze i wymiana kabli w starym subaru :mrgreen: )

a jeśli się zeszkliły to nie hamowały by gorzej?

blue827 - Sro Wrz 23, 2009 20:15

Tak. Więc jeśli dobrze hamują a tarcze mają kolor metalu, to może nie ma co panikować narazie i jeszcze pojeździć, podocierać. Tylko napewno należy unikać ostrego hamowania do zera, bo wtedy na tarczy odbija się niczym stempel gorący materiał z klocka, więc mogą być później bicia.
Można robić serie mocnych hamowań (ale nie do zera) bo przecież na tym polega docieranie, materiał musi równomiernie się zetrzeć.

Paul - Sro Wrz 23, 2009 20:41

Ze swojej strony podejrzewam, że smaży się smar (konserwacja) tarczy, który nie został DOKŁADNIE usunięty przed montażem, ew. jakaś farba może (nie wiem, czy były malowane ? ).
Roj - Sro Wrz 23, 2009 20:50

podobno malowane nie były ani nic takiego,

na razie chyba będę jeździł normalnie i ew. przyglądał się jak wyglądają tarcze (sam już nie wiem :neutral: )

Paul - Sro Wrz 23, 2009 20:53

Roj napisał/a:
będę jeździł normalnie i ew. przyglądał się jak wyglądają tarcze
Tej wersji się trzymajmy :D
Gdyby dymienie długo trwało albo, nie daj Boże, nasilało się lub zaczęłyby piszczeć hamulce - trzebaby dokładnej diagnozy :/ MZ to minie dość szybko :mrgreen:

Remigiusz - Sro Wrz 23, 2009 21:37

dziwne na u siebie wymieniłem jakieś 2 tygodnie temu cały komplet przod + tyl na tarcze oraz klocki ATE :wink:

Na dotarcie zrobiłem trasę w Bieszczady ~350km i potem jeszcze trasę do Wiednia i z powrotem a ostrych hamowania nie robiłem. I mi tam nic nie fajczy ani nie stwierdziłem żeby dymiło :razz:

Roj - Czw Wrz 24, 2009 00:11

Remi55 napisał/a:
dziwne

jakby nie było dziwne to bym tu nie pisał :mrgreen:
Remi55 napisał/a:
a ostrych hamowania nie robiłem. I mi tam nic nie fajczy ani nie stwierdziłem żeby dymiło

no, ja jak nie hamuję to też nie dymi :cool:

[ Dodano: Czw Wrz 24, 2009 00:13 ]
Paul napisał/a:
MZ to minie dość szybko


i tej wersji się trzymajmy :mrgreen:

[ Dodano: Czw Wrz 24, 2009 13:43 ]
hamulce sprawdzone, wszystko ok
czyli jeździć delikatniej trochę i czekać, aż się dotrą całkiem
(a z delikatniej łatwo nei będzie bo dziś jadę na bemowo do Wróbla :mrgreen: .. mam nadzieję, że klocki się nie zfajczą..)