Zobacz temat - Rozbity tylny zderzak
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Rozbity tylny zderzak

paff - Sro Wrz 30, 2009 07:25
Temat postu: Rozbity tylny zderzak
Witam

Wczoraj w porannym ruchu w drodze do miasta wjechal we mnie pewien jegomosc niszczac mi zderzak. Sprawa zalatwiona kulturalnie bez agresji, policja spisala notatke i w ogole wsio kulturalnie poza tym ze stracilem 2h30min

Likwidatorem mojej szkody bedzie PZU. Jutro spotka sie ze mna rzeczoznawca na ogledziny.

Mam pytanie: jak do tego podejsc zeby mnie nie zrobili w jajo? Musze sprawdzic z ilu elementow sklada sie zderzak oraz mocowania wg katalou Rover EPC. Co bedzie w sytuacji gdy ten element nie jest juz produkowany (dzwonilem do ECC Babice)? Wg czego bedzie wycena?

Poza tym kolega mi doradzil ze przy takim uderzeniu moge domagac sie diagnostyki tylnego zawieszenia na koszt PZU, bo mimo malych widocznych strat cos tam sie moglo stac.

Rozliczenie oczywiście kosztorysowe, czyli kasa do kieszeni i naprawa we wlasnym zakresie.

Czekam na inne wartościowe porady

pozdrawiam :-)

zetes - Sro Wrz 30, 2009 08:35

paff, oczywistym jest, ze wysokosc odszkodowania bedzie zalezala od tego co napisze rzeczoznawca, ktoremu mozesz, a wrecz powinienes zasygnalizowac opisane przez Ciebie wyzej uwagi i czynnosci do wykonania. Uwazam, ze rzeczoznawca nie powinien stawac oporow. Gdyby jednak stawial, zawsze mozesz nie zgodzic sie z jego opinia i zadac dokonania ogledzin pojazdu przez innego rzeczoznawce
Zycze zatem powodzenia ! :smile:

paff - Sro Wrz 30, 2009 08:41

dzwonilem tez do PZMOT powiedzieli mi ze jesli nie zgodze sie z wycena PZU to mam do nich przyjsc, dac sie wycenic ;-) i przedstawic wycene oraz oplate za nia PZU do weryfikacji i koszt wyceny do zwrotu....ale to dopiero jakby mnie chcieli wykolegowac
xROnx - Sro Wrz 30, 2009 09:30

przygotuj się na to że w 90% przypadków wycena będzie zaniżona. najlepiej wcześniej się dowiedz ile poszczególne części kosztują(nowe oryginalne). mi np tylni zderzak wycenili na zdaje się 500pln kiedy to nowy oryginalny kosztuje ponad 1000pln
Wyceniać powinni tylko i wylacznie na czesciach oryginalnych i nowych. bez zadnych amortyzacji i innych dupereli. jakie jest prawo i tyle.
A to czy Ty sobie potem kupisz zderzak brand new czy ze szrotu to już tylko i wyłącznie Twoja sprawa ;)

paff - Sro Wrz 30, 2009 09:31

taaak, tylko tak jak pisalem, tego juz nie produkuja...stad pytanie na jakiej podstawie jest wycena ;-)


gadalem z rzeczoznawca PZU, jutro mam podjechac na wycene (tak jes tmi na reke)

- mowi ze przy 14letnim aucie amortyzuja cene czesci o 50%,a jesli mi nie pasuje mam oddac do warsztatu, warsztat naprawi a oni zaplaca roznice powyzej 50%. czy takie podejsci ejest legalne, czy tak czy siak powieniem dostac 100% ceny czesci do kieszeni niezaleznie od tego co z ta kasa zrobie.

co z tymi typami zrobic?

xROnx - Sro Wrz 30, 2009 12:48

paff napisał/a:
mowi ze przy 14letnim aucie amortyzuja cene czesci o 50%

z tego co wiem nie mają do tego prawa. jest gdzies postanowienie sądowne i jeśli Ci tak wycenią z amortyzacją możesz śmiało się odwoływać.

[ Dodano: Sro Wrz 30, 2009 13:48 ]
paff napisał/a:
taaak, tylko tak jak pisalem, tego juz nie produkuja

chyba to nie ma znaczenia czy jedziesz R z '95r czy np Jaguarem z '75. Nie mają prawa wyceniać części odejmując amortyzacje.
tutaj jest link do wątku w którym m.in jest mowa o wycenie
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=33633

paff - Sro Wrz 30, 2009 13:27

chyba tak zrobie, jesli mi zaproponuja taka amortyzacje, to albo od razu pojde do PZMOt po kontr-wycene, albo napisze do rzecznika ubezpieczonych i poradze sie czlowieka jednego znajomego jeszcze :-)
BorysOpole - Sro Wrz 30, 2009 21:54

Ech polak zawsze szuka gdzie tu zarobić

Jak miałem stłuczkę w seacie gość mnie najechał wycenili szkodę na 1700 zł ale że chciałem mieć pożądnie naprawę zrobiona oddałem do znajomego lakiernika, że zrobił wszystko na cacy faktura dla pzu 3100zł więc jeśli chcesz zaoszczędzić można się spierać tylko że pozostajesz bez auta naprawionego, przez dłuższy czas a jeśli chcesz dobrze niech zrobi ci to zakład bo wiele rzeczy może wyjść dopiero przy demontażu elementów uszkodzonych których nawet nie będzie widać przy dobrych oględzinach zewnętrznych

paff - Sro Wrz 30, 2009 22:12

BorysOpole, -zarobic? ustawa stanowi ze nalezy mi sie odszkodowanie. auta nie musze naprawiac. ubezpieczyciel ma mi pokryc szkode na moim majatku a nie naprawic samochod, tak stanowi przepis.............

w innych krajach zachodniej europy, kwoty te wyplacane sa od reki i nikt nikogo nie manewruje w amortyzacje czesci i robocizny i nie proponuje zamiennikow

jak bys sie poczul gdybym przyszedl do ciebie do domu, zniszczyl Ci 10letni telewizor kineskopowy 30' i dal za niego jako odszkodowanie 300pln. ty i tak musisz miec 1500 na nowe TV i musisz kupic LCD bo innych juz prawie nie ma, czy to twoja wina ze ja Ci zaszkodzilem, czy to teraz ty musisz szukac najtaniej bo inaczej dolozysz ze swojego portfela?? tak dzialaja ubezpieczyciele, probuja odkupic Ci stary przedmiot a nie funkcjonalnosc jaka mial!

a jakbys jezdzil jaguarem z roku 1960 to nie nalezy Ci sie kasa bo 49letni zderzak zamortyzowal sie do 0% wartosci??

BorysOpole - Sro Wrz 30, 2009 22:39

to niech wybierze warsztat z którym współpracuje ubezpieczyciel i zrobi pożądnie bez kasy do ręki a w opcji warsztat bo zawsze jest taka możliwość
paff - Sro Wrz 30, 2009 22:52

BorysOpole, - Ty dalej nie rozumiesz ze skoro ustawa daje wybor to wybor powinien byc i tyle! kazdy ma swoje sposoby naprawy i niezaleznie czy robi 'u pana kazia za miastem' czy w 'renomowanym zaprzyjaźnionym serwisie ubezpieczyciela' czy tez nic z tym nie robi, to nie powinien sie wiele silowac zeby dostac $$$
mcjg - Czw Paź 01, 2009 11:56

BorysOpole napisał/a:
to niech wybierze warsztat z którym współpracuje ubezpieczyciel
a jżeli w tym warsztacie nie podoba mi sie gęba wlaściciela, jego pies, rózowy płot albo śmierdzi z szamba tudziez samemu włascicielowi z pyska to też mam wybrać ten warsztat.
Jak to już ktoś kiedyś na tym forum napisał, że ja z auta mogę sobie zrobić kwietnik przed domem, a ubezpieczyciel ma mi wypłacić odszkodowanie i gó... go obchodzi co ja z tą kasą zrobię i jeżeli się to firmie ubezpieczeniowej nie podoba to niech się wycofa z rynku bo nikt ich do prowadzenia działalności ubezpieczeniowej nie zmuszał.

xROnx - Czw Paź 01, 2009 13:20

hehe. amen ;)
michone - Czw Paź 01, 2009 19:29

Podstawowe sprawy :
1. Przed wycena jak zapytaja czy chcesz pieniadze na konto czy do serwisu powiedz ze jeszcze nie wiesz zastanowisz sie po wycenie
2. odrazu zapytaj sie z jakimi serwisami wspolpracuja w okolicy.
3. niech spisze dokladnie wyposazenie :)

paff - Pią Paź 02, 2009 09:46

ogledziny byly, rzeczoznawca byl rzeczowy ;-)

do wymiany zakwalifikowal: zderzak, srebran listewke zderzaka, zaczepy, belke na ktorej jest zderzak
do naprawy zakwalifikowal: tylna sciane na ktorej jest zderzak bo sie ugiela niecale 0,5cm, podloge bagaznika i podloznice (nie wiem po co)
do lakierowania zakwalifikowal: zderzak, bagaznik w srodku, tylna sciane od zewnatrz

wycena potrwa pare dni bo auto nie bylo oferowane w PL i mowi ze mu chwile zajmie przejzenie katalogowm producenta/eksperckich z krajow EU

z powyzszego wynika ze w razie gdy uznam odszkodowania za niewystarczajace to raczej nie ma co isc do PZMOT, bo zakres prac i wymian wydaje sie pelny. pozostaje tylko kwestia wyceny elementow i prac, w razie co zawsze mozna pisac odwolanie albo pisac do rzecznika praw ubezpieczonych, albo dopalic prowizje posrednikow ktorzy sie bawia w takie sprawy za 10% prowizji :-)

moim zdaniem kazdy powinien sie domagac swojego wtedy predzej ubezpieczyciele zrewiduja swoje postepowanie i zaczna obowiazywac zachodnioeuropejskie standardy :-)