Zobacz temat - Polscy stróże prawa..rozczarowanie..
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Polscy stróże prawa..rozczarowanie..

Markzo - Sro Gru 16, 2009 22:47
Temat postu: Polscy stróże prawa..rozczarowanie..
Witam..
Pisze, żeby sie poprostu wyżalić :( ale od początku.
Jakieś 2 tyg temu mój tato wyjeżdżał ze szkoły do domku, na wyjeździe na główną drogę jakiś wiejski drifter prawie w niego przywalił próbując wjechać bokiem w wiazd, który prowadzi do szkoły. Tato zadzownił na policje, żeby opieprzyli tego gościa bo robił to akurat w takiej porze, keidy dziecaki wracają do domów. No i dziś, wracam od Eli, zajechałem na miejsocwy parking sobie bączki pokręcić bo śnieżek swieży, a tu zajeżdza mi droge właśnie ten sam samochód. Wyskakuje pijany menel i wydziera mnie z auta, drugi zabiera kluczyki :/ bornić się nie ma jak, rzucili mnie na ziemie i sie drą, że mój ojciec to kabel itp itd, chcą 200zł zeby mnie puścić. Mówie zeby sie odwalili, oddali kluczyki. To będą dzownić na policje i dostane mandat, mówie dobra, ja dzownie po tate. Tata zaraz przyjechał, jak się okazało to on wezwał policje. No i co, no i NIC. Gości tylko spisali, do tego wyparli się, że mnie wydarli z auta i zabrali kluczyki... a policjanci zbadali ich alkomate, pijani w sztok... ja wydmuchałem 0,00.. i ich puścili, a mi powiedzieli, że szkoda sprawy robić i się z menelstwem zadawać... bomba poprostu....

magneto - Sro Gru 16, 2009 22:55

Markzo napisał/a:
a tu zajeżdza mi droge właśnie ten sam samochód

Markzo napisał/a:
policjanci zbadali ich alkomate, pijani w sztok... ja wydmuchałem 0,00.. i ich puścili, a mi powiedzieli, że szkoda sprawy robić i się z menelstwem zadawać... bomba poprostu....

policja puściła pijanego kierowcę?ten pijany odjechał tym autem? na oczach policji?

Brt - Sro Gru 16, 2009 22:57

jak to ... przyjechali pijani autem a ich tylko puścili ... przecież to pod kodeks podchodzi .... zastanowiłbym się nad jakimś zażaleniem na interwencję :roll: chyba jest coś takiego ...
Markzo - Sro Gru 16, 2009 22:59

bylo ich 5, kierowca trzezwy.
Mieszkam w małej miejscowości, nie chce kłopotów... zrobie im sprawe a potem jeszcze wierdziel dostane... albo auta nam zdemolują... mimo, że jestem poszkodowany to jestem na straconej pozycji... heh, "bo to Polska własnie" :/

Boncky - Sro Gru 16, 2009 23:07

eee, jak im popuscisz to czekaj jak zaraz będziesz miał rysę na drzwiach, jak to są ludzie tego pokroju to trzeba tym samym, polecam nie odpuszczać ja miałem podobnie, sąsiad wyleciał na mnie z drugim z siekierą, zdemolowali drzwi na klatce, oczywiście zgłosiłem sprawę na policje, zapłacili za szybę, dzień później koksy czekały na nich pół dnia na dworze- nie zeszli. Dwa dni później zeszli dostali po ryju i mam spokój. Polecam dodatkowo wyposażyć się w sprzęt w aucie, ja mam mały arsenał

pamiętaj że jak stracisz szacunek u meneli to nie dadzą spokoju, dodatkowo w cale nie będzie lżej. Nie obawiaj się że ktoś cie pobije, Morda nie szklanka :) a po za tym większość ma zawiasy więc nie jest tak opłacalne dla nich.

Dydo - Sro Gru 16, 2009 23:16

Takie prawo u nas niestety. I niestety, stróże prawa mają rację. Sprawa z menelami może ciągnąć się rok, dwa a i efekty będą marnę, więc gdzie tu sens ? Prawidłowo powinni zabrać tych meneli, którzy narozrabiali na posterunek i tam porozmawiać z nimi dosyć wymownie. Kiedyś miałem przygodę, jak gość wtargnął na market pijany i zaczął powoli robić rozróbę. Z początku może i to śmiesznie wyglądało (choć zależy dla kogo), jednak z czasem zaczął przesadzać. Do tego doszedł mój kumpel, prosił menela o wyjście z marketu, jednak ten nadal pokazywał swoje 'ja', więc została wezwana policja. Po tym zaczął gadać, że policji się nie boi, wymownie, acz powoli kierując się w stronę wyjścia ;) Jednak mimo to blokowaliśmy mu możliwość wyjścia. Ostatecznie !@!$#ł na parking, ale tylko tyle udało mu się zrobić, po czym gościa zatrzymaliśmy za ubranko i poczekaliśmy na przyjazd policji. Było kilka wyzwisk z jego strony pod obecność policji. Przyjechał doświadczony policjant z jakimś nieopierzonym młokosem, który zaczął spisywać dane menela, kumpla i moje, po czym ten doświadczony widząc zachowanie menela powiedział 'Dobra, zostaw to, wsiadaj', pakując menela do auta i jazda na komendę.

Z menelami nie ma się co targać na sprawy sądowe, bo to strata czasu a i jak wspomniałeś, gdy Cię zna bądź wie jakim autem jeździsz, moze się mścić, więc takich tylko na posterunek i prawdziwa rozmowa. Albo się nauczy, albo zobaczymy się jeszcze raz. Aż wkońcu zesra się i odechce mu się.

Zukowaty - Sro Gru 16, 2009 23:18

Markzo, to kiedy przyjechać? :wink:
Brt - Sro Gru 16, 2009 23:20

Spot w Błażowej :haha:
Markzo - Sro Gru 16, 2009 23:25

chociaż tyle szczęścia mam, że teraz całymi dniami na polibudzie w Rzeszowie siedze a na noc auta stoja w garażach na ogrodzonej posesji, jak spróbuja wejść moją "kruszynka" (taki dość wyrośnięty owaczrek niemiecki) chetnie ich powita :) sprawe pewnie odpuszcze, co moge zrobić? tylko kłopotów sobie i swoim bliskim... chętnie bym poprosił o jakiś wpierdzielunek dla nich, ale raczej nie w moim stylu zniżać się do ich poziomu.. :/
a co do spota, to zapraszam bardzo gorąco :D

dobryziom - Sro Gru 16, 2009 23:39

niestety takie sprawy najlepiej załatwić od razu ... parę łomów na plecy i nogi żeby bolało ale żeby tez nie narobić hałasu i nie zrobić zbiegowiska gapiów jak by co menel się wywrócił i poobijał... tu niestety trochę gorzej jak mówisz ze było ich paru chociaż rzadko się zdarza ze jak dwóch dostanie parę strzałów przez plery to koledzy rusza z odsieczą.
Markzo - Sro Gru 16, 2009 23:43

tylko te menele miały tak po 28lat mniej więcej... i z deka więksi odemnie :/ a klucz do kół w bagażniku więc nie ma sie czym bronić :/ to taki śmieszny typ człowieka, szkoły nie skończył, roboty nie ma, ale na wódke ma ;/ i kozaczy do policji, mojego taty, obraża wszystkich i nic mu nie wolno zrobić...
maniaq - Sro Gru 16, 2009 23:54

a ja bym sprawy nie odpuscil. bo wlasnie na tym oni zeruja , ze wszystko im przechodzi latwo. sprawa zgloszona, musi byc odnotowana. mozesz na komendzie zlozyc zazalenie na sposob porwadzenia sprawy, policja nie moze namawiac cie do odpuszczenia sprawy .

niestety tez mam podobne doswiadczenia,... kradziez radia... po co , nei warto kwitow pisac, sprawcy i tak nie zlapiemy... :rotfl:

Dydo - Czw Gru 17, 2009 00:00

Kozaczy do Policji w ich obecności i oni nic nie robią ? Jeśli tak, to dziwię się i to bardzo. Kilka razy miałem 'przyjemność' oglądać coś takiego u siebie. Zwijają takiego intruza i na komendę.

Zdarzyła się kiedyś sytuacja, że przyszedł na 'zakupy' menel, który wszedł z fajką na market zapaloną. Miał zwróconą uwagę, że ma ją zgasić, jeśli nie to wyjazd. Zgasił, ale rzucał jakimś mięsem, co prawda nie w naszą stronę, ale robił to dosyć głośno. Szlajał się po markecie, szedłem sobie spokojnie za nim i czekałem na rozwój sytuacji. Ten oczywiście zaczął rzucać ponownie mięsem, także w moją stronę, więc pokazałem mu gdzie jest wyjście. W międzyczasie wykorzystał moją nieuwagę i zwinął kilka owoców, ale co się odwlecze to nie uciecze ;) Dorwałem go już na parkingu, gdzie obżerał się owocami. Dosyć szybko wyszedł z marketu, więc szybki replay na monitoring i już jest. Została wezwana policja. Po przyjeździe, wyszedł jeden dosyć uzbrojony i zapytał się gdzie jest. Zaprowadziłem a menel z przerażenia zaczął powoli odchodzić, jednak policjant go za szmaty, kilka ostrych słów i za bety na parking. Tam odwrócił go twarzą do auta, nogi szeroko, skuł go i wyjazd na komendę. Okazało się, że wcześniej także do nich trafił, gdzie mu sprawili łomot, stąd miał bandaż na głowie i etc., stąd także zapewne takie potraktowanie. Nie wnikam dlaczego mu sprawili taki łomot i niezbyt pochwalam to, ale skoro menel zasługuje na coś takiego to sprawa jasna. Narazie, na szczęście, nie spotkałem się u siebie z obojętnością ze strony policji.

Jugol - Czw Gru 17, 2009 02:30

Markzo, zamiast klucza do kół polecam: karabinek Scorpion M37F - [M37A], Mini Uzi, kbk AKMS i wiele innych, ktoś wspominał o spocie w Błażowej :hm: , to się dostarczy :ok: , a przy okazji, przestrzeliłbym parę kolan :cwaniak:

...a na poważnie, to jak koledzy wyżej pisali- na menelstwo, odpowiedzieć po ichniemu, przygotować się odpowiednio i nicholery nie popuścić- też masz w końcu kolegów :strzela:

[ Dodano: Czw Gru 17, 2009 02:30 ]
....a swoją drogą, ładna trasa do Ciebie, tyle godzin w Kochanicy :obłoki:

Zukowaty - Czw Gru 17, 2009 02:31

Jugol napisał/a:
też masz w końcu kolegów :strzela:

I to ile?! :twisted:
Będą pajace straszyć "mojego" Roverka :evil:

kzrr - Czw Gru 17, 2009 08:56

Jugol napisał/a:
tyle godzin w Kochanicy


Jugol ty mały zboczeńcu :P

(sorry za OT ) :P

Jugol - Czw Gru 17, 2009 09:03

...bo jakie Jugol ma zboczenie, każdy widzi :taa:

[ Dodano: Czw Gru 17, 2009 09:03 ]
...a wracając do tematu, Radziszoka na ten spot :strzela: trzeba koniecznie zabrać- chłopina jak trza, to mu się niezły agresor włancza :taa:

Markzo - Czw Gru 17, 2009 09:07

a potem nakręcą o nas film pt: "jak Roverianie rozpętali 3 wojne światową" :D kurde miło czasem poczytać, że się ma takie wsparcie :) dzięki !! !!
Jugol - Czw Gru 17, 2009 09:17

...zaraz tam III wojnę , armagedon przyśpieszymy :diabeł:
kzrr - Czw Gru 17, 2009 09:27

Taaaak i wszyscy z hasłami - "ja to pierdo**** zdejmuje kominiarke" :D
faecd - Czw Gru 17, 2009 09:55

a ja powiem tak

bo sie palantom pracowac k.... nie chce! tez ostatnio mialem przygode zwiazana z policja itd (mozecie sobie w temacie prawo ubezpieczenia odnalezc temat). Z jednej strony rozumiem, ze sie obawiasz, menele starsi, wieksi przewaga liczebna a Ty Markzo, na zdjeciach jakis widzialem to taki chudziutki jestes...

hmmm zawsze mozesz zrobic tak jak zrobil taki gosciu w moim miescie. Kiedys kilku go pobilo ze az pol glowy mial zszywane itd, zawzial sie zaczal cwiczyc na silowni plus jakies sztuki walki, po 6 latach, jednego dnia odwiedzil wszystkich po kolei z osobna, taki lomot im sposcil, ze az!:)

hehe

Albo jak koledzy proponuja, zebrac ze 3-4 ludzi i postraszyc tych skurczybykow (oczywiscie sprawa na policji musi byc) jak trzeba bedzie to wpier****ol spuscic...
bys mieszkal 100-200 km od Szczecina chetnie bym pomogl :D

Markzo - Czw Gru 17, 2009 10:01

a potem oni wezmą więcej meneli i najada na mnie :/ to bezmózgi, rodzice ich znają :/ a co do mnie, to fakt...za bogato to ja nie wyglądam ;/
Boncky - Czw Gru 17, 2009 10:26

kazda taka sytuacja jest inna, nie ma co ukrywać, ja też czasem nie reaguje bo brak mi na to czasu, ale gdy sprawa przekracza pewne granice( wyciaganie z auta) to reakcja moim zdaniem musi byc bo ten typ ludzi nie odpuszcza, albo coś rozwalą albo będą kradli albo cie spiorą gdzieś przy okazji. Miałem takich akcji sporo, wielu meneli i to naprawde na maxa meneli... mieszka obok, ale nie zrobią nic innego jak tylko spoglądną na mnie, bo każda ich akcja rodzi jeszcze gorszą reakcje:) a ból odczuwa każdy:)

Nie ma co ukrywać że dużo zależy od znajomości i kontaktów, jak ich nie masz to jest problem. Tylko niestety często milczenie jest gorsze od reakcji...

Polecam karnet na pobliską siłownie i poznanie paru stałych bywalców w mieście:) już masz zaplecze:)

Pływak - Czw Gru 17, 2009 10:39

Dokładnie tak jak wyżej wielokrotnie napisane grunt to nie pokazywać strachu i sprawiać wrażenie, ze masz ich po prostu w dupie i gówno Ci mogą zrobić. Jak się nie jest mocnym fizycznie to trzeba być mocnym w gębie, fakt można za to oberwać w ryj ale albo "wóz albo przewóz" bo jeśli nic nie zrobisz nie będziesz miał spokoju. Boncky, ma racje problem zaczyna się jak nie masz kilku większych znajomych, którzy wesprzeć mogą twoją "mocną gębę" warunkami fizycznymi. Co do policji w jednym mieli racje sądzić się z takimi nie ma sensu bo do puki nie oberwiesz tak mocno aby niezbędna była hospitalizacja to prokuratura sama się tym nie zajmie, a sądzić się na własną rękę nie ma sensu bo stracisz tylko czas pieniądze i nerwy no chyba, ze sytuacje się będą powtarzać wtedy można zgłosić nękanie ale bez dowodów, że Ci grozili i tak będzie ciężko...
Markzo - Czw Gru 17, 2009 11:13

gadane mam i to chyba dość dobrze bo sami mi oddali kluczyki i czekaliśmy grzecznie na policje i nie dostałem w morde choć ich głupote obnarzyłem kilka razy :D musze pogadać z kumpali dziś co robimy, tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...
Mayson - Czw Gru 17, 2009 11:17

Markzo napisał/a:
tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...

Radzę posłuchać starszego w tym wypadku. Mój ojciec wyznaje podobną zasadę: "nie tykaj gówna, bo śmierdzi". To bardzo dobra dewiza ;) ułatwia życie w wielu wypadkach :ok:

Pływak - Czw Gru 17, 2009 12:08

Markzo napisał/a:
tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...


W tym wypadku ma racje jeśli mają wyjechać to lepiej sobie odpuścić i mieć nadzieje, że nic im głupiego przed wyjazdem nie wpadnie do głowy...

Dydo - Czw Gru 17, 2009 12:19

Mayson napisał/a:
Markzo napisał/a:
tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...

Radzę posłuchać starszego w tym wypadku. Mój ojciec wyznaje podobną zasadę: "nie tykaj gówna, bo śmierdzi". To bardzo dobra dewiza ;) ułatwia życie w wielu wypadkach :ok:


A do tego oni mogą się wycfanić. Są tempymi menelami, ale może być na tyle mądry, że sprawisz mu łomot a on pojedzie na obdukcję i oskarży Cię o pobicie. Założy Ci sprawe, on ma czas, może poczekać i kase dostanie. Więc tutaj jest takie rozejście tych dróg.. Po ryju może i warto byłoby dać, aby pokazać, że zadzierają z nieodpowiednią osobą, ale zadaj sobie pytanie, czy warto tykać to gówno, mimo wszystko..

Wojtek - Czw Gru 17, 2009 12:44

Markzo napisał/a:
bylo ich 5, kierowca trzezwy.
Mieszkam w małej miejscowości, nie chce kłopotów... zrobie im sprawe a potem jeszcze wierdziel dostane... albo auta nam zdemolują... mimo, że jestem poszkodowany to jestem na straconej pozycji... heh, "bo to Polska własnie" :/


Nie wolno się dać zastraszyć. Nie obraź się ale to właśnie układni obywatele tacy jak Ty powodują swoimi działaniami a własciwie ich brakiem że później piszesz "bo to Polska własnie".
To co opisałeś według prawa nazywa się wymuszenie rozbójnicze. By to ukrócić "trzeba byc twardym a nie miętkim". Zaczepią Ciebie jeszcze raz? Na policję. Ponownie? Na policję.
Tylko tą metodą mozemy z takim zjawiskiem walczyć.

Jugol - Czw Gru 17, 2009 12:45

Pływak napisał/a:
Dokładnie tak jak wyżej wielokrotnie napisane grunt to nie pokazywać strachu i sprawiać wrażenie, ze masz ich po prostu w dupie i gówno Ci mogą zrobić. Jak się nie jest mocnym fizycznie to trzeba być mocnym w gębie, fakt można za to oberwać w ryj ale albo "wóz albo przewóz" bo jeśli nic nie zrobisz nie będziesz miał spokoju. Boncky, ma racje problem zaczyna się jak nie masz kilku większych znajomych, którzy wesprzeć mogą twoją "mocną gębę" warunkami fizycznymi. Co do policji w jednym mieli racje sądzić się z takimi nie ma sensu bo do puki nie oberwiesz tak mocno aby niezbędna była hospitalizacja to prokuratura sama się tym nie zajmie, a sądzić się na własną rękę nie ma sensu bo stracisz tylko czas pieniądze i nerwy no chyba, ze sytuacje się będą powtarzać wtedy można zgłosić nękanie ale bez dowodów, że Ci grozili i tak będzie ciężko...


...dokładnie, podzielam Twe zdanie, ale jak czytam niżej, kolesie mają jechać za kałużę, to może sprawina się uspokoi, a Ty w tym czasie Markzo doprowadź się do sylwetki Pudziana, menelstwo powróci i zaliczą spotkanie z czołgiem :)

Markzo - Czw Gru 17, 2009 20:14

siłownia mnie nudzi, prędzej się z chinczykami pospotykam żeby mnie sprawnie machać ręcami nauczyli :D

Nie obrażam się looooozik ;) bałem się troche ale kluczyki do auta odzyskałem sam i kiedy koleś powiedział, że się sam zatrzymałem do policjanta wypaliłem mu, że on mnie z auta wyrzucił pokazałem ślady na spodniach, wkurzony zagroził mi, że mi spuści łomot, to ja na to, że to wszystko słyszy policja a to jest normalna groźba a to jest karalne, i się zamknał :D

Marcinus - Nie Gru 20, 2009 22:55

Markzo, z tego co się orientuję, to zawsze możesz zgłosić zażalenie na interwencję policji, ale z 2 strony, ja wolałbym nie zadzierac z "Panem Władzą", zwłaszcza w mniejszej miejscowości, bo poźniej jak się uwezmą, to będą Cię ścigać o przekroczenie prędkości o 2 km/h, bo dostanie taki blachę, giwerę i myśli że jest "panem i władcą". Żeby było jasne nie mam żadnego konfliktu z prawem, a pracę policji ogólnie oceniam pozytywnie, ale w większości takich spraw niestety lepiej dla poszkodowanego jest odpuścić i przeczekać spokojnie...

[ Dodano: Nie Gru 20, 2009 22:55 ]
Z policją styczność miałem 2 razy:
1. gdy jakiś pijak zarysował samochód taty (lekka rysa, po umyciu nie było widać nie), przyjechał policjant, podaliśmy numery sprawcy, b. szybko ustalili adres, odwiedzili delikwenta, przyznał się do winy, oczywiście wydmuchał odpowiednią ilość promili, PZU wypłaciło odszkodowanie, samochód wymyłem, a kasa została w kieszeni;
2. dgy gwizdnęli mi komówkę (2 młode dresy) na posterunku potraktowano mnie jak intruza (miałem wtedy ze 14, może 15 lat), zadzwonili po starszą, to prawie zawału dostała... Po poł roku przyszedł polecony, że sprawców nie znaleziono, sprawa została umorzona... W tym przypadku brakuje w naszym kraju centralnego rejestru telefonów komórkowych, w którym byłby wpisany właściciel telefonu, lub chociaż bazy telefonów skradzionych, do której byłby ogólny dostęp dla wszystkich, ale bez możliwości edycji danych, tylko wyszukiwania... (sory za OT)

Kozik - Pon Gru 21, 2009 08:18

z przestrzelonymi kolanami do UK nie pojadą... :shock: