Zobacz temat - [R214] Płyn chłodniczy
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R214] Płyn chłodniczy

klakier0301 - Sob Lut 13, 2010 07:59
Temat postu: [R214] Płyn chłodniczy
Po przeczytaniu faq i sprawdzeniu wszystkich podpunktów stwierdzam że żadna przyczyna u mnie nie występuje co sądzicie o wsypaniu doktora.
oprawca_1978 - Sob Lut 13, 2010 08:05

Jaka przyczyna nie występuje i co się dzieje z płynem chłodzenia ?
klakier0301 - Sob Lut 13, 2010 08:12

plynu chłodznia ubywa i nie wiadomo gdzie a nie występuje to
http://www.roverki.pl/mod...ies=Technika#78

oprawca_1978 - Sob Lut 13, 2010 08:19

Jeśli nie potwierdzają się ww. objawy to masz "utajonego" HGF'a. Prawdopodobnie ciecz przesącza się przez ścieżki silikonowe z racji zbyt dużej chropowatości powierzchni czoła głowicy i bloku, pomimo tego, że jej płaskość jest na tyle dobra, że nie wywala jej w sposób spektakularny i widowiskowy.
kumilek23 - Sob Lut 13, 2010 16:41

sprawdź dokładnie uszczelkę kolektora ssącego, czasem wyciek jest słabo widoczny
kmisiowy - Sob Lut 13, 2010 16:45

ja właśnie mam wyciek z kolektora ssącego i bede musiał go wymienic bo wymiana samej uszczelki nic nie da. takze jak nie ma innych objawów to myślę ze to dobry trop :)
klakier0301 - Sob Lut 13, 2010 17:00

no właśnie mi powoli ubywa płynu.a kiedy jest najbardziej widoczny przy pracy czy po pracy gdy cisnienie jest wieksze na płynie niz w silniku.
kumilek23 - Sob Lut 13, 2010 22:11

kmisiowy napisał/a:
ja właśnie mam wyciek z kolektora ssącego i bede musiał go wymienic bo wymiana samej uszczelki nic nie da. takze jak nie ma innych objawów to myślę ze to dobry trop :)

tak jak kolega napisał, może być i sam kolektor ssący, sprawdź jednak najpierw uszczelkę, wiadomo lepiej jak koszty mniejsze :wink: obstawiam właśnie uszczelkę, ponieważ jak piszesz wyciek jest niewielki, ale może być również jakieś niewielkie pęknięcie na kolektorze przez które płyn ucieka... postaraj się jeszcze przeglądnąć pod maską czy gdzieś nie zauważysz wycieku zwykle biało-niebieski w zależności od tego jakie masz chłodziwo, może akurat gdzieś się pokaże, pozdrawiam :lol:

[ Dodano: Sob Lut 13, 2010 22:11 ]
aha zapomniałem, niemożliwe że żadna z przyczyn opisanych na technicznym faq nie odpowiada Twojej usterce, ponieważ są tam wymienione wszystkie możliwe powody ubytku chłodziwa, tak jak napisał oprawca_1978 może być to HGF, ale zwykle jeśli jest to uszczelka głowicy to są jeszcze inne objawy, nie tylko ubytek płynu chłodniczego, zresztą nawet jeśli byłby to HGF to nie opłaca Ci się tego robić bo 5 ltr Petrygo kosztuje 30 zł, wymiana uszczelki pod głowicą minimum 600 zł
600/30=20; 20x5=100 litrów Petrygo, przelicz w ile zużyjesz 100 litrów Petrygo? Czy wyciek jest aż tak duży? Powtarzam to raczej na pewno nie HGF, pozdrawiam
P.S. Jeśli Ci pomogłem wciśnij pomógł, będę wdzięczny :grin:

macikd - Nie Lut 14, 2010 12:37

kumilek23 napisał/a:
5 ltr Petrygo kosztuje 30 zł, wymiana uszczelki pod głowicą minimum 600 zł

Nie no to już lekka przesada, co ty bedziesz przy tym HGFie robił że 600 zł Ci wyjdzie??
Za te pieniądze to nawet jak nigdy nie naprawiałeś auta i nie masz narzędzi to bedziesz miał uszczelke,śruby(choć niekoniecznie potrzebne) klucz dynamometryczny malutki komplet kluczy i na browar Ci zostanie :lol:
A to mi wygląda na nieszczelny kolektor ssacy. Też miałem z tym problem. Po zrobieniu uszczelki pod głowicą okazało sie, ze mi płynu ubywa. Mało tego, nadal wyciekał mi na zewnątrz. Po zdjęciu kolektora wyszło że jest niezczelny. Uszczelniłem go, ale mimo wszystko na jakiś 1000km ubywa mi 0,1L płynu, ale tylko jak są duże mrozy. Myśle że cała wina leży po stronie kolektora. Nawet jak nie daje objawów w postaci dymienia na biało, to gdy go zdejmiesz, a zaciągal płyn nawet w maleńkiej ilosci, to bedziesz miał biały nalot na wlocie głowicy i w koektorze.

kumilek23 - Nie Lut 14, 2010 12:49

a nie planowałeś głowicy przy wymianie uszczelki? u nas najbliżej da się to zrobić w Bielsku-Białej, koszt ok 200 zł + dojazd, nie wiem na 100% jaki koszt bo nie wymieniałem w Roverq uszczelki głowicy jeszcze, ale jak policzyłem tak plus minus to myślę że koło 6 stów będzie... no może trochę mniej... jak mówisz na browara :lol: pozdrawiam
Na samoróbkę z wymianą uszczelki pod głowicą w życiu bym się nie zebrał, mechanikiem nie jestem... inna profesja... doliczam jeszcze robociznę :sad:

faecd - Nie Lut 14, 2010 13:49

klakier0301, co to za wstep do tematu...opisz porzadnie jak czlowiek ile plynu Ci wycieka, czy cos zauwazyles, co juz sprwadziles itd. Tak samo jak ja bym nagle wyskoczyl z pytaniem. "ucieka mi plyn chlodniczy. powiedzcie co jest przyczyna, czytalem faq i nic sie moejgo przypadku nie tyczy."

Sorry ale jak poprawisz swoje niechlujstwo padno konkretne odpowiedzi, narazie to jest gdybanie tylko...

klakier0301 - Nie Lut 14, 2010 18:17

no to się poprawiam.ostatnio zauważyłem że ubywa mi płynu chłodniczego około 1 l na 1000 km. a dzisiaj przy kolejnym dolaniu płynu zauważyłem że pojawiła się kremowa maź. ktoś mi zasugerował że może to być uszczelka pod głowicą ale olej jest czysty bez śladów wody.
Kris - Nie Lut 14, 2010 18:37

klakier0301 napisał/a:
no to się poprawiam.ostatnio zauważyłem że ubywa mi płynu chłodniczego około 1 l na 1000 km. a dzisiaj przy kolejnym dolaniu płynu zauważyłem że pojawiła się kremowa maź. ktoś mi zasugerował że może to być uszczelka pod głowicą ale olej jest czysty bez śladów wody.


100% HGF, majonez o tym świadczy

klakier0301 - Nie Lut 14, 2010 19:04

skoro hgf to dlaczego nie kopci na biało i czysty olej bez wody
macikd - Nie Lut 14, 2010 19:39

kumilek23, sory zapomniałem, planowanie głowicy u mnie koszt 100zł łącznie ze sprawdzeniem szczelności zaworów itd. Oczywiście że planowałem. Myśle że 600zł to górna granica wymiany uszczelki i śrub łacznie z planowaniem u mechanika.
Cytat:
skoro hgf to dlaczego nie kopci na biało i czysty olej bez wody
hmm to już ciekawe, bo skoro olej czysty i nie kopci, to gdzie znikałby płyn? :/ W sumie to już sam nie wiem ale dla pewnosci możesz sprawdzić jeśli masz gdzie ciśnienie sprężania, wtedy powinno wyjść czy z uszczelką coś nie tak.
polofix - Nie Lut 14, 2010 20:25

dolewanie plynu to dorazna pomoc, nie na dlugo.bo jesli to HGF to w niedlugim czasie sie okaze napewno. maz na korku o takiej porze roku nic nie znaczy,liczy sie kolor oleju.
klakier0301 - Wto Lut 16, 2010 17:28

Powtarzam jeszcze raz olej jest czysty i ma normalny kolor bez majoneziku i innych rzeczy jak 2 poziomy lub inne
des - Wto Lut 16, 2010 19:26

Mi przez rok ubywało płynu chłodniczego, dolewałem i jeździłem, byłem nawet w Chorwacji z wyciekiem. Ojej czyściutki, nie kopciło, paliło od pierwszego nawet w największe mrozy. Dopiero pod koniec roku zaczęło bardzo wciągać płyn, było zauważalne nawet na postoju jak ubywa ze zbiorniczka wyrównawczego i dopiero wtedy płyn wymieszał się z olejem.

Winne były jakieś gumowe pierścienie (o-ringi) tłokowe. Ale żeby to zdiagnozować trzeba rozebrać silnik. Mechanicy myśleli że to uszczelka pod głowicą ale ta okazała się w bardzo dobrym stanie więc szukali dalej.

Aktualnie także mam problem z ubywającym płynem, ponoć cieknie na zewnątrz z uszczelki pod głowicą ale póki co dolewam i jeżdżę. Jak się zrobi cieplej to sam się za to zabiorę. Nie mam kasy na mechaników.

kumilek23 - Wto Lut 16, 2010 20:23

aiwer napisał/a:
Mechanicy myśleli że to uszczelka pod głowicą ale ta okazała się w bardzo dobrym stanie więc szukali dalej.

Ściągali Ci głowicę tylko po to żeby stwierdzić czy uszczelka jest w dobrym stanie i założyli ponownie (mam nadzięję, że przynajmniej planowali :razz: na powrót) a Ty po roku stwierdzasz, że uszczelka jest do wymiany bo cieknie... myślę, że chociaż zmienisz mechaników przy okazji tej uszczelki :razz:
na technicznym faq jeśli dobrze pamiętam jest dobry opis jak to zrobić handmade, bo doczytałem, że chcesz to zrobić sam, ale nie polecam chyba, że jesteś fachura :lol: pozdrawiam

des - Wto Lut 16, 2010 23:40

kumilek23 napisał/a:
Ściągali Ci głowicę tylko po to żeby stwierdzić czy uszczelka jest w dobrym stanie
Ściągali bo wszystko na to wskazywało.Nie da się zdiagnozować że przepuszczają gumowe oringi na tłokach bez zdejmowania głowicy. Skoro uszczelka była dobra to grzebali dalej bo nie mięli innego wyjścia. Musięli okończyć to co zaczęli.
kumilek23 napisał/a:
i założyli ponownie
Tego nie wiem, nie stałem przy nich.
kumilek23 napisał/a:
(mam nadzięję, że przynajmniej planowali :razz: na powrót
Zgadza się, głowica była planowana i sprawdzana pod względem mikropęknięć.
kumilek23 napisał/a:
a Ty po roku stwierdzasz, że uszczelka jest do wymiany bo cieknie...
Źle poskładali to cieknie. Wtedy byłem zielony jak mój Roverek, teraz błędu nie popełnię, nie oddam do partaczy. Najpierw spróbuje sam a jak się nie uda to zaprowadzę tam gdzie się znają na tych silnikach i wiedzą jak robić. Przynajmniej będę miał gwarancję na rok na układ chłodzenia a nie "do bramy panie, do bramy" bo tak mi powiedział ten co robił ostatnio.
kumilek23 - Sro Lut 17, 2010 07:50

no tak jest niestety, nikt się Salomonem nie rodzi... szkoda tylko, że te błędy tyle kosztują, a partaczy w Polszy to nie brak... Mnie też tak jeden, kiedyś dawno naciągnął, zemsta była okrutna :mad: Wyciąłem z białego papieru samoprzylepnego napis "Najgorszy mechanik w okolicy" oraz adres warsztatu wklejka na tylną szybę i tak miesiąc śmigałem a ludzie podchodzili i pytali dlaczego tak to im opowiadałem jak gość mi spartaczył praktycznie wszystko czego się chwycił, byłem tak wściekły bo kosztowało mnie to 900 zł jak mi autko stanęło w połowie drogi z Wrocławia do Żywca... Klientów na pewno mu ubyło a dziś już zakład nie istnieje :mrgreen: Mam z tego do dziś satysfakcję bo może kogoś uchroniłem przed nieprzyjemną sytuacją i wywaleniem kaski w błoto
aiwer napisał/a:
"do bramy panie, do bramy"

haha, to jest serwismen pełną gębą :razz: , haha, no masakra, to byłaby ostatnia rzecz, którą do mnie powiedział, pozdrawiam

Tobi_lbn - Sro Lut 17, 2010 14:54

Witam,

Mam podobny problem. Po kupieniu Roverka była robiona uszczelka pod głowicą + planowanie + wszystkie uszczelniacze. Roverek chodzi dobrze, nie kopci, oleju nie bierze, tylko właśnie płyn chłodzący ubywa. Od naprawy mineło jakieś pół roku i przez ten czas dolewałem 2 razy. W tamtym tygodniu pojechałem z Lublina do Zakopanego i na drugi dzień zauważyłem iż poziom płynu spadł z prawie maxa na minimum. Czy to normalne w zimowych warunkach czy coś jest znowu nie tak?

Gallus - Sro Lut 17, 2010 19:16

spoko.. ale kiedy sprawdzałes ze był max? jak silnik był zagrzany?
bo weź pod uwage ze jak nagrzejesz silnik to poziom w zbiorniczku sie zwiększy...
a jak znów ostygnie to poziom opadnie...
jak tak masz jak pisze to sie nie ma czym przejmowac.. ale jak miałes max na zimnym a poźniej min to gdzies Ci płyn znów ucieka

wooy11 - Czw Lut 18, 2010 18:32

.....to ja Wam opowiem w jaki sposób znika płyn chłodzący w moim roverku ( 1.6 16 V ).
Odkąd pamiętam ubywało go zawsze ale w niewielkich ilościach, rok temu była robiona uszczelka, robił ja mechanik , który ma pojęcie o silnikach serii K, wiec po tej naprawie auto chodzi idealnie jednak płyn dalej ubywa, jakieś 3 miesiące temu zaczęlo go znikać więcej, dodatkowo ( przypadkowo ) zauważyłem delikatna stróżkę wycieku płynu na wysokości dolnych śrub kolektora WYLOTOWEGO ( trzeci , czwarty cylinder ).....dodam jeszcze ze od dłuższego czasu miałem ciężki rozruch silnika po nocy i kiedy silnik był rozgrzany,zgaszony i odpalony ponownie po powiedzmy 5-10 minutach od zgaszenia nagrzanego ( 1-wszy obrót jakby coś "trzymało" tłoki )
Wracając do wycieku , który na pierwszy rzut oka wygladał jakby był z pod kolektora WYLOTOWEGO.....jeden ze znajomych zasugerował ze takie blokowanie rozruchu może być spowodowane np płynem chłodzącym znajdującym się nad tłokiem. Wydawało mi się , że płyn poprzez uszkodzoną uszcelke kolektora dolotowego dostaje sie do komory spalania co powoduje chwilowe blokowanie rozruchu ( pierwszy obrót ) i dalej wyciek z pod kolektora WYLOTOWEGO......pomyślałem tak bo wycieki płynu są widoczne jakieś 4 godziny po wyłączeniu silnika i nie trwaja cały czas po dłuższej chwili wyciek się kończy...rano widać na korpusie silnika i pod mocowaniem kolektora WYLOTOWEGO jego ślad czasem sam płyn.......taki sam wyciek pojawia sie po odpaleniu zimnego silnika i widoczny jest krótko bo do rozgrzania sie silnika po rozgrzaniu , wyciek nie jest widoczny, albo plyn tak szybko odparowuje albo porostu nie wycieka.
Po wymianie uszczelki dolotu rozruch auta jest idealny, płyn nie blokuje tłoka lub tłoków ale niestety poranny wyciek po odpaleniu silnika i wieczorny po około 4 godzinach po zgaszeniu go , jest ! Ktoś tu chyba wspominał o zewnętrznym wycieku płynu wiec to bedzie chyba to.
Pisze o tym bo jak komuś znika płyn i cieżko dopatrzec sie przyczyny to warto zagladnać pod maske i wsadzic łape pod kolektor wylotowy, po kilku godzinach po zgaszeniu,albo po odpaleniu zimnego silnika zagladnac po dosłownie minucie pracy czy pod rurami kolektora wylotowego nie widac wycieku....po przejechaniu 5 km juz tego nie widać wiec jezdzac na krotkich trasach płynu naprawde ubywa duzo a ciezko stwierdzić w jaki sposób znika....

buja4 - Czw Lut 18, 2010 19:34

Sprawdzi kolego jeszcze kolektor bo lubi pękać ja swój już 2 raz kleiłem
wooy11 - Czw Lut 18, 2010 20:05

kolektor dolotowy był wymieniony razem z uszczelka a kolektor wylotowy odpada, nie ma sladów pekniecia, silnik pracuje cicho, bez przedmuchów pozatym ja zlokalizowałem wyciek właśnie z pod uszczelki pod głowica....wygląda to jakby z pod kolektora wylotowego ale wlasnie tam gdzie konczy sie jego dolna krawedz , ciutke niżej jest uszczelka pod głowicą i to jest miejsce wycieku, troche mnie tylko dziwi fakt że wycieka również jak silnik jest wyłączony, na moje oko to właśnie podczas pracy powinno lać płynem a w efekcie koncowym wywalic uszczelke ....... nie robie z tym nic az całkiem padnie , auto smiga jak głupie , mało pali i wogóle, poza tym to juz trwa bardzo długo wiec zobaczymy ile jeszcze
des - Czw Lut 18, 2010 20:56

Jak mam włączony silnik to mogę tysiące kilometrów robić i mi płynu nie wycieknie. Jak ostygnie to ubywa, przeważnie po nocy choć są też dni, że w ogóle nie wycieknie przez co zgłupiałem. Jak miałem walniętą uszczelkę kolektora dolotowego to płyn uciekał TYLKO gdy silnik był zimny. Przymierzam się do ponownej wymiany uszczelki kolektora dolotowego, kosztuje 20zl a może pomoże. Jeśli nie to kurna nie wiem.
sobrus - Pią Lut 19, 2010 08:16

@klakier
jeżeli masz maź w zbiorniczku wyrównawczym to 100% HGF.
Nie ma innej możliwości.
Ja równiez miałem maź w zbiorniczku (+płyn uciekał) i tylko tyle (olej czysty i nie kopcił). Palił ładnie, mocy nie brakowało.

I to było HGF. Po naprawie wszystko ok.
W układzie chłodzenia było tyle oleju że wyglądało to jak krupnik. Trzeba było 2 razy płukać.

Jezeli ucieka sam płyn a z olejem i płynem nic sie nie dzieje (nie ma majonezu i cappucino) to wtedy po prostu gdzieś płyn ucieka...

Mi dodatkowo uciekał trójnikami którymi wpięty jest reduktora LPG. Plastikowe zawsze ciekną (w każdym samochodzie). Wymieniłem na metalowe i jest OK.

Tobi_lbn - Pią Lut 19, 2010 22:29

Gallus napisał/a:
spoko.. ale kiedy sprawdzałes ze był max? jak silnik był zagrzany?
bo weź pod uwage ze jak nagrzejesz silnik to poziom w zbiorniczku sie zwiększy...
a jak znów ostygnie to poziom opadnie...
jak tak masz jak pisze to sie nie ma czym przejmowac.. ale jak miałes max na zimnym a poźniej min to gdzies Ci płyn znów ucieka


Płyn był sprawdzany i dolewany na zimnym silniku. Po dojechaniu również był sprawdzany na zimnym silniku po całej nocy stania na parkingu pod pensjonatem. Widzę, że piszą koledzy że ubywa przy krótkich odcinkach. U mnie wygląda to tak że na co dzień jest wszystko ok a ubywa po przejechaniu dłuższych odcinków. Czy możliwe jest że to przez złą uszczelkę? Bo po pewnym czasie po naprawie zauważyłem że lekko się poci przy pokrywie...

pawel4580 - Pon Lut 22, 2010 17:13

Ponad 1,5 roku walczyłem z ubytkiem płynu chłodniczego w R214i. Czytałem na internecie, sprawdzałem objawy uszczelki głowicy, dociskałem opaski na wszystkich wężach, termostat, pompa, nagrzewnica itd. Dolałem uszczelniacz w płynie do chłodnic oraz w proszku, mimo to płyn ubywał nawet co 20 km dolewałem 0,5 litra a wycieków płynu nigdzie nie było widać a jednak gdzieś znikał. Zimą było gorzej. Pomyślałem korek od zbiorniczka wyrównawczego, tylko został. Nie mogłem dostać w żadnym sklepie motoryzacyjnym takiego korka ani w hurtowni mimo, że pracuje w motoryzacji. Znalazłem korek na internecie przypadkiem,zamówiłem koszt 41 zł nowiutki założyłem i już miesiąc poziom płynu nie ulega zmianie. Korek ma zaworek i zaworek nie trzymał już ciśnienia to była przyczyna. Wycieków nie było widac ponieważ płyn odparowuje. Wcześniej oczyscilem zbiorniczek z syfu szczykawką przydałoby sie odpowietrzyc, ale nie koniecznie. Podstawa to korek mało kto wie, że to on jest w 99% sprawcą ubytku płynu. Zanim zaczniesz wymieniać uszczelke wymień korek! Podaje nr korka można wpisać w google i zamówić ze strony: NR korka PCD100160 strona http://www.englishcars.pl/?productID=1544 Myśle że wielu osobom pomoże. Pozdrawiam
Tobi_lbn - Pon Lut 22, 2010 22:50

Ale czy możliwe jest to żeby to przez korek raz były ubytki a raz nie? Tak jak pisałem wcześniej po trasie Lublina- Zakopane był ubytek i to chyba nie mały bo z maxa spadło na minimum a po drodze powrotnej nie ubyło nic. Czy to korek, czy kwestia zimy czy jeszcze coś innego? I czy jest jakaś możliwość żeby ten korek sprawdzić czy jest dobry czy padnięty?
Marchewa - Pon Mar 01, 2010 20:20
Temat postu: Re: [r214 si 16v 97r.] płyn chłodniczy
Witam. nie wiem czy dobrze trafilem ale zadam takie pytanie.
NIe wiem co saie dzieje z moim roverkiem 214i 8v. ubywa mi plynu chlodzacego.
Weze nie pecznieja,z wydechu nie dymi wogole, brak oleju w zbiorniczku wyrownawczym, wymienione wszystkie opaski na wezach,wymienilem uszczelke kolektora ssacego ale nadal po sciagnieciu rury idacej od kolektora przy silniczku krokowym znajduje sie plyn chlodzacy z olejem. CZY TO JEST USZCZELKA POD GLOWICA??? prosze o pomoc:)

Surwil87 - Sro Mar 03, 2010 02:28

a ja mam takie pytanie ? z tego co rozumiem plynu chlodzacego powinno wolgole nie ubywac ? a jak ubywa z kreski mx na min w 2- 3 mies i zero objawow to co to moze byc ? oze naprawde to ten korek ?
oprawca_1978 - Sro Mar 03, 2010 07:57

W SPRAWNYM silniku ze szczelnym układem chłodzenia typu ZAMKNIETEGO cieczy chłodzącej ubywać nie powinno.
Mam drugi samochód, Nexię 1.5 SOHC z 1998 roku, ma ponad 220 kkm przebiegu, a boryga do niej dolewać trzeba było tylko przy rozłączaniu elementów układu chłodzenia (wymiana parownika, wymiana chłodnicy, którą popsuli "szpecjaliści"). Gdy układu chłodzenia nie dotyka się, cieczy nie ubywa zupełnie i to przez całe miesiące, a samochód w codziennej eksploatacji.

Jeśli w silniku Rovera cieczy chłodzącej ubywa nieznacznie i nie ma tego widocznych objawów, a jest pewność, że zewnętrzne elementy układu chłodzenia są sprawne i szczelne, to możliwe, że cieczy ubywa przez o-ringi tulei cylindrowych (dolne ich uszczelnienie) albo głowica, jeśli naprawiano HGF'a została splanowana z za dużą chropowatością (tych głowic w zasadzie nie planuje się, ale DOCIERA drobnym papierem ściernym i to na mokro, albo pastą do zaworów, a nie na "maszynie") i ciecz powoli przesącza się przez nierówności chropowatej powierzchni głowicy.
W przypadku tych głowic niezmiernie ważna jest nie tylko wzorcowa płaskość jej czoła (jak i czoła bloku zresztą) ale też i chropowatość tych powierzchni musi być bardzo mała.
Ja, gdy osobiście bawiłem się z HGF'em w moim leciwym Poldoroverze, głowicę docierałem ręcznie, papierem nr 1000 w dwóch etapach - na sucho, a potem na mokro. Po docieraniu powierzchnia uległa tzw. "zabieleniu" a jej powierzchnia była prawie lustrzana. I po założeniu uszczelki i dokręceniu śrub głowicy, cieczy przestało ubywać, zupełnie.

wojzel - Pon Mar 14, 2011 17:00

witam i ja tym razem.. niestety muszę dołączyć się do tematu uciekającego płynu chłodniczego, poczytałem już te wszystkie wątki na forum a przynajmniej większość, poki co po prostu dolewam płynu.. no i mam takie pytanie: na zdjeciu zaznaczyłem miejsce w którym jest mokro, czy to może mieć ewidentny związek z tym uciekającym płynem? jeśli tak, to czy na podstawie tego mokrego miejsca można powiedzieć coś więcej?

[ Dodano: Pon Mar 14, 2011 17:00 ]
hm... dodam może że to zniknięcie płynu zdarzyło mi się dzisiaj po raz drugi w przeciągu dwóch miesięcy, no ale przed chwilą uzupełniłem płyn, rozgrzałem auto i obserwowałem co się bedzie działo.. no i nie dzieje się nic, węże ok, nigdzie nic nie kapie, nic nie przecieka, płynu nie ubywa.. dziwne.. może ma to też jakiś związek z tym, że w aucie leci no powiedzmy ciepłe powietrze zamiast bardzo ciepłego przy nadmuchu? jakby ktoś miał jakiś pomysł to bede wdzieczny, pozdr
odezwe sie jak mi znowu zniknie płyn

suchy202 - Pon Mar 14, 2011 18:36

Witam ja rowniez sie dolanczam do tematu uciekajacego plynu chlodnieczego tyle ze u mnie jest troszke inny przypadek.Mam roverka po wymianie silnika w poprzednim byla walnieta uszczelka pod glowica i wiele innych rzeczy ale to nie istotne jest. Przy wymianie silnika nie przeczyscili mi wezykow od chlodnicy i zbiorniczka wyrownawczeo i od tamtej pory zaczely sie problemy. Sam spuscilem plyn i przeplukalem wszystko,zalalem nowym plynem nowym i wygladalo ze wszysko jest wporzadku ale od 3 dni roverek zaczol sie grzac rosla temperatura i zalanczal sie wentylator w chodnicy. Zajrzalem do zborniczka a tam suchutki O.O :/ dolalem z 2 litry plynu chodniczego i jezdzilem dalej a na nastepny dzien sytulacja sie powturzyla z grzaniem i brakiem plynu.Zauwrzylem ze auto stojac na chodniku zostawia plame, sprawdzilem i to jest wyciek wlasnie plynu chodniczego. Jak zaleje na nowo plyn to cieknie i to dosc mocno gdzies w okolicach paska rozrzadu. Sprawdzilem wszystkie wezyki zaciski podokrecalem ale z tamtad dalej cieknie:/ w zborniczku pozostaje tylko na dnie maz oleju...znajomy powidziel ze to moze cieknac z pompy wody. Nie mam pojecia czy to jest przyczyna i gdzie ona sie znajduje stad moje pytanie czy to jest przyczyna? moze ta maz oleju co zostala jeszcze nie wyplukana i jest we werzykach napaskudzila w tej pompie?
Kozik - Pon Mar 14, 2011 22:48

leje Ci najprawdopodobniej z pompy wody
PTE - Wto Mar 15, 2011 09:25

suchy202, zerknij do tego wątku. Miałem podobny przypadek, ino nie tak drastyczny. Na przedostatnim zdjęciu możesz zobaczyć rolkę pompy (to ta na samym dole po lewej stronie obrazka).
suchy202 - Wto Mar 15, 2011 20:22

Dzieki bardzo za pomoc to faktycznie pompa wody. Zerknolem na to PTE i robilem tak samo co pisali sciagnolem plastik od rozrządu i na pasku sa slady wilgoci :/ do wymiany pompa wody z uszczelka , pasek itd.
wachu990 - Wto Mar 15, 2011 21:50

Witam !! Ostatnio dopadły mnie takie same objawy ... tzn uciekał płyn na postoju głównie. Odrazu pomyślałem, że to pompa wody .... kupiłem cały komplet rozrządu - bo i tak latem czekała mnie wymiana. Ostatecznie okazało się, że to była pęknięta obudowa termostatu. W piwnicy leżała taka cała więc nie było problemu. Największa zagadka - dlaczego to pękło ?? Zmęczenie materiału ?? ale dlaczego ?? przecież to jest sztywno osadzone ....
Kozik - Sro Mar 16, 2011 09:26

wachu990, rura metalowa która jest przy obudowie termostatu może była ciasno przykręcona wyginając cały czas obudowę a ona w końcu pękła...
brkzzz - Wto Maj 15, 2012 19:28

Witajcie,
to najdłuższy temat o płynie, więc podpinam pytanie tutaj.

Czy płyn powinien również trzymać ciśnienie na całkowicie zimnym, wyłączonym silniku? (cały dzień bez jazdy)

Gdy w ww. stanie ścisnę za górny wąż chłodnicy to widzę jak w zbiorniczku rusza się poziom płynu --> układ jest zapowietrzony lub nie jest pod ciśnieniem.
Przy tym ściskaniu słyszę również jakieś odgłosy z termostatu - czy nie powinien być on całkowicie zamknięty?

leszczu - Wto Maj 15, 2012 20:41

brkzzz napisał/a:
Czy płyn powinien również trzymać ciśnienie na całkowicie zimnym, wyłączonym silniku? (cały dzień bez jazdy)

Gdy w ww. stanie ścisnę za górny wąż chłodnicy to widzę jak w zbiorniczku rusza się poziom płynu --> układ jest zapowietrzony lub nie jest pod ciśnieniem.

Jest wszystko w porządku.
brkzzz napisał/a:
Przy tym ściskaniu słyszę również jakieś odgłosy z termostatu - czy nie powinien być on całkowicie zamknięty?

To zapewne kulka w zaworku w kolektorze ssącym.

brkzzz - Sro Maj 16, 2012 23:36

No to mnie trochę uspokoiłeś :)

Ogólnie nie włącza mi się wentylator chłodnicy i szukam przyczyn.
Termostat ok, chłodnica ok, został czujnik temperatury lub złe ciśnienie płynu w układzie chłodzenia.

Czy normalne jest podnoszenie się poziomu płynu w zbiorniczku na ciepłym silniku aż o 8mm? (gdzie cały zakres MIN-MAX to 18mm)

Samo spuszczanie ciśnienia objawia się u mnie wyraźnie słyszalnym syczeniem spod korka tuż po wyłączeniu rozgrzanego silnika. Po ok. 10min. można już normalnie odkręcić korek, ciśnienie jest równe z atmosferycznym. Sam korek mam lekko dokręcony, do pierwszego oporu. Czy jest sprawny?

Adrian - Czw Maj 17, 2012 08:39

brkzzz napisał/a:
Czy normalne jest podnoszenie się poziomu płynu w zbiorniczku na ciepłym silniku aż o 8mm?
Jak najbardziej.
brkzzz napisał/a:
Czy jest sprawny?
Dokręć go do oporu. Jeśli dalej się będzie tak dziwnie zachowywał, wymień go.
brkzzz - Czw Maj 17, 2012 11:38

Adrian napisał/a:
Dokręć go do oporu. Jeśli dalej się będzie tak dziwnie zachowywał, wymień go.


Specjalnie nie zakręcałem go mocno, bo gdzieś tutaj na forum wyczytałem, że komuś mechanik tak doradził. Nowy korek i tak będę zamawiał na dniach przy kupnie innych części , ale chciałem ustalić czy to syczenie jest normalne, czy spuszczanie ciśnienia powinno być bezgłośne?

Adrian - Czw Maj 17, 2012 11:47

brkzzz napisał/a:
czy to syczenie jest normalne, czy spuszczanie ciśnienia powinno być bezgłośne?
Ja u siebie takiego syczenia nigdy nie słyszałem. Podczas chłodzenia cieczy, ciśnienie w układzie wyrówna się samoczynnie. Bez pośrednictwa korka.
leszczu - Czw Maj 17, 2012 11:49

brkzzz napisał/a:
Samo spuszczanie ciśnienia objawia się u mnie wyraźnie słyszalnym syczeniem

Jak samochód dobrze nagrzany i odkręcasz korek to jasne, że będziesz słyszał syczenie.

Adrian - Czw Maj 17, 2012 12:05

leszczu napisał/a:
Jak samochód dobrze nagrzany i odkręcasz korek to jasne, że będziesz słyszał syczenie.
Problem w tym, że u Kolegi syczy mimo tego, że korek jest zakręcony. :wink:

brkzzz napisał/a:
Samo spuszczanie ciśnienia objawia się u mnie wyraźnie słyszalnym syczeniem spod korka tuż po wyłączeniu rozgrzanego silnika. Po ok. 10min. można już normalnie odkręcić korek, ciśnienie jest równe z atmosferycznym.

leszczu - Czw Maj 17, 2012 12:18

Adrian napisał/a:
leszczu napisał/a:
Jak samochód dobrze nagrzany i odkręcasz korek to jasne, że będziesz słyszał syczenie.
Problem w tym, że u Kolegi syczy mimo tego, że korek jest zakręcony. :wink:

Aaa, no to masz do wymiany korek.

brkzzz - Czw Maj 17, 2012 23:21

Adrian, leszczu,dzięki za cierpliwość do moich zdawkowych pytań :)

Nie syczy mi jakoś strasznie głośno (trzeba się nachylić z lewej strony otwartej maski), ale jednak jest to słyszalne.

Reasumując, jeśli korek jest zdrowy to:
-wyłączam rozgrzany silnik i nie powinienem słyszeć syczenia z okolic korka (pracuje bezgłośnie)
-po 5-10 min. ciśnienie powinno wyrównać się z atmosferycznym

Przy okazji, czy jest jakakolwiek różnica w działaniu/jakości korka z Poloneza i oryginalnego Rovera?

AndrewS - Pią Maj 18, 2012 08:11

brkzzz napisał/a:
wyłączam rozgrzany silnik i nie powinienem słyszeć syczenia z okolic korka (pracuje bezgłośnie


takiego dluzszego jednostajnego syczenia nie powinno byc slychac, ale pamiętajmy ze korek ma utrzymywać w ukladzie okolo 1 bara, wiec jesli to cisnienie zostanie przekroczone to korek ma je upuścic, oczywiscie powinien sie na chwile otworzyc i zaraz zamknąć.
Jeśli zas w ukladzie zrobi sie podcisnienie to ma za zadanie wpuscic powietrze do ukladu

brkzzz napisał/a:
po 5-10 min. ciśnienie powinno wyrównać się z atmosferycznym


to zdecydowanie za krotki czas, cisnienie bedzie powoli spadac jesli ostygnie plyn w ukladzie, wiec ja bym dał tak min 0,5 godziny

brkzzz napisał/a:
Przy okazji, czy jest jakakolwiek różnica w działaniu/jakości korka z Poloneza i oryginalnego Rovera


rożnicy nie ma, ma trzymac okolo 1 bara, ja obecnie w 800 mam chyba od CC700 albo poloneza 1.6 gli
oryginalny do rovera nie jest drogi, co do jego jakosci to szczerze mowiac, czesto bylo o nich glosno, za czesto, czesciej padały niz te w OHV 1.6 z poloneza, być moze te nowe oryginalne sie lepiej sprawują

brkzzz - Sro Maj 23, 2012 14:10

Obecnie można powiedzieć nawet, że wszystkie są w tej samej cenie.
Właśnie kupiłem na pewnym znanym portalu aukcyjnym korek Rovera za niewiele ponad 10zł + przes.
Tak się prezentuje - ponoć oryginalny?



[ Dodano: Sro Maj 23, 2012 14:10 ]
wooy11 napisał/a:
.....to ja Wam opowiem w jaki sposób znika płyn chłodzący w moim roverku ( 1.6 16 V ).
Odkąd pamiętam ubywało go zawsze ale w niewielkich ilościach, rok temu była robiona uszczelka, robił ja mechanik , który ma pojęcie o silnikach serii K, wiec po tej naprawie auto chodzi idealnie jednak płyn dalej ubywa, jakieś 3 miesiące temu zaczęlo go znikać więcej, dodatkowo ( przypadkowo ) zauważyłem delikatna stróżkę wycieku płynu na wysokości dolnych śrub kolektora WYLOTOWEGO ( trzeci , czwarty cylinder ).....dodam jeszcze ze od dłuższego czasu miałem ciężki rozruch silnika po nocy i kiedy silnik był rozgrzany,zgaszony i odpalony ponownie po powiedzmy 5-10 minutach od zgaszenia nagrzanego ( 1-wszy obrót jakby coś "trzymało" tłoki )
Wracając do wycieku , który na pierwszy rzut oka wygladał jakby był z pod kolektora WYLOTOWEGO.....jeden ze znajomych zasugerował ze takie blokowanie rozruchu może być spowodowane np płynem chłodzącym znajdującym się nad tłokiem. Wydawało mi się , że płyn poprzez uszkodzoną uszcelke kolektora dolotowego dostaje sie do komory spalania co powoduje chwilowe blokowanie rozruchu ( pierwszy obrót ) i dalej wyciek z pod kolektora WYLOTOWEGO......pomyślałem tak bo wycieki płynu są widoczne jakieś 4 godziny po wyłączeniu silnika i nie trwaja cały czas po dłuższej chwili wyciek się kończy...rano widać na korpusie silnika i pod mocowaniem kolektora WYLOTOWEGO jego ślad czasem sam płyn.......taki sam wyciek pojawia sie po odpaleniu zimnego silnika i widoczny jest krótko bo do rozgrzania sie silnika po rozgrzaniu , wyciek nie jest widoczny, albo plyn tak szybko odparowuje albo porostu nie wycieka.
Po wymianie uszczelki dolotu rozruch auta jest idealny, płyn nie blokuje tłoka lub tłoków ale niestety poranny wyciek po odpaleniu silnika i wieczorny po około 4 godzinach po zgaszeniu go , jest ! Ktoś tu chyba wspominał o zewnętrznym wycieku płynu wiec to bedzie chyba to.
Pisze o tym bo jak komuś znika płyn i cieżko dopatrzec sie przyczyny to warto zagladnać pod maske i wsadzic łape pod kolektor wylotowy, po kilku godzinach po zgaszeniu,albo po odpaleniu zimnego silnika zagladnac po dosłownie minucie pracy czy pod rurami kolektora wylotowego nie widac wycieku....po przejechaniu 5 km juz tego nie widać wiec jezdzac na krotkich trasach płynu naprawde ubywa duzo a ciezko stwierdzić w jaki sposób znika....


Chyba mam podobny objaw - 3 śruba jest spocona i cieknie spod niej strużka.



Oto wspomniana strużka.



Strużka uwidoczniona na zdjęciach gromadziła się już dłuższy okres czasu, miała już postać gumowatego żelu. Po jej wytarciu nie widzę tam ponownych wycieków.

Jak wspomniano w poście wyżej - praktycznie pod kolektorem jest uszczelka głowicy i to równie dobrze ona może popuszczać. Ciekawi mnie, dlaczego akurat to okolice 3 śruby są felerne.

Czy wymiana uszczelki kolektora to duży koszt? trzeba rozbierać pas przedni, ściągać chłodnicę, etc.?

leszczu - Sro Maj 23, 2012 14:30

brkzzz napisał/a:
Czy wymiana uszczelki kolektora to duży koszt?

A poco chcesz ja wymieniać. Przepuszcza spaliny ??