Zobacz temat - Opowiadanie - po raz drugi!
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Opowiadanie - po raz drugi!

unpredictablee - Czw Mar 18, 2010 14:59
Temat postu: Opowiadanie - po raz drugi!
Proponuje jeszcze raz się w to pobawić. Kontynuacja zabawy zapoczątkowanej przez
Azazel85

Polega to na tym, że każdy dopisuje kilka następnych słów do opowiadania.

Przykład : ja pisze Dawno, dawno temu
a ktoś dopisuje : Dawno, dawno temu, w zaplutej norze ...
itp




tak więc zaczynam.




Jadąc niemiecką autostradą..

Paul - Czw Mar 18, 2010 15:31

unpredictablee napisał/a:
Jadąc niemiecką autostradą,

angielskim samochodem,

HuMaX - Czw Mar 18, 2010 15:34

Rover MG :grin:
Squid - Czw Mar 18, 2010 15:41

bez sprawnych hamulców ;D
Ley - Czw Mar 18, 2010 15:56

Cytat:
Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem, Rover MG bez sprawnych hamulców...


Stefan nie mógł przewidzieć, że...

iwan00 - Czw Mar 18, 2010 15:58

dzisiejszy dzień będzie
Mayson - Czw Mar 18, 2010 16:06

... Bożym Ciałem, a więc ...
hertz25 - Czw Mar 18, 2010 16:15

Stefan spieszył sie do rodziny w Berlinie bo ......
Lechos - Czw Mar 18, 2010 16:19

hamulce już były całkowicie na wykończeniu
unpredictablee - Czw Mar 18, 2010 16:34

Dopisując kolejne wyrazy kopiujemy tekst. :razz:
Poprawiam .

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem, Rover MG
bez sprawnych hamulców. Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a
spieszył sie do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z ..

Mayson - Czw Mar 18, 2010 17:56

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem, Rover MG
bez sprawnych hamulców. Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył sie do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330 ..

jaro12 - Czw Mar 18, 2010 18:01

Mayson napisał/a:
Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem, Rover MG
bez sprawnych hamulców. Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył sie do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330


Gdy nagle w jego kieszeni....

hertz25 - Czw Mar 18, 2010 18:55

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony.....

Krzysi3k - Czw Mar 18, 2010 19:01

...od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa...
Jugol - Czw Mar 18, 2010 19:05

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek...

Lechos - Czw Mar 18, 2010 20:22

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na...

Jugol - Czw Mar 18, 2010 20:27

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera...

Markzo - Czw Mar 18, 2010 20:35

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym..

Konix - Czw Mar 18, 2010 20:39

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników.

Jugol - Czw Mar 18, 2010 20:41

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h...

Mayson - Czw Mar 18, 2010 20:49

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego...

Joa - Czw Mar 18, 2010 20:52

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby...

Jugol - Czw Mar 18, 2010 20:55

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada...

Mayson - Czw Mar 18, 2010 20:57

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż...

Joa - Czw Mar 18, 2010 20:58

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby...

witgut - Czw Mar 18, 2010 21:07

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza...

Jugol - Czw Mar 18, 2010 21:09

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl.

MaReK - Czw Mar 18, 2010 21:12

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie

Joa - Czw Mar 18, 2010 21:15

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie rozowe slonie, ktore...

Paul - Czw Mar 18, 2010 21:19

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie rozowe slonie, ktore miały po cztery trąby, zawiązane w supełki.

Jugol - Czw Mar 18, 2010 21:19

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie rozowe slonie, ktore miały po cztery trąby, zawiązane w supełki. I machały na stopa...

Joa - Czw Mar 18, 2010 21:25

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie rozowe slonie, ktore miały po cztery trąby, zawiązane w supełki. I machały na stopa wiec postanowilem je zabrac aby nie musialy...

HuMaX - Czw Mar 18, 2010 21:28

[ Dodano: Czw Mar 18, 2010 21:28 ]
Joa napisał/a:
Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie rozowe slonie, ktore miały po cztery trąby, zawiązane w supełki. I machały na stopa wiec postanowilem je zabrac aby nie musialy...


...zdychać z głodu

hertz25 - Czw Mar 18, 2010 21:34

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska

Konix - Czw Mar 18, 2010 21:37

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o ...

Markzo - Czw Mar 18, 2010 21:46

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru...

hertz25 - Czw Mar 18, 2010 21:56

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali.....

Jugol - Czw Mar 18, 2010 22:35

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ?? ...

Perez - Czw Mar 18, 2010 22:56

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ?? ... Przeciez to nie Egipt!

Mayson - Czw Mar 18, 2010 22:59

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która

Jugol - Czw Mar 18, 2010 23:00

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle...

Mayson - Czw Mar 18, 2010 23:04

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się

Joa - Czw Mar 18, 2010 23:07

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, ktore

Mayson - Czw Mar 18, 2010 23:08

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, któe protestowały, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął

hertz25 - Czw Mar 18, 2010 23:11

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga

Mayson - Czw Mar 18, 2010 23:13

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.

hertz25 - Czw Mar 18, 2010 23:23

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do ....

Mayson - Czw Mar 18, 2010 23:28

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy

Perez - Czw Mar 18, 2010 23:33

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl.

Jugol - Czw Mar 18, 2010 23:36

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk...

hertz25 - Czw Mar 18, 2010 23:49

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec

Jugol - Pią Mar 19, 2010 00:07

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą...

Markzo - Pią Mar 19, 2010 00:20

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta...

faecd - Pią Mar 19, 2010 00:22

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki

[ Dodano: Pią Mar 19, 2010 00:22 ]
PS musialem troche wyprostowac historie bo został zgubiony ciag logiczny. Prosze pisac z wyczuciem i po uprzednim przeczytaniu calej historii :)

Konix - Pią Mar 19, 2010 08:00

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył

Mayson - Pią Mar 19, 2010 08:14

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan...

MaReK - Pią Mar 19, 2010 11:58

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza...

jaro12 - Pią Mar 19, 2010 12:03

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG
bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć,
że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były
całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się....

Paul - Pią Mar 19, 2010 12:09

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi. ...

iwan00 - Pią Mar 19, 2010 12:14

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan mając już dosyć...

Ley - Pią Mar 19, 2010 12:18

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która...

jaro12 - Pią Mar 19, 2010 12:23

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....

Perez - Pią Mar 19, 2010 12:30

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwany

jaro12 - Pią Mar 19, 2010 12:37

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach"....

Mayson - Pią Mar 19, 2010 14:10

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach", zatrzymał się bo i tak trafił na remont, upuścił ciśnienia, podrapał się w tyłek i pomyślał, że...

Ley - Pią Mar 19, 2010 17:15

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach", zatrzymał się bo i tak trafił na remont, upuścił ciśnienia, podrapał się w tyłek i pomyślał, że wróci zobaczyć czy kaczki przy drodze nadal stoją.

Jugol - Pią Mar 19, 2010 17:15

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach", zatrzymał się bo i tak trafił na remont, upuścił ciśnienia, podrapał się w tyłek i pomyślał, że wróci zobaczyć czy kaczki przy drodze nadal stoją. Owszem stały, jakoś dziwnie nieruchomo- na zewn - 55...

Mayson - Pią Mar 19, 2010 17:50

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach", zatrzymał się bo i tak trafił na remont, upuścił ciśnienia, podrapał się w tyłek i pomyślał, że wróci zobaczyć czy kaczki przy drodze nadal stoją. Owszem stały, jakoś dziwnie nieruchomo- na zewn - 55. Na szczęście to było w Fahrenheitach, więc w Celsjuszach było o wiele cieplej, bo -48,3st. Dlatego stefan zdjął kurtkę, sweter i majtki, aż tu nagle...

Markzo - Pią Mar 19, 2010 17:55

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach", zatrzymał się bo i tak trafił na remont, upuścił ciśnienia, podrapał się w tyłek i pomyślał, że wróci zobaczyć czy kaczki przy drodze nadal stoją. Owszem stały, jakoś dziwnie nieruchomo- na zewn - 55. Na szczęście to było w Fahrenheitach, więc w Celsjuszach było o wiele cieplej, bo -48,3st. Dlatego stefan zdjął kurtkę, sweter i majtki, aż tu nagle znowu zatrzymał go remont...

Mayson - Pią Mar 19, 2010 18:14

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach", zatrzymał się bo i tak trafił na remont, upuścił ciśnienia, podrapał się w tyłek i pomyślał, że wróci zobaczyć czy kaczki przy drodze nadal stoją. Owszem stały, jakoś dziwnie nieruchomo- na zewn - 55. Na szczęście to było w Fahrenheitach, więc w Celsjuszach było o wiele cieplej, bo -48,3st. Dlatego stefan zdjął kurtkę, sweter i majtki, aż tu nagle znowu zatrzymał go remont, który nie potrwałdługo, bo tylko 7 lat, więc Stefan założył znowu majtki, gdyż zrobiło się naprawdę zimno - -270st Kelvina, ponieważ...

faecd - Pią Mar 19, 2010 21:15

Jadąc niemiecką autostradą, angielskim samochodem - Rover MG bez sprawnych hamulców, Stefan nie mógł przewidzieć, że dzisiejszy dzień będzie Bożym Ciałem, a więc
spieszył się do rodziny w Berlinie. Hamulce już były całkowicie na wykończeniu, po wczorajszym wyścigu z podrasowanym Ursusem C330, gdy nagle w jego kieszeni dzwoni telefon od żony. Zdenerwowana opowiada, że czwarty szwagier jej ciotki od strony wujka jej psa Hektora, rasy ratlerek bez rodowodu zaczął ujadać na pytona, który siedział na fotelu pasażera w kombajnie zbożowym, na polu pełnym strajkujących górników. Zerknął na licznik 210km/h, następnie na obrotomierz 8000obr/min, po czym poczuł mrowienie w okolicach pachwin, wobec tego pomyslal, ze najwyzsza pora aby wypuścić mrówkojada, z 6-dniowych majtek, gdyż drapiąc się stwierdził iż potrzebuje wyjsc na wolnosc zeby łyknąć świeżego powietrza. Właśnie minął tablicę z napisem Czarnobyl , a tuż za nią na poboczu stały trzyokie różowe słonie ktore miałypo cztery trąby,zwiazane w supełki.Imachały na stopa wiec postanowiłem je zabrać aby nie musiały zdychac z głodu i zawiozłem je szybko do schroniska dla bezzębnych weteranów walk o zezwolenie na badania wpływu zorzy polarnej na życie seksualne rabarbaru, w tym samym czasie zauwazyłem cos dziwnego w oddali- piramidy, czy mnie wzrok nie myli ... Przeciez to nie Egipt! I nagle obudziłem się zlany potem w pędzącym 146km/h Trabancie na polskiej autostradzie A9, która od 13 lat jest w remoncie i nagle remont zakończył się gdyz trwal protest mrowek, przez co uszkodziły nową nawierzchnię, i konieczny był nowy remont, który się nagle rozpoczął,ale juz niedaleko widze koniec autostrady narescie bedzie lepsza droga. Ciesząc się, nawet nie zauważyłem kiedy remont zakończył się.Po dlugiej i niebezpiecznej podrózy narescie dojechalem do miejsca, w którym rozpoczynał się nowy remont, a wtedy pisalem na forum o tym, ze remont sie znowu zakonczyl. Nagle na poboczu widzę, czai się borsuk,jade dalej co tam borsuk juz kiedys widzialem ,mija kilka minut patrze a tu dwie kaczki przez ulice ida nawet mi kogoś przypominaja ale jakoś niemoge sobie przypomiec, gdyż mam miażdżycę postępującą mojego potulicznego ultra dźwiękowego podtrzymywacza zasilania w tlen mojej hiper poddźwiękowej stacji dysków pamięci długotrwałej beta......
Tak właśnie, Stefan jest psychicznie chorym człowiekiem, który miewa omamy, widzi słonie, borsuki, mrówki...Widzac tabliczke Berlin wydawało mu sie, że wjeżdza do Czarnobylu trabantem, ale przeciez ma najwspanialszy na świecie samochód marki Rover MG. Nagle ocucił się i widzi, że mknie po Berlinie bez naklejki i zrobiło mu się strasznie wstyd, gdyż naklejka ta była pamiątką po zmarłym chomiku. Zastanawiając się szy zawrócić i jej szukać nie zauważył, że po wzięciu tabletki znowu znalazł się w Trabancie, na polskiej A9, gdzie rozpoczynał się kolejny remont. Wtedy Stefan wszedł na forum roverki.pl, tam spostrzegł debilny temat, którego administratorzy i moderatorzy uznali za spam i będą go wywalać do kosza. Ale ludzie korzystający z forum zmówili się i przyklasnęli temu świetnemu pomysłowi.

Stefan, mając już dosyć zażył kolejną pigułkę, która spowodował następne omamy. I tak Stefan nagle znalazł sie na ośnieżonych drogach Szwecji, gdzie....dzieci lepily balwanyNiestey mróz był tak duży, że śnieg nie chciał się lepić. A że Stefana właśnie zaczęło męczyć "ciśnienie w zaworach", zatrzymał się bo i tak trafił na remont, upuścił ciśnienia, podrapał się w tyłek i pomyślał, że wróci zobaczyć czy kaczki przy drodze nadal stoją. Owszem stały, jakoś dziwnie nieruchomo- na zewn - 55. Na szczęście to było w Fahrenheitach, więc w Celsjuszach było o wiele cieplej, bo -48,3st. Dlatego stefan zdjął kurtkę, sweter i majtki, aż tu nagle znowu zatrzymał go remont, który nie potrwałdługo, bo tylko 7 lat, więc Stefan założył znowu majtki, gdyż zrobiło się naprawdę zimno - -270st Kelvina, ponieważ...
Kolejny flashback, Berlin, Rover MG, brak chebli, brak naklejki po chomiku i naklejki o emisji spalin, patrzy

MaReK - Sob Mar 20, 2010 15:08

nuda panowie, nuda... chyba nic z tego nie będzie, a wymyślanie na siłę bredni męczy :)
Lepiej posiedzieć przed tv i pooglądać "spadkobierców" ;)

hertz25 - Sob Mar 20, 2010 15:54

robi sie masło maslane :mrgreen: może tak od nowa :razz: :oops:
unpredictablee - Sob Mar 20, 2010 16:24

MaReK ma racje odnośnie opowiadania.
hertz25, możemy spróbować. :wink:


dopisujemy tym razem tylko 3słowa!


Więc zaczynamy..

Za górami, za lasami
..

hertz25 - Sob Mar 20, 2010 18:51

Za górami, za lasami żył sobie pewien....
Jugol - Sob Mar 20, 2010 23:27

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko.
faecd - Sob Mar 20, 2010 23:37

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym
Mayson - Sob Mar 20, 2010 23:42

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, ...
faecd - Nie Mar 21, 2010 14:30

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji ...
MaReK - Nie Mar 21, 2010 14:46

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka...
unpredictablee - Nie Mar 21, 2010 15:37

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk..
faecd - Nie Mar 21, 2010 19:11

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z...


PS Marek, tylko 3 slowa!!!

InEs - Nie Mar 21, 2010 19:18

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu....
unpredictablee - Nie Mar 21, 2010 19:39

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem ..
Mayson - Nie Mar 21, 2010 19:49

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i...
MaReK - Nie Mar 21, 2010 20:03

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków...
Mayson - Nie Mar 21, 2010 20:38

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i ...
faecd - Nie Mar 21, 2010 20:50

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
unpredictablee - Nie Mar 21, 2010 21:09

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
Nastepnego dnia małżeństwo wsiadło w Golfika 3.6 V12 quattro bi turbo i udali się..

Jugol - Nie Mar 21, 2010 21:14

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
Nastepnego dnia małżeństwo wsiadło w Golfika 3.6 V12 quattro bi turbo i udali się po spawarkę plazmową do...

unpredictablee - Pon Mar 22, 2010 07:31

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
Nastepnego dnia małżeństwo wsiadło w Golfika 3.6 V12 quattro bi turbo i udali się po spawarkę plazmową do obcinania paznokci.

Mayson - Pon Mar 22, 2010 07:52

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
Nastepnego dnia małżeństwo wsiadło w Golfika 3.6 V12 quattro bi turbo i udali się po spawarkę plazmową do obcinania paznokci u zdechłych niedźwiedzi. Gdy wrócili, okazało się, że ...

Mazak - Pon Mar 22, 2010 12:03

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
Nastepnego dnia małżeństwo wsiadło w Golfika 3.6 V12 quattro bi turbo i udali się po spawarkę plazmową do obcinania paznokci u zdechłych niedźwiedzi. Gdy wrócili, okazało się, że niedzwiadek to Kubuś Puchatek nad ,którym pochyla się wściekły Prosiaczek...

Mayson - Pon Mar 22, 2010 12:47

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
Nastepnego dnia małżeństwo wsiadło w Golfika 3.6 V12 quattro bi turbo i udali się po spawarkę plazmową do obcinania paznokci u zdechłych niedźwiedzi. Gdy wrócili, okazało się, że niedzwiadek to Kubuś Puchatek nad ,którym pochyla się wściekły Prosiaczek, z czymś miękkim, zawiniętym w woreczek, w ręce, i ...

unpredictablee - Wto Mar 23, 2010 07:17

Za górami, za lasami żył sobie pewien zagórolasotambylec Ambroży Wilczełyko. Był on utalentowanym wciskaczem dobitych Roverów, wybitnym spawaczem konstrukcji prawdziwym mistrzem rzeźbienia auto kształtów z przystanków. Niestety pewnego słonecznego poranka obudził go ryk niedzwiedzia dobiegający z jego magicznego warsztatu. Wraz z Haryym Potterem - jak zwykł nazywać swoją żonę - zerwali się z wyra, uzbroili w niezawodne spawarki laserowe, i poprosili o pomoc jak zawsze niezawodne ślimaki z laserami na czułkach. Kiedy Ambroży rozmawiał z dowódcą ślimaków, niedźwiedź nagle puścił donośnego bąka. Harry Potter krzyknęła coś po łacinie, pokazując palcem na wyfruwający z okna, w chmurze zielonego dymu, ulubiony plakat Brożka, z nagim Arnoldem Schewargnadze. Dowódca ślimaków nie wytrzymał, i strzelil z lasera w tylek niedzwiadka, co by niedzwiadek nie zabral ulubionego plakatu.
Nastepnego dnia małżeństwo wsiadło w Golfika 3.6 V12 quattro bi turbo i udali się po spawarkę plazmową do obcinania paznokci u zdechłych niedźwiedzi. Gdy wrócili, okazało się, że niedzwiadek to Kubuś Puchatek nad ,którym pochyla się wściekły Prosiaczek, z czymś miękkim, zawiniętym w woreczek w prawej ręce i z pumexem w lewej.