Zobacz temat - [R620] Problem z obrotami
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R620] Problem z obrotami

Drool - Wto Kwi 06, 2010 23:31
Temat postu: [R620] Problem z obrotami
Witam serdecznie,

mimo, iż szukałem na forum rozwiązania mojego problemu nie znalazłem. Otóż sprawa wygląda tak:

Od pary tygodni, od kiedy zrobiło się ciepło zaczęły się problemy z obrotami. Na początku samochód gasł po wciśnięciu sprzęgła lub wrzuceniu na luz. Obroty spadały nagle do 300 i gasł. Wyczyściłem zatem krokowca i przepustnicę. Samochód przestał gasnąć za to obroty na biegu jałowym lub po wciśnięciu sprzęgła utrzymują się w granicach 1300 - 1700. Czasami, szczególnie rano, jak odpalam autko po nocy kiedy wciskam sprzęgło samochód albo gaśnie albo łapie normalne obroty (700) i utrzymuje je dopóki nie ruszę. Zaobserwowałem jedną rzecz. Kiedy obroty są zbyt wysokie wkładam nogę pod pedał gazu i "podnoszę" go lekko do góry. Wtedy obroty stabilizują się i dopóki nie nacisną gazu wszystko działa normalnie.

Zastanawiam się, czy może to być wina przepustnicy lub blokującej się linki gazu. Kiedy czyściłem przepustnicę zaobserwowałem, że pomiędzy tą obrotową blaszką a ściankami przepustnicy jest mały prześwit. Nie wiem czy tak powinno być. Dodatkowo śruba od wolnych obrotów jest zapieczona i nie jestem w stanie jej odkręcić ani dokręcić.

Na zakończenie dodam, że dzieje się tak zarówno na LPG jak i benzynie. Jak odpinam krokowca sytuacja również nie ulega zmianie. Świece i przewody wymieniana jakieś 6 miesięcy temu.

Pozdrawiam
Drool

Mayson - Sro Kwi 07, 2010 09:10

Drool napisał/a:
Kiedy obroty są zbyt wysokie wkładam nogę pod pedał gazu i "podnoszę" go lekko do góry. Wtedy obroty stabilizują się i dopóki nie nacisną gazu wszystko działa normalnie.

Zastanawiam się, czy może to być wina przepustnicy lub blokującej się linki gazu

To co piszesz, sugeruje, że to to, co piszesz :ok:

Drool - Sro Kwi 07, 2010 10:35

A gdzie mogę dostać taką linkę? Na allegro nie ma do 620:( Moze do accorda lub innego modelu będzie pasowała?
Mayson - Sro Kwi 07, 2010 10:41

A może wystarczy ją nasmarować, może wymienić pancerz... jeśli miałbym takie dylematy, to podjechałbym z tym do mechanika, żeby ocenił co z tym robić dalej :ok:
Drool - Sro Kwi 07, 2010 10:51

Chyba na tym się skończy:) Należę do osób, które wszystko lubią robić same i nie za bardzo ufam mechanikom. Poza tym sprawia mi to taka przyjemność, że nie potrafię sobie tego odmówić :)
Mayson - Sro Kwi 07, 2010 11:05

Drool napisał/a:
Należę do osób, które wszystko lubią robić same i nie za bardzo ufam mechanikom. Poza tym sprawia mi to taka przyjemność, że nie potrafię sobie tego odmówić

Ja mam to samo, tyle że zakres moich umiejętności sięga dość niskiego szczebla, w drabince sztuki naprawiania pojazdów silnikowych, dlatego zwykle kończy się u mechanika ;)