|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Offtopic - Limuzyna z wraków
Mayson - Pon Kwi 12, 2010 11:49 Temat postu: Limuzyna z wraków http://www.autofun.pl/pir...wrakow-wow/news
5-gwiazdkowa limuzyna
maciej - Pon Kwi 12, 2010 15:08
Pamiętam, że kiedyś w Top Gear robili takie zabawki - była Panda Clarckson'a, MGF Hammond'a i "dwuprzodowy" Saab 9000/Alfa 164 kapitana Snuji.
Clarckson odcinek kończył na dwóch kołach, bo auto było za długie i gdzieś się chyba nie zmieściło, więc urwał tylną część na spawach.
Mayson - Pon Kwi 12, 2010 16:51
To pewno o tym piszesz
part 1
http://www.youtube.com/wa...feature=related
part 2
http://www.youtube.com/wa...feature=related
part 3
http://www.youtube.com/wa...feature=related
part 4
http://www.youtube.com/wa...feature=related
part 5
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Chciałbym być na ich miejscu - zabawiają się za grubą kasiorę; marzenie
maciej - Pon Kwi 12, 2010 16:56
Mayson napisał/a: | Chciałbym być na ich miejscu - zabawiają się za grubą kasiorę; marzenie |
Fakt. to co oni wyczyniają i czym mogą pojeździć - marzenia.
Choć ostatnio mam trochę szczęścia i mam okazję od czasu do czasu pojeździć nowymi autkami dość renomowanej marki, ale to nie to samo, bo nie wolno mi ich rozbijać.
No i im za to jeszcze płacą i to duuuużżżżoooooo.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 17:35
maciej napisał/a: | to co oni wyczyniają i czym mogą pojeździć - marzenia |
dla niektórych marzenie, a Clarkson, Hamond, i May mają jeszcze doświadczenie i wiedzę o tym jak jeździć i nie rozbić wozów za dziesiątki tys. funciaków. Poza tym program zarabia lub zarabiał na sam na siebie.
Koncerny nie bały się dawać swoich aut do testów dla Clarksona, należy zauważyć też, że testował też Veyrona (wg niego jedyny jakby nie patrzeć VW godny uwagi) dla porównania Veyron do MotoON lub do DeLux (już nie pamiętam) przyjechał z kierowcą, żaden polski dziennikarz motoryzacyjny nie mógł prowadzić Veyrona
maciej - Pon Kwi 12, 2010 17:48
kris-tofer napisał/a: | dla niektórych marzenie, a Clarkson, Hamond, i May mają jeszcze doświadczenie i wiedzę o tym jak jeździć i nie rozbić wozów za dziesiątki tys. funciaków. |
Albo się o tym nie mówi, bo są zbyt medialni i jedno ich słowo mogłoby "utopić" dany model.
Mam pewne pojęcie (informacje z pierwszej ręki) jak w Polsce zachowują się dziennikarze i jakie potem potrafią być straty, o których się nie mówi i nie odmawia się takim ludziom następnych "przejażdżek", żeby tylko nie "obsmarowali" - podejrzewam, że przy "oglądalności" Top Gear, gdyby Clarckson rozbił Veyrona (o co trudno, bo chyba jeździł nim tylko po płaskim lotnisku ), to VW wyprodukowałby drugiego takiego z tym samym nr seryjnym, żeby śladów nie było.
kris-tofer napisał/a: | Poza tym program zarabia lub zarabiał na sam na siebie. |
To na pewno.
kris-tofer napisał/a: | Koncerny nie bały się dawać swoich aut do testów dla Clarksona, należy zauważyć też, że testował też Veyrona (wg niego jedyny jakby nie patrzeć VW godny uwagi) dla porównania Veyron do MotoON lub do DeLux (już nie pamiętam) przyjechał z kierowcą, żaden polski dziennikarz motoryzacyjny nie mógł prowadzić Veyrona |
Myślę, że to raczej kwestia "medialności", skali reklamy i zamożności rynku, który "obstawia" Clarkson, niż umiejętności, ale może masz rację.
PS. Ups. Właśnie zauważyłem, że robię błąd w jego nazwisku. Pozwolicie, że nie będę już wszędzie poprawiał. Mam nadzieję, że właściciel nazwiska nie zauważy.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 18:29
maciej napisał/a: | gdyby Clarckson rozbił Veyrona (o co trudno, bo chyba jeździł nim tylko po płaskim lotnisku ), to VW wyprodukowałby drugiego takiego z tym samym nr seryjnym, żeby śladów nie było. | no nie wiem, myślę, że program, a raczej ubezpieczyciel dostałby po kieszeni (sam program TopGear ma na pewno wykupione ubezpieczenie OC, lub kierowca) oczywiście jeździł po torze wyścigowym, żeby sprawdzić go na zakrętach) Powołuję się na informacje z książki Clarksona "Nie zatrzymasz mnie"
Wynika też, żeClarkson jest bardzo stronniczy, wszystkie modele inne VW miesza z błotem, a BMW czy Mercedesa wystawia na pierestał, (jedyną rzeczą do której się przyczepiał w CLS AMG to zagotowane hamulce po 2 godzinnym ciśnięciu na maxa po torze.
Wracając też to końca lat 70tych kiedy wyszedł pierwszy Polonez Clarkson stwierdził, że nadaje się tylko na złom (może ktoś widział - podnośnik i zrzut poloneza z kilkunastu metrów) a przecież nikt nie powie, że w tamtych czasach polonez nie był najlepiej wyposażonym i najbardziej luksusowym autem w Europie (może Clarkson porównywał z Jaguarem no ale proszę...) pisząc o Polonezie mam na myśli jego ówczesną dostępność na rynku. Nawet nasz rząd docenił Poloneza (Pawlak jako minister zarządził że będą to auta reprezentacyjne RP)
witgut - Pon Kwi 12, 2010 18:40
kris-tofer napisał/a: | a przecież nikt nie powie, że w tamtych czasach polonez nie był najlepiej wyposażonym i najbardziej luksusowym autem w Europie |
chyba z aut produkowanych w Polsce??
czy to jakiś żart??
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 18:46
witgut, poczytaj na necie, pomyśl, że to były lata 70te, nie porównuję z Jaguarem czy Mercedesem, ale kto jeździł tymi autami, chyba tylko Królowa Angielska, pisząc o polonezie pisałem o samochodzie dla ludu. Wtedy szły fiaty, polonezy, łady, nic więcej nie było. Komuna dawała w kość i nie odpuszczała, niepartyjni nie mieli nic...
witgut - Pon Kwi 12, 2010 19:12
kris-tofer napisał/a: | pisząc o polonezie pisałem o samochodzie dla ludu |
nie chciałbym by znowu pojawił się temat z przeciągającą się sprzeczką , ale dla ludu to był mały fiat .
Pierwszy polonez jest z 1978 i ja jestem z 1978r, więc troszkę wiem jakimi autami się wtedy jeździło.
kris-tofer napisał/a: | Wtedy szły fiaty, polonezy, łady, nic więcej nie było |
Oprócz wymienionych marek/modeli były jeszcze syrenki skody, wołgi, zastawy i renówki (renault4GTL- wiem bo jeździłem )
Pozdrawiam
maciej - Pon Kwi 12, 2010 19:18
kris-tofer, ale o jakim wyposażeniu w Polonezie mówisz, bo trochę nie rozumiem?
Bo, prócz trzeciego lusterka (ale chyba nie we wszystkich wersjach) nie przypominam sobie nic więcej, niż było w Skodzie S100 - nagrzewnica, lusterka regulowane przez otwarcie okna, pasy z przodu i szyby na korbkę. Szczytem wyposażenia była 5-biegowa skrzynia.
Naprawdę - tam nie było nic więcej, a przecież Clarkson to mówił z perspektywy UK, a nie socjalistycznej Polski, więc miał trochę inne porównanie - początek Poloneza to był w UK czas Rovera SD1, który miał 3.5 V8 155 KM, a potem 190 KM, automat, komputer pokładowy, klimatyzację, elektryczne szyby i podgrzewanie foteli.
A SD1 nie było to jakieś ultradrogie auto, bo służyło m.in. jako radiowóz.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 19:21
witgut, kończąc: porównaj jazdę wymienionymi przez Ciebie autami z polonezem, ilość miejsca, silnik, czy jak na tamte lata wypas czyli: przeciwmgielne, pełny zestaw wskaźników, popielniczki z tyłu w drzwiach, wielkość bagażnika(żeby było gdzie świniaki wozić wycieraczka, spryskiwacz i podgrzewanie na tylnej szybie, schowki regulowane siedzenia itp.
DLa porównania: we fiacie 126P trzeba było mieć zestaw paków klinowych lub rajstop, w wołgę czy zastawę trzeba było nawalać młotkiem, żeby odpaliło, syrenka miała silnik dwusuwowy, o renówce nic nie powiem, bo nie znam tego modelu. Tak czy siek w dalszą podróż nikt nie bał się jechać polonezem.
witgut - Pon Kwi 12, 2010 19:25
Nie przekonałeś mnie, ale cóż możemy się po prostu pięknie różnić
maciej - Pon Kwi 12, 2010 19:26
witgut napisał/a: | Pierwszy polonez jest z 1978 i ja jestem z 1978r, więc troszkę wiem jakimi autami się wtedy jeździło. |
No ja jestem '80 i z takich aut to miałem Skodę S100 '76 i FSO 125p '89, Poloneza niestety nie, ale może jeszcze kiedyś, bo ciągle mi jakiś "klasyk" chodzi po głowie.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 19:27
maciej napisał/a: | Naprawdę - tam nie było nic więcej, a przecież Clarkson to mówił z perspektywy UK, a nie socjalistycznej Polski, więc miał trochę inne porównanie - początek Poloneza to był w UK czas Rovera SD1, który miał 3.5 V8 155 KM, a potem 190 KM, automat, komputer pokładowy, klimatyzację, elektryczne szyby i podgrzewanie foteli.
A SD1 nie było to jakieś ultradrogie auto, bo służyło m.in. jako radiowóz. |
dlatego pisząć o polonezie cały cza mówię o aucie dla ludu dla Europy centralnej i wschodniej. MOże was to zdziwi ale całkiem przypadkiem na filmie z Hollywoodu gdzie kacja toczyła się w Meksyku widziałem w dalekim planie na parkingu Poloneza Trucka, więc był to powszechny samochód, podobnie jak Żuk - eksportowany w niezliczonych ilościach m.in. do Afryki
maciej - Pon Kwi 12, 2010 19:29
witgut napisał/a: | chyba z aut produkowanych w Polsce?? |
I tu jest chyba sedno tej różnicy zdań.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 19:29
witgut napisał/a: | Nie przekonałeś mnie, ale cóż możemy się po prostu pięknie różnić | nie piszę tu po to żeby Cię przekonywać, nie zrozumiałeś od początku o czym piszę...
maciej, ja zajeździłem 3 polonezy do 1998 roku i widzę dużo zalet jak na tamte lata oczywiście
maciej - Pon Kwi 12, 2010 19:32
kris-tofer napisał/a: | dlatego pisząć o polonezie cały cza mówię o aucie dla ludu dla Europy centralnej i wschodniej. |
No tylko to odniesienie ma się słabo do Claksona.
Bo on to oceniał przez pryzmat UK, a Polonez był tam sprzedawany, tak jak i 126P Bis, ale to z jednego jedynego powodu - kosztował połowę lub 1/3 ceny auta podobnej wielkości, a Polska zdobywała w ten sposób "wkład dewizowy".
kris-tofer napisał/a: | MOże was to zdziwi ale całkiem przypadkiem na filmie z Hollywoodu gdzie kacja toczyła się w Meksyku widziałem w dalekim planie na parkingu Poloneza Trucka, więc był to powszechny samochód, podobnie jak Żuk - eksportowany w niezliczonych ilościach m.in. do Afryki |
Absolutnie mnie to nie dziwi.
Był też eksportowany do UK z kierownicą po drugiej stronie i do kilku innych "całkiem zachodnich" krajów, ale jak już napisałem - wyłącznie ze względu na cenę.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 19:35
Poczytajcie panowie wypowiedzi różnych redaktorów motoryzacyjnych, pojeździjcie, przekonajcie się i porównacie, każdy potrafi tylko dużo gadać nie mając żadnego doświadczenia w tym modelu.
maciej napisał/a: | kris-tofer napisał/a:
dlatego pisząć o polonezie cały cza mówię o aucie dla ludu dla Europy centralnej i wschodniej.
No tylko to odniesienie ma się słabo do Claksona.
| ma się dużo do tego człowieka, bo testował ten model
maciej - Pon Kwi 12, 2010 19:36
kris-tofer napisał/a: | maciej, ja zajeździłem 3 polonezy do 1998 roku i widzę dużo zalet jak na tamte lata oczywiście |
No jeśli chodzi o lata do 1998 to jednak wolałem Ładę Samarę (ciotki, niestety nie moją) - chyba odrobinę mniejszy bagażnik, niby słabszy silnik (1.5 75 KM, a poldki miały ZTCP 1.5 75 albo 82 i 1.6 87 KM), ale lżejsza konstrukcja - jeździła szybciej i oszczędniej, a wyposażona była tak samo jak Poldki (to była jakaś wersja na Belgię - nawet alufelgi miała w standardzie).
No ale konstrukcja była sporo nowsza, a silnik to podobno eksperyment (udany!) laboratoriów pracujących dla Porsche.
apples - Pon Kwi 12, 2010 19:39
kris-tofer napisał/a: | bo testował ten model | http://www.youtube.com/watch?v=fF-nFv6-cEI ale jazda Mogli mu chociaż podesłać z silnikiem 2.0 od Forda
maciej - Pon Kwi 12, 2010 19:41
kris-tofer napisał/a: | ma się dużo do tego człowieka, bo testował ten model |
No tak, tylko, że w "nieco" innych realiach i ciężko mu się dziwić, że powiedział co powiedział.
ZTCP np. miał pretensje o dynamikę - trudno się dziwić, jeśli wtedy największy silnik w Polonezie to 1.5, a jego zachodni konkurenci mieli przynajmniej 2.0.
Wyposażenie - były już auta z klimatyzacją, a tu nie było o czym marzyć.
kris-tofer napisał/a: | Wracając też to końca lat 70tych kiedy wyszedł pierwszy Polonez Clarkson stwierdził, że nadaje się tylko na złom (może ktoś widział - podnośnik i zrzut poloneza z kilkunastu metrów) a przecież nikt nie powie, że w tamtych czasach polonez nie był najlepiej wyposażonym i najbardziej luksusowym autem w Europie (może Clarkson porównywał z Jaguarem no ale proszę...) pisząc o Polonezie mam na myśli jego ówczesną dostępność na rynku. |
Po prostu chyba się niejasno wyraziłeś - napisałeś "nikt nie powie, że w tamtych czasach polonez nie był najlepiej wyposażonym i najbardziej luksusowym autem w Europie". Jak dla mnie zabrakło słowa Wschodniej.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 19:50
maciej, oczywiście, że było wtedy tak jak teraz dużo marek aut klasy średniej lub nieco gorszej, każdy kupił co chciał lub to na co było go stać, ale za polonezem przemawia napęd na tylną oś, mogące wiele wytrzymać piórowe zawieszenie ( co nie przekładało się jednak na bezpieczeństwo) oraz dostępność części (rodzima konstrukcja, bliźniak lub budowany na bazie fiata 125) mało kto wie, że nadwozie poloneza miało być nadwoziem Lanci Delty - projekt sprzedano Polakom i jeszcze gdzieś do 92, 93 roku blachy w ocynku.
[ Dodano: Pon Kwi 12, 2010 20:50 ]
kris-tofer napisał/a: | dlatego pisząć o polonezie cały cza mówię o aucie dla ludu dla Europy centralnej i wschodniej | jednak było napisane
Mayson - Pon Kwi 12, 2010 20:00
kris-tofer napisał/a: | a przecież nikt nie powie, że w tamtych czasach polonez nie był najlepiej wyposażonym i najbardziej luksusowym autem w Europie |
Ja dodałbym po słowie "EUROPIE" słowo: "SOCJALISTYCZNEJ", a to i tak nie byłaby prawda. Była Tatra, Wołga; które były bardziej luksusowe i notable nimi jeździli. Bo jeśli piszesz o Europie ogólnie, no to można zacząć wymieniać auta nowocześniejsze i bardziej komfortowe, nie wiem czy starczy miejsca
kris-tofer napisał/a: | Nawet nasz rząd docenił Poloneza (Pawlak jako minister zarządził że będą to auta reprezentacyjne RP) |
Nie do końca prawda, bo Pawlak tylko deklarował, że jego ministrowie będą jeździć Polonezami, ale robili to tylko po Warszawie; przy wyjeździe poza Warszawę, wszyscy używali Lancii, więc to taki bardziej chwyt pod publikę był, niż na serio
maciej napisał/a: | No ale konstrukcja była sporo nowsza, a silnik to podobno eksperyment (udany!) laboratoriów pracujących dla Porsche. |
A nie tylko układ wtryskowy, jak w Seacie Ibiza I ? Łada chwaliła siętym wszem i wobec, ale to chyba nie byłcały silnik made by Porsche.
A jeśli chodzi o auta `90, ojciec miał nówkę Favoritkę, a jego brat nówkę Poloneza - Skoda mimo mniejszej mocy objeżdżała Poldisza na każdym kroku i paliła dużo mniej. Ogólnie Poldek już w latach `80 był przestarzały, bo cała Europa odkrywałą hatchbacki z napędęm na przód (świetny nasz prototyp Wars, który byłby rewolucją, ale wiadomo jak skończył )
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 20:04
Mayson napisał/a: | Ja dodałbym po słowie "EUROPIE" słowo: "SOCJALISTYCZNEJ", a to i tak nie byłaby prawda. Była Tatra, Wołga; które były bardziej luksusowe i notable nimi jeździli. Bo jeśli piszesz o Europie ogólnie, no to można zacząć wymieniać auta nowocześniejsze i bardziej komfortowe, nie wiem czy starczy miejsca | jeszcze raz piszę, że Europie środkowej i wschodniej!
Mayson napisał/a: | Nie do końca prawda, bo Pawlak tylko deklarował, że jego ministrowie będą jeździć Polonezami, ale robili to tylko po Warszawie; przy wyjeździe poza Warszawę, wszyscy używali Lancii, więc to taki bardziej chwyt pod publikę był, niż na serio |
fakt faktem używali ich
Perez - Pon Kwi 12, 2010 20:15
Naped na tyl przemawia na niekorzysc poloneza.
kris-tofer, nie prosciej jest napisac, ze palnales glupote i zakonczyc temat niz dalej sie pograzac? Posiadam jeden egzemplarz Poloneza Trucka, mialem tez Caro i ni cholery nic mnie nie przekona do tego auta. Favorit lepsza, Samara lepsza, SD1 Lepsza, Skoda 125 lepsza, Lada (taki sedanik nie pamietam numeracji) lepsza. Silnik w polonezie to konstrukcja z lat 60!
kris-tofer napisał/a: | jeszcze raz piszę, że Europie środkowej i wschodniej! |
Drugi raz piszesz, ze wschodniej, pierwszy raz, ze srodkowej, a na poczatku bylo tylko europie.
Mayson napisał/a: | Nie do końca prawda, bo Pawlak tylko deklarował, że jego ministrowie będą jeździć Polonezami, ale robili to tylko po Warszawie; przy wyjeździe poza Warszawę, wszyscy używali Lancii, więc to taki bardziej chwyt pod publikę był, niż na serio |
Ja po miescie Lancie pamietam, a polonezy to wiekszosc w policji. Bylo kilka polonezow w rzadzie, ale to z racji kasy pod publike.
No i polonezami jezdzili goscie z Wolomina i Pruszkowa z tego co pamietam, ale raczej zolnierze.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 20:36
Perez, nie wciskaj mi kitu, że napęd na przód jest lepszy od tylnego napędu... Pamiętasz reklamy BMW Serii 1? "Jego główną zaletą jest to, że ma napęd na tylną oś" poza tym pod spodem przy tylnym napędzie masz do wszystkiego dostęp, wszędzie łapy wsadzisz i wszystko naprawisz.
Perez - Pon Kwi 12, 2010 20:43
Oj kris-tofer, widze, ze masz male doswiadczenie motoryzacyjne. Moze koledzy napisza Ci dlaczego naped na przod jest lepszy i zrewolucjonizowal motoryzacje.
Moze po polnocy cos na ten temat napisze, a narazie jak w innym watku napisalem zmykam.
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 20:52
Perez, nic już nie pisz, ja też już nic nie napiszę, nie ma sensu się przekrzykiwać kto ma rację, bo racja leży po każdej ze stron, jak ktoś woli przedni napęd OK, ja wolę tylni i też to uszanuj. Najlepsze jest to, co podchodzi każdej osobie.
[ Dodano: Pon Kwi 12, 2010 21:52 ]
a doświadczenie w motoryzacji mam większe niż Ci się wydaje, piszę o tym o czym sam wyrobiłem sobie zdanie, Wy piszecie w kategoriach teoretycznych nie mając osobistego doświadczenia...
Mayson - Pon Kwi 12, 2010 20:59
Proponuję obejrzeć ten filmik z TopGear - na rozluźnienie - fajna rzecz przed snem
[ Dodano: Pon Kwi 12, 2010 21:59 ]
kris-tofer napisał/a: | Wy piszecie w kategoriach teoretycznych nie mając osobistego doświadczenia... |
No, tak nie pisz
witgut - Pon Kwi 12, 2010 21:01
Mayson
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 21:05
Mayson napisał/a: | No, tak nie pisz | mam na myśli Poloneza, już nie chce mi się czytać kto z was miał ale tylko jedna osoba wspominała, reszta niestety nie...
Mayson - Pon Kwi 12, 2010 21:17
kris-tofer napisał/a: | mam na myśli Poloneza, już nie chce mi się czytać kto z was miał ale tylko jedna osoba wspominała, reszta niestety nie... |
Jeździłem Truckiem kilka miesięcy, poza tym mam wuja-maniaka - kocha Polonezy i życie za nie odda (ma 4-go). Fakt - po przejażdżce przyznał, że nowa Mazda 6 jeździ odrobinę lepiej niż jego Caro Plus
kris-tofer - Pon Kwi 12, 2010 21:37
Mayson, czyli Ty masz doświadczenie z poldkami, nie mówię że jestem ich maniakiem, moje stwierdzenia cały czas odnoszę do przesadnych i jakże humorzastych stwierdzeń Claksona o którym mowa w temacie. Próbuję udowodnić, że Clarkson w wielu stwierdzeniach o Polonezie nie miał racji z mojego punktu widzenia.
Perez - Pon Kwi 12, 2010 23:39
kris-tofer napisał/a: | Perez, nic już nie pisz, ja też już nic nie napiszę |
Tylko ostatnia rzecz w tym temacie.
kris-tofer napisał/a: | Wy piszecie w kategoriach teoretycznych nie mając osobistego doświadczenia... |
Mialem kiedys Caro, a caly czas mam Trucka. Jezeli chodzi o doswiadczenie motoryzacyjne tez nie mozesz wiele napisac nie znajac mnie.
maciej - Wto Kwi 13, 2010 08:24
kris-tofer napisał/a: | mało kto wie, że nadwozie poloneza miało być nadwoziem Lanci Delty |
Ja wiedziałem.
Mayson napisał/a: | Była Tatra, Wołga; które były bardziej luksusowe i notable nimi jeździli. |
No ale to rzeczywiście nie były "auta dla ludu".
Miałem okazję przejechać się Tatrą 603, niestety tylko jako pasażer - fajne auto - chiałbym takie na klasyka.
Mayson napisał/a: | A nie tylko układ wtryskowy, jak w Seacie Ibiza I ? Łada chwaliła się tym wszem i wobec, ale to chyba nie był cały silnik made by Porsche. |
Wydawało mi się, że cały silnik, ale mogę się mylić - to było 15 lat temu.
Perez napisał/a: | Lada (taki sedanik nie pamietam numeracji) lepsza. |
2105 lub 2107.
kris-tofer napisał/a: | Pamiętasz reklamy BMW Serii 1? "Jego główną zaletą jest to, że ma napęd na tylną oś" |
Dla tych, którzy chcą się bawić i "oglądać świat przez boczną szybę", a dla takich ludzi budowane jest BMW, tak, ale dla tych, którzy chcą jeździć raczej nie:
- większa waga, a co za tym idzie większe spalanie
- trudniejsza aranżacja wnętrza - więcej trzeba schować pod podłogę (wał, most z tylu)
- prowadzenie w warunkach ograniczonej przyczepności wymaga więcej uwagi/umiejętności
kris-tofer napisał/a: | poza tym pod spodem przy tylnym napędzie masz do wszystkiego dostęp, wszędzie łapy wsadzisz i wszystko naprawisz. |
To argument dla mechanika lub majsterkowicza, a to pewnie jedna osoba na kilkadziesiąt.
Dla reszty to nie ich problem.
kris-tofer napisał/a: | Perez, nic już nie pisz, ja też już nic nie napiszę, nie ma sensu się przekrzykiwać kto ma rację, bo racja leży po każdej ze stron, |
Ale właśnie to jest fajne, żeby poznać argumenty drugiej strony.
Ja swoje podałem - waga, spalanie, konieczność większej uwagi na śliskiej nawierzchni, teraz czekam na kontrargumenty .
Cytat: | ktoś woli przedni napęd OK, ja wolę tylni i też to uszanuj. Najlepsze jest to, co podchodzi każdej osobie. |
Ale są ku temu jakieś przyczyny i warto je poznać.
Ja już od jakichś 7 lat nie miałem okazji pojeździć dłużej samochodem z napędem na tył (oprócz małego szaleństwa na lodzie MG-TF - dzięki viollu! ), a wtedy kiedy jeździłem S100 i 125p, moje umiejętności byly "trochę" mniejsze, więc z chęcią posłucham o zaletach tylnego napędu, bo te które znam (i są dla mnie praktyczne) ograniczają się do:
- fajnej zabawy - jeżdżenie bokiem na torze
- lepszej przyczepności przy przyspieszaniu na suchym (również przydatne głównie na torze)
- łatwiejszego podjeżdżania pod górkę po śliskim
A że na torze bywam, jak dobrze pójdzie, raz w roku, a do podjeżdżania po śliskim pod górkę kupiłem do każdego auta w domu łańcuchy, to wychodzi mi, że w codziennej eksploatacji napęd na tylną oś nie ma dla mnie specjalnych zalet.
Dlatego tym bardziej jestem ciekaw argumentów kogoś, kto uważa inaczej.
Perez napisał/a: | Oj kris-tofer, widze, ze masz male doswiadczenie motoryzacyjne. |
Perez, tego nie możesz wiedzieć - zajeżdżenie trzech polonezów to średnio od 100 do 200 tys. km każdy (a dobry egzemplarz robił i 300 tys. km), a sądząc, że kolega pisał do 1998 roku, to potem też czymś jeździł.
kris-tofer napisał/a: | Wy piszecie w kategoriach teoretycznych nie mając osobistego doświadczenia... |
kris-tofer, Ty też nie masz jak tego ocenić, a takie odwołania osobiste (wiem, ze Perez zaczął, ale nie musisz "kończyć" ) psują dyskusję.
kris-tofer napisał/a: | mam na myśli Poloneza, już nie chce mi się czytać kto z was miał ale tylko jedna osoba wspominała, reszta niestety nie... |
A dlaczego nie? Wielbisz Poloneza, ale czym, prócz innego kształtu nadwozia i wycieraczki z tyłu różnił się on od FSO 125p ME (czyli z tym "unowocześnionym" silnikiem "z poloneza", z elektronicznym modułem zapłonowym)?
Jeszcze chyba tylko 100 kg większą wagą.
Sam napisałeś, że "rodzima konstrukcja, bliźniak lub budowany na bazie fiata 125" (budowana na bazie, czyli wcale nie rodzima, bo z Włoch), czyli to co było jego największą zaletą wg Ciebie, było również jego największą wadą - konstrukcja z LAT PIĘĆDZIESIĄTYCH XX wieku - konstrukcja i silniki pochodzą z Fiata 1300/1500, którego produkcja rozpoczęła się w 1961 roku, przeszła do Fiata 125 z 1967 roku, a potem w 1978 do Poloneza i trwała nieprzerwanie do 22.04.2002 (tyle za Wikipedią) - w tym czasie (dokładnie do 1998 roku) nawet pojemność silnika podstawowego się nie zmieniła 1481 ccm - przez 38 lat, a do końca produkcji podstawową jednostką pozostał silnik 1.6, który był niczym innym jak odrobinę rozwierconą jednostką 1.5...
Podsumowując - na tamte czasy, w Polsce, to było fajne auto, ale też nie było wcale tak łatwo dostępne - dostępne były 126p i potem 125p, a na Poloneza "trzeba sobie było zasłużyć", a już 6 lat później pojawiła się właśnie Lada Samara, która była konstrukcją całkowicie nową, z nowymi silnikami, dużo lżejszą i bardziej udaną.
kris-tofer napisał/a: | Próbuję udowodnić, że Clarkson w wielu stwierdzeniach o Polonezie nie miał racji z mojego punktu widzenia. |
Ale on pisze i mówi ze swojego, umyślnie, "teatralnie" wyolbrzymionego, punktu widzenia i ciężko, żeby miał wiedzę, jak punkt widzenia mają fani Poloneza w Polsce.
I ciężko to nazwać dowodami, to Twoje odczucia i fajnie, że się nimi dzielisz, ale nie dziw się, że ludzie, którzy mieli z tymi i podobnymi autami z tamtego czasu do czynienia mają inne zdanie i je wyrażają.
sobrus - Wto Kwi 13, 2010 08:35
Polonez Caro był dobrym samochodem. Przestronny i komfortowy, silnik 90KM.
Dziś szukamy w samochodach nie wiadomo czego ale wtedy to był fajny wóz.
Szkoda że silnik był tak strasznie przestarzały, że nawet w prawdziwym Fiacie 125 był lepszy.
A na Clarkosna nie ma co patrzeć, dla gościa który rozbija sie Ferrari czy BMW 7 (i jeszcze musi wytykać ich wady) oczywiście taki wóz to porażka i jedna wielka wada, podobnie jak i Rovery. Ostatnio widziałem zjechał nową Honde Civic TypeR. W Polsce marzenie dorosłych którzy biorą na nią kredyty na 100 lat - dla niego to taki tani śmieszny samochodzik dla młodzieży w którym schrzaniono tylne zawieszenie.
Choć kiedys taki nie był, może tak zjeżdża auta na potrzeby show. Widziałem jego prezentacje R600 gdzie stwierdził że to dobry samochód i wcale nie był taki humorzasty.
Poza tym zauważyłem że telewizja jest troche oderwana od rzeczywistości. W Polsce gdzie typowego Kowalskiego nie stac na Pandę z salonu w TVN Turbo robią testy Audi Q7 i tym podobnych wózków. Na koniec oczywiście stwierdzają ze superzarąbista fura, do nabycia juz od 200tys zł. Z komentarzem że za ABS, 6 poduszek i klimę w standardzie to dość atrakcyjna cena.
Pewnie w UK jest podobnie i byle nastolatek Type R sobie też nie kupi.
maciej - Wto Kwi 13, 2010 08:55
Cytat: | Polonez Caro był dobrym samochodem. Przestronny i komfortowy, silnik 90KM. |
90KM? W której wersji?
sobrus napisał/a: | Dziś szukamy w samochodach nie wiadomo czego ale wtedy to był fajny wóz. |
W Polsce tak.
sobrus napisał/a: | Szkoda że silnik był tak strasznie przestarzały, że nawet w prawdziwym Fiacie 125 był lepszy. |
No nie, aż tak źle nie było - to był ten sam silnik, tylko z naszymi "wnioskami racjonalizatorskimi".
sobrus napisał/a: | Ostatnio widziałem zjechał nową Honde Civic TypeR. W Polsce marzenie dorosłych którzy biorą na nią kredyty na 100 lat - dla niego to taki tani śmieszny samochodzik dla młodzieży. |
Bo taka jest różnica, a to auto to rzeczywiście porażka - jest wolniejsze i cięższe od dwóch poprzednich wersji - to się nazywa postęp.
sobrus napisał/a: | Choć kiedys taki nie był, może tak zjeżdża auta na potrzeby show. Widziałem jego prezentacje R600 gdzie stwierdził że to dobry samochód i wcale nie był taki humorzasty. |
Ale takie rzeczy teraz ludzie "kupują" w mediach i takie on sprzedaje, żeby zarobić.
Taki świat.
sobrus napisał/a: | Poza tym zauważyłem że telewizja jest troche oderwana od rzeczywistości. W Polsce gdzie typowego Kowalskiego nie stac na Pandę z salonu w TVN Turbo robią testy Audi Q7 i tym podobnych wózków. Na koniec oczywiście stwierdzają ze superzarąbista fura, do nabycia juz od 200tys zł. Z komentarzem że za ABS, 6 poduszek i klimę w standardzie to dość atrakcyjna cena.
Pewnie w UK jest podobnie i byle nastolatek Type R sobie też nie kupi. |
Fakt.
Choć już 25-latek z rozsądną pracą da radę w kredycie na 3-4 lata, więc to już jest różnica.
Perez - Wto Kwi 13, 2010 09:06
maciej napisał/a: | Perez napisał/a:
Oj kris-tofer, widze, ze masz male doswiadczenie motoryzacyjne.
Perez, tego nie możesz wiedzieć - zajeżdżenie trzech polonezów to średnio od 100 do 200 tys. km każdy (a dobry egzemplarz robił i 300 tys. km), a sądząc, że kolega pisał do 1998 roku, to potem też czymś jeździł. |
Ale kolega sie urodzil w 1986
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 10:06 ]
Wiec mial 12 lat jak przesiadl sie z trzeciego juz z kolei poloneza na inne auto?
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 09:28
maciej, skoro chcesz poznać moje argumenty oto one : otóż, żeby sprostować to co napisałeś nie jestem fanem Poloneza, bo w ciągu 20lat jazdy tą marką czy jako pasażer czy jako kierowca miałem go naprawdę dosyć... Jednakże odnosząc się do ogółu marki, nadzieję, jakie marka niosła (chociażby coupe) oraz to co mogła ''dać'' przeciętnemu Kowalskiemu
dawała mu przestronność
stosunkowo dobrą bezawaryjność
szybkość, na poziomie dzisiejszych aut klasy średniej (polonez dopijał do 160 km/ha mniej więcej)
dodatkowo jakiś tam prestiż, za czasów komuny, a nawet i po 89 roku.
wiadomo, że resorowe tylne zawieszenie, czy napęd na tył, oraz wysoko zawieszone nadwozie nie wpływało na bezpieczne pokonywanie zakrętów, ale należy zauważyć, że każdy jeździł wolniej niż teraz
Moje argumenty przemawiające za tylnym napędem są takie, jakie pisałem, czyli dostępność do osprzętu, szczeniackie drifty też były na swój sposób fajne, nie wiem czy to jest potwierdzone ale wydaje mi się, że przy ruszaniu mniejszy poślizg, większy ciąg pod górkę z przyczepą z dużym obciążeniem, był to mój pierwszy samochód i po prostu pasuje mi tylny napęd, mimo to iż nie przemawia za bezpieczeństwem, to jeśli jeździ się rozważnie nie stanowi to problemu.
maciej, sypiesz informacjami katalogowymi, nie twierdzę, że nie masz doświadczenia, bo piszesz, że jeździłeś i tym i tamtym, fajnie, też miałem okazję pojeździć i przeciętnymi autami europejskimi i tymi bardziej luksusowymi, jeździłem też kwiatami amerykańskiej motoryzacji, (tak się wyrażę gdzie oczywiście jest napęd na tył i widzę DLA SIEBIE same zalety napędu na tył
Perez napisał/a: | Ale kolega sie urodzil w 1988 | skąd taki wniosek??
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 10:28 ]
Perez, zdecyduj się w końcu ile mi dajesz lat...
sobrus - Wto Kwi 13, 2010 09:30
Poldek był eksportowany i nawet ktoś go kupował
Owszem do Rovera SD1 to mu daleko, ale za to był niesamowicie tani !
Owszem potem sie zestarzał i popularność spadła. No ale produkowany był zdecydowanie za długo. Powinni go wycofać gdzieś tak w 1995, to i tak byłoby juz za długo - ale wiadomo były zmiany ustrojowe itd.
Silnik Rovera powinien być wsadzony do Poloneza II
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 09:33
sobrus, tak jak mówię, widziałem trucka na planie filmu kręconego w Meksyku i na pewno stał tam przypadkowo, bo ujęcie było na miasto i stało tam dużo aut, wszystkie na pewno nie były podstawione dla potrzeb filmu
sobrus - Wto Kwi 13, 2010 09:36
Polonez was exported to many countries, including Netherlands, Bolivia, UK, China, Greece, Italy, Finland, Egypt (also production kits were assembled here, Polonez is still quite popular in Egypt even today (2008), Spain, Portugal, and others. In the late 1980s a batch of 150 Polonez hatchbacks was exported to New Zealand. They were also exported to Chile from the late 1980s to early 1990s. Also in Colombia where he served as a police car and taxi mostly survive today. In some countries the FSO Polonez was sold as FSO Celina or FSO Prima or just FSO Caro.
Imports to the UK ceased in 1997, though sales continued in some parts of Western Europe - including France - for at least a year afterwards. It had not sold very well in the UK, as demand for such vehicles had declined throughout the 1990s, and by 1997 its price was just about the only thing in its favour. Budget competitors like Skoda and Hyundai had improved their standards and moved on with more modern designs, while the UK had recently gained another budget importer – Daewoo. FSO, meanwhile, was offering a product that was considered virtually identical to the car launched almost 20 years earlier. Though quality and performance improved, the Polonez was unable to overcome its negative reputation. Polonez had never been a match for most of its competitors. This was the main reason for its withdrawal from the UK market.
Perez - Wto Kwi 13, 2010 09:40
kris-tofer napisał/a: | Perez, zdecyduj się w końcu ile mi dajesz lat... |
Maly blad, ktory faktycznie poprawilem, ale to nie zmienia faktu, ze
Perez napisał/a: | Wiec mial 12 lat jak przesiadl sie z trzeciego juz z kolei poloneza na inne auto? |
Mayson - Wto Kwi 13, 2010 09:42
kris-tofer napisał/a: | Mayson, czyli Ty masz doświadczenie z poldkami |
Znikome, ale opinię o tym aucie opieram na opiniach mnóstwa ludzi, którzy tym autem jeździli, opisach w necie, literaturze, prasie, itp, itd, Jest tego mnóstwo, bo to rodzime auto. Fachowcy jednoznacznie twierdzili, że auto byo ździebko przestarzałe już w momencie rozpoczęcia produkcji.
Wystarczy też spojrzeć na dane techniczne i osiągi, żeby to stwierdzić. Przy bezpośrednich konkurentach - Samarze i Favoritce - to auto przy większej mocy, miało o wiele gorsze osiągi. Nawet z silnikiem Rovera 1,4 103KM, przyspieszałdo 100km/h w niecałę 14s, co jest kiepskim wynikiem.
A przestronniejszy wcale nie był od w.w. aut. Wystarczy usiąść na miejscu pasażera z przodu, żeby nie móc wyprostować nóg, bo podłoga strasznie jest wygięta w górę. Poza tym bagażnik ma wysoką podłogę i tylko 300l poj. - sprawia wrażenie, że możnaby tam zapakować 2x więcej, niż rzeczywiście ale 300l to wartość kiepska. Przy dużo krótszym nadwoziu, Favorit miała 272l, a Samara 400l (Trabant 415l )
kris-tofer napisał/a: | moje stwierdzenia cały czas odnoszę do przesadnych i jakże humorzastych stwierdzeń Claksona o którym mowa w temacie. Próbuję udowodnić, że Clarkson w wielu stwierdzeniach o Polonezie nie miał racji z mojego punktu widzenia. |
Tego nie trzeba udowadniać. Clarksona nie należy traktować poważnie w kwestii oceny aut, bo cały TopGear, to jeden wielki subiektywny show, a nie klasyczny test samochodu pdo względem użyteczności, itd. Ja po prostu lubię go słuchać, oglądać, ale zdanie mam swoje
maciej napisał/a: | Wydawało mi się, że cały silnik |
Cały, cały... już wygrzebałem w papierach; sam układ wtryskowy, Porsche rzeczywiście robiło w Ibizie I gen. Samara miała ten zaszczyt, że Porsche brało udział przy projektowaniu całego silnika
sobrus napisał/a: | Przestronny i komfortowy, silnik 90KM |
Jak na swoje wymiary nie był przestronny... no chyba dla kogoś, kto miał porównanie ze 126p. Miałza krótki rozstaw osi, a i kół też. Dopiero pod w latach `90 poszerzyli koła, wtedy jakoś się to auto prowadziło w zakrętach.
sobrus napisał/a: | Polonez is still quite popular in Egypt even today (2008), Spain, Portugal, and others |
A to głównie dlatego, że tam nie zżarła go rdza Fakt faktem, auto było toporne ale dzięki temu odporne na warunki np. egipskie.
Perez - Wto Kwi 13, 2010 09:48
Nic mnie nie przekona do Poloneza, w ktorym aucie jak sie trzasnie drzwiami moze wypasc przednia szyba? W moim Trucku tak sie wlasnie stalo w sobote! Zawieszenie porazka i tylko pogarsza i tak slabe hamowanie, przyspieszenie niemalze zerowe, kierownica chodzi tak, ze zastepuje silownie, gdzie te plusy?
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 10:47 ]
Mayson napisał/a: | A przestronniejszy wcale nie był od w.w. aut. |
IMHO wiecej miejsca z tylu bylo w Golfie II gen.
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 10:48 ]
A co do 90KM to najmocniejszy 1.6 mial 82KM i to juz w latach 90
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 09:59
Mayson napisał/a: | Znikome, ale opinię o tym aucie opieram na opiniach mnóstwa ludzi, którzy tym autem jeździli, opisach w necie | niech każdy wypowiada się za siebie, nie za innych, poza tym opinie z internetu można sobie między strony książki wsadzić, ponieważ każdy pisze co chce, a klawiatura przyjmie wszystko. Co do programu TopGear masz absolutną rację.
Mayson napisał/a: | auto byo ździebko przestarzałe już w momencie rozpoczęcia produkcji. |
było było ale przypomnij sobie czasy, kiedy było budowane, kiedy inne prototypy inżynierowie budowali z tego co zostało w fabryce, po godzinach, z zamiłowania (weźmy na to pierwszego coupe, czy trucka 3 osiowego, jeszcze kilka innych)
Dla informacji i porównania wejrzyj w budowę najnowszego Forda Mustanga, piękne auto stylizowane pod klasyki, ale cóż z tego jeśli cała konstrukcja w tym silnik jest przestarzała w stosunku do marek europejskich.
Dlatego nie ma co pisać o przestarzałych konstrukcjach jak miało się do dyspozycji tak niewiele i można się przyczepić do projektów nadwozia które były kupione od L. Delty a nie do konstruktorów.
Perez, tak z ciekawości jak udało Ci się wpaść na mój wiek?:)
dlatego napisałem, że jeździłem na początku jako pasażer, ale ojciec szybko przyuczał mnie do kierownicy, pamiętam, że już w w latach przedszkolnych sam (nie na kolanach) prowadziłem, co przełożyło się na moje długie doświadczenie jazdy za kółkiem jeszcze długo przed zrobieniem Prawa jazdy, które mam od 18 roku życia, czyli 7 lat
Mayson - Wto Kwi 13, 2010 10:00
Perez napisał/a: | kierownica chodzi tak, ze zastepuje silownie |
Przede wszystkim, ta kierownica mogłaby równie dobrze służyć w Starze; takie ma rozmiary Ja jeździłem Poldem Truckiem już ze wspomaganiem, ale nie wiem, czy nie wolałbym bez, bo to powodowało tylko, że nie czuło się w ogóle drogi i co się dzieje z kołami - po prostu kręcisz - auto skręca, a że opony piszczą, tyłem rzuca - nie czujesz tego! Do tego silnik 1,9GLD - 0 przyspieszenia, spalał 10l/100km - gdzie tu dieslowska oszczędność? Nie ma co ukrywać, że głównym atutem Poldka, zawsze była jego CENA
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 10:04
Perez napisał/a: | Nic mnie nie przekona do Poloneza | a czy ktoś Cie przekonuje??? każdy tu przedstawia swoje zdanie, Ty tylko krzyczysz, widać tak dbasz o swoje samochody, że wypadają Ci szyby...
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 11:02 ]
Mayson napisał/a: | spalał 10l/100km - gdzie tu dieslowska oszczędność | to były diesle Renault
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 11:04 ]
silniki te montowane były także w volvo, mitsubishi i jeszcze pewnie innych markach klasy średniej - tej niższej średniej, oczywiście silniki były poprawiane ale konstrukcja była ta sama
Mayson - Wto Kwi 13, 2010 10:12
kris-tofer napisał/a: | niech każdy wypowiada się za siebie, nie za innych, poza tym opinie z internetu można sobie między strony książki wsadzić, ponieważ każdy pisze co chce, a klawiatura przyjmie wszystko. |
Opinie innych też są ważne - nie zapytałbyś właściciela Escorta, jak się jeździ, co myśli o tym aucie, gdybyś chciał takie kupić?
Opinie z netu akurat najmniej poważnie traktuję - mam niecałe 100kg prasy i literatury motoryzacyjnej, od lat `80, i moja wiedza i opinie pochodzą w 90% stamtąd
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 11:12 ]
kris-tofer napisał/a: | to były diesle Renault |
Citroena I w Citroenach palił znacznie mniej; np. w drugim służbowym C15 potrafił nawet poniżej 7 zejść.
Perez - Wto Kwi 13, 2010 10:17
kris-tofer napisał/a: | Perez, tak z ciekawości jak udało Ci się wpaść na mój wiek?:) |
Jest w Twoim profilu.
Mayson napisał/a: | Ja jeździłem Poldem Truckiem już ze wspomaganiem, ale nie wiem, czy nie wolałbym bez, bo to powodowało tylko, że nie czuło się w ogóle drogi i co się dzieje z kołami - po prostu kręcisz - auto skręca, a że opony piszczą, tyłem rzuca - nie czujesz tego! |
W tym aucie bez wspomagania bylo to samo, tylko bardzo ciezko chodzila kierownica.
kris-tofer napisał/a: | widać tak dbasz o swoje samochody, że wypadają Ci szyby... |
Jak zadbac o poloneza, zeby nie wypadla mu szyba po trzasnieciu drzwiami? Uswiadom mnie, bo ja nie umiem dbac o auta.
kris-tofer napisał/a: | dlatego napisałem, że jeździłem na początku jako pasażer, ale ojciec szybko przyuczał mnie do kierownicy, pamiętam, że już w w latach przedszkolnych sam (nie na kolanach) prowadziłem, co przełożyło się na moje długie doświadczenie jazdy za kółkiem jeszcze długo przed zrobieniem Prawa jazdy, które mam od 18 roku życia, czyli 7 lat |
Czyli zajezdziles te 3 polonezy, czy nie?
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 10:19
Mayson, racja z Citroena, palnąłem gafę, wiedziałem, że coś jest nie tak z tym Renault
Przykład escorta nie jest dla mnie, bo jeśli miałbym pytać o rzetelną opinię, to zapytałbym dobrego znajomego o auto które mnie interesuje, oczywiście, że czytam opinie użytkowników np. a Auto Centrum ale to trochę jak z horoskopami - mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli, nikt nie bierze takich informacji na poważnie, a literatura motoryzacyjna jest dobrym przykładem.
maciej - Wto Kwi 13, 2010 10:22
Perez napisał/a: | Ale kolega sie urodzil w 1986 |
Hehe... Nie patrzyłem w profil. Zasugerowałem się kilkoma różnymi wypowiedziami.
kris-tofer napisał/a: | skąd taki wniosek??
Perez, zdecyduj się w końcu ile mi dajesz lat... |
Hm... Stąd:
http://forum.roverki.eu/p...profile&u=15057
Data urodzenia: 13 Luty 1986
kris-tofer napisał/a: | otóż, żeby sprostować to co napisałeś nie jestem fanem Poloneza |
Przepraszam, ale tak go bronisz, że pomyślałem, że jesteś. Mój błąd.
kris-tofer napisał/a: | Jednakże odnosząc się do ogółu marki, nadzieję, jakie marka niosła (chociażby coupe) |
No z tym coupe to była bajka - raz widziałem go w Wawie na ulicy, ale to chyba był taki "Hłyt matrekingowy" mimo wszystko i nikt sobie nie wyobrażał seryjnej produkcji.
Zresztą znów - była już wtedy dostępna Łada Samara 2108, którą tak samo można nazwać "coupe".
kris-tofer napisał/a: | to co mogła ''dać'' przeciętnemu Kowalskiemu
dawała mu przestronność |
Ale nigdy nie widziałem dużej różnicy pod tym względem między Polonezem, a 125p...
kris-tofer napisał/a: | stosunkowo dobrą bezawaryjność |
Nie wiem, nie miałem.
Duży Fiat nie był zły, ale może to kwestia prostoty konstrukcji.
Choć przeżyłem uszczelkę pod głowicą z powodu uszkodzonego termostatu, czego wskaźnik temperatury w korku nie pokazał...
kris-tofer napisał/a: | szybkość, na poziomie dzisiejszych aut klasy średniej (polonez dopijał do 160 km/ha mniej więcej) |
No tu bym dyskutował. Obecne auta klasy średniej, w średnim wyposażeniu to raczej 1.6 105-120 KM i 180 km/h (choćby R416, czy Octavia 1.6), a pomijam już takie auta jak MG ZS, czy jakikolwiek z hot-hatch'y...
kris-tofer napisał/a: | dodatkowo jakiś tam prestiż, za czasów komuny, a nawet i po 89 roku. |
Ale za to się płaciło, czy "dewizami", czy "zasługami" dla socjalistycznej ojczyzny.
A na zachodzie pieniędzmi za mercedesa. Nadal nie widzę w tym zalety tego auta - był "ekskluzywny", bo był trudno dostępny, bo nic innego, czy można się było "pokazać" nie było na "środkowej półce".
kris-tofer napisał/a: | Moje argumenty przemawiające za tylnym napędem są takie, jakie pisałem, czyli dostępność do osprzętu, szczeniackie drifty też były na swój sposób fajne, nie wiem czy to jest potwierdzone ale wydaje mi się, że przy ruszaniu mniejszy poślizg, większy ciąg pod górkę z przyczepą z dużym obciążeniem, był to mój pierwszy samochód i po prostu pasuje mi tylny napęd, mimo to iż nie przemawia za bezpieczeństwem, to jeśli jeździ się rozważnie nie stanowi to problemu. |
Czyli te same co moje, tylko przywiązuję do nich inną wagę.
Tył napęd będzie miał Lotus Elise lub Opel Speedster, jak dorosnę i zarobię tyle, żeby sobie pozwolić na taką zabawkę na tor.
kris-tofer napisał/a: | maciej, sypiesz informacjami katalogowymi, nie twierdzę, że nie masz doświadczenia, bo piszesz, że jeździłeś i tym i tamtym, fajnie, też miałem okazję pojeździć i przeciętnymi autami europejskimi i tymi bardziej luksusowymi, jeździłem też kwiatami amerykańskiej motoryzacji, (tak się wyrażę ) gdzie oczywiście jest napęd na tył i widzę DLA SIEBIE same zalety napędu na tył |
I to jest najważniejsze, że Tobie pasuje.
A ja byłem ciekawy i już się dowiedziałem.
kris-tofer napisał/a: | Dla informacji i porównania wejrzyj w budowę najnowszego Forda Mustanga, piękne auto stylizowane pod klasyki, ale cóż z tego jeśli cała konstrukcja w tym silnik jest przestarzała w stosunku do marek europejskich. |
Jak 99% aut amerykańskich, ale co się dziwić - ich rynek kieruje się innymi zasadami, drogi mają proste i równe, więc auta nie muszą skręcać ani za bardzo hamować, za to mają zamiłowanie do 1/4 mili stąd olbrzymie moce, tylko co z tego, jeśli tego się nie da utrzymać w zakrętach.
No i muszą być DUŻE, żeby przeciętnie otyły Amerykanin się zmieścił.
Jak to było?
"Szybkie samochody poznaje się na prostych, a szybkich kierowców w zakrętach"?
To chyba nie dotyczy amerykańskich kierowców, bo jak dobrzy by nie byli i tak nie dadzą rady w swoich autach.
Ale skoro takie są wymagania rynku, to po co inwestować setki milionów dolarów na badania nad zawieszeniem, skoro można je wydać na związki zawodowe?
Perez - Wto Kwi 13, 2010 10:25
Mayson napisał/a: | w Citroenach palił znacznie mniej; np. w drugim służbowym C15 potrafił nawet poniżej 7 zejść. |
Czyzby skrzynia?
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 10:26
Perez napisał/a: | Jak zadbac o poloneza, zeby nie wypadla mu szyba po trzasnieciu drzwiami? Uswiadom mnie, bo ja nie umiem dbac o auta | jeśli masz garaż to szczerze polecam do tego regularne mycie i obmywanie z zimowej soli, wycieranie śladów korozji, zaprawki i szyby nie będą wypadać Perez napisał/a: | Czyli zajezdziles te 3 polonezy, czy nie? | jasne, taka jak pisałem, dużo jeździłem jeszcze długo przed zrobieniem prawka, oczywiście auta należały jeszcze do mojego ojca, ale przyzwolenie do jazdy miałem. Jako pierwszy był składak z 86 - rdza go zjadła, silnik zajeżdżony, drugim miałem wypadek, prawko już było; trzeciego zerzarła rdza, sprzedany na złom
maciej - Wto Kwi 13, 2010 10:29
kris-tofer napisał/a: | Jako pierwszy był składak z 86 - rdza go zjadła, silnik zajeżdżony, drugim miałem wypadek, prawko już było; trzeciego zerzarła rdza, sprzedany na złom |
Eee... No to trochę przereklamowane to "zajeżdżenie":
kris-tofer napisał/a: | maciej, ja zajeździłem 3 polonezy do 1998 roku |
Tak to ja zajeździłem Nubirę (rozbita), R623 (rozbity) i R827 (zawory sobie poszły, rdzewiał) i FSO 125p (zardzewiał).
Perez - Wto Kwi 13, 2010 10:32
kris-tofer napisał/a: | do tego regularne mycie i obmywanie z zimowej soli, wycieranie śladów korozji, zaprawki i szyby nie będą wypadać |
Moj polonez jezdzi u mnie 2 razy w miesiacu 100km. Jest odpalany raz w tygodniu i rozgrzewany. Do garazu sie nie miesci, bo za wysoki. Rdzy za wiele na nim nie znajdziesz, bo starszy Pan od ktorego go kupilem dbal o to jak nie wiem co. Szyba nie wypadla przez korozje. Jakies inne porady?
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 10:40
maciej, nie miało to być reklamą, tylko stwierdzeniem faktu, bo dobry kierowca stara się nie zajeździć swojego auta, ale że z Polonezem życie czasami trudne było to człowiek nie miał już siły, więc postanowił się pocieszyć przy okazji tylnego napędu.
Wracając do Coupe miał różne rozwiązania techniczne nowe, nie stosowane w seryjnych autach, poczytaj, dowiesz się, natomiast wszystko trzeba zwalić na komunę, Coupe poszło na łapówy za węgiel na śląsk, a i nie miało tej funkcjonalności co 5 drzwiowe auto
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 11:40 ]
Perez napisał/a: | Szyba nie wypadla przez korozje | to przez co, nie uwierzę, że pod uszczelkami rdza nie zerzarła kołnierza na którym szyba się trzyma, a auta od dbających dziadków to mit wymyślony przez handlarzy, każdy teraz sprzedaje auta od dziadków którzy tylko do kościoła nim jeździli i dupczyli panny, a kupujący wierzą w takie bajki...
Perez - Wto Kwi 13, 2010 10:41
Kurcze to ja zajezdzilem wiecej aut swoich!
Skoda 105L (spuchl silnik), 126p (rozbite), Saxo ( tu akurat pomogla mama i rozbila), Polonez Caro (zajezdzony zawias,silnik), Golf II (sprzedalem jako perelka), Peugeot Boxer(zajezdzony silnik), Peugeot 405(zawieszenie, druga skrzynia), kolejne 126p (zabrali dowod i poszedl na zlom), Multivan T3 2.1boxer(silnik), Citroen BX 1.6 (zawieszenie, skrzynia, sprzeglo), kolejny 126p (silnik), Suzuki Samurai (rdza, polamal sie, zawieszenie, uklad napedowy), no i jeszcze dwa seje sluzbowe, jeden po remoncie jezdzi do dzis, drugi wola o pomste do nieba.
Mayson - Wto Kwi 13, 2010 10:52
Perez napisał/a: | Mayson napisał/a:
w Citroenach palił znacznie mniej; np. w drugim służbowym C15 potrafił nawet poniżej 7 zejść.
Czyzby skrzynia? |
Tylny most, masa, aerodynamika Trucka, no a może do tego i skrzynia - jestem szczerze ciekawy, czy zmienili chociaż przełożenia.
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 10:52
Reasumując, bo już nie mam czasu na takie pogaduszki:
1. zostaję przy swoim zdaniu, że polonez to jednak udana konstrukcja, a jego główną zaletą była wygoda i tylny napęd i dostępność części, tanich części
2. dzięki chłopaki za dyskusję i uświadomienie mnie o zaletach innych modeli, może ichnie kupię, ale warto wiedzieć co nieco więcej o innych wrakach PRL'u
3. nie próbowałem nikogo przekonać do poloneza, szczególnie Ciebie Perez,
4. fakt że " to ja zajeździłem więcej aut" nie znaczy że jesteś bardziej cool, z resztą nie o to chodzi i nie na tym mi zależy bo to szczeniackie podejście, nie na mój wiek tylko o przyznanie się do faktów które nie są chwalebne, bo dobry kierowca umie zadbać o swoje auto
5. Maciej Kończ waść temat, wstydu niektórym oszczędź
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za dyskusję, jeśli ktoś ma coś do mnie jeszcze to proszę na PW lub osobiście, chętnie odpowiem na inne pytania
Perez - Wto Kwi 13, 2010 10:59
kris-tofer napisał/a: | a auta od dbających dziadków to mit wymyślony przez handlarzy, |
Tak wiec opisze Ci historie mojego Poloneza.
Szukalem czegos do VAT-u.
Znalazlem Polda za 1000zl.
Pojechalem.
Willa, trzy auta na podjezdzie i z tylu Polonez Oo.
Wyszedl gosc, kierownik serwisu Renault. Polonez nalezal do jego ojca, ktory nie mogl sie z nim rozstac przez wiele lat, mimo, ze pod plandeka (tez widzialem) stalo juz nowe Kangoo, ktore dostal od syna. Dostalem do Poloneza fure czesci, nawet narzedzia, bo jemu juz nie beda potrzebne, papierow mase, nawet zaswiadczene o ponownym nabiciu numerow, bo kiedys dziadkowi go ukradli.
Szyba widac, ze byla robiona, ale wypadla raczej przez parciejaca uszczelke, a przeciez Polonez 1993rok, moj Rover jest rok mlodszy, a szyba nie wypadla i uszczelka nie sparciala.
kris-tofer napisał/a: | 4. fakt że " to ja zajeździłem więcej aut" nie znaczy że jesteś bardziej cool, z resztą nie o to chodzi i nie na tym mi zależy bo to szczeniackie podejście, nie na mój wiek |
Nie jest to dla mnie cool. Poza tym czy nasz wiek nie jest szczeniacki?
[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 11:59 ]
Ja tez juz uciekam, bo musze jechac po towar moim Polonezem.
Milo sie z Toba gadalo Kris
maciej - Wto Kwi 13, 2010 11:52
kris-tofer napisał/a: | Wracając do Coupe miał różne rozwiązania techniczne nowe, nie stosowane w seryjnych autach, poczytaj, dowiesz się |
Tylko:
a) nie weszło do produkcji, więc o czym tu rozmawiać?
b) udanych prototypów było więcej: Syrena Sport, Wars, Beskid, tylko co z tego?
No i właśnie czytam:
http://www.auto-swiat.pl/...p-,12562,1.html
i nie widzę specjalnie tych różnic:
Cytat: | Oprócz wspomnianego przodu i bocznego słupka ozdobionego polerowanym aluminium są to boczne uchylane szyby i aerodynamiczny spoiler tylnej klapy. Nietypowy Polonez ma także dłuższe o 17 cm drzwi boczne, które trafiły później do Trucka. W Coupé jest dodatkowo mechanizm odchylania przednich foteli. Instrukcja mówi o możliwości dokupienia elektronicznego zapłonu i układu zubożającego mieszankę paliwową. |
No nie są to porażające różnice.
Zajrzałem też na stronę FSO Klubu i jeszcze z 5, czy 6 kolejnych w googlach i nic więcej nie znalazłem...
Możesz podać inne źródła?
Cytat: | 5. Maciej Kończ waść temat, wstydu niektórym oszczędź |
A tego nie zrozumiałem...
Perez też ma na imię Maciej.
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 12:24
maciej napisał/a: | 5. Maciej Kończ waść temat, wstydu niektórym oszczędź
A tego nie zrozumiałem... | maciej, Ty masz takie moce myślałem, że to już koniec tego tematu, miałem nic już nie pisać ale weź tu pozostań obojętnym..
Poldek Coupe miał inne przełożenia co przechodziło na lepsze osiągi, wzmocniony silnik, rozwiązania, których nie było w seryjnych produkcjach, jak metalowy nosek, brązową tapicerkę, zupełnie inną kierownicę, prawe lusterko boczne, inne felgi - chyba aluminiowe ale nie jestem pewny wiesz niby nic dla Ciebie ale jednak znaczące różnice, które później weszły do konstrukcji seryjnej.
Nie wiem dlaczego upieracie się tak na przeciw polonezowi, ja nie twierdzę, że Skoda czy Syrena są złe i niedobre, wiesz to tak jak porównywać czy bardziej podoba się blondynka czy brunetka, przy tych autach w grę wchodzą już gusta. Perez napisał/a: | Nie jest to dla mnie cool. Poza tym czy nasz wiek nie jest szczeniacki?
| i chociaż jesteś ode mnie młodszy nie znaczy że szczeniak, nie piszę też tak o sobie, bo o szczeniactwie nie mówi wiek osoby tylko jego podejście i zachowanie w stosunku do innych osób. Jeździmy fajnymi autkami na co dzień, używamy klimatyzacji, zamiast wypuszczać łokieć za szybę, rozmawiamy kulturalnie i nie lejemy ludzi na przystankach za akuku... mamy fajne miejsce do dyskusji, ale popatrzcie też na moje argumenty, zapewne znacie się osobiście i siłą rzeczy bronicie jeden drugiego, podobnie jak w temacie który toczył się niedawno i został zamknięty...
Zrozumiałem to co macie do powiedzenia o Polonezie, przekonałem się dzięki Wam, że nie jest i nie był to ideał ale dla ludzi o skromnym budżecie w tamtych czasach czy kilka lat temu był to szczyt marzeń. Gdy mój ojciec trzymając wartę na bramie w wojsku w Lublinie w 78roku zobaczył jak generalicja wjeżdża na teren wojska polonezem, pomyślał że musi mieć ten samochód bo to jest jego marzenie. Miał takie trzy, słowa na poldka nie powie, ja też jestem przekonany do tego samochodu bo znam go na wskroś i moje przygody z motoryzacją zaczynały się od tego samochodu, znam w nim każdą śrubkę, wiem co mogą i co potrafią i nie przekonacie mnie że skoda była lepsza, bo nią nie jeździłem i nie wypowiem się o skodzie, gdybym jeździł porównałbym oba te samochody i wybrał ten który jest lepszy, a tak nie wypowiadam się o skodzie tylko o polonezie...
maciej - Wto Kwi 13, 2010 12:56
kris-tofer napisał/a: | Poldek Coupe miał inne przełożenia co przechodziło na lepsze osiągi, |
Ale zmiana przełożenia to nie są "nowe różne rozwiązania techniczne".
kris-tofer napisał/a: | wzmocniony silnik, |
A to nigdzie nie było podane - raczej piszą, że miało być 2.0 i chyba kilka egzemplarzy powstało, ale ani to nie był jakiś niezwykły silnik (stosowany choćby w składanym w Polsce Fiacie 132 Mirafiori) ani jakoś wyrafinowanie wzmacniany, a w pozostałych egzemplarzach było zwykłe 1.5 i to nawet z 4-biegowymi skrzyniami.
kris-tofer napisał/a: | jak metalowy nosek, |
W 1985 wprowadzony również do modeli 5d - zabieg stylistyczny, nie zmieniający nic w osiągach, czy ogólnej konstrukcji.
kris-tofer napisał/a: | brązową tapicerkę, zupełnie inną kierownicę, prawe lusterko boczne, inne felgi - chyba aluminiowe ale nie jestem pewny wiesz niby nic dla Ciebie ale jednak znaczące różnice, które później weszły do konstrukcji seryjnej. |
Ale to normalna kolej rzeczy, że pojawiają się modele przedprodukcyjne, ale nic z tego co wymieniłeś nie można nazwać "nowe różne rozwiązania techniczne", poza tym zmianę felg, czy tapicerki ciężko nazwać "rozwiązaniem technicznym".
Rozumiem, że wtedy, gdy były na rynku w sumie 4 lub 5 modeli, to zauważało się takie rzeczy i masz to w pamięci, ale to tylko perspektywa byłego "bloku wschodniego" i nie możesz wymagać od angielskiego showman'a jej zrozumienia.
kris-tofer napisał/a: | Nie wiem dlaczego upieracie się tak na przeciw polonezowi, ja nie twierdzę, że Skoda czy Syrena są złe i niedobre, wiesz to tak jak porównywać czy bardziej podoba się blondynka czy brunetka, przy tych autach w grę wchodzą już gusta. |
No nie, to nie tak.
Samochód to samochód można w nim wyróżnić wygląd, i tu zgoda - gusty są różne, ale akurat o wyglądzie poloneza nikt tu nic złego nie powiedział (zresztą to też nie polska myśl, tylko Pininfariny, jeśli dobrze pamiętam) oraz konstrukcję, parametry techniczne i walory użytkowe.
I taki podział ma sens.
Niestety, część techniczna nie była w tym aucie udana, bo Polonez był za ciężki, źle rozplanowany, miał za mały jak na tą klasę bagażnik, za dużo palił i miał za mało miejsca w środku, tylko nikt wtedy nie miał porównania, jak można takie auto zbudować.
Dla Ciebie Polonez to jakieś wspomnienia, a dla nas auto jak każde inne, które niestety, jeśli odrzucić sentymenty, na których, moim zdaniem się opierasz, było przestarzałe już gdy weszło do produkcji (oparte na 125p, czyli konstrukcji z lat 50-tych).
To kawał historii, ale jeśli chodzi o cechy użytkowe, to nawet w bloku wschodnim bardzo szybko pojawiła się dużo bardziej udana Samara.
kris-tofer napisał/a: | ale dla ludzi o skromnym budżecie w tamtych czasach czy kilka lat temu był to szczyt marzeń. Gdy mój ojciec trzymając wartę na bramie w wojsku w Lublinie w 78roku zobaczył jak generalicja wjeżdża na teren wojska polonezem, pomyślał że musi mieć ten samochód bo to jest jego marzenie. Miał takie trzy, słowa na poldka nie powie, ja też jestem przekonany do tego samochodu bo znam go na wskroś i moje przygody z motoryzacją zaczynały się od tego samochodu, znam w nim każdą śrubkę, wiem co mogą i co potrafią i nie przekonacie mnie że skoda była lepsza, bo nią nie jeździłem i nie wypowiem się o skodzie, gdybym jeździł porównałbym oba te samochody i wybrał ten który jest lepszy, a tak nie wypowiadam się o skodzie tylko o polonezie... |
I to jest właśnie kwestia sentymentu i wspomnień, którego Clarkson, bo przecież od niego zaczęliśmy, nie ma i mieć nie może, bo wychował się w zupełnie innym czasie i środowisku i w świecie, gdzie już od lat 40-tych, a nie 90-tych samochód przede wszystkim był urządzeniem do przemieszczania się, a dopiero potem oznaką statusu społecznego, a nie odwrotnie, jak to było w bloku wschodnim.
Ja nie wątpię, że dla posiadaczy, w owym czasie był to wspaniały pojazd, tylko uważam, że właśnie z perspektywy czasu nie należy go też koloryzować, przez wzgląd na wspomnienia i dawne marzenia swoje/rodziców/dziadków, tylko właśnie ustawiać go we właściwym miejscu na tle epoki i porównywalnych pojazdów.
I tyle.
Nasza dyskusja to kwestia innego spojrzenia, a nie tego, czy Polonez był zły, czy dobry.
apples - Wto Kwi 13, 2010 13:20
maciej napisał/a: | nie był jakiś niezwykły silnik (stosowany choćby w składanym w Polsce Fiacie 132 Mirafiori) | był również silniki od Forda Sierry 2,0 SOHC. Poswatało około 2000tys. egzemplarzy głownie dla MSW. Jedyną wadą zastosowania tego silnika i oryginalnej skrzyni forda były problemy z napędem, a dokładnie z jego brakiem gdyż pękały półosie w tylnym moście.
maciej - Wto Kwi 13, 2010 13:22
apples napisał/a: | był również silniki od Forda Sierry 2,0 SOHC. Poswatało około 2000tys. egzemplarzy głownie dla MSW. |
Ale to w Polonezie pięciodrzwiowym, z tego co pamiętam, prawda?
Ja pisałem o coupe i wydaje mi się (choć pewny nie jestem), że tam był silnik Fiata.
kris-tofer - Wto Kwi 13, 2010 13:23
były też fiatoskie 2.0 DOHC, jeśli zanjdę taki silnik to od razu poldka kupuję i robię fajnego składaka
maciej napisał/a: | Nasza dyskusja to kwestia innego spojrzenia, a nie tego, czy Polonez był zły, czy dobry. | dobry konsensus naszych rozważań
apples - Wto Kwi 13, 2010 13:26
maciej napisał/a: | Ale to w Polonezie pięciodrzwiowym, z tego co pamiętam, prawda? | no tak
AndrewS - Sro Kwi 14, 2010 16:59
maciej napisał/a: | Wielbisz Poloneza, ale czym, prócz innego kształtu nadwozia i wycieraczki z tyłu różnił się on od FSO 125p ME (czyli z tym "unowocześnionym" silnikiem "z poloneza", z elektronicznym modułem zapłonowym)? |
mysle ze to moze wyjasnic porownanie crash testow obu niby takich samych samochodow
kris-tofer napisał/a: | wiadomo, że resorowe tylne zawieszenie, czy napęd na tył, oraz wysoko zawieszone nadwozie nie wpływało na bezpieczne pokonywanie zakrętów, ale należy zauważyć, że każdy jeździł wolniej niż teraz |
do cywilnej jazdy nie widze zadnej roznicy w bezpieczenstwie, oczywiscie poza komfortem, ale o nim tu nie rozmawiamy
kiedy w aucie z RWD kola straca przyczepnosc samochod zaczyna jechac bokiem,
kiedy w aucie FWD stanie sie to samo, samochod jedzie prosto, np do rowu
sobrus napisał/a: | Silnik Rovera powinien być wsadzony do Poloneza II |
eee tam do 125p
Mayson napisał/a: | Do tego silnik 1,9GLD - 0 przyspieszenia, spalał 10l/100km - gdzie tu dieslowska oszczędność? |
ile??, skad masz te dane, ten silnik palil w nim 7/100
mial takiego brat cioteczny, tylko w caro nie trucku
Mayson - Sro Kwi 14, 2010 18:05
AndrewS napisał/a: | mysle ze to moze wyjasnic porownanie crash testow obu niby takich samych samochodow |
Polonez miał strefy zgniotu, 125 ich nie miał ZTCP, więc wynik jest jasny.
AndrewS napisał/a: | eee tam do 125p |
ZTCP Ty miałeś chyba takie cudo? I jeszcze na alusach
AndrewS napisał/a: | ile??, skad masz te dane, ten silnik palil w nim 7/100
mial takiego brat cioteczny, tylko w caro nie trucku |
No to pewnie kwestia tego wytłuszczonego. Bo dowiedziałem się, że w Trucku były inne przełożenia w skrzyni i moście. A 10l/100km to wynik z życia wzięty. Niecały rok jeździłem służbowym Truckiem LB i nigdy nie zszedł poniżej 10l. A wcale mu nie dawałem w rurę A - jak już pisałem - w C15 palił właśnie 7l
AndrewS - Sro Kwi 14, 2010 19:19
Mayson napisał/a: | ZTCP Ty miałeś chyba takie cudo? I jeszcze na alusach |
oooo zlego czasu uzyles, ja go nadal mam
fotki na torze Radom w 2006r
Pływak - Sro Kwi 14, 2010 19:24
Ten 1.9 klekot to nie przypadkiem ten sam klekot koncernu PSA co wtykany do kanciaków? Bo jeśli tak to trudno mi uwierzyć w 10l przy w pełni sprawnym silniku...
Senn - Sro Kwi 14, 2010 22:10
Ja powiem tak. Polonez jak na swoje czasy byl bardzo dobra konstrukcja, chociaz nie byl tym czym mial byc. Jesli chodzi o kwestie bezpieczenstwa na uderzenia z przodu byl w czolowce (Ojciec tego doswiadczyl). Z boku juz bylo znacznie gorzej. Silniki to porazka. Koni niby troche bylo, momentu niby tez ale jakos rozchodzilo sie to po kosciach. Gdyby nie silniki fiata, forda i potem rovera to niestety polonez nie dawal przyjemnosci z jazdy, no poza komfortem. Oczywiscie konfrontujac go z jakimis Skodami, Ladami czy nawet Golfami z tamtych lat to bardzo nie odbiegal a moze niektore przewyzszal. W latach 90tych niezaprzeczalna jego zaleta byla cena i na te lata wlasnie przypadl sukces poloneza w Polsce. Potem juz niestety gorzej bo zaczela sie szroto mania no i ludzi tez bylo stac doplacic 10tys zl i kupic np. nowa Felicje. Osobiscie nigdy bym nie zamienil Poloneza 1.4 na Felicje bo radocha z jazdy calkiem odmienna. Mayson podawal czasy przyspieszenia. Jakies bledne bo moj Polonez 1.4, rowniez na LPG mial okolo 12s. Byl naprawde dynamiczny i killowal wiekszosc powiedzmy aut dla ludu. Sadze ze nawet i w obecnych czasach nie ma sie czego wstydzic no ale to silnik Rovera - wiadomo
Porownanie SD1 do Poloneza to troche przegiecie bo jestem przekonany ze mozna bylo kupic kilka poldkow za 1 SD1.
Zalete RWD udowadnialem na torze w Modlinie kiedy niespelna 120 konnym polonezem objezdzalem wszystko co sie dalo. Nie dalem rady tylko Tomcatowi i VVC Tempesta choc ten juz tak bardzo mi nie odchodzil
Utkwilo mi jeszcze pytanie Pereza odnosnie tej szyby ktora Ci wyleciala. Otoz jesli miales sparciale uszczelki to nie dziw sie ze wkoncu Ci poszla szyba. Jesli bys zwrocil na to uwage to bys sobie kupil za grosze i wymienil. Jak sie dba tak sie ma. W R Ci nie sparcialy bo go czesto uzywasz. Tamten pewnie dlugo stal i u Ciebie tez za czesto nie jezdzi. Wybacz, ale samochod za 1000zl to tez egzemplarz ktory wymaga troski, a jak wiadomo w ostatnich latach polonezy staly sie tylko autami do roboty i do niczego wiecej. Zapraszam na zlot do Czerniewic to zobaczycie prawdziwe, zadbane perełki
Pływak - Sro Kwi 14, 2010 22:18
Co do tej szyby to przypadkiem w Poldku nie trzyma się ona na uszczelce? W R jest wklejana więc stan uszczelki ma się nijak do jej wypadnięcia, a jak szyba jest na uszczelce to trzeba uważać na jej stan...
Mayson - Czw Kwi 15, 2010 06:45
Senn napisał/a: | Mayson podawal czasy przyspieszenia. Jakies bledne bo moj Polonez 1.4, rowniez na LPG mial okolo 12s. |
Dane producenta - 13,8s, a jak wiemy producent raczej oszukuje w dół, nie w górę
sobrus - Czw Kwi 15, 2010 19:07
Mój brat kiedyś ścigał sie z Polonezem.
Jechał Nubirą 2.0 (136KM, ok 9s do setki).
No i nieco sie zdziwił. Do tego stopnia, że na postoju zapytał kierowce Poloneza co za potworka ma pod maską
To był Polonez 1.4
Tak więc w 13,8 raczej nie wierzę.
Brat świetnie jeździ, kilkadziesiąt tys rocznie, obecnie ma Vectrę GTS V6 211KM więc to na pewno nie wina kierownika.
Perez - Pią Kwi 16, 2010 09:01
Nubira 9 sek? R600 131KM ma 11
Mayson - Pią Kwi 16, 2010 09:08
Perez napisał/a: | R600 131KM ma 11 |
10,2 wg katalogu, a Nubira faktycznie 9,0 - może lżejsza?
sknerko - Nie Kwi 18, 2010 18:46
Ja się poldasem bujałem do setki w 10s kilka razy, ale zanim mi uszczelkę wywaliło, potem deczko stracił, nie tam jakoś kolosalnie ale poniżej 11 nie zszedłem
AndrewS - Nie Kwi 18, 2010 20:21
sknerko napisał/a: | Ja się poldasem bujałem do setki w 10s kilka razy |
1.6 GLI
nie wierze
przecie Rover 214 ma cus kolo 11
kris-tofer - Pon Kwi 19, 2010 14:21
mój poldek 1,6 pod koniec swojego żywota osiągał równe 12s do 100km/ha; wcześniej nie mierzyłem.
maciej - Pon Kwi 19, 2010 14:46
Ale do 100 km/h na liczniku, czy GPS'ie/akcelerometrze?
kris-tofer - Pon Kwi 19, 2010 14:48
maciej, na GPS
maciej - Pon Kwi 19, 2010 15:08
AndrewS napisał/a: | 1.6 GLI
nie wierze
przecie Rover 214 ma cus kolo 11 |
Może kwestie przełożeń...
Do tego jeszcze pytanie jak to jest z teoretycznym obciążeniem przy takim teście - czy może np. fabryka podaje przy pełnym obciążeniu, a jeśli jedzie sam kierowca, to różnicę mamy 400 kg...
Sam się jeszcze nie bawiłem, ale właśnie znalazłem odpowiednik G-Tech'a na mój telefon i jeśli pył z wulkanu opadnie, to może w weekend spróbuję go użyć w 416.
dobryziom - Pon Kwi 19, 2010 15:27
maciej napisał/a: |
Do tego jeszcze pytanie jak to jest z teoretycznym obciążeniem przy takim teście - czy może np. fabryka podaje przy pełnym obciążeniu, a jeśli jedzie sam kierowca, to różnicę mamy 400 kg...
|
z tego co wiem testy są robione tylko z kierowca i przy pełnym baku ( ciekawe ile wazy kierowca testowy )
maciej - Pon Kwi 19, 2010 15:43
A to się w ogóle testy robi?
Bo jakoś zawsze myślałem, że to jak z badaniem spalania - hamownia i wydumany test...
Chociaż w sumie to hamownia nie uwzględnia oporów powietrza i o ile można coś tam "ustalić" symulując oporem na kołach, to przy przyspieszeniu już rzeczywiście to byłby slaby test...
dobryziom - Pon Kwi 19, 2010 16:00
maciej napisał/a: | A to się w ogóle testy robi?
Bo jakoś zawsze myślałem, że to jak z badaniem spalania - hamownia i wydumany test...
Chociaż w sumie to hamownia nie uwzględnia oporów powietrza i o ile można coś tam "ustalić" symulując oporem na kołach, to przy przyspieszeniu już rzeczywiście to byłby slaby test... |
w sumie teraz to nie wiem ale kiedyś robiło się to na torze ćwiczebnym bez użycia symulatorów
Markzo - Pon Kwi 19, 2010 18:11
OT:
Czy można wierzyć programikom na gps? np chronoGPS? do pomiaru 0-100? czy lepszy jest stoper?
AndrewS - Pon Kwi 19, 2010 18:23
maciej napisał/a: | Do tego jeszcze pytanie jak to jest z teoretycznym obciążeniem przy takim teście - czy może np. fabryka podaje przy pełnym obciążeniu |
nie wiem jak przyspieszenie, ale predkosc max byla podawana z pelnym obiazeniem, przynjamniej jesli chodzi o poldka, w/g ksiazki poldorover mial V max 160 km/h na 4 biegu
sknerko - Pon Kwi 19, 2010 20:05
AndrewS napisał/a: | sknerko napisał/a:
Ja się poldasem bujałem do setki w 10s kilka razy
1.6 GLI
nie wierze
przecie Rover 214 ma cus kolo 11 |
Poldoverem 1.4 przecież mam w podpisie
[ Dodano: Pon Kwi 19, 2010 21:05 ]
ale bak był pusty i ja ważyłem wtedy 55kg
|
|