Zobacz temat - Potrzebna ocena R 416
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Chcę kupić ROVERka - Potrzebna ocena R 416

luka89 - Sob Maj 08, 2010 12:55
Temat postu: Potrzebna ocena R 416
Na początek chciałem się przywitać bo jestem tu nowy :mrgreen: a następnie chciał bym się dowiedzieć co sądzicie o tym roverze. Warto było by go kupić? :wink: Byłem już go obejrzeć i z moich obserwacji to zauważyłem że przednie boczne szyby były inne znaczy się rok miały ten sam co pozostałe ale nazwa jakaś była inna czy to normalne? to po 1. Po 2 silnik czysty i suchy problem był tylko z tym że miał ciężko zapalić mimo że był ciepły :/ Sprzedający z twierdził że to dlatego że mało paliwa było ale jakoś mnie to nie przekonało. Po 3 z moich obserwacji to raczej bity nie był ale sprzedający nie dał się przejechać bo był wystraszony żeby policja nie złapała bo niby miał taki przypadek. Przyjaciele doradźcie coś co z tym fantem zrobić :wink: Wysoko nie ceni bo 5300 do wzięcia ale oczywiście jeszcze do przerejestrowania :wink:
PS. zapomniałem :mrgreen: gdzie znajduje się rok produkcji samochodu ? bo na tabliczce znamionowej tej na progu drzwi od strony kierowcy nie było :/
http://moto.allegro.pl/it...ja_sprawdz.html

ArekL - Nie Maj 09, 2010 17:34

Niech Ci właściciel wyśle nr VIN i sobie go wpisz tutaj:
http://roverki.pl/checkvin.php
to Ci wyświetli trochę informacji o nim.

Co do roku produkcji, to nie wiem, ale sam mówiłeś, że było na szybach no i zawsze jest w dowodzie rejestracyjnym ;)

Auto wygląda na zadbane, ale ten silnik to pewnie był wymyty przed Twoją wizytą.
No nie wiem, musisz się przyjrzeć. Warto wjechać gdzieś na kanał i zajrzeć od dołu co i jak, z latarką. Ja osobiście zdecydowałem się na 420 w benzynie (seria T), bo pomimo że sam nauczyłem się jak o K-series zadbać, to od 2, 3 a może i 4 właściciela to się bałem ;)

luka89 - Pon Maj 10, 2010 18:46

Dzięki ArekL za opinie. :wink: Silnik rzeczywiście był myty bo właściciel sam powiedział że go mył ale i tak było widać że w 2 miejscach minimalnie się pocił. Najbardziej niepokoiło mnie to że nie bardzo chciał się udać na przejażdżkę :/ podobno bał się żeby policja nie złapała bo nie miał oc a być może miał coś do ukrycia :?: :roll:
macikd - Pon Maj 10, 2010 20:34

Autko wygląda naprawdę ciekawie. Jeśli jestes do niego przekonany to zaproponuj żeby np na 7 dni wykupił OC i jeśli nie ma nic do ukrycia i wszystko będzie z nim ok to np powiedz że oddasz za to OC a jeśli będzie odbiegał od opisu (stuki zawieszenia, złe prowadzenie, rozwalona skrzynia itp.) to koszty on pokryje.
Jeśli jest pewny tego auta i jest naprawde w takim stanie to powinien sie zgodzić. A i Ty wtedy bedziesz mógł dokładnie obadać auto.

ArekL - Pon Maj 10, 2010 21:33

Trochę jakby maska była źle spasowana - jest jakby cofnięta w stosunku do błotników.
Ale to też się nie trzeba przejmować, w tym wieku auto raczej musiało mieć jakieś przygody. Mojej koleżanki ojciec kupił nowego Accorda pół roku temu i już mu kobitka w tył wjechała. No chyba, że auto ma wspawany cały przód już od szyby, to się trzeba przejmować :P

luka89 - Wto Maj 11, 2010 18:31

Chyba tak zrobię z tym OC macikd dzięki za radę :wink: ArekL naprawdę nie wygląda na bitego albo żeby miał przód wspawany a przynajmniej nic na to nie wskazuje no chyba ze był dobrze zrobiony :mrgreen: Sorka ze tak trochę odejdę od tematu ale może wiecie co jest przyczyną tego że nie chce ciepły palić :?: rozrusznik kręci normalnie i jak już się odpali to chodzi normalnie tylko przy odpalaniu trzeba depnąć mocno to załapie. Czy to może być wina niskiego poziomu paliwa w baku :?:
macikd - Wto Maj 11, 2010 19:36

Raczej nie niskiego poziomu paliwa. Może brudny silniczek krokowy? Gdyby był uszkodzony bądź brudny móglby dawać takie oznaki. A jak jest zimny to ssanie sie załącza?
ArekL - Wto Maj 11, 2010 20:32

Słyszałem kiedyś, że jak zimny zapala chętnie, a ciepły nie, to może być wina cewki. Może warto to sprawdzić.
elrafal - Wto Maj 11, 2010 21:29

Jeśli chodzi o niski poziom paliwa to ja mam tak że jak jest mało to zapali ale gaśnie muszę dać gazu a potem mogę już jechać albo stoję gdzieś na dużej nierówności mam to samo raz zdarzyło mi się że wypychałem na równą drogę i zapalił i spoooooro do stacji jechałem :)
luka89 - Sro Maj 12, 2010 18:55

Szczerze powiem że nie wiem jak jest na zimnym bo jak przyjechałem go oglądać to był już ciepły co mi się wcale nie spodobało. Za to jeśli by to była jakaś grubsza sprawa to można by jeszcze coś zerwać z ceny bo był by pretekst. :wink:
flapjck1 - Sro Maj 12, 2010 19:21

to ze nie odpala to prawie na pewno z powodu uszkodzonego czujnika temp silnika

drzwi lewe przod odstaja na rogu lekko, sprawdz czy zawias nie byl przestawiany

to ze nie pozwolil ci sie przejechac jest najbardziej podejrzane

wyciekami na silniku bym sie nei przejmowal :) moja kseria niby uszczelniona a sie w dwoch miejscach delikatnie poci

obejrzyj od dolu czy nie widac niczego niepokojacego

przebieg jak dla mnie nierealny jak na ten rocznik ale z drugiej strony wnetrze nie wytyrane

ArekL - Sro Maj 12, 2010 19:48

Uszkodzony (bądź odłączony) czujnik temperatury silnika daje inne objawy.
luka89 - Sro Maj 12, 2010 20:41

No przebieg najprawdopodobniej nierealny do osiągnięcia w 13 letnim aucie dlatego nim się nie sugeruję tylko wole auto dobrze obejrzeć w miejscach gdzie najczęściej się niszczy no i liczę na opinie innych bardziej doświadczonych użytkowników autek z pod tej marki :wink:
shilus82 - Pią Maj 14, 2010 12:55

Przebieg w ogóle nie realny, chyba ze ktoś jeździł nim w niedziele. Ja mam swojego z 97 roku i ma prawie 150 tysiaków,a i tak mam wrażenie, że był kręcony. Na osłonie dolnej belki w bagażniku brakuje 2 krańcowych spinek, co znaczy ze plastik był ściągany, tylko w jakim celu?ładny środek(jasny miodzio)z tą policją to kant tak ostry, że aż boli. Silnik dla przyjemności to może sobie umyć właściciel,który auta nie sprzedaje, w innym wypadku jest coś do ukrycia.Poza tym to nadwozie było chyba polerowane,bo takie gładkie (nie licząc zderzaków).Ciężko odpala? może to ten sławny czujnik położenia wału?Przejażdżka to podstawa, potem kanał i baaaardzo dokładne oględziny. Najlepiej sprawić sobie jeszcze miernik grubości lakieru, kosztuje 130 zeta, ale za to ile kasy może później zaoszczędzić, zwróci się po pierwszym nie kupionym aucie :)
ArekL - Pią Maj 14, 2010 16:15

Z tymi czujnikami lakieru to jest wg mnie pic :) Bo niby co taki czujnik powie? Że był element malowany i co z tego? Może ktoś go lekko puknął na parkingu albo ktoś przechodząc zarysował. I było malowane. W drugą stronę - mogła być poważna stłuczka, ale ktoś kupił elementy nieuszkodzone, w kolorze i tylko założył i nie poznasz. Inna sprawa, że dobry lakiernik tak Ci przemaluje element, że nawet miernik się nie pozna. No chyba, że będzie dużo szpachli. Trzeba wziąć pod uwagę, że w niektórych samochodach jest fabrycznie np. 2-3 warstwy lakieru, a w innych może być 5-7 ;) Dlatego wg mnie 130 zł na miernik to jednak strata pieniędzy. Wziąć znajomego blacharza ze sobą i z kilometra Ci zauważy co było robione i jak dawno temu.

Co do spinek w bagażniku, to ten plastik się chyba zdejmuje, żeby założyć/zdjąć zderzak.