Zobacz temat - [Diesel] Jak eksploatować silnik Diesla?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) - [Diesel] Jak eksploatować silnik Diesla?

bartoszek_m - Sob Maj 29, 2010 16:39
Temat postu: [Diesel] Jak eksploatować silnik Diesla?
Witam wszystkich Roverzystów.
Od pewnego czasu spotykam się z różnymi opiniami na temat stylu jazdy Dieslami z turbiną przede wszystkim.

Jedni mówią, że po odpaleniu należy chwilę poczekać niech samochód przez krótki czas sam popracuje.
Jedni mówią, że póki silnik się nie rozgrzeję należy zmieniać bieg przy 2 tys. obrotów, a inni że można spokojnie jechać do 3.
Po trasie i po miejskich przejażdżkach należy pozostawić samochód na jałowych obrotach przez 2-3 min?
Jak należy operować sprzęgłem? Czy lepiej delikatnie, dłużej sprzęglić czy szybko puszczać mimo, że silnik miałby się trochę przydusić (szczególnie przy ruszani), bądź szarpnąć, zawyć (szczególnie przy redukcji)?

Proszę o odpowiedź i wyjaśnienie dlaczego tak, a nie innaczej.

Jak znacie jakieś inne problemy, wątpliwości związane z eksploatacją naszych Roverków chętnie przeczytam i się dostosuje.

Smoke - Sob Maj 29, 2010 17:06

Witaj, co do diesla zawsze rozgrzewam ok 3-5minut dopóki się nie zagrzeje max 2,5tys obr oraz po zwykłej jeździe 1minuta po szybkiej trasie/autostrada 2minuty.
Obecnie w 620TI stosuje tą metodę tak samo a czasem nawet skrupulatniej gdyż turbo w benzynie osiąga wyższą temperaturę. Z tym że w benzynie na zimnym możesz do 3 - 3,5tys obrotów jechać.

Zalety - komfort psychiczny, dłuższa żywotność turbiny, odczuwalnie lepszy rozruch oraz lepsza dynamika/sprawność silnika, w dieslach brak puszczania dymu.
Ogólnie jestem pedantyczny i przewrażliwiony na punkcie samochodu także dbam jak tylko mogę :wink:

Co do ruszania to czy w benzynie czy w dieslu staram się z samego sprzęgła chyba że mam zamiar mocniej przycisnąć ze startu wtedy zaleca się ruszenie z dodaniem gazu.

apples - Sob Maj 29, 2010 17:17

bartoszek_m napisał/a:
Jedni mówią, że po odpaleniu należy chwilę poczekać niech samochód przez krótki czas sam popracuje.
Ja słyszałem z kolei że nie wskazane dla silnika. Olej gęsty i słabe smarowanie podzespołów. lepiej podobno od razu wsiąść i jechać. Chociaż sam osobiście w zimie odpalam i dopiero odśnieżam. :razz:
bartoszek_m napisał/a:
Jedni mówią, że póki silnik się nie rozgrzeję należy zmieniać bieg przy 2 tys. obrotów, a inni że można spokojnie jechać do 3.
Przed 2tys rpm chyba chodzi aby nie doprowadzać do pracy pod obciążenie Turbo. Zazwyczaj od tych obrotów zaczyna ciągnąć Turbina. Co do 3tys. rpm nie słyszałem takiej tezy. Generalnie zasada raczej jest taka aby do momentu kiedy silnik nie osiągnie temperatury pracy nie obciążać go niepotrzebnie. W R75 wskazówka od temperatury płynu w układzie chłodzenia w połowie wskaźnika.
bartoszek_m napisał/a:
Po trasie i po miejskich przejażdżkach należy pozostawić samochód na jałowych obrotach przez 2-3 min?
W przypadku kiedy auto pracowało ostro pod obciążenie, tzn. dawałeś ostro lub ciągałaś coś. Chodzi o wystudzenie Turbiny i zmniejszenia jej obrotów. Gdy wyłączysz silnik przestaje być smarowana (łożyska) i kiedy jest rozpędzona lub zagrzana na skutek braku oleju niszczą się podzespoły, a co za tym idzie zmniejsza się jej trwałość. W ekstremalnych przypadkach może dojść do zatarcia. Myślę ze ok. 1min. wystarczy.
bartoszek_m napisał/a:
Jak należy operować sprzęgłem? Czy lepiej delikatnie, dłużej sprzęglić czy szybko puszczać mimo, że silnik miałby się trochę przydusić (szczególnie przy ruszani), bądź szarpnąć, zawyć (szczególnie przy redukcji)?
Każde szarpanie, zrywanie, itp. niszczy sprzęgło, a dokładnie sprężynki tarczy sprzęgłowej, nadwyręża nity połączeniowe okładziny z korpusem tarczy oraz w przypadku aut z kołem dwumasowy dostaje również koło.

Nie wspomniałeś o jeszcze jednej sprawie związanej z techniką jazdy. Chodzi o hamowanie silnikiem. Uważam że tzw. hamowanie biegami zmniejsza trwałość tarczy sprzęgłowej, koła dwumasowego oraz poduszek silnika ze względu na duże siły hamowania które działają przeciwstawnie do prędkości i masy całego pojazdu.

Dziadek - Sob Maj 29, 2010 17:45

Na ropniakach zjadłem zęby.Pierwszy raz jechałem dieslem na początku lat 70tych,prywatnie benzyna do roku '89,ale służbowo zawsze diesel,dlatego mam trochę praktyki.Jeszcze żaden wysokoprężny nie umarł w moich rękach,jeden nawet ma już chyba czwartego właściciela i ponad milion km.Starzy mechanicy uczyli mnie,żeby jak najszybciej zagrzać silnik do optymalnej temperatury,dlatego po odpaleniu od razu wyjeżdżam z garażu i nawet bramę zamykam szybko,po czym delikatnie,ale równo ruszam w trasę.Kiedy temperatura się ustabilizuje jadę już bardziej energicznie.Przed zgaszeniem daję mu złapać oddech,ale krótko-kilkanaście sekund.No i tyle.
Generalnie,to diesla należy traktować delikatniej-benzyniaki są bardziej zrywne,ale za to krócej żyją.

bartoszek_m - Sob Maj 29, 2010 17:58

apples napisał/a:
Nie wspomniałeś o jeszcze jednej sprawie związanej z techniką jazdy. Chodzi o hamowanie silnikiem. Uważam że tzw. hamowanie biegami zmniejsza trwałość tarczy sprzęgłowej, koła dwumasowego oraz poduszek silnika ze względu na duże siły hamowania które działają przeciwstawnie do prędkości i masy całego pojazdu.
Nie myślałem nigdy o tym. Ale rozumiem, że jak jadę powiedzmy na 4 biegu, dojeżdżam, do skrzyżowania to jak puszcze delikatnie gaz i wyhamuje silnik powiedzmy do 1,2 tys rpm i wtedy sprzęgiełko i później tylko sam hamulec to okej ? czy masz na myśli żeby w ogóle nie hamować tzn jak najmniej silnikiem i jak jest jakaś przeszkoda na drodze to sprzęgło zrzucamy bieg i sam hamulec? - bo spotykałem się z ludźmi którzy dojeżdżając do skrzyżowania to redukowali biegi.

apples napisał/a:
Każde szarpanie, zrywanie, itp. niszczy sprzęgło, a dokładnie sprężynki tarczy sprzęgłowej, nadwyręża nity połączeniowe okładziny z korpusem tarczy oraz w przypadku aut z kołem dwumasowy dostaje również koło.
Ale z drugiej strony zbyt długie sprzęglenie niszczy dość mocno same okładziny, ostatnio miałem wymianę sprzęgła - nie wiem czy z mojej winy ale chyba tak bo samochód mam od prawie 2 lat i wcześniej nie miałem takich problemów, tylko dziwne, że stało się prawie z dnia na dzień po mrozach (ale i tak sprzęgło wysoko brało od początku kupna)


Jak ktoś ma jeszcze jakieś uwagi, to chętnie przeczytam.

[ Dodano: Sob Maj 29, 2010 17:58 ]
Dziadek napisał/a:
Przed zgaszeniem daję mu złapać oddech,ale krótko-kilkanaście sekund.No i tyle.
Nawet po ostrej trasie też, bo po mieście to się zgodzę? Kilka sekund to ile? 0,5 minuty? Czy odepnę pas, wyprostuje kości wracam i gaszę.
apples - Sob Maj 29, 2010 18:04

bartoszek_m napisał/a:
dojeżdżając do skrzyżowania to redukowali biegi.
Dokładnie o to chodzi. Wbijanie niższych biegów przy dużych obrotach i dużo większych prędkościach "przewidzianych" dla danego biegu w celu wyhamowywania.
bartoszek_m napisał/a:
zbyt długie sprzęglenie
Napisałem o szarpaniu i zrywaniu Nie pisałem o dynamicznej zmianie biegów, a co za tym idzie szybkim wysprzęglaniu. Niektórzy po prostu szarpią sprzęgłem puszczając gwałtownie pedał sprzęgła tak że samochód prawie "dęba staje".

[ Dodano: Sob Maj 29, 2010 18:04 ]
bartoszek_m napisał/a:
Kilka sekund to ile? 0,5 minuty?
No tak. :wink:
bartoszek_m napisał/a:
Czy odepnę pas, wyprostuje kości wracam i gaszę.
I jeszcze spacerek z pieskiem w międzyczasie :grin:
bartoszek_m - Sro Paź 27, 2010 21:10

Chciałbym ponowić temat i zapytać się jeszcze jak to się mają diesle z doładowaniem w takiej częstej jeździ miejskiej typu dostawca pizzy. Wsiadam odpalam jadę 3-7km parkuje szybko gdzie kolwiek, gaszę i wysiadam. Wracam za 3 min odpalam i jadę dalej to samo.
Czy przy rozgrzanym silniku diesel to bardziej odczuje jak benzyna czy nie? Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że jest to jazda w miarę dynamiczna.

I jeszcze jedno pytanie. Mówię tu już na rozgrzanym silniku. Czy lepiej zmieniać biegi przy 3tys. i na wyższy? Wtedy jesteśmy od razu prawie przy najwyższym momencie obrotowym. Czy może więcej, a może mniej i tak po 2tys i wtedy następny bieg tak spokojnie 1,5tys, gdzie jeszcze się nie dusi ale też nie ma jakiś rewelacji nawet ze względu na znikomą pracę turbiny.

Jugol - Sro Paź 27, 2010 21:27

Już to kiedyś wklejałem, powtórzę więc:
10 przykazań dla właścicieli diesla :

1) nie będziesz jeździł na dziadowskim paliwie ze stacji hipermarketowych i nie będziesz lał paliwa które nie wie co to liczba cetanowa. Lej za to wszystko co czyste, łącznie z opałem , by traktor twój pędził z pociągu zapałem. Czystość paliwa czasem ważniejsza ku niechceniu niźli czteropaka zapas na tylnym siedzeniu

2) przed zimą sprawdzisz stan akumulatora swej Niuni, świec żarowych, rozrusznika i alternatora, a kąt wtrysku u zegarmistrza nastroisz - wtedy rozruchów się zimnych nie boisz

3) czcij turbinę swą i szanuj albowiem po dłuższej jeździe studzić ją będziesz a na zimnym silniku niech noga twa nie odważy się buta mocno wciskać. Ciskać zaś musisz ciepłego potwora, bo PSJ nie lubi twojego traktora. Niemniej dobieraj żwawo buta wychylenie coby sprężarka dawała ciśnienie, bo gdy prikazu tego nie zastosujesz kierownice w turbinie wnet zafastrygujesz.

4) pilnować będziesz poziomu oleju w silniku, bo turbina twa potrzebuje go niezmiernie a wymiany oleju pilnować będziesz bardziej niźli wierności kobiałki twej. Lepsza bowiem niewierność małżeńska niewielka niźli w dieslu twoim malutka usterka. Olejem syntetycznym lej turbo-traktora ziomie, bo minerałem poić go będziesz tylko na złomie.

5) zimą dodawać będziesz uszlachetniaczy do paliwa aby parafina obca twojemu zbiornikowi paliwa była. Zmarznięta ropa zamarznąć może i wtedy nawet kopciuch ci nie pomoże. Depresator ważnym ekwipunkiem w twoim bagażniku, inaczej zamiast kobiałki pchać będziesz auto bluźniąc niczym szewc, smyku.

6) dbaj o wtryski w Niuni albowiem zaprawdę odpalanie zimą łatwiejsze będzie a chmura dymu za autobusem twym przejdzie w niepamięć. Wtryski w Niuni ważniejsze są czasem niźli za panną latanie z gołym kuta..m

7) dbać o szczelność przewodów IC będziesz inaczej dopadnie Cię ręka sprawiedliwego i kopcić fura twa będzie a konie w las pogonią. Momentu również Ci zabraknie gdy turbina w powietrze pompować zacznie. Filtr powietrza sprawdzać będziesz i wymieniać często, bo zaprawdę powiadam Ci powietrze nieczyste ograniczy tchnienie traktora twego i jego koni. Filtr powietrza gdy jest porwany, wtedy twój silnik wnet będzie sfakany, nie lubi twój traktor syfu w dolocie, staraj się by świeży był zawsze w klekocie.

9) pilnować będziesz wymian paska rozrządu niczym minotaur labiryntów Minosa. Przy wymianie zdobądź dobrego technika, dla którego nieobca traktorowa technika, bo gdy źle do kupy rozrząd Ci złoży to Cię twój traktor za to wybatoży. Stanie w środku lasu w z rysą w silniku a ty mord popełnisz na swoim "mechaniku".

10) nie dopuścisz do przegrzania silnika Niuni twej albowiem biada jemu i kieszeni twej.

Te przykazania wyryj na pamięć stary i młody, który z traktorem stanąłeś w zawody. Choć traktor konstrukcją nazbyt udaną która do czasu może być świechtaną, to pamiętaj kolego że traktor będzie twym przyjacielem, gdy będziesz o niego dbał więcej wiele...

Kochaj zatem TDI`ka, TDCI`ka, JTD`eka,TD`eka , SDi' ka, SD' ka, iDT' ka i inne wynalazki, które klekoczą, pan Rudolf miał wszakże myśl złota, ze wyprodukował monstrum, które zbudowane z aluminium i stali wszystko co wlejesz zacnie przepali, lecz dbaj i chuchaj, smaruj i doglądaj.

Powiesz wtedy że diesla nigdy nie zdradzisz, prędzej się od panny swojej wyprowadzisz :)

borys876 - Czw Paź 28, 2010 00:01

Oto moje proste zasady:

1) odpal, niech pochodzi jakieś 30 sekund, delikatnie operując gazem przyspieszaj, bieg wbijaj na wyższy przy ok 2tys obrotów. Wirnik turbiny jest z aluminium, obudowa żeliwo co za tym idzie inne czasy nagrzewania i rozszerzalność cieplna co za tym idzie jak turbina dostanie na dzień dobry temperatury wycierają się uszczelniacze i łożyska ślizgowe

2) Już na ciepłym silniku unikaj gwałtownych przyspieszeń na niskich biegach 1-3 diesel nie lubi gwałtownych zmian obrotów, potem już możesz śmiało operować pedałem gazu, zdecydowanie cisnij ale bez przesady, nie przeciągaj na obrotach. Diesela czasami trzeba przedmuchać z sadzy inaczej zamula się.

3) Staraj płynnie jeździć i zmieniać biegi (patrz punkt 2 ), co do hamowania silnikiem jestem za, wszystko z wyczuciem, najlepiej jak redukujesz przy niskich obrotach 1,5 tys z delikatnym miedzygazem.

4) po jeździe pozwól ochłonąć turbinie i niech silnik pracuje przynajmniej 30 sekund (spokojna jazda), ja po trasie gdzie było sporo ciśnięcia przy wyprzedzaniu lub po jeździe autostradą pozwalam silnikowi chodzić jakieś 2 do 5 minut

5) nie oszczędzaj na oleju