Zobacz temat - [R800] Górne sworznie wahaczy - delphi
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 800 - [R800] Górne sworznie wahaczy - delphi

blue827 - Pią Sie 27, 2010 22:22
Temat postu: [R800] Górne sworznie wahaczy - delphi
Kupiłem na allegro sworznie górnych wahaczy Delphi TC436. Problem jest taki że jeden sworzeń nie ma żadnych oznaczeń i myślę że ktoś włożył jakiś inny do pudełka Delphi.
Poza tym ten inny sworzeń luźno się porusza, tak jakby był wyrobiony mimo że wygląda na nowy. Natomiast oryginalny DELPHI jest bardzo ciasny, praktycznie w rękach go nie idzie poruszyć.

Z mojego doświadczenia nowe sworznie, np drążki kierownicze są bardzo ścisłe,

1. czy możliwe aby nowy sworzeń był luźny, tzn ręką można swobodnie poruszać.

2. i dlaczego jest taka różnica? może ten DELPHI jest metalowy w środku, a ten ZAMIENNIK jakiś plastikowy stąd brak oporów?


Sprzedawca zarzeka się że na 100% oba są DELPHI, tylko że ten 'drugi' musiał być z innej linii produkcyjnej. Nie wiem co teraz robić,

3. co radzicie w tej sytuacji , czy odsyłać czy już go zostawić. A jak montować to ten ścisły Delphi na prawą stronę, a lużny na lewą bo zawsze lewa strona się mniej zużywa (?).


Dzięki za wszelkie porady, jeśli będę odsyłał to w poniedziałek.

zuber84cool - Pią Sie 27, 2010 23:36

blue827, Z doświadczenia wiem, że nowe dobrej jakości sworznie powinny być ciasno i twardo osadzone i stawiać opór przy próbie poruszania nimi, w środku jest gałka osadzona ciasno w mocnym plastyku itp., taki luźny sworzeń na dłuższą metę po prostu się wybije i to już po kilku, góra kilkunastu tyś. km i to go m.in. dyskwalifikuje, moim zdaniem jak wymieniać to na identyczne, ja bym go oddał i spróbował wymienić na taki sam lub podobnej jakości co ten oryginalny Delphi, po prostu towar nie zgadza się z opisem i nie spełnia twoich oczekiwań, masz do tego prawo, skontaktuj się ze sprzedającym, powiedz co i jak, bo jeden ewidentnie różni się od drugiego.
blue827 - Sob Sie 28, 2010 10:31

Dzięki za odpowiedź, właśnie też spotykałem się tylko z ciasnym sworzniami, takie powinny być nowe.

odpowiedź sprzedawcy jest taka:
Cytat:
Co do sworzni wahacza to obydwa są ORYGINALNE nieregenerowane DELPHI, możliwe że jest jedynie różnica w czasie w którym zeszły z taśmy produkcyjnej.
"Luzy" na sworzniu nie ma żadnego wpływu na jego poprawne działanie, i każdy doświadczony mechanik to potwierdzi.


Co z tego że po założeniu nie będzie różnicy, a po jakimś czasie jeden się wybije i nie będzie wiadomo czy dlatego że był to zamiennik czy z innego powodu. Więc sworzeń odsyłam, i jeśli sprzedawca nie będzie miał drugiego prawdziwego Delphi to spróbuję zamówić w jakimś lokalnym sklepie. Ale to też będzie niewiadoma bo sklepy zwykle takie części nie mają na stanie, też muszą zamawiać.

zuber84cool - Sob Sie 28, 2010 11:19

Nie zaszkodzi spróbować, a nóż może wymieni na taki jak trzeba, zresztą ja też nie zawsze kupuje części poprzez np. allegro, (świece, płyny, paski i itp. drobiazgi) po porostu nieraz jak mam po drodze podskoczę do sprawdzonego sklepu i biorę jak jest na stanie, lub zamawiam i mam na następny dzień :wink: , warunek jest taki że musi być dokładnie taka część jak ja chcę :wink: , no chyba że znajdę to samo w sieci w atrakcyjnej dla mnie cenie, to wtedy kupuję w internecie.
Marookrk - Sob Sie 28, 2010 20:03

Każdy doświadczony mechanik jeśli stwierdzi że sworzeń za lekko pracuje to jest to oznaka początku jego końca:)
Tomek1212 - Nie Sie 29, 2010 18:23

Blue, kupowałem pare miesięcy temu górny sworzeń, zapakowany był w opakowanie DELPHI, jednak w środku wyglądał tak jak ten twój bez napisu. Założyłem go i na takim jeżdżę już jakieś 10tys km.
Możliwe, że te z napisem przeznaczone są na eksport i są lepiej wykonane, tego nie wie nikt. Teraz to już tak mieszają te firmy że nie wiadomo czego można sie spodziewać. Bardzo często zdarza się tak, że kupujemy produkt zapakowany w oryginalne opakowanie "ruville" a w środku znajduje się produkt firmy "FAG".
Wczoraj kupowałem napinacz do vito firmy SKF, a w środku była INA. Dlaczego tak jest ? Tego nikt nie wie.

Poza tym firma DELPHI to i tak jedna z najgorszych jeżeli chodzi o elementy zawieszenia, więc raczej nie szukałbym na siłe elementów tej firmy.

blue827 - Pon Sie 30, 2010 09:51

Tomek, czy może pamiętasz czy te sworznie Delphi bez nadruku też lużno się obracały? Np pare miesięcy temu wymieniałem zewnętrzne drążki kierownicze na 555, były bardzo ścisłe, w ostatni weekend z racji demontażu zwrotnic mogłem wszystko sprawdzić. Drążki nadal bardzo ciasne, ciężko ręką poruszyć. Natomiast dolne sworznie (też 555) jeden wymieniałem ponad rok temu, drugi pół roku temu, i mogę je ręką poruszać ale z wyczuwalnym oporem.

Ten sworzeń delphi poruszam też z lekkim oporem ale z lżejszym niż używany dolny sworzeń 555.

Wogóle skąd taka różnica, pewnie te ścisłe są w całości metalowe, a 'luźne' z plastkikową wkładką (?). Teraz nie wiem co robić, odeślę, zamówię gdzieś indziej drugi Delphi i będzie to samo. Chyba zostawiam, i wogóle odkładam sprawę na drugi rok, nauczka na przyszłość, nie zamawiać wysyłkowo części , lepiej już drożej w lokalnym sklepie, zawsze przy odbiorze można pertraktować ze sprzedawcą.

zuber84cool - Pon Sie 30, 2010 11:47

blue827, wszystkie sworznie kuliste osadzone są w plastykową wkładkę w środku a raczej z Poliamidu, kwestia spasowania i jakości materiału z jakiego są wykonane sworznie, gdybyś wziął przekrój takiego sworznia kulistego, widział byś jak jest osadzony.

Też ostatni zmieniałem dolne sworznie na 555 i widać jak są ciasno spasowane, stawiają wyraźny opór przy poruszaniu, są ciężkie i starannie wykonane. Dodatkowo sankei 555 ma fabryki wyłącznie w Japonii i to też świadczy o jakości.

Tomek1212 - Wto Sie 31, 2010 21:45

Blue, z tego co pamiętam to dało się ruszać z lekkim oporem, tak jak to ma być w przypadku nowego sworznia.
Greeg1987 - Sro Wrz 01, 2010 18:13

Ku przestrodze dolnych sworzni wachaczy

Gdy jechałem po dziurach załączał mi się ABS jak dotykałem hamulca
Troche mnie to irytowało wiec pojechałem na szarpaki, ale diagnosta nic nie stwierdził(dodam, że jest to znajomy czyli żadne zaniechanie z poowdu lenistwa nie wochoddzi w grę)
Po dwóch miesiącach coraz bardziej zaczęło mnie to dokuczać wiec pojechałem jeszcze raz i też nic żadnego luzu, a hałas był coraz bardziej głośny

Odjechałem ze stacji kontroli i pojechałem po LPG kiedy odjeżdzałem od dystrybutora wyskoczył dolny sworzeń wachacza popimo, że byłem 15 min. temu na szarpakach i luzu niemniał

Ostrzegam wszystkich posiadaczy 827 żeby sięnie zdziwili tak jak ja
jeśli chodzi o zcholowanie pojazdu nie życzę nikomu wspomnienia niezapomniane i z łaciny sie można troche podszkolić

osobiście zrobiłem to kawałkiem drutu i podwiązałme dolny wachacz ale to tylko pozwoliłó wjechac na lawete po zjechaniu z lawety i pchnięciu do przody jakieś 15 cm.
gdy zjechałem z lawety koło wylazło bokiem i wypadło pół oś zerwałó osłonę półosi i błotnikowi się też dostało

Potem jak juz byłem pod warsztatem dospawałem do piasty kawałem nakrętki 8 i przez to przełożyłem drut i wjechałem do warsztatu jutro będę robił

blue827 - Czw Wrz 02, 2010 22:52

Ok, więc finalna decyzja że sworzeń zostawiam, właściwie to nawet logiczne że powinien się ruszać skoro tam jest plastikowa wkładka, teraz się zastanawiam czy ten ciasny Delphi nie jest aż za ciasny jak na metalowo-plastikowy przegub, (?) praktycznie w rękach go nie mogę poruszyć. Ale i tak sprawę wymiany odkładam wogóle na drugi rok. Jedynie co jeszcze zauważyłem to różne oznaczenia na pudełkach, po lewej pudełko ciasnego sworznia Delphi , oznaczenie AK18E takie jak nadruk na nim. Natomiast po prawej ten niby z innej linii produkcyjnej oznaczony jako RD 47 C ale nadruku na samym sworzniu brak.


Greg1987, faktycznie odpukać fatalna sprawa też nikomu nie życzę. Czyli ten test na szarpakach nieźle dał mu w kość. Jeden z moich sworzni miał luz 0.5cm gdy go wymieniłem, później chciałem zobaczyć co jest w środku, włożyłem w imadło i waliłem młotkiem ale nie dało rady go rozwalić.

fajna fotka z netu:


[ Dodano: Czw Wrz 02, 2010 22:52 ]
Przy okazji poruszenia tematu dolnych sworzni zarzucam parę fotek gdy wymieniałem lewy sworzeń pare miesięcy temu, miał tylko ok 2mm luzu ale wolałem wymienić. Jak widać ściągacz mi się nie mieścił więc musiałem najpierw odciąć tą gwintowaną część.

A na pierwszej fotce pokazałem sposób jak sprawdzam czy wogóle jest luz. Czyli dodatkowym podnośnikiem lekko podnoszę sam wachacz 0.5-1cm. Wtedy wkładam płaski klucz 22mm pomiędzy wachacz a zwrotnicę (w której siedzi sworzeń) i staram się rozchylić, odepchnąć obie części od siebie, jeśli się da to jest luz. Odnośnie stacji diagnostycznych i szarpaków to może problem w tym że taki test nie pokaże luzów na dolnych sworzniach (?).


AndrewS - Sob Wrz 04, 2010 00:01

blue827 napisał/a:
Odnośnie stacji diagnostycznych i szarpaków to może problem w tym że taki test nie pokaże luzów na dolnych sworzniach


calkiem mozliwe
kiedy bylem na stacji diagnostycznej, to zawsze luz sworznia byl sprawdzany po uniesieniu przedniej osi i szarpaniu w odpowiednim miejscu przez drugiego mechanika przedniego kola