Zobacz temat - [Rover 200] nie pali :( co robic???
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [Rover 200] nie pali :( co robic???

Mariasob - Sob Sie 28, 2010 16:40
Temat postu: [Rover 200] nie pali :( co robic???
Moj roverek postanowil sie zbuntowac i nie pali, wszytsko ladnie sie swieci wiec akumulator jest ok, jak przekrecam kluczyk slychac tylko "tykniecie", zero krecenia, jestem 400 km od domu wiec moj mechanik mega daleko i nie wiem co poczac. Zdarzalo mu sie juz cos takiego jak byl rozgrzany, ale jest juz po kilku wizytach u elektryka i mialam nadzieje, ze juz wszytsko ok, a tu klops :( macie jakis pomysl na pierwsza pomoc??musze jakos dotrzec do domu, czy jesli go zaciagniemy i odpali powinnam dojechac do domu? pomocy!
ADI-mistrzu - Sob Sie 28, 2010 17:26

Jak rozrusznikiem nie kręci to albo bezpiecznik jego, albo przekaźnik albo co gorsza sam rozrusznik.
Niestety gdzie jest przekaźnik nie wiem, a jego można by było najpierw sprawdzić (nie dało by rady wypiąć przypadkiem przekaźnika i na krótko zakręcić rozrusznikiem? )

mocu - Sob Sie 28, 2010 18:59

Może pomoże metoda młotka... czyli puknij kilka razy w rozrusznik, może tylko zawiesił się automat. Ale jeśli sprawa będzie się powtarzała to automat do wymiany. Skoro słychać tyknięcie, znaczy że prąd dochodzi. Niekiedy wystarcza przeczyszczenie styków i wnętrza cewki w automacie przyciągającym bendix ale mogą być też już wypalone styki, a w tedy...
tronsek - Sob Sie 28, 2010 19:05

Sprawdź jeszcze połączenie przewodu masy z nadwoziem i silnikiem. To też może byc przyczyną.
Mariasob - Sob Sie 28, 2010 19:07

krotko mowiac sama nic nie zrobie, ale powiedzcie czy bedzie dalo rade odpalic go na zapych?bo jesli juz go odpale jakos do domku dotre i wtedy prosto do mechanika...
tronsek - Sob Sie 28, 2010 19:16

Możesz spróbować odpalić Go na "pycha". Tylko ostrożnie.
ADI-mistrzu - Nie Sie 29, 2010 09:35

Czyli ktoś cię rozpędza (najlepiej z górki) i powolutku na 5 biegu puszczasz sprzęgło, wtedy silnik powoli zacznie się kręcić, nie będzie miał takiego zrywu (bezpieczniejsze dla rozrządu).
Kot - Nie Sie 29, 2010 09:44

na 5tce bedzie ciezko, lepiej na 3 lub 4rce bo na 5 przydaloby sie rozpedzic conajmniej do 50 na godzine w przeciwnym razie trzeba bedzie w odpowiednim momencie wcisnac sprzeglo zeby "nie zdechl"
Mariasob - Nie Sie 29, 2010 13:35

ja zawsze jak ktos mnie zapycha startuje z 2jeczki, czyli jest to nieprawidlowe??
ADI-mistrzu - Nie Sie 29, 2010 13:59

Ogółem powinno się z pychu uruchomić silnik, potem wcisnąć sprzęgło i niech silnik się rozrusza, nie tak ze odpali i jedziemy.
Na 2 jest większe przełożenie, więc na początku silnik momentalnie się rozkręci, złe to jest dla rozrządu, dlatego proponuje na 5 lub 4 go puścić, potem jak zacznie załapywać sprzęgło i z jedynki ruszamy.

Mariasob - Pon Sie 30, 2010 12:47

Zapchneli mnie i odpalil, dojechalam do domku bez wiekszych problemow (400km), oczywiscie dojechalam probuje go odpalic raz, drugi i za kazdym razem pali jak zloto! co to moze byc??ze raz pali a raz cisza totalna....
darek_wp - Pon Sie 30, 2010 13:02

Mariasob napisał/a:
co to moze byc??ze raz pali a raz cisza totalna....


Najprawdopodobniej kończą się lub wieszają szczotki w rozruszniku. Czas na ich przegląd i ew wymianę.

tomi1983 - Pon Sie 30, 2010 13:06

Prawdopodobnie rozrusznik będzie albo do naprawy(szczotki) albo wymiana.
eva. - Sro Wrz 22, 2010 12:17

ADI-mistrzu napisał/a:
Czyli ktoś cię rozpędza (najlepiej z górki) i powolutku na 5 biegu puszczasz sprzęgło, wtedy silnik powoli zacznie się kręcić, nie będzie miał takiego zrywu (bezpieczniejsze dla rozrządu).



dzisiaj mój rover 214 nie chciał zapalić a rano normalnie odpalił i jechałam jakieś 40 min.,gasiłam go 5 razy no i w końcu nie mogłam go zapalić tylko tak tykało,panowie jacyś mi pomogli popchać,najpierw na trójce i nic,na czwórce i nic,dwóch panów juz spisało go na straty ale trzeci z panów został i kazał mi na dwójce próbować i na tej dwójce lekko mnie popchał i auto odpaliło,niestety dojechałam do domu i chciałam sprawdzić czy pali-nie palił tyrkotał,akumulator nie chce się ładować,a mam tylko taki większy akumulator z reno chamade 1.9 i nie wiem czy tam wejdie,zobaczymy.

ADI-mistrzu - Sro Wrz 22, 2010 12:39

Nie rozumiem "tykotało", to znaczy kręcił czy nie? Czy może chodzi o to że chciał zapalić ale nie mógł załapać?
xmen38 - Sro Wrz 22, 2010 18:19

eva. napisał/a:
ADI-mistrzu napisał/a:
Czyli ktoś cię rozpędza (najlepiej z górki) i powolutku na 5 biegu puszczasz sprzęgło, wtedy silnik powoli zacznie się kręcić, nie będzie miał takiego zrywu (bezpieczniejsze dla rozrządu).



dzisiaj mój rover 214 nie chciał zapalić a rano normalnie odpalił i jechałam jakieś 40 min.,gasiłam go 5 razy no i w końcu nie mogłam go zapalić tylko tak tykało,panowie jacyś mi pomogli popchać,najpierw na trójce i nic,na czwórce i nic,dwóch panów juz spisało go na straty ale trzeci z panów został i kazał mi na dwójce próbować i na tej dwójce lekko mnie popchał i auto odpaliło,niestety dojechałam do domu i chciałam sprawdzić czy pali-nie palił tyrkotał,akumulator nie chce się ładować,a mam tylko taki większy akumulator z reno chamade 1.9 i nie wiem czy tam wejdie,zobaczymy.




Proponuje sprawdzic przewód z aku na rozrusznik
mialem kiedys to samo okazalo sie ze przewod mial slaby styk na rozruszniku

eva. - Pią Wrz 24, 2010 00:14

załozyliśmy ten nowy akumulator i zaplił od razu,zostawiliśmy żeby jeszcze się doładował i pózniej kolega mi jeszce jakąś blaszkę wcisnął miedzy klemę żeby niby lepiej łączyło,no a pózniej chce zapalić i immo chyba bo melodyjka jakaś dziadowska grała,nie miałam w pilocie baterii bo go nie używałam,i teraz dopiero sprawdzałam i nie działa ten pilot wogóle i tak się zastanawiam czy można wypiąć gdzieś jakieś kable żeby odłączyc ten immobilaiser całkowicie?czy to nie takie proste,bo kodu oczywiście nie mam,a do kogoś z kompem mam bardzo daleko i nie uśmiecha mi się tam auta na lawecie wieść :beczy: :beczy: :beczy:
ADI-mistrzu - Pią Wrz 24, 2010 09:02

Melodyjka? Normalnie to jest taki pikanie ale melodyjka :grin: ?
Głupio jak Ci się pilot rozprogramował, ale jeśli to, to zamykasz auto (nie koniecznie na klucz) i wciskasz kilkukrotnie przyciski tak jak jest to napisane na stronie do wprogramowania pilota.
Jeśli nie zadziała to ciężka sprawa :???:

eva. - Pią Wrz 24, 2010 09:48

no tak własnie melodyjka,żaden z pilotów mi nie działa i nie wiem co teraz zrobić.
Poznandembiec - Pią Wrz 24, 2010 13:16
Temat postu: pilot
kolego " ADI mistrzu " ta procedura wcale nie tak idzie czytaj dobrze
ADI-mistrzu - Pią Wrz 24, 2010 14:00

Procedura jest taka jak na stronie głównej Roverki.pl, tam jest opis jak "wprogramować" pilot do samochodu.
igorka21 - Pią Wrz 24, 2010 16:07

Miałam podobny problem, podejrzewałam rozrusznik bądź przekaźnik.
Nic z tym nie robiłam, bo problem występował sporadycznie.
Teraz nie ma kłopotu. Mój R ma chyba jakieś cudowne zdolności samouleczania :rotfl:

[ Dodano: Pią Wrz 24, 2010 16:07 ]
a propos pilota, nie wystarczy wymienić w nim tylko bateryjki?

eva. - Pią Wrz 24, 2010 23:36

ADI-mistrzu napisał/a:
Nie rozumiem "tykotało", to znaczy kręcił czy nie? Czy może chodzi o to że chciał zapalić ale nie mógł załapać?

ja nie wiem czy to do mnie było pytanie
ale jak mi tak tikało coś to rozrusznik wogóle milczał jak grób!