Tommek - Pią Paź 22, 2010 17:11 Temat postu: [Rover 214 + LPG 1999r.] silnik kręci, ale nie zapala Witam, dzisiaj jak odpalałem auto rozrusznik zakręcił, auto tak jakby zapaliło na jakąś jedną sekundę, po czym zgasło, przy kolejnej próbie tylko kręcił rozrusznik, aż do wyczerpania akumulatora. Rovera ostatnio odpalałem dwa dni temu - zapalił raczej bezproblemowo. Samochód kupowany niedawno, ale akumulator jest stary i celem mojej podróży było kupno nowego. Poprosiłem kolegę, by zapalić na kable. Po podłączeniu to samo rozrusznik kręci, a auto nie zapala. Ponad pół miesiąca temu auto normalnie paliło na dotyk. Problem pojawił się jak dwa tygodnie temu auto miałem odpalić po tygodniowej przerwie - musiałem go zapalać na kable - nie było problemu. Tydzień temu jak jechałem do mechanika wymienić uszczelkę pod kolektorem ssącym i rozrząd musiałem go palić też na kable, ale już wtedy przy zapalaniu rozrusznik jakiś czas kręcił, a po którejś próbie samochód zapalił. Proszę was o jakieś sugestie. Po wymianie rozrządu nawet nie myślę odpalać go na "pych". Rover ma niedawno założoną instalację LPG. Przy jej montażu wymieniałem kopułkę i palec. Szczygus - Pią Paź 22, 2010 17:23 A jest iskra? Jak tak kręcisz i wyjmiesz świece to są mokre czy nie? Rozrząd dobrze ustawiony? azor77 - Pią Paź 22, 2010 17:39 Tommek, sprawdź w baku pompę paliwową, tzn. czy ją słychać po przekręceniu kluczyka powinna podać paliwo na filtr ostrym ciśnieniem. Jeśli jest paliwo to pozostaje sprawdzenie iskry na świecach. ArekL - Pią Paź 22, 2010 17:52 Może rozłączyło się coś w kopułce, skoro wymieniałeś. Może ten przewód, który do niej idzie od cewki słabo łączy? Sprawdź z obu stron... Tommek - Pią Paź 22, 2010 18:03
Iskry jeszcze nie sprawdzałem, bo nie mam klucza. Muszę go pożyczyć. Rozrząd na pewno był dobrze zmieniony, przez specjalistę roverków.
Pompę właśnie było słychać, tylko nie wiem czy mi się zdawało, czy jakoś wolniej/ciszej chodziła. Ale za każdym razem jak w pełni przekręcałem kluczyk było ją słychać. Na dniach sprawdzę to dokładniej.
Dociskałem wszystkie kable na kopułce, i na świecach. Będę jeszcze musiał sprawdzić ten od cewki. Może rzeczywiście coś z nim jest nie tak, bo jak miałem wyciek z kolektora ssącego, ręką wyczuwałem, że był mokry. Cewka jest gdzieś głęboko schowana, czy znajdę ją bez problemu? klonek - Pią Paź 22, 2010 19:24 U mnie tak było w 618 si jak padła cewka.Po wymianie gra i śmiga. kowalainen - Pią Paź 22, 2010 19:41 Mam pytanie odnośnie rozrusznika, czy tylko rozrusznik kręci czy cały silnik? Trochę może nie zrozumiale ale chodzi o to, czy bendiks wyrzuca? Tommek - Pią Paź 22, 2010 20:05
silnik cały kręci, ale nie mam pojęcia czy wyrzuca bendixa. ArekL - Pią Paź 22, 2010 21:54
Tego Ci za bardzo nie powiem, bo ja miałem Poloneza z tym silnikiem i tam była przy błotniku. U Ciebie z tego co się orientuję będzie gdzieś nisko, bo często ją woda zalewa i są z tym problemy. Na głównej stronie portalu (nie forum) powinieneś znaleźć artykuł o tym. Ewentualnie ściągnij sobie RAVE jeśli jeszcze nie masz, tam jest wszystko  Linki są gdzieś na forum.
Szczygus - Sob Paź 23, 2010 17:13 Kolego, cewka jest pod kolektorem dolotowym. Sam ją kiedyś wymieniałem. Dla mnie lepszym sposobem na dojście było od spodu samochodu. Może i da się od góry ale wtedy by trzeba było pewnie ściągać kolektor a wtedy by pewnie płyn chłodniczy wypłynął. Tam ją (cewkę) trzymają 3 śruby. Najlepiej je odkręcić nasadką 13 i długim kluczem. Pozdrawiam faecd - Sob Paź 23, 2010 17:17 Ja stawiam na cewke! Jesien wilgoc no to padla Tommek - Pon Paź 25, 2010 15:05 Ostatnio znowu próbowałem odpalić, ale znowu to samo. Dzisiaj przepchałem samochód na drugą stronę ulicy do mechanika, który zdiagnozował, że gdzieś w kostce od cewki styku nie ma. Naprawił to i zasylikonował i powinno być. Punkt dla ArekL za trafną diagnozę. Może zrobiłbym to sam, ale w tej chwili nie mam dostępu do narzędzi, garażu, a co dopiero kanału. Wczoraj jedynie jakoś dostałem się do cewki i dociskałem kable, z mizernym skutkiem. Zaraz jadę po nowy akumulator 
ArekL - Pon Paź 25, 2010 17:36 Tommek, cieszę się, że mogłem pomóc
|
