Zobacz temat - MG3 nowy rywal Golfa debiutuje w Chinach
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - MG3 nowy rywal Golfa debiutuje w Chinach

colin1983 - Nie Gru 26, 2010 15:41
Temat postu: MG3 nowy rywal Golfa debiutuje w Chinach
http://www.autokrata.pl/a...w-chinach-10101 wygląda ciekawie :razz:
Markzo - Nie Gru 26, 2010 15:52

kurde wygląda całkiem ok :ok:
0L0 - Pon Gru 27, 2010 08:46

Zmienił bym tylko kierownicę, bo to coś to wygląda jak składany stolik pod laptopa ;)
maciej - Pon Gru 27, 2010 08:51

Jak dla mnie to projektant zapatrzył się na Citroen'a DS.

Ani brzydki, ani ładny - nic oryginalnego, porównanie do Golfa idealne - tak samo nijaki, żeby pasował w gusta "ogółu". :]

"Trochę" się to różni od idei MG ZS 180, czy SVR'a... :(

Tomi - Pon Gru 27, 2010 09:13

maciej napisał/a:

"Trochę" się to różni od idei MG ZS 180, czy SVR'a... :(


Szczególnie w wersji 1.3 (67KM) :(

Najsłabsza wersja MG ZR z silnikiem 1.1 16v miała 75KM.

Nie chciałbym aby technicznie auto było podobne do CitiRovera :(

Trzeba mieć nadzieję, że wynika to z norm emisji spalin i jest to wersja zrobiona specjalnie do tego...

Markzo - Pon Gru 27, 2010 09:51

to lepiej żeby MG wyglądało jak Tata czy Dacia? Marka się odradza, nie mogą dać sportowych aut na pierwszy strzał, bo by znowu bankurta zaliczyli :/ taki dziś jest rynek (podziekujmy ekologom)... dobrze, że marka wraca na rynek, auta nie trącą myszką, jakiś mocniejszy silnik też jest ;) narazie wszystko jest ok ;)
Pływak - Pon Gru 27, 2010 10:27

Dokładnie, małe miejskie auto z dużym motorem to byłby strzał w stopę w wykonaniu chińczyków po co wypuszczać na rynek coś na co nie będzie popytu? Po za tym MG już dawno nie robiło stricte sportowych samochodów (pomijając już wspomniany SVR). ZR, ZS i ZT to nic innego jak zwykłe dupowozy z trochę mocniejszymi silnikami i o bardziej agresywnym wyglądzie...
maniaq - Pon Gru 27, 2010 11:10

Pływak napisał/a:
ZR, ZS i ZT to nic innego jak zwykłe dupowozy z trochę mocniejszymi silnikami i o bardziej agresywnym wyglądzie...


Innym zawieszeniu, innych nastawach , innych kolach, innych oponach, innym srodku-fotelach... zmian bylo calkiem sporo, co odwdzieczalo sie w jezdzie, zwlaszcza tej torowej ;) bo na codzien, kto to poczuje :)

maciej - Pon Gru 27, 2010 11:13

Pływak napisał/a:
ZR, ZS i ZT to nic innego jak zwykłe dupowozy z trochę mocniejszymi silnikami i o bardziej agresywnym wyglądzie...

No i jeszcze trochę poprawionymi zawieszeniami, ale zawsze jednak odrobinę "usportowione", wyróżniające się.

I z tego co pamiętam, to zawsze tak działało MG, a teraz ma być "zwykła marka" - to po co ją w ogóle reaktywować?

Przecież marka to jakaś tam forma ciągłości i tradycji - jak się nie chce do niej nawiązywać, to czemu nie stworzyć nowej marki albo w ogóle wypuszczać aut - każde pod własną nazwą, bez marki. ;)

Pływak - Pon Gru 27, 2010 11:22

maniaq napisał/a:

Innym zawieszeniu, innych nastawach , innych kolach, innych oponach, innym srodku-fotelach... zmian bylo calkiem sporo, co odwdzieczalo sie w jezdzie, zwlaszcza tej torowej ;) bo na codzien, kto to poczuje :)


Co i tak wypada blado jak dupa eskimosa przy M serii od BMW, modelach S/RS od Audi, czy nawet GTA od AR itp. itd. Tam różnica między wersjami cywilnymi, a usportowionymi to przepaść, a spora część MG od R różniła się tylko tym co napisałeś bo nawet silniki były te same.Może jak marka MG zacznie koncernowi przynosić spore dochody wtedy wypuszczą jakąś wersje dla maniaków puki co dobrze, ze w ogóle opłacało się komuś reaktywować markę, a taka 3 z 1.5T powinna już w miarę fajnie jeździć...

Cytat:
Przecież marka to jakaś tam forma ciągłości i tradycji - jak się nie chce do niej nawiązywać, to czemu nie stworzyć nowej marki albo w ogóle wypuszczać aut - każde pod własną nazwą, bez marki. ;)

Widocznie z marketingowego punktu widzenie bardziej się opłacało kupić znana juz markę na europejskich rynkach niż startować z zupełnie nową. Czy słusznie postąpili czas pokaże..

maniaq - Pon Gru 27, 2010 11:27

zalezy od modelu, bo zr-owska konstrukcja 1.8 vvc w wersji 160 byla tylko w ZR-e nigdy w R.

W ZS- silnik kv6 z vis-em ktory byl montowany w 75, nigdy w 45

W ZT kv6 i np silnik mustanga ;)

Wiec ,,, byly, a ze w PL trafiaja sie rzadko, to inna przyczyna i sprawa.

Sam mam ZR-a w klekocie :D

Zaweiszenie od MG zbieralo bdb noty wszedzie ;)

maciej - Pon Gru 27, 2010 11:36

maniaq napisał/a:
zalezy od modelu, bo zr-owska konstrukcja 1.8 vvc w wersji 160 byla tylko w ZR-e nigdy w R.

No jeszcze w MG TF Trophy - ale to też MG. :D

xROnx - Pon Gru 27, 2010 11:59

wszystko ładnie pięknie... ale nie jestem w stanie nic powiedzieć dopóki nie zobaczę MG na żywo i nie będę mógł do niego wsiąść... niestety nic na to nie wskazuje żeby miało się to zmienić.
Odnosząc się do tytułu wątku to jeśli rywal to bardziej dla Polo niż Golfa...
Tutaj jeszcze kilka fotek które ukazują m.in tył auta
http://www.aronline.co.uk...cover-in-china/

dobryziom - Pon Gru 27, 2010 12:19

Pływak napisał/a:
Dokładnie, małe miejskie auto z dużym motorem to byłby strzał w stopę w wykonaniu chińczyków po co wypuszczać na rynek coś na co nie będzie popytu? Po za tym MG już dawno nie robiło stricte sportowych samochodów (pomijając już wspomniany SVR). ZR, ZS i ZT to nic innego jak zwykłe dupowozy z trochę mocniejszymi silnikami i o bardziej agresywnym wyglądzie...


zgadzam się z kolegą niestety poprzednie modele nie niosły wielkiej rewolucji wiec nie wymagajmy żeby obecnie się to zmieniło... VVC niby miał konkurować z VTI Hondy ale nawet się nie umywa... mega fajny agresywny wygląd nie pociągnął za sobą dynamiki i agresji w silniku ... i tak fajnie ze jest dość mocna jak na ta masę jednostka doładowana.

maniaq - Pon Gru 27, 2010 13:27

pamietajmy, ze R juz wtedy mial problemy z $ .

Zadna frima nie zacznie od produkcji autra sportowego- niszowego. Najpierw pociagnac musi sprzedaz aut dla mas...

Nawet VW nie wypuszcza najpierw R32 a potem dupowozu :D

Mi sie osobiscie tyl zupelnie nie podoba, z przodu i boku jak cie moge... chialbym zobaczyc na zywo, bo takie pstryki niewiele mowia ;)

sobrus - Pon Gru 27, 2010 13:37

Zbyt... zwykły jak na MG.
Ale pewnie właśnie taki ma być, żeby sie sprzedał.

Wolałbym coś oryginalniejszego jak Citroen DS3.

Markzo - Pon Gru 27, 2010 16:05

45 wychodziło z KV6 - 2.0 z automatem.

Mi tam się podoba, pewnie wersja na rynek EU jeszcze się będzie czymś różniła, z chęcią przyjże się bliżej przy najbliższej okazji ;)

IInvit - Pon Gru 27, 2010 20:31

szału nie ma :( trzeba dbać o czarnucha :)
marcinmarcin - Sro Gru 29, 2010 10:37

dobryziom napisał/a:
VVC niby miał konkurować z VTI Hondy ale nawet się nie umywa... mega fajny agresywny wygląd nie pociągnął za sobą dynamiki i agresji w silniku
dobryziom zawsze swoje :mrgreen: przejechałeś się już chociaż raz zdrową zadbaną 160? Mam to auto 3 rok i mi się nie zdążyło znudzić. Prawda jest taka że do tego co mnie interesuje, czyli szybka jazda po zakrętach brakuje bardziej szpery a nie mocy. Plusuje za to elastyczność i płaski przebieg momentu w całym zakresie. Przyśpieszenie i wrażenia w ZR160 a mocniejszej ale i cięższej hondzie civic 5d 1.8 vtec 169 koni moim zdaniem porównywalnie ale na lekki plus w MG. Porównania z 3d 1.6 160 kunia nie mam, ale rewelacji tam nie ma (przede wszystkim totalny brak elastyczności). Więc marudzenie o braku dynamiki i agresji oraz nie umywaniu się, no cóż hehe
Pływak - Sro Gru 29, 2010 13:35

Z tym, że jak Honda klepała już swoje vtec'i Rover jeszcze nie miał nawet w planach vvc. MG i nowsze modele R (25/45) to nic innego jak odgrzewane kotlety z dodatkiem nowej panierki i to był gwóźdź do trumny tej marki, tylko wprowadzenie modelu 75 powiało świeżością, a skoro już ktoś zaprojektował w miarę fajną 75 dlaczego by nie przerobić 400 i 200 na coś podobnego i sprzedawać dalej. Sam zastanawiałem się nad ZR'em w dieslu ale spójrzmy prawdzie w oczy silnik i wyposażenie to niestety nadal lata 90 i ile by nie doczepili spoilerów nic tego nie zmieni... choć stylistycznie te nowe MG też nie powalają to jednak to zupełnie nowe auta...
sobrus - Sro Gru 29, 2010 14:43

MG to nic innego jak Rover, a gwoździem do trumny dla tej marki okazali się o ile pamietam British Aerospace oraz BMW. Współpraca z Hondą układała się świetnie, a co Rover zawdzięcza BMW? Zrobili R75 ale np gamę silników Rovera potraktowali po macoszemu i chcieli zastąpić swoimi jednostkami. Ponoć kłopoty z HGF to też m.in. redukcja kosztów produkcji tych silników za czasów BMW. Starsze egzemplarze były nie do zdarcia.

Wiadomo że nie można w nieskończoność robić samochodów opartych na Hondzie z lat 90-tych - i tak świetnie sobie poradzili.

Natomiast historia MG zaczyna sie po roku 2000, gdzie nie było ani wsparcia BMW ani Hondy i firmie została już tylko powolna agonia i sprzedawanie starzejących sie, zbyt drogich samochodów przy zepsutej reputacji.
Może gdyby nastepca 45 wyszedł na czas i miał odpowiednią cene... gdybać mozna ale to nic nie da.

Ale ale na YT widziałem Civic Type R vs ZR 160 na torze i zgadnijcie co wygrało ;) O ile wikipedia nie kłamie Civic miał ok 190KM ale ZRka ładnie ją odstawiła.

Co do silników to K i KV były jednymi z najnowocześniejszych i najbardziej zaawansowanych jednostek. Lekkie, ekologiczne, technologia lean-burn, nowatorska budowa i sposób wytwarzania z aluminium.
Wiadomo że przez 20 lat troche sie pozmieniało, ale gdyby Powertrain dalej istniał to pewnie robiliby dalej świetne silniki.

Z reszta na zagranicznych forach wszyscy są zgodni że VVC jest lepsze od VTEC więc tak najgorzej nie jest.

dobryziom - Sro Gru 29, 2010 14:54

marcinmarcin napisał/a:
zawsze swoje :mrgreen: przejechałeś się już chociaż raz zdrową zadbaną 160?


oczywiscie :) chociaż z tego co widzę jak byś Ty mnie przewiózł zmienił bym na 100% zdanie :)

marcinmarcin napisał/a:
Mam to auto 3 rok i mi się nie zdążyło znudzić. Prawda jest taka że do tego co mnie interesuje, czyli szybka jazda po zakrętach brakuje bardziej szpery a nie mocy.


po wyjściu z zakrętu dobrze by było się rozpędzić... Swift 1.0 tez sobie dobrze radzi w zakrętach i na pojezdzawkach wygrywa na nich z samochodami o trzykrotnie większej mocy ale na nawet krótkich odcinkach prostych robi totalne straty.

marcinmarcin napisał/a:

Plusuje za to elastyczność i płaski przebieg momentu w całym zakresie.


z ta elastycznością bym tak nie przesadzał :) co do płaskości to fakt ale to akurat dałbym na minus...

marcinmarcin napisał/a:

Przyśpieszenie i wrażenia w ZR160 a mocniejszej ale i cięższej hondzie civic 5d 1.8 vtec 169 koni moim zdaniem porównywalnie ale na lekki plus w MG. Porównania z 3d 1.6 160 kunia nie mam, ale rewelacji tam nie ma (przede wszystkim totalny brak elastyczności).


porównanie do 5d??? trochę od czapy a 1,6 widzę ze nie jeździłeś jak mówisz ze słabo z elastycznością nie mówiąc o tym ze 175km robisz samym wydechem i dolotem powtarzalnie :) a to tylko 1,6 nie mówiąc o tym kiedy Honda klepała te silniki nie wiem czy MG myślało o ZR wiec na dobra sprawę można by było je porównać z jednostka type R 2.0

marcinmarcin napisał/a:
Więc marudzenie o braku dynamiki i agresji oraz nie umywaniu się, no cóż hehe


taka prawda w ZR powinno być min 190KM a w ZS 250KM wtedy by to miało ręce i nogi oraz stwarzało rozsądna konkurencje :)

hmm

[ Dodano: Sro Gru 29, 2010 14:54 ]
sobrus napisał/a:

Ale ale na YT widziałem Civic Type R vs ZR 160 na torze i zgadnijcie co wygrało ;) O ile wikipedia nie kłamie Civic miał ok 190KM ale ZRka ładnie ją odstawiła.


chwiałbym to zobaczyć wklej linka tym bardziej z type r :)

sobrus napisał/a:

Z reszta na zagranicznych forach wszyscy są zgodni że VVC jest lepsze od VTEC więc tak najgorzej nie jest.


hmm pod jakim względem? części do tuningu? możliwości uturbienia? wytrzymałości? braku HGF:p ...itd...

marcinmarcin - Sro Gru 29, 2010 15:14

dobryziom napisał/a:
chwiałbym to zobaczyć wklej linka tym bardziej z type r :)

Co prawda to nie do mnie ale proszę Cię bardzo:
http://www.youtube.com/watch?v=cGpgJxZ3WII
Inna sprawa że ZR160 nie ma szans do TypeR, ale tez w momencie gdy go kupowałem kosztował praktycznie 50% ceny równie zadbanego TypeRa - więc tu nie ma co porównywać tych aut.
Z ciekawostek - ścigałem się kiedyś po Krakowie z kolesiem w WRXie. Najpierw się wkurzył bo mnie nie mógł odejść na prostej, potem by się zabił na zakręcie (zarzuciło mu tyłkiem prawie po krawężniku - i musiałem dohamowywać żeby w niego nie wjechać ;) ) tak że nie jest z tym autem źle...

[ Dodano: Sro Gru 29, 2010 15:09 ]
dobryziom napisał/a:
po wyjściu z zakrętu dobrze by było się rozpędzić... Swift 1.0 tez sobie dobrze radzi w zakrętach i na pojezdzawkach wygrywa na nich z samochodami o trzykrotnie większej mocy ale na nawet krótkich odcinkach prostych robi totalne straty.
Hehe sobie znalazłeś porównanie ;)
dobryziom napisał/a:
aka prawda w ZR powinno być min 190KM a w ZS 250KM wtedy by to miało ręce i nogi oraz stwarzało rozsądna konkurencje :)
Jeszcze fajniej jakby miał 300km, 4x4 i zawieszenie wielowahaczowe :mrgreen:

[ Dodano: Sro Gru 29, 2010 15:11 ]
dobryziom napisał/a:
z ta elastycznością bym tak nie przesadzał :) co do płaskości to fakt ale to akurat dałbym na minus...
Trudno znaleźć drugi silnik który jeździ w przedziale 2-7k. Minus? Może dzieciakom przeszkadzać że nie ma wgniatania w momencie odpalenia turbiny, ale dla mnie to akurat plus bo można precyzyjniej sterować gazem na zakręcie

[ Dodano: Sro Gru 29, 2010 15:14 ]
dobryziom napisał/a:
hmm pod jakim względem? części do tuningu? możliwości uturbienia? wytrzymałości? braku HGF
Wiadomo że VVC nie uturbisz, możesz złapać HGFa i jest delikatniejszy od Hondy. Ale już seria jeździ ładnie, silnik jest lekki a spalanie b.małe.
Markzo - Sro Gru 29, 2010 16:35

Tylko VVC czy KV6 nie bierze oleju pół na pół z benyzną ;)
sobrus - Sro Gru 29, 2010 17:17

Nie mówie o silniku ale o sposobie działania zmiennych faz rozrządu VVC jest bardziej zaawansowany od VTEC.
Działa w całym zakresie obrotów a VTEC włącza sie nagle. W googlach na pewno znajdziesz, VTEC jest prymitywniejszy ale tańszy. Rover też pracował nad tańszą odmianą VVC gdzie 1.8 miałby 140KM.
http://www.mgf.ultimatemg...ry_of_the_K.htm

Co do silników to wiadomo, K-Serię cięzko sie tuninguje. Max co z niego wycisneli to Caterham Seven R500 EVO z K-Series 2.0 250KM bez turbo.
Chyba nawet motory wyprzedza ;) bo lekki jest.

MG Rover K Series Inline-4
position Front Longitudinal
aspiration Natrual
valvetrain 4 Valves per Cyl
displacement 1998 cc / 121.9 in³
power 186.4 kw / 250 bhp @ 8000 rpm
torque 257.61 nm / 190 ft lbs @ 4000 rpm

niestety kosztuje fortune i nie jest zbyt trwały w tej konfiguracji, to rozwiercone 1.8 :)

Ale generalnie mam wrażenie że firmy takie jak Caterham i Lotus niechętnie przesiadły się na inne silniki. Dorzuciło to im to ok 50-100 kg do pojazdów gdzie liczy sie każdy kilogram i stare wersje były produkowane aż skończyły sie K w magazynach. A żeby było śmieszniej gdzieś czytałem że podczas wyścigów okazywało się że HGF częściej łapały silniki Toyoty niż Rovera :rotfl:

dobryziom - Czw Gru 30, 2010 00:12

marcinmarcin napisał/a:

Co prawda to nie do mnie ale proszę Cię bardzo:
http://www.youtube.com/watch?v=cGpgJxZ3WII


faktem jest że niestety Type r w tej budzie ma dużo słabsze zawieszenie w serii i jestem skłonny przyznać ze na ostrych łukach MG będzie lepsze. Nie zgadza mi się tylko ten start gdzie Honda dostaje wyraźne baty a powinno być odwrotnie no cóż taki filmik :)

marcinmarcin napisał/a:

Inna sprawa że ZR160 nie ma szans do TypeR, ale tez w momencie gdy go kupowałem kosztował praktycznie 50% ceny równie zadbanego TypeRa - więc tu nie ma co porównywać tych aut.


tak jak pisałem pod względem seryjnego zawiasu to porażka za to nadrabia na prostej... Co do ceny 3 lata temu na pewno cenowo różnica duża jednak wolałbym wybrać 1,6 VTI starszy ale lepsze właściwości jezdne dużo tanich części i możliwości podniesienia mocy.

marcinmarcin napisał/a:

Z ciekawostek - ścigałem się kiedyś po Krakowie z kolesiem w WRXie. Najpierw się wkurzył bo mnie nie mógł odejść na prostej, potem by się zabił na zakręcie (zarzuciło mu tyłkiem prawie po krawężniku - i musiałem dohamowywać żeby w niego nie wjechać ;) ) tak że nie jest z tym autem źle...


z moich doświadczeń z Imprezą i EVO na torze widać ze koleś musiał być zawodowcem... :)


marcinmarcin napisał/a:
Hehe sobie znalazłeś porównanie ;)


bolesne :)

marcinmarcin napisał/a:

Jeszcze fajniej jakby miał 300km, 4x4 i zawieszenie wielowahaczowe :mrgreen:


i miał znaczek mitsubishi :p


marcinmarcin napisał/a:
Trudno znaleźć drugi silnik który jeździ w przedziale 2-7k. Minus? Może dzieciakom przeszkadzać że nie ma wgniatania w momencie odpalenia turbiny, ale dla mnie to akurat plus bo można precyzyjniej sterować gazem na zakręcie


jakiej turbiny? hhihi sorry nie wytrzymałem :)

Czy ja wiem u mnie jest bardzo dobra elastyczność w tym zakresie i nie mam problemu z operowaniem gazem, chyba gorzej jak go brakuje :(


marcinmarcin napisał/a:

dobryziom napisał/a:
hmm pod jakim względem? części do tuningu? możliwości uturbienia? wytrzymałości? braku HGF
Wiadomo że VVC nie uturbisz, możesz złapać HGFa i jest delikatniejszy od Hondy. Ale już seria jeździ ładnie, silnik jest lekki a spalanie b.małe.


jeździ ładnie ale mógł by lepiej, brak przystępnych kitów do tuningu, lekki oki ale 1,6 VTI jest i tak lżejszy więc słaby argument, spalanie zależy od nogi :)


Markzo napisał/a:
Tylko VVC czy KV6 nie bierze oleju pół na pół z benyzną


to akurat dobry argument :)

sobrus napisał/a:
Nie mówie o silniku ale o sposobie działania zmiennych faz rozrządu VVC jest bardziej zaawansowany od VTEC.


pod jakim względem? bo to bardzo ogólnikowe stwierdzenie.

sobrus napisał/a:
Działa w całym zakresie obrotów a VTEC włącza sie nagle
możesz sobie dokładnie ustawić zakres w których ma działać VTEC wiec słaby argument...


sobrus napisał/a:
W googlach na pewno znajdziesz, VTEC jest prymitywniejszy ale tańszy.


znasz koszty wyprodukowania obu silników?

sobrus napisał/a:

Co do silników to wiadomo, K-Serię cięzko sie tuninguje. Max co z niego wycisneli to Caterham Seven R500 EVO z K-Series 2.0 250KM bez turbo.
Chyba nawet motory wyprzedza ;) bo lekki jest.


jakieś super osiągnięcie to nie jest zważywszy na motor 2.0 z S2000 Hondy i 230KM a to tylko seryjny samochód :)

sobrus napisał/a:

niestety kosztuje fortune i nie jest zbyt trwały w tej konfiguracji, to rozwiercone 1.8


dobrze ze to dodałeś :)

Wracając do temu MG3 nie należny się tu spodziewać jakiegoś przełomu bo wątpię żeby zdecydowali się na tak odważny a zarazem kultowy samochód jakim był SVR.

Markzo - Czw Gru 30, 2010 01:02

dobryziom napisał/a:
możesz sobie dokładnie ustawić zakres w których ma działać VTEC wiec słaby argument...

nie był bym taki pewnien, jest to wszystko policzone pod dane prędkości obrotowe i raczej nie zdrowo, żeby VTEC się włączał przy 3 czy 4 k rpm, czytałem o tym chyba na forum civica jeśli dobrze kojaże ;)

co do MG, dopóki nie zobacze go na żywo krytykować i wychwalać nie będe, osobiście mi się podoba i z chęcią bym takiego przygarnął ;)

keczu - Czw Gru 30, 2010 01:48

sobrus napisał/a:
Z reszta na zagranicznych forach wszyscy są zgodni że VVC jest lepsze od VTEC więc tak najgorzej nie jest

Taaak. Tylko ile VVc wyladowalo juz na zlomowisku, albo uszczelka pod glowica lub sam VVc sie rozsypal. V-tec jest trwaly i dziala!
sobrus napisał/a:
Nie mówie o silniku ale o sposobie działania zmiennych faz rozrządu VVC jest bardziej zaawansowany od VTEC.

Tak, ale to nie auto wyczynowe i powinno sie trzymac kupy przez te powiedzmy 200tys km. Ogolnie to K-seria to zenada, techniczny majstersztyk i co z tego .Nikt nie byl na tyle glupi zeby powielic ta konstrukcje ktora poslala Rovera do grobu. I nawet popisowy VVc nic nie zmieni bo trzeba by cholernie drogich materialow zeby byl wystarczajaco niezawodny ,co sie nie oplaca. To jak nie potrzebny ogromny motoryzacyjny penis co nie dziala i tylko wisi :razz: . V-tec Hondy to dopracowane rozwiazanie .Mam Civica 1.8 z 06r . To ze V-tec sie wlacza przy jakis obrotach to nie problem ,reszte z dolnych obrotow robi zmienna dlugosc kanalow dolotowych. Auto ciagnie z kazdych obrotow i pali mniej od mojego Rovera 1.4! .Nie ma co porownywac. I wszystko na jednym walku. I uwielbiam dzwiek silnika ok 4 tys. obr kopie V-tec, to jak drugi silnik. Wiem ,to tylko 140KM ,ale dostepne w wiekszym zakresie. Zuzycie oleju , jeszce nie zauwazylem zebym musial dolewac miedzy wymianami. Ok 2.0 w type R jest luzniej spasowany i troche bierze ,ale to jak AK-47 luzno spasowany , ale zawsze mozna na nim polegac. :wink: Pozdr.

sobrus - Czw Gru 30, 2010 08:55

S2000 ma wspaniały silnik, ale jest to konstrukcja sporo nowsza od K, od razu projektowana była jako 2.0 do ścigania się (a nie jako 1.1 do jazdy po mieście) i afaik nie jest używana w żadnym innym aucie. Pewnie jakiś powód jest.

Ale mimo wszystko pewne auty sa po stronie K. Silnik z S2000 ma 1.5 bhp/kg, a K z R500 (nie EVO, standardowe 1.8, całkiem trwałe 236KM) ma 2.6 bhp/kg. To całkiem duża różnica w wadze, bo moc jest prawie taka sama.
Jeśli wierzyć tej stronie http://www.sandsmuseum.co...gine/kingk.html

Szkoda że takich silników nie montowano w MG :) Co do VVC to fakt jego wadą jest nadmierny stopień skomplikowania.

Keczu porównujesz silnik '06 1.8 140KM VTEC z właściwie 20-letnim gołym K 1.4? Może porównaj typowe 1.4 Hondy z lat 90-tych, te co miały 75 lub 90KM. Albo z 1.8 VVC żeby było fair.

Wszyscy tu piszą o jakichś cudach VTI a 90% starszych Hond na drogach ma 1.4 :cool: Jakoś bym sie nie zamienił.

Markzo - Czw Gru 30, 2010 09:06

a Ty Keczu nie masz czasem i-VTEC? kiedyś na jakis spocie ktoś mówił, że to nie jest prawdziwy vtec , prawda to?
Pływak - Czw Gru 30, 2010 09:11

Co znaczy wg Ciebie "prawdziwy"?

Cytat:
Honda wprowadziła szereg usprawnień do silnika i-VTEC. Najważniejszą z nich jest dodanie wspomnianego wyżej mechanizmu płynnej regulacji zachodzenia na siebie czasów otwarć zaworów ssących oraz wydechowych. Oznacza to poprawę przebiegu zakresu mocy, a także jego dokładniejsze zestrojenie, w szczególności przy zakresie średnich obrotów.

Kolejnym usprawnieniem jaki zastosowano w tym silniku to zmiana jego orientacji, a co za tym idzie również kierunku jego obrotów. Silniki i-VTEC montowane są tak, by zawory ssące skierowane były do frontu, a wydechowe do tyłu, bardzo podobnie do samochodów startujących w japońskich wyścigach GTC.


... i tu właśnie jest ta przewaga VTEC'a, ponad dwie dekady rozwoju...

Markzo - Czw Gru 30, 2010 09:22

koleś nie potrafił mi tego wytłumaczyć, stąd moje pytanie ;)
sobrus - Czw Gru 30, 2010 09:44

Przewaga Hondy jest głównie w tym że jeszcze istnieje :)
Przecież silniki PowerTrain dziś byłyby zupełnie inne. K Seria to produkt z lat 80-tych.
Dziś byłaby jakaś R-Seria z VVC2 ;) i byłoby co porównywać.

Szkoda że pod koniec lat 90-tych nic nie prowadzili nowego, ale to juz zasługa BMW.
Gdzieś czytałem że K-Serię miał zastąpić silnik 1.6 z BMW 1, roverkowe diesle już w R75 wycofano. A silnik Tritec który zamontowali w nowym Mini to dopiero shit.

A po roku 2000 ten tonący okręt sprzedany za symbolicznego funta nie był w stanie nawet dokończyć następcy 45-tki.

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 10:05

dobryziom napisał/a:
marcinmarcin napisał/a:
Hehe sobie znalazłeś porównanie ;)


bolesne :)

Nie bolesne tylko z d...y wzięte ;) jak się zbiera ZR160 z 2 osobami i 30kg audio (którego już nie mam) widać w filmiku z podpisu. A tak z ciekawości - tomcat jeździ czy go remontujesz? :mrgreen:

[ Dodano: Czw Gru 30, 2010 09:55 ]
dobryziom napisał/a:
i miał znaczek mitsubishi :p
Zgadza się - to będzie następca 160 ;) ale jeszcze nie teraz - mam po drodzę parę innych wydatków, a Lancer będzie przynajmniej kilkukrotnie droższy w utrzymaniu niż MG.

[ Dodano: Czw Gru 30, 2010 10:05 ]
Pływak napisał/a:
... i tu właśnie jest ta przewaga VTEC'a, ponad dwie dekady rozwoju...

Progres jak cholera ;) VTEC (sprzed blisko 15 lat) ma 100 koni z litra, I-VTEC 75-80

Pływak - Czw Gru 30, 2010 10:32

marcinmarcin napisał/a:

Progres jak cholera ;) VTEC (sprzed blisko 15 lat) ma 100 koni z litra, I-VTEC 75-80


Weź jeszcze pod uwagę normy emisji spalin, spalanie itp itd i już jednak progres jest po za tym 2.0 i-VTEC w nowym Civicu Type-R ma 201KM, a wersja od mugena 2.2 i 240KM :]

Co do k-serii i Rovera to możemy jedynie gdybać bo nikt nie wie co by było gdyby... faktem jest, że przez 10 ostatnich lat "progress" był prawie żaden...

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 10:47

Pływak napisał/a:
Weź jeszcze pod uwagę normy emisji spalin, spalanie itp itd i już jednak progres jest po za tym 2.0 i-VTEC w nowym Civicu Type-R ma 201KM, a wersja od mugena 2.2 i 240KM :]
K20A2 czyli stary dobry VTEC - i dalej ma 100 koni z litra jak 15 lat temu ;) a poniżej o uproszczonej wersji I-VTEC
http://en.wikipedia.org/wiki/Honda_K_engine
Pływak napisał/a:
Co do k-serii i Rovera to możemy jedynie gdybać bo nikt nie wie co by było gdyby... faktem jest, że przez 10 ostatnich lat "progress" był prawie żaden...
Zwłaszcza że od 5 lat nie istnieje ;)
Nie chce mi się rozpisywać jaki to "cudowny" jest VVC/V-Tec. Uważam że oba silniki są dobre, każdy też ma swoje wady. Tym niemniej od 3 lat jeżdże 156 konnym autem które ma 7,5-7,8 do setki, ma niezłe zawieszenie i hamulce, nie zepsuło mi się ani raz, pali mało, części kosztują grosze a kosztowało tyle co identyczne rocznikowo corsy/fiesty w najsłabszych wersjach (i tak zapłaciłem więcej niż chodziły w Polsce, ale chciałem mieć zadbane auto). Do tego jeszcze rajdowa historia ZR i poczucie jazdy czymś dość rzadko spotykanym.

sobrus - Czw Gru 30, 2010 11:05

Jestem tego samego zdania. Wiadomo że Honda ma bardzo dobre silniki. Ale K-Seria to na pewno nie powód do wstydu. Na początku lat 90-tych, a nawet pewnie jeszcze w czasach gdy powstał mój Rover (1997) był masakrycznie nowoczesny w porównaniu do typowych 1.6 Fordów, Opli i Volkswagenów.

Co więcej wielu użytkowników (np Poloneza) uważa go za silnik nie do zdarcia. Wiele roverków z k-serią działa niezawodnie latami a ich użytkownicy nawet nie pomyślą żeby sie rejstrować na forum. Bo po co. Przebiegi rzedu 300tys km to nie problem dla tego "delikatnego" silnika.
A ciekawe ile problemów możnaby uniknąć gdyby były prawidłowo serwisowane.

Fakt faktem pare rzeczy możnaby w nim poprawic, zwłaszcza że rozwiązania dobre w małym samochodzie miejskim (np mała ilość wody w układzie chłodzenia) nie zawsze są dobre jeżeli trzeba ruszać z miejsca na zimno Freelandera lub R75 albo jeździć bardzo sporotowo. IMHO te samochody powinny mieć T-Serię, a K powinny być montowane w małych zwinnych samochodach jak MGTF i ZRka, max R45.

PS. Znajdźcie sobie odcinek Top Gear gdzie jest porównywana MG ZR, Honda Jazz i cośtam jeszcze. Hammond jako driver's car zdecydowanie wybrał ZRkę, stwierdził że ten podstawowy silnik 1.4 103km jest wyraźnie lepszy od pozostałych. Tragedii więc nie ma delikatnie mówiąc, mimo że jak samo stwierdzili ten samochód bazuje na R200 który bazuje na Brontozaurze.

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 11:09

dobryziom napisał/a:
jakiej turbiny? hhihi sorry nie wytrzymałem :)
Pisze generalnie o zaletach płynnego rozwijania mocy - turbo potrafi przeszkodzić w szybkim zakręcie (zwłaszcza w ośce). A V-tec też potrafi namieszać w momencie przełączania faz. Type-R EP3 nie jest do tego zeszperowany...
Pływak - Czw Gru 30, 2010 11:37

marcinmarcin napisał/a:
Zwłaszcza że od 5 lat nie istnieje ;)



Gdybym nie wiedział, ze nie istnieje napisał bym przez 15 lat, a że napisałem przez ostatnich 10lat czyt. od 95 do 05 :]

... a ja jeżdżę autem w cenie ZR, które ma dobre zawieszenie, dobre hamulce, wyposażeniem gniecie MG, a pali jeszcze mniej... i co z tego? Ano nic każdy wybiera to co mu bardziej odpowiada dla mnie R był dobry ale w latach 90 wtedy wyposażenie i osiągi robiły wrażenie...

Markzo - Czw Gru 30, 2010 11:49

ta sowa mnie rozwala :D

Pływak kupisz AR147 JTD za te 12-13k?? bez urazy ale do zawiasu ZR'a czy 7,4s do paki 160vvc to chyba masz troche daleko narazie ;)

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 11:51

Pływak napisał/a:
Gdybym nie wiedział, ze nie istnieje napisał bym przez 15 lat, a że napisałem przez ostatnich 10lat czyt. od 95 do 05 :]
Bravoooooooo :mrgreen:
Co nie zmienia faktu że Honda moim zdaniem nie ma progresu przez ostatnie 15 lat, chyba że progresem nazwiesz przejście z wielowahacza na belkę w nowym Civicu i utwardzenie zawiasu tak że nawet Clarkson marudził - nie mówiąc o polskich użytkownikach. Silnikowo ciekawy jest praktycznie tylko K20A2, ale montowany w nieciekawej budzie na słabym zawiasie, Accord nie ma ciekawego silnika, diesle się sypią, a o nowym cudzie CRZ nawet nie wspomnę. Ostatnia ciekawa Honda (niestety nie gotowiec) to 3d 98-2000 przeswapowana na 1,8 169km - pełno tych swapów (PnP praktycznie) u nas jeździ i jest to przyzwoite, dobrze jeżdżące auto za rozsądną cenę do zrobienia.

Pływak - Czw Gru 30, 2010 12:01

Markzo napisał/a:
ta sowa mnie rozwala :D

Pływak kupisz AR147 JTD za te 12-13k?? bez urazy ale do zawiasu ZR'a czy 7,4s do paki 160vvc to chyba masz troche daleko narazie ;)


Nie kupie bo już kupiłem co prawda do opłat ale suma sumarum wyjdzie tyle ile dobry ZR w klekocie. Co do mocy jest też TS 150KM i to taniej niż JTD ale benzyny nie chciałem, a za JTD 150KM trzeba trochę dopłacić dlatego napisałem każdy wybiera to co bardziej mu odpowiada. Mi ZR nie odpowiadał bo jak już pisałem ma kiepskie wyposażenie i diesel, który jak widać jest bardzo oporny na mody. Gdybym miał wybierać auto z lat 90 raczej został bym przy tym co miałem bo konkurencja w pierwszej połowie lat 90 nie oferowała w tych pieniądzach nic co było by sporo lepsze, a że miał być kompakt ew coupe powyżej 2000 padło na to co padło...

marcinmarcin, pewie poszli za przykłądem Rovera z tą zmianą na belkę...

sobrus - Czw Gru 30, 2010 12:04

Chciałbym nieśmiało zauważyć że silniki Alfy sa jeszcze bardziej awaryjne niż K-Seria.
HGF jest niczym przy wiecznych problemach z wariatorem i rozrządem.
Sam ostrze sobie apetyt na benzynową Alfę 159, bo jest śliczna, silniki wspaniałe, ale ta awaryjność silników TS i JTS jest straszna, a ceny napraw zawieszenia tez chyba niemałe.
Gdybym kupował Alfę to pewnie byłoby to JTD, bo benzynowca bym sie bał. I tylko dlatego.

PS. przy wariatorze w alfie system vvc to ideal niezawodności.

Pływak - Czw Gru 30, 2010 12:08

Wariator w TS fakt spieprzyli ale to problem dla kogoś kto nie będzie miał raz na 50-60K km 400zł na nowy lub ma poziom oleju głęboko w d ;) Większym problemem dla mnie było spalanie. Co do zawieszenie wielowahacz w R też nie należy do najtańszych za zestaw samych tulejek na tylny zawias zapłaciłem koło 400zł :/
sobrus - Czw Gru 30, 2010 12:13

No tak tylko ten wielowahacz jest bardzo trwały, każdy mechanik mi to mówi.
Ale fakt, boje sie dnia kiedy przyjdzie mi to naprawiać.

Nie mam pretensji do Alfy, wahacze w Audi czy BMW też sypią sie na potęgę i kosztują duże pieniądze. Jak przeczytałem ile kosztuje wahacz do E46 jakos mi przeszła ochota na ten samochód, a zamienniki ponoć wytrzymują aż 10 tysięcy... masakra....

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 12:13

Pływak napisał/a:
marcinmarcin, pewie poszli za przykłądem Rovera z tą zmianą na belkę...
Nie do końca - kompakt Rovera/MG - czyli 400/45/ZS ma porzadny wielowahacz (dziwnym przypadkiem trochę podobny jak w starych Hondach ;) ) A co do ZRa - zawsze mówiłem i pisałem że jego największe wady to - brak szpery, belka z tyłu i zbyt wysokie fotele. Pierwszą wadę można łatwo i tanio rozwiązać, druga jest niwelowana trochę przez dobre zestrojenie zawiasu, a fotele by dawno wyleciały, ale są zbyt wygodne...
sobrus - Czw Gru 30, 2010 12:16

Byłem na regeneracji zacisków hamulcowych z tyłu w profesjonalnym zakładzie (cd uklady hamulcowe konopnica - polecam) i miałem okazje porównać zawias tylny mojego R z wielowahaczem japońskiej hondy civic (6gen hatch). Praktycznie to samo :)

Obok mojego R i tej Hondy stała piękna alfa 147:) Czarna na super alumach :)

Ale właściciel nie był zadowolony, z przodu do wymiany wszystko z tyłu tarcze (to akurat nie wina Alfy, tylko ktoś "przyoszczędził").
A do tego walniety wariator i spalanie rzędu 18litrów na setkę. To było 1.6 albo 1.8 nie pamietam.

O mało identycznej Alfy nie kupiliśmy bratu (1.8). Też walniety wariator. Facet w zakładzie nie chciał jej nawet podbić przeglądu okresowego, więc daliśmy sobie spokój z Alfami. Brat dostał E36.

PS. A co jest z przodu ZRki? Też double wishbone jak w R400 czy macpherson jak w nowych civicach?

Pływak - Czw Gru 30, 2010 12:23

1.6 ew 2.0 mogło być skoro 147. Z wariatorem to jest tak jak ktoś wymienia razem z rozrządem i kontroluje stan oleju to jest ok jak ktoś zapomniał to niestety po jakimś czasie wydaje dźwięki gorsze od JTD ;) Nie da się ukryć, ze alfa idealna nie jest w innym wypadku nie była by tak tania na rynku aut używanych w porównaniu do konkurenci czyli np. Audi A3 czy BMW serii 1. Co do cześci to zależy od konkretnego elementu nie raz kosztuje grosze, a nie raz jak sypną w sklepie cenę to się odechciewa. Oprócz JTD dobre też były stare V6 niestety szeroko pojęta ekologia je pogrzebała...


marcinmarcin napisał/a:
Nie do końca -

Nowa 2setka RF była projektowana na płycie podłogowej starej XW (kanciak) przód został ten sam na tył z oszczędności poleciała belka... 400, kanciaki i 600 to inna bajka bo to żywcem wyjęte z Hondy jest. Sam u siebie tuleje na tył dobierałem z concerto...

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 12:28

sobrus napisał/a:
PS. A co jest z przodu ZRki? Też double wishbone jak w R400 czy macpherson jak w nowych civicach?
jaki wishbone - nowoczesny mcpherson ;) - jedyny plus takiego zawieszenia to wytrzymałość - mam 85k i jeszcze nawet żadna gumka nie była zmieniona - zero luzów. A z Alfami trochę miałem do czynienia w poprzedniej pracy. Owszem 156 2.5 V6 była genialna, ale tydzień jazdy, tydzień serwisu niestety.
keczu - Czw Gru 30, 2010 14:35

Markzo napisał/a:
a Ty Keczu nie masz czasem i-VTEC? kiedyś na jakis spocie ktoś mówił, że to nie jest prawdziwy vtec , prawda to?

Troche prawda bo V-teki albo steruja tylko dolotem , albo dolotem i wydechem.
sobrus napisał/a:
Przewaga Hondy jest głównie w tym że jeszcze istnieje

No wlasnie Rover nie istnieje w pewnej czesci przez silnik K-seri. Ja tam nie chce pisac ze Honda to "Wow" ,a Rover to "Ble" bo to nie forum Hondy. Rover to taki polonez z UK ,a problem z silnikiem jest tak dawno dobrze znany i opisany ze nawet standardowo w ogloszeniach sprzedazy jest informacje czy auto jest przed wymiana uszczelki ,czy juz po.
marcinmarcin napisał/a:
Progres jak cholera VTEC (sprzed blisko 15 lat) ma 100 koni z litra, I-VTEC 75-80

Co do postepu to 1.8l to nie silnik do sportowych wersji. Ma byc ekonomiczny, trwaly i ciagnac z dolu ,a nie opierac sie o czerwone pole na kazdym biegu. Jak widac wiekszosc producentow dla silnikow 2.0l ustala tak ok 140KM (dla normalnych uzytkowych aut). Jest zestaw Turbo do tego silnika (tylko w USA) i wtedy da sie wyciagnac do 230 KM na jeszcze fabrycznych czesciach lub wiecej ,ale juz przy wiekszych modyfikacjach. Mi sie podoba ze Honda nie robi tego co Niemcy, czyli dokladaja tylko turbiny do starzszych silnikow. Ok maja wtrysk bezposredni w benzynowkach , ktory juz sprawia klopoty z nagarem w glowicy i to wszystko.
Tu filmik jak dziala nowy I-vtec, wiem ze to firmowa propaganda i taki sam mozna by bylo zrobic z VVc ,ale jest tu kilka fajnych rozwiazan. Sterowanie przepustnica na wolnych obrotach (silnik sam zmienia pojemnosc skokowa), natrysk oleju na denka tlokow, wszystkie krzywki sa na rolkach (zadna nowosc ,ale jest) itd.
http://world.honda.com/HDTV/news/2005-4050705a/
marcinmarcin napisał/a:
chyba że progresem nazwiesz przejście z wielowahacza na belkę w nowym Civicu

Tu sie zgadzam ,troche lipa ,ale ja mam sedana wiec jest wielowahacz. Jest teraz tendecja taka ze produceci staraja sie oszczedzac kase i pakuja tansze rozwiazania, reszte zalatwia ESP, co nie zmienia faktu ze Civic Type-R 5d nie powinien miec belki.
sobrus napisał/a:
Chciałbym nieśmiało zauważyć że silniki Alfy sa jeszcze bardziej awaryjne niż K-Seria

Poza wariatorem to nie sa bardziej awaryjne. :wink:
sobrus napisał/a:
HGF jest niczym przy wiecznych problemach z wariatorem i rozrządem.

Nie obrazajac Cie ,ale niewiele chyba przy autkach robisz. Wole wymienic rozrzad w Alfie niz uszczelke w K seri. :roll:
Poza tym sposob regulacji faz rozrzadu w VVc to oki Rover go wsadzil do silnika ,ale ten system byl juz wczesniej stosowany w maszynach przemyslowych do plynnej regulacj predkosci obr. Zgadza sie ze K-seria to odwaznie zaprojektowany silnik ,ale zabraklo jakosci wykonania , lepszych materialow bo te co byly stosowane byly drogie i powinni ogarnac problem z uszczelka od razu ,a nie "walczyc z tym 10lat. Nowe MGF sprzedawane w UK niby z nowa uszczelka dalej wywalaja tak ok 30 tys km. :shock:

Pływak - Czw Gru 30, 2010 16:37

marcinmarcin napisał/a:
A z Alfami trochę miałem do czynienia w poprzedniej pracy. Owszem 156 2.5 V6 była genialna, ale tydzień jazdy, tydzień serwisu niestety.


Ale coś silnikiem było nie tak u Ciebie czy jakieś inne pierdoły się sypały?

dobryziom - Czw Gru 30, 2010 18:54

marcinmarcin napisał/a:

Nie bolesne tylko z d...y wzięte ;) jak się zbiera ZR160 z 2 osobami i 30kg audio (którego już nie mam) widać w filmiku z podpisu. A tak z ciekawości - tomcat jeździ czy go remontujesz? :mrgreen:


jak dla mnie żadna rewelacja:) Tomcat cały czas jeździ 2 lata od modyfikacji bez żadnych napraw oprócz wymiany oleju filtrów oraz wymiany gumek w zawieszeniu i wahacza :)

marcinmarcin napisał/a:
Zgadza się - to będzie następca 160 ;) ale jeszcze nie teraz - mam po drodzę parę innych wydatków, a Lancer będzie przynajmniej kilkukrotnie droższy w utrzymaniu niż MG.


no cóż bo to jedyna słuszna droga :)

marcinmarcin napisał/a:
Nie chce mi się rozpisywać jaki to "cudowny" jest VVC/V-Tec. Uważam że oba silniki są dobre, każdy też ma swoje wady. Tym niemniej od 3 lat jeżdże 156 konnym autem które ma 7,5-7,8 do setki, ma niezłe zawieszenie i hamulce, nie zepsuło mi się ani raz, pali mało, części kosztują grosze a kosztowało tyle co identyczne rocznikowo corsy/fiesty w najsłabszych wersjach (i tak zapłaciłem więcej niż chodziły w Polsce, ale chciałem mieć zadbane auto). Do tego jeszcze rajdowa historia ZR i poczucie jazdy czymś dość rzadko spotykanym.


to akurat sama prawda :)

marcinmarcin napisał/a:
Pisze generalnie o zaletach płynnego rozwijania mocy - turbo potrafi przeszkodzić w szybkim zakręcie (zwłaszcza w ośce). A V-tec też potrafi namieszać w momencie przełączania faz. Type-R EP3 nie jest do tego zeszperowany...


wyraźnie napisałeś odnosząc się do ZR160 "Trudno znaleźć drugi silnik który jeździ w przedziale 2-7k. Minus? Może dzieciakom przeszkadzać że nie ma wgniatania w momencie odpalenia turbiny, ale dla mnie to akurat plus bo można precyzyjniej sterować gazem na zakręcie"

:) chociaż tak jak pisałem według mnie lepiej steruje się samochodem z nadwyżką mocy niż jej brakiem.

sobrus - Czw Gru 30, 2010 19:20

keczu napisał/a:

Nie obrazajac Cie ,ale niewiele chyba przy autkach robisz. Wole wymienic rozrzad w Alfie niz uszczelke w K seri. :roll:


Jasne że niewiele, bo jestem informatykiem a nie mechanikiem. Także sie nie obrażam.

Ale gdy szukaliśmy Alfy 147 naczytalismy sie troche o tych silnikach i sorry ja bym w życiu Twin Sparka nie kupił. Oprócz wariatora np. często (stosunkowo) obracają sie tam panewki i silnik do remontu. W kseries oprócz uszczelki nic sie praktycznie nie psuje. No po prostu praktycznie NIC.

Opinią Rovera w UK ja bym sie nie przejmował. W latach 90-tych nie była taka najgorsza, Rovery sprzedawały sie bardzo dobrze, także jako auta flotowe. I to mimo dość wysokiej ceny.

I oglądając stare Top Geary nikt poza Clarksonem (który ma do nich głupi uraz - np w teście aut rodzinnych Rover 600 odpadł jeszcze przed testem z wielkim śmiechem, a test wygrała.... Honda Accord czyli praktycznie to samo!) na Rovery nikt nie najeżdża.
May wybrał R75 jako najlepsze brytyjskie auto, Tiff Needel stwierdził że jakość wykonania i komfort R75 jest bardzo dobry i plasuje to auto między Fordem Mondeo a BMW 3.
Hammond wolał ZRke od Hondy Jazz, a do tego uwielbia silnik V8 Rovera.

A w niedawnych testach awaryjności w UK Rover dostał dwudzieste któreś miejsce i przegonił wiele "niezawodnych marek" o dziwo....

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 22:06

Pływak napisał/a:
Ale coś silnikiem było nie tak u Ciebie czy jakieś inne pierdoły się sypały?
Silnik był ok, sypały się pierdoły ale niestety często i w uciążliwy sposób. Z przykładów to nieustannie rozwalający się zawias w którym (z 7-8 lat temu to było) kupowało się cały stabilizator za ponad 1k bo nie było oddzielnie gumek oraz leciała non stop elektryka - wywalał się check, robiła choinka czasem auto nie zapalało i jechało do warsztatu lawetą, koledze lewarek w ręce kiedyś został - urwane cięgło do skrzyni. Najczęściej się coś działo na wyjazdach służbowych ;) ale i tak każdemu się morda cieszyła do tego auta i każdy kombinował jak go dorwać na jakiś wyjazd. Wiem jeszcze że należy omijać szerokim łukiem Selespeeda (dobra znajoma miała w 147 salonowej - również większość czasu warsztat, załamywała ręce i chyba 2 auto do jazdy kupiła w końcu)

[ Dodano: Czw Gru 30, 2010 22:06 ]
dobryziom napisał/a:
:) chociaż tak jak pisałem według mnie lepiej steruje się samochodem z nadwyżką mocy niż jej brakiem.
Nie narzekam zbytnio na brak mocy (nominalnie 156 koni na rzeczywiste 1070kg to rozsądna wartośc), czasem za to brakuje trakcji. Mimo to całość dobrze do siebie pasuje w roli przerośniętego gokarta
Pływak - Czw Gru 30, 2010 22:16

No selespeed to jest dobry jak działa, a że często się zdarza, ze nie działa to lepiej go omijać na szczęście montowany chyba tylko w 2.0 TS jeśli chodzi o 147. Inna sprawa, że nie wszyscy "specjaliści" w ASO potrafili sobie z nim poradzić. Co do 156 to trzeba wziąć też pod uwagę, że jak pisałeś auto firmowe, a kto by się przejmował autem formowym? Wsiadasz i jedziesz jak się zepsuje firma zapłaci ;) To samo z innymi autami jeden trafi na auto z grupy "podwyższonego ryzyka" i będzie mu śmigało bez problemów inny kupi pancervagena od emeryta z Niemiec, w którym teoretycznie nie ma się co popsuć i mu się będzie sypał non stop. Co do rovera to jakoś nadmierną awaryjnością się nie wykazywał pomijając regularne usterki uszczelki głowicy. Ja ze swojego byłem zadowolony ale z drugiej strony tak jak pisałem dawno temu na forum:

(...) ja ze swojego R jestem bardzo zadowolony dlaczego? Bo mam płytę podłogową i nadwozie Hondy, silnik Peugeota i znaczek Rovera :lol:

Więc na tą bezawaryjną jazdę nie złożył się sam Rover, niemniej jednak imo połączenie wyszło bardzo dobrze. Dobra "buda" od hondy, pancerny klekot od franuzów i angielskie dodatki, które sprawiały, ze jednak R zawsze się "trochę" wyróżniał na tle innych marek...

Wracając do początkowego wątku to bardzo jestem ciekaw jak będą się sprawować te chińskie wynalazki na dłuższą metę szkoda by było gdyby się okazała, ze za kilka lat na rynku wtórnym nie będzie co kupić bo nic nie dożyje 10 lat...

marcinmarcin - Czw Gru 30, 2010 23:53

Pływak napisał/a:
Co do 156 to trzeba wziąć też pod uwagę, że jak pisałeś auto firmowe, a kto by się przejmował autem formowym?
:ok: 147 była prywatna i poza nieszczęsną skrzynią chyba nic się nie działo strasznego. MG też mi odradzali wszyscy, ale ja się uparłem (szukałem civica vti a jeden koleś swojego zr opisał w stylu "mg zr nie type-r nie vti nie wrx...." jak już sie raz tym przejechałem to byłem ugotowany) I po 3 latach muszę powiedzieć że baaardzo zadowolony jestem :)
sobrus - Pią Gru 31, 2010 09:55

Wiecie co jak sie wejdzie na fora innych popularnych marek i poczyta problemy ludzi to naprawde można odnieść wrażenie że kseries to szczyt niezawodnosci.

Owszem raz na 50kkm trzeba sie przygotowac na HGF. Jest to problem to fakt, czemu powstaje nie wie nikt, można próbować go załagodzić dbając o silnik.

Ale u innych w dziale "benzynowe" - a to brak mocy, a to nie pali, a to falują obroty, a to coś hałasuje, a to kopci, wywala check, pije oleju tyle co benzyny, pękają głowice, pytania co znaczy błąd 0x35 i 0x78, a czasem nawet hgf złapie (BMW mp. czasem mają hgf bo długi silnik 6 cyl ma problemy z chłodzeniem).

Z k-series jak nie HGF/układ chłodzenia to co najwyżej problem z zapłonem (kopułka palec swiece przewody) albo czujnik położenia wału. I tyle, inne tematy praktycznie sie nie zdarzają wiec po poczytaniu troche forum nawet ja moge niektórym pomóc (choc mechanik ze mnie żaden) bo usterki sie powtarzają.
A, jeszcze czyszczenie silniczka krokowego i przepustnicy jak sie obroty zawieszają ;)

Mój silnik ma prawie 200tys (lub więcej, kto wie, w tym przynajmniej 40tys na LPG) i tego nie widać. Nawet oleju nie bierze. Ile zalałem tyle jest. Seat Toledo przy tym przebiegu z pancernym absolutnie niezniszczalnym niemieckim 1.8 89KM 8V potrafił w trasie (jeden przejazd) wypić nawet litr 15W40, choć generalnie silnik był w bardzo dobrym stanie i oleju raczej nie brał.

A ceny napraw? 800zł za HGF to sporo. Ale to nic w porównaniu z padem wtryskiwaczy lub turbosprężarki w dieslu. Poza tym często części są tańsze niz do golfa 1.6 (chociażby rozrząd).

Markzo - Pią Gru 31, 2010 10:04

ja wiem czy HGF jest taki znowu drogi i uciązliwy.... zrobisz raz i spokoj, jak mnie cudowna niemiecka mysl techniczna dopadla to za cewke zapłonową (podróbka) czujnik spalania stukowego (podróbka) i czujnik położenia wału (podróbka) dałem blisko 9 stów ;) do popularnej Vectry B ;) Tiger śmiga ZT 1.8 Turbo i śmiga i śmiga... i nic...leje paliwo i tylo ;)
sobrus - Pią Gru 31, 2010 11:15

No właśnie do tego zmierzam, czy HGF to rzeczywiście taki olbrzymi problem? Raz na kilkadziesiąd tys na pewno nie.

Inna sprawa że niektórzy łapią HGF nagminnie, podczas gdy inne potrafią przejechać 100tys i nic. Gdybym teraz złapał HGF, po przejechaniu zaledwie 5tys to też bym sie wkur.... i pewnie troche epitetów na K by poleciało.

I teraz ... dlaczego? Czy to spartolona robota, nieodpowiednie traktowanie?, a może niektóre silniki mają jakąś wadę i przez to tendencję do niszczenia uszczelek?
Słyszałem że w tych silnikach z oszczędności zaczęto montować m.in plastikowe kołki (dowels). Nie wiem co to za kołki nie znam sie, ale są też ich zalecane metalowe wersje.
A może to ten zaworek w kolektorze dolotowym?
ehh... przyczyn moze byc wiele.

Pływak - Pią Gru 31, 2010 13:34

Moim zdaniem każdy błąd konstrukcyjny (no chyba, że silnik został tak celowo zaprojektowany i konstruktorzy doskonale wiedzieli, że problemy z HGF będą) to jest poważny problem tym bardziej jak przez 10 lat nie zostało to naprawione, a szkoda bo kolejna generacja serii K mogła być już pozbawiona tej wady i wtedy był by to naprawdę dobry silnik. Pamiętam zdziwienie większości jak kiedyś zapytałem czy odłączony czujnik poziomu płynu chłodniczego powinien spowodować zapalenie kontroli. Wszyscy posiadacze serii K i L ze zdziwieniem się pytali o jaki czujnik chodzi i nie bardzo chcieli wierzyć, ze stara 2setka go ma, a w nowej przyoszczędzili. Niby głupi element, a jednak czasem się przydaje. O tym właśnie cały czas piszę o rozwoju, unowocześnianiu, poprawie tego co ma największą podatność na awarię, a nie na oszczędnościach i robieniu przez n lat dokładnie tego samego z lekką poprawą stylistyczną. Dla miłośników marki 800zł raz na 50K km to nie problem dla przeciętnego Kowalskiego, któremu może się zdarzyć zagotowanie auta w korku to już może być olbrzymi problem, tak samo dla alfisty wyżej wspomniany TS i jego wariator to nie problem dla innych już tak. Tym bardziej jak sami piszecie w wielu tematach do porządnej naprawy uszczelki pod głowicą potrzeba naprawdę porządnego speca aby mieć spokój na jakiś czas. Jest sporo tematów, w których ludzie narzekają, że po kilku tysiącach znowu padła uszczelka dlatego imo dobry silnik to taki gdzie przeciętny kierowca zalewa paliwo i jedzie nie muszą co chwile kontrolować poziomu płynów czy też szczególnie dbać o silnik. Myślę, że l serii już bliżej do takiego silnika lejesz i jedziesz nie ważne czy to vpower czy opał czy też może rzepak...
keczu - Pią Gru 31, 2010 14:34

sobrus napisał/a:
No właśnie do tego zmierzam, czy HGF to rzeczywiście taki olbrzymi problem?
:roll: :?:
W zasadzie to jedyny i ogromny problem.
Pływak napisał/a:
Moim zdaniem każdy błąd konstrukcyjny (no chyba, że silnik został tak celowo zaprojektowany i konstruktorzy doskonale wiedzieli, że problemy z HGF będą) to jest poważny problem tym bardziej jak przez 10 lat nie zostało to naprawione,

Dobrze gadasz :wink: Brytole to partole, wszystko spieprza. Nawet japonskie auta z UK sa znacznie bardziej awaryjne ,a przeciez skladane sa z tych samych czesci, tylko wyprodukowanych czasem w UK. W przypadku seri K to nie bylo postepu, wrecz uwstecznienie. Pierwsze silniki 1.4 16V byly calkiem oki. Nie mialy mokrych tulei cylindrowych ,ale taki silnik jest drozszy w produkcji (blok konkretnie). Ale potem juz bylo tylko gorzej. Np. uszczelka wielowarstwowa (metalowa) to japonski wynalazek i np. silniki Hondy juz od ok.1993 roku maja taka uszczelke montowana. Wiadomo kto byl wspolwlascicielem Rovera przez jakis czas i taka uszczelka zostala zaproponowana jako modyfikacja, ale ze wzgledow finansowych odrzucona. Najgorsze silniki sa z lat 2000-2005, a najgorsze z najgorszych 2000-2001. Wlasnie wtedy wprowadzono gienialne rozwiazanie , plastokowe tuleje pozycjonujace glowice. Po to tylko zeby przyspieszyc proces skladania silnika, teraz mogli rzucac glowice na silnik, szybko i byle jak bez obawy ze tyleje uszkodza glowice, a glowica chodzila po bloku jak chciala :neutral: . Proces odlewania glowicy tez z czasem spieprzyli bo pelno jest wrzerow i nawet po planowaniu mozna odslonic nowe, ktore byly pod cienka warstwa metalu. Poza tym aluminiowy blok i glowica po odlaniu musza sobie troche polezec. Podobny problem jest z silnikami Peugeota 1.1 i 1.4 z lat 99-01 ,akurat pracowalem wtedy w servisie. Problem sie objawial stukajacymi panewkami po malym juz przebiegu. Poprostu blok aluminiowy juz, nie odlezal sie odpowiednio po odlaniu i odksztalcal sie z czasem powodujac przesuniecie osiowe podpor walu korbowego, firma o tym wie ,ale zrobila niewiele. I dlatego K-seria tez wywala uszczelke pierwszy raz przy przebiegach 20-40 tys.km. Bo blok z glowica sie dopiero ukladaja , czesto, zalezy to od ilosci termicznych cykli itd. Potem Honda zostawila Rovera to zrobili kolejny blad rozwiercajac tuleje cylindrowe i zrobili z tego 1.6 i 1.8 bez zadnych innych modyfikacji chocby ukladu chlodzenia. Znowu zapotrzebowanie bylo duze na silnik bo wszedl jeszcze LR Freelander to zerzygnowali z kilku tolerancji przy produkcji silnika (chodzi glownie o tuleje, czesci sie miezy zwykle i dopasowuje w kilku tolerancjach jesli chodzi o silniki zeby lepiej pasowaly) i zastopili jedna. Wiec juz tyle bledow i problemow teraz jeszcze problem z uszczelka co wywala na uszczelnieniu cylindrow. LR sie odlaczyl od Rovera to cos zrobil np. nowa uszczelka i nowy termostat, nie na wlocie tylko wylocie. Stal aluminium maja inna rozszezalnosc cieplna, ok nie problem jesli stalowe sruby glowicy sa krotke,ale tu trzymaja caly silnik i sila nacisku glowicy zmienia sie nawet 50% jak silnik przechodzi ze stanu zimnego do wpelni rozgrzanego. Jeszcze dochodzi problem z zapadajacymi sie tulejami, roznica temp. plynu chlodzacego na wlocie i wylocie z silnika, ciaglymi zmianami temperatury silnika bo termostat zalewany jest raz raz goracym ,raz zchlodzonym plymem az do momentu pelnego nagrzania. Jak widac nic nie bylo zrobione zeby cos naprawic. Duuuzo jest do przeczytania w jezyku angielskim, nawet biuletyny serwisowe ,byli pracownicy Rovera tez mowia teraz bo co im zalezy. Wiec nie wyglada to dobrze. Moj silnik mial 39tys mil. Zawsze rano rozgrzewany, olej co 5 tys.km. Plyn chlodzacy co 2 lata, nowy rozrzad z pompa wody, po jezdzie zawsze schlodzony, nie katowany (bo nie ma w sumie co...1.4) i dupa uszczelka wyszla. Szkoda bo Rover mial szanse byc przebojem runkowym z 75-tka, bo na tamte czasy ayto bylo super, reszta modeli to odgrzewane stare Hondy (moj R45 i Honda z 1993r! z plastikowym chromem i tyle) 200/25 to jakosciowa porazka, szczegulnie wnetrze (konsola srodkowa np.) Jedyna zaleta to ze sa tanie w UK czy IRL tanie czesci zamienne i co z Hondy to sie trzyma oki.

marcinmarcin - Pią Gru 31, 2010 15:45

keczu nie bądź aż takim fanem Hondy ;) bo owszem stare wersje były nie zarżnięcia, ale aktualnie Honda poza K20A2 nie ma jednego ciekawego silnika w ofercie. Dużo jeździłem Civic z 99 i to auto faktycznie było solidne, ale co roku z Hondą jest coraz gorzej. Nie wiem czy wiesz ale w UK hondowskie diesle są hitem wśród laweciarzy :mrgreen: Koleżanka która wróciła niedawno z UK miała tam benzynowego Accorda z 2006 roku i tak samo dramat. Kolejna sprawa że materiały wnętrza w Hondzie zeszły na psy. Jak szukałem niedawno drugiego auta to też się zastanawiałem nad Civic'iem, ale min. plastiki i wrażenia z jazdy oraz koszmarne historie o dieslach, spowodowały ze kupiłem Golfa V - po prostu lepiej wygląda w środku i lepiej jeździ.
keczu - Pią Gru 31, 2010 16:13

marcinmarcin napisał/a:
keczu nie bądź aż takim fanem Hondy

Zaden ze mnie wielki fan Hondy. Zawsze lubilem Mazdy i to dla mnie marka nr. 1.
marcinmarcin napisał/a:
ale aktualnie Honda poza K20A2 nie ma jednego ciekawego silnika w ofercie

Widzisz taki ze mnie fan ze po kodzie silnika to nawet nie wiem ktory to jest :wink:
Ale uwazam ze Honda zawsze miale ciekawe silniki, chocby ze wzgledu na V-teka lub jesli go nie bylo to ogolna trwalosc.
marcinmarcin napisał/a:
Nie wiem czy wiesz ale w UK hondowskie diesle są hitem wśród laweciarzy

Bez przesady, ale faktycznie maja problemy tak jak wszystkie nowe diesle teraz. Sprzeglo glownie i to nie usterka czesci, ale zla regulacja w fabryce . Poprostu "Made in UK" nawet benzynowka ta co mam w swoim Civicu jesli jest zrobiona w UK (A18A2) to zra czasem olej, wycieraja sie galki zmiany biegow, odpadaja odboje amortyzatorow. itd. Plastiki dla odmiany uwazam ze sa swietnej jakosci i dobrze spasowane.
marcinmarcin napisał/a:
Koleżanka która wróciła niedawno z UK miała tam benzynowego Accorda z 2006 roku i tak samo dramat.

Jakiego typu dramat? Znam tylko jedna usterke tego silnika i to naprawiana bez wiedzy klienta przez serwis.
marcinmarcin napisał/a:
koszmarne historie o dieslach, spowodowały ze kupiłem Golfa V - po prostu lepiej wygląda w środku i lepiej jeździ.

No widzisz to inne historie slyszales bo o VW jest znacznie wiecej. Uwazam ze Glof ladnie wyglada jak jest nowy potem z plastikow schodzi farba co tanie tworzywo miala zmienic w bardzie "luksusowo wygladajace". Ostatnie Diesle VW np. peka w nich glowica tak ok po 100tys.km. A tak podsumowujac to co napisalem wczesniej to nie po to zeby obsmarowac silnik K-seri tylko poprostu w jezyku polskim nie ma tych informacji, wiec moze sie to komus przyda, z reszta to nie takie latwe znalezc wszystko bo nie jest to w jednim artykule itd. Jejku to tylko samochod i nie ma co sie jakos fanatycznie zapierac. Ja jak bym teraz kupowal nowe auto to pewnie jakes koreanskie bo po co za Honde czy VW przeplacac. Dyskutujemy sobie tylko ,bez emocji . Pozdr.

Tomi - Wto Sty 04, 2011 11:23

keczu napisał/a:
marcinmarcin napisał/a:
keczu nie bądź aż takim fanem Hondy

Zaden ze mnie wielki fan Hondy. Zawsze lubilem Mazdy i to dla mnie marka nr. 1.


Mój znajomy również był fanem Mazdy... aż kupił sobie Mazdę 6 z wysokoprężnym silnikiem :)

W tej chwili powymianie wahacza i sondy lambda jest "chudszy" o 4k PLN :)

A tak swoją drogą takie artykuły (jak ten tytułowy) powinny pojawiać się na stronie głównej (strony internetowej)... a nie na forum, gdzie zostanie zaraz przykryty wątkami "czy przysłaniać chłodnicę?" lub "czy grzać przed ruszeniem?"...

greg-si - Wto Sty 04, 2011 11:34

Tomi napisał/a:
A tak swoją drogą takie artykuły (jak ten tytułowy) powinny pojawiać się na stronie głównej (strony internetowej)... a nie na forum, gdzie zostanie zaraz przykryty wątkami "czy przysłaniać chłodnicę?" lub "czy grzać przed ruszeniem?"...

Dokładnie.
Na zagranicznych portalach MG/Rover tak jest zrobione mi według mnie jest to najlepsza opcja.

keczu - Wto Sty 04, 2011 20:51

Tomi napisał/a:
Mój znajomy również był fanem Mazdy... aż kupił sobie Mazdę 6 z wysokoprężnym silnikiem

W tej chwili powymianie wahacza i sondy lambda jest "chudszy" o 4k PLN


To cena sondy lambda. Orginal Denso 185 £, do silnika z DPF-em, czyli ta drozsza.
http://www.as-cars.co.uk/...7-new-476-p.asp
Tu allegro. 850zl.
http://archiwumallegro.pl...-983279281.html
Wahacze z przodu sa dwa. Kazdy nie kosztuje wiecej jak ok 600-700 zl i to sa najwyzsze ceny wg. katalogu IC. Na allegro mozna kupic za polowe. Rozumiem ze do tego doszla robocizna, ale czy az ponad 2,5 tys zl. :?: Pozdr.

marcinmarcin - Wto Sty 04, 2011 22:07

keczu Mazda to fajne autka i zawsze mi się podobały - podobnie jak starsze Hondy. Opinia marki legła trochę jednak dzięki rdzewieniu oraz (podobnie jak u Hondy) przez słabe diesle - ZTCW problemem tam nie są sondy, ale zdychające turbiny oraz pompy. Inna sprawa że jak szukałem dla siebie 2 auta, to po oglądnieciu kilku w Pl, pojechałem do Niemiec. Nie dziwię się że w Polsce wszystko co tylko może się w autach niezależnie od marki sypie, jak są takie szroty zwożone ;) aha - to samo miałem szukając MG - oglądnałem z 5 w Pl i jechałem aż do Belgii.
keczu - Wto Sty 04, 2011 22:12

marcinmarcin napisał/a:
keczu Mazda to fajne autka i zawsze mi się podobały - podobnie jak starsze Hondy. Opinia marki legła trochę jednak dzięki rdzewieniu oraz (podobnie jak u Hondy) przez słabe diesle - ZTCW problemem tam nie są sondy, ale zdychające turbiny oraz pompy. Inna sprawa że jak szukałem dla siebie 2 auta, to po oglądnieciu kilku w Pl, pojechałem do Niemiec. Nie dziwię się że w Polsce wszystko co tylko może się w autach niezależnie od marki sypie, jak są takie szroty zwożone aha - to samo miałem szukając MG - oglądnałem z 5 w Pl i jechałem aż do Belgii.


Spoko, wszystko co napisales to prawda. W dalszym ciagu ja tu nie bronie Hondy ,ani Mazdy. Wrzucilem tylko ze lubie Mazdy. I ceny tych czesci to wszystko.Pozdr.

marcinmarcin - Wto Sty 04, 2011 22:20

keczu napisał/a:
Wrzucilem tylko ze lubie Mazdy. I ceny tych czesci to wszystko.
Ano dokładnie. Jak szukałem Golfa to mało brakło a byłaby Mazda 3 2.0 Top Sport :) ale ustaliliśmy że MG zostaje do zabawy a VW na dłuższe trasy (bezpiecznie i tanio)
Tomi - Wto Sty 04, 2011 22:56

keczu napisał/a:
Tomi napisał/a:
Mój znajomy również był fanem Mazdy... aż kupił sobie Mazdę 6 z wysokoprężnym silnikiem

W tej chwili powymianie wahacza i sondy lambda jest "chudszy" o 4k PLN


To cena sondy lambda. Orginal Denso 185 £, do silnika z DPF-em, czyli ta drozsza.
http://www.as-cars.co.uk/...7-new-476-p.asp
Tu allegro. 850zl.
http://archiwumallegro.pl...-983279281.html
Wahacze z przodu sa dwa. Kazdy nie kosztuje wiecej jak ok 600-700 zl i to sa najwyzsze ceny wg. katalogu IC. Na allegro mozna kupic za polowe. Rozumiem ze do tego doszla robocizna, ale czy az ponad 2,5 tys zl. :?: Pozdr.


Poradziłem znajomemu, aby zasięgnął opinii na forach Mazdy lub wyspecjalizowanym warsztacie (nie ASO). Dowiedział się, że ta sonda, którą on ma występuje jedynie w oryginale... Pozostał mu jedynie wybór oryginał lub szrot. Wybrał oryginał za 3k PLN.

W kwestii samochodów w Polsce też oglądałem kilka. Cabrio ściągałem z Niemiec (sam), a ZS'a kupiłem w kraju... ale utargowałem ok. 10k PLN od ceny wywoławczej...

Ale pamiętam, że oglądałem takie ZR'y, że jazdę testową kończyłem szybciej niż ją zaczynałem... aby nic więcej nie popsuć :(

keczu - Wto Sty 04, 2011 23:11

marcinmarcin napisał/a:
Ano dokładnie. Jak szukałem Golfa to mało brakło a byłaby Mazda 3 2.0 Top Sport ale ustaliliśmy że MG zostaje do zabawy a VW na dłuższe trasy (bezpiecznie i tanio)

No widzisz ,ja kupilem Civica jako samochod , nie jako Honde. Mialem kase na auto i mial to byc Hyundai Sonata tak 06-08r 2.0 benzyna ,ale nigdy nie ma konkretnie takiego auta jak sie szuka jesli chodzi o uzywane. Pracuje jako diagnosta i robie przeglady min, w wielu autach z okolicznych salonow (jak ktos cos odda w rozliczenie) i komisow. Poprostu mialem na przegladzie ,moglem zajrzec w kazdy zakamarek ,znalem goscia (z salonu Skody akurat) dal mi dobra cene i jest Honda :razz: .

Senn - Sro Sty 05, 2011 20:27

W paru postach pojawila sie informacja ze Powertrain nie istnieje i szkoda ze nie robi nadal silnikow. Otoz jest to nieprawda poniewaz ta firma nadal istnieje i co wazniejsze nadal robi silniki oraz skrzynie dla Roewe i MG. K-seria doczedkala sie nastepcy w postaci silnika serii N. Dla chcacych zglebic bardziej wiedze odnosze do tematu - http://mg-rover.org/artic...oxes)/index.htm
keczu - Sro Sty 05, 2011 22:05

Senn, Tomi juz o tym pisal w inym temacie i nawet te same fotki i artykul chyba.