|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - Mandat za... brak łopaty?
xROnx - Wto Gru 28, 2010 11:38 Temat postu: Mandat za... brak łopaty? W dzisiejszej Gazecie Lubuskiej ukazał się artykuł
http://picasaweb.google.c...679512718191538
Przeczytajcie, osądźcie...
maciej - Wto Gru 28, 2010 12:08
Co tu sądzić?
Jak zwykle "rzetelność dziennikarska" - żadnych szczegółów - paragrafu wpisanego na mandacie, rysunku sytuacji itp.
Sądząc z opisu facet nie miał zimówek, bo jeśli to był śnieg, który dało się wykopać skrobaczką, to nie wierzę, żeby na zimówkach nie dało się auta rozbujać - u mnie na całym osiedlu nie były odśnieżone parkingi, po 20-30 cm i jakoś bez żadnego problemu, bujając się góra 2-3 razy, dawałem radę i wjechać i wyjechać z miejsca postojowego i jechać dalej.
des - Wto Gru 28, 2010 12:09
Dobra rada, nagrywać wszystkie rozmowy z policją.
maciej - Wto Gru 28, 2010 12:22
Cytat: | Dobra rada, nagrywać wszystkie rozmowy z policją. |
Dobra, ale mało praktyczna:
1. Dobry dyktafon to koszty
2. ZAWSZE trzeba mieć go w kieszeni, a mikrofon na kabelku przypięty do kurtki
Inna opcja - komórka:
1. Inny typ mikrofonu - z kieszeni tym bardziej słabo się nagrywa - jeszcze gorzej niż w przypadku profesjonalnego dyktafonu
2. Nieprosty sposób włączenia funkcji dyktafonu - policjanci na pewno zauważą, że go włączasz
I generalnie - kwestia przepisów dotyczących nagrywania - nie interesowałem się, ale wydaje mi się, że są dość mętne...
No chyba, że tak robisz, masz jakąś dobrą metodę i się podzielisz.
des - Wto Gru 28, 2010 12:26
Oczywiście chodziło mi o nagrywanie telefonem.
Nie miałem takich chorych jak dla mnie sytuacji, żeby musiał coś nagrywać więc nie powiem jak to zrobić.
maciej - Wto Gru 28, 2010 12:48
des napisał/a: | Nie miałem takich chorych jak dla mnie sytuacji, żeby musiał coś nagrywać więc nie powiem jak to zrobić. |
Tylko jak poznać, że sytuacja jest "chora" i jak wtedy zacząć nagrywać, tak, żeby policjanci się nie zorientowali?
Do tak, tak jak pisałem - jakoś takiego nagrania "z kieszeni" i tak będzie słaba, ale trzeba by potestować.
witgut - Wto Gru 28, 2010 13:18
Podstawowa rada: nieprzyjmowanie mandatu, gdy nie jesteśmy pewni co do jego słuszności.
Zapłacić zawsze zdążymy.
szoso - Wto Gru 28, 2010 13:45
witgut, zdajesz sobie z tego sprawę że wtedy to idzie do sądu i koszty są większe niż wystawiony mandat ale pomimo tego ja tez bym nie przyjął
maciej - Wto Gru 28, 2010 13:45
witgut napisał/a: | Podstawowa rada: nieprzyjmowanie mandatu, gdy nie jesteśmy pewni co do jego słuszności.
Zapłacić zawsze zdążymy. |
To też nie do końca - nie przyjmować, jeśli chcemy walczyć albo przynajmniej przemyśleć, ale przemyśleć możemy chyba tylko przez 7 dni, bo potem, jeśli się nie walczy, to dopłaca się kolejne 80 zł "kosztów sądowych", a kara jest taka sama, bo, w praktyce, sąd "zatwierdza" mandat.
witgut - Wto Gru 28, 2010 13:59
Zdaję sobie sprawę że zyskujemy czas do przemyślenia, ewentualnie do upewnienia się i dalszej "walki" w sądzie.
Przy pierwszym przesłuchaniu (na komendzie) możemy przyznać się do zarzucanego czynu. Wówczas sąd ukaże nas kwotą równą wartości mandatu, bez doliczania kosztów sądowych (ja tak miałem:().
chudson - Czw Sty 06, 2011 23:39
Jeszcze kwestia ,ze gdy odmawiamy przyjęcia mandatu a policjanci nie będą do końca pewni czy mają rację wystawiając go ( jak w tym przypadku opisanym w gazecie - o ile faktycznie tak było) mogą odpuścić.
Alexi - Pią Sty 07, 2011 07:32
chudson, w 95% zawsze będą mieli rację, gdyż znajdzie się jakiś paragraf pod który można podpiąć.
W tym przypadku policjanci nie mogli wlepić mandatu za taką błahostkę jaką jest brak łopaty (to chyba oczywiste czemu) za brak opon zimowych również bo czy jest u nas w kraju obowiązek jazdy na oponach zimowych? Czy sytuacja ta spowodowała utrudnienia w ruchu? Spowodowała więc mandat w majestacie prawa się należy. Natomiast policja łamie pord 3x częściej niż ja. Ale im przecież wolno bo to są nadludzie. (Ze średnia w podstawówce 3.3). Swoją drogą kolegę kolegi kiedyś zatrzymał policjant z którym on się uczył kiedyś. Policjant chciał mu wlepić mandat za rzekomy brak pasów bezpieczeństwa. Sprawa trafiła do sądu i sąd powiedział że musi wierzyć policjantowi gdyż został on specjalnie wyselekcjonowany z narodu bla bla bla... na co ten kolega kolegi oznajmił że fajne mamy służby, wybierani najlepsi z najlepszych skoro owy milicjant siedział w podstawówce 2 lata w jednej klasie. Sprawę wygrał i nadczłowiek już się więcej do niego nie czepnie
marcinZG - Pią Sty 07, 2011 17:51
Popatrzecie na tego goscia, jego czapke i to co robi I jak tu mu nie wypisac mandatu za utrudnianie ruchu
|
|