|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
 |
Rover serii 75, MG ZT - [R75] Pozbyłem się i nie będę już tu musiał zaglądać !!!
Bathory - Pon Lip 04, 2011 16:39 Temat postu: [R75] Pozbyłem się i nie będę już tu musiał zaglądać !!! Zakupiłem nie cały rok temu Rovera 75 i na wszystkie bolączki znalazłem rozwiązanie !
Sprzedałem ten zestaw dla majsterkowiczów
Jedyny plus że auto nigdy nie zawiodło w trasie, ale co chwila coś było do pogrzebania.
-wahacze przednie 880 zł
-sprzęgło 660 zł
-zamek bagażnika z allegro za 100 zł
-kluczyk 100 zł
-tylna klamka 50 zł
-listewki progów 2x 30 zł
-maskownica halogenu 29 zł
-czujnik ABS-u przedni ... itp. itd..
Sprzedałem z zestawem dodatkowym czyli prysznic (uszczelka przy drzwiach kierowcy przepuszczała na myjce wodę)
Oraz z wanna ! ( od strony kierowcy nabrał wody prawie po kostki )
Tak wiem że to typowe bolączki tego modelu ale porównując go do japońskiego auta z tego samego rocznika które posiadam to masakra jeśli chodzi o ilość ciągłych pierdół. Dorównywał tylko Audi A4 z 2002 mojej żony, może dlatego że oba auta robili Helmuci.
Miałem kiedyś Rovera 620 SDi i śmiem twierdzić że był bardziej niezawodny.
Za pomoc jaką tu znalazłem BARDZO DZIĘKUJĘ !
Szkoda tylko że musiałem tu zaglądać bardzo często...
adamsky - Pon Lip 04, 2011 17:59
Bathory napisał/a: | może dlatego że oba auta robili Helmuci |
Helmuci robili tylko silniki do tego samochodu, cała produkcja odbywała się w Longbridge.
Bathory napisał/a: | Zakupiłem nie cały rok temu Rovera 75 i na wszystkie bolączki znalazłem rozwiązanie !
Sprzedałem ten zestaw dla majsterkowiczów |
przykro mi że trafiłeś na taki egzemplarz.
Chociaż tok myślenia użytkowników samochodów z rynku wtórnego jest zaskakujący. Wszyscy oczekują że kupią samochód w extra stanie i przez dwa lata nie włożą w niego ani złotówki. Z takim myśleniem pozostaje mi życzyć Tobie powodzenia w szukaniu następcy pieknej 75
p.s. w sumie jeśli uważasz że 1850 pln wydane na tak naprawdę eksploatację auta to dużo... no to o czym my gadamy
w każdym bądź razie nie miałem z Tobą do czynienia na forum, ale życzę Ci wszystkiego dobrego ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu )
jupik - Pon Lip 04, 2011 18:08
adamsky napisał/a: | Wszyscy oczekują że kupią samochód w extra stanie i przez dwa lata nie włożą w niego ani złotówki. Z takim myśleniem pozostaje mi życzyć Tobie powodzenia w szukaniu następcy pieknej 75
|
Dziadek - Pon Lip 04, 2011 18:36
Nadal będę twierdził,że w motoryzacji też trzeba mieć trochę szczęścia.
Los zrządził,że od pierwszego samochodu (też angola) kupionego w 1979 roku przeszło przez moje ręce wiele wynalazków lepszych i gorszych,fabrycznie nowych i używanych. Z kilkoma miałem drobne,ale uleczalne problemy, jednak na Rovera nie mogę narzekać. Wozi mnie szczęśliwie już 3 lata,a poziom doinwestowania jest porównywalny,albo niższy od jego poprzedników-normalne koszty eksploatacji. Na początku byłem zły,bo trafiłem na egzemplarz trochę porysowany i wgnieciony,ale potem zacząłem doceniać jego bezawaryjność.
Jeśli więc ktoś będzie twierdził,że R75 to skarbonka,to będę oponował.
Ot,łut szczęścia i trafienie na dobry egzemplarz.
longer86 - Pon Lip 04, 2011 18:36
ja pozbywam się tych znanych dolegliwości w miarę upływu czasu, co przeczytam z ciekawości jakiś wątek na forum to potem mnie to spotyka... lubię grzebać przy Roverku ale czasem to mi ręce opadają... i nachodzi myśl by się go pozbyć tylko co ja ładniejszego kupię za taką kase...
hvil - Pon Lip 04, 2011 19:27
mojej nic nie dolega:) jakos omijaja mnie odpukac wszystkie bolaczki, ale smiem twierdzic ze w rynku wtornym kupujacy ma prawo wybrac - szrota, albo ideal w ktorym nic nie trzeba czynić.
Jak kupiles szrota to twoj problem byl wiec powinienes z pokora go rozwiazywac:)
markozalko - Pon Lip 04, 2011 19:42
Doliczyłbym jeszcze koło pasowe, i wiele innych ..... ale śmigać się chce.Zawsze śmiać mi się chciało jak ludzie się chwalą: ja to jeżdżę albo jeździłem 2-5 lat i nic nie robiłem w nim.... Szkoda gadać.
dukat11 - Pon Lip 04, 2011 20:05
markozalko napisał/a: | Doliczyłbym jeszcze koło pasowe, i wiele innych ..... ale śmigać się chce.Zawsze śmiać mi się chciało jak ludzie się chwalą: ja to jeżdżę albo jeździłem 2-5 lat i nic nie robiłem w nim.... Szkoda gadać. |
Nic nie robili bo do warsztatu odstawiali
automechanik - Pon Lip 04, 2011 20:29
KIedy słyszę "Panie ja siedem lat tym autem jeżdżę i jeszcze nic nie robiłem" , to uciekam od tego auta jak najdalej.
tronsek - Pon Lip 04, 2011 20:36
Dziadek napisał/a: | Ot,łut szczęścia i trafienie na dobry egzemplarz. | Tu jest cała prawda na temat zakupu aut używanych, bez względu na markę i model.
menior - Pon Lip 04, 2011 20:40
Ja kupilem R75 z salonu w 2004,prawie nowe,z oryginalna gwarancja,jezdzilem 5 lat,zrobilem 120.000 km.Autko dalo mi duzo satysfakcji w kwesti komfortu,zwlaszcza na trasie.Ale jesli chodzi o awaryjnosc Ciagle cos trzeba bylo przy nim robic niby zadnych powaznych i kosztownych awari,ale za to cale mnostwo roznych innych
jupik - Pon Lip 04, 2011 20:41
tronsek napisał/a: | Tu jest cała prawda na temat zakupu aut używanych, bez względu na markę i model. |
I ja zawsze tak również tak mówie czy to szajswagen czy fiat 126p jak trafisz będziesz jeździł.
No może z tym 126p trochę przesadziłem,ale taka jest prawda
sebol11 - Pon Lip 04, 2011 22:15
Ja tam swoim jeżdżę 3 lata zrobiłem nim 110tyś i wszystkie awarie które wydawały się poważne okazały się zawsze błahostką.Kupiłem go we Włoszech od dziadka ,który miał 96 lat i był pierwszym właścicielem a samochód miał 60tyś co swego czasu potwierdził Marian.Jeżeli chodzi o awaryjny samochód to jest nim ford Scorpio mk3.Ciekawe co byś mówił gdybyś tak jak ja wadził w niego przez 2 lata 12 tyś a na koniec ze złości ,że padały kolejne rzeczy wziąłem diaksa i go pociąłem.
Rover jest naprawdę bezawaryjnym samochodem ale ja i tak będę chciał go za rok wymienić na BMW albo Lancie ze względu na wiek...
Bathory - Pon Lip 04, 2011 23:11
adamsky napisał/a: | ...
p.s. w sumie jeśli uważasz że 1850 pln wydane na tak naprawdę eksploatację auta to dużo... no to o czym my gadamy
|
Plus 2x700 zł przegląd.
Jeszcze dodam zabawę z nagrzewnicą bo w największe mrozy nie grzał...
Webasto czy jak to się zwie, już nie miałem siły robić.
- odchodząca listwa okna
- odchodzące obicia drzwi
- odchodzące listwy ozdobne
Na przejechane 20.000 km to koszty na poziomie 4000 zł troszkę grubo
Swojego szukałem 3 miesiące i obejrzałem wiele 75-tek, wszystkie miały jakieś usterki, wybrałem tą co miała najmniej
Rover poszedł na Białoruś za 8200 $ więc wsadzoną w niego kasę odzyskałem
http://www.abw.by/showcars/sell/Rover/75/
grregg - Wto Lip 05, 2011 08:29
Niestety muszę potwierdzić słowa autora wątku o dużej awaryjności 75-tki.
Mój rover ma przejechane 217tys km, rok 2000, mam go trochę ponad pół roku, przejechałem nim dopiero 15 tys. Jak go kupowałem to nie działał mi tylko parktronik (działała tylko połowa) i ręczny. Egzemplarz w porównaniu do innych oglądanych wyglądał dość dobrze, dodatkowo był trochę doinwestowany. Właściciel przed sprzedażą zrobił mu przednie zawieszenie - sam odbierałem go z zakładu naprawczego.
Poniżej moje awarie:
- nie liczę takich rzeczy jak oleje, filtry, paski, tarcze, klocki, szczęki itp. bo to należy w każdym aucie wymieniać
- drugi raz wahacz, końcówki (przy zakupie odbierałem auto z zakładu gdzie były wymieniane wahacze, końcówki drążków i wiele innych - wszystko było nowe), właśnie wymieniam jeden wahacz, końcówki drążków i jeszcze jakieś elementy przedniego zawieszenia
- przepustnica
- pompka sprzęgła
- dużo drobnych napraw (wymiana przycisków do sterowania lusterkami i drzwiami od strony kierowcy, teraz z tyłu od strony pasażera, jakaś płytka od podświetlania tablicy)
- zaciski przednich hamulców
- świece żarowe
- nie pamiętam co dokładnie jeszcze ale ciągle coś wymieniam
- alternator
dodatkowo muszę jeszcze zrobić:
- problem z centralnym - czasami coś się przycina;
- odchodzą uszczelki i listwy przy karoserii, efektem czego jest woda w bagażniku - próbowałem coś z tym robić ale bez efektu
- naprawić wentylator chłodnicy - coś z nim jest nie tak, chociaż "na krótko działa"
- czasami coś jeszcze przerywa w pracy silnika, albo ma dziwne zdławienia przy ruszaniu
- mechanik mówił, że poci mi się intercoler
- coś się jeszcze dzieje z ogrzewaniem - zimą trochę słabo grzeje
- czujnik temperatury (ten pod zderzakiem) - właśnie go kupiłem
- coś z tylnym światłem, ciągle ginie - nie mogę tego rozwikłać
- co jakiś czas pojawia mi się kontrolka poduszki
- zacięło mi się otwieranie tylnej kanapy
Dla porównania mam corollę w dieslu z 95r z przebiegiem ponad 300tys. W tym aucie oprócz oleju, filtrów, pasków i hamulców robiłem rozrusznik i 2x wymieniłem łączniki stabilizatorów i raz przeguby. Łączny koszt napraw... może z 700zł w przeciągu prawie 200tys km!!!! Z moich aut tylko smart był bardziej awaryjny od rovera.
Mam tylko nadzieję, że po obecnej naprawie w końcu mi ustanie stukanie w prawym przednim kole. Niestety coraz częściej myślę, o sprzedaży rovera
witgut - Wto Lip 05, 2011 08:46
eeeeeeeeeeee tam
Auto można doinwestować i jeździć, albo sprzedać.
Ja przez pierwszy rok grubo inwestowałem, a od półtora roku jeżdżę ekonomicznie i wygodnie. Bezstresowo.
Pocieszające są wnioski, że są jeszcze bardziej awaryjne auta grregg napisał/a: | Z moich aut tylko smart był bardziej awaryjny |
sebol11 napisał/a: | Jeżeli chodzi o awaryjny samochód to jest nim ford Scorpio mk3 |
MateuszG - Wto Lip 05, 2011 10:34
Zdarzają się ludzie , którzy kupują 10-letnie auto w Polsce , o nie wiadomo jakim przebiegu, nie znając się na Motoryzacji. Przy kupowaniu starają kupić się auto jak najtaniej. Potem po kilku miesiącach są zdziwieni że auto się psuje. Kupiłem zadbany dobry egzemplarz, jeżdżę już nim 4 lata i jestem bardzo z niego zadowolony. Planuje jeszcze parę lat nim pojeździć mimo że auto jest już wiekowe (11-letnie). Rover 75 to solidny i bogato wyposażony samochód na podzespołach wysokiej jakości. Cieszę się że jest niemodny i ludzie go nie kupują bo cena rover 75 byłaby bardzo wysoka.
grregg - Wto Lip 05, 2011 11:08
MateuszG napisał/a: | Zdarzają się ludzie , którzy kupują 10-letnie auto w Polsce , o nie wiadomo jakim przebiegu, nie znając się na Motoryzacji. Przy kupowaniu starają kupić się auto jak najtaniej. Potem po kilku miesiącach są zdziwieni że auto się psuje.
... |
Rozumiem, że 10-letnie auto ma prawo się psuć. Ale nie rozumiem, jak można po 15-tu tysiącach wymieniać te same elementy?? Auto serwisuje mi mechanik, który robi dużo roverów. W jednej 75 w ciągu 120tys km robi już 3 raz sprzęgło! Czyli co 40tys czeka mnie wymiana pompki.
flapjck1 - Wto Lip 05, 2011 12:12
czesci z g...a to i jakosc g...na
Piotrass - Wto Lip 05, 2011 12:14
grregg napisał/a: | W jednej 75 w ciągu 120tys km robi już 3 raz sprzęgło! |
Jestem pewny, że gdyby za pierwszym razem zrobił to porządnie (pompka, wysprzęglik, kompletne sprzęgło, czyszczenie układu) problem znikłby na długo.
Jeśli po 15000km wymieniasz wahacz, nie wiń za to auta. Albo mechanik zamontował najtańszy szajs, albo miałeś pecha i od tego jest gwarancja.
Ja przy zakupie każdej części najpierw wertuje dokładnie to forum i od razu wiem jakie części danej firmy użytkownicy chwalą, a jakie należy omijać. Przygoda z 75tkami trwa już 5 lat i nie uważam aby to były awaryjne auta. Jedynymi awariami które mnie trapiły były przypadłości związane z HGF w silniku 1.8. Pomijając je, auta te sprawują się wyśmienicie.
Kluczem do sukcesu jest kupić zadbany egzemplarz, serwisować zgodnie z terminami, nie oszczędzać na częściach, mieć normalnego mechanika, a Roverek odwdzięczy się dłuuuugą bezawaryjną jazdą
haszczyc - Wto Lip 05, 2011 12:45
ja jeżdżę roverkami 75 już 4 rok, miałem roverka 75 z 99roku teraz kupiłem 75 z 2004 roku uwielbiam ten samochód za styl klasę i elegancje dla mnie wynagradza to wszystkie usterki i naprawy
sash997 - Wto Lip 05, 2011 20:55
a ja właśnie próbuje swojego ''złomka'' sprzedać ale nie przez to że sie psuje lecz nim nie jeżdze prawie wcale ale widze że jednak chyba go zostawie bo wystawiłem go za 12,500 i mi gościu jakiś dzwoni pierwszy od miesiąca i pyta czemu tak drogo... no kur.. idzie sie zdenerwować:) a co do awaryjności przez 2 lata zmieniłem
- czujnik wałka rozrządu
- czujnik na listwie cr
- przednie wachacze,łaczniki,tuleje,sprężyny
- łożysko na macphersonach
a stare wachacze miały date 1999 więc śmiem twierdzić że do bardzo awaryjnych nie należy:)
[ Dodano: Wto Lip 05, 2011 21:55 ]
zapomniałem dodać wentylator chłodnicy w którym wymieniłem szczotke w silniku:)
marynabiala - Wto Lip 05, 2011 22:03
Ja mam juz 4 rok automat 1,8 l z usterek odnotowalem jedna - czasami komputer pokazuje brak oswietlenia tablicy z tylu . Montaz duzej Navi to koszt 1200zl i to narazie tyle - zapomnialbym doliczyc felgi chromowe 4 szt - jestem zadowolony w porownaniu z XM 3 L HYDROAKTIV DRIVARI tam to utopilem pieniazki rocznik 89 - plusy silnik super 300 tys km , blacharka ocynk super zero rdzy a jazda super komfort - zostawiam go i bedzie jako muzeum
Matib88 - Sro Lip 06, 2011 14:57
marynabiala napisał/a: | Ja mam juz 4 rok automat 1,8 l z usterek odnotowalem jedna - czasami komputer pokazuje brak oswietlenia tablicy z tylu . |
Spróbuj zcisnąć te blaszki które trzymają żarówki z tyłu u mnie jedna nie stykała a po zcisnieciu jej problem zniknął.
Bathory - Sro Lip 06, 2011 20:14 Temat postu: Jeszcze coś ! Przypomniało mi się
-park-tronik, uszkodzony czujnik, a ponoć się nie psują.
-wyświetlacz na desce rozdzielczej jak zimno gubi piksele pasami.
-podczas mrozów czujniki twierdzą że drzwi są otwarte
-podczas deszczu czujnik twierdzi ze maska otwarta
-jak postoi w słońcu twierdzi że brak tylnego światła...
-AIR-Bagi tez się raz świeciły, ale dzięki Bogu przestały.
Liczyłem się z tym że będzie trzeba w starym aucie zrobić parę rzeczy ... ale tym usterką nie było końca !
To piękne auto, ale jak je sprzedałem poczułem dużą ulgę !
hvil - Sro Lip 06, 2011 21:58
sie kupuje złoma to sie złomem jeździ:P
flapjck1 - Sro Lip 06, 2011 22:49
generalnie objawy kolegi bathorego wskazuja na powypadkowa przeszlosc jego exr75
ta woda w srodku zwlaszcza
longer86 - Sro Lip 06, 2011 23:59
niekoniecznie powypadkowego... woda w środku moze byc przez drobne niedopatrzenie. Zapchane odpływy w ścianie grodziowej tam gdzie jest ecu i do tego krzywo włożona uszczelka przy pompce sprzęgła po jej wymianie basenik w aucie jak talala
apples - Czw Lip 07, 2011 08:32
hvil, takie uwagi hvil napisał/a: | sie kupuje złoma to sie złomem jeździ:P | pozostaw dla siebie. Nie wnoszą nic do tematu.
apples - Czw Lip 07, 2011 08:32
Bathory, ja wymieniłem i zrobiłem http://forum.roverki.eu/v...p=641186#641186 i jestem nadal zadowolony ze swojego egzemplarza. Mogło by być lepiej ale ...
markozalko - Czw Lip 07, 2011 09:55
Ja w swoim też treochę wsadziłem, bo przez rok czasu jakieś 4 tyś, ale nie ma auta gdzie nic by nie robił. Owszem są ludzie co nic nie robią i jeżzą ale ja osobiście bym się bał takim jeździć. Mało co nie wypadną ale jadą. Osobiście zresztą nie lubię jak mi coś puka bo nie drażni. Wówczas się jedzie i kase wydaje, co zrobić.
menior - Sob Lip 09, 2011 20:33
markozalko napisał/a: | Ja w swoim też treochę wsadziłem, bo przez rok czasu jakieś 4 tyś, ale nie ma auta gdzie nic by nie robił. Owszem są ludzie co nic nie robią i jeżzą ale ja osobiście bym się bał takim jeździć. Mało co nie wypadną ale jadą. Osobiście zresztą nie lubię jak mi coś puka bo nie drażni. Wówczas się jedzie i kase wydaje, co zrobić. |
Jak dla mnie w tym aucie troche zbyt czesto cos puka,stuka czy skrzypi O ile sama mechanika czy elektryka moim zdaniem jest na dobrym poziomie to takie drobne nieudogodnienia psuja przyjemnosc z eksploatacji auta A szkoda bo to jedno z najladniejszych aut jakie mozna spotkac na drogach.To dobre auto dla kogos kto lubi i potrafi sam grzebac przy aucie bez koniecznosci odwiedzin u mechanika z kazda pier....,ja zrazilem do siebie wszystkich mechanikow z okolicy przez 5 lat mojej przygody z R75
Bulway - Nie Lip 10, 2011 22:05
Ja swoim też zrobiłem ponad 20tyś i co jak co, nie wiem czy na części wydałem więcej niż 2.5tyś zł przez te 2 lata (wliczając normalne koszty eksploatacji i serwisu) fakt faktem jest przy takim aucie trochę zabawy, sam mam ciągle, a to mi się drzwi otworzyć nie chcą, a to mi woda się pokazała w aucie, a to się listwa odczepiła, albo 3ci światło stopu odpadło - ale NIGDY nie zostałem jeszcze uziemiony w jakimś miejscu "bo coś nawaliło"
Pamiętać jednak należy że auto nie jest nowe (moje 10lat), a jeździ po dość wymagających drogach
Ja jeżdżę głównie w dłuższe trasy - 500-800km, teraz wracałem z nadmorskiej miejscowości do Warszawy, o komforcie jazdy żadnemu użytkownikowi Rovera opowiadać nie trzeba, a spalanie miałem po sprawdzeniu 4.6l/100km - nie mam pytań
Co do nowych, znajomy kupił sobie nowego hyundai-a i30 i w pierwszym roku poszło 6tyś, do tego 2 razy wymieniali mu skrzynie biegów i raz poduszkę silnika, wszystko w niespełna rocznym aucie....
i na koniec mała dygresja, kuzyn mój kupił sobie 3 letniego forda s-max, lub c-max (nie chce skłamać, a pewności nie mam), na wstępie wydał na niego ok 8tyś zł: bo przegląd w autoryzowanym, bo klocki, bo filtry, bo olej, 2k wydał na ominięcie jakiegoś fabrycznego filtra który kontroluje spalanie - bez tego musiałby co roku płacić 600zł za dobijanie płynu.
i jeszcze jedno info, u mnie rodzina zmotoryzowana, lord father w serwisie jako doradca serwisowy od x lat i według jego najlepszej wiedzy - nie ma reguły, potrafią sprzedać auto i faceta widzą raz w roku na kontroli, a inny kupi i 10 razy w miesiącu jest, bo tu przecieka, bo tam stuka. Samochody sprzedają tylko nowe (nie będę pisał że Skoda żeby reklamy nie robić nikomu).
Szkoda że kolega tak źle trafił, pozostaje życzyć aby z następnym było lepiej (bez względu na markę i model )
Pawel84 - Pon Lip 11, 2011 06:57
Co do napraw i awaryjności: auto kupiłem w 2008 r 30 września z przebiegiem 173000km jowi potwierdza że licznik nie kręcony:
przebieg w tys.
1. 180 olej + filtry 180 zł
2. 185 klocki przód+tył 250
3. 192 wym, chłodnic klimy i płynu 240 (używki)
4. 195 termostat z rurką 100 używka
5. 191 przegląd klimy 100
6. 185 regulacja inst. gazowej 30
7. 197 nabicie klimy 80
8. 194 drążek kierowniczy lewy120
9. 194 końcówka drążka 130
10. osłona drążka 15
11. wymiana (8,9,10) + zbieżność 130
12. 194 piasta tył 288
13. 191 wymiana blaszki przy ramce drzwi 70
14. oc + przegląd nie liczę:)
15. 194 świece platynowe 216
16. 194 przewody zapłonowe ngk 195
17. 194 rezystor + wymiana 110
18. 196czujnik ABS bo się kabel przetarł przez mechaników od zbieżności 190
19. 194 sprawdzenie klimy 50
20. 207 rozrząd + tulejki wahaczy 550(odkupiono od kolegi z forum, pozdrawiam)
21. 198 zbieżność 50
22. borygo na dolewkę 100
23. 210 felgi 16" 560
24. pasek wielorowkowy 60
25. 198 olej + filtry 200
26. 189 olej + filtry 200
27. 207 sprzęgło 400 + wysprzęglik 261
28. robocizna rozrządu i sprzęgła 600
29. 215 regeneracja inst gazowej 400zł
30. 215 amortyzator 150
31. 216 końcówka drążka 60
32. 220 alternator 100
33. 220 sprężyna tył 60
34 215 olej + filtry 200
35 224 ustawienie rozrządu po poprzednich mechanikach
wymiana pasa rozrządu oraz rolki napinacza, wym, katalizatora
wym, amory tył, odma cienka, gruba, świece, uszczelniacze wałków rozrządu 1690zł
pozdrawiam serdecznie:)
Hetmann - Wto Lip 12, 2011 17:35
a ja w swoim szczęśliwie wymieniłem świeczki i przewody ...i końcówki drążków (ale założyłem TANIE więc pewnie nie długo znów wymiana) i tyle!;-)
a sorry- jeszcze jeden problem- muszę go tankować -TO SKANDAL! co za gówniana marka- trzeba dolewać paliwa- japończyki podobno maja w zestawie małą rafinerię
jak to hvil rzekł- jak sie szrota kupi- to trzeba wsadzać- albo szrotem jeżdzić;-)
menior - Wto Lip 12, 2011 19:44
Hetmann napisał/a: | a ja w swoim szczęśliwie wymieniłem świeczki i przewody ...i końcówki drążków (ale założyłem TANIE więc pewnie nie długo znów wymiana) i tyle!;-)
a sorry- jeszcze jeden problem- muszę go tankować -TO SKANDAL! co za gówniana marka- trzeba dolewać paliwa- japończyki podobno maja w zestawie małą rafinerię
jak to hvil rzekł- jak sie szrota kupi- to trzeba wsadzać- albo szrotem jeżdzić;-) |
W moim przypadku auto z salonu trudno nazwac szrotem Zreszta czy jestem tu jedyny ktory kupowal R75 w autoryzowanym salonie MG-ROVER
kamil652 - Wto Lip 12, 2011 23:36
grregg napisał/a: | Z moich aut tylko smart był bardziej awaryjny od rovera. | hehe znam ten ból w benzynie 600- tce wywalone zawory i pierscienie 2 razy
markozalko - Sro Lip 13, 2011 17:28
Bulway napisał/a: |
o komforcie jazdy żadnemu użytkownikowi Rovera opowiadać nie trzeba |
Też tak miałem ale odkąd wymieniłem amortyzatory z tyłu na gazowo olejowe jazda zaczyna mnie męczyć, bo a uto jest niestabilne i trzeb akontrolować jazdę.
To jak tak piszecie co i za ile robione to tak:
u mnie na początku wydałem prawie 1000 zł na klimatyzację. Nie działała sprężarka i miałem z nią zabawy aż w końcu kupiłem używkę. Oleju i filtrów nie będę wypisywał.
Poza tym:
- akumulator-390 zł
- klocki i tarcze przód oraz wymiana płynu hamulcowego, końcówka drążka
+ robota - 788 zł
- koło pasowe, tuleja wahacza lewa (policzyli w warsztacie 220 zł szok) + robota - 907 zł
- tuleja wahacza i wahacz prawy, amortyzatory tył + robota - 1090 zł
Czasem małe drobne usterki ale w ciągu roku się uzbierało. Doliczyć opony 1000zł to jak w morde strzelił będzie ze wszystkim jakie 5000 zł przez rok - licząs wszystko.
sknerko - Sro Lip 13, 2011 17:32
markozalko, masz okropnie drogich mechaników
gustav.pl - Sro Lip 13, 2011 17:36
Ten temat to chyba bardziej do oftopiku pasi
markozalko - Sro Lip 13, 2011 17:38
sknerko napisał/a: | markozalko, masz okropnie drogich mechaników |
Właśnie wydaje się ze nie a za te tuleję policzyli tyle bo sami musieli zarobić. A ona była Delphi więc na allegro ciut mniej stoją. Co do innych napraw to części sam kupowałem a oni tylko robili. wymiany wachały się w granicach 200-250 zl zależy ile godzin robili
sknerko - Sro Lip 13, 2011 18:24
no ja zapłaciłem za zrobienie wysprzeglika 600 ale to jest w cholerę roboty i powiedzmy że to jest usprawiedliwione, ale za zregenerowanie wahaczy i wymianę tulei na nich obie strony auta, plus wymiana poduszki silnika z częściami włącznie wszystko 900zł no to już chyba drogo nie jest.
grregg - Wto Lip 19, 2011 20:01
kamil652 napisał/a: | grregg napisał/a: | Z moich aut tylko smart był bardziej awaryjny od rovera. | hehe znam ten ból w benzynie 600- tce wywalone zawory i pierscienie 2 razy |
Oj... szkoda "gadać"... po 70tys normalnej jazdy zaczęły się wydatki takie jakie mniej więcej teraz ponoszę na rovera około 4tys/6miesięcy. Po 100tys zł to już nie było wiadomo za co się brać
Wracając do 75-tki, to wczoraj odebrałem auto od mechanika. Kurczę i znowu sprzęgło nie działa tak jak powinno, a w zawieszeniu nadal coś stuka...
Dobrze, że przynajmniej hamulce, płyny i paski są wymienione
MaReK - Wto Lip 19, 2011 22:35
grregg napisał/a: | Wracając do 75-tki, to wczoraj odebrałem auto od mechanika. Kurczę i znowu sprzęgło nie działa tak jak powinno, a w zawieszeniu nadal coś stuka...
Dobrze, że przynajmniej hamulce, płyny i paski są wymienione |
A gdzie go serwisujesz ?
Bathory - Czw Lip 21, 2011 23:21
Miałem tu nie zaglądać, ale cały czas zaglądam. Cóż siła przyzwyczajenia. Post powstał nie z frustracji ani z złośliwości. Chciałem podziękować za wszelkie informacje jakie tu dzięki wam zdobyłem i które pomagały mi usuwać wszystkie bolączki jakie wyskakiwały co rusz w moim Roverze 75. Teraz samochody projektują księgowi, a nie inżynierowie i myślę że era Aut tym bardziej diesli o przebiegach 300.000 km -500.000 km odchodzi w przeszłość. Jeszcze będziemy wspominać samochody z początku wieku jak teraz się wspomina mercedesy do serii 124.
Pozdrawiam i DZIĘKUJE !
instal20 - Pią Lip 22, 2011 17:12
a ja oprócz eksploatacji wymienilem silnik bo mi wał walnoł a przy tym nie chciały wyjsci swiece żarowe ukruszyły sie wiec trzebabyło rozkręcać głowice no ale nie chciały wyjść wtryski wiec trzebabyło rozwalic pokrywe zaworów ciezko dostepna i 500 zl no ale dało radę no taka bolaczka tego silnika slyszałem tak to szwaby zrobiły że wały strzelają!!!!!!!
Dziadek - Pią Lip 22, 2011 17:51
Komuś jeszcze "walnoł" wał? Bo zaczynam się bać.
sash997 - Pią Lip 22, 2011 21:56
osobiście słyszałem kilka przypadków w tych silnikach (jeden to mój znajomy) ale tylko w bmw... a w roverze pierwsze słysze:) może to na takiej zasadzie jak silnik 2.5TDS w BMW i w oplu i niby ten sam,w BMW był niezbyt udany a w oplu jeszcze gorszy:)
instal20 - Sob Lip 23, 2011 15:32
w którejs z gazet motoryzacyjnych o tym pisali jakie buble są w tych dwu litrówkach jeszcze wtryski turbo no i ten wał nieszczesny!!!!!
Bathory - Sro Lip 27, 2011 21:05
instal20 napisał/a: | w którejs z gazet motoryzacyjnych o tym pisali jakie buble są w tych dwu litrówkach jeszcze wtryski turbo no i ten wał nieszczesny!!!!! |
Bez paniki, klopsa 2,5 TDI do 2005 roku produkcji Audi to raczej nie przebije
Voytec - Nie Lip 31, 2011 22:16
Ja kupiłem R75 2003 automat CDTi z przebiegiem 132 000km w lutym 2011 do dzisiaj tj. 31.07.2011 zrobiłem 15 000 i zaraz zrobie kolejny 1000 bo jutro jade na wakacje.
Zrobiłem:
NIC
oczywiście NIC + Vat czyli wymiana oleju i filtrów
Speedup - Pon Sie 01, 2011 20:10
Z opisu Bathorego to mi wychodzi, że on kupił przystanek wyklepany na coś w kształcie r75 i się trochę dziwie, ze tym się w ogole dało jeździć. Ok...może jakoś montazu tego samochodu nie jest najwyższych lotów 9mi tez czasem cos odpadnie lub się zwyczajnie złamie lub peknie (plastiki) ale jakiejś przerażającej awaryjności tego auta nie doznałem. ot...czasem cos padnie tak jak w całej masie innych aut o podobnym przebiegu i sposobie eksploatacji (niedbały). Nikt mi nie powie, ze w 10-11 letnim aucie nie ma prawa coś się zepsuć czy po prostu zuzyc (jak u mnie np. łożyska pompy wspomagania). Oczekiwac cudów po samochodzie w takim wieku jest wręcz nie etyczne. A znam masę przykładów, w których auta młodsze od mojego R75 odmawiały posłuszenstwa całkowicie i nie pozostawało nic innego jak zaholowac je na warsztat i wydac cos pomiedzy 2 a 5k zeby zaczeły jeździc.
Do tego, jak ktoś ma okazje...niech ogladnie sobie taką "bezawaryjną" i genialną mazdę 6 rocznik...tak 2008...na takie ilości rdzy w r75 to trzeba poczekac jeszcze jakieś 5-8 lat. Przykład z dziś - Skoda Fabia 2005...kisiel w silniku...a peękła "tylko" uszczelka pod głowicą.
podsumowując...ja tam wole, żeby mi poodpadały wszystkie plastiki....nie one ciągną auto do przodu i trzymają na kołach.
Dziadek - Wto Sie 02, 2011 14:48
Speedup napisał/a: | Ok...może jakoś montazu tego samochodu nie jest najwyższych lotów |
Trafnie powiedziane. Zaskakują mnie niektóre rzeczy w tym aucie,jakby były robione na kolanie,np.zatrzaski tylnej lampki kabinowej z którą ciągle mam problemy,listwy progowe plastikowe,a dzisiaj prawie godzinę kląłem przy zakładaniu osłony pod silnikiem.
Jednak spotkałem się z lepszymi rozwiązaniami u konkurencji.
Ale ogólnie,jak przedmówca zauważył,moi koledzy mają niezłe wykopy z toyotami,skodami,vw,itd.,a Roverek jak jest odpowiednio pieszczony,to wozi bez problemu.
Ostatnio ciągał za mną kemping po takich górach,że inni wymiękali.
Piotrass - Wto Sie 02, 2011 15:06
Dziadek napisał/a: | zatrzaski tylnej lampki kabinowej z którą ciągle mam problemy |
Jakie problemy? Lampka wypada, ułamały się wąsy które ją trzymają? Pytam, bo nie jesteś pierwszą osobą od której słyszę o problemach z mocowaniem tej lampki, jednakże sam miałem do czynienia z kilkoma R75 i nigdy nie było i nie ma problemów z jej mocowaniem.
Dziadek napisał/a: | listwy progowe plastikowe |
Jeśli chodzi o ich mocowania, to faktycznie fabryczne są totalnie kiepskie. Ale wymieniłem na takie z inną stopką, tą która wchodzi do karoserii i trzyma jak diabli. Zresztą było chyba o tym już gdzieś tu na forum.
Dziadek - Wto Sie 02, 2011 18:47
Z listwami poradziłem sobie wiadrem kleju na ciepło,ale lampka..
Rok temu siedziałem w aucie na parkingu,dzień nie był ani słoneczny,ani zimny,a tu nagle z tyłu "pac" i lampka wisi na kablu. Po prostu same z siebie popękały te plastikowe haczyki.Próbowałem kleić,ale w końcu wkleiłem całkiem inny patent i jakiś czas było OK,ale wczoraj poluzowały te metalowe sprężynki z przedniej strony, więc je podgiąłem,ale na wybojach lampka znowu wyleciała.
Chyba wkleję lampkę na stałe,bo do żarówek będzie się można dostać przez klosz (napewno też pękną zaczepy).
Niestety,angole niedoinwestowali technologa.
grregg - Sro Sie 03, 2011 09:33
MaReK napisał/a: | grregg napisał/a: | Wracając do 75-tki, to wczoraj odebrałem auto od mechanika. Kurczę i znowu sprzęgło nie działa tak jak powinno, a w zawieszeniu nadal coś stuka...
Dobrze, że przynajmniej hamulce, płyny i paski są wymienione |
A gdzie go serwisujesz ? |
Oj... nie chcę chłopakowi robić kryptoreklamy, bo trochę usterek mi usunął. Sprzęgło po drugiej wizycie naprawił - jeszcze raz wymienił płyn, coś tam poczyścił i działa dobrze. Także się zrehabilitował Mimo wszystko szykuje mi się kolejna wizyta z zawieszeniem - coś wali tylko nie wiadomo co, a wymieniłem już chyba większość zawieszenia.
Voytec napisał/a: | Ja kupiłem R75 2003 automat CDTi z przebiegiem 132 000km w lutym 2011 do dzisiaj tj. 31.07.2011 zrobiłem 15 000 i zaraz zrobie kolejny 1000 bo jutro jade na wakacje.
Zrobiłem:
NIC
oczywiście NIC + Vat czyli wymiana oleju i filtrów |
Jak ja Ci zazdroszczę udanego zakupu . Ja niestety kupiłem auto z trochę większym przebiegiem - prawie 201tys km i trochę starsze 2000r. Zrobiłem jakieś 17tys km razem z olejami i filtrami, nabiciem klimy, ustawieniem zbieżności, paskami itp. (robię kompleksowo i nawet nie pamiętam ile to to kosztowało) wydałem na rovera ponad 5,5tys zł. Mało tego nadal mam kilka rzeczy do zrobienia. Zaraz następna wizyta u mechanika - pewnie znowu pójdzie mi z 2,5tys zł
marecki6 - Czw Sie 04, 2011 21:07
litości ... kolejna osoba, która pisze o naprawach mając na myśli wymianę czynnika klimy, filtrów czy oleju ... czy twoim zdaniem jest samochód, w którym tego nie trzeba robić ? każdy samochód wymaga wymiany płynów, klocków hamulcowych czy wyważenia kół przy ich zmianie ... to tak jakby liczyć koszty zalanego paliwa jako naprawę .... a inna sprawa to kwestia w jakim stanie kupuje się samochód
haszczyc - Czw Sie 04, 2011 21:39
hm kupujecie R75 wiedząc że to auto z górnego segmentu jeśli chodzi o klasę samochodu za stosunkowo przystępną cenę i chyba każdy wie i jest świadomy że utrzymanie takiego samochodu kosztuje i to nie mało... porównując r75 do jaguara x-type, s-type, mercedesa e klasę to koszty eksploatacji będą bardzo porównywalne, dlatego r75 bez względu na wady i koszty jest autem wyróżniającym się w pośród innych samochodów i najpiękniejsze jest to jak jedzie się swoim r75 i mija obcego kierowcę r75 który uśmiecha się do ciebie to jest to coś fajnego nie do opisania kocham r75 wcześniej miałem r75 z 99 roku nie dawno kupiłem r75 po face liftingu 2004 i już smucę się że za 3 lata przyjdzie moment wymiany r75 a tu już nie ma nowszego r75... chyba że za parę lat będę zdesperowany to zafunduję sobie wycieczkę do Chin po następcę r75 czyli Roewe 750 i sprowadzę kontenerem do Polski...
grregg - Czw Sie 04, 2011 22:40
marecki6 napisał/a: | litości ... kolejna osoba, która pisze o naprawach mając na myśli wymianę czynnika klimy, filtrów czy oleju ... czy twoim zdaniem jest samochód, w którym tego nie trzeba robić ? każdy samochód wymaga wymiany płynów, klocków hamulcowych czy wyważenia kół przy ich zmianie ... to tak jakby liczyć koszty zalanego paliwa jako naprawę .... a inna sprawa to kwestia w jakim stanie kupuje się samochód |
Widzę, że chyba ktoś czyta bez zrozumienia. Więc napiszę jaśniej... W ciągu pół roku przejechałem 17tys km. U mechanika zostawiłem jakieś 5,5tys zł. Część z tej kwoty to rzeczy eksploatacyjne, ale nie wiem dokładnie jaka jest to kwota - liczę około 1-1,5tys. Czyli na podzespoły takie jak zawieszenie, osprzęt silnika, pompka sprzęgłą, naprawę elektryki itp. wydałem około 4-4,5tys zł. Zatem chyba już wszystko jest jasne.
Żeby nie było auto kupiłem praktycznie w 98% sprawne (nie działał mi częściowo parktronic i kilka drobnych dupereli), wszystkie usterki pojawiają się z dnia na dzień. Część awarii naprawiałem sam - głównie problemy z elektryką i czujnikami. Także wyżej wymieniona kwota normalnie była by dużo wyższa.
Lubię moją 75-tkę, ale mimo wszystko w porównaniu do pozostałych aut, które mam lub miałem to uważam, że przynajmniej mój egzemplarz jest trochę za awaryjny. Nie chodzi mi o to, że części są trochę droższe niż do aut bardziej popularnych, tylko o ich krótszą żywotność. Po prostu nie mam jak nacieszyć się tym autem, bo praktycznie co chwila pojawia się jakaś usterka... to panel w drzwiach od sterowania lusterkami, to przepływka, to pompka sprzęgła, to abs, to tylne światło, to ginący kierunek, to alternator, to świece żarowe, to wentylator klimy (jeszcze nie zrobiony), to klima, to wariujące czujniki od poduszek (nie zrobione), to zacinający się centralny (nadal się przycina), to odklejające się (to coś na około tylnej szyby), to zawieszenie, to czujnik temperatury itp. Mało tego od poprzedniego właściciela dostałem sporo faktur dokumentujących wymianę większości zawieszenia i wielu, wielu drobnych rzeczy.
Dla przykładu w tym samym czasie kangurem z tego samego roku o podobnym przebiegu zrobiłem ponad 20tys i oprócz rzeczy eksploatacyjnych robiłem tylko zacinające się drzwi i przycinający się włącznik od awaryjnych. Ten kangur jest samochodem "bojowym" - nikt go nie szanuje, a o rovera dbam jak o... Kangurem przez większość czasu jeździ dwóch młodych chłopaków. Nie wspomnę już o corolli, w której po 300tys praktycznie nie zajrzałem do zawieszenia, sprzęgła, skrzyni itp. Tak wiem są to dużo prostsze samochody z mniejszą ilością elektroniki itp. Ale dlaczego w corolli centralny działa mi dobrze przez 300tys km a w roverze znowu muszę zaglądać do kolejnych drzwi. To tylko taki przykład.
Naprawdę byłem oczarowany tym samochodem. Po zakupie byłem tak szczęśliwy, że za kilkanaście tysięcy kupiłem takie fajne auto. A teraz ciągle się wkurzam, że nie dołożyłem tych kilku tysięcy do avensiski.
No dobra... przepraszam, ale musiałem się komuś wyżalić Może po następnej wizycie u mechanika będę bardziej optymistycznie nastawiony do rovera.
sknerko - Czw Sie 04, 2011 23:11
grregg napisał/a: | A teraz ciągle się wkurzam, że nie dołożyłem tych kilku tysięcy do avensiski. |
A ja nie żałuje że nie kupiłem Avensiski bo mam w pracy, służbową dyrektora, najczęściej jeździ tylko do pracy i z powrotem po mieście, sporadycznie trasy z innym kierowcą. Dyrektor kiepsko dba o to auto i powiem tylko ze przez 3 lata jak mam 75 to na Toyę wydał na naprawy usterek więcej niż jest wart mój R75 a ja wydałem na swój tylko na eksploatację jakieś ok 3000pln. No bez komentarza dalszego to zostawię. Aha Toya m raptem 50kkm więcej nakulane
longer86 - Czw Sie 04, 2011 23:42
chyba wszystko zależy jak sie trafi, zawsze opinie o francuzach były mało przychylne a laguną śmigałem rok prawie bezawaryjnie, prawie bo jak załozyłem 17 cali felgi i opony z niskim profilem to sprężyny z przodu się poddały, ale tak silnik był bezawaryjny i po roku nadal słuzy nowemu właścicielowi, widuję ją czasem na drodze. Rover zaś kupiony prawie rok temu, staram się dbać, ale trochę się zawiodłem.. wentylator działał bo sprawdzałem, zacząłem używać świeżo nabitej klimy i padł, wytarły się szczotki, trudno zaniedbanie wymieniłem na wentylator od vectry i już miałem się cieszyć ze sprawnej klimy kiedy z dnia na dzień rover odmówił posłuszeństwa nie odpalił na stacji. z pomocą forum posprawdzałem co możliwe poległem, oddałęm auto do warsztatu, niby wszystko mechanicznie sprawne, nie odpala, obecnie stoi u elektryka i próbują rozkminić co mu dolega, ale dziś zaczął się 6 tydzień bez samochodu... tak jeszcze nie miałem z żadnym autem... trochę straciłem zaufanie do tego auta... bo stało się to z dnia na dzień bez jakichkolwiek oznak awarii, całe szczeście 1 km od domu
Kamil79 - Pią Sie 05, 2011 07:14
Ja kupiłem swojego 1.8 ponad 3 lata temu, zrobiłem już nim ponad 60 tys km. Wozi mnie po całej Polsce, załadowany jak wól pojechał do Chorwacji i wrócił, nigdy mnie nie zawiódł na trasie. Wymieniłem w nim:
-2 wahacze przednie
-4 razy tuleje
-klocki hamulcowe
-uszczelka nowego typu bo pocił się na zewnątrz (trzeba było dolewać wody raz na jakiś czas)
-oleje i filtry to wiadomo.
Nigdy nie miałem z nim żadnych większych problemów oprócz zamarzających drzwi w zimie.
Co do zaufania to mój rover służy dla mnie jako główne pewne auto wypadowe w trasy i zawsze sprawuje się dzielnie.
bareq - Pon Sie 06, 2012 01:37
sprzedałem wczoraj za polowe tego co kupilem, nie liczac kosztow napraw. Najgorsze było to że z 5 razy wracałem na holu. Winne były nieszczęsne pompy paliwa i raz zaciete linki od drazka zmiany biegow. Oprócz tego szereg innych bzdur które skutecznie mi obrzydziły ten samochód. Coż z tego że wygodnie jeździł jak spędzałem pod nim wiecej czasu niż w środku. Olej w układzie chłodzenia przekonał mnie że już czas się pożegnać. Zapewne z powodu tej awaryjności tyle jest na tym forum informacji jedyne tak awaryjne auto które miałem (a może nawet bardziej awaryjne) to był Espace z 2001 z (nie)sławnym już silnikiem 2.2 Dci.
No nic życzę szerokości i cierpliwości do Waszych "Jaguarów"
szpynior - Pon Sie 06, 2012 21:33
bareq napisał/a: | sprzedałem wczoraj za polowe tego co kupilem, nie liczac kosztow napraw. Najgorsze było to że z 5 razy wracałem na holu. Winne były nieszczęsne pompy paliwa i raz zaciete linki od drazka zmiany biegow. Oprócz tego szereg innych bzdur które skutecznie mi obrzydziły ten samochód. Coż z tego że wygodnie jeździł jak spędzałem pod nim wiecej czasu niż w środku. Olej w układzie chłodzenia przekonał mnie że już czas się pożegnać. Zapewne z powodu tej awaryjności tyle jest na tym forum informacji jedyne tak awaryjne auto które miałem (a może nawet bardziej awaryjne) to był Espace z 2001 z (nie)sławnym już silnikiem 2.2 Dci.
No nic życzę szerokości i cierpliwości do Waszych "Jaguarów" |
Tak to jest jak chce się kupić limuzynę za połowę wartości rynkowej. Wielu z nas klubowiczów i forumowiczów zakupując R szukało doinwestowanej i sprawdzonej sztuki. Ostatnim dobrym pzykładem jest kolega siekiera, który kupił bardzo tanio poniżej 10K R75. I teraz też ładuje kasę i nabija posty bo cały czas mu coś siada. No i napewno R75 nie jest samochodem dla biednego studenta bądź osoby bez średnio dobrych zarobków .
MaReK - Pon Sie 06, 2012 21:41
Jak ja czytam te wpisy to się zastanawiam czy ja mam farta, czy ja dbam bardziej o auto czy może nie szukałem "okazji" Czasami mam wrażenie, że jeżdżę jakimś innym samochodem
kris-tofer - Pon Sie 06, 2012 21:54
a jeszcze nie tak dawno na spocie Marek mówił jak wsadził 4tys w auto - wtedy po wymianie hamulców od ZT190?
To co napisał szpynior, to prawda, sam sprzedaję swojego R75 za większą cenę niż ogólna średnia przyjęta na allegro, dlatego, że wiem ile jeszcze wart jest ten samochód, a oprócz kilku pierdów do wymiany samochód jeszcze wiele posłuży bez dużych inwestycji, ale co tu dużo mówić, jak każdy zachwyca się wyglądem nie mając pojęcia o mechanice i patrzy tylko żeby licznik miał poniżej 200tys a samochód kosztował mniej niż 10tys i to jeżdżony przez dziadula raz na miesiąc na targ po jajka... klawiatura przyjmie wszystko co napisze handlarzyna z Allegro, ale nie każdy musi to czytać bo się po prostu nie da.
Trochę pojeździłem jako udawany kupiec po okolicy z zamiarem kupna R75 tak, żeby porównać ceny do stanu auta, tyle co nauczyłem się przez te kilka lat o samochodach to wiem, że większość nadaje się na złom i nic dziwnego, że kogoś potem nie stać na utrzymanie auta, kóre jak ma przelatane z milion kilometrów to siłą rzeczy musi się zmęczyć i odejść na zasłużoną emeryturę dorabiając jako żyletki
sash997 - Pon Sie 06, 2012 21:55
szpynior napisał/a: | który kupił bardzo tanio poniżej 10K R75. |
a dokładnie to 5k niewierzyłem że można kupić R75 z kierownicą po lewej w takiej cenie
kris-tofer - Pon Sie 06, 2012 21:58
Dlatego jest to kolejny temat niezadowolonego właściciela i pewnie będzie takich coraz więcej i mimo iż w BMW powiedzieli ''niech rover będzie dobry ale nie tak jak my'' to za cholerę nie wsiądę do BMW wolę nie aż tak dobrego Rovera
sash997 - Pon Sie 06, 2012 22:18
kris-tofer napisał/a: | ''niech rover będzie dobry ale nie tak jak my'' |
w praniu wyszło troche inaczej np z silnikiem CDT,jakoś w BMW wały częściej pękają,choć to może bardziej wina typu kierowców zasiadajacych za sterami Bolidu Młodzieży Wiejskiej
kris-tofer - Pon Sie 06, 2012 22:21
kiedyś do mnie po blok silnika kompletny zajechało dwóch cwaniaczków, wygląd wyznawców german stylu potrzebowali szczególnie wału bo się rozleciał, mówię, że jeszcze nie słyszałem o pękniętym wale w R75 szczególnie, że CDT mocą nie grzeszy, ale jak widać można
sash997 - Pon Sie 06, 2012 22:27
polak potrafi też sie z R kiedyś rozstane (rok może 2) ale sentyment zostanie napewno,no i niewiem co potem...ładniejszego auta już mieć nie bede
kris-tofer - Pon Sie 06, 2012 22:32
Alfa Romeo 159 jest ładniejsza
sash997 - Pon Sie 06, 2012 22:40
jakoś tak alfy wogóle nie w moim guście myśle nad jakimś japońcem ale też nic ładnego zbytnio niema no może oprócz RX8 ale żeby tam silnik normalny był
szpynior - Pon Sie 06, 2012 22:53
Ja narazie miłuję moją R75. Szkoda że nie ma nowszego modelu nie licząc MG. Ale jak już rozmawiamy o innych autkach to powrót do poszukiwanego autka czyli A8 S-Line .
Punx - Wto Sie 07, 2012 08:25
A ja uważam że trafiają się ładniejsze od R75 tylko cena o rząd wielkości większa np.:
http://www.google.pl/sear...iw=1920&bih=936
Brt - Wto Sie 07, 2012 09:47
akurat to infinity do mnei nie przemawia (taka rozdeptana żaba ) ... ale już AR 159 jak najbardziej ... i mazda zaczyna robić auta o ciekawej stylistyce (obecna 3, nowa CX-5 czy też CX-7 .. no i bardzo ciekawie zapowiada sie nowa 6 ... zobaczymy) a no i hmmm najnowesze mondeo - premiera ma być niedługo - podobno będzie też robiło niezłe wrażenie. Ale to melodia przyszłości
MaReK - Wto Sie 07, 2012 10:22
kris-tofer napisał/a: | a jeszcze nie tak dawno na spocie Marek mówił jak wsadził 4tys w auto - wtedy po wymianie hamulców od ZT190? |
Niewiele mniejszą kwotę wsadziłem w opony do tego samochodu
Nie wiem skąd wziąłeś to 4 tyś. Hamulce od ZT 190 kosztowały mnie 80 zł
W tym czasie wymieniłem szereg rzeczy, które się po prostu zużyły - moje auto ma ponad 220 tyś kilometrów przebiegu Zatem amortyzatory, łożyska, tarcze, klocki i powrót do oryginału pompy sprzęgła. Wymieniłem też hamulcowy płyn profilaktycznie, płyn chłodniczy. Do tego wszystkie filtry i olej. Dokonałem też przekładki szyb elektrycznych do swojego
Wszystko to jednak nie ma związku z problemem wkładania kasy i dalszego rozpadu auta, tak jak opisują to niektórzy. Widocznie miałem więcej szczęścia
kris-tofer napisał/a: | dlatego, że wiem ile jeszcze wart jest ten samochód, |
Nooo... wzmacniacz, subwoofer, regenerowane wahacze... no i całkiem niedawno wymieniony alternator. Za mniej niż 25 tyś. go nie oddawaj
A co do gustów... ostatnio spodobał mi się opel insignia. Jednak jak już będę musiał zmienić moje auto - które raczej ma dożywocie - to pewnie wezmę jakiegoś MG po lifcie Albo znajdę środki na MG6 wbrew wszystkiemu
joannak25 - Wto Sie 07, 2012 11:22
sash997 napisał/a: | ładniejszego auta już mieć nie bede |
Jestem tego samego zdania. Może jest kilka ładniejszych aut, ale po sprzedaży R75 trzeba dodać z jedno zero, żeby móc sobie pozwolić na ich zakup.
Ja mogłabym się przesiąść jeszcze do Mazdy 6, taka z jasnym środkiem do mnie przemawia Jak ostatnio Roverek wypluł uszczelkę pod głowicą, to ze złości już się za taką rozglądałam. Ale później naprawiłam swoją Carrambę, pogodziłyśmy się i cóż, miłość wróciła
Boncky - Wto Sie 07, 2012 15:36
Auto zdecydowanie należy do czołówki pod względem wyglądu zewnątrz jak i wewnątrz a cena jest śmieszna...:) to jest wielki plus. W tej cenie nic takiego nie będzie, chyba że pomnożyć parę razy to wtedy już znajdziemy coś godnego...:)
ja jednak jestem wyleczony z r75 - naprawiam je z miłą chęcią i jeżdżę wieloma, ale własnego mieć bym już nie chciał amen =]
hvil - Sro Sie 08, 2012 21:16
Ja mam i nie narzekam. Wóz trzeba kupować jak się ma kasę i kupować w takim stanie jak się szuka a nie "a to się zrobi, to mi w sumie nie przeszkadza że zepsute" bo potem tacy właściciele jak w tym wątku wyskakują.
Mnie to dziwi jak ostatnio głośna sprawa Amber Gold... wiedzieli gdzie wpłacają....
Wiecie co kupujecie! a samochód to nie but że jak nie leży to się wywali. Trzeba myśleć przy zakupie i brać to na co nas stać a nie na co mamy kasę na zakup!
sash997 - Sro Sie 08, 2012 21:27
hvil napisał/a: | Trzeba myśleć przy zakupie i brać to na co nas stać a nie na co mamy kasę na zakup! |
święte słowa, dużo ludzi tego nie rozumie a potem teksty "musze sprzedać to auto bo dwumasa na wykończeniu" był nawet jeden na forum który kupił auto,po tygodniu zapowietrzyły mu sie hamulce prawdopodobnie po złej wymianie klocków,a po jakimś czasie padła pompka sprzęgła,gość stwierdził że to zbyt awaryjne auto i szybko sprzedał
haszczyc - Sro Sie 08, 2012 22:16
ja tam się cieszę że opinia na temat rovera R75 jest taka że to jest auto awaryjne bynajmniej mniej ich na polskich drogach widać ja jestem zdania takiego że R75 to jest jako tako limuzyna i swoje kosztuje i serwisowanie auta również do tanich nie należy i należeć nie będzie
SeniorA - Czw Sie 09, 2012 07:01
haszczyc napisał/a: | ja jestem zdania takiego że R75 to jest jako tako limuzyna i swoje kosztuje i serwisowanie auta również do tanich nie należy i należeć nie będzie | dlatego w założeniach marketingowych skierowany był do nabywców między 35 a 54 rokiem życia ,którzy cenią sobie komfort i indywidualny styl auta.
joannak25 - Czw Sie 09, 2012 07:28
SeniorA napisał/a: | do nabywców między 35 a 54 rokiem życia |
Uhuu, sporo zaniżam średnią, ale właśnie za ten styl swoje auto uwielbiam.
A serwis Rovera 75 nie jest wcale taki kosmicznie drogi. Przerabiamy teraz remont Audi A6 (silnik + zawieszenie), rocznik zbliżony do mojego Roverka, a ceny wszystkich części naprawdę sporo wyższe. Komfort jazdy porównywalny, a Rover moim zdaniem wygląda lepiej.
Popieram też opinię, że nie można kupić auta okazyjnie za 5 tys, podczas gdy powinno kosztować 2 lub 3 razy więcej, a później biadolić, że to czy tamto się psuje.
Boncky - Czw Sie 09, 2012 07:59
a cóż jako właściciele możecie powiedzieć ? wszystko ma swoich zwolenników i przeciwników...:) co do Amber Gold to się zgadzam, ale taka natura człowieka "chytry traci dwa razy" i to się będzie wiecznie powtarzać, to samo z autem... i ceną
Nie mniej jednak miłuję te auto z całego serca ale bym już nie kupił, bez znaczenia na cenę i stan, chyba że 6 w lotka, wtedy sama buda nowa a resztę sobie sam włożę dla mnie już nie jest praktyczne, ze względu na 3 psy i nie mam czasu na niego w warsztacie, wole robić inne fury =]
RaD256 - Nie Sie 12, 2012 00:42
Ja z kolei kupiłem dość jak na tamte czasy drogiego R75.
Jedyne co mi przed ten okres czasu "padło" to:
Przewody hamulcowe troszkę zgniły
Robiłem z wydechem ale nie było to konieczne
Jakaś tam lampka odpadła
Dodatkowo:
Poza piastą i stabilizatorami które sam rozwaliłem ( nie przyjemna sytuacją z wymuszeniem pierszeństwa:P) jeżdze do mechanika raz na 2 lata:) żeby sprawdzić co i jak:)
hvil - Nie Sie 12, 2012 21:50
Boncky, w kewestii awarii zależy od farta bo przyznam ma wóz więcej seryjnych bolączek niż inne podobne ale ja mam to szczęście że mnie omijają.
Prawda taka miałem z mazdy przesiąść się na mazdę ale rover z tego samego roku z tą samą mocą kosztował 4 razy mniej(ja sobie przekłądkę zostawiłem) wersja europejska połowę mniej. Stwierdziłęm że większą awaryjność zniosę, a wszystko inne rover bije mazde 6 z 2004 roku.
KWESTIA ZAKUPU ŚWIADOMEGO.
Koledzy niektórzy jeżdżą Alfami czy Lancią z wyboru!!!!! (to chyba konsensus tego tematu)
Voytec - Czw Sie 16, 2012 09:17
Panowie,
A ja swojego R75 zamierzam sprzedać jak każdy inny samochód którym jeździłem po upływie 2 lat od zakupu. Mam już go 1.5 roku i jak na razie NIE MIAŁEM KOMPLETNIE ŻADNYCH PROBLEMÓW Z SAMOCHODEM (większych).
Zrobiłem 50 000km i w tym czasie zainwestowałem 3 razy w wymianę oleju oraz wszystkich filtrów oraz dodatkowo:
komplet tarcz i klocków - automat wiec dość szybko się zużywają
Regeneracja alternatora - miał już swoje za sobą
Wymiana tulei pływających z tyłu po obu stronach
Wymiana akumulatora - też miał już swoje za sobą
Komplet ogumienia lato zima goodyear - dla własnego bezpieczeństwa
Dodatkowo kilka dupereli - za które nic nie zapłaciłem bo były na prawdę duperele.
i to byłoby tyle .... ze swojej strony dodatkowo wsadziłem powerboxa i wypolerowałem lakier
Jak na razie jestem bardzo zadowolony, ale prawda też taka że nie kupiłem 75 po okazyjnej cenie i też po okazyjnej nie zamierzam sprzedać.
Brt - Czw Sie 16, 2012 09:51
to sie nazywa normalne podejście do samochodu po prostu
kerbi - Sob Maj 18, 2013 12:48
Nadszedł czas kiedy trzeba zmienic samochód. Roverek mój został sprzedany we wtorek (nie spodziewałem się tak szybkiej sprzedaży - otomoto 1 dzień). Chciałbym podziękować wszystkim kolegom którzy pomagali mi w drobnych naprawach (szczególnie ROWAN - dzięki). Sentyment pozostanie napewno - i każdemu będę polecał R75. Administratorom forum - dobra robota, naprawdę fajnie prowadzona strona. Kolejny zakup to BMW 3 E90, 2,0 w benzynie. . Pozdrawiam.
Rowan - Sob Maj 18, 2013 14:20
kerbi, nie ma sprawy "Rowan" też myśli o pożegnaniu A Ty zajrzyj do Offtopu i zobacz auto, które nie dawno do mnie trafiło
radi - Sob Maj 18, 2013 17:10
A ja chyba sprzedam ale z innego powodu. Żona nie lubi jeździć jak to mówi tą "kolumbryną" bo za duża. Chce swoje auto ale każdy wie jak to jest utrzymać dwa auta. Ja zapieram się nogami i rękami przed sprzedażą bo autko mam rok i nie miałem z nim większych problemów. Wszystkie naprawy robię sam bo lubię. Dopiero co wymieniłem tylne zawieszenie. Jak go kupiłem to miał parę mankamentów ale szybko się ich pozbyłem. Poprzedni właściciel narzekał na wyskakującą tapicerkę drzwi i przymarzające zamki. Drzwi poczyściłem z zalegającego brudu ,zakonserwowałem od środka ,nasmarowałem ,kupiłem nowe spinki i trzymają jak trzeba. Naciągnąłem ręczny bo brał przy podsufitce i stopy się świeciły czujnik przy pedale nie łączył. Pompka w baku wymieniona i układ sprzęgła po problemach raz ,a dobrze odpowietrzyłem i śmiga. No i zderzak tylny malowałem po zaliczonym słupku. Takie naprawy to dla mnie pan pikuś ,a satysfakcja i kasa zaoszczędzona. Oczywiście wielkie dzięki kolegom z forum. Teraz jeżeli przyszłoby mi się z nim rozstać to załamka jak dla mnie.
Rowan - Nie Maj 19, 2013 08:05
radi, trzeba przyznać, że do jazdy po mieście, parkowania itp. to 75 jest "trudnym" autem... Nie wiem czemu, ale E60, którym również jeżdze na przemian z 75, po mimo, że jest dłuższy i szerszy, ogolnie większym jest dużo bardziej praktyczny i łatwiejszy na parkingach niż 75.
radi - Nie Maj 19, 2013 09:33
No widziałem tą Twoją BM-ke Rowan w Offtopiku i pozazdrościć . Piękna! Piękna! Eh, może kiedyś za 5lat to i ja sobie taką kupię. Jednak są auta ,którymi można zastąpić zacnego R75 bo te tandetne furmanki co jeżdżą po naszych drogach produkowane na skalę masową to nie ma o czym mówić. Dlatego Jak stanę przed kupnem nowego to chyba nic nie kupię. W sumie to prawie od razu się przyzwyczaiłem do węższego pola widzenia w R75 ale są lusterka regulowane czujniki parkowania więc nie jest źle ale dla żony to kolumbryna i koniec nie przegadasz.
domel101 - Nie Maj 19, 2013 10:37
Rowan napisał/a: | radi, trzeba przyznać, że do jazdy po mieście, parkowania itp. to 75 jest "trudnym" autem... Nie wiem czemu, ale E60, którym również jeżdze na przemian z 75, po mimo, że jest dłuższy i szerszy, ogolnie większym jest dużo bardziej praktyczny i łatwiejszy na parkingach niż 75. |
bo w naszych R75 widoczność wokół auta za kierownicy jest kiepska i oczy trzeba mieć wszędzie
Legwan1989 - Nie Maj 19, 2013 11:40
domel101 napisał/a: | bo w naszych R75 widoczność wokół auta za kierownicy jest kiepska i oczy trzeba mieć wszędzie |
Racja
Nie wiem czy tylko ja tak mam ale w sedanie, patrząc w lusterka czy obracając sie do tylnej szyby, nie widzę kufra. To trochę utrudnia parkowanie tyłem ale z pomocą mogą przyjść czujniki
haszczyc - Nie Maj 19, 2013 11:44
problem parkowania rozwiązują czujniki parkowania zero problemów z parkowaniem
Legwan1989 - Nie Maj 19, 2013 12:15
Dokładnie, pierwsza rzecz w którą zainwestowałem w tym aucie
radi - Nie Maj 19, 2013 12:45
Jakby ktoś malował zderzak z czujnikami to niech powie lakiernikowi ,że jak będzie wyjmował czujniki niech je poopisuje. Nawet na kablu od czujników jest zaznaczona prawa strona. Mi poopisywał ale tak niewyraźnie ,że prawy narożny pomyliłem z prawym środkowym i pipcał tylko z 5 cm jak przykładałem dłoń. Zamieniłem i git.
Rowan - Nie Maj 19, 2013 22:13
haszczyc, ja dodatkowo mam kamere do stacji multi, a to naprawde rozwiązuje wszystkie problemy parkowania
pablohack - Pią Lip 12, 2013 21:45
Posiadam roverka 414 i mogę stwierdzić ze to autko było moim ostatnim które kupiłem z tej marki. Zrobiłem nim jakieś 80 tys niecałe 4 lata ale pomijajac ten fakt wymieniłem:
1. silnik objawa (stukanie popychaczy, stukanie tłoków na główce korbowodu)
2. skrzynia wysypała sie na 2 biegu przy 2500 obr pomijajac ze sa delikatne strasznie
3.pompa wspomagania
4.pompka paliwowa
a co do punktu 5 to wystawie tu wielki pus w tym autku wygodna jazda poprzez miekkie zawieszenie
ocenia 1/5 poza tym poraszka
Aragorn - Sob Lip 13, 2013 17:22
pablohack napisał/a: | Posiadam roverka 414 i mogę stwierdzić ze to autko było moim ostatnim które kupiłem z tej marki. Zrobiłem nim jakieś 80 tys niecałe 4 lata ale pomijajac ten fakt wymieniłem:
1. silnik objawa (stukanie popychaczy, stukanie tłoków na główce korbowodu)
2. skrzynia wysypała sie na 2 biegu przy 2500 obr pomijajac ze sa delikatne strasznie
3.pompa wspomagania
4.pompka paliwowa
a co do punktu 5 to wystawie tu wielki pus w tym autku wygodna jazda poprzez miekkie zawieszenie
ocenia 1/5 poza tym poraszka |
...no ale takie żale że się kupiło R414 zajechanego trupa to w dziale "modelu 400"
...jedni kupują zadbane auta i cieszą się długą bezawaryjną eksploatacją a innym trafiają się zajechane wraki lub sami nie potrafią zadbać o auto ...ewentualnie bywa tak że ma się pecha ...fakt jest taki że w przypadku R75 kilka poważnych awarii może finansowo przewyższyć jego wartość rynkową ...zwłaszcza że R75 można kupić i za 10 tyś a na sam remont automatycznej skrzyni może pójść 5 tyś ...lecz zawsze można iść kupić inne nowe auto w salonie z gwarancją
grota10 - Sob Lip 13, 2013 21:45
Ja swoja 75-tka zrobilem juz grubo ponad 100 tys,wlozylem juz nawet nie licze ile,ale zadowolenie z jazdy jest niesamowite.Nie raz juz przeszla mysl by go sprzedac,ale zawsze sentyment bral gore.Kupilem niezbyt zadbany egzeplasz ,teraz wszystko w nim dziala.To sa samochody z dusza.
Stanislaw - Sob Lip 13, 2013 22:34
pablohack jesli rzeczywiscie masz takie duze "poraszki" z powodu posiadania Rovera to koledzy Ci odpowiedzieli dlaczego tak jest.
Dla mnie zaden Rover nie jest porazka,mam juz drugiego a w Rodzinie sa jeszcze dwa.
PS Nie mam polskich znakow na klawiaturze i gdzieniegdzie nad litera z powinna byc kropka,ale Ci ktorzy znaja jezyk polski i ortografie to odczytaja to bez problemu.
dawidd - Sob Lip 13, 2013 22:49
a ja mam 416 zakupionego w "salonowym stanie" ze 160tys km. Wymieniłem 3 razy skrzynie, 5 razy uszczelke pod głowica i pare innych przez 6 lat. Zawieszenie wzorowe. Silnik slaby - sam robie remonty wiec nie robię na odwal sie. Silnik jest dobry jeśli sie go nie katuje a ja lubie przycisnąć. R75 mam od roku. Wydaje sie twardszy, ale juz skrzynie wymieniłem, wysprzeglik i parę innch. Każde auto trzeba remontować, nie ma auta bezawaryjnego. Marka Rover bije na glowe podobne cenowo i klasowo inne auta jesli chodzi o wyposażenie, dynamike i komfort jazdy
dzelo23 - Sob Lip 13, 2013 22:59
Heh. Ja miałem 4setkę 2,5roku wymieniłem skrzynię i zrobiłem hgf'a. Zmotałem kilka rzeczy i bardzo żałuję że sprzedałem skóra, klima, elektryka, wypas. Auto śmiga dalej po mieście ale już poobijane strasznie i widać że zaniedbane. Teraz mam 75 chciałem sprzedać po 2,5roku ale dostaje u mnie dożywocie. Zrobiłem hgf'a 2 razy u mechaników partacze jedne i 3raz sam, zregenerowałem pompkę sprzęgła i to wszystko z napraw. Reszta to eksploatacja i moje widzimisę. A wiem że ludzie kupują tanio a potem płacą jak za zboże.
Krystian1982 - Sob Lip 20, 2013 22:08
Ponieważ rozważam zakup 75 chętnie poznam Wasze doświadczenia dot. awaryjności manualnej skrzyni biegów chodzi mi tu często spotykane przeze mnie inf. o awariach wysprzęglika czy też pompy sprzęgła.
MaReK - Sob Lip 20, 2013 23:53
Krystian1982 napisał/a: | Ponieważ rozważam zakup 75 chętnie poznam Wasze doświadczenia dot. awaryjności manualnej skrzyni biegów chodzi mi tu często spotykane przeze mnie inf. o awariach wysprzęglika czy też pompy sprzęgła. |
Poczytaj dział R75 A później szukaj dobrego egzemplarza
Pozdrawiam,
lukasz5992 - Nie Lip 21, 2013 09:49
Bo R to nie samochód do STYL ŻYCIA hobby zabawa frajda tym właśnie jest 75 a nie wozidupą z punktu A do punktu B - powstrzymać się nie mogłem hehehe
michalie - Nie Lip 21, 2013 12:22
Ja swojego r75 kupiłem ponad 2 lata temu i zrobiłem nim jakies 30 tys ( w domu jest jeszcze drugie auto ) i za każdym razem gdy do niego wsiadam lub patrze przez okno to czuje dokładnie to samo co 2 lata temu w czasie zakupu.
Zestarzeje sie z tym autem:)))
|
|