Zobacz temat - [R75] Wahacz - nowy whacz, a sztywność zawieszenia
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Wahacz - nowy whacz, a sztywność zawieszenia

markozalko - Pon Lip 04, 2011 20:34
Temat postu: [R75] Wahacz - nowy whacz, a sztywność zawieszenia
Słuchajcie mam nowy chyba dylemat. Pisałem w innym poście że zminialem amory i przy okazji prawy wahacz z tuleją. Przed wymianą auto mi pływało i było spowodowane raczej tym wahaczem i tuleją. Teraz wróciłem właśnie z trasy i mam takie wrażenia. Auto też pływa (nie zawsze) ale częściej w jedną stronę jak padał deszcz. Na koleinach jakby bardziej wrażliwy i dość mocno ściąga. Kierownica nie odbija już tak jak przedtem tzn. się jak skręcam i puszczam ją to ciężej chodzi. Wogóle wrażenie jest takie że prawa strona jest dużo sztywniejsza i wydaje mi się jakby za mocno było coś skręcone :) Czy po wymianie wahacza jedengo nie kompletu mogą być taki jaja. Męczy mnie pływanie auta (na szarpakach nie pokazało nic innego) i ta sztywność prawej strony. Czyt z czasem to się wyrobi czy coś z tym zrobić? W sierpniu jade w góry i chcę zrobić to bo męczy jazda jak pływam.
dukat11 - Pon Lip 04, 2011 21:06

markozalko, A jak ze zbieżnością?
markozalko - Pon Lip 04, 2011 21:09

Wiesz..... nie sprawdzałem jej odkąd wymieniali mi końcówkę drążka.Lecz jak jadę i puszczam kierwonicę auto jedzie prosto, chyba że jest jakiś spadek na drodze to ściąga w lewą albo w prawą. Wcześniej też tak było czyli raczej to nie to. Sam już głupieję bo nie wiem czy sam sobie to wymyślam czy nie ale coś jest chyba nie tak. A co z tym wahaczem? Są takie jaja po wymianie, żeby czuć że jedna strona jest sztywniejsza po wymianie.?
ps. na zakrętach auto nie pływa tylko raczej na prostej, no jak sa jakieś minimalne koleiny. Wcześmniej na łukach czułem wożenie a tera nie. Czy to wszystko przez ten nowy sztywny wahacz??

dukat11 - Pon Lip 04, 2011 21:13

Jeszcze pytanie jakie masz koła bo na szerokich to na koleinach też może pływać
markozalko - Pon Lip 04, 2011 21:16

Koła mam takie jakie miałem od początku 205/65/15 chyba tak się pisze.
Tak mi się przypomniało. Dziś jak wjechałem na piewrszym biegu przy wolnej jeździe w korku w dziurę to mocno mim fajerę odbiło w kierunku praweej strony. Nie wiem czy tak jest zawsze czy nie.

jupik - Pon Lip 04, 2011 21:17

Ja też niestety borykam się z ,,pływającym"autem.Szarpaki nic nie pokazały,amortyzatory sprawne,a ayto ,,pływa".Czytałem że lubią pękać sprężyny w R 75,kazałem sprawdzić na warsztacie,gościu wepchnął ręke i stwierdził że jest jakiś zadzior i prawdopodobnie jest pęknięta prawa tylna.Tylko ja się zastanawiam czy przez to auto by się tak zachowywało? :?:
markozalko - Pon Lip 04, 2011 21:28

Mnie bardzo zastanawia ta sztywność po wymianie wahacza. Normalnie jakby ktoś śrubę przekręcił ze 2 razy za dużo takie mam wrażenie. Pewnie śmieszne ale ja tak czuję.
kris-tofer - Pon Lip 04, 2011 23:15

sprężyna nie ma większego wpływu na ''pływanie'' auta
jeśli zmieniłeś coś w przednim czy tylnym zawieszeniu to podstawą jest zrobienie zbieżności/geometrii kół.
Powodem może być też wywalony jeden z amortyzatorów, bo nie istnieje coś takiego jak twardość wahacza i że może się wyrobić...

Dodatkowo można przejrzeć końcówki drążków kierowniczych, samą przekładnię

apples - Pon Lip 04, 2011 23:34

kris-tofer napisał/a:
sprężyna nie ma większego wpływu na ''pływanie'' auta
Ma. Miałem pęknięta tylną i pływał, po wymianie jak ręką odjął.
jupik - Pon Lip 04, 2011 23:42

apples napisał/a:
Ma. Miałem pęknięta tylną i pływał, po wymianie jak ręką odjął.

I właśnie apples o taką odpowiedź mi chodziło :ok: to jest odpowiedź jakiej bym oczekiwał na forum.Jutro zamawiam spężyny na tył ,bo raczej lepiej zmienić obie

kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 06:28

ja również miałem popękaną całą lewą sprężynę, a lewą całą i efektu pływania nie było. Dopiero jak zmieniłem sprężyny i padł mi lewy amortyzator zaczęły się problemy.

Ale pierwsze słyszę, że po wymianie przedniego zawieszenia nie robić zbieżności, tylko brać się za tył...

Dziadek - Wto Lip 05, 2011 07:40

Ja po wymianie wahaczy i tulei z braku czasu nie sprawdzałem zbieżności ponad miesiąc i przejechałem prawie 1000. Auto szło jak żyletka,ustały stuki i nic nie ściągało. Zbieżność okazała się wzorcowa i nie trzeba było nic zmieniać.
Obstawiam tylne sprężyny,albo tuleje na wahaczach.

markozalko - Wto Lip 05, 2011 11:32

kris-tofer napisał/a:
bo nie istnieje coś takiego jak twardość wahacza i że może się wyrobić...



To jak nazwać te moje wrażenia ze sztywności tego wahacza? Normalnie czuć że jest tam nowy wsadzony bo nawet kierownica jakby ciężej chodziła. Co do zbieżności mi mechanik mówił że przy wahaczach nie trzeba ustawiać zbieżności, tylko przy końcówkach drążka.

[ Dodano: Wto Lip 05, 2011 11:32 ]
Dziadek napisał/a:

Obstawiam tylne sprężyny,albo tuleje na wahaczach.

Specjalnie pojechałem na inny warsztat niż tam gdzie robię żeby ktoś inny stwierdził stan zawieszenia. To co powiedział zrobiłem. Mówił że lewa tylna tuleja wahacza jest jakby trochę zużyta ale jeszcze da się jeździć. A przy wymianie amorów tylnych jakby sprężyna była popękana to widać mocno czy nie?Jakby tak było to pewnie powiedzieliby mi że trzeba wymienić.

kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:01

markozalko napisał/a:
To jak nazwać te moje wrażenia ze sztywności tego wahacza? Normalnie czuć że jest tam nowy wsadzony bo nawet kierownica jakby ciężej chodziła. Co do zbieżności mi mechanik mówił że przy wahaczach nie trzeba ustawiać zbieżności, tylko przy końcówkach drążka

w takim razie może masz też luzy na drugim wahaczu? bo jak tu mamy zweryfikować Twoje wrażenia z dopiskiem słowa ''jakby''

apples - Wto Lip 05, 2011 16:19

kris-tofer napisał/a:
jeśli zmieniłeś coś w przednim czy tylnym zawieszeniu to podstawą jest zrobienie zbieżności/geometrii kół.
Nie ma takiej potrzeby po wymianie. Dobrze jest w ogóle zrobić zbieżność raz na jakiś czas. Inna bajka jak wymienia się końcówki i drążki to wtedy jest bardzo wskazane ustawienie zbieżności.


markozalko, Moim zdaniem: masz coś źle skręcone/niedokręcone lub wyszedł luz w innym miejscu stąd odczucie. Sprawdź dodatkowo łożyska na Mac Personie bo mogło się rozwalić jak wymieniali wahacz i stąd problemy z kierowaniem - rozpinasz końcówki drążków i na podniesionym aucie ruszasz kolumną. :wink:

kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:21

lub jeśli przyzwyczaił się do luzu na sworzniu, bo jakiś czas na pewno tak jeździł, a teraz ma nowy sztywny wahacz to ''wydaje się jakby'' był sztywniejszy samochód w prowadzeniu po wymianie.
apples - Wto Lip 05, 2011 16:23

kris-tofer napisał/a:
lub jeśli przyzwyczaił się do luzu na sworzniu a teraz ma nowy sztywny to ''wydaje się jakby'' był sztywniejszy
Też tak może być.
jupik napisał/a:
Jutro zamawiam spężyny na tył ,bo raczej lepiej zmienić obie
Raczej obowiązkowo. :wink:
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:25

apples napisał/a:
Sprawdź dodatkowo łożyska na Mac Personie bo mogło się rozwalić jak wymieniali wahacz i stąd problemy z kierowaniem - rozpinasz końcówki drążków i na podniesionym aucie ruszasz kolumną. :wink:
co to da? na poduszce będzie miał luzy, nie ważne czy nowa czy stara, ale gumowa
apples napisał/a:
kris-tofer napisał/a:
jeśli zmieniłeś coś w przednim czy tylnym zawieszeniu to podstawą jest zrobienie zbieżności/geometrii kół.
Nie ma takiej potrzeby po wymianie. Dobrze jest w ogóle zrobić zbieżność raz na jakiś czas
bardziej o to mi chodziło wcześniej, że dobrze jest chociaż raz w roku zbieżność sprawdzić
apples - Wto Lip 05, 2011 16:30

kris-tofer napisał/a:
co to da? na poduszce będzie miał luzy, nie ważne czy nowa czy stara, ale gumowa
Da to że jak uszkodzone jest łożysko to wyczuje.
Pawel84 - Wto Lip 05, 2011 16:31

Odnośnie pływania. Rok czasu samochód pływał, geometria 3 razy, dla pewności w różnych warsztatach, wymiana drążka kierowniczego, wymiana końcówek drążków, sprawdzenie felg i opon, sprawdzenie całego zawieszenia, amory, tuleje, tulejki, sworznie itp. Wszystko dobrze, sprężyny też dobrze. Więc dałem sobie spokój, myślę maglownica do regeneracji. Nawet umówiłem termin. Tak się stało że podczas wiosennej przekładki kół zacząłem sprawdzać klocki, tarcze itd. W końcu trafiłem, tylna lewa sprężyna miała odłamane DWA zwoje! Nikt tego nie zauważył. Wymieniłem sprężynę i teraz (teraz stoi w garażu i czeka na wizytę u P Midowicza :) ) jest bardzo dobrze, prowadzi się pewnie, nie pływa nie ściąga. Pękające sprężyny to defekt tego modelu. Pozdrawiam
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:34

nie ma takiej możliwości, żeby wyczuł, z resztą jaki jest efekt jak jest łożysko na kolumnie wyrobione?
Jeśli zgasi silnik i zacznie kręcić kierownicą i będzie słyszał stuki to faktycznie łożysko, które może mieć wpływ tylko teoretycznie na ciężej chodzącą kierownicę, bo jak jedzie ze wspomaganiem to nic poczuje różnicy.

apples - Wto Lip 05, 2011 16:36

Pawel84 napisał/a:
W końcu trafiłem, tylna lewa sprężyna miała odłamane DWA zwoje! Nikt tego nie zauważył.
Tak samo miałem. Zobaczyłem przy wymianie klocków dopiero jak zdjąłem koło.

[ Dodano: Wto Lip 05, 2011 16:36 ]
kris-tofer napisał/a:
nie ma takiej możliwości, żeby wyczuł,
EOT. Ty zawsze swoje.

[ Dodano: Wto Lip 05, 2011 16:36 ]
kris-tofer napisał/a:
które może mieć wpływ tylko teoretycznie na ciężej chodzącą kierownicę, bo jak jedzie ze wspomaganiem to nic poczuje różnicy.
Nie prawda.
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:39

Pawel84 napisał/a:
sprężyna miała odłamane DWA zwoje
też tak miałem i efektu pływania nie było...

apples, jaki jest efekt jak jest łożysko na kolumnie MP wyrobione?

apples - Wto Lip 05, 2011 16:42

kris-tofer napisał/a:
apples, jaki jest efekt jak jest łożysko na kolumnie MP wyrobione?
Ciężko chodzi kierownica, przeskakuje kolumna Mac Persona, trzaski przy skręcaniu i luz na poduszce.
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:44

apples napisał/a:
Sprawdź dodatkowo łożyska na Mac Personie bo mogło się rozwalić jak wymieniali wahacz i stąd problemy z kierowaniem - rozpinasz końcówki drążków i na podniesionym aucie ruszasz kolumną. :wink:

więc jak ma się powyższe do tej odpowiedzi? :)

apples - Wto Lip 05, 2011 16:45

kris-tofer napisał/a:
więc jak ma się powyższe do tej odpowiedzi?
O co Ci chodzi? Czego nie rozumiesz?
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:49

ja wszystko rozumiem
tylko po co ma sprawdzić łożyska kolumn MP jeśli nie mają wpływu na ''pływanie'' auta, mogą być tylko przyczyną strzelania sprężyn i niech będzie, że ciężej kręcącej się kierownicy, ale bez luzu na poduszce, bo łożysko chociaż suche i zatarte, to dalej ściśnięte na swoim miejscu, nie poszło nigdzie, żeby poduszka luzu dostała

apples - Wto Lip 05, 2011 16:51

kris-tofer napisał/a:
tylko po co ma sprawdzić łożyska kolumn MP jeśli nie mają wpływu na ''pływanie'' auta,
Uszkodzone łożysko (zależy od stopnia) może zmienić położenie gniazda sprężyny co może mieć wpływ na pływanie auta.
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 16:55

sprężyna jest tak mocno ściśnięta, że prędzej się zatarte łożysko przekręci, stąd te strzelania, nie łożyska, a sprężyny właśnie wracającej na swoje miejsce.
Jak miałem złamaną przednią sprężynę, to jej złamany koniec - wystający szpikulec mocno zaklinował się w kielichu, ale nawet to nie szło na przeszkodzie, żeby sprężyna normalnie przekręcała się podczas prób kręcenia kierownicą, oczywiście były bardzo głośne strzały sprężyny

markozalko - Wto Lip 05, 2011 17:17

No to całkiem już zgłupiałem. Najgorsze jest to że sam się na niczym nie znam i zed wszytskim lecę do mechanika. A wiecie jak to jest, jak pójdziesz z byle gów.... i na ciebie patrzą jak na wariata: bo coś mu się wydaje.
Wiem jedno że nie jest tak jak byc powinno. Jazda w trasię jest męcząca.
Co do tej sztywnosci prawej strony: może być to że jest nowy wahacz i bardziej ścisły niż ten co miał luz, co daje takie wrażenie. Pojechałbym do majstar ale co ja mu powiem? Zbieżność niech sprawdzi i ..... ?

[ Dodano: Wto Lip 05, 2011 17:17 ]
[quote="apples"]
kris-tofer napisał/a:
.


markozalko, Moim zdaniem: masz coś źle skręcone/niedokręcone lub wyszedł luz w innym miejscu stąd odczucie. Sprawdź dodatkowo łożyska na Mac Personie bo mogło się rozwalić jak wymieniali wahacz i stąd problemy z kierowaniem - rozpinasz końcówki drążków i na podniesionym aucie ruszasz kolumną. :wink:

Nie mam problemów z kierowniem tylko czuć jak ciut ciężej chodzi ta strona po wymianie. Nie jest to uciążliwe tylko jest sztywniej.

kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 17:20

markozalko, ciężej chodzi przy kręceniu kierownicą? czy w ogóle prawa strona podskakuje sztywna a lewa pływa?
markozalko - Wto Lip 05, 2011 17:25

Nie ma tego że jedna strona podskakuje i jest sztywna jak piszesz, tylko czuć jak się skręca kierownicą że jest coś nowe, sztywniejsze. Nie jest to problem że ciężko chodzi tylko po prostu czuć że jest sztywniej. Jezu jak ja zamotam to sam nie wiem o co chodzi. Tak czy siak problemu nie ma z kierowniem tylko jakby lekko ciężej się skręca tą stroną z nowym wahaczem
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 17:28

wahacz nie ma nic do skręcania kierownicą.
a jak na zgaszonym silniku skręcasz kierownicą to słyszysz stukania? bo to co opisujesz to może być rzeczywiście łożysko kolumny na poduszce amortyzatora. Tylko wcześniej nie kminiłem do końca o co CI chodzi, apples trochę mi rozjaśnił

markozalko - Wto Lip 05, 2011 17:34

znaczy się jak tylko ruszam kierownicą a nie skręcam? U mnie jak jest nawet kluczyk przekręcony to tylko mogę poruszać w lewo i w prawą delikatnie, a żeby skręcać muszę odpalić. Jeśli ci chodziło o te ruszanie kierownicą to nie słychać żadnych stuków. Teraz patzryłem
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 17:38

nie ruszanie, tylko kręcenie kierownicą, cz nie ma ma takiego metalicznego stuknięcia - przeskakująca sprężyna, z resztą nawet przy włączonym silniku, tylko wsłuchać się trzeba. A na wyłączonym silniku to mocno trzeba kierą kręcić
markozalko - Wto Lip 05, 2011 17:42

kris-tofer napisał/a:
A na wyłączonym silniku to mocno trzeba kierą kręcić

No widzisz jak to się człowiek całe życie uczy :)
Nie słychać żadnych dźwięków jak skręcałem. Jak pisałem wcześneij nie jest to problem żaden tylko poprostu czuć że jest coś nowe i sztywniejsze. Przez to może minimalnie chodzi mocniej. Może akurat tak powinno, tylko wcześniej było wybite i luźniej się kręciło.

kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 18:31

być może tak jest.
markozalko - Wto Lip 05, 2011 19:04

Denerwuje mnie u moich majstrów fakt, że jak byłem kiedyś z poprzednim autem i robili mi jakieś końcówki to na ustawianiu zbieżności przekrzywili mi kierownicę lekko w lewą stronę. To samo zrobili mi z roverem. Też sie dziwnie jedzie jak na prostym odcinku trzymasz lekko skręconą fajerę :(
kris-tofer - Wto Lip 05, 2011 19:18

w takim razie niech poprawiają...
mi w volvo tak ustawili zbieżność, że nie dało się jechać więcej niż 40km/h do tego później zaczęli zrzucać winę na dość nowe amortyzatory, które były sprawne.
Pojechałem do innego speca od zbieżności i jak ręką odjął. jak się okazało na końcówce skręcili śrubę o pół szerokości jej gwintu, co daje bardzo dużą rozbieżność na kole a efekt taki, że można do rowu wjechać...
Na zbieżność warto jechać do zaufanego speca, polecanego przez znajomych, bo na tym trzeba się już znać i nie każdy mechanik potrafi ustawić zbieżność tak, żeby cieszyć się bezpieczną jazdą i bez cięcia krawędzi opon.

[ Dodano: Wto Lip 05, 2011 19:18 ]
Widać, że temu co ustawiał Ci zbieżność nie chciało się wyleźć z kanału, żeby ustawić prosto kierownicę i wrócić tam, żeby dokręcić drążki kierownicze...

markozalko - Czw Lip 07, 2011 10:53

BYłem dziś u tych moich majstrów. Patrzył mi zbieżność, coś tam jeszcze, kręcił coś z tyłu na wahaczach i twierdzi że nic tam nie widzi. Sprężyny całe amory też sprawne.Przynajmniej ustawił mi kierwonicę na wprost. Nie wiem mam teraz nwrażenie jakby lepiej było, ale najgorzej tak jeździć do nich bo se pomyślą że wariat jakiś se wymyśla. Mam nadzieję że już nie będę pływał.
jupik - Czw Lip 07, 2011 11:47

markozalko napisał/a:
Przynajmniej ustawił mi kierwonicę na wprost.

A tą kierownice to odkręcali czy pod autem kręcili?Bo jeżeli pod autem to ewidentnie zbieżność miałeś źle ustawiąną jeżeli teraz jest kiera na wprost.

markozalko - Czw Lip 07, 2011 12:16

Ustawiał pod samochodem kierownicę. Ja potem siedziałem w środku i trzymałem ją żeby była na wprost. Co do czego to i tak minimalnie jest teraz w prawo, ale lepiej niż było.Co do zbieżnośći to ten sam facet mi ustawiał kiedyś jak mi wymieniał końcówke drążka. Dziś mówił że zbieżność była książkowa, coś tam minimalnie z tyłu było ale ponoć też w granicach przyzwoitości.