|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Offtopic - Dyskusja nt. korzystania z odszkodowań komunikacyjnych
kris-tofer - Czw Lip 28, 2011 08:29
miałem kiedyś identyczną sytuację, tylko, że szkody w obu samochodach były większe, jednakże nie było tego złego co by na dobre nie wyszło, za odszkodowanie wziąłem 1/3 wartości samochodu, a naprawa kosztowała mnie 60zl i jeszcze w tej cenie szczotki w rozruszniku mi zmienili
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali a samochód? miał hak więc co mogło się poważnego stać stać, nawet dostawca pizzy na skuterze mnie nie oszczędzał w końcu kupiłem rovera i teraz wolę go nie testować
Pawkaz - Czw Lip 28, 2011 08:32
kris-tofer napisał/a: | zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' |
Nie jestem tego zwolennikiem choc slyszlaem o takich osobach co maja z tego druga wyplate
kris-tofer - Czw Lip 28, 2011 08:37
ja też nie jestem zwolennikiem, ale jak pisałem to we mnie zawsze uderzali, więc normalnym jest, że pisało się wniosek o odszkodowanie
[ Dodano: Czw Lip 28, 2011 09:37 ]
mimo wszystko szkoda i samochodu i nerwów, ale wtedy miałem i tak poobijany samochód więc mogli walić, aby nie mocno,żeby dalo się jeździć teraz to mi roverka szkoda
xtek - Sob Lip 30, 2011 19:50
kris-tofer napisał/a: | zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali |
W sensie, ze hamowales na swiatach? Pasowaloby mi wyremontowac tyl i zastanawiam sie jak to dobrze rozegrac
W zeszlym roku za pogiety przedni blotnik, przerysowany zderzak i urwany zaczep lampy dostalem prawie 4000zl, wiec ewidentnie rozbijanie R sie oplaca.
dobryziom - Nie Lip 31, 2011 13:07
kris-tofer napisał/a: |
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali a samochód? miał hak więc co mogło się poważnego stać stać, nawet dostawca pizzy na skuterze mnie nie oszczędzał w końcu kupiłem rovera i teraz wolę go nie testować |
xtek napisał/a: |
W sensie, ze hamowales na swiatach? Pasowaloby mi wyremontowac tyl i zastanawiam sie jak to dobrze rozegrac |
wy czytacie co piszecie zarabianie na stłuczkach?? pomyślałeś kiedy ze taka jadąca osoba mogla wieść dziecko albo być wątłego zdrowia i dostać zawału... sorry ale jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem...
Pływak - Nie Lip 31, 2011 13:56
xtek napisał/a: | Pasowaloby mi wyremontowac tyl i zastanawiam sie jak to dobrze rozegrac |
Mam na to dobry sposób... wystarczy iść do roboty i zarobić
Uwielbiam takie kombinacje, a później lamentowanie w dziale porad prawnych, ze ubezpieczalnie w chu%@ lecą
xtek - Nie Lip 31, 2011 19:24
Cytat: | wy czytacie co piszecie zarabianie na stłuczkach?? pomyślałeś kiedy ze taka jadąca osoba mogla wieść dziecko albo być wątłego zdrowia i dostać zawału... sorry ale jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem... |
A ty pomyslales kiedys, ze dzieci sie wozi w fotelikach, a osoby "o watlym zdrowiu" powinny jezdzic autobusem, a nie wlasnymi autami?
A jak ktos jedzie z dzieckiem, to raczje jedzie ostroznie, a nie przejezdza na pelnym gazie na zoltym swietle. Tak robia przewaznie cwaniaki.
kris-tofer - Nie Lip 31, 2011 19:41
dobryziom napisał/a: | wy czytacie co piszecie zarabianie na stłuczkach?? pomyślałeś kiedy ze taka jadąca osoba mogla wieść dziecko albo być wątłego zdrowia i dostać zawału... sorry ale jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem... |
co się ciskasz, w sumie też nie czytasz co kto piszę, bo napisałem wyżej:
kris-tofer napisał/a: | ja też nie jestem zwolennikiem, ale jak pisałem to we mnie zawsze uderzali, więc normalnym jest, że pisało się wniosek o odszkodowanie |
czytanie ze zrozumieniem to podstawa się dogadywania
kasjopea - Nie Lip 31, 2011 22:33
xtek, wątpliwa moralnie ta Twoja argumentacja .
kris-tofer - Nie Lip 31, 2011 22:41
xtek napisał/a: | A ty pomyslales kiedys, ze dzieci sie wozi w fotelikach, a osoby "o watlym zdrowiu" powinny jezdzic autobusem, a nie wlasnymi autami?
A jak ktos jedzie z dzieckiem, to raczje jedzie ostroznie, a nie przejezdza na pelnym gazie na zoltym swietle. Tak robia przewaznie cwaniaki. |
racja, ponadto po 65 roku życia powinno się urzędowo odbierać prawa jazdy
dobryziom - Pon Sie 01, 2011 09:00
xtek napisał/a: | A ty pomyslales kiedys, ze dzieci sie wozi w fotelikach, a osoby "o watlym zdrowiu" powinny jezdzic autobusem, a nie wlasnymi autami? |
fotelik nie zapewnia 100% bezpieczenstwa a Ty kim jesteś zeby decydowac kto ma jezdzic samochodem a kto nie?
xtek napisał/a: | [A jak ktos jedzie z dzieckiem, to raczje jedzie ostroznie, a nie przejezdza na pelnym gazie na zoltym swietle. Tak robia przewaznie cwaniaki. |
pewnie ze sie jezdzi ostroznie ale sytuacje na drodze bywaja bardzo rozne tym bardziej jak sie ma przed soba takiego "kierowce" jak Ty lub kolega... twoja argumentacja jest taka jak takie zachowanie nie do przyjecia...
kris-tofer napisał/a: | ja też nie jestem zwolennikiem, ale jak pisałem to we mnie zawsze uderzali, więc normalnym jest, że pisało się wniosek o odszkodowanie...
czytanie ze zrozumieniem to podstawa się dogadywania |
nie no przepraszam wyciaganie korzysci finansowych na ludzkiej szkodzie i jeszcze sie tym chwalenie jest na prawde godne uznania i braw... gratuluje postawy ale uwierz na prawde mozna zarobic uczciwie pieniadze to nie boli... tym bardziej nie kosztem zdrowia i zycia innych bo to jest juz najbardziej podłe...
kris-tofer napisał/a: | racja, ponadto po 65 roku życia powinno się urzędowo odbierać prawa jazdy |
a ja uwarzam ze powinno sie takim osoba jak Ty i kolega odbierac prawko i to w trybie natychmiastowym...
PS nie trzeba miec 65 lat zeby byc słabego zdrowia i stracic zycie w skutek wstrzasu powypadkowego...
maciej - Pon Sie 01, 2011 13:21
Posty zupełnie niemerytoryczne usunąłem.
Panowie, spokojnie.
Wydaje mi się, że rozmawiacie o dwóch różnych rzeczach.
Czym innym jest "robienie na stłuczkę" - to przestępstwo, a nawet kilka i tyle, a czym innym jest naprawa na tańszych częściach lub w ogóle nie naprawianie auta, jeśli uszkodzenie nie stanowi zagrożenia dla użytkowników drogi i wydaje mi się, że o tym napisał kris-tofer.
W sytuacji opisanej przez kris-tofera odszkodowanie należy się poszkodowanemu "jak psu buda" - Kodeks Cywilny jest jasny, a do tego mówi, że to poszkodowany może wybrać formę rekompensaty - jeśli wybiera gotówkę, to jego sprawa co z nią zrobi.
Ale Kodeks Cywilny wymusza też wysokość tego odszkodowania, żeby nie zdarzyła się sytuacja, że winny odda Wam malucha za rozbitego Cayenne'a ("przecież i to samochód i to samochód - jeździ to jeździ") - odszkodowanie powinno pozwolić na przywrócenie przedmiotu do stanu nie gorszego niż przed zdarzeniem lub odkupienie "identycznego".
Z tego wynika, że ubezpieczyciel (który przejmuje rolę winnego w tej sprawie) musi wypłacić odszkodowanie (przy takim założeniu), które pozwoli na wymianę/naprawę 1:1 - zderzak przed wypadkiem był nowy (w sensie zamontowany w fabryce) i cały, więc należy się tyle kasy co za taki zderzak + cena montażu i lakierowania (bo przecież zniszczony zderzak był zamontowany i polakierowany), do tego auto po stłuczce traci na wartości itp.
Ale właściciel ma prawo wyboru jak to auto naprawi (głupia byłaby sytuacja, gdybym był poszkodowany i ktoś mi kazał naprawiać moją szkodę, tak jak jemu się podoba, a nie tak, jak mi) - jeśli da się taniej, to ma do tego pełne prawo.
Sam miałem dwukrotnie takie zdarzenia - klasyczne najechanie z tyłu (i jak od zrobienia prawa jazdy nie miałem przez 10 lat takich zdarzeń, to zdarzyły mi się dwa w ciągu 6 tygodni ):
1. Poniedziałek 7 rano, przed światłami, zaspany chłopak w służbowym Seju - sam wezwał Policję, przyznał się, mi odpadł częściowo zderzak, podniosła się klapa, wgięty pas tylny i parę drobniejszych uszkodzeń.
Ubezpieczyciel wypłacił koło 2500 zł, bo de facto miałem zniszczony tył i niedomykający się bagażnik, a mój mechanik wyprostował wszystkie elementy, pęknięty zderzak skleił i zamontował na dodatkowe spinki i nie wiele było widać - ja się na to zgodziłem, bo auto i tak "nie wyglądało"
2. Podobna sytuacja, tylko na skręcie w prawo przy zielonej strzałce - ja zwolniłem, bo coś jechało, a pani za mną przyspieszyła, patrząc w lewo na kolejne samochody. Uszkodzenia podobne (tym razem wycenione na 1500 zł) i sposób naprawy też.
Po prostu podjąłem świadomą decyzję - jeśli auto już i tak miało skazy blacharskie, naprawa "po taniości" nie zagrażała niczyjemu bezpieczeństwu, szykowałem się do sprzedaży i uznałem, że utrata wartości przy sprzedaży będzie znacznie mniejsza, niż to co dostałem z ubezpieczeń, więc nie opłaca mi się naprawiać.
Przed kupującym nic nie ukrywałem, prawda Perez?
Pływak - Pon Sie 01, 2011 13:38
Inna sprawa gdy ktoś zupełnie przypadkowo w Ciebie wjedzie, a zupełnie inne gdy polujesz na takie osoby bo akurat masz auto do zrobienia i dlaczego miał bym płacić ze swoich pieniędzy jak mogę się komuś podstawić i wykorzystać jego chwilową nieuwagę. W obu przypadkach prawo stoi po twojej stronie ale to zwykłe drogowe cwaniactwo i próba zarobku kilku złotych kosztem innej osoby. Sam miałem jeszcze do niedawna auto do pomalowania i nie zaszkodziło by mi gdyby ktoś mi je przytarł ale nie szukałem na siłę "sponsora"...
dobryziom - Pon Sie 01, 2011 13:56
kris-tofer napisał/a: | zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali |
xtek napisał/a: |
W sensie, ze hamowales na swiatach? Pasowaloby mi wyremontowac tyl i zastanawiam sie jak to dobrze rozegrac |
jak widzisz Maćku chyba kolega chodziło o coś innego... bo sprawa odszkodowania jest bezdyskusyjna ale sprawa moralnosci niech oceni kazdy sam...
maciej - Pon Sie 01, 2011 14:08
Pływak, to oczywiste, ale stawianie w jednym rzędzie opisu kolegi kris-tofera, a bardzo "wątpliwej" wypowiedzi kolegi xtek'a to, moim zdaniem, nieporozumienie.
dobryziom, ja przeczytałem post kris-tofera jako całość.
Jak dla mnie część "oczywiście to we mnie wjeżdżali " pokazuje, że były to sytuacje podobne do moich dwóch - nie jego wina, a on tylko uznał, że można zainkasować wg Kodeksu Cywilnego odszkodowanie, a auto naprawić taniej - w tym nie ma, jak dla mnie, nic złego i prawnie i moralnie.
Fakt, słowo "zarobek" jest tu niefortunne.
Przynajmniej ja tak rozumiem tego posta.
dobryziom - Pon Sie 01, 2011 15:01
dla mnie Maćku ten tekst
kris-tofer napisał/a: | zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali |
jest jednoznaczny... i chyba nie ma co tu nadinterpertowywać...
a potem kolega Xtek z radoscia podłapał temat jako dobra zabawa i sposob na tani remont swojego samochodu...
tego typu praktyki mozna czesto zauwazyc na rondzie starzynskiego...
maciej - Pon Sie 01, 2011 15:04
dobryziom, ja to inaczej odebrałem, pewnie dlatego, że 2 lata temu sam miałem dwa razy w ciągu 6 tygodni podobną sytuację, więc pewnie inaczej na to patrzę.
Jak już zaznaczyłem - do wypowiedzi kolegi xtek'a się wcześniej nie odnosiłem.
kris-tofer - Pon Sie 01, 2011 17:01
skoro bawimy się w zabawę słówkami:
dobryziom, zrozumiałeś mnie w ten sposób, że to ja w kogoś uderzałem pisząc kris-tofer napisał/a: | zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali |
w takim razie dobryziom napisał/a: | jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem... | odczytuję jako groźby i z tego miejsca mam prawo zadzwonić na policję i zgłosić iż czuję się zagrożony, bo jakiś wariat jeździ po Warszawie i robi krzywdę tym, którzy zostali w jakiś sposób poszkodowani materialnie w stłuczce, oraz wygraża się na forum publicznym - co jest na pewno w jakiś sposób złamaniem regulaminu tego forum.
Jeśli zostałem poszkodowany, jak zauważył też maciej, mam święte prawo domagać się odszkodowania, dalej moje słowa z powyższego cytatu mówią o tym, że jeśli po dostaniu w tył samochodu kilka razy miałem tylko porysowany i pęknięty zderzak, to jaki sens jest go wymieniać, jeśli auto nie musi wyglądać pokazowo?
dobryziom, pier.....lisz głupoty, sam byś tak postąpił a udajesz greka...
Jak masz coś do mnie to krótko i na temat proszę, skończyłem już z wywodami na forum, nie mam na to czasu.
P.S.
dobryziom napisał/a: | gratuluje postawy ale uwierz na prawde mozna zarobic uczciwie pieniadze to nie boli... | to nie Twoja sprawa jak zarabiam pieniądze
kasjopea - Pon Sie 01, 2011 17:21
kris-tofer, może po prostu następnym razem wyrażaj się nieco precyzyjniej i nie dawaj emotów tam, gdzie w ogóle one nie pasują, bo fragment:
kris-tofer napisał/a: | kris-tofer napisał/a:
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali | nasuwa dość jednoznaczne skojarzenia stawiające Cię w niekorzystnym świetle.
kris-tofer - Pon Sie 01, 2011 17:24
co niektórzy zawsze będą mnie widzieli w niekorzystnym świetle i Ty kasjopea, wiesz o tym najlepiej, przy czym w powyższym cytacie wyraziłem się jednoznacznie bo niektórzy rozumieją o co mi chodziło, tylko ci nastawieni do mnie negatywnie doszukują się drugiego dna...
kasjopea - Pon Sie 01, 2011 17:30
Wypowiedź powinna być jednoznaczna dla wszystkich, a nie tylko tych którzy Cię znają. Najlepszym przykładem jest tu kolega xtek, który w odpowiedzi na nią radośnie podzielił się z nami swoimi "ambitnymi" planami.
A do mnie nie musisz pić, bo jak widzisz nie komentuję Twojego postępowania w opisanych przez Ciebie sytuacjach.
kris-tofer - Pon Sie 01, 2011 17:39
nie znam kolegi xtek w nosie mam to co on robi.
negatywnie piszący na mój temat też mnie znają, więc nie rozumiem co miałaś na myśli.
wydaje mi się, że merytorycznie też dobrze napisałem, tylko zwykły idiota nie zrozumie o co mi chodziło, ale to już nie moja wina
kasjopea, nie piję do Ciebie, staraj się nie rozumieć dwuznacznie tego co napisałem
Pływak - Pon Sie 01, 2011 19:45
Moim zdaniem napisałeś po prostu o jedno zdanie za dużo co spowodowały negatywny wydźwięk całości wypowiedzi. Raczej dla kogoś kto nie zna okoliczności tych kolizji fragment "zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali" brzmi jednoznacznie. "Powieliłem jeszcze 3 razy" rozumiem jako świadome działanie z Twojej strony co innego gdybyś napisał, ze podobna kolizja zdarzyła Ci się jeszcze 3 krotnie wtedy faktycznie zabrzmiało by jako zbieg okoliczności. Proponuje następnym razem po prostu trafniej dobierać słownictwo i nie będzie niedomówień
kris-tofer - Pon Sie 01, 2011 19:56
no dobra, przyznaję, że zarabiałem w ten niechybny sposób podstawiając się pod biedne babcie siedzące za sterami swoich VW polo ojców z dziećmi na przednim siedzeniu w Nubirach kombi, oszczędzałem tylko łysych karków w BMW - ale to z innych powodów (szkoda auta na BMW:))
A teraz połamcie mi za to ręce
[ Dodano: Pon Sie 01, 2011 20:56 ]
Pływak, świetna analiza moich wypowiedzi
Pływak - Pon Sie 01, 2011 20:01
Przynajmniej staram się twoje posty czytać ze zrozumieniem o ile to w ogóle możliwe ale widać, ze styl twoich wypowiedzi cały czas jest niezmienny, a później się żalisz, ze Cię ktoś negatywnie odbiera EOT
kris-tofer - Pon Sie 01, 2011 20:12
Pływak, w takim razie nie musisz odpisywać na moje posty, nikt Cię do tego nie zmusza, nie musisz dla dobra ogółu (bo chyba tak to rozumiesz) analizować moich postów, przeinaczać znaczenie tego co napisałem. Również nie mam ochoty z Tobą po raz kolejny dyskutować.
To zrozumiałeś?
dobryziom - Pon Sie 01, 2011 21:03
kris-tofer napisał/a: | skoro bawimy się w zabawę słówkami:
dobryziom, zrozumiałeś mnie w ten sposób, że to ja w kogoś uderzałem pisząc |
a gdzie Ty to wyczytałeś?
kris-tofer napisał/a: | dobryziom, pier.....lisz głupoty, sam byś tak postąpił a udajesz greka... |
takie teksty to zachowaj dla siebie... a oceny tym bardziej... bo ja zarabiam uczciwa praca a nie na nieszczęściu innych co pokazałeś z wielka radością i co dziwisz się że nikt nie klaszcze sory ale to nie te forum...
kris-tofer napisał/a: | przy czym w powyższym cytacie wyraziłem się jednoznacznie bo niektórzy rozumieją o co mi chodziło, tylko ci nastawieni do mnie negatywnie doszukują się drugiego dna... |
aż za bardzo...
kasjopea napisał/a: |
Wypowiedź powinna być jednoznaczna dla wszystkich, a nie tylko tych którzy Cię znają. Najlepszym przykładem jest tu kolega xtek, który w odpowiedzi na nią radośnie podzielił się z nami swoimi "ambitnymi" planami. |
Pływak napisał/a: | Moim zdaniem napisałeś po prostu o jedno zdanie za dużo co spowodowały negatywny wydźwięk całości wypowiedzi. Raczej dla kogoś kto nie zna okoliczności tych kolizji fragment "zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali" brzmi jednoznacznie. "Powieliłem jeszcze 3 razy" rozumiem jako świadome działanie z Twojej strony co innego gdybyś napisał, ze podobna kolizja zdarzyła Ci się jeszcze 3 krotnie wtedy faktycznie zabrzmiało by jako zbieg okoliczności. Proponuje następnym razem po prostu trafniej dobierać słownictwo i nie będzie niedomówień |
widać nie tylko ja odebrałem ten jasny przekaz z którego chyba się teraz próbujesz wykręcić zachowując twarz ale trochę za późno...
kris-tofer napisał/a: |
wydaje mi się, że merytorycznie też dobrze napisałem, tylko zwykły idiota nie zrozumie o co mi chodziło, ale to już nie moja wina
|
czyli uważasz osoby myślące jak ja idiotami? pięknie pięknie najpierw "pier.....le głupoty" teraz jestem idiotą... na prawdę gratuluje weny.
kris-tofer - Pon Sie 01, 2011 22:35
dobryziom napisał/a: | teraz jestem idiotą... | Ty to powiedziałeś wiesz lepiej niż ja
Nie masz co w domu robić? nic Ci do tego w jaki sposób zarabiam pieniądze, widziałeś na spocie, żeby mój R. był poobijany? Sam oceniasz, a teraz próbujesz, żeby Twoje było na wierzchu. Niech i tak będzie, z resztą napisałem to już wcześniej, czekam tylko na to, żebyś połamał mi ręce za to, że za szkody wyrządzone na moim samochodzie wziąłem należności na naprawę auta z OC sprawcy kolizji dobryziom napisał/a: | bo ja zarabiam uczciwa praca | ach jakie to piękne, pochwal się jeszcze na kilku innych forach.
Tylko pamiętaj, że na to: dobryziom napisał/a: | jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem... | jest paragraf
[ Dodano: Pon Sie 01, 2011 23:35 ]
dobryziom, odpowiedz mi tylko na te pytanie zgodnie z sumieniem: masz taką sytuację, że hamujesz przed skrzyżowaniem, gdzie zapaliło się czerwone światło (zakaz wjazdu na skrzyżowanie) w tym momencie ktoś za Tobą nie wyhamował i uderzył Ci w tył Twojego pojazdu (identyczna sytuacja Pawkaza) Czy rezygnujesz z odszkodowania, które się Tobie należy na naprawę auta z OC sprawcy? czy piszecie oświadczenie, lub wzywacie policję?
kzrr - Pon Sie 01, 2011 23:41
No i dzisiaj miałem bardzo podobną sytuacje (rondo-krzyżówka) dojechałem do świateł, zielone miałem spokojnie więc wjechałem i prawie od razu hebel do oporu, gościu nową astrą wjechał z lewej strony na czerwonym (późnym czerwonym) też się zatrzymał. Brakowało paru cm. Popatrzył przeprosił pojechał. Pewnie gdybym nie zahamował w porę miałbym całkę.... tylko po co....
Pływak - Wto Sie 02, 2011 08:48
No jak to po co Kzrr? Gdybyś to "dobrze rozegrał" to spokojnie by na E46 starczyło, a dodatkowo gdybyś swoim zachowaniem zaczął przypominać niektóre osoby z forum całkiem możliwe, ze dodatkowo przyznali by Ci rentę za trwały uraz psychiczny będący następstwem tego "nieszczęśliwego" wypadku
practicator - Wto Sie 02, 2011 08:51
dobryziom napisał/a: |
kris-tofer napisał/a:
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali
jest jednoznaczny... i chyba nie ma co tu nadinterpertowywać...
|
Dla mnie jest jednoznaczny. I ma inne znaczenie niż dla Ciebie.
W tym wypadku zwrot "biznes na stłuczkę" należy czytać - "osiągnięcie zysku, dzięki odpowiedniemu zarządzaniu środkami finansowymi, otrzymanymi w ramach należnego odszkodowania"
Jest to chyba oczywiste, więc dobryziom grożenie komukolwiek łamaniem rąk, oraz naginanie znaczenia czyichś wypowiedzi tylko po to żeby móc pisać prowokacyjne odpowiedzi - przy takim stażu na forum powinieneś wiedzieć, że flame jest zabroniony
dobryziom napisał/a: | xtek napisał/a: | xtek napisał/a:
A ty pomyslales kiedys, ze dzieci sie wozi w fotelikach, a osoby "o watlym zdrowiu" powinny jezdzic autobusem, a nie wlasnymi autami? |
fotelik nie zapewnia 100% bezpieczenstwa a Ty kim jesteś zeby decydowac kto ma jezdzic samochodem a kto nie? |
Znasz znaczenie słowa "powinien"? Cytowane przez Ciebie zdanie oznacza, że będąc osobą "o wątłym zdrowiu", i mając świadomość, że ewentualny wypadek/kolizja może mieć dla niego poważniejsze konsekwencje niż dla przeciętnego, zdrowego człowieka, należy przemyśleć i przekalkulować kiedy korzystanie z samochodu jest niezbędne, a kiedy można skorzystać z alternatywy, i na tej podstawie podjąć decyzję. Bo wybacz, ale jeśli taka osoba nie czuje się pewnie za kierownicą, nie ma dużego doświadczenia w prowadzeniu, i wyjeżdża na najruchliwsze miejskie arterie, pełne często skomplikowanych rond i skrzyżowań, przejazdów tramwajowych i innych atrakcji, tylko po to żeby na drugim końcu miasta kupić wnusiowi zabawkę, bo sąsiadka mówiła, że tam jest tańsza niż w sklepie dwie przecznice dalej, i doznaje w wyniku kolizji poważnego urazu, to moralnie sam powinien być sobie winien - nawet jeśli to ktoś inny spowodował wypadek.
dobryziom napisał/a: | nie no przepraszam wyciaganie korzysci finansowych na ludzkiej szkodzie i jeszcze sie tym chwalenie jest na prawde godne uznania i braw... gratuluje postawy ale uwierz na prawde mozna zarobic uczciwie pieniadze to nie boli... tym bardziej nie kosztem zdrowia i zycia innych bo to jest juz najbardziej podłe... |
Hmmm... Ta wypowiedź aż ocieka hipokryzją. Czy Ty nie wyciągasz korzyści finansowych na ludzkiej szkodzie? Jesteś tego pewny?
Uczciwie zarabiać pieniądze... Możesz mi podać swoją definicję uczciwości?
A oskarżanie kogoś o zarabianie kosztem zdrowia i życia innych to skrajna przesada. Jak ktoś przez świadome zaniedbanie spowoduje wypadek, w którym ty odniesiesz trwały uszczerbek na zdrowiu i trwałą niezdolność do pracy, tamta osoba zginie, to czy ubieganie się o zasądzenie odszkodowania i renty od rodziny sprawcy też uznasz za zarabianiu kosztem życia innych? Czy raczej że takie świadczenie Ci się naturalnie należy?
Na kolejne Twoje posty nawet nie chce mi się już odpowiadać, więc proponuję Ci najprostsze wyjście z tej sytuacji - skończ temat - wiesz swoje, kris-tofer swoje, i żaden z was na pewno zdania nie zmieni - a cała ta dyskusja nadaje się do kosza...
kzrr - Wto Sie 02, 2011 08:56
Pływak napisał/a: | to spokojnie by na E46 starczyło, |
Chyba na sedana albo kombi a ja chce coupe
Ale generalnie ciekawa dyskusja.
kris-tofer - Wto Sie 02, 2011 15:14
kris-tofer napisał/a: | zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali a samochód? miał hak więc co mogło się poważnego stać stać, nawet dostawca pizzy na skuterze mnie nie oszczędzał w końcu kupiłem rovera i teraz wolę go nie testować |
ta wypowiedź została może przez niektórych dwuznacznie zrozumiana, dlatego wyjaśniłem ją tu: kris-tofer napisał/a: | ja też nie jestem zwolennikiem, ale jak pisałem to we mnie zawsze uderzali, więc normalnym jest, że pisało się wniosek o odszkodowanie
mimo wszystko szkoda i samochodu i nerwów, ale wtedy miałem i tak poobijany samochód więc mogli walić, aby nie mocno,żeby dalo się jeździć teraz to mi roverka szkoda |
czyli nie chodziło mi w tej wypowiedzi o świadome zajeżdżanie komuś drogi i naciąganie stłuczki na moją korzyść, tylko o skorzystanie z odszkodowania z OC sprawcy z przypadkowej stłuczki, za to, że z jego winy mój samochód został uszkodzony i tylko tyle. Moja zatem sprawa jak te pieniądze spożytkuję, czy za te pieniądze naprawie samochód, czy kupię sobie buty, spodnie czy przepiję, czy nawet porwę i wyrzucę, jedno jest pewne, wolę je wyrzucić niż kupić za nie BMW jak co niektórzy planują
Jeszcze trochę a będziemy musieli tu oświadczenia majątkowe składać, bo ktoś rzuci pomysłem, że mogę zarabiać nieuczciwie. Nikogo to nie powinno obchodzić, ja się tłumaczyć już nie mam zamiaru i nie powinienem nawet, ale w kwestii wytłumaczenia powyższego spornego cytatu musiałem to zrobić.
Dla mnie koniec, nie będzie dalej ''ciekawego tematu'' na pewno nie z moim udziałem.
Nie rozrabiajcie tu za mocno łobuziaki
longer86 - Wto Sie 02, 2011 15:32
nikt nie jest świety, jak ktos nie uważa na drodze (w moim przypadku to był facet z żoną i 2 dzieci w fotelikach) to dlaczego nie korzystać z OC, tłumaczył się że minute temu mnie w lusterku na pasie obok nie było. Lusterko od pasażera lekko draśnięte i wyskoczyło z zatrzasku. Obyło sie bez ofiar, jego szkody poszły z AC, a ja nie powiem byłem zadowolony z OC za nowe lusterko, myślę że każdy mniej lub bardziej jest zadowolony z takigo obrotu sprawy
dobryziom - Wto Sie 02, 2011 15:58
kris-tofer napisał/a: | dobryziom napisał/a: | teraz jestem idiotą... | Ty to powiedziałeś wiesz lepiej niż ja |
to albo masz rozdwojenie jaźni albo bardzo krótką pamięć...
kris-tofer napisał/a: | wydaje mi się, że merytorycznie też dobrze napisałem, tylko zwykły idiota nie zrozumie o co mi chodziło, ale to już nie moja wina |
kris-tofer napisał/a: |
Nie masz co w domu robić? nic Ci do tego w jaki sposób zarabiam pieniądze, widziałeś na spocie, żeby mój R. był poobijany? Sam oceniasz, a teraz próbujesz, żeby Twoje było na wierzchu. Niech i tak będzie, |
ale co tu oglądać czy oceniać twój post był jednoznacznie zrozumiany przez ze mnie i kilka innych osób wiec proszę nie rób z siebie ofiary bo i taki nikogo na litość nie weźmiesz takim zachowaniem...
kris-tofer napisał/a: |
z resztą napisałem to już wcześniej, czekam tylko na to, żebyś połamał mi ręce za to, że za szkody wyrządzone na moim samochodzie wziąłem należności na naprawę auta z OC sprawcy kolizji |
i znowu masz problem tym razem z kojarzeniem... czytaj ze zrozumieniem napisałem ze połamał bym ręce osobie która by mnie chciała naciąć na stłuczkę... gdyż nie toleruje cfaniactwa...
kris-tofer napisał/a: |
Tylko pamiętaj, że na to: dobryziom napisał/a: | jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem... | jest paragraf |
na wymuszenie również jest...
kris-tofer napisał/a: |
[b]dobryziom, odpowiedz mi tylko na te pytanie zgodnie z sumieniem: masz taką sytuację, że hamujesz przed skrzyżowaniem, gdzie zapaliło się czerwone światło (zakaz wjazdu na skrzyżowanie) w tym momencie ktoś za Tobą nie wyhamował i uderzył Ci w tył Twojego pojazdu (identyczna sytuacja Pawkaza) Czy rezygnujesz z odszkodowania, które się Tobie należy na naprawę auta z OC sprawcy? czy piszecie oświadczenie, lub wzywacie policję? |
a czytałeś któryś ze wcześniejszych postów? co innego jak osoba szuka "zarobku" i powtarza hamowanie komuś przed maska ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy" a co innego nieprzewidziane zachowanie na drodze...
practicator napisał/a: | Dla mnie jest jednoznaczny. I ma inne znaczenie niż dla Ciebie.
W tym wypadku zwrot "biznes na stłuczkę" należy czytać - "osiągnięcie zysku, dzięki odpowiedniemu zarządzaniu środkami finansowymi, otrzymanymi w ramach należnego odszkodowania" |
czyli dla Ciebie hamowanie ludziom awaryjnie przed sama maska to nic złego jak robisz w celach zarobkowych może załóż firmę która się tym zajmie zawodowo
practicator napisał/a: |
Znasz znaczenie słowa "powinien"? Cytowane przez Ciebie zdanie oznacza, że będąc osobą "o wątłym zdrowiu", i mając świadomość, że ewentualny wypadek/kolizja może mieć dla niego poważniejsze konsekwencje niż dla przeciętnego, zdrowego człowieka, należy przemyśleć i przekalkulować kiedy korzystanie z samochodu jest niezbędne, a kiedy można skorzystać z alternatywy, i na tej podstawie podjąć decyzję. Bo wybacz, ale jeśli taka osoba nie czuje się pewnie za kierownicą, nie ma dużego doświadczenia w prowadzeniu, i wyjeżdża na najruchliwsze miejskie arterie, pełne często skomplikowanych rond i skrzyżowań, przejazdów tramwajowych i innych atrakcji, tylko po to żeby na drugim końcu miasta kupić wnusiowi zabawkę, bo sąsiadka mówiła, że tam jest tańsza niż w sklepie dwie przecznice dalej, i doznaje w wyniku kolizji poważnego urazu, to moralnie sam powinien być sobie winien - nawet jeśli to ktoś inny spowodował wypadek. |
i znowu to samo kim jesteś żeby decydować kto ma jeździć samochodem a kto nie? Ktoś inny może o Tobie powiedzieć że twoje umiejętności kierowania są na takim poziomie ze powinieneś jeździć jako pasażer autobusem… to był przykład w związku z tym ze robiąc ludzi na „stłuczkę” niegroźnie wyglądająca stłuczka może wyrządzić komuś poważne obrażenia lub odebrać życie… nie trzeba być emerytem żeby dostać ataku lub wylewu możesz być chory nawet o tym nie wiedząc…
practicator napisał/a: |
Hmmm... Ta wypowiedź aż ocieka hipokryzją. Czy Ty nie wyciągasz korzyści finansowych na ludzkiej szkodzie? Jesteś tego pewny? |
hipokryzją? a kiedyś Ciebie oszukałem czy okradłem? Więc jakim prawem piszesz takie słowa… może Ty nie widzisz nic złego w zachowaniach w których wykorzystujesz sytuacje dla wzbogacenia się kosztem innych ale chyba ze nie tędy droga…
practicator napisał/a: |
Na kolejne Twoje posty nawet nie chce mi się już odpowiadać |
jedyny słuszny wpis bo reszta nic do tematu nie wniosła...
Pływak napisał/a: | No jak to po co Kzrr? Gdybyś to "dobrze rozegrał" to spokojnie by na E46 starczyło, a dodatkowo gdybyś swoim zachowaniem zaczął przypominać niektóre osoby z forum całkiem możliwe, ze dodatkowo przyznali by Ci rentę za trwały uraz psychiczny będący następstwem tego "nieszczęśliwego" wypadku |
Heheh
[ Dodano: Wto Sie 02, 2011 16:58 ]
kris-tofer napisał/a: | czyli nie chodziło mi w tej wypowiedzi o świadome zajeżdżanie komuś drogi i naciąganie stłuczki na moją korzyść, tylko o skorzystanie z odszkodowania z OC sprawcy z przypadkowej stłuczki, za to, że z jego winy mój samochód został uszkodzony i tylko tyle. |
jesli faktycznie to miałes na myśli to wystarczyło od razu sprosotować od razu a nie cignąć batalie... ehh
kris-tofer - Wto Sie 02, 2011 16:05
dobryziom napisał/a: | jesli faktycznie to miałes na myśli to wystarczyło od razu sprosotować od razu a nie cignąć batalie... ehh |
http://forum.roverki.eu/v...p=647110#647110
jeśli tonie było od razu...
batalię Ty ciągnąłeś, tylko po co?
practicator - Sro Sie 03, 2011 08:57
dobryziom napisał/a: | czyli dla Ciebie hamowanie ludziom awaryjnie przed sama maska to nic złego jak robisz w celach zarobkowych może załóż firmę która się tym zajmie zawodowo |
nie wiem skąd wziąłeś hamowanie awaryjne przed maską, bo o niczym takim nie pisałem, ale jakbyś znał przepisy ruchu drogowego w stopniu choćby średnim, to byś wiedział o istnieniu takiego zapisu:
Art. 19 ust. 2 pkt. 2 Kierujący pojazdem jest obowiązany hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia.
I wbrew pozorom łatwo jest udowodnić że do kolizji doszło z winy pojazdu z przodu.
Za to Tobie proponuje skończyć temat, bo ze swoimi poglądami, jedynymi słusznymi i sprawiedliwymi tylko działasz wszystkim na nerwy.
dobryziom napisał/a: | i znowu to samo kim jesteś żeby decydować kto ma jeździć samochodem a kto nie? Ktoś inny może o Tobie powiedzieć że twoje umiejętności kierowania są na takim poziomie ze powinieneś jeździć jako pasażer autobusem… to był przykład w związku z tym ze robiąc ludzi na „stłuczkę” niegroźnie wyglądająca stłuczka może wyrządzić komuś poważne obrażenia lub odebrać życie… nie trzeba być emerytem żeby dostać ataku lub wylewu możesz być chory nawet o tym nie wiedząc… |
Czy ja decyduję? Nie wierzę że jesteś aż tak ograniczony intelektualnie, żeby to tak zrozumieć. Tak, decyduję, już wydałem akty wykonawcze w tej materii, i niedługo wszyscy będą musieli się do tego stosować.
To co ja robię, to przedstawiam potencjalne, częściowe rozwiązanie problemu który zasugerowałeś. Jak nie potrafisz pojąć tak elementarnych kwestii, to nic nie poradzę.
Pamiętaj że każdy sam decyduje co robi, i każdy też powinien się liczyć z konsekwencjami jakie może to przynieść. I musi też mieć świadomość, że wszędzie czyhają na nas niespodzianki, i w każdej chwili możemy utracić zdrowie lub życie - nie tylko jeżdżąc samochodem. Sąsiad piętro wyżej może np. wytrzepać za okno kocyk swojego kota, a ty piętro niżej możesz dostać ataku uczuleniowego takiego że się udusisz. I to nie będzie jego bezpośrednia wina... Więc "niegroźnie wyglądające" trzepanie kocyka może odebrać Ci życie. Maiałeś alergię, byłeś chory i o tym nie wiedziałeś. Czy ten ktoś piętro wyżej powinien iść do więzienia bo Cię zabił?? Ataku, zawału czy wylewu możesz dostać w biały dzień siedząc na fotelu i oglądając telewizję, więc takie argumenty możesz sobie wsadzić tam gdzie słońce rzadko operuje.
dobryziom napisał/a: | hipokryzją? a kiedyś Ciebie oszukałem czy okradłem? Więc jakim prawem piszesz takie słowa… może Ty nie widzisz nic złego w zachowaniach w których wykorzystujesz sytuacje dla wzbogacenia się kosztem innych ale chyba ze nie tędy droga… |
Nie nie oszukałeś mnie ani nie okradłeś. Ale czerpałeś korzyść materialną choćby z wyzysku pracowników licznych fabryk na dalekim wschodzie. Bo przez to że pracują w nieludzkich warunkach, często nawet przez 18h dziennie, za przysłowiową miskę ryżu, to Ty płacisz mniej. Kupując wytworzone przez nich produkty przyczyniasz się do ich tragicznej sytuacji i jesteś jej współwinny. Nie tylko właściciele tych fabryk zyskują na ich pracy - Ty też.
Powiedz mi jedno - czy da się wzbogacić nie czyimś kosztem? Z prostego powodu nie. Na świecie istnieją dobra/usługi, które łącznie mają określoną wartość. I nie jesteś w stanie zwiększyć swojego stanu posiadania nie zabierając nic komuś innemu. Bo nawet jak po prostu "dopiszesz" sobie więcej jednostek wartości - to zwiększysz pulę, więc każdy człowiek realnie będzie miał mniejszy procent całości, więc straci.
I szkoda że odpowiadasz tylko na te fragmenty moich wypowiedzi, które są dla Ciebie wygodne...
maciej - Sro Sie 03, 2011 10:59
Dobra, Panowie, koniec tego dobrego.
Z racji tego, że temat do niczego nie prowadzi, a widać, że rozmówcy się rozmijają, mimo, że mam wrażenie, że wyjaśnione zostało, że źródłem "dyskusji" było niefortunne sformułowanie, a nie celowe działania temat ZAMYKAM.
Wszelkie uwagi na PW do mnie.
|
|