alexkret - Nie Sie 07, 2011 00:00 Temat postu: [R220 SD] Problem po wymianie rozrządu........ Witam. Tak jak w temacie mam problem z roverem po wymianie rozrządu... i to duży problem bo w pon jadę na wakacje... Oddałem samochód do ponoć dobrego magika, dzisiaj go odebrałem, wróciłem nim do domu ( ok. 15km ). Samochód postał z godzinę, kręcę a on odpalił dopiero za 4 razem ale ok. Jade wracam na chatę a samochód nagle zaczął przerywać, szarpać, stracił moc a po redukcji do 3 zgasł... I nie odpalił... Czasami załapywał, z raz zapalił ale zaraz zgasł i nie wiem co robić... Czy mechanik mógł jakoś źle ustawić rozrząd. Wskazywało by na to odpalanie ale gaśniecie podczas jazdy? Dodam że do tej pory przez dwa lata samochód palił na strzał czy to było +30 czy -20 stopni... I jeszcze jedna mała usterka. Po odbiorze (samochod stał u mechanika z tydzień czasu) przesał mi odbijac pedał sprzegła i zaczeło sie ono ślizgać. Czym to może byc spowodowane? Staneła linka od sprzegła? Z góry dzięki za jakieś rady. Pozdrawiam Edit: Rano na zimnym silniku odpalił na strzał, po przejechaniu półtora km, złapał temp i zgasł i to samo co wczoraj. Zaraz sprawdzę czujnik położenia wału bo wcześniej miałem z nim problem, że nie odpalał no ale nigdy nie gasł w czasie jazdy... Jakieś sugestie co to może jeszcze być? Remigiusz - Nie Sie 07, 2011 13:26 alexkret, Zle ustawiony rozrząd albo przeskoczył pasek  Bo ktos juz tak miał ze na zimnym działa a jak złapał temp to gasł i okazał się kaplica silnika
Do sprawdzenia jest cały rozrząd I oby nic się nie stało jak ty na takim jeździłeś w co trochę wątpię
alexkret - Nie Sie 07, 2011 15:37 Dzwoniłem do mechanika, mówi że nie ma opcji żeby był rozrząd źle ustawiony ( specjalizuje się w dieslach ). Ja jeżdząc czy nawet teraz jak próbowałem go odpalić nie slyszałem jakichkolwiek stuków itp i już san bie wiem... Jutro ma do mnie przyjechać ten mechanior i zobaczymy... remi55 może pamietasz kto miał taki problem?? |
