Zobacz temat - [R45] Czy to może byc dolny sworzeń?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45] Czy to może byc dolny sworzeń?

Lukasik - Pon Paź 10, 2011 15:01
Temat postu: [R45] Czy to może byc dolny sworzeń?
Witam.
Chciałem zapytać jakie są objawy niesprawnego - uszkodzonego dolnego sworznia z przodu? Otóż jadąc dzisiaj z pracy usłyszałem jak coś dziwnie skrzypi w przednim zawieszeniu. Szczerze mówiąc myślałem, że to w aucie które jechało prze de mną ale samochód skręcił a ja jadąc dalej ciągle słyszałem taki dziwny objaw skrzypienia. Wjechałem na podwórko i bujając przodem skrzypienie dało się słyszeć gdzieś przy kole lewym. Czytając posty na forum wygląda mi to na sworzeń dolny ale pewny nie jestem ponieważ podobno podczas kręcenia kierownicą na postoju jeśli sworzeń jest uszkodzony też powinno być słychać takie skrzypienie. Wymienione mam trzy dnie temu wahacze górne więc te mogę wyeliminować. Na diagnostyce nic nie stwierdzili - żadnych luzów na dole w zawieszeniu.
Proszę o pomoc.

najko - Pon Paź 10, 2011 20:33

wg. mnie dolny sworzen pukał by Ci przy jezdzie po np kostce, albo innych nierównościach, na pweno byś go słyszał
Lukasik - Sro Paź 12, 2011 16:33

Szczerze mówiąc to coś puka ale już sam nie wiem co. Jak dodam gazu albo jadąc puszczę gaz to coś puknie(na pewno nie poduszki silnika bo sprawdzone) na nierównościach też coś słychać. Normalnie załamka. Mam już dość.
najko - Sro Paź 12, 2011 22:08

przejedz najlepiej po jakiejś nierównej kostce, jak będziesz słyszał łub łub łub to sprawdź jednak ten sworzeń:) jak to on to bedziesz miał takie specyficzne pukanie
flapjck1 - Sro Paź 12, 2011 22:15

sworzen moze skrzypiec - najlepiej podniesc kolo i lapka/lyzka sprobowac "rozciagnac" sworzen - jak bedzie luz to do wymiany

ale w czasie jazdy skrzypienie to raczej sworzen ale w gornym wahaczu

Lukasik - Czw Paź 13, 2011 11:21

Sworzeń w górnym wahaczu to na pewno mogę wyeliminować ponieważ wahacze górne zostały wymienione na nowe. Te nowe są założone firmy 555, wiec mogę być o nie spokojny. Wszystko wskazuje na dolny sworzeń, choć objaw dość nietypowy. Amortyzatory na diagnostyce pokazały około 73% więc też w porządku. Chodzą mi jeszcze po głowie tulejki wahacza z przodu ale w moim mieście nie ma kto dokładnie sprawdzić. Nie wiem czy im się nie chce czy nie potrafią? No nic, zamówiłem dolne sworznie i zobaczymy co będzie po wymianie. Oby to było to, bo już mnie skręca. A może lepiej żeby to co innego nawaliło? Już nie wiem co gorsze.
wooy11 - Czw Paź 13, 2011 13:17

Jak coś Ci puka to sprawdzisz to sam a wlasciwie jeszcze potrzebny ktoś kto bedzie targał za koła.....chwyć w dłoń sworzeń a druga osoba niech bardzo mocno targa za koło, koło można skręcić troche albo na max...jak sworzeń wybity to bedziesz czuł w dłoni pukanie, tak samo możesz sprawdzić koncówki i inne tego typu połaczenia w zawieszeniu...inaczej to można zwariowac bo takie stuki przenoszone sa po calej zawiesze a obejmując dlonią sworzeń bedziesz czuł czy luz jest na nim czy nie....jak bardzo wyrypany to nawet czuc jak sie przemieszcza w dłoni...jak bys probował tak sprawdzac to zorganizuj jakiegos wypasionego kolege coby konkretnie targał za koła :wink:

tylko że takie rzeczy na diagnostyce to powinny wyjśc a pisałeś ze jakas diagnostyka była

magneto - Czw Paź 13, 2011 13:36

Lukasik, wymień dla pewności dolne sworznie, koszt nieduży a ile mniej problemów. Skrzypienie występowało u mnie przy górnym wahaczu,wymieniłem ustało,
dolnych sworzni nie wykryli na stacji diagnostycznej a kilka tygodni później odpadło mi koło.

wooy11 napisał/a:
obejmując dlonią sworzeń bedziesz czuł czy luz jest na nim czy nie....jak bardzo wyrypany to nawet czuc jak sie przemieszcza w dłoni..

Bardzo dobry sposób na sprawdzenie,ale w moim przypadku luzu nie było, a sworzeń się ułamał.

wooy11 - Czw Paź 13, 2011 13:38

może był jakiś wadliwy ?? Wg mnie jak skrzypi sworzeń to tam juz nie ma pod osłona gumową smaru wiec dziala na sucho czyli jak juz skrzypi to luz na nim musi byc konkretny.
magneto - Czw Paź 13, 2011 13:44

Tak to u nie wyglądało:
wooy11 - Czw Paź 13, 2011 13:48

No faktycznie ale to raczej przypadek, zmeczenie materiału, wadliwy materiał itp
Brt - Czw Paź 13, 2011 13:49

Może skrzypieć jak najbardziej .... i nie czekaj z naprawą !!
wooy11 - Czw Paź 13, 2011 14:01

Ja wiem jedno...jak sie nie ma dobrego-znajomego mechanika to tym mamlasom trzeba bardzo patrzec na rece......np jak cos robimy przy zawieszeniu i i mechanik stosuje sciagacze zeby wybić sworzeń to małoktory dokladnie go zaklada, zwykle wtedy uszkadza gume-osłone sworznia i smar czesciowo wyjdzie a pod gume dostanie sie piach no i jest juz po przysłowiowych ptokach...za jakis czas mamy do wymiany koncowke czy sworzeń......przez niechlujstwo mechanika.
Lukasik - Czw Paź 13, 2011 23:30

No to problem się nasilił. Skrzypiało tylko jak jechałem albo na postoju bujnąłem przodem auta, a teraz skręcając na podwórko zauważyłem że skrzypi przy skręcaniu kierownicą. Jak kręcę na postoju to też skrzypi ale i tu ciekawostka jak kierownicą skręcę w prawą stronę na maxa i odbijam w druga to nie skrzypi natomiast kiedy skręcę w lewo na maxa i odbijam albo ruszam kierownicą to skrzypi jak cho...ra. I tu mi się nasunęła taka myśl: czy może skrzypieć końcówka drążka? Nie mam już sił do tego zawieszenia. A sworznie dolne to idą do mnie chyba piechotą i drogę zgubiły. Masakra.
wooy11 - Pią Paź 14, 2011 07:44

Nie czepiaj sie zawieszenia :wink: to jest naprawde bardzo dobre zawieszenie.....probowałeś trzymać w dłoni końcówki, sworznie i skręcać kierownicą ?? Oczywiście nie sam :wink: Jak skrzypi to poczujesz w dłoni...to jest zwiekszone tarcie i będą wyczuwalne minimalne drgania podczas kręcenia kierownicą ....beda wyczuwalne nie na kierownicy tylko w dłoni...
Lukasik - Pią Paź 14, 2011 08:54

W nocy położyłem się po samochodem i trzymałem za sworzeń a druga osoba bujała przodem ale nic nie moglem wyczuć. Rano wsiadłem do auta i jadąc do pracy nic nie słychać - nic nie skrzypi. Zagadkę mam niezłą. Wiem że jest to bardzo dobre zawieszenie ale po prostu już strasznie mnie drażni to co się dzieje aż strach gdzieś jeździć. Raz dobrze a raz skrzypi. Nie mam już sił. Zrobił bym te sworznie ale niestety jeszcze nie przyszły. Na poczcie tylko rozkładają ręce i mówią że powinny już być ale że niema to oni na to nic nie poradzą.
ciesluk - Pon Paź 17, 2011 22:23

U siebie mam ten sam problem, sworzen wahacza gornego wymieniony i nadal problem istnieje. czasami nie piszczy/trzeszczy a czasami to radio nie pomaga. nie mam pojecia co z tym juz zrobic.
wooy11 - Wto Paź 18, 2011 18:15

A nie jest tak że takie obiawy macie kiedy jest sucho na drodze ? A kiedy mokro , po deszczu, wilgotno to tego nie ma ? W zawieszeniu wystepuja jeszcze tuleje metalowo-gumowe na których buja sie to wszysko....luzy na tych tulejach tez mozna sprawdzić w taki sam sposób jak końcówki ( przy pomocy kolegi ) nawwt zaryzykował bym i psiknał troszke WD na śruby przechodzącą przez takie tuleję metalowo-gumowe.....może tam jest cos zapieczone.... chociaż nie wiem czy WD nie będzie miało jakiegos wpływu na gume.
matts - Wto Paź 18, 2011 22:37

Skrzypienie przy kręceniu kierownicą na postoju. Jest to typowy objaw nadłamanego sworznia. Mój przypadek wyglądał tak, że jak już całkiem go rozwaliło czyli w najgorszy z możliwych sposobów w trakcie jazdy, był w połowie swojej grubości dawno nałamany a reszta poszła później. Widać było, że jeździłem dość długo na uszkodzonym po lekkim skorodowaniu w tym miejscu. Oto zdjęcie:

https://lh3.googleusercontent.com/-qeOnLexcpBU/Tp3jNHX96QI/AAAAAAAABAI/sDFHAbIY-S8/s540/sworzen.jpg

Radzę wymienić i nie zastanawiać się. Możesz nie mieć tyle szczęscia co inni roverkowcy:)

wooy11 - Sro Paź 19, 2011 12:22

kol. ciesluk. jest jeszcze sworzeń w wahaczu dolnym.
ciesluk - Sro Paź 19, 2011 12:57

wiem o tym i dlatego sie za to biore. bo to nie ma na co czekac, a jak to nie pomoze to bedzie trzeba poszukac innego rozwiazania.
Lukasik - Czw Paź 20, 2011 10:26

Sworznie wymienione i na razie nic nie skrzypi. Ale nadal coś puka w aucie na dołkach. Mam wrażenie że coś z tyłu auta. Słychać tak jak by na wysokości słupka między drzwiami po lewej stronie.
A z wymianą sworzni to była masakra. Cztery godziny mi to zmieniali w warsztacie i jeszcze potem jak przyszło do zapłaty to mi ręce opadły i krew do mózgu uderzyła. Miało być 100 PLN za wymianę a okazało się że po wszystkim wyszło 180 PLN bo według "mechaników" bardzo trudno wymienia się te sworznie bo trzeba było piastę wyjmować. Normalnie myślałem że im coś zrobię.

Arti_ - Czw Paź 20, 2011 16:39

I u mnie też czasami skrzypiało. TRzy tygodnie.
Potem leciałem KIelce - Poznań (160 km/h) i wiedziałem, że coś będzie nie tak. Wypierałem to z siebie i wypierałem, ale pomagało na chwilę. W końcu wjechałem do miasta i zapomniałem o problemie - dolny sworzeń z lewej strony w końcu puścił. Miałem szczęście, jechałem wolno, na prostej i bez jakichkolwiek nierówności, ale to kwestia... szczęścia? KOło podwinęło się pod samochód...

cd...
ZOstawiłem R420 w serwisie BBsh i wsiadłem w samolot. Po 2 tygodniach odbieram R (wymienione sworznie góra/dół/prawa/lewa plus tuleje wahaczy) i pytam grzecznie, jak się takich sytuacji ustrzec. I w tym momencie uaktywnił się jakiś burak siedzący obok za biurkiem (później się okazało, że to szef), że trzeba robić przeglądy, że mam przeglądy kupowane i stąd takie sytuacje, że jakbym robił to nie było by taki sytuacji i że musiałbym przejechać 20.ooo, żeby doprowadzić zawieszenie do takiego stanu a pewnie robię max 10.ooo. GRzecznie (skąd u mnie było tyle grzeczności???) odpowiedziałem, że przeglądy robię solidnie a przejeżdżam ponad 20.ooo i nie to jest problemem - problemem jest to, że przegląd robiłem 3 miesiące temu... FAcet jeszcze się napyszczył, nawyrzucał mi od nieodpowiedzialnych i się zmył, a ja dostałem listę innych drobiazgów do wymiany (z cennikiem), czym dali mi do myślenia, bo na przeglądzie w ASO faktycznie robią tylko przegląd tego, od czego zależy życie (hamulce, stan zawieszenia i światła), a tu pierwszy raz dostałem niekrótką listę wielu rzeczy (np. zasranego napinacza paska pompy wody/alternatora, który wymieniłem rok temu i od samego początku wyglądał niewiele lepiej niż mój w chwilę przed rozpadnięciem...). ZAimponowali mi...

TAk więc mam swoje przemyślenia...

A teraz R400 stoi w garażu, walczę z jakimś jargotem (pompa wody/alternator?) i wsiadłem do NIssana znajomego... Jezu, taki luzów w zawieszeniu/układzie kierowniczym to nawet w SP ŁAdzie nie miałem, a tam drążki wytrzymywały 1,5 roku... TO dopiero strach, że coś odpadnie... NAwet zajrzeć nie mogę, bo mój się rozsiadł nad kanałem :-)

POzdrawiam

Jugol - Sro Paź 26, 2011 15:37

Lukasik napisał/a:
Mam wrażenie że coś z tyłu auta. Słychać tak jak by na wysokości słupka między drzwiami po lewej stronie


Tuleje tylnego wahacza do wymiany- przerobiłem temat u siebie i objaw był identyczny jak Ty opisujesz. Do kupienia na allegro.pl, Intercars, TomaTeam itp, itd.

[ Dodano: Sro Paź 26, 2011 15:37 ]
Lukasik napisał/a:
A z wymianą sworzni to była masakra. Cztery godziny mi to zmieniali w warsztacie i jeszcze potem jak przyszło do zapłaty to mi ręce opadły i krew do mózgu uderzyła. Miało być 100 PLN za wymianę a okazało się że po wszystkim wyszło 180 PLN bo według "mechaników" bardzo trudno wymienia się te sworznie bo trzeba było piastę wyjmować. Normalnie myślałem że im coś zrobię.


Wymieniałem jakiś miesiąc temu sam, w garażu. Czas ok. 1h 15min. na stronę i też musiałem zwalać zwrotnice, bo inaczej się nie dało.

Lukasik - Sro Paź 26, 2011 21:54

[ Dodano: Sro Paź 26, 2011 21:54 ]
Jugol napisał/a:
Tuleje tylnego wahacza do wymiany- przerobiłem temat u siebie i objaw był identyczny jak Ty opisujesz. Do kupienia na allegro.pl, Intercars, TomaTeam itp, itd.

Tak myślałem ale tuleje muszą poczekać jak i kilka innych wcześniej planowanych "napraw" dziś odstawiam auto do mechanika na uszczelnienie pompy(leje się jak chole...).

Myślimy o dużych "cukierkach" rozumiem?

Na pewno kupie w TomaTeam bo te z Alledrogo już raz miałem montowane i jak widze nie zdaja egazminu.

ciesluk - Sob Paź 29, 2011 18:26

Wymienilem sworznie i od razu czuc roznice w zawieszeniu, a co najwazniejsze, te piekielne skrzypienie ustalo, bo nie dalo sie tego wytrzymac :)
pawel_cz - Sro Maj 16, 2012 19:48

Witam,
czy sworznie dolne podczas montażu powinny wchodzić bez specjalnych oporów w dolny wahacz? Praktycznie weszły same do końca pod naporem zwrotnicy. Zmieniałem dziś u siebie, sworznie zakupione w tomateam, więc zapewne mają 16mm przy gwincie.

Wcześniej miałem RTS, tez 16mm przy gwincie i przy demontażu stawiały straszny opór (w momencie wybijania z dolnego wahacza) stąd moje powyższe pytanie. Zaczęło coś skrzypieć przy manewrowaniu kierownicą, to na pierwszy ogień dolne sworznie, mimo iż RTS-y założone 10m-cy temu.

Możliwe żeby RTS-y rozbiły "dziurę" w wahaczu dolnym? Nie miały luzów itp, a po zerwaniu gumowej osłony smar był w nienagannym stanie.

piter-t - Czw Maj 17, 2012 09:28

pawel_cz napisał/a:

Możliwe żeby RTS-y rozbiły "dziurę" w wahaczu dolnym? Nie miały luzów itp, a po zerwaniu gumowej osłony smar był w nienagannym stanie.


wahacze są żeliwne, więc raczej nie powinny...