|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45] Podsterowność roverka-gdzie może tkwić problem?
Lukasik - Sro Gru 07, 2011 22:29 Temat postu: [R45] Podsterowność roverka-gdzie może tkwić problem? Witam i proszę o poradę.
Otóż wracając dzisiaj z pracy zauważyłem, że auto dziwnie zachowuje się na drodze. Droga nie była sucha - napadało śniegu i była mokra - i auto na drodze nie zachowywało się zbyt pewnie. Można było odnieść wrażenie, że za chwilę wpadnie w poślizg i wyląduje w rowie. Dodam, że oponki zimowe good year i ciśnienie w kołach sprawdzone, a samochód nie bardzo chce się drogi trzymać. Inni którzy jechali w tym samym czasie mogli jechać na pewno szybciej i bardziej swobodnie. Wrażenie jest takie jak by roverek nie chciał trzymać się drogi tylko po niej pływał.
Bardzo proszę o sugestie co może być przyczyną. Trochę obawiam się większych opadów śniegu bo wtedy to chyba w ogóle nie będę mógł się poruszać roverkiem. Za wszelkie porady będę bardzo wdzięczny.
Kozik - Sro Gru 07, 2011 22:48
Lukasik napisał/a: | Bardzo proszę o sugestie co może być przyczyną |
jeśli to całkowite świeżaki (opony) to bym się nie przejmował bo dotrą się za parę km i będzie ok
sTERYD - Sro Gru 07, 2011 22:57
a oglądałeś ostatnio cukiery?
amortyzatory ok?
Lukasik - Sro Gru 07, 2011 23:11
Kozik napisał/a: | jeśli to całkowite świeżaki (opony) to bym się nie przejmował bo dotrą się za parę km i będzie ok |
na tych oponach jeździłem w zeszłym roku doskonale spisywały się na śniegu.
sTERYD napisał/a: | a oglądałeś ostatnio cukiery?
amortyzatory ok? |
amortyzatory ponoć dobre na diagnostyce pokazało coś około 70%.
to te nieszczęsne cukiery mogą być przyczyna takiego zachowania roverka?
A i jeszcze jedno właśnie mi się przypomniało, że jak zmieniali mi opony na zimowe i miałem zdjęte koła tylne to moją uwagę zwróciło to, że te krótkie wahacze (nie wiem jak je nazwać ale takie jak by z małymi cukierkami) są tak jak by trochę przytarte tak jak by o koło obcierały. Wydaje mi się, że chyba za bardzo wystają w stronę felgi albo coś nawaliło i dla tego tak jest. Jak były one zmieniane to identycznie wyglądały jak te które były zamontowane w aucie (wielkość taka sama).
jerzy53 - Pią Gru 09, 2011 20:23
Ja bym sprawdził amortyzatory i luzy na " szarpakach " ( szczególnie tył ) na diagnostyce . Zapłacisz 20-30 zł. i sądzą że sprawa się wyjaśni . Amortyzatory , szczególnie gazowe , mogą z dnia na dzień się zepsuć . Zakładam , że nie uderzyłeś w wysoki krawężnik , bo wtedy mógł się podgiąć któryś wahacz i auto dziwnie się prowadzi .
Lukasik - Pią Gru 09, 2011 23:14
Jutro podjadę jeszcze raz na diagnostykę i poproszę o ponowne sprawdzenie. Ale tak na prawdę to już sam nie wiem co za diabeł siedzi w tym zawieszeniu. Na tej diagnostyce to już chyba mają mnie dość. Co jakiś czas podjeżdżam i proszę żeby sprawdzali zawieszenie i ciągle nic nie mogą znaleźć. Za każdym razem mówią że wszystko jest dobrze, a auto jak wariowało tak wariuje. Chyba zmienię diagnostę.
sTERYD - Pią Gru 09, 2011 23:55
do cukierów na szarpakach nie koniecznie mogą się czepić, a tył będzie tańczył. Jeśli górne wahacze z tyłu masz wywalone to też pewnie nie najlepiej, ale to już powinni na szarpakach zauważyć...
flapjck1 - Pią Gru 09, 2011 23:56
jak auto ci myszkuje to:
pozrywane gumy zawieszenia ( nie tylko cukierki ) albo rozjechala sie geometria z tylu ( w miare powiekszania rozbieznosci kol zwieksza sie sklonnosc do niekontrolowania tylu )
Lukasik - Pon Gru 12, 2011 12:14
Byłem dzisiaj na diagnostyce i rzekomo dokładnie przejrzeli tył auta. Na szarpakach nic nie wyszło - wszystko sztywne i nigdzie nie ma luzu amortyzatory po sprawdzeniu wyszły 76% i 78% czyli też w dobrym stanie. A auto jak się zachowywało tak sie zachowuje. Dodatkowo zauważyłem, że jak jadąc puszczę nogę z gazu to coś z tyłu puknie. Nie mam juz sił. Chyba czas sprzedać i zamienić na Roverka 75.
jarek7911 - Czw Gru 15, 2011 22:03
skasuj luzy w tylnym zawieszeniu i sprawdz geometrie tylnych kół.
Jugol - Pią Gru 16, 2011 15:31
Miałem identyczne objawy jak Ty- tuleje tylnego wahacza były do wymiany ( duże cukiery ). Sam możesz sprawdzić jak wyglądają, koszt mały, jak coś grzebiesz sam przy aucie, to w jedno popołudnie wymienisz obie strony. Po wymianie, skończyło się pływanie
matts - Pią Gru 16, 2011 18:11
Kurcze mam podobne objawy, za często się to nie ujawnia ale najbardziej przy pokonywaniu z większą prędkością zakrętu na którym znajdują się nierówności (szyny, studzienka, koleiny) dosłownie jakby tylne koła odrywały się od ziemi i przerzucało auto o jakiś centymetr dwa. Zanim pojadę do moich ulubionych fachowców, chciałbym mieć 100% pewność, że to cukierki. I tutaj moja prośba do Jugola, czy w okresie Bożonarodzeniowej nudy moglibyśmy się gdzieś zgadać na szybkie oględziny. Będę na terenie LGOM-u więc mam do Ciebie blisko.
pgrad - Pią Gru 16, 2011 21:26
Jak są bardzo zużyte to wystarczy szarpnąć kołem i słuchać stukanie. Samochód musi stać na kołach.
Jugol - Sob Gru 17, 2011 15:24
matts napisał/a: | Kurcze mam podobne objawy, za często się to nie ujawnia ale najbardziej przy pokonywaniu z większą prędkością zakrętu na którym znajdują się nierówności (szyny, studzienka, koleiny) dosłownie jakby tylne koła odrywały się od ziemi i przerzucało auto o jakiś centymetr dwa. Zanim pojadę do moich ulubionych fachowców, chciałbym mieć 100% pewność, że to cukierki. I tutaj moja prośba do Jugola, czy w okresie Bożonarodzeniowej nudy moglibyśmy się gdzieś zgadać na szybkie oględziny. Będę na terenie LGOM-u więc mam do Ciebie blisko. |
Spoko, nie widzę problemu Zgadamy się na gg. 3299529. Napisz kiedy i ok. której godz. masz zamiar nawiedzić Głogów. Dam Ci znać, czy mi pasuje.
Tomi - Nie Gru 18, 2011 09:04
A ja się zastanawiam, dlaczego wszyscy przeczepili się do "cukierków". Kolega pisze, że jego autu dolega podsterowność (znaczy pluje przodem). Jeśli wszystkie gumy w zawieszeniu są O.Ki. (przód również sprawdzany?), to może po prostu rozjechała Ci się geometria przedniego zawieszenia? Ja bym nie szukał problemu z tyłu tylko z przodu.
Jugol - Nie Gru 18, 2011 10:08
Lukasik napisał/a: | Wrażenie jest takie jak by roverek nie chciał trzymać się drogi tylko po niej pływał. |
Tomi, ja się zasugerowałem tym zdaniem. Jak u mnie auto zaczęło pływać, doszedłem właśnie do cukierów i po ich wymianie, pływanie zniknęło jak ręką odjął.
Tomi - Nie Gru 18, 2011 10:32
matts napisał/a: | Kurcze mam podobne objawy, za często się to nie ujawnia ale najbardziej przy pokonywaniu z większą prędkością zakrętu na którym znajdują się nierówności (szyny, studzienka, koleiny) dosłownie jakby tylne koła odrywały się od ziemi i przerzucało auto o jakiś centymetr dwa. |
Nadsterowność i podsterowność nie są podobnymi objawami
Lukasik - Pon Gru 19, 2011 07:53
Tomi napisał/a: | Ja bym nie szukał problemu z tyłu tylko z przodu. |
I chyba Tomi ma racje. Tył sprawdzony dokładnie więc pozostaje coś z przodu. Od soboty da się słyszeć przy kręceniu kierownicą takie jak by dziwne skrzypienie ale nie tak donośne jak "stare drzwi". Bardziej by to przypominało głośna prace pompy wspomagania z tym tylko że słychać to przy lewym przednim kole. Zaczęło się tak po tym jak popadał deszcz. Dodam, że sworznie dolne jak i całe górne wahacze wymienione. Już nie mam sił do tego auta. Ciągle coś.
Tomi - Pon Gru 19, 2011 09:13
Szybciutko wymień sworznie dolnych wahaczy. To bardzo charakterystyczny objaw zacierających się sworzni. Następny etap, to ścięcie sworznia... i koło wybiera wolność.
NATYCHMIAST WYMIENIAJ SWORZNIE ABY NIE BYŁO ZA PÓŹNO!
Ważne!! Sworzeń na stożku musi mieć 16mm (nie 14 czy 14,5mm.). Trzeba ich się trochę naszukać, gdyż prawie wszystkie firmy piszą/mówią, że we wszystkich wersjach silnikowych są takie same sworznie. A w wersjach ze skrzynią PG1 (1.8, 2.0, 2.5) są większe sworznie.
[ Dodano: Pon Gru 19, 2011 09:13 ]
Nie bagatelizuj tego, to ostatni, przedzawałowy objaw. Będzie trzeszczało do momentu urwania sworznia i koła.
Lukasik - Pon Gru 19, 2011 17:33
Tomi sworznie wymienione jakieś 2 miesiące temu. Na pewno były założone o średnicy 16 mm nawiasem mówiąc miałem je od Ciebie. Podniosłem autko dzisiaj do góry i nic niepokojącego tam nie zauważyłem zresztą nie jestem diagnostą i na pewno coś mi umknęło.
Tomi - Pon Gru 19, 2011 19:17
Takie objawy jak napisałeś, to z reguły dźwięk zacierających się sworzni. Stąd mój post... bo to bardzo niebezpieczne.
[ Dodano: Pon Gru 19, 2011 19:17 ]
Może to sworznie w górnych wahaczach?
Lukasik - Wto Gru 20, 2011 09:29
Górne wahacze całe wymienione jakieś dwa tygodnie przed dolnymi sworzniami też od ciebie Tomi (firma 555). Je tez można wyeliminować. Podjadę dziś jak zdążę po pracy na diagnostykę i dam do przebadania cały przód. Zobaczymy co tam siedzi. Kierownica nie chodzi tak lekko jak kilka dni temu ale wydaje mi się że podczas jazdy z prędkością około 70-80km/h czuć tak jak by delikatne przeskoki kierownicy podczas wyprzedzania czy na zakręcie.
Problem jest jeszcze taki, że jak jadę i buja przodem np. po przejechaniu przez próg zwalniający albo przez jakieś nierówności albo na postoju pobujam przodem szczególnie z lewej strony to da się słyszeć dość donośne skrzypienie.
Tomi - Wto Gru 20, 2011 09:57
Lukasik napisał/a: | Górne wahacze całe wymienione jakieś dwa tygodnie przed dolnymi sworzniami też od ciebie Tomi (firma 555). Je tez można wyeliminować. Podjadę dziś jak zdążę po pracy na diagnostykę i dam do przebadania cały przód. Zobaczymy co tam siedzi. Kierownica nie chodzi tak lekko jak kilka dni temu ale wydaje mi się że podczas jazdy z prędkością około 70-80km/h czuć tak jak by delikatne przeskoki kierownicy podczas wyprzedzania czy na zakręcie. |
Może po prostu rozjechała Ci się geomatria?
Lukasik - Wto Gru 20, 2011 10:02
Zobaczę dziś jak zdążę po pracy na diagnostyce.
A co to może być z tym skrzypieniem?
Masakra i porażka na całej linii.
Tomi - Wto Gru 20, 2011 10:14
Sworznie są pierwszym elementem, który przychodzi do głowy jeśli mowa o skrzypieniu. Jak będziesz na diagnostyce, to powinno wyjść. Jeśli skrzypienie występuje tylko przy skręcaniu, to nadal głównym podejrzanym, jest któryś ze sworzni.
Lukasik - Wto Gru 20, 2011 10:23
Też obstawiałem sworznie ale odstąpiłem od tego tropu bo niedawno były zmieniane to mało prawdopodobne żeby już nawaliły.
Tomi napisał/a: | Jeśli skrzypienie występuje tylko przy skręcaniu, to nadal głównym podejrzanym, jest któryś ze sworzni. |
Właśnie że zauważyłem że skrzypi jak pobujam przodem auta.
Koniec świata normalnie.
Tomi - Wto Gru 20, 2011 10:24
Lukasik napisał/a: | Też obstawiałem sworznie ale odstąpiłem od tego tropu bo niedawno były zmieniane to mało prawdopodobne żeby już nawaliły.
Tomi napisał/a: | Jeśli skrzypienie występuje tylko przy skręcaniu, to nadal głównym podejrzanym, jest któryś ze sworzni. |
Właśnie że zauważyłem że skrzypi jak pobujam przodem auta.
Koniec świata normalnie. |
Jeśli to podczas bujania (a nie skręcania), to mogła się rozwulkanizować jakaś guma w tuleii, lub skrzypi n.p. guma na stabilizatorze.
micheaszu - Wto Gru 20, 2011 16:21
Lukasik napisał/a: | Tomi napisał/a: | Ja bym nie szukał problemu z tyłu tylko z przodu. |
da się słyszeć przy kręceniu kierownicą takie jak by dziwne skrzypienie ale nie tak donośne jak "stare drzwi". Bardziej by to przypominało głośna prace pompy wspomagania. |
Pozwólcie, że się dołącze, u mnie w R400 ostatnio zaczęło podobnie szumieć,wyć, ale mam drobny wyciek z płynu wspomagania i płyn już jest ciut trochę poniżej kreski MIN.. przy zwiększaniu oborotów silnika, wyraźnie słychać to głośniej, szczególnie podczas kręcenia na parkingach. Czy to ma związek z tym co napisał Tomi, o sworzniach wachaczy, czy po prostu ten hałas daje wspomaganie?
Lukasik - Sob Sty 14, 2012 11:00
Byłem na diagnostyce i po sprawdzeniu okazało się, że swój żywot zakończyły końcówki drążków i to one ponoć tak "pracują" jak stare nienaoliwione drzwi. Dodatkowo jeszcze jest problem z maglownica i w niej tez ponoć coś trzeszczy skrzypi i popiskuje.
[ Dodano: Sob Sty 14, 2012 11:00 ]
Moje uszanowanie dla wszystkich. Tomi miałeś rację. Swój żywot kończy dolny sworzeń od strony kierowcy. Końcówki wymienione zbieżność ustawiona a tu nadal skrzypi zarówno przy kręceniu kierownica jak i kiedy pobujam przodem. Samochód w górę na podnośniku (w zasadzie tylko strona kierowcy) kręcę kierownicą i nie skrzypi opuszczę auta kręcę kierownicą skrzypi. Pojechałem do warsztatu samochodowego wstrzyknęli jakiegoś preparatu najpierw w górny sworzeń dalej skrzypiało. Wstrzyknęli w dolny sworzeń i skrzypienie niemalże zupełnie ustało. Tu podkreślę niemalże ponieważ przy skręcaniu wydaje mi się że nie skrzypi ale jak buja przodem to delikatnie jeszcze słychać. Powiedzieli mi żeby tak trochę pojeździć i sprawdzić czy będzie dalej skrzypieć. Mam takie pytanie: czy po dwóch miesiącach może trzech sworzeń dolny mógł się zużyć i czy na zużycie sworznia mogło wpłynąć to że końcówki drążków były całkowicie rozklekotane i zachowywały się tak jak im się podobało?
flapjck1 - Sob Sty 14, 2012 12:10
mogl, generalnie na sworzen wystarczy jedna za gleboka dziura
wymieniaj i nie kus losu
Tomi - Sob Sty 14, 2012 13:21
Lukasik napisał/a: | czy po dwóch miesiącach może trzech sworzeń dolny mógł się zużyć i czy na zużycie sworznia mogło wpłynąć to że końcówki drążków były całkowicie rozklekotane i zachowywały się tak jak im się podobało? |
Teoretycznie nie, jednak w kwestii zawieszenia powodów uszkodzenia może być bardzo wiele. Zarówno jedna niefortunna dziura, niewłaściwy montaż, czy wadliwość sworznia.
Lukasik - Sob Sty 14, 2012 13:53
[ Dodano: Sob Sty 14, 2012 13:53 ]
Tomi napisał/a: | Teoretycznie nie, jednak w kwestii zawieszenia powodów uszkodzenia może być bardzo wiele. Zarówno jedna niefortunna dziura, niewłaściwy montaż, czy wadliwość sworznia. |
Dzięki za info. Będę potrzebował dolny sworzeń więc w poniedziałek zadzwonię do Ciebie do sklepu.
|
|