Zobacz temat - [216GSi+LPG] - Kąt wyprzedzenia zapłonu
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover 200/400 lata 92-95 (kanciak)
oraz Rover 200 coupe/cabrio i Rover 400 tourer - [216GSi+LPG] - Kąt wyprzedzenia zapłonu


bartas094 - Nie Lut 12, 2012 16:30
Temat postu: [216GSi+LPG] - Kąt wyprzedzenia zapłonu
Witam.
Rover 216 gsi 90r. 1.6 16v SOHC + LPG
Chciałbym się dowiedzieć czy i gdzie zamontowany jest czujnik położenia wału korbowego.
Samochód nie jest mój więc nie wiem dokładnie czy jest to możliwe, żeby pasek na wale sam się przesunął o pare ząbków ? Kumpel musiał wracać z trasy na lawecie niestety.
Silnik w ogóle nie kręci (nie, że nie chce odpalić, tylko w ogóle nie daje oznak życia)
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam :)

sTERYD - Nie Lut 12, 2012 23:31

Wybacz, ale piszesz o kilku rzeczach, które są ze sobą nie do końca powiązane, tak jakbyś nie zuspełnie miał pojęcie o czym piszesz.

Zaczynając od końca:
- skoro w ogóle nie kręci, to pewnie coś z rozrusznikiem, ewentualnie z układem załączania- bezpieczniki stacyjka, przekaźnik. Nie wiem też czy immobilajzer nie jest w tamtym wypadku rozwiązany tak jak w późniejszych 200/400, więc może i to by wypadało sprawdzić.

Pasek rozrządu oczywiście może przeskoczyć o kilka ząbków i może w ten sposób zablokować silnik, ale raczej mało prawdopodobne, żeby nie było słychać jakichkolwiek prób zadziałania rozrusznika. Zdjąć osłonę paska i sprawdzić zawsze można.

czujnik położenia wału raczej nie ma z tym wszystkim dużo wspólnego a też z głowy nie powiem czy i gdzie on się w hondowych silnikach znajduje.

Kąt wyprzedzenia zapłonu podobnie- jeśli się ustawia, to obracając aparatem zapłonowym wokół napędzającego go wałka w jedną lub drugą stronę, ale bardzo wątpliwe, by sam się przestawił

bartas094 - Wto Lut 14, 2012 11:23

dzięki za odp.
trudno mi ocenić dokładnie jak się zachowuje przy odpalaniu bo nie było mnie przy nim.
przekazałem to, co powiedział mi właściciel więc pardon :)
rozrusznik ok. elektryk mówi że to czujnik poł. wału właśnie.
tylko problem tkwi w tym że nikt nie wie gdzie on tam jest...